Mam pytanko co myślicie o jednostkach wiejskich? Ja jestem zdania że powinny zostać takie co mają na swoim wyposażeniu samochody z zbiornikami wodnymi. Te co posiadają Żuki GLM powinny zmienić auta albo pomyśleć czy warto to dalej ciągnąć. Co wy o tym myslicie?
bzdury Pan gadasz jakbys się naćpał.
wioska, pożar, kilka stażaków przyleci, prądy wody z hydrantów, jesli nie opanują to zabezpieczą teren do przyjazdu posilków.
widzę ześ podstawy pożarnictwa przespał bo ogien najłatwiej zwalcza się w zarodku.
poza tym OSP jest stowarzyszeniem i może samo się rozwiązać, lub organ który je powołał - część jednostek nie ma jeszcze zalatwionego KRS'u i ostatnim miejscem rejestracji byly sąd rejonowe a one sie tym juz nie zajmują i jak takie stowarzyszenie rozwiązac?
pomijam fakt ze OSP ma za cel ratować ale też kształcic - czyli jesli jest mniej pożarów to też zasługa OSP.
teraz popatrz w statut - czlonek osp może korzystać ze sprzętu osp - czyli węże mogę pożyczyć sobie np przy przepompowywaniu wody przy jakiejs budowie? Czasem można ten sprzęt wykorzystać np do przepychania przepustów pod drogą (u nas jest duzo więcej węzy na stanie niz 2 obsady żuczka).
Czyli ten sprzęt "komunalny" przydaje się w pracach na rzecz społeczeństwa.
no i zeby Panu przysłowiowo do****ć - w ratownictwie nie idzie o sprzęt.
zacytuję tutaj pewnego pana z PSP co przeprowadzal u nas wiosenną kontrolę.
sprzęt zawsze się znajdzie, może nie od razu -
grunt to pewni i wyszkoleni ratownicy a że zuczkiem przyjadą?
aha - i to u nas się sprawdza - co widać prawie co miesiąc czy dwa - zawsze cos nam wpada w lapki - w sumie drobne rzeczy ale pamiętają o nas (chcemy odswieżyć naszą OSP wlaśnie z żuczkiem).
może za jakiś czas poprawimy zasoby sprzętowe.
a skoro juz o sprzęcie - wez zmien wyposażenie jednostki w 2-5 latek ale nie takiej miejskiej lub gminnej ale takiej z wioski 100-150 osób - znajdz sponsorów.
idźmy dalej - załóżmy ze OSP się rozwiąże - sprzęt zostanie sprzedany, przekazany innej OSP - ile z tego kasy będzie?
Na allego jest żuczek - 3,5 tysiąca chcą. Utrzymanie takiej małej jednostki rocznie w 5 kolach się zamyka.
Teoretyzujmy - rolnik - 50ha. Podatku rolnego placi rocznie z 8 tysięcy pewnie (za 20 jest prawie 4kola). Wybucha u niego pożar - typowe zabudowanie jakim jest stodoła - ostatnio w warm-mazurskim taki pożar był - 65 tys PLN strat. Rolnik idzie od Wójta poprosić o umorzenie podatku i wojt umarza w takich sytuacjach. Gość placił do UG 8 koła rocznie, czyli jesli OSP uda się cos uratować, a nie oszukujmy się - one na wsiach są zawsze pierwsze, to rolnikowi zawsze więcej zostanie.
Gorzej jak w takiej stodole będzie traktor, kilka przyczep itp - setki tysięcy PLN pojdą w dym bo ochotników zabraknie
Ale co ja wiem - mlody jestem, nie znam się na wielu rzeczach Termin "STRAŻ POŻARNA" ma bardzo mało wspólnego z kulturą i innymi przyjemnościami. Jeśli dana jednostka żyje tylko tym, niech nazywa się inaczej, nie "STRAŻ".
sheldon patrzy troche zaplytko na ta sprawe po pierwsze nazywamy sie ochotnicza straz pozarna ta formacja powstala na dlugo przed zawodowymi strazami pozarnymi (poczatki w miare zorganizowanej dzialalnosci siegaja XIXw.) ktorych glownym i piorytetowym zadaniem jest walka z zagrozeniami pozarowymi
Pod nazwa OSP niekryje sie tylko organizacja gasnicz OSP to takze tradycja; dzialalnosc spoleczna i kulturowa itd
OSP nie mozna oceniac tylko pod katem sprawnosci bojowej; OSP nie funcjonuje na tych samych zasadach co PSP i chociarz nazwy sa podobne nie mozna patrzec na nia tylko jako organizacje gasnicza
Brawo !!
to nasze stowarzyszenie nosi nazwę
OCHOTNICZA straż pożarna.
Nie siedzimy w jednostce i czekamy na wezwanie.
I żeby zakończyć bo nie lubię takich tematów. 3-4 lata temu mowiono rozwiążcie się. Zmienilismy Zarząd, zmieniamy sprzęt za 3-5 lat może będziemy mogli naprawdę podziałać. Gdyby 3-4 lata temu nas rozwiązano - to byłby koniec- ostatni bastion czegokolwiek w wiosce by upadł, tylko ktoś mądry powiedział - po co rozwiązywać coś co da się postawić na nogi a utrzymanie roczne w budżecie UG kosztuje smieszne pieniądze? Wtedy było mało ludzi, teraz jest lepiej. Czasem lepiej chyba dać na wstrzymanie z dzialanością az kadra się zmieni i wtedy dzialac.
Mamy w gminie jednostkę gdzie są sami seniorzy (po 40stce), kiedys myslalem zeby pozyskac od nich sprzęt.
Teraz myslę ze to był zły pomysł. Ich dzieci mają po 15-20 lat, może za następne 5 ta jednostka odżyje a im będzie latwiej coś odbudować niż zaczynać od podstaw.
Ale co ja wiem - mlody jestem, nie znam się na wielu rzeczach