Panowie, oczywiście, że ćwiczenia, ale wodzowie mają w nosie !!! Jest gorzej! W fazie szkolenia ( w ratmed w ksrg to jeszcze kilka lat) ćwiczenia powinny być precyzjnie przygotowane i przeprowadzane na zasadzie "stop-klatki". Oto przybycie i rozpoznanie - stop - omawiamy, identyfikacja zagrożenia, wyznaczenie strefy, decyzja o odstąpieniu od zasad pow uzn za bezp - stop, omówienie, dotarcie do poszkodowanych segregacja - stop, omówienie - warianty dróg dotarcia, wykonanie dostępu, korespondencja - omówienie ...itd, itp - po prostu ćwiczymy po jednym wątku, jednym elemencie czy jednej procedurze, nawet jak są realizowane jednoczasowo - zobaczycie , ile spokojne ćwiczenia dają opcji, alternatyw i w ogóle do myślenia !! Kłopot polega na tym, że wodzowie lubią widowiska dynamiczne, a poza tym barszczyk czeka... Duże znaczenie dydaktyczne ma właściwy, odpowiednio nagłośniony, komentarz - przydatny zarówno uczestnikom, jak i obserwatorom. Takie ćwiczenia trudno zorganizować, ale jak odpowiednio wcześnie zaczniecie wszystkich oswajać z ideą i spokojnie to omówicie to w końcu powinno się udać. Jak mówią Rosjanie:"wsiech diewoczek....itd" - co znaczy: "wszystkich ćwiczeń nie da się zrealizować, ale próbować trzeba" ( czy jakoś tak... )