jeśli ktoś jest na tyle ograniczony, że nie potrafi wyjść poza granice wykładni językowej, to jego rozumowanie prowadzi do absurdalnych wniosków, a to jest niedopuszczalne w procesie dokonywania wykłądni prawa; każdy się zgodzi, że technik pożarnictwa z racji posiadanych kwalifikacji zawodowych jest uprawniony do kierowania interwencyjnego; absurdem jest twierdzenie, że d-ca zmiany - technik pożarnictwa, po uzyskaniu mianowania na pierwszy stopień oficerski traci uprawnienia do tego kierowania; nie taki był cel wprowadzania wymogu posiadania przeszkolenia w SGSP; i w drugą stronę tak samo to powinno działać - oficer - technik pożarnictwa bez SPF na stanowisku z-ca d-cy zmiany może być mianowany na stanowisko d-ca zmiany; może mu być również nadany kolejny stopień oficerski, a właśnie tego typu problemy implikuje interpretacja ograniczająca się do wykładni językowej; ta jest najważniejszym narzędziem, ale jeżeli wnioskowanie na jej podstawie prowadzi do wniosków absurdalnych, to takie wnioskowanie należy zarzucić; tak samo jeżeli wnioski wywiedzione na podstawie wykładni gramatycznej są w jawnej sprzeczności z wnioskami wyprowadzonymi z innych rodzajów wykładni, a niemożliwe jest ich rozwianie w drodze rozumowania celowościowego czy historycznego;
a cała sprawa dziwna jest o tyle, ze obecni decydenci nie widzą problemu w mianowaniu na pierwszy stopień oficerski strażaków zajmujących stanowisko mł. ratownik, ale już po ich mianowaniu na stanowisko d-ca zmiany robią problem przy kolejnym wniosku awansowym z powodu braku SPF; żeby jeszcze te SPF-y były dostępne...