No penie, że nikt opinii negatywnej nie umotywuje faktem przebywania osoby ocenianej na zwolnieniu lekarskim - ale wszystkie pochodne negatywne zresztą dla tej osoby znajdą odzwierciedlenie w papierach - piszesz tak jakbyś nie wiedział jak się w straży ludzi robi... Jedno zrobisz za drugie odbierasz cięgi.
No właśnie nie, są odpowiednie zapisy i to w ustawie - po długotrwałej chorobie/zwolnieniu - w większości przypadków masz roczną ochronę. A jeśli ktoś wywali takiego delikwenta choćby szukając innych negatywnych spraw - naciąga prawo i jak pisałem każdy sąd go raz-dwa nauczy. Przy okazji każda wygrana w sądzie administracyjnym pociąga za sobą możliwość otrzymania soczystego odszkodowania przed zwykłym sądem.
A co do stażu to oczywiście macie racje, że trzeba sprawdzić itp. Ale w każdej normalnej firmie trwa to 3 miesiące - maksymalnie 12 miesięcy. A każda normalna firma jest dużo efektywniejsza od tego politycznego grajdołu. Czasami te zwolnienia są właśnie efektem wykorzystywania stażystów jako podstawowej siły roboczej. Nie tędy droga - bo w ten sposób przyciąga się do służby tylko nieudaczników którzy nic innego w życiu nie potrafiliby zrobić, godzących się na 3 letnią gorzką pigułkę.
Z drugiej strony faktycznie w służbie stałej do 30tki bardzo ciężko jest kogoś usunąć, muszą to być 2 negatywne opinie w odstępie nie krótszym niż 6 miesięcy, albo dyscyplinarka - a do obu strażak musi się porządnie przyłożyć.
Co do stażu to trochę mylimy pojęcie ze służbą przygotowawczą - staż jest jawnym wyzyskiem i de facto powinien się zakończyć dużo wcześniej zgodnie z rozporządzeniem. Jeśli ktoś nie nadaje się na młodszego ratownika, technika itp. - nie powinien dalej być męczony do tych pełnych 3 lat.