cudu chyba jednak nie bedzie
juz za pozno
Numer 112 - postępowanie KE przeciw Polsce
Polska znalazła się wśród dziesięciu krajów UE, które nie wypełniają należycie przepisów dotyczących łączności elektronicznej. Komisja Europejska wszczęła przeciw nim postępowanie o naruszanie przepisów.
Polsce Komisja zarzuca przede wszystkim, że nie zapewnia dostępu do służb ratunkowych przez jednolity europejski numer alarmowy 112.
Komisja wskazuje, że w Polsce, we Włoszech, w Niemczech, Holandii, Austrii, Portugalii, Finlandii oraz na Łotwie, Malcie i Słowacji prawo krajowe regulujące rynek telekomunikacyjny zawiera błędy, a regulacje unijne są niewłaściwie stosowane.
Dlatego też Komisja rozpoczęła postępowanie w sprawie naruszania przepisów i wysłała do wszystkich wymienionych krajów tzw. wezwanie do wykonania. Kraje te mają teraz dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi.
Komisja przeanalizuje sytuację na podstawie otrzymanej odpowiedzi. Gdyby nadal nie czuła się usatysfakcjonowana, wystosuje tzw. umotywowaną opinię, do której ponownie kraj musi się ustosunkować w ciągu dwóch miesięcy. Jeśli poprawa nadal nie nastąpi, KE może złożyć wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Głównym zarzutem wobec Polski jest brak dostępu do służb ratunkowych przez numer 112.
"Pytanie pozostaje, czy w Polsce zapewniona jest ta usługa. Mamy sygnały, że linie stacjonarne jej nie zapewniają" - powiedział dziennikarzom przedstawiciel KE.
Poza tym użytkownicy telefonów w naszym kraju nie mają prawa do zachowania numeru w przypadku zmiany operatora, ponieważ przepisy w tej sprawie nie zostały praktycznie wdrożone. Podobny zarzut kieruje Komisja pod adresem Łotwy i Malty.
"Każdy abonent musi mieć prawo zmiany usługodawcy bez zmiany numeru. Prawo europejskie nie określa, czy ma być to odpłatna, czy bezpłatna usługa, ale mówi, że ponoszona opłata nie powinna zniechęcać użytkownika do skorzystania z usługi" - zaznacza ekspert KE.
Ponadto Komisja zauważa, że Polska nie dostosowała się w pełni do dwóch dyrektyw. Pierwsza to dyrektywa o tzw. dostępie, która mówi, że dwóch operatorów musi wynegocjować między sobą sposób, w jaki ich sieci będą się łączyły.
"W Polsce wydaje się, że rynek jest przeregulowany w kwestii negocjacji, ponieważ jest tzw. obowiązek negocjowania dostępu, a powinien być tylko obowiązek negocjowania połączenia sieci. Jest to pojęcie węższe. Polskie prawo idzie za daleko" - uważa ekspert KE.
Druga dyrektywa, dotycząca rynku telekomunikacyjnego, tzw. ramowa, wprowadza np. mechanizm apelacji, który polega na tym, że wniesienie apelacji nie jest równoznaczne z zaprzestaniem wykonywania decyzji.
"W Polsce odwołanie powoduje automatyczne zatrzymanie decyzji. Chcielibyśmy zapewnić regulatorowi, że jego decyzje są wykonywane, i zapobiec sytuacji, gdy zgłoszenie apelacji jest równoznaczne z zaprzestaniem wykonywania decyzji" - wyjaśnia specjalista KE.
pozdrawiam