Protest ratowników medycznych

[lukii]

Bulon,mówimy o dwóch różnych rzeczach.Miałeś na  myśli projekt obligatoryjnego rocznego  stażu absolwentów RM,finansowanego przez MZ przed podjęciem pierwszej pracy.Natomiast jak już napisałem był projekt by osobami kierującymi zespołami,były osoby z 5-letnim stażem zawodowym.Ostatecznie wpisano jedynie wymagania dotyczące  dyspozytorów.Jak już napisałeś u nas zawsze chcą dobrze a  wychodzi jak zwykle.

[MIKO]

No akurat mój kumpel z racji wieku , należy do tych rozsądnych i wyważonych , a jego niedzielniak miał całkiem przyzwoity poziom , w każdym razie chyba w mojej ocenie lepszy od naszego lokalnego dzienniaka  gdzie produkuje się Turbopolarki i do tego wbija się to im twardo do głowy co powoduje w konsekwencji wiele zgrzytów .  Nie wspomnę o problemach że w przedmiotowym PR tworzy się odrębne zespoły „P” złożone tylko z ratowników i ratowniczek lub tylko z pielęgniarek i pielęgniarzy . To już świadczy o skali problemu , a to duże pogotowie heeeeeeee.

Bulon a co do braku stażu na stanowisku dyspozytora , akurat z tobą się nie zgodzę . Oczywiście pytanie jest merytoryczne czy telefonista to dyspozytor , a dyspozytor to telefonista – bo wypadało by to rozdzielić . Jednak dla właściwej oceny zgłoszenia , udzielenie ewentualnej pomocy i wskazówek przez telefon , podjęci decyzji o rodzaju sił i środków dysponowanych coś tam trzeba by wiedzieć . W każdym razie min. I dyspozytor PR w dużych CPR w mniejszych niestety jedno osobowych wszyscy .

Pozdrawiam MIKO

[bulon]

nie lukii- mowie o minimum rocznym stazu dla kierownikow zespolow.

miko
w systemie do ktorego dazymy, a wydaje sie ze do tego dazymy, aby raczej przyjac niz nie przyjac, nie potrzeba 5-7czy 10 lat doswiadczenia. jak rowniez aby zdecydowac czy pojedzie P czy S tak samo.
bo takie rzeczy zalatwia sie przy pomocy procedur.
a teraz  praktycznego punktu widzenia.
ludzie ktorzy koncza ratownictwo po kilka latach myslisz ze beda chceili przechodzic po 5 latach na zylete? nie, bo sa w sile wieku, maja 26-28 lat i chca byc na pierwszej linii frontu, moze nie liczni owszem. za niebawem bedziemy mieli problem z obsadzeniem stanowisk operatorskich ludzmi z takimi kwalifikacjami. u mnie juz sa takie problemy mimo ze placa calkiem niezle.
jestem w stanie dac ci kilka przykladow ludzi, ktorzy nawet nie majac wyksztalcenia potrafili usiac na dyspozytorni ratunkowej na dluzsza chwile i radizli sobie bardzo dobrze.

myslisz ze nie ejstes w stanie przygotowac programu skzolenia dla operatorow trwajacego kilka miesiecy ? owszem jestes !
pamietaj, ze w nowych cpr operator nie jest juz sam.

pozdro

[lukii]

Bulon,jeżeli masz jakieś źródło to podaj linka pliz bo nie słyszałem o takim pomyśle.W planowanej nowelizacji,a konkretnie projekcie roboczym zmian z dnia 29.05.2008 do ustawy o PRM ,jest zapis: Art36.1- zespoły podstawowe, w skład których wchodzą co najmniej dwie osoby uprawnione do wykonywania medycznych czynności ratunkowych, w tym pielęgniarka systemu lub ratownik medyczny,z co najmniej rocznym doświadczeniem w  zespole specjalistycznym,szpitalnym oddziale ratunkowym lub oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.  Jest to tylko formalne skierowanie młodych absolwentów "pod oko" bardziej doświadczonych kolegów,uniemożliwiające osobie w pierwszym roku pracy podejmowanie czynności w ramach zespołu P .Zapis o którym mówiłem również się narazie nie pojawia,więc co do osoby kierującej zespołem, decyzję dalej podejmuje dysponent jednostki.

[Geddeon]

Powoływanie się na patologie i wzajemne obrażanie niema najmniejszego sensu, w każdej grupie zawodowej są tacy którzy podchodzą do swojej pracy z pełnym zaangażowaniem i profesjonalizmem, oraz  tacy którzy tylko liczą czas do końca zmiany. W moim pogotowiu współpraca z PSP układa się dobrze, każdy ma swoją działkę i za nią odpowiada, i nikt nikomu w kompetencje nie wchodzi. Szanujemy się wzajemnie i nie patrzymy sobie na ręce wierząc w profesjonalizm.

Całkowicie się zgadzam z tą wypowiedzią.
Osobiście miałem kontakt z lekarzami pogotowia, którzy chcieli pisać na nas notatkę służbową a naprawdę nie mieli racji ale znam tez strażaków, którzy łaskę robią ze w ogóle wyjadą do jakichkolwiek działań a na miejscu zachowują się tak arogancko wobec potrzebujących pomocy ze nie raz było mi wstyd.... (i nie koniecznie chodzi tu o akcje rat.med)

Skończcie proszę się wzajemnie "najeżdżać".... Każdy ma swój punkt widzenia i lepsze lub gorsze doświadczenia podczas współpracy ale przez parę dziwnych wybryków nie powinniśmy psuć relacji pomiędzy naszymi służbami.
Dodam że u mnie nie stwierdziłem jakichkolwiek większych zgrzytów czego i Wam wszystkim życzę...