przez moment MIKO było, gdy weszły te nieszczęsne świadectwa kwalifikacji, ale szybko wypadliśmy spod wymogu ich posiadania - wprowadzili upowaznienia wystawiane przez KP(M), burmistrza lub wójta; w sumie nic by nie stało na perzeszkodzie, żeby młodzi kierowcy OSP mieli szkolenie razem z PSP - wystarczy stworzyć taką możliwośc, ale widocznie waszym władzom związkowym, w tym kilku posłom, nie zależało na tym:) to do kogo pretensje? o różnicy w poziomach techniki jazdy pomiędzy kierowcami OSP i PSP nie ma co się wypowiadać, gdyz zawsze każdy znajdzie kilka wyjątków; i chociaż nie ma co generalizowac, to jednak alarmowa jazda droga gminną czy powiatową ma się nijak do przebijania przez zakorkowany Wrocław czy inną Warszawę; nie wspominając o dużo większym "najeździe" w PSP; ale nie to jest głównym problemem; problemem jest to, że doły w OSP są niedoinformowane o zmianach, które lada dzień wejdą; jest wielu kierowców OSP, którzy nie wiedzą, że w ciągu sześciu miesięcy od wejścia w życie tej ustawy, muszą uzyskać nowy kwit w starostwie, a przed tym najlepiej odświerzyc sobie badania, tak, żeby ten nowy był jak najdłużej ważny; o tym trzeba głośno mówić, żeby nikt się nie obudził po podwieczorku, a nie utyskiwać na koniecznośc odbycia szkoleń, która tych płaczących nie dotyczy (zakładam, że posiadają już kwit od burmistrza/wójta);
a tak przy okazji tych komercyjnych kursów KPP - nie jest przypadkowo tak, że ZG OSP jest również organizatorem tychże? to jak - przekładamy kasiorkę z kieszeni do kieszeni, a przy okazji coś się do rąk przyklei:rofl: jak w skeczach para-wyborczych (przepraszam: w spotach promujących fundusze europejskie) - "I TAK to właśnie działa!"
swoja drogą, skoro PSP ma obowiązek prowadzenia szkoleń podstawowych i uzupełniających dla członków OSP, to dlaczego na podstawie tej kompetencji, nie prowadzić równiez szkoleń z zakresu kierowania pojazdami uprzywilejowanymi dla członków OSP? pewnie mocno naciągana konstrukcja, ale nie takie cuda można zapalczywie bronić, gdy komus to pasuje - zwłaszcza na poletku RM;)
Radhezz - rozłozyłes mnie... to niby kto jest winien, ze wasi kierowcy nie mieli badań? a juz ta jazda quasialarmowa to jakieś totalne nieporozumienie:o