Szczerze mówiąc, u nas jest coś podobengo, tylko tyle, że opiekun coś wie, coś potrafi, obiecuje, że będzie, a tu przychodzi czas np. OTWP, a my jak zwykle-nic... My nie mamy wyboru-nikt nie postawi się władzom, bo wiadomo, że nikt inny nie byłby opiekunem niż obecny opiekun...