Szanowni Panowie , nie mam już dziś siły by się rozpisywać bo 14 h z zdarzenia na zdarzenie , ale podajcie mi źródło informacji że U02 służy do łączności z LPR w standardzie lotów HEMS . Będę wdzięczny , szczególnie że czytam że to dla Was chleb powszedni .
Tylko, proszę nie w stylu www.radioscan itp. , a szczegółowe wytyczne albo porozumienie .
Pozdrawiam JA
Niestety wytycznych do szkoleń brak. Jednak w ostatnim okresie brałem udział w krótkim spotkaniu LPR z PSP/OSP podczas którego strażacy mieli okazję przyjmować śmigło i załoga poinformowała, że do kontaktu z nimi będzie wykorzystywany kanał ogólnopolski lub U02 z naciskiem, że w przypadku straży będzie to U02. W tym celu m.in. KW PSP miała się zorientować, które jednostki OSP i PSP z terenu województwa posiadają zaprogramowane kanały: ogólnopolski oraz U02.
W odpowiedzi na poniższe dwie wypowiedzi.
LPR wyznaczy stałe punkty do lądować nocnych. Jednostki OSP/PSP zostane poinformowane o tych miejscach i to do nich będą jeździć i przygotowywać o raz zabezpieczać lądowanie maszyny LPR.
W tych przypadkach loty będą głównie transportowe, tzn. że karetka dostarczy poszkodowanego na lądowisko, a stamtąd zostanie przejęty przez LPR i przetransportowany do szpitala.
Może się zdarzyć naprzykład też, że przy użyciu wielkiego czerwonego samochodu z takiego lądowiska zespół LPR zostanie przewieziony do poszkodowanego a następnie spowrotem do śmigłowaca.
Nie zależnie od tego czy będzie to lot transportowy czy ratunkowy łączność radiowa może okazać się przydatna. Piloci podkreślają, że to oni odpowiadają za bezpieczeństwo. Może się okazać, że widzi on z powietrza lepsze miejsce do lądowania niż to wybrane przez strażaka. Wtedy dzięki łączności radiowej mogę się oni dogadać i zabezpieczyć czy tez sprawdzić miejsce lądowania.
Co do szkoleń. Wg pomysłów o których słyszałem mają odbywać się wycieczki na lotniska LPR. Tam zespół LPR będzie opowiadał o zasadach współpracy i przyjęciu śmigłowca (to o czym jest napisane w pdfwie podanym w linku jak i na stronie LPR) Ponadno w ramach tych szkoleń strażakom zostaną wsazane sposoby postępowania w przypadku wypadku czyli np. jak odłaczyć paliwo, jak wykonać dostęp do załogi. Kolejnym etapem ma być trening praktyczny z przyjmowania śmigłowca.
W chwili obecnej przy lotach ratunkowych jest tak, że po przyziemieniu lekarze leci do poszkodowanego a ratownik przez ok 3 minuty musi pozostac przy śmigłowcu i poczekać około trzech minut az pilot wychłodzi silniki i je wyłączy. W tym czasie lekarz jest sam jeden przy poszkodowanym.
W ciągu ostatnich dwóch lat brałem udział dwukronie udział w szkoleniach, ze śmigłowcem LPR. W jednym przypadku zespół przeleciał 120km ze swojego miejsca stacjonowania, w drugim ok 80km by porozmawiać ze strażakami. Jak wygląda współpraca w innych częściach kraju nie wiem.
Z rozmów z pracownikami LPR wynika, że na początku lotów EC135 są małe szanse na loty nocne, a w szczególności nocne loty ratunkowe. Jest to spowodowane brakiem pilotów. Aby zapewnić na terenie całego kraju 24h dyżury należałoby zatrudnić przynajmniej dwukrotnie więcej pilotów niż jest to obecnie. Problem w tym, że w Polsce nie ma aż tylu bezrobotnych pilotów.