Autor Wątek: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!  (Przeczytany 2726 razy)

Offline user0000000

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« dnia: Czerwiec 26, 2008, 01:01:19 »
Może troszkę opiszę sytuację. Niby prosta akcja. Na bocznej drodze na linii niskiego napięcia leży drzewo. Jest trochę przed północą. Na alarm przybiega kilku strażaków, w tym naczelnik (Komendant Gminny), który był w remizie i był pod znaczną dawką alkoholu. W czasie dojazdu naczelnik zaczyna wypominać strażakom, że ten wypił piwo, a ten pół trochę przed akcją.  W czasie dojazdu pada stwierdzenie, że dh. X ma dowodzić, a on się poprzygląda i oceni (niby dobre podejście niech się uczą młodzi). Po dojeździe dowódca kontaktuje się z PSK. Odłączony prąd, pocięte drzewo itp itd. Droga oprzątnięta, ale na wysokości 1,6 metra wiszą przewody. Zgłoszenie do PSK obecnej sytuacji i rozkaz - "proszę zabezpieczyć miejsce i czekać, zaraz będą elektrycy, pomożecie im odciąć i wracajcie". A i jeszcze padło stwierdzenie, że spróbują najpierw włączyć zasilanie, czy zaskoczy. Na to naczelnik stwierdził, że on to ma w d... i nie będzie kwitnął do rana. Po czym rzucił, kto chce niech wraca i nakazał kierowcy odjazd. Na miejscu pozostało 6 strażaków. Co wy na to? Czy mógł tak postąpić? Dodam, że nie przejął dowodzenia, kiedy wydawał rozkaz do odjazdu.

Offline mario

  • LORD OF THE RINGS
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.123
  • FIRE WALK WITH ME
    • najlepsza strona strażacka
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 26, 2008, 08:54:49 »
odpowiedź jest prosta jak konstrukcja cepa:
ten gość nie powinien wogóle wsiąść do wozu.
Nie był to żaden "stan wyższej konieczności" który uzasadniałby dopuszczenie nietrzeźwego ratownika do działań.

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 26, 2008, 09:39:59 »
takie zachowanie jest skandaliczne, zgłoście to do KP, że zrobią porządek z tym wielkim panem komendantem
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 26, 2008, 09:51:02 »
Co ma KP do Naczelnika OSP?
Oni sami muszą zrobić porządek we własnych szeregach.
Jeżeli to nie pomoże sprawę zgłosić na Zarządzie Gminnym ZOSP.
Takie zachowanie (nie tylko Naczelników, ale wszystkich strażaków) trzeba potępiać.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 26, 2008, 11:02:29 wysłana przez grzela »

Offline 266

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 26, 2008, 10:26:33 »
Może, trochę inna sytuacja była u mnie w OSP... jeszcze wtedy nie byłem druhem...
Była tylko jednak OSP w Gminie która podlegała w struktury KSRG... był dwie chętne OSP-Moja i OSP oddalona o 3 km od naszej wsi...
Po powodzi w 1997 było przyznane nowe auto dla gminy... Star/Man GBA 12.157...
Posiadaliśmy wtedy starego Stara GBM 3/8 A29... OSP z sąsiedztwa Stara 266(obecnie u nas)...
Zaczęła się konkurencja o to nowe auto... Nam było bliżej, żeby je pozyskać... ponieważ wioska leży przy dwóch naprawdę ruchliwych drogach... jedna prowadzi do uzdrowiska druga do przejścia granicznego...Star A29 sypał się... z zbiornika na Wodę lało się jak z sita... i miał już swoje lata...
Już chyba wszytko było nagrane do Końca i na ostatnim zebraniu w gminie, od nas z OSP, niestety pijany Naczelnik narobił awantury i przegrał głosowanie... Auto trafiło do sąsiedniej OSP, gmina zakupiła im z czasem nowego forda, Torbę R1 i Lukasa... do nas trafił 266... wyremontowano im remizę... dzięki nowemu sprzętowi tamta OSP Ścigała do siebie duża liczbę nowych ludzi... Maja kierowce na etacie (8-15) ... jedna sytuacja zadecydowała o wszystkim... Nam na pocieszenie dano 10 letniego 266...

Offline DODOWNIK

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 33
    • OSP Jordanów
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 26, 2008, 10:37:31 »
Smutne:( i szkoda mi waszej OSP bo jak to napisałeś "jedna sytuacja zadecydowała o wszystkim" :(
...początek a za chwilę... koniec...

Offline Siedemsetter

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 656
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 26, 2008, 11:07:24 »
Co ma KP do Naczelnika OSP?
Oni sami muszą zrobić porządek we własnych szeregach.
Jeżeli to nie pomoże sprawę zgłosić na Zarządzie Gminnym ZOSP.
Takie zachowanie (nie tylko Naczelników, ale wszystkich strażaków) trzeba potępiać.
nie wiem czy zauważyłeś, ale user0000000 wyraźnie napisał, że ten naczelnik jest również Komendantem Gminnym :| a konsekwencje wewnątrz jednostki to już inna bajka
"Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?..."

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 26, 2008, 11:42:45 »
Skandaliczne zachowanie pana naczelnika! Rada? Zdegradować, niech chłop sobie przypomni po co wstąpił w szeregi straży. A i po piwku do auta nikogo nie wpuszczać, nawet jakby to był sam prezydent! :angry:
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 26, 2008, 11:53:32 »
Tak jak piszą poprzednicy - zareagujcie natychmiast bo przez takiego człowieka może się kiedyś stać tragedia.

Offline 266

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 41
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 26, 2008, 11:59:24 »
Smutne, jest to że czesto niestety ja spotykam sie z pijanymi strażakami podczas akcji... w całym powiecie. U nas Naczelnik-obecny goni ludzi których sa na "podwójnym gazie". Czasmi po taki przesewie jest nas na aucie 4...

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 26, 2008, 13:43:12 »
U nas parę miesięcy temu pamiętam była sytuacja taka:
Zostaliśmy zaalarmowani do pożaru trawy. Pozbiegaliśmy się. Przyszedł również naczelnik. Po zebraniu się wszystkich w tym przyszłego dowódcy akcji naczelnik oznajmił nam, że nie jedzie bo jest po jednym piwie i nie chce żeby jednostka miała problemy. Dowódca przyjął to do wiadomości i pojechali 4-osobowym składem. Chyba lepiej 4 trzeźwe osoby, niż 5 osób w tym jedna po piwie. Dziękuję temu naczelnikowi, że tak się zachował i pokazał młodszym, że jedna osoba mniej na wozie to jeszcze nie katastrofa.
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 26, 2008, 18:18:12 »
to szczęście że nikomu nic sie nie stało i brak było policji ciekawe jak wtedy by sie tłumaczył a pozatym niewiem jak ktoś tak nieodpowiedzialny moze byc naczelnikiem. ŻAŁOSNE

Offline Azama

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 56
  • ratownik medyczny :]
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 26, 2008, 18:44:28 »
U nas jest jedna zasada: wypijesz nie wsiadasz do auta. I jest to przez wszystkich akceptowane. Kierowca jeżeli wyczuje alkohol i mimo to ktoś nachalnie próbuje wsiąść do auta to jest kulturalne wypier**** i jest sprawa załatwiona   -_-
Do not search for us, we will find You.
Do not wait for us, we are here... all ready.
Do not ask about our name, You know it well.
We are Your Guardian Angels.

Offline pietro3006

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 35
Odp: Naczelnik porzucający strażaków przy akcji!!!
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 21, 2008, 21:09:22 »
rok 2006 potężna nawałnica nad Naszą miejscowością,rwie brzegi rzeki,podmyte drzewa walą sie na lewo i prawo,wszędzie pełno wody,piwnice zalewa 1/3 mieszkańców.Alarm ogłoszony (naczelnika brak) więc ruszamy.Wszyscy przekonani byli,iż nasz "naczelny" w końcu się pojawi i podyryguje a tu nic!!!!Akcja trwała od 7.30 rano do 4 nad ranem,potem powiedział,że nie wiedział co sie dzieje,PALANT I KRETYN nawet tłumaczyć sie nie umie,wtedy jego ogródek był do połowy zalany wodą i wdzieliśmy Go nieraz przed domem jak my dojeżdżaliśmy do miejsca interwencji.
Jak sie uspokoiło to usłyszał co nieco od starszych strażaków.
Ale tak na dobrą sprawę to nie żałujemy,że go nie było.Wówczas stawiła się młoda kadra,która sprawdziła sie w 100%.Pozdrawiam