Widzę, że nie tylko ja kończę szkołę średnią i zamiast uczyć się do matur przygotowuję się do aspirantki
. Siedzę po 2-3 godziny dziennie, czasami więcej, kuję tą chemię i fizykę, a do matury nic, kompletnie nic nie powtarzam. Próbne wszystkie zdawałem bez problemu, wiem, że na prawdziwych sobie poradzę, prawdziwy sprawdzian mojej wiedzy to będzie w lipcu
. O ile ze sprawnościówką dam radę, pół roku temu przesadziłem z przysiadami na siłowni i od tej pory mam problemy z kolanem. Czasami po bieganiu tak bolało, że nie mogłem na nie stanąć, ale kupiłem lepszy buty i jest w miarę dobrze. Za tydzień albo dwa jadę papiery złożyć, powodzenia w przygotowaniach