Taaa i zaraz okaże się, że Kubica jest ochotnikiem. A ja zawsze w takich przypadkach pytam - i co z tego?!?! Co to zmienia?? Odpowiedź brzmi NIC!
Wkurza mnie taka jazda na plecach strażaków - mam tu oczywiście na myśli "polityków". Takie wcielanie na siłę burmistrzów, wójtów i innych posłów czy senatorów! Strażacy rozumują - kurcze nasz, to pomoże. Rzeczywistość jest inna. Polityk kalkuluje na zimno - wbije się w mundur pomacha, poparaduje, pościska ręce, poklepie po ramieniu i... Już ma elektoracik. Takie lansowanie się na bohatera!
Co nam ze znanych? Jakoś nie czuję ich obecności w niby wspólnym szeregu.
A codzienność jest jak w bajce:
[...]strażacy, ochotnicy, znani w całej okolicy![...]