Autor Wątek: Mniej Wolności  (Przeczytany 4560 razy)

straz98

  • Gość
Mniej Wolności
« dnia: Styczeń 15, 2005, 12:46:28 »
Niejeden już stwierdził, iż z wolnością słowa jest różnie. Moja propozycja jest pewnie kotrowersyjna, proponuje większy stopień moderacji dyskusji bartka6 i gedeona. W który wątek człowiek nie zajrzy to wszędzie dyskusja na temat walki dobra ze złem czyli zwolennicy i przeciwnicy ZZ zabijajcie się gdzie  i jak tylko można. Niedługo zniechęci to normalnych forumowiczów do tego ciekawego miejsca na dyskusje o sprawach często ważnych. Może by tak tych dwóch panów przerzucic na osobny wątek tylko dla nich, nawet wbrew ich woli:)

Offline gorex

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 534
  • Nienagannie wyuzdany trzydziestolatek
Mniej Wolności
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 17, 2005, 09:25:15 »
moze nie na osobny watek ale trzeba cos z tym zrobić. nie dotyczy tylko tych Panów. ale poziom dyskusji na forum jest super niski, kazda dysusja kończy sie pyskówka :( moderatorzy do roboty!
Zrób na złość wszystkim- zacznij myśleć!
Nic tak nie psuje dyskusji jak dogłębna znajomość rzeczy. MH nr..

Offline skylift

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 39
Mniej Wolności
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 17, 2005, 13:27:26 »
Jestem za utworzeniem nowego działu na forum zatytuowanego "ZZ". Niech mają chłopaki swój dział.  

Offline SeniorSiara

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 174
Mniej Wolności
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 17, 2005, 15:21:36 »
3 x TAK dla nowego działu ZZ!!!

Koniecznie, bo jeszcze trochę to nikt tu nie zajży! ;)  

Offline gorex

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 534
  • Nienagannie wyuzdany trzydziestolatek
Mniej Wolności
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 17, 2005, 15:35:21 »
moim skromnym zdaniem jest za duzo, działów..
Zrób na złość wszystkim- zacznij myśleć!
Nic tak nie psuje dyskusji jak dogłębna znajomość rzeczy. MH nr..

Offline SeniorSiara

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 174
Mniej Wolności
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 17, 2005, 17:31:47 »
Może nie precyzyjnie się wyraziłem. Może być temat, byle by odizolować ZZ od całej reszty!!
Pozdrawiam!

Offline Juhas

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 84
Mniej Wolności
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 17, 2005, 19:33:53 »
A ja mam inny pomysł. Może by tak sie związkie ze soba dogadały i utworzyły jeden potężny związek który by cos działał a nie kłóciły się miedzy sobą który ma rację. Bo jak bedzie tak dalej to kichhhha.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mniej Wolności
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 17, 2005, 20:16:27 »
Jestem za!!! jak Juhas . Może nawet wtedy wstąpię /zawsze 1 więcej/. Dobra żarty na bok, ale forum /strona/ tematyczne/a/ to się Wam należy! :)  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline Geddeon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.427
Mniej Wolności
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 18, 2005, 03:23:23 »
[size=8]czytając pierwszy post wszystko rozumiałem.... ale z następnych (kilku) wynika że dyskusje bartka ze mną... to walka dwóch związków (patrz post Juhasa)... :o Od pierwszego do ostatniego posta, poruszony temat przeżył zadziwiającą metamorfozę.....
No świetnie...to się bartek ucieszy... :lol: [/size]
Cytuj
3 x TAK dla nowego działu ZZ!!!
Koniecznie, bo jeszcze trochę to nikt tu nie zajży!
[size=8]dziwne ...bo tam gdzie były poruszane jakiekolwiek tematy związkowe było  dużo wyświetleń.  <_< No ale każdy widzi to co chce..

Reasumując:
ZZ należy izolować - zgadzam się. A tych którzy wypisują bzdury na nich nie podając żadnych faktów i żadnych argumentów typu  - beatyfikować!!!![/size]
Cytuj
W który wątek człowiek nie zajrzy to wszędzie dyskusja na temat walki dobra ze złem czyli zwolennicy i przeciwnicy ZZ
[size=8]
proszę sprawdzić kto taką dyskusję na różnych wątkach najczęściej zaczyna......
Jeśli mogę zauważyć to gdy dawałem odpowiedź na taki (anty-ZZ) post była przeważnie poparta jakimś faktem, niestety kolejny post był typu "klapki na oczach" itp. i tyle....pogadali... A najwięksi krytykanci ZZ (że nic nie robią) nie potrafią odpowiedzieć na proste pytanie...Co sami zrobili żeby coś zmienić ...
To tyle co do koniecznej izolacji ZZ i założenia im osobnego tematu na forum....

Wracając do sedna sprawy czyli tego o czym pisał straz98 to przyznaję że słowne potyczki moje i Bartka przekroczyły  granice jednego tematu i rozniosły sie na różne wątki. Niestety dałem się wiele razy sprowokować na posty typu.. "Więcej takich jak ty...." itp. Nasze dyskusje nie powinny wyjść poza temat "Żale zawodowców" gdzie się zaczęły. To fakt. W związku z tym ( nie wiem czy słowo "w związku" na kogoś źle nie zadziała :)  ) definitywnie kończymy tego typu dyskusje o czym napisaliśmy w ostatnich postach w temacie "Żale...."
Bo faktycznie:[/size]
Cytuj
Niedługo zniechęci to normalnych forumowiczów do tego ciekawego miejsca na dyskusje o sprawach często ważnych.
, [size=8]a tego chyba najbardziej nie normalny forumowicz by nie chciał. ;)

Pozdrowienia[/size][size=8]PS.
Proponuję założenie jeszcze kilku działów:
- anty ZZ (zero dyskusji same zarzuty i krytyka brak komentarzy)[/size]
Cytuj
Niech mają chłopaki swój dział.
[size=8]a jak...
- pracowników biurowych (przecież też się kłócą z podziałowymi...)
- oficerów po SG
- oficerów nie po SG
- zwolenników nie skracania czasu służby
- itd itp

[/size]
« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2005, 03:42:26 wysłana przez Geddeon »

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Mniej Wolności
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 29, 2005, 14:36:05 »
Juhas i Ajax - widzicie, dyskusja na temat połaczenia się ZZ w jeden trwa od dawna, wszyscy "na dole" drabiny związkowej i służbowej mają podobne zdanie, tylko ambicje panów przewodniczących sekcji krajowych odbiegają od utworzenia wspólnego związku, ale...zawsze jest jakieś ale, zwiazki zawodowe w naszej rzeczywistości politycznej kraju, podpinają sie do różnych partii rządzących i w zależności od tego, która opca polityczna jest przy władzy, związek jedne, drugi, lub trzeci z założenia powinien pełnic rolę wiodącą w procesie różnych zmian w PSP, ale to tylko założenie. Wspomnieć trzeba również, że wszyscy mamy swoje własne zapatrywania polityczne i to według nich wstepujemy do tego czy innego związku. Jeśli udałoby się odzielić związki od polityki (co na razie jest nierealne) to podpisałbym się obiema rękami za połączeniem wszystkich w jeden. Poza tym doputy, dopuki nasi Komendanci bedą powoływani w wyniku przemian politycznych po wyborach, to na polaczenie się też związków wolnych od politycznych animozji nie ma moim skromnym zdaniem szans. Odzielne forum związkowe z pewnością by się przydało, ale dlaczego część z kolegów pała taką awersją do związków, normalnoscią na zachodzie jest przynależność do związkow branżowych, one nikomu (oprócz niegospodarnych, bezkarnych) przełożonych i politycznych decydentow nie przeszkadzają, a jak to się mówi "w jednosci sila". Uwierzcie mi, że wiele zmian na lepsze w PSP wypracowały wlasnie ZZ, nie koledzy na wyższych szczeblach władzy. Im nas będzie więcej tym nam będzie lepiej, będziemy mieli większą siłe, nie żałujcie kilku złotych na składki, jest dobrze kiedy dobrze, a kiedy w służbie źle się dzieje to do ZZ po obronę? Niejednokrotnie już to przerabiałem, że strażak z toporem nad głową zwracał się do ZZ po obronę, a wsześniej się pierwszy wyśmiewał...  
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mniej Wolności
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 29, 2005, 20:09:15 »
Ja już kiedyś na tym szacownym forum wspominałem, że jakimś /nie twierdzę,  najlepszym/ wyjściem były by konkursy na stanowisko K-dta Woj. Powiatowego. Z KG, by to raczej nie przeszło, właśnie ze względu, że stanowisko jest często powiazane z dana opcja polityczną. Myślę jednak, że e tym przypadku dużo do powiedzenia powinny mieć właśnie związki. Mimo wszystko również wolałbym, aby był to jeden. ale prężny, znaczacy, mający poważanie i siłę przebicia. Obecnie jest z tym bardzo różnie. Sami związkowcy niejednokrotnie nie potrafią dojść pomiędzy sobą do porozumienia. Dzięki temu poniekąd ułatwiają tzw. odgórne sterowanie. Kłótnie i spory biuro - podział, są następnym elementem. Wiele złego czyni pewne wzajemne forowanie związkowców przy podziale nagród, świadczeń, błędy w ustalaniu regulaminów ich przyznawania, niekonsekwencja w działaniu. Ludzie to widzą. Powie ktoś, że nie tylko związkowcy tak robią, a wręcz są z tego tytułu /przynależności/ prześladowani. To nie powód, żeby postępować nieraz podobnie.
Wspominałem też, że nigdy nie należałem do jakiejkolwiek partii politycznej, ugrupowania, czy związku /pomijam ZHP, PCK, LOP itp/. Mimo pewnych nacisków swego czasu, związanych m.in. z zajmowanym stanowiskiem.
Nie wyśmiewam się ze związków, mam świadomość, że kilka pozytywnych spraw dzięki nim zostało zrealizowanych. Żałosna jednak jest nieraz wymiana poglądów i dyskusja w tym temacie na tym forum. Napewno jest ono otwarte dla różnych myśli i opcji, ale wymaga nieco taktu i kultury.
Tego Szanownym kolegom i sobie życzę.  :rolleyes:  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline Geddeon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.427
Mniej Wolności
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 30, 2005, 00:45:55 »
[size=8]W mojej Kom. przez długie lata działał (z różnym skutkiem ) tylko jeden związek.
Zrzeszał on ludzi od strażaka po starszych oficerów.
Jednak gdy zaczął działać prężnie i wreszcie doceniani byli również przy podziale podwyżek Ci najmniej zarabiający okazało się że pewnej grupie ludzi jest to nie na rękę bo przez to Oni dostawali mniej.....
Dla przykładu podam że moja pierwsza podwyżka(wczesne lata '90-te) w PSP wyniosła 70 tys. a ogniomistrza z 15 letnim stażem 700 tys. Relacja 10:1
Nie chcę się zagłębiać jaka relacja była między strażakiem a powiedzmy kapitanem pracującym w KW... Robiły się takie "kominy" że hej.... Ci co zarabiali g***o dostawali drugie, a ci co mieli niezłe zarobki chodźby z tytułu pełniących funkcji dostawali całkiem pokaźne sumki. Kiedy udało się uzgodnić relacje przy podwyżkach w stosunku 3:1 to po chwili pojawił się w Kom. drugi związek z nazwą patrona strażaków,hutników i kolejarzy zrzeszających głównie tych co się przyzwyczaili do uprzywilejowania przy podziale kasy. Dla Komendanta - idealna sprawa... Związki się nie mogą dogadać....to robię jak chcę....
U mnie osobiście  nie budzi zaufania związek w którym członkowie zarządu to głównie d-cy JRG, naczelnicy wydziałów i inne osoby funkcyjne... bo wiadomo o kogo będą głównie walczyć przy podwyżkach.
No ale działają pod szyldem " W jedności siła..."
Mam nadzieję że to tylko wyodrębniony przypadek i w innych komendach ten związek działa i zrzesza strażaków różnych szczebli.
Jeden silny związek w PSP-?
Dla mnie świetny pomysł... ale chyba nie po to powstał Florian który wchodzi w skład OPZZ (a ci w SLD) żeby łączyć się z NSZZ S (teraz to w nic już nie wchodzi bo AWS nie ma...). Więc jakoś w to nie wierzę....
Z tego co się orientuję to związek zawodowy żeby mógł prowadzić rozmowy na szczeblu ogólno-krajowym musi mieć określoną liczbę członków. Jeśli Florian nie podpiąłby się pod OPZZ to mógłby prowadzić rozmowy na szczeblu powiatowym a może wojewódzkim. To samo byłoby z NSZZ "S" gdyby miał inną nazwę....
*jeśli coś pokręciłem-proszę o sprostowanie.
Stąd to "podpinanie".....
Jeżeli teraz zamiast tych dwóch, a nawet trzech związków w PSP powstanie jeden to z liczbą członków możemy sobie pogadać co najwyżej w województwie.
Co do dochodzenia do porozumienia między związkowcami -
to uważam że w skali ogólnopolskiej nie jest źle...gorzej na niższych szczeblach.
Bo wiadomo - wszystkie walczą o dobro strażaka...gorzej gdy później zagłębić się trzeba dla którego strażaka i komu i ile.... No tu już bywa bardzo różnie.
Nie zgadzam się z poglądem że gdyby był jeden silny związek to ludzie by sie zapisywali....
Teraz gdy jest wybór jakoś się nie zapisują a gdy wyboru nie będzie .... to tym bardziej się już nie zapiszą, chodźby nawet z kilku powodów:
W znacznej części oficerowie po szkole, głównie myślą o zrobieniu dużej kariery a żaden związek im w tym nie pomoże a raczej może zaszkodzić.....
Świeżo upieczeni aspiranci też myślą o zdobyciu jakiegoś stanowiska a po co mają się narażać bawiąc się w jakieś działanie związkowe ??
Nowo-przyjęci strażacy (a przynajmniej znaczna ich część) dali takie duże łapówy lub są "pociotkami" że ich wstąpienie do zz  byłoby nietaktem w stosunku do pracodawcy....
No i ta mentalność: "najlepiej jakby związek był liczny, silny i prężny i miał dużo do powiedzenia" ale żeby mnie w nim nie było.....  ;)
To kto ma ten silny i liczny i prężnie działający związek tworzyć ????  :blink:
Niestety obecni związkowcy też nie wszyscy są przekonani do tego po co są zz...
Znam takich co należą do związku z powodu (dla mnie idiotycznych) paczek świątecznych. Gdyby zlikwidować je , to by się wypisali bo nie "mieliby żadnych korzyści"...żałosne ....
Tak wiec nie ma na co narzekać, bo przy obecnym nastawieniu związki zawodowe same znikną z PSP za kilka lat. Poprostu umrą śmiercią naturalną ku uciesze i radości ich krytyków i przeciwników a PSP stanie się jak to jeden forumowicz napisał: ..."krainą mlekiem i miodem płynącą".....

Jednak zawsze pozostanie możliwość popisania na forum o tym : co powinno być inaczej, co jest złe i co trzeba zmienić...i napewno przyniesie to dużo większy skutek niż jakaś działalność poprzez zz.

Oczywiście zapraszam do dalszej wymiany poglądów choć wątpie w zainteresowanie bo dyskusja zeszła na tematy związkowe a jak wiemy zniechęci to normalnych forumowiczów i nikt tu więcej nie zajrzy.
Pozdrawiam.

PS.
Myślę, że kłótnie Podział-Biuro nie mają nic wspólnego ze zz. To są odwieczne problemy w wielu Kom czy JRG bez względu na to czy tam związki są czy nie....[/size]
« Ostatnia zmiana: Styczeń 30, 2005, 00:47:13 wysłana przez Geddeon »

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mniej Wolności
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 30, 2005, 13:11:11 »
Witam ponownie!
No tak jestem chyba jednym z tych nienormalnych, bo jednak tu zagladam. Czy powinienem? Może nie potrzebnie pakuję się w te dyskusje o związkach.
Tak gwoli informacji:
innych komendach ten związek działa i zrzesza strażaków różnych szczebli.
Tak się składa, że u mnie akurat NSZZ S zrzesza tylko strażaków, podoficerów i kilku aspirantów. Oficera tu z kolei nie uświadczysz.
To, że związki te wchodzą w OPZZ i AWS - faktycznie może tak trzeba? Jednak z pierwszym i tak nikt poważnie się nie liczy, a drugi faktycznie niemal nie istnieje /w dużej mierze na własną prośbę/. Tak nawiasem jednak Florian jakoś się lepiej mimo wszystko ostatnio kojarzy niż Solidarność . Mam nieodparte wrażenie, że czas jednych i drugich minął bezpowrotnie.
Cytuj
"najlepiej jakby związek był liczny, silny i prężny i miał dużo do powiedzenia"

Dlatego myślę, że potrzebny jest jeden, bez "fikcyjnych" członków, potrafiący dokonywać samokrytyki, mający poważanie zarówno wsród szeregowych jak i decydentów Związek. Niech się nazywa jak chce - byle poważnie i uczciwie spełniał swoje zadania do których został stworzony. Napewno wtedy nie będzie problemu - żeby mnie w nim nie było.....
Zwykły strażak jak ja, nie zawsze ma możliwość widzieć, czytać  o tym ,co się tak naprawdę dzieje na górze. Widzę i "niestety" także rozumiem, co się wyrabia na niższych szczeblach. Osób takich jest więcej i to moim zdaniem u mnie wpływa na często negatywny obraz związku. Jak już pisałem nie neguję potrzeby i roli, doceniam, wiele rzeczy które udało się w ten, czy inny sposób wynegocjować - uzyskać. Jednocześnie trzeba mieć nadzór i eliminować z organizacji osoby które czynią często świadomie  wiele złego i wpływają na taki właśnie obraz Związku. Nie można liczyć tylko osób
Cytuj
Im nas będzie więcej tym nam będzie lepiej, będziemy mieli większą siłe, nie żałujcie kilku złotych na składki,
 , bo nie o to tu chodzi.
Co do sporów; podział - biuro myślę jednak, że ma dużo wspólnego z zz. W mojej Komendzie np. nikt z biura do nich nie należy. Może jesteśmy wyjatkiem? Pozatem nie chodzi tylko o zz, ale o atmosferę wzajemniej pracy "Mniej wolności ". Będzie łatwiej jak swoje opcje polityczne i inne uprzedzenia będziemy zostawiali przed drzwiami do służby. Ja tak staram się /przynajmniej/ robić. Nie jestem konfliktowym człowiekiem i nie szukam na siłę zwady. Dlatego chyba - mam nadzieję odejdę może za kilka lat z uszczuploną /czyt.normalną/ emeryturką, bez honorów, broszek i dodat. %, ale bardziej zdrowy /psychicznie/.
Nie potrafię może ładnie i zgrabnie pisać - przepraszam. Po prostu piszę to co myślę. Czy to się komu podoba, czy nie? Po to jest m.in. to forum. Staram się przy tym nie ubliżać i nie obrażać nikogo.  Chyba tak właśnie trzeba.
Pozdrawiam!  ;)  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline robard

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 955
Mniej Wolności
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 30, 2005, 16:50:59 »
Im nas będzie więcej tym nam będzie lepiej, będziemy mieli większą siłe, nie żałujcie kilku złotych na składki,

ajax - zacytowaleś mnie, ale moja intencja jest nieco inna, nie chodzi mi stricto o "składki" lecz o reprezentatywność związku w stosunku do przełożonych. Ileż to razy spotykalem się ze stwierdzeniem Komendanta, że kogo Wy reprezentujecie - kilka osób? To jeszcze nie cała komenda...hm..skutek wyp[racowany prze kilka osob rozklada sie przecież na ogół załogi. Coraz częściej mam wrażenie, że spełniam rolę Don Kichota - mówiąc kolokwialnie czuję, że część kolegów w pracy mysli -"Znalazł się frajer? Niech walczy, jak cos wyniknie dobrego to OK, jak się nie uda, to On poniesie odpowiedzialność, a ja zawsze mogę powiedzieć, że mnie nie reprezentował"

Przykła: cyt. " Może nie precyzyjnie się wyraziłem. Może być temat, byle by odizolować ZZ od całej reszty!!
Pozdrawiam!" - SeniorSiara!!

Oczywiście pomijajmy temat związkowy, wszelkie podwyzki, nagrody i inne dodatki z pewnością wywalczy Panu Senior strona służbowa - w słusznej wielkosci??!! Gratuluję:))

Akutrat jestem w tej komfortowej sytuacji, że mógłbym spokojnie egzystować  beż działalności związkowej - jako oficer z kilkunastoletnim stazem, zawsze tą średnią na podwyżkę mam, a Pan Siara? Pański przełożony z pewnością walczy o pana jak LEW?!...sorki troche się rozsierdzilem:)
 Abstrachując od tego co wyżej faktycznie przyznaję się niepotrzebnie ciagnę temat ZZ, tutaj powinny być inne żale, np.: niesprawna motopompa?
Pozdrawiam:))
PS> czego by nie mówić, możemy sie nawet na forum jak widzę pokółcić za nic?!
"Uczciwy człowiek szuka prawdy, kłamca jest patologicznie wszechwiedzący"

Prawo Oczekiwań - negatywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki. Pozytywne oczekiwania rodzą negatywne wyniki.

Offline Geddeon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.427
Mniej Wolności
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 01, 2005, 00:45:19 »
Cytuj
No tak jestem chyba jednym z tych nienormalnych, bo jednak tu zagladam.
[size=8]Witam w klubie.... :D ale to nie ja pierwszy napisałem....

A wracając do dyskusji:[/size]
Cytuj
To, że związki te wchodzą w OPZZ i AWS - faktycznie może tak trzeba?
[size=8]No niestety liczebność jest tak mała że jeśli mają być to dyskusje na tych wysokich szczeblach to niestety trzeba się pod coś podpiąć... takie są przepisy. O ile Solidarność nie musi bo jest to związek ogólnokrajowy to niestety Florian jest do tego zmuszony.
Co do tego co się lepiej kojarzy to jak dla mnie lepiej kojarzy mi się Solidarność pomimo że nie przepadałęm za AWS (bo użyli nazwy związku w celach politycznych) ale trzeba przyznać patrząc chłodnym okiem że za ich nieudolnych rządów nasz resort dostał największe podwyżki. Nie wiem czy koledzy pamiętają jak przed pierwszą akcją protestacyjną (wcześniej protestowali już Policjanci) w telewizorni wystąpił ówczesny komendant główny (F.D) i powiedział że strażacy nie będą protestować bo w PSP jest dobrze.....  :lol:  Od tego momentu ceniłem pana komendanta głównie za poczucie humoru i bardzo dużą znajomośc i wiedzę problemów swoich podwładnych. No cóż, ale czego się nie robi żeby zyskać w oczach zwierzchników. Realia okazały się zupełnie inne. Jeśli Ajax jesteś z południa to pewnie słyszałeś też o innym komendancie, który to na koniec roku pozostałe pieniądze w budżecie komendy zamiast wykorzystać kupując jakikolwiek sprzęt (komputery, lodówki, fotele, stoły,biurka- itp...) odesłał pieniążki do KG bo liczył że w ten sposób dostanie "spodnie dresowe" (czyt. stopień generała) za nadgospodarność... :lol:  Nie dostał...... a stare i często zużyte rzeczy w komendach też nie zostały zmienione...
U mnie w "S" zrzeszeni są zarówno strażacy, podoficerowie, aspiranci i jest też sporo oficerów i to na wysokich stanowiskach.
Natomiast "F" to zlepek tych co poprzez działalność "S" przycięto kasy przy podwyżkach na rzecz najniżej zarabiających. Mimo że i tak zarabiali i dostawali dużo więcej ciągle czuli się pokrzywdzeni.  Bo kiedyś to dostawali więcej niż dużo a teraz tylko więcej.[/size]  
Cytuj
Mam nieodparte wrażenie, że czas jednych i drugich minął bezpowrotnie.
[size=8]Ja też mam takie wrażenie..... a dlaczego???
Oto moja teza:
Na początku lat 90-tych gdy powstała PSP był otwarty nabór, i praktycznie dużo ludzi przyszło "z ulicy". Ustawa o PSP wniosła uposażenia emerytalne po 15 latach służby. Dużo starszych strażaków skorzystało na tych przepisach i odeszło na emerytury. Straż Pożarna się odmłodziła. Narzucono nam nowe obowiązki, ratownictwa wysokościowego, wodnego, budowlanego, grupy poszukiwawczo-ratownicze.....itp.
Nowo przyjęte młode kadry poddano obróbce i wyszkolono w tych dziedzinach na dobrych fachowców. Niestety nie pokrywało się to w wynagrodzeniu....
Więcej obowiązków za te same pieniądze??
Zrodził się bunt, który zaowocował tym że ludzie chcieli to zmienić.
Niestety, jak narazie nie ma innego legalnego środka niż Związek Zawodowy czy się komuś to podoba czy nie....  Więc spora część tych młodych ludzi wstąpiła do zz i zaczęła działać. Wymieniono starych przewodniczących którzy tak jak w mojej kom. podpisywali wszystko co im zwierzchnik podstawił pod nos nawet nie czytając o co tak naprawdę w tym piśmie chodzi...
Wszystko się kreciło, był zapał i zaangażowanie, można powiedzieć że związki były prężne i działały tak jak należy.(nie wiem czy wszędzie ale przyjmuję średnią krajową). Akcja protestacyjna była przeprowadzona w sposób sprawny i nawet komendy gdzie nie działał żaden związek przystępowały do Akcji bo wiedzieli że popierając ten protest działają w słusznej sprawie. Chociaż niektórzy twierdzą że to nie przez Akcje Protestacyjną dostaliśmy wtedy niezłe podwyżki ,że te podwyżki były przewidziane wcześniej.  :blink:
Przepraszam, ale ja widziałem wtedy ile miało iść na te podwyżki i takie stwierdzenia są świadectwem niewiedzy, głupoty albo świadomej dezinformacji i oczerniania wszystkich tych , którzy brali udział w proteście.
Niestety minęło kilkanaście lat od tamtego czasu.  W PSP nigdy oficjalnie nie było naboru. Każdy, który pytał o możliwość pracy w straży otrzymywał jedną odpowiedź: "Nie ma etatów" No bo nie było faktycznie... ale...
Przez ten okres wymieniło się blisko 30-40% ludzi na podziale i w biurach. Większość tych z zapałem poodchodziła na emerytury bądz si,ę do nich sposobią.
Dziwnym trafem mimo oficjalnej wersji że nie ma przyjęć, przyjmuje się ludzi...
Niekiedy Ci ludzie nie mają kwalifikacji i nie spełniają warunków przyjęć a dziwnym trafem są w PSP. Po co jest bzdurny przepis że trzeba miec odbytą służbę wojskową ???(uregulowaną) Znam takich co jej nie mają ale w PSP są.
Zdarza się równiez że d-ca nie może ukarać strażaka bo dostaje telefon z "wyższego szczebla" żeby jakoś załagodzić bądż upomnieć..... zadziwiające.
Wg. mnie wynik jest prosty: do PSP dostali się w znacznej części po protekcji lub za niezłą kasę.(zaznaczam że nie wszyscy)
I tacy mają głęboko w odbycie (to nie jest wulgaryzm - sprawdziłem w słowniku) jakąś działalność w związkach, walkę o dobro nie tylko własnej d**y ale i d*p wszystkich. Od tamtego czasu straż przerodziła się w Pro-rodzinną Straż Pożarną.
Teraz żeby podoficer dostał się zaocznie na choćby SA nie musi posiadać doświadczenia i kwalifikacji lecz układy.
Prosty przykład:(zasłyszany od kolegów z innej kom)
na SA startuje 20 gości z podziału i 5 strażaków z biur kom. głównie sekretarka,księgowa,kadrowa,i dwóch strażaków z prewencji. Po egzaminach okazuje sie że sekretarka z 3 letnim stażem ma lepszy wynik niż gość co 20 lat jeździ na podziale i prewentysta który przepisy zna jak pacierz.
Sekretarka najwidoczniej zna się lepiej na akcjach rat-gaś. a ten podoficer to cymbał nie z tej ziemi i te lata to chyba w kiblu przesiedział. I co z tego że znał odpowiedzi prawie na wszystkie pytania. Wynik był inny.
Parodia...i śmiech.
Teraz można krzyczeć: Gdzie były związki zawodowe???!!!
Ano w tej kom. jest tylko garstaka związkowców i nie reprezentowała tego podoficera. Więc kogo to obchodzi ???
A gdyby ruszyła tę sprawę to znalazłby się zaraz jakiś ***** który by powiedział że bycie w zz to dążność do kariery i czerpania korzyści. (widocznie tacy ludzie tak myślą a potem przychodzi rozczarowanie i się wypisują i sobie bluzgają)
Poza tym jak można udowodnić że ta pani nie była lepsza ??? Kto wchodził w skład komisji egzaminacyjnej??? Bezstronni cywile ???
To tylko jeden z wielu przypadków, napewno sami wypisalibyście wiele podobnych.
Czasem zastanawiam się za co David Coperfield bierze taką kasę ??? Jego "cuda" które prezentuje są niczym w porównaniu z tym co zdarza się w naszej formacji.
Więc wracając do wątku,czy Ci nowoprzyjęci są w stanie stworzyć jakikolwiek związek zawodowy ???
Nie sądzę. Tacy ludzie jak wymieniony SeniorSiara nie będą mieli niedługo problemu z izolacją zz. Poprostu ich nie będzie.[/size]
Cytuj
potrzebny jest jeden, bez "fikcyjnych" członków, potrafiący dokonywać samokrytyki, mający poważanie zarówno wsród szeregowych jak i decydentów Związek. Niech się nazywa jak chce - byle poważnie i uczciwie spełniał swoje zadania do których został stworzony. Napewno wtedy nie będzie problemu - żeby mnie w nim nie było.....
[size=8]Ajax - ja tez tak myślę ale z myślenia jeszcze nic się nie stworzyło samo. Naprawdę takiego związku nikt już nie stworzy, bo każdy myśli i czeka....więc powtórzę pytanie z poprzedniego posta: Kto ma taki związek stworzyć ???? Przecież związek tworzą sami strażacy- a zatem jacy członkowie(strażacy) taki związek. Wszyscy fajnie mówią co i jak, ale żaden się nie podejmie działalności. A przecież jak niektórzy twierdzą to same kokosy, własny gabinet,awanse, na etacie zz nic się nie robi, dużo wolnego czasu...żyć nie umierać.
Niestety realia są nieco inne mimo że nie wszyscy to widzą (a raczej chcą zobaczyć). [/size]
Cytuj
Co do sporów; podział - biuro myślę jednak, że ma dużo wspólnego z zz. W mojej Komendzie np. nikt z biura do nich nie należy.
[size=8]U mnie jest kilka osób, ale to naprawdę nie ma znaczenia. Problemy biuro-podział głównie tworzą komendanci faworyzując (np.w/w sekretarkę) swoich bezpośrednich podwładnych. podział to widzi i nie dziwię się ze zaczynają się zgrzyty, a obrywają nie pojedyncze osoby z biura, ale jak to bywa całość. Odwrotnie też tak działa. [/size]
Cytuj
Nie potrafię może ładnie i zgrabnie pisać - przepraszam. Po prostu piszę to co myślę. Czy to się komu podoba, czy nie? Po to jest m.in. to forum. Staram się przy tym nie ubliżać i nie obrażać nikogo. Chyba tak właśnie trzeba.
[size=8]Zgadzam się w zupełności, że to forum ma służyć wymianie poglądów,walce na argumenty.... i nie powinno się nikomu ubliżać. Czasem jednak trudno zachować dobry klimat kiedy ktoś wypisuje pierdoły i ewidentnie poprostu traktuje forum jak małolaty czata. Nie chce podjąć dyskusjio faktach tylko wymyśla nowsze pierdoły.Nie ważne co pisze, byle sie powyżywac.... a czy ma rację, czy nie to już nie istotne.
Pozdrawiam i zapraszam do dalszej dyskusji.[/size]
[size=8]PS. Do wszystkich, którzy mnie uważają za fanatyka związkowego:
Jestem związkowcem ponieważ nie widze innej legalnej możliwości dochodzenia naszych praw i walki z nadużyciami ,jak w ten właśnie sposób.
 Fanatyzm to zaślepienie, żarliwość, zagorzałość (zwł. religijna) nie uznająca tolerancji, ustępstw, kompromisu; bezkrytyczna wiara w słuszność sprawy, idei; namiętność do szerzenia, choćby i gwałtem, własnych przekonań i do zwalczania odmiennych.
Nie jestem zaślepiony - widzę że są też kom. gdzie zz działają nieudolnie lub źle. Jesli tak byłoby również w moim otoczeniu starałbym się to zmienić zamiast szybko się wypisać bo uważam że byłoby to oznaką zwykłego tchórzostwa i nie poważne traktowanie przynależności.
Co do tolerancji, - to proszę o przeczytanie niektórych kilku początkowych postów w tym temacie. Nie zwalczam innych przekonań lecz tylko odpowiadam na bzurne zarzuty i próby przekłamania nie podparte żadnym argumentem w innych przypadkach zawsze jestem chętny do wymiany poglądów.
[/size]
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2005, 01:17:35 wysłana przez Geddeon »

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mniej Wolności
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 02, 2005, 13:34:33 »
Witam!
Jeszcze tylko tak krótko w tym temacie, bo rozbuduje się jak "żale" i będą znowu -problemy.
"Geddeon" podziwiam Cię za ducha walki i optymizm, ale też mam wrażenie, że Jesteś trochę takim - bez urazy Don Kichotem. Starasz się walczysz, a nie wielu to docenia, a może jednak? Chyba tak jak piszesz cuda magików, są niczym przy naszych /w PSP/. :)
Ten przykład z K-dtem który zostawił i przekazał pieniązki do KG nie jest muszę Ci powiedzieć odosobiony. Tak robią K-dt Powiatowi w stosunku do KW i dalej. Nie zawsze im się to co prawda udaje. Przykładów tego typu jest multum.  Opisywałem m.in. sprawy K-ta z wyższym wykształceniem /ekonomicznym/ którego defakto nie miał i kilka lat pobierał pieniążki /jest na spoko emeryturze/. Ludzi ze średnim którego nie mają itd. Niestety nikt tu nie zareagował ZZ w jednostce, ani w ZW, zresztą po artykułach prasowych też się rozmyło. Jazdy p.oficerów z KW i KP po pijaku! Zero konsekwencji - u podoficera, czy aspiranta, nakładano kary dyscyplinarne ze zwolnieniem włącznie.
Ja nie zazdroszczę działaczom ZZ pewnej ochrony, kokosów/ nie ma/ itp. Po prostu obecnie - nie mam zaufania do ludzi i formy /sposobów/ działalności ZZ w mojej Komendzie. Sam tego nie zmienię, do Związku w innej Komendzie raczej nie będę dojeżdzał, a nowego /kolejnego/ chyba nie ma sensu tworzyć /zresztą za stary jestem he..he../. Na ilę mogę tępię i wytykam przejawy niegospodarności, głupoty, naginania przepisów itd. Może również dla tego jestem tym kim jestem i żadne awanse, podwyżki /chyba raz do roku 0,5% stażu/ indywidualne nagrody /tylko co 5 lat jubileuszowa/, broszki itp. raczej mi do emerytury nie "grożą" Lepiej i bezpieczniej jest być cicho i przklaskiwać, nawet będąc w zz - zawsze można powiedzieć "to nie ja, to my, lub oni" :rolleyes:
Widzisz tak ogólnie to wszyscy na pozór chcą dobrze - nawet, a może szczególnie nieraz ZZ. Tylko jakoś to często nie bardzo wychodzi. Temat rzeka - jakich wiele. Dlatego może należałoby właśnie stworzyć nowy dział jak w temacie? Sprawa admina i pozostałych aktywnych osób na forum.
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2005, 14:03:21 wysłana przez Ajax »
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline Geddeon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.427
Mniej Wolności
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 03, 2005, 19:58:03 »
Cytuj
Dlatego może należałoby właśnie stworzyć nowy dział jak w temacie?
Niebawem powstanie na stronie "S" forum związkowe tak że nie ma sensu.
Co do reszty Twojej wypowiedzi uważam że masz racje i rozumiem Twoje stanowisko.
Myślę, że dalsze komentarze z mojej stronysą zbyteczne.
Pozdrawiam.

Offline gambit

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 148
    • http://
Mniej Wolności
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 03, 2005, 20:46:03 »
Widzę administratorze, że używasz forum do prywatnych celów - to nieprzyzwoite !.

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Mniej Wolności
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 04, 2005, 00:39:09 »
Dziękuję za zrozumienie. Widać, że można się jednak kulturalnie porozumieć z pewnymi osobami /nawet z ZZ/ - to nie drwina. Myślę, że rozumiemy i walczymy podobnie z różną siłą i skutkiem, tylko jakby na dwóch różnych frontach tej samej "wojny".  :)
Również pozdrawiam i życzę wytwalości!

Ps.
Też za bardzo w tej chwili nie rozumiem kol. <gambita> w czym rzecz? Co do forum - faktycznie z chwilą powstawnia na stronie"S" może te zostanie nieco odciążone w tym zakresie? Mam nadzieję, że choć część dyskusji w tematach związkowych się tam właśnie przeniesie.
« Ostatnia zmiana: Luty 04, 2005, 12:55:18 wysłana przez Ajax »
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Mniej Wolności
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 04, 2005, 09:10:37 »
Chcecie forum ZZ nie ma sprawy, parę kliknięć i zrobione. Moje pytanie jest takie, kto z kolegów zechce być moderatorem tego forum? Zauwżcie koledzy, w jakiej atmosferze toczą się dyskusje. Zarówno zwolennicy jak i oponenci przyjęli pewną konwencję. Ja nie chcę tego oceniać, ale rola moderatora w tym przypadku wydaje mi się trudna.

Kolego Gambit, napisz o co chodzi, bo naprawdę nie rozumiem Twojej wypowiedzi.
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.