no widzę, że jednak nie chcecie zamknąć tematu...
Zero-11 proponuje po dodatku temu ochotnikowi pojechać niech odda z ekwiwalentu którego pewnie niedostaje . A tak przy okazji chciałem również zauważyć szanowny Panie profesjonalisto że zgonu nie stwierdza się na oko , a są stosowne procedury i niestety trzeba najpierw dotrzeć do poszkodowanego by je wykonać .
Pozdrawiam MIKO
Przepraszam, ale kiedy zaproponowałem zabranie dodatku??
Co do stwierdzenie zgonu, zawsze uważałem, że zgon stwierdza lekarz, a nie strażak z OSP. no mogę się mylić. A ze zdjęć widać, że dojście do poszkodowanego jest wystarczające, by lekarz stwierdził zgon. Więc moje pytanie (nie czemu chłopak był w sandałkach) tylko co w sandałkach robił na masce otwartego samochodu?
Widzę, że dla kolegi zero-11 najważniejsze jest to, żeby ratownik był profesjonalnie ubrany w czasie pomocy poszkodowanym. Napisałem żebyśmy się wczuli w osobę poszkodowaną. Uwierz mi zero-11, że gdybyś był uwięziony w tym samochodzie a w powietrzu unosił by się zapach benzyny to błagał byś o takiego właśnie ratownika w klapkach, byle tylko Cię uwolnił i nie grałbyś takiego twardziela. Widać, że nigdy nie byłeś w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia bo wtedy nic się nie liczy! A o zasadach nikt nie pamięta!
Czy ty uważasz, że zakładając bezrękawnik służby ratowniczej od razu stajesz się ratownikiem??
A może faktycznie chłopak był tam przejazdem, może dlatego był w sandałach. I powiedz mi, co ci po takim ratowniku, kiedy będziesz uwięziony w samochodzie, dookoła rozlane paliwo, a ratownik w sandałach nie będzie miał nawet przy sobie głupiego łomu?
będziesz czuł się lepiej, bo przecież to strażak, a nie przechodzień.
Sorry wielkie, ale na wasze argumenty-gdybanie, ja też mam argument-gdybanie: może ten ratownik nie znał się na rzeczy? może faktycznie od zwykłego laickiego cywila odróżniała go tylko ta kamizelka z napisem STRAŻ.
Przytocze to raz jeszcze:
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/podkarpackie/news/splonela-na-oczach-gapiow,1142239Uważasz, że te osoby, które wyszły z tego samochodu stali tylko i nie próbowali uratować koleżanki??
i powiedz mi czym różnili się od tego strażaka z OSP?
brakiem kamizelki???
że, gdyby mieli napis STRAŻ na plecach to by jej uratowało życie??
słowa nie ratują.
Jeszcze raz - ubiór strażaka ubiorem, ale jego działania (wchodzenie na maskę samochodu)... ile razy coś takiego zdążyło ci się przy akcji? i