- w sprawie przyjmowania zgłoszen w innym miejscu - jeśli we właściwym terytorialnie CPR-e ( M/PSK, PR, Policji itp) nie ma możliwości odebrania zgłoszenia, to oznacza że obsługujący są zajęci - jak do tej pory nie spotkałem się jeszcze w naszym kraju z sytuacją, aby na jakimkolwiek SK pracowało więcej osób niż jest tam zainstalowanych urządzeń do obsługi ( linie telefoniczne, radiostacje, monitoringi, stanowiska komputerowe itp). Co więc przyjdzie z tego że ktoś inny odbierze to zgłoszenie skoro i tak nie bedzie miał możliwości przekazania tego zgłoszenia, ani zadysponowania odpowiednich SiS ( bo przecież to może zrobic tylko właściwie terytorialnie SK) ? A dodatkow bardzo łatwo wtedy o pomyłki o których wspominał zero-11. Wiem że takie uzupełnianie się technicznie jest mozliwe, ale w praktyce korzyści z tego nie ma, bo nic to nie przyspiesza.
Inna sprawa to konieczność przeniesienia wywołań w przypadkach kłopotów technicznych, jednak wtedy powinno byc uruchomione stanowisko zastępcze na tym samym obszarze, a nie przenoszenie wywołań na inny teren.
- w sprawie boksów - wzorowanie sie na rozwiązaniach innych krajów jest wskazane , ale przenoszenie "żywcem" ich rozwiązań nie zawsze sie sprawdza. Wypada przypomnieć że tam gdzie funkcjonują takie "call center" z obsługującymi siedzącymi obok siebie, zupełnie inaczej zorganizowany jest system łączności przewodowej i bezprzewodowej. Tam nikt nie pracuje na otwartych kanałach i nie nasłuchuje wszystkiego co się w sieci dzieje przez 24h na dobę. Nie ma więc potrzeby ciągłego nasłuchiwania kilku kanałów, a radiostacja odzywa się wyłacznie wtedy gdy jest wzywany konkretny abonent. U nas mówi się o takich rozwiązaniach , ale kiedy zostaną wprowadzone nikt nie potrafi określić. Zazwyczaj inaczej tez jest rozwiązany sposób alarmowania. Jak wieć można pracowac bez ścianki gdy naraz zaczynają sie odzywać radia strażackie, PR , a bywa że i innych służb ( leśne, kolejowe, energetyki, gazowników itp - zaleznie co kto ma ). Z tego tez powodu nie ma mozliwości założenia słuchawek do odbioru rozmów telefonicznych ( bo trzeba nasłuchiwać róznych radiostacji) więc dochodzą dzwonki telefonów , sygnały urządzeń monitorujących itp Chyba każdy potrafi sobie wyobrazic jak się pracuje w takim gwarze, ale również co słyszy np. dowódca w swoim radyjku samochodowym - korespondencje skierowaną do niego z podkładem dzwiękowym rozmów prowadzonych przez PR , dzwonków telefonów itp. Zaręczam wam ze w takich sytuacjach nawet przez telefon komórkowy trudno się rozmawia... Nie chodzi więc o zawiść pomiedzy różnymi dyspozytorami, bo oni doskonale wiedzą że raz więcej pracują jedni a raz drudzy, ale najwazniejsze w tym jest aby sobie NIE PRZESZKADZAĆ.
- w sprawie wspolnego dysponowania SP, PR i Policji - teoretycznie byłoby to świetnym rozwiązaniem , ale pod jednym warunkiem - że mielibyśmy wydzielone siły WYŁĄCZNIE do celów ratunkowych. Dzisiaj zadania każdej z tych formacji są znacznie rozleglejsze ( o czym wszyscy wiemy z codziennej praktyki ) więc na chwilę obecną nie wyobrażam sobie takiego wspólnego dysponowania.