Z tego co mi wiadomo moja jednostka 1 tylko nie wyjechała do akcji, ale nie było to związane z brakiem kierowcy czy też innego zdarzenia losowego tylko paliwa: burmistrz mojej miejscowości stwierdził, że zbyt zbyt dużo paliwa "wykorzystujemy" i za drogo go to kosztuje. Wiec chłopaki pojechali na stację i chcieli z własnej kieszeni zapłacić ale okazało sie, że burmistrz zabronił im w ogóle sprzedawać paliwa, no to wszyscy sie wkurzyli zadzwonili i wycofali wszystkie samochody z podziału bo przecież na wodę nie pojadą (dodam, że miało to miejsce na wiosnę w okresie pożarów traw). Gdy na remizie zaczęły sie urywać telefony od ludzi, że ogień podchodzi już pod domy(trochę to trwało zanim jednostki z innych miejscowości dojeżdżały a pożarów, u nich przecież też się paliło)- jednym słowem paranoja, to nasz kierowca grzecznie odpowiadał, że nie maja paliwa i to nie jest nasza wina tylko burmistrza. Ludzie zaczęli więc wydzwaniać do burmistrza i "nagle znalazły" sie pieniądze. Od tamtej pory a było to może 4 lata wstecz nie zdażyło sie nam nie wyjechać do akcji