Dla mnie ta poprawka nic nie wnosi, jest to pic na wode! Jeśli nasza sytuacja ma się jakoś unormowac , ma byc zapewniona stabilność, zapisy w takim akcie jak ustawa powinny byc jasne, wyraźne i niepodlwgające dyskusji, natomiast tutaj mamy do czynienia z zapisami lekkimi, łatwymi, i przyjemnymi, które można w dowolny sposób interpretować, wykorzystywac i naduzywac bez jakich kolwiek represji. Jesli chodzi o nadgodziny, to jesli chcieli bybyc wporzadku wobec nas, wówczas powinno byc jasno okresline, w jakich przypadkach moze byc czas zwiekszony ponad norme, ile razy, kiedy za takie godziny należa się pienieądze i ile, kiedy nalezy sie wolne dni itd. jasno i precyzyjnie zeby nikt niemiał wątpliwości.
Niestety znowu ktoś stworzył takie zapisy, dzięki którym władze mają wolną ręke w interpretacji. Tak samo nowelizacja z 1 lipca 2005 roku jest to samo, wiele ogólników, i nic więcej.
Panowie decydenci....... takim działaniem nic nie osiągniecie!