Hmmm z tymi ścisłymi procedurami to jest tak, raz zadziałają a raz zwiążą ci ręce. O to mi najbardziej chodzi. To ma być coś co wyznacza kierunek działań a nie ściśle określa co zrobić. Dlatego nie lubie procedur w obecnej formie bo w większości przypadków tak wyglądają. Na stanowisku kierowania muszą być odpowiednie osoby i czy będą procedury czy nie one zadziałają właściwie.
Przykład: wg. takie a takiej procedury do zdarzenia x masz wysłać 4 zastępy.
Wszyskto fajnie, pięknie tylko co jeśli zdarzenie x jest którymś z kolei, jeszcze na dokładke na terenie małego powiatu
Jak wtedy zadysponujesz w pierwszym rzucie od razu 4 zastępy, skoro masz np. 3
No i już ma ktoś na ciebie haczyk, nie wypełniono procedury, pomimo tego że zadziałałeś odpowiednio do sytuacji i problem został rozwiązany
Ale to osobny temat.
Co do tematu CPR i służb podległych, tak masz rację PSP w powiecie X to ta sama instytucja co w powiecie Y. Nie będzie problemu z wysłaniem zastępów z jednego powiatu na drugi bo tak działamy.
Pogotowie to inna bajka, dopóki to będą kontrakty związane z zarabianiem pieniędzy zapomnij że cokolwiek zmienisz. Nie wspomne o karności co poniektórych lekarzy. Znam przypadki kłótni z dyzpozytorami PR bo cytuje "ja już dziś jeździłem a pan lekarz x nie, więc ja już dziś nie pojade"
Żaden CPR tej kwestii nie rozwiąże. PR musiało by zacząć działać na naszych zasadach, nie wiem właczyć je w struktury KSRG czy zastosować inne rozwiązanie to też oddzielny temat.
Najpierw należy rozwiązać te problemy, zacząć od dołu a nie budować dodatkowe komórki które, wg mnie niewiele zmienią.
Mając solidne podstawy, wtedy możemy budować CPR nawet w stylu "Call Center" w Stanach.
Przy takiej kolejności działań nie mam nic przeciwko budowaniu CPR w których pracuje jednocześnie kilka służb.