Autor Wątek: Gaszenie stacji LPG  (Przeczytany 7428 razy)

Offline Mroovka

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 902
Gaszenie stacji LPG
« dnia: Luty 06, 2015, 18:39:15 »
Jeżeli nie w tym dziale, to proszę moda o przesuniecie.
http://joemonster.org/filmy/66866/Pozar_na_stacji_LPG_odwazna_interwencja_strazy_pozarnej
zastanawia mnie jedno: Kto to kręcił?
Jeżeli strażak, to nienajlepiej świadczy o naszej służbie - jest tyle innych rzeczy do roboty, a nie zabawa w Wajdę czy Pasikowskiego.
Jeżeli osoba postronna, to gdzie zabezpieczenie miejsca zdarzenia?
Moze któryś z uzytkowników forum brał udział w tych działaniach i podzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami.
Si vis pacem, para bellum

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 06, 2015, 18:51:47 »
Mógłbyś się szerzej wypowiedzieć na temat tej akcji i powiedzieć co było nie tak?

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 06, 2015, 20:27:52 »
Wg mnie strażaków było tam dość - gdyby jeden z nich był oddelegowany do nagrania tego - też jestem ZA. Zdarzenie mimo wszystko nietypowe, ale może się trafić na każdej stacji z LPG w Polsce, a mało ich nie jest. Film w jakiś sposób traktować można jako instruktaż i fajny materiał do analiz podczas zajęć z TDG lub nawet ratownictwa chemicznego.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Mroovka

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 902
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 06, 2015, 21:04:44 »
Mógłbyś się szerzej wypowiedzieć na temat tej akcji i powiedzieć co było nie tak?
Czy ja się "czepiam" prowadzonych działań?
Si vis pacem, para bellum

Offline aspiryna

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 337
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 06, 2015, 21:20:42 »
Takie filmiki przydają się do celów szkoleniowych.
Cytuj
Jeżeli strażak, to nienajlepiej świadczy o naszej służbie - jest tyle innych rzeczy do roboty, a nie zabawa w Wajdę czy Pasikowskiego.

Im większa akcja, tym więcej ludzi, którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić ;)

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 06, 2015, 23:35:28 »
Super film, aż go sobie ściągnąłem zanim krytyka go spróbuje wyeliminować z netu.... Choć zastrzeżenia mam do rot - bo pracują bez aparatów - co prawda LPG nie jest toksyczny ale to pożar, można sobie twarz i drogi oddechowe poparzyć. Szczególnie od 43 do ok 60 sekundy widać, że rota dostała płomieniem po ubiorze. Ale myślę i liczę, że teraz będą już pamiętać  :wacko: :wacko: :wacko:

Powtórzę super film, flaszka dla gościa i jednostki, że go nakręcono i udostępniono mimo błędów. Tylko z takich materiałów można dobrze się szkolić. Czysty realizm działań, nie ma pozoracji, prawdziwa akcja.... Tylko wyciągać wnioski i pokazywać dalej jako materiał szkoleniowy. Co do człowieka w niebieskim kasku - to znana postać w tego rodzaju działaniach. Osobiście go znam i wiem, że jest fachowiec jakich mało. Dociekliwy, cały czas doskonalący się, przekazujący wiedzę naszej formacji (niestety trochę płatnie - ale wiedza fachowa kosztuje), prowadzący wiele szkoleń, konferencji, itp, itd. Wiele osób nawet z górnych stołków nie miało wiedzy jak działać przy zdarzeniach, po szkoleniach, wspólnych ćwiczeniach można się było dużo nauczyć i zobaczyć.
Działania w końcowej fazie były jak najbardziej poprawne (może trochę za dużo ciepłej wody na zbiorniki - była zima) a także nie widziałem czy ktoś kamerą kontrolował jaka jest temperatura i poziom LPG w zbiorniku.

Jeszcze raz mówię, zamiast narzekać uczcie się i pytajcie.
Zabezpieczenie terenu działań było: brak osób postronnych i zagrożonych, zorganizowane zaopatrzenie wodne, podmiany ratowników, teren wydzielony, odgrodzony, wszystko jak trzeba. Więc o co kaman? Że ktoś ze strażaków kręcił? Sam bym kazał kręcić... Siły i środki wystarczające....
EGO = 1 / wiedza

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 07, 2015, 00:14:29 »
Film z tego zdarzenia, nie wiem czy dokładnie ten, pokazywali już kilka lat temu nam na podstawowym, właśnie jako materiał szkoleniowy. Z informacji od wykładowcy wynikało, że był on nagrywany jako materiał operacyjny przez kogoś ze sztabu KW obecnej na miejscu. Wychodzi na to, że dopiero teraz, po prostu wyciekł do internetu.

Offline Feuerwehrmann

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 671
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 07, 2015, 03:57:17 »
Jeżeli nie w tym dziale, to proszę moda o przesuniecie.
http://joemonster.org/filmy/66866/Pozar_na_stacji_LPG_odwazna_interwencja_strazy_pozarnej
zastanawia mnie jedno: Kto to kręcił?
Jeżeli strażak, to nienajlepiej świadczy o naszej służbie - jest tyle innych rzeczy do roboty, a nie zabawa w Wajdę czy Pasikowskiego.
Jeżeli osoba postronna, to gdzie zabezpieczenie miejsca zdarzenia?
Moze któryś z uzytkowników forum brał udział w tych działaniach i podzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami.

Naprawdę jako strażaka, zastanawia cię tylko jedno - kto to kręcił? Nic o działaniach?  :o


Chwała temu kto nakręcił. Oby przy każdym większym/nietypowym zdarzeniu mógł być oddelegowany strażak z kamerą, bo jak widać może powstać materiał szkoleniowy prima sort.
Zmienność decyzji świadczy o ciągłości procesu dowodzenia.

Offline Lett

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 139
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 07, 2015, 09:04:22 »
1. Filmowany pożar LPG miał miejsce w Sosnowcu na początku stycznia 2009, a działaniami kierował jeden z najlepszych specjalistów (moim zdaniem najlepszy) w ratownictwie chemicznym w PSP w Polsce.

Pan w niebieskim kasku nie był wiodącym specjalistą przy tym zdarzeniu.

Akcja bardzo trudna z racji tego, że zagrożenie wybuchem początkowo było duże - znacznie większe niż przy znanym pożarze lpg w Chrzanowie, a sposób poradzenia sobie z problemem godny zapamiętania.

Film ten jest materiałem, który prezentowany był na dziesiątkach (setkach?) szkoleń z lpg i dlatego, podobnie jak Feuerwehrmann, życzyłbym sobie, by jeśli to możliwe przy wielu trudniejszych akcjach jeden ze strażaków obsługiwał kamerę. Skorzystalibyśmy na tym wszyscy.

A to że nie lubimy kamery jest często spowodowane tym, że czasem po prostu nie ma czym się chwalić. Pamiętamy przecież wiele przypadkowych filmów nakręconych przez gapiów, z których także wiele można się nauczyć (pożar w Bytomiu, wypadek w Łodzi....) Z drugiej strony wszyscy wiedzą też o problemach strażaków w Warszawie, których kamera złapała w stanie (umundurowania) innym niż podręcznikowy; sam pisałem kiedyś wyjaśnienie za niepełne ubranie specjalne podkomendnych, którzy zmęczeni zwijali węże, a wcześniej pracowali przy pożarze mieszkania w ODO (było gorąco - lipiec).

2.  Najtrudniejszą część działań, o której Robn pisze, że bez aparatów - tę przy zrywaniu poziomowskazu ze zbiornika - wykonywał m.in. wspominany przeze mnie KDR. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie jestem przekonany, że takie zabezpieczenie twarzy (kominiarka, osłona z hełmu) było optymalne i nie było podyktowane wyłącznie wygodą.

Oczywiście, jeśliby procedura na lpg istniała, to wymagałaby większego zabezpieczenia. Propozycja takiej procedury z Małopolski nakazywałaby - z tego co pamiętam, a raczej nie mylę się - ubrania żaroochronnego(!). No, ale w takim ubraniu, to ratownicy mogliby co najwyżej podawać prąd wody w zabezpieczeniu, a nie działać pomiędzy zbiornikami, starając się zaczepić bosakiem o poziomowskaz.
Tak nawiasem ja w sytuacji opisanej powyżej pracowałbym w ODO. Jednak ja jestem znacznie mniej doświadczony od wspominanego KDRa i nie byłem tam na miejscu...

Z tego co wiem, kamera i pirometr były wykorzystywane przy tych działaniach. Słyszałem, że kamera sprawdziła się średnio (słaba rozdzielczość).
Dowódca zapewne informacje czerpał także ze wskazań manometru, oględzin zbiornika, wysokości płomienia, braku działania zaworu bezpieczeństwa (piszę o tym, na co ja zwróciłbym uwagę, a na co - na pewno - uwaga zwracana była). Myślę, że w przypadku realnego zagrożenia rozerwaniem zbiornika, potwierdzonego choćby zadziałaniem zaworu bezpieczeństwa, nikt nie wchodziłby pomiędzy zbiorniki.

Robn, piszesz "może trochę za dużo ciepłej wody na zbiorniki - była zima". Część zbiornika nagrzewana płomieniem była znacznie cieplejsza niż woda z prądownic, a zatem chłodzenie było - moim zdaniem - zasadne.
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2015, 10:12:17 wysłana przez Lett »

Offline Mroovka

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 902
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 07, 2015, 19:18:02 »
Naprawdę jako strażaka, zastanawia cię tylko jedno - kto to kręcił? Nic o działaniach?  :o
Bo do działań się nie czepiam. Wszystko na ten temat napisał @robn i @Lett
Oczekiwałem takiej odpowiedzi jak ta:
Cytuj
(...)Z informacji od wykładowcy wynikało, że był on nagrywany jako materiał operacyjny przez kogoś ze sztabu KW obecnej na miejscu.(...)
Jestem zdania, że kiedy ma się pod dostatkiem SiS, to KDR może oddelegować jednego sprytnego do kręcenia filmu - świetny materiał szkoleniowy, o czym wspominali przedmówcy. Z prezentowanego filmu nie wynika, czy w momencie, w którym się on zaczyna, jest na miejscu wystarczająca ilość SiS. I o to mi głównie chodziło w moim pytaniu.
Uważam, że watek można zamknąć.
Si vis pacem, para bellum

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 08, 2015, 09:32:32 »
Mała dygresja - czemu ludzi robiących dobrą robotę nazywamy anonimowo 'panem w niebieskim kasku" czy "najlepszym specjalistą w ratchem"? Toć gdyby na miejscu był jakiś generał na pewno podpisał by się pod sukcesem pełnym imieniem, nazwiskiem i tytułami naukowymi.

Offline aspiryna

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 337
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 08, 2015, 10:23:36 »
Ten "pan w niebieskim kasku" to był cywil ubrany w nomex? I następne pytanko w jakiej dziedzinie jest specjalistą?

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 08, 2015, 10:46:25 »
Ten "pan w niebieskim kasku" to był cywil ubrany w nomex? I następne pytanko w jakiej dziedzinie jest specjalistą?


Przypominam sobie z recenzji (wykładowcy), że był to fachowiec od instalacji tego typu.
Jak widać w końcówce filmu, w tle stoi biała cysterna i bodajże przygotowywał podłączenie,
żeby wypompować ze zbiorników pozostałość gazu albo wypełnić je innym gazem - na pewno ktoś z forum będzie
wiedział jaka jest procedura w takiej sytuacji, ja nie pamiętam już dokładnie, a nie chcę pisać śmieci  :fiuu:

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 08, 2015, 21:29:07 »
Oj ciężki film sobie wybraliście :)

Ja bym z wiedzą i doświadczeniem Pana brygadiera nie śmiał polemizować, a tym bardziej recenzować.

Oj jest w Polsce duet, czasem trio które powala mnie na kolana wiedzą i doświadczeniem z zakresu chemii ratowniczej .
   
 

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 08, 2015, 23:07:02 »
1. Filmowany pożar LPG miał miejsce w Sosnowcu na początku stycznia 2009, a działaniami kierował jeden z najlepszych specjalistów (moim zdaniem najlepszy) w ratownictwie chemicznym w PSP w Polsce.

Pan w niebieskim kasku nie był wiodącym specjalistą przy tym zdarzeniu.

Akcja bardzo trudna z racji tego, że zagrożenie wybuchem początkowo było duże - znacznie większe niż przy znanym pożarze lpg w Chrzanowie, a sposób poradzenia sobie z problemem godny zapamiętania.

Film ten jest materiałem, który prezentowany był na dziesiątkach (setkach?) szkoleń z lpg i dlatego, podobnie jak Feuerwehrmann, życzyłbym sobie, by jeśli to możliwe przy wielu trudniejszych akcjach jeden ze strażaków obsługiwał kamerę. Skorzystalibyśmy na tym wszyscy.

A to że nie lubimy kamery jest często spowodowane tym, że czasem po prostu nie ma czym się chwalić. Pamiętamy przecież wiele przypadkowych filmów nakręconych przez gapiów, z których także wiele można się nauczyć (pożar w Bytomiu, wypadek w Łodzi....) Z drugiej strony wszyscy wiedzą też o problemach strażaków w Warszawie, których kamera złapała w stanie (umundurowania) innym niż podręcznikowy; sam pisałem kiedyś wyjaśnienie za niepełne ubranie specjalne podkomendnych, którzy zmęczeni zwijali węże, a wcześniej pracowali przy pożarze mieszkania w ODO (było gorąco - lipiec).

2.  Najtrudniejszą część działań, o której Robn pisze, że bez aparatów - tę przy zrywaniu poziomowskazu ze zbiornika - wykonywał m.in. wspominany przeze mnie KDR. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie jestem przekonany, że takie zabezpieczenie twarzy (kominiarka, osłona z hełmu) było optymalne i nie było podyktowane wyłącznie wygodą.

Oczywiście, jeśliby procedura na lpg istniała, to wymagałaby większego zabezpieczenia. Propozycja takiej procedury z Małopolski nakazywałaby - z tego co pamiętam, a raczej nie mylę się - ubrania żaroochronnego(!). No, ale w takim ubraniu, to ratownicy mogliby co najwyżej podawać prąd wody w zabezpieczeniu, a nie działać pomiędzy zbiornikami, starając się zaczepić bosakiem o poziomowskaz.
Tak nawiasem ja w sytuacji opisanej powyżej pracowałbym w ODO. Jednak ja jestem znacznie mniej doświadczony od wspominanego KDRa i nie byłem tam na miejscu...

Z tego co wiem, kamera i pirometr były wykorzystywane przy tych działaniach. Słyszałem, że kamera sprawdziła się średnio (słaba rozdzielczość).
Dowódca zapewne informacje czerpał także ze wskazań manometru, oględzin zbiornika, wysokości płomienia, braku działania zaworu bezpieczeństwa (piszę o tym, na co ja zwróciłbym uwagę, a na co - na pewno - uwaga zwracana była). Myślę, że w przypadku realnego zagrożenia rozerwaniem zbiornika, potwierdzonego choćby zadziałaniem zaworu bezpieczeństwa, nikt nie wchodziłby pomiędzy zbiorniki.

Robn, piszesz "może trochę za dużo ciepłej wody na zbiorniki - była zima". Część zbiornika nagrzewana płomieniem była znacznie cieplejsza niż woda z prądownic, a zatem chłodzenie było - moim zdaniem - zasadne.

Lett - pełna zgoda z jednym wyjątkiem.
A chodzi o to, co podnosił robn, czyli zabezpieczenie własne.
Ja bym założył ODO i tyle.

A jeśli chodzi o komentarz rafal.bula - masz rację, ale to może i dobrze. Ja myślę, że Ci prawdziwi "bohaterowie" woleliby pozostać anonimowi, robią dobrą robotę, niekoniecznie dla chwały i poklasku. A jak się zakręcisz to dotrzesz do fachowców - wbrew pozorom to nie takie trudne, wystarczy popytać.

KDR-a z filmu (jeżeli był kdr-em, bo tego nie wiem, w każdym razie tego, co podejmował decyzje dot. zamiaru taktycznego i tego co fizycznie wykonał najtrudniejszą i najbardziej ryzykowną operację) miałem przyjemność poznać - świetny fachowiec, a przede wszystkim PRAKTYK a nie teoretyk.
Myślę, że nietrudno się dowiedzieć kto to - większości jak nie wszystkim chemikom Katowice kojarzą się głównie z nim ;) Tym bardziej, że teraz po wypowiedzi MIKO znasz stopień ;)
Szkoda tylko, że "duet" się nie promuje np. poprzez napisanie własnego opracowania (książki czy materiału szkoleniowego), tak się promowano w latach 90-tych (sława niektórych do dziś nie przeminęła).
Pzdr


Offline Lett

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 139
Odp: Gaszenie stacji LPG
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 09, 2015, 13:22:08 »
1.
KDR-a z filmu [...] miałem przyjemność poznać - świetny fachowiec, a przede wszystkim PRAKTYK a nie teoretyk.

Ten fachowiec bez wiedzy teoretycznej, którą posiada, byłby znacznie gorszym praktykiem.
Bo przygotowanie teoretyczne musi być! W przypadku ww. wspominanego pożaru lpg, który zdarzył się przecież kilka miesięcy po głośnym pożarze w Chrzanowie, kolega specjalista postępował inaczej niż praktyczne doświadczenia strażaków mogłyby sugerować. Bo doświadczenia (błędne) były takie, że jak się pali cysterna z gazem, to podaje się na nią duże ilości wody (w celu "chłodzenia").
Jednak by postępować właściwie przy tego rodzaju zdarzeniu, trzeba zrozumieć, co się tam dzieje (fizykochemia...). Że lpg w trakcie odparowywania samoistnie się schładza (plus rozprężanie, które też powoduje obniżenie temperatury) i podawanie wody na całą powierzchnię zbiornika jest jego ogrzewaniem, nie chłodzeniem. Pomijam tu kwestię nagrzewania się zbiornika od płomienia, którą trzeba wziąć pod uwagę - na filmie wszystko świetnie widać...

Dodam, że w SGSP pracuje 100% teoretyk, który jest jednym z najlepszych w PSP m.in. w temacie lpg. Wielokrotnie miałem przyjemność w rozmowie z nim uzupełniać moją wiedzę. Nie lekceważyłbym zatem świetnych teoretyków. W odróżnieniu od niedouczonych teoretyków, których dziesiątki mamy w szkołach i ośrodkach szkoleń.

2.

Szkoda tylko, że "duet" się nie promuje np. poprzez napisanie własnego opracowania (książki czy materiału szkoleniowego)

A czemu nie napisał? A dlatego, że kolega brygadier, były dowódca jednej z najlepszych grup specjalistycznych w Polsce, wykładowca na kursach, szkoleniach i w szkołach, współtwórca Zasad organizacji ratchem w KSRG , w tamtym roku skończył SPFa, wcześniej 2 lata był na zaocznej aspirantce, a chwilę wcześniej na 3 miesięcznym skoszarowanym kursie podoficerskim - będąc wówczas w stopniu młodszego brygadiera. Wszystko to po ty, by mieć kwalifikacje aktualnie wymagane do pełnienia stanowisk oficerskich. A jednocześnie realizował swoje obowiązki służbowe, szkolił innych, organizował ćwiczenia, itd. O rodzinie i czasie wolnym nie wspominam. To niby kiedy miał pisać te podręczniki?!!
Niech ktoś gdzieś (w KG) pomyśli wreszcie i sprawi, by tacy specjaliści mieli formalne kwalifikacje odpowiadające nieformalnym i nie musieli tracić czasu, który mogliby wtedy poświęcić np. na pisanie podręczników.
A drugi z duetu właśnie robi SPFa i okazuje aktualnie mniejszą aktywność...

3. Może by rozmowę tę przenieść do działu Taktyka...?
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2015, 13:48:32 wysłana przez Lett »