Jak by nie było trzoda tłumaczy się, że to nie ich wina, że dostali podwyżki... ale nikt też jakoś nie oponował i nie dążył do ich wstrzymania.
Co do sytuacji w kraju, to moim skromnym zdaniem rząd kłamie a sytuacja jest o wiele gorsza niż oni to naswietlają. Bo jak można mówić, że nie ma kryzysu, skoro codziennie słyszę, że gdzies jakiś zakład zwalnia po 100, 200 a nawet 500 osób? Jak to możliwe, że szacuje się, że na całym Świecie tylko w 2009 roku w opcji realistycznej około 30 mln ludzi straci pracę a Litwa ma juz tak duże problemy, że krajowi grozi bankructwo !
W stoczni w Gdańsku, w którą przez ostatnie 20 lat rzekomo pompowano ogromne pieniądze podatnków i zakładano cudowne plany restrukturyzacji , dziś proponuje się dobrowolne zwolnienia - na wzór tych, które zaproponowano kilka lat temu górnikom ze śląska, a ich skutki były i są widoczne do dziś...
Kryzys jest a nawet trzeba powiedzieć, że trwa od kilku miesięcy - a nasz inwentarz codziennie próbuje na antenie TV wciskac nam, że tak nie jest... no cóż trzeba dbać o % na statystykach i robic doba minę do złej gry, bo przecież niedługo wybory ....