strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: Manin w Marzec 31, 2016, 21:32:29
-
Witam
Nasza gmina postanowiła uszczęśliwić nasza jednostkę nie pytając nikogo o zdanie, tzn mamy otrzymać wyslurzony samochód GBA w miejsce naszego (jeszcze bardziej wysłuzonego) GCBA dodam że nikogo w naszej jednostce to nie cieszy ale nie będę się rozpisywał dlaczego bo nie o to mi teraz chodzi. Moje pytanie brzmi: czy gmina może narzucić nam wymianę wozu bojowego nawet wbrew naszej woli?
-
Najpierw pytanie - kto jest właścicielem GCBA gmina czy OSP?
Jeżeli gmina, nie macie wiele do powiedzenia. Wymieniają własny samochód. Tyle od strony prawnej.
Pozostaje niesmak z tytułu "współpracy".
-
No niestety gmina jest właścicielem. Obawiałem się takiego uzasadnienia. Jak plany gminy zostaną zrealizowane to pozostanie nam chyba tylko płakać...
-
witam.
Nie napisałeś OSP cz OSP KSRG.
Jeśli OSP to nic nie zrobicie,natomiast z tego co pamiętam jeśli KSRG to wg wytycznych powinniście mieć GCBA lub GBA oraz dodatkowo lekki.
-
witam.
Nie napisałeś OSP cz OSP KSRG.
Jeśli OSP to nic nie zrobicie,natomiast z tego co pamiętam jeśli KSRG to wg wytycznych powinniście mieć GCBA lub GBA oraz dodatkowo lekki.
Obecnie wymagane jest posiadanie jednego wozu.
-
A moze warto isc do komendanta miejskiego/powiatowego i z nim porozmawiac. Moze jest szansa, ze sie za Wami wstawi. Ze w jego opinii stracicie znacznie na wartosci bojowej. Tonacy brzytwy sie chwyta.
-
Nie jesteśmy w KSRG więc nie dysponujemy taką tarcza jak przepisy dotyczące wozu bojowego, co do komendanta gminnego to on podobno podziela nasze zdanie bo dysponując tylko jednym wozem bojowym i przesiąść się z GCBA na lekki to tak jak napisał Michaszs spadek wartości bojowej dodam od sieboe: praktycznie do zera jeżeli chodzi o samochód. Jest w naszym powiecie jednostka która dysponuje jednym starym żukiem i jakoś działają, mają wyjazdy, ale przy jednym lekkim samochodzie to raczej trzeba dobrze zapoznać się ze sprzętem sąsiednich jednostek bo samodzielna akcja będzie tylko w jakichś mało groźnych sytuacjach typu: pożar kilku metrów trawy nad rzeką przy wietrze w stronę wody...
-
To w końcu wymieniają wam na lekki czy na GBA? Bo raz piszesz tak, a raz inaczej. Jeżeli GBA to nie ma jeszcze tragedii, ale lekki to już paranoja i krok w tył.
-
Mój błąd, mamy dostać lekki, tak jak napisałeś gdyby to był GBA to nie ma tragedii, pewnie nawet nie poruszał bym tutaj tego tematu bo nie trzeba by było płakać, ale niestety gmina nie pomyli się tak jak ja.
-
Ten GCBA to wasz jedyny wóz? Jak się domyślam to pewnie macie jelcza 004 315/325.
-
Trafiłeś, stary wysłuzony GCBA to raczej napewno Jelon ewentualnie Star 266
-
Wersja pierwsza:
Jeśli obecnie macie jeden lub dwa wyjazdy w roku, brak ludzi i zgrania to uważam, że gmina dobrze robi, bo tnie koszty.
Wersja druga:
Jeśli jesteście zgraną jednostką, która ma wyszkolonych ludzi, ma dużo wyjazdów itp. to oznacza, że z czymś musieliście podpaść, bo wymiana GCBA (nawet 40 letniego) na zapewne GLM to jakaś paranoja. Ktoś Wam podał powód takiej niekorzystnej zamiany?
Jeśli nie jesteście w KSRG i własnością auta jest gmina to tak naprawdę nic lub niewiele możecie zrobić.
Jeśli wolelibyście mimo wszystko pozostać przy swoim GCBA (nie wiem, czy to w ogóle wchodzi w grę) to jeśli u Was występuję wersja druga to oprócz oficjalnych pism do KP PSP o wstawienie się za Wami, możecie jeszcze pójść na sesję rady gminy/miasta i porozmawianie z radnymi, spróbować wytłumaczyć, że to bardzo niekorzystnie wpłynie na bezpieczeństwo mieszkańców itp. Jeśli macie dużo lasów to możecie się też zwrócić do nadleśnictwa o wstawienie się za wami, bo macie przecież GCBA (choć nie wiem, czy taka opinia w ogóle coś da).
Jest jeszcze jedna opcja. Jakbym ja był w takiej sytuacji to "ruszyłbym" lokalne media i poprosił je o nagłośnienie sprawy, lecz wtedy wypowiecie wojnę władzy.
-
Mogę powiedzieć że jesteśmy jednostką drugiego typu, chcieli byśmy wymiany wozu ale sensownej. Wolimy nasz stary wóz niż lekki samochód bo z lekkim będziemy mieli związane ręce przy wielu akcjach. Narazie temat wymiany naszego samochodu uspokoił się, ale jak coś się ruszy to będę pamiętał o twoich radach