Kto zawinił?

[Bourn]

Opiszę sprawę krótko.
Projektant zaprojektował stację LPG, na której pawilon stacji paliw zwrócony w stronę odmierzacza ścianą z dwoma otworami okiennymi i jednym otworem drzwiowym zlokalizowany jest w odległości 5,5 m od odmierzacza paliw. Rzeczoznawca ds. zabezpieczeń ppoż. taki stan uzgodnił bez uwag.
W trakcie czynności odbiorowych zarówno inspektor PIP jak i strażak, stwierdzili zgodność wykonania obiektu z projektem budowlanym ale niezgodność z przepisami /minimum 10 metrów/.
PINB pomimo to udzielił pozwolenia na użytkowanie obiektu.
Kto zawinił?

[daw_77]

Skoro jest pozwolenie na użytkowanie to po co szukać winnego? Ale jak już ktoś tak zachoruje na wnikliwość, to w pierwszej kolejności, jak zwykle, odpowiada projektant.

PS
Dzięki bogu, że w PINB-ie mają zdroworozsądkowe podejście do życia.

[mario]

Moim zdaniem zawinił rzeczoznawca.

Po to projektant dokonuje uzgodnień wymaganych przepisami aby projekt zawierał opinie osób znających się na częściach "technologicznych" projektu. Projektant (wbrew logice) ma prawo się nie znać na p.poż.

Następne błędy ("puszczenie" tej inwestycji) były już tylko pokłosiem błędu rzeczoznawcy - no bo po co zaczynać wojenkę z człowiekiem którego się zna i który coś tam dla nas robi (bo tajemnicą poliszynela jest to że ludzie wydający wszelkie zezwolenia tez klepią projekty).

[barwa]

W takich przypadkach, zresztą jak w każdym innym, gdzie jest taki błąd winę ponosi kilka osób.
Po pierwsze projektant - projektując obiekt musi znać wszystkie przepisy dot. jego branży, również p.poż,
po drugie konsultant, w tym przypadku rzeczoznawca p.poż - nie powinien zatwierdzić projektu nie zgodnego z wymogami,
po trzecie kierownik budowy - na etapie budowy jest obowiązany zgłaszać wszystkie niezgodności w projekcie inspektorowi,
po czwarte jeśli kierownik zgłosił to inspektor ponosi również winę bo nie zareagował.

Czasami jednak są sytuacje, że jakiś "błąd" można ominąć pod warunkiem, że są spełnione odpowiednie warunki. I może w tym przypadku może jakieś możliwości się znalazły, żeby móc ominąć ten zapis o 10-ciu metrach.

[ognista fala]

A ja uważam że rzeczoznawca podparł to jakimś unikiem prawnym tzw. odstępstwem i po sprawie. Ale skoro błąd popełnił rzeczoznawca to trzeba zastanowić się po co to zrobił lub z jakiego powodu. Osobiście uważam, że są tylko dwa powody tego błędu: albo nie przyłożył się do przeanalizowania projektu (czyli zaufał projektantowi) albo zrobił to po to aby za każde następne podpisane pisemko wziąść dodatkową kasę:)

[barwa]

WARUNKI TECHNICZNE JAKIM POWINNY ODPOWIADAĆ
STACJE PALIW PŁYNNYCH. ZASADY ODBIORU PRZEZ
PAŃSTWOWĄ STRAŻ POŻARNĄ

Odległość odmierzacza paliw płynnych (zwanego potocznie „dystrybutorem”), przyłącza
spustowego, króćca pomiarowego i przewodu oddechowego stacji paliw płynnych powinna wynosić
co najmniej:
1) o 1 metr więcej, niż wynosi zasięg strefy zagrożenia wybuchem - od pawilonu stacji paliw
płynnych przeznaczonego do równoczesnego przebywania w nim nie więcej niż 50 osób
bez prowadzenia usług hotelarskich,
2) 10 m - od budynków o konstrukcji niepalnej, z wyjątkiem wymienionych w punkcie 1),
3) 20 m - od innych budynków niewymienionych w punkcie 2),
4) 20 m - od granicy lasu,
5) 5 m - od granicy sąsiadującej niezabudowanej działki,
6) jak przewidziana w przepisach dotyczących wymagań w zakresie odległości i warunków
dopuszczających usytuowanie budowli i budynków, drzew lub krzewów, elementów
ochrony akustycznej, wykonywania robót ziemnych, w sąsiedztwie linii kolejowych oraz
sposobu urządzania i utrzymywania zasłon odśnieżnych oraz pasów przeciwpożarowych.
Odległości od budynków, o których mowa w punktach 2) i 3), mogą być zmniejszone
w przypadku zastosowania ściany oddzielenia przeciwpożarowego o klasie odporności ogniowej co
najmniej REI 120, usytuowanej od strony tych budynków.