No ja bym stwierdził, że nie tylko Poznań, ale problem ten dotyczy każdego większego miasta, gdzie developer zabiega o pozyskanie nowych terenów.
Mało tego, w Warszawie na jednym z już pozyskanych terenów, gdzie wyburzono stare budynki dochodziło do codziennych podpaleń pozostałości po budynkach tylko po to, by developer miał mniej roboty z nieuprzątnięciem terenu.
I co z tym zrobić?? Straż miejska nie jest w stanie upilnować całego terenu, nikt nie wywali kasy na ochronę, a wystarczy kilku "chłopakom spod sklepu" dać na 3 wina i robotę zrobią.
Jaj jeździliśmy do tych podpaleń to w powietrzu unosił się zapach ropy rozlanej na kolejnym, przygotowanym już miejscu do podpalenia.