Ja wlasnie wczoraj mialem slubowanie w Czestochowie.To prawda nasza unitarka byla lekka dla kadetow starszego rocznika bo ich unitarka naprawde byla hardcorowa,ale dla kazdego jest ciezko z normalnego zycia przejsc na unitarke.Nasza unitarka byla najlzesza w histori szkoly,ale to zasluga nowego komendanta, wszyscy byli niepewno co do niego i nas nie ganiali mocno,ale z wszystkich szkol pozarniczych nasza byla najciezsza unitarka.Jak sie pytalem kolegi z krakowa to on mial 2-3alarmy w tygodniu, my mielismy jednej nocy 16 i spalismy 2h, 3 alarmy to byl w nocy standart.Oni mieli marszobieg 9km w koszarach,my w pelnym uzbrojeniu z plecakami,nasi starzy to juz wogole mieli jeszcze 2razy po weze75 duralajny.Takze dla mnie to bylo najwieksze gowno w jakie wdepnalem i bardzo sie ciesze ze to juz sie skonczylo,teraz 10dni urlopu trzeba wrocic do normalnosci.