Najprostrzy sposób to ubranie gazoszczelne i kilka tubek RajduMax. Przydająsię też paletki do babinktona;) my tym sposobem załatwiliśmy chyba z 30gniazd. Regulamim postępowania z owadami zdaje się mówi że gniazda należy w całości odczinać i w workach przewozić do lasów w miejscza gdzie nie będą zagrażały ludzią. Tylko niech ktoś mi powie jak to wykonać? Szerszenie zdaje się potrafią przelecieć w ciągu dnia kilkadziesiąt km. To te gniazda trzeba by wywoźić na odl ponad 100km od ludzi. To chyba trzeba by z każdym gniazdem jechać w Bieszczdy, a odemnie to 5godzin jazdy! Rozmawiałem z właścicielem profesjonalnej firmy usuwającej owady. Oni je trują specjalnymi preparatami na urzywanie których trzeba mieć pozwolenie. Gniazda trzeba truć z godzinę po zachodzie słońca żeby mić pewność że wszystkie owady wróciły do gniazda.
Szerszenie są też mało odporne na temperaturę. ale nie polecam używać ognia na poddaszach;) pozdrawiam