strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: Pedros w Kwiecień 19, 2006, 13:50:20

Tytuł: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Kwiecień 19, 2006, 13:50:20
Witam!

Czy są konkretne przypadki kiedy nie musimy odłączać akumulatora podczas kolizji/wypadku?
Co o tym decyduje? Rodzaj paliwa? Ty pojazdu? Np. czy trzeba odłączać prad w duzych ciężarówkach typu TIR, traktorach, motocyklach (jesli mają)?
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: huncio w Kwiecień 19, 2006, 18:20:54
kiedy jest zagrozenie zwarcia instalacji elektrycznej, czyli prawie zawsze...
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: emer w Kwiecień 19, 2006, 18:34:53
przy wypadku/kolizji jest to podstawowa czynność, którą należy wykonać, bez wzgledu na typ silnika, markę samochodu czy producenta ogumienia ^_^

PS. No dobra teoretycznie tak jest a w praktyce życie różnie to pokazuje....L.a.n.g ^_^ Specjalnie dla Ciebie ta modyfikacja:)
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: zbyszekkostrzyn w Kwiecień 20, 2006, 07:15:37
Cześć
A u mnie w jednostce czy to wypadek czy kolizja to zawsze staramy się jak najszybciej odłączyć akumulator
U nas jest już to nawykiem ale zapewne i sporym zabezpieczeniem i polecam wszystkim tą zasadę
Pozdrawiam
 
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Kwiecień 22, 2006, 19:13:32
Witam!
Nieco już nt. było, więc chyba nie ma sensu się powtarzać? Wpisałem w opcji <szukaj> "akumulator" i m.in. np: to znalazłem;
http://www.strazak.pl/forum/index.php?topic=108.0 (http://www.strazak.pl/forum/index.php?topic=108.0)
Temat jednak ciekawy i są różne "szkoły" jak zauważyłem -_- Więc...
Pozdr.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Kwiecień 24, 2006, 17:36:17
Ajax - dzięki za link. Faktycznie mogłem najpierw poszukać.
Rozumiem, że jeśli jest dużo czasu to można odkręcić klemy kluczem a odcinamy tylko w przypadku zagrożenia wybuchem?
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Kwiecień 25, 2006, 08:59:50
Odpowiem krótko - zawsze , bezwzgledu na rodzaj paliwa na jekim jeździ pojazd, , a przy LPG zasze zakręcamy zawory na zboirniku LPG, chba że ma elektro zawór to on sam sie zamyka po odłączeniu napiecia  w instalacji elektrycznej :mellow:
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: dexter w Maj 06, 2006, 14:14:44
elektrozawór chyba ma każda instalacja do zasilania LPG.- chyba że sie myle..

no chyba że w wielozaworze (na butli) zaczęto stosować elektrozawory - co wydaje mi sie jeszcze bardziej nieprawdopodobne...

podaj producenta...
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: ttomipsp w Maj 06, 2006, 15:28:47
U mnie w instalacji BRC jest elektro zawór na butli który sam sie odcina dopływ gazu po wyłączeniu zasilania!
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Sajmonowski w Maj 09, 2006, 10:51:19
siema
dodam tylko jedną rzecz od siebie: jeżeli mamy doczynienia z pojazdem an LPG to najpierw zamykamy zwór a potem wybieramy kluczyki i odłączamy zasilanie - żeby nie spowodować przeskoku iskry mogącej w przypadku LPG doprowadzić do zapłonu i wybuchu oparów
pozdro
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Maj 10, 2006, 09:24:08
 Kolego Dexter - już udzielono odpowiedzi na twoje zapytanie nowe instalacje BRC mają właśnie takie zawory, a ja tylko to potwierdze. Bo właśnie wczoraj taką zamontowali mi w moim samochodzie . :wacko:
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Sajmonowski w Maj 12, 2006, 22:12:14
mirek1: ale chyba jeszcze spotyka sie "stare typy", montowane wczesniej lub do starszych modeli ktore odciecia nie maja? bo nie wiem jak to jest a dzien dzisiejszy tak na prawde ... moze jest jakis przepis albo regulacja? jak ktos wie niech mowi :)
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Maj 15, 2006, 07:35:13
Jak byś dokładniej przeczytał wcześniejszy mój post do dowiedział byś się ,iż zakręcamy zawory na zbiorniku LPG/ zawór od strony napełniania i od strony instalacji zasilającej silającej silnik/.Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: strazak1974 w Maj 26, 2006, 13:36:39
Jeśli chodzi o instalacje LPG to gdzieś od około 4 lat montowane są zbiorniki z elektrozaworem lub elektrozaworami odcinającymi dopływ lpg (raczej otwierają się po dostarczeniu napięcia) w starszych typach na zbirniku pod hermetyczną szklaną obudową ( w toroidalnych metalowa) znajduje się jeden lub dwa zawory z grubszą rurka do napełniania druga zasila silnik, należy każdy z nich zakręcić. Pamietajcie że zbiorniki były wykonywane w klasie A i B nie pamiętam która  ( w warunkach akcji i tak tego nie sprawdzicie) ale jedna z nich posiada zawór upustowy przez który może zostać wypuszczony gaz będący pod zbyt wysokim ciśnieniem. Pracowałem przez 5 lat na stacji LPG i niejednokrotnie wiedziałem różne wynalazki tak że nie mogąc zobaczyć butli lub nalewaka nie bądźcie pewnie że samochód nie ma instalacji. Dodatkowo wiadomo że niemamy narzędzi nieiskrzących - w pewien sposób pomaga polanie zwykłych olejem (nie iskrzą). Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Czerwiec 21, 2006, 18:25:06
W związku z tematem opiszę Wam dzisiejszą sytuacje.
Usuwaliśmy właśnie powalone przez wichurę drzewo i jakieś 500 m. od nas na tej samej drodze zauwazyliśmy migające na niebiesko koguty.
Okazało się że było to zderzenie czołowe dwóch samochodów. Na miejscu podjechało juz pogotowie i policja.Połączyłem się z dyspozytorem, przekazałem co widzę i czy już kogoś wysłał czy my mamy to załatwić bo właśnie skończyliśmy usuwać drzewo.
Dyspozytor powiedział, że o wypadku nic nie wie, że połączy się z policją i zapyta. Za chwilę odpowiedział, że policja mówi, że straż nie jest potrzebna przy tym wypadku więc możemy wracać do bazy.
Wacając i tak zatrzymalismysię przy tym wypadku i zobaczyliśmy że jeden z samochodów osobowych był poważnie uszkodzony, miał z przdou wgniecenie które kończyło się dopiero na silniku, rozwalona chłodnica, i wiele innych "cześci". Pod samochodem był rozlany płyn hamulcowy i z chłodnicy.
Po tym co napisaliście w tym wątku powinienem odłączyć akumulator.  Ale policjanci powiedzieli, że wszystko jest OK, że nie potrzebują pomocy.
Tak odbywa się większość kolizji i wypadków w moim mieście. Straż woła się tylko wtedy kiedy trzeba rozciąć samochód. A do akumulatora nigdy.

Ale mam teraz problem bo po waszych postach powiedziałem moim strażakom, że w każdej sytuacji odcinamy źródło prądu, itd. a teraz wychodzi, że chciałem być nadgorliwy (a nadgorliwość jest gorsza od ....). I jestem trochę załamany że w moim mieście tak się działa. Czy u was wzywają was tylko do akumulatora?
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: fubu w Sierpień 04, 2006, 04:54:56
wzywają, to również kwestia odpowiedzialności funkcjonariusza policji - bo opdowiedzialność za np. plamę oleju na jezdni czy spowodowanie wybuchu zwarciem inst. el. spada na NIEGO! Bo nie zabezpieczył sie - wezwał straży pożarnej! To tak jakby dowódca zadysponowanego zastępu do kolizji drogowej nie wezwał policji (to tylko przykład, policja i tak jest dysponowana przeważnie)
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Maj 07, 2007, 00:20:03
 Pytanie do tych, co wiedzą.
Na naszych drogach pojawia się coraz więcej „elektrowozów” w stylu np. Toyota Prius. Autko uzbrojono w baterię NiMH (cokolwiek to znaczy) o mocy 28KM (21kW) i maksymalnym napięciu 201V. Macie jakieś wytyczne ewentualnie doświadczenie i wiedzę jak postępować z tą niespodzianką?? Nie jest to zwykły akumulator a jak wiemy baterie w stylu np. litowo-jonowe potrafią się całkiem nieźle palić.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Maj 07, 2007, 10:46:59
Każdy taki samochód ma odłącznik akumulatora , niestety trzeba by poszukać w dokumentacji gdzie . Wypadło by producenci oznakowali to miejsce . Zresztą w ramach oszczędności szkoda że w samochodach osobowych nie montuje się wyłączników podobnie jak w ciężarowych . Rozwiązało by to dużo problemów i skróciło czas realizacji procedury .

A tak a pro po . Z tym odłączaniem akumulatora jest różnie . Byłem kiedyś świadkiem takiego zdarzenia . Na skrzyżowaniu doszło do kolizji syrenki z komarkiem . Nic wielkiego się nie stało i największe szkody odniósł motorowerzysta . No ale procedura jedyna mi znana w ratownictwie drogowym skłoniła moich kolegów z JRG do odcięcia akumulatora . Syrenka klemy i śruby miała wiekowe więc poszły w ruch nożyce . Przyjechała Policja i po wstępnych oględzinach , by nie robić widowiska , poprosiła kierowcę syrenki by podjechał na komisariat w celu spisania protokołu . Jak myślicie co wtedy się działo ???

Akumulatory wypada odłączać , ale zdrowy rozsądek też wypada mieć .

Pozdrawiam   
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 07, 2007, 12:43:41
No racje MIKO ale w moim mieście nigdy policja nie wzywa do akumulatora. w tym tygodniu mieliśmy trzy kolizje i z tego tylko do jednej wezwała nas policja "bo coś tam pod maską syczy". I się wystraszyli. Gdyby nie to nigdy by nie wezwali straży. A samochody po takich kolizjach czy wypadkach są porozwalane totalnie.

Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Maj 07, 2007, 13:20:36
To jest problem lokalnych zwyczajów , jak raz im się autko spali będą mieli inne doświadczenia . U nas też nie zawsze jeździmy do kolizji. Większość takich wyjazdów jest związana z Ratownictwem Medycznym lub zabezpieczeniem i pomocy śmigłu .

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: BURY w Maj 07, 2007, 13:53:42
nie ma potrzeby martwic sie o jakas syrenke jesli by sie za chwile zapalil pewnie trzeba by sie tlumaczyc dlaczego  nie odlaczyles akumlatora wiec stosujmy dupochron
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: sly w Maj 08, 2007, 13:49:00
 ^_^Zawsze.Jesli mamy czas to kluczyki w rączkę i kręcimy,jeśli nas nagli to nożyce i tniemy pierwszy zawsze minus.Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: retro w Maj 08, 2007, 20:19:20
Odłączenie samochodu od zasilania to procedura standardowa. Oczywiści można od niej odstąpić ale musi to być przemyślana decyzja. I należy pamiętać że dotyczy to nie tylko samochodów osobowych ale i ciężarowych, maszyn rolniczych i innych posiadających "baterie". AA i jeszcze jedno. Pamiętajcie że zawsze odłączamy pierwszy kabel z akumulatora MINUSOWY.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w Maj 09, 2007, 09:38:44
[...] Pamiętajcie że zawsze odłączamy pierwszy kabel z akumulatora MINUSOWY.

Zawsze pierwszy odłączamy przewód podłączony do masy, jest to w 90% zacisk ujemny, ale zdarzają się wyjątki - mój pierwszy wozik w OSP Star 29 miał na masie plus, samochody ciężarowe mają instalację 24V, czyli 2 akumulatory - najpierw trzeba dołączyć klemę (najczęściej ujemną) na tym, podłączonym do masy.
Odłączanie klemy podłączonej do masy wynika z faktu, że jeśli w czasie odłączania dotknie się do dowolnej metalowej części nie ma ryzyka zaiskrzenia, natomiast jeśli najpierw byśmy odłączali klemę niepodłączona do masy (normalnie dodatnią, albo ujemną w samochodzie 24V z mostka pomiędzy akumulatorami) to wiadomo, że dotknięcie kluczem do dowolnej metalowej części powoduje zwarcie (w przypadku odłączania mostka w samochodzie na 24V jednego akumulatora 12V) i zaiskrzenie...

Oczywiście zasada odłącania najpierw zacisku podłączonego do masy dotyczy każdego przypadku odłączania akumulatora - zwarcie to nic przyjemnego ani dla odłączającego ani dla akumulatora.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: davecologne w Czerwiec 25, 2007, 20:18:30
W niemczech zlota regula jest zawsze odlaczyc akomulator. Juz nawet tylko ze wzgledu na poduszki powietrzne.

Zdarzylo mi sie tylko raz, ze nie trzeba bylo go odlaczyc gdyz byl po prostu doszczetnie zniszczony.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: mariansz84 w Czerwiec 25, 2007, 21:32:07
Miałem kilka przypadków że nie odłączyłem akumulatora ale było to przy drobnych kolizjach i braku jakich kolwiek wycieków nałożyło się jescze na to instalacja alarmowa która wyje po zaniku napięcia a właściciele nie mieli kluczyków do centrali, z zasady uważam że należy zawsze odłączyć akumulator życie czasem pokazuje inaczej. Trzeba też pamiętać że najważniejsza jest pomoc poszkodowanym bo zdarza się nieraz że strażacy rzucą sie na akumulator a  poszkodowani sa odsunięci na drugi plan.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Czerwiec 26, 2007, 09:02:44
Trzeba też pamiętać że najważniejsza jest pomoc poszkodowanym bo zdarza się nieraz że strażacy rzucą sie na akumulator a  poszkodowani sa odsunięci na drugi plan.

Najważniejsze jest bezpieczeństwo własne, tak, że najpierw akumulator potem poszkodowani. Chyba, że masz dość ludzi żeby zrobić i jedno i drugie.

Rozmawiając z kolegami z pogotowia stwierdzam, że straż nie jest wzywana do wypadków w których nie trzeba wycinać poszkodowanych. Jednym słowem pogotowie za każdym razem wkracza do strefy niebezpiecznej. Nie dość że akumulator to jeszcze nie odpalone poduszki powietrzne na które pogotowie wcale nie zwraca uwagi. Do czasu aż coś się kiedyś wydaży...

Mam w związku z tym pytanie: Czy w każdym samochodzie - po odłączeniu akumulatora - mam pewność, że poduszki nie odpalą? Przecież można, przypadkiem, rozcinając karoserię uszkodzić ładunki odpalające.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: robn w Czerwiec 26, 2007, 09:33:38
Ja to odłączam akumulator tylko gdy dam radę go odłączyć, bo przy wypadkach często tak jest, ze maska tak jest pozawijana, ze nie sposób jej podnieść ani też ręki wsadzić by dostać się do klem. NIe bawię się w tym momencie z wycinaniem maski, podginaniem jej urzadzeniami hydraulicznymi (o ile wcześniej Hooligan nie pomoze). W takich przypadkach to moje RWD stanowi prądownik z szybkim natarciem z nakładką pianową (albo bez). Ważniejsi są ludzie niz zabawa z maską. Problem moze stanowić dopiero gdy przekazuje sie pojazd ludziom z poocy technicznej, wtedy dla nich trzeba odłączyć albo z nimi obejrzeć autko i powiedzieć jaka jest sprawa. Pozdr.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: maldrin w Czerwiec 26, 2007, 10:35:11
Mam w związku z tym pytanie: Czy w każdym samochodzie - po odłączeniu akumulatora - mam pewność, że poduszki nie odpalą? Przecież można, przypadkiem, rozcinając karoserię uszkodzić ładunki odpalające.

Koledzy, którzy "na dniach" brali udział w kursie ratownictwa drogowego twierdzą, że (według wykładowcy) poduszki powietrzne są aktywne nawet 1,5 minuty po odłączeniu akumulatora.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: retro w Lipiec 09, 2007, 15:54:43
Przy cięciu sprzętem hydraulicznym słupka możemy natrafić na nabuj. Przecięcie go spowoduje wystrzał ale... naboju a nie poduszki. Co zrobi zresztą dużo hałasu i może przestraszyć.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: fireman w Lipiec 10, 2007, 01:36:35
Dużo aut posiada poduszki powietrzne. To jet prawda, że uszkodzony czujnik uruchamiający poduszki może o ile nie odetniemy zasilania uruchomić poduszkę do 2  a nawet do 5 minut po uszkodzeniu, niektórzy mówią, że nawet niemalże w każdej chwili może podać sygnał do odpalenia.
Przy takich zdarzeniach zawsze warto na kierownicę założyć uchwyt metalowy z kolcem skierowanym w kierunku kierownicy, co powoduje natychmiastowe przebicie poduszki z kierownicy w razie jej zadziałania.
tylko nie znam producenta tego sprzętu choć nim działałem. ;)
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: miggru w Lipiec 10, 2007, 11:29:06
Są specjalne nakładki na kierownicę, które chronią ratownika przed niekontrolowanym wystrzałem poduszki.
Tytuł: Odp: Kiedy odłączamy akumulator?
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Lipiec 10, 2007, 12:33:01
Temat poduszek i ładunków pirotechnicznych w samochodach już kiedyś tu przerabialiśmy

http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,1080.0.html

PZDR