Naprawdę nie udowadniaj mi czym się zajmują i co potrafią Ratownicy Medyczni bo mam z nimi kontakt na co dzień tylko jako strażakami. Do każdej akcji mam na pierwszo wyjazdowy wozie jedną osobę z wykształceniem medycznym kierunkowym . Tylko najpierw jest strażakiem potem Ratownikiem Medycznym . Na codzie walą również dyżury w Pogotowiu i na SOR, a są bardzo wyleni w swoich opowieściach . Do tego jako szefową bałaganu z tej branży mam pigułę z taką teczką osobową kwalifikacji że trzeba było to w segregator przełożyć , oddziałową SOR . Więc spokojnie opowieści o wizytach domowych do bólu głowy mnie nieruszaną , jak również te o leczeniu w Pogotowiu Ratunkowym . Prędzej przemawia do mnie stwierdzenie do karety i na SOR . Przeszło przez moje ręce tylu RatMed że był czas przywyknąć i się oswoić, po kilku latach rosną z nich naprawdę przyzwoici ludzie tylko trzeba trochę oduczyć ich procedur i zmusić do myślenia i indywidualnej analizy każdego przypadku , a przede wszystkim szacunku do innych , ale to z wiekiem przychodzi .
A tak przypadkiem jako laik strażak od gaszenia śmietników przy okazji wydawania pieniążków na szkolenie moich medyków załapałem się może dla ciebie jako wolny słuchacz na jakiegoś BLS instruktorskiego , BTLS , ALS , ACLS i kurs specjalistyczny z resuscytacji krążeniowo oddechowej i nawet udało mi się zdać egzaminy na tych kursach Uprawnień mi to teoretycznie nie daje ale lubię wiedzie co robią moi podwładni , jakieś cienkie EKG również zinterpretuje , nawet czasami wiem co to wąskie i szerokie QRS , bloki itd. również jaka jest różnica miedzy adrenaliną , a epinefryną .
Akurat mam taką specyfikę i sytuację że do wielu stanów nagłych wyjeżdża u mnie zastęp straży wyposażony prawie jak S w tym również do domów na wieś gdzie ZRM się nie wyrabianą czasowo.
Więc spoko NZK , udar, itd. również nie robią na mnie wrażenia. Wiem jaka to robota jakie schematy postępowania. jakie możliwości na poziomie ZRM. A przede wszystkim ile trzeba się przy tym napracować fizycznie i umysłowo by żądać podwyżki i porównywać się z tymi od gaszenia śmietników , znając pensje jednych i drugich. No chyba że ambicja zmusza do równania z doktorami , co jest wielce prawdopodobne .
Pozdrawiam MIKO