300 km/h z siłą 1 tony...tak odpala poduszka gazowa frontalna na miejscu kierowcy...detonacja ładunku pirotechnicznego nastepuje w momencie uderzenia czołoweo (offset) w zakresie kąta od 0 do 40 stopni. Czasami po przekroczeniu tej miary poduszka nie odpala. Niepotwierdzone są wybuchy poduszek przy drganiach, podwyższonej temperaturze (co innego pożar samochodu), zwarciu instalacji elektrycznej czy wyładowania elektrostatycznego ale...pirotechnika to pirotechnika a jeżeli dodamy do tego "detonator", który ma ZAWSZE odpalić przy wypadku i nagle nie odpala to zawsze powinna kierować działaniami zasada "ZERO ZAUFANIA DO JAKICHKOLWIEK GWAŁTOWNYCH URZĄDZEŃ BEZPIECZEŃSTWA BIERNEGO" i to tyczy się również poduszek jaki i pirotechnicznych napinaczy pasów, kurtyn bocznych zasilanych azotem itp. jeżeli chodzi o zagadnienia taktyki ratowniczej to moim zdaniem
1. oględziny zewnętrzne i wewnęrzne - napisy, znamiona kostrukcyjne
2. prąd - bez komentarza
3. stabilizacja "bez poprawiania"
4. wejście do pojazdu przez tylne drzwi (jeżeli się da)
5. pokrowiec na kierownicę (jezeli sie ma)
6. działania medyczne zacząć od tyłu czyli z pozycji za pasażerem
7. odsunąć fotel do tyłu (jeżeli stan pacjenta pozwala)
8. przy cieciu uwarzać na słupki (zchowane butle z azotem lub spręzonym powietrzem często w słupkach "D", piroteczniczne napinacze pasów słupki "C", przestrzenie w drzwiach
9. po wybuchu poduszki wewnątrz pojazdu oddychanie nie jest najzdrowsze
10. można się pokusić o przykrycie kierownicy kocem - kwestia odłamków i produktów spalania
11. "ZERO ZAUFANIA DO JAKICHKOLWIEK GWAŁTOWNYCH URZĄDZEŃ BEZPIECZEŃSTWA BIERNEGO"
takie moje zdanie...
Pozdro...