strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: strazak998 w Październik 18, 2013, 14:38:39

Tytuł: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: strazak998 w Październik 18, 2013, 14:38:39
Cytuj
Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc

Przez całą noc karetka szczecińskiego pogotowia stała zakopana w błocie, bo straż pożarna nie zdołała pojazdu wyciągnąć. Co więcej, strażacy, po kilku godzinach prób, zdecydowali się zakończyć akcję i odjechać. Pogotowie ma pretensje, a straż odpiera zarzuty twierdząc, że zostawili ekipę karetki, kiedy już nic nie mogli zrobić.

Wszystko zdarzyło się w czwartek po południu. Jak mówi rzecznik szczecińskiej straży, Piotr Tuzimek, otrzymali zgłoszenie z prośbą o pomoc pogotowiu ok. 17.30. Karetka stała w błocie w pobliżu ogródków działkowych, skąd zabierała pacjenta. Zanim jeszcze straż dotarła na miejsce otrzymała informację, że mężczyzna nie żyje.

Trzy wozy. Żaden nie mógł pomóc

Strażacy przyjechali jednak na miejsce i próbowali przez 3,5 godziny wyciągnąć 3-tonową karetkę z błota. - Na miejsce pojechały trzy wozy, ale żaden nie był w stanie pomóc. Ścieżki były zbyt wąskie, żeby mógł tam wjechać ciężki sprzęt. A lekki sprzęt, mimo różnych prób, ślizgał się na grzęzawisku - tłumaczył Tuzimek.

Dodał, że jedynym sposobem, by wyciągnąć karetkę, był ciągnik rolniczy. - Była możliwość sprowadzenia ciągnika od osoby prywatnej, ale nie zgodził się na to dyrektor pogotowia. - Kategorycznie odmówił - powiedział na antenie TVN24 Tuzimek. - Moi koledzy zrobili wszystko, żeby pomóc - podkreślił rzecznik.
Pogotowie ma żal.

Pogotowie jednak ma pretensje. - Było ich dziesięciu. Mieli łopaty i dobry sprzęt, a zostawili nas - żali się jeden z ratowników z karetki, Piotr Wachtl. Zespół do godz. 1 w nocy czekał, aż inny samochód odwiezie go do szpitala.

Pojazd na holowanie czekał do godz. 10 w piątek. - Karetka trafiła już na warsztat. Zanim zostanie dopuszczona do ruchu, musi przejść odpowiednie badania techniczne - powiedziała Radiu Szczecin Elżbieta Sochanowska, rzeczniczka pogotowia. http://www.tvn24.pl/karetka-ze-zmarlym-utknela-w-blocie-na-godziny-straz-nie-zdolala-pomoc,364051,s.html
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Październik 18, 2013, 15:46:41
Proponuje jeszcze wydać kolejne 100 000 mln. zł na wielkie piękne bezużyteczne zabawki .
Pomijam wiedzę i umiejętności  ratowników .

Ale pewnie w całym Szczecinie niema poduszek wysokociśnieniowych , tifora itp . sprzętu 
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Październik 18, 2013, 15:49:50
Ciekawi mnie za to dlaczego dyrektor pogotowia nie zgodził się na wyciągnięcie jej traktorem.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Radhezz w Październik 18, 2013, 15:57:38
Star by dał radę, mimo tego że to raczej mało zwrotna kupa żelastwa :P

Strażacy przyjechali jednak na miejsce i próbowali przez 3,5 godziny wyciągnąć 3-tonową karetkę z błota. (...)
Karetka trafiła już na warsztat. Zanim zostanie dopuszczona do ruchu, musi przejść odpowiednie badania techniczne - powiedziała Radiu Szczecin Elżbieta Sochanowska, rzeczniczka pogotowia.
Które to badanie ujawni że karetka wyżła nie ponad 3, ale ponad 4 tony...? Kto miał styczność z pogotowiem ten wie na jakiej zasadzie to działa - karetki ważą więcej, ale rejestruje się je na 3,5 tony DMC żeby zaoszczędzić na zatrudnianiu kierowcy z kat. C jako trzeciej lub czwartej osoby w zespole.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: darek w Październik 18, 2013, 16:25:46
Ciekawi mnie za to dlaczego dyrektor pogotowia nie zgodził się na wyciągnięcie jej traktorem.

Bo w przypadku uszkodzenia karetki podczas wyciągania przez traktor nie można by uzyskać odszkodowania od prywatnego właściciela i pewnie za pomoc trzeba by mu zapłacić. Zupełnie odwrotnie jak z PSP.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Październik 18, 2013, 16:50:53
Ciekawi mnie za to dlaczego dyrektor pogotowia nie zgodził się na wyciągnięcie jej traktorem.

Bo w przypadku uszkodzenia karetki podczas wyciągania przez traktor nie można by uzyskać odszkodowania od prywatnego właściciela i pewnie za pomoc trzeba by mu zapłacić. Zupełnie odwrotnie jak z PSP.

Ale rzecznik mówił, że traktor przyjedzie za darmo. Zresztą - pewnie lepiej niż karetka stoi w polu niż jest przywracana do gotowości.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: joker26 w Październik 18, 2013, 17:30:15
Panowie szlachta zapomnieli po co są łopaty na samochodach. Widocznie to za trudne.
Tak jak MIKO stwierdził, nie ma poduszek w Szczecinie?
Po takich przypadkach widać, że do służby coraz częściej przychodzą ci, którzy najpierw pytają ile zarobię, a nie ile mogę dla tej służby dać.
Wstyd. Niejedna OSP potrafiła by dać sobie z tym radę.
Tutaj wyraźnie zabrakło chęci - to nie samochód ciężarowy z ładunkiem.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: lang w Październik 18, 2013, 18:00:12
jeszcze jeden temat do wymądrzania się przez turbo zbawców świata...
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: joker26 w Październik 18, 2013, 18:11:57
Nie o to chodzi @lang.
Nie można zamiatać spraw pod dywan i udawać, że każde działanie jest dobre.
Brak chęci to niestety obrazki, które coraz częściej obserwuję wśród strażaków.
Po co rozkładać linie wężowe, przecież można dowozić wodę, po co brudzić węże itd.
Wystarczyło podłożyć poduszki, unieść samochód, podłożyć coś  pod koła, co pozwoli wyjechać pojazdowi.
Ale po co brudzić sprzęt.
Tym bardziej,że na miejscu był samochód z napędami, chociaż jak stwierdzono był za lekki.
Nikt się nie pokusił, żeby trochę ziemi spod samochodu wybrać, przecież ewidentnie widać,że stoi już na podwoziu.
I tyle w temacie.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Październik 18, 2013, 18:20:23
jeszcze jeden temat do wymądrzania się przez turbo zbawców świata...
Możesz Kolego doprecyzować?

Nie o to chodzi @lang.
Nie można zamiatać spraw pod dywan i udawać, że każde działanie jest dobre.
Brak chęci to niestety obrazki, które coraz częściej obserwuję wśród strażaków.

Niestety widzę to i po swojej jednostce. Osobówkę zawsze gumą gaszą nie dlatego, że jest szybciej (a wbrew pozorom i po przećwiczeniu nie jest!!) a dlatego, że nie trzeba węży suszyć.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: lang w Październik 18, 2013, 19:00:09
wystarczyłoby, gdyby jaśnie pan telefonista prawidłowo rozpoznał zdarzenie przy zgłoszeniu i poinformowałby zgłaszającego, że nie ma podstaw do interwencji PSP; później dziwimy się, że pomoc drogowa ma pretensje, że ich wyręczamy; nie ma zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi, zwierząt lub zagrożenia strat w mieniu, to nie ma podstaw do podjęcia działań przez PSP; tego się trzymajmy, a nie będzie takich problemów; ja bym sobie prywatnie w takiej sytuacji poradził linociągiem albo wyciągarką z drabiny dekarskiej; samochód terenowy z wyciągarką też dałby radę; konieczności używania sprzętu podnoszącego nie widzę; służbowo raczej linociągiem (o dziwo w obecnej jednostce taki mamy) lub SOP-em terenowym z wyciągarką; ale Panowie: to nie są działania ratownicze! mam nadzieję, że moi dyspozytorzy nie są tępymi telefonistami; błąd był popełniony na etapie przyjmowania zgłoszenia i tak to niestety widzę; kompletny brak asertywności u dyspozytora; kolejnym błędem było podejmowanie działań; tutaj zawinił już kdr; cała reszta to tylko pochodne; jeśli ktoś nie zna swoich praw i obowiązków, to trudno od niego oczekiwać profesjonalnego podejścia do ich wypełniania; a oczywiście pan kierowca-ratownik z ZRM bez winy... empatia i chęć udzielania pomocy są wpisane w nasz fach, ale powinniśmy tez potrafić odmawiać w sytuacjach, gdy ktoś próbuje nas wykorzystywać, a tak właśnie wygląda to zdarzenie; firma świadcząca odpłatne usługi chciała wyłudzić świadczenie od PSP i tak należy to oceniać;

Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Październik 18, 2013, 19:29:22
Tjaaaaaaaaa

Więcej  @langów w tym kraju i trzeba się wyprowadzić za granicę bo służby zamiast pracować i współpracować będą sobie wzajemnie udowadniać od czego są .

Problem w tym że w tym kraju, szczególnie w dużych aglomeracjach jest deficyt sił PRM i jeszcze długo będzie .  ZRM prowadzi działania i nie może odzyskać gotowości do działań ,  co z tym związane prawdopodobnie jest deficyt medyczny na terenie chronionym . W wielu powiatach jest tylko jedna karetka typu S. A co z tym związane podmiotem zastępującym jest KSRG .  Czyli zamiast wyciągnąć karetkę by odtworzyć zakładany poziom bezpieczeństwa lepiej snuć teorie z kosmosu.  Pomijam że jak wóz bojowy się zakopie to nikt pomocy drogowej jakoś nie wzywa .

I teraz wam dopowiem jaki jest efekt takiej wyśmienitej współpracy na terenie jednej z większych aglomeracji tego kraju . Strażacy kochają w niej wzywać ZRM do wszystkiego. .KDR  do MSK ........  proszę o karetkę  na miejsce zdarzenia . Ale czy są osoby poszkodowane ....... nie ale niech lepiej przyjadą i obejrzą . Ale czy poszkodowani potrzebują pomocy , zgłaszają potrzebę ........ nie ale niech przyjadą . Więc jedzie ZRM bo strażak dupa lubi ich wykorzystywać . 

Za chwilę inny zastęp  jedzie do innego zdarzenia - NZK albo ciężki stan . Krzyczy w panice pilnie pogotowie , osrany po pachy bo wiedza się kończy , strach przebywania sam na sam z poszkodowanym i odpowiedzialność go przerasta. A dyspozytor PRM odpowiada - a jest zastęp KSRG ?  a to dobrze niech działają jak są na miejscu bo nie mam wolnych karetek .  Sytuacja bardzo częsta i nie koniecznie z dozą złośliwości bo sprawdzane było fizycznie tych karetek brakuje , ale część obsługuje właśnie takie bzdety jak nie uzasadnione wezwania KDR czy może stoi zakopane w w błoci .

Kij ma  zawsze dwa końce - a mimo że teoretycznie jest KSRG i PRM  system ratowniczy jest jeden. Można się wspierać , a można robić na złość . Tak czy inaczej po mino ideologicznych wywodów @langa prędzej czy później ucierpi obywatel bo jeden z drugim miał niski poziom zrozumienia dla formacji współpracującej .

Ale czy to ważne , przecież musi być selekcja naturalna w przyrodzie , a nam wystarczy że tylko markujemy system bezpieczeństwa obywateli i że ich ratujemy
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: GP_Rbk_Chka w Październik 18, 2013, 19:57:13
Można się kłócić o to czy jest zagrożenie życia czy nie. Obstawiam że jest- nie bezpośrednie bo doktora bagno nie wciągnie, ale pośrednie, poprzez możliwe do uniknięcia wyeliminowanie ambulansu oraz jego załogi z Systemu na dłuższy czas. W tym momencie z terenu chronionego wypadł jeden ZRM. Inna kwestia to wyszkolenie i umiejętności kierowcy karetki. Często się zdarza, że jeżdżą ludzie z przypadku, zwykli ratownicy którzy dając sobie większe szanse na znalezienie zatrudnienia, wyrobili wkładkę. To rozmowa na całkiem odrębny wątek, znam paru driverów i wiem że prezentują dość szeroki zakres umiejętności, od mistrza do przeciętniaka. Ale czy stwierdzenie że kierowca okazał się p***ą uzasadnia odmówienie udzielenia pomocy? I nie mówię tu o kierowcy z powyższego przykładu, nie znam szczegółów. Odnoszę się po prostu do niektórych wypowiedzi.
Podzielam też zdanie, że niejedna OSP poradziłaby sobie z tym problemem. Wystarczy trochę wkładu energii i przede wszystkim dobrej woli.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: lang w Październik 18, 2013, 20:40:28
trudno MIKO dyskutować na takim poziomie; wybacz, ale ja po raz kolejny wymiękam; jak to się stało, że ty jeszcze Witka nie wygryzłeś ze stołka? taki debeściak jak ty powinien być co najmniej naczelnikiem operacyjnej; "wypadnięcie" ZRM to codzienność: awarie, przeglądy, transporty sanitarne, wypadki i kolizje z udziałem ZRM-ów; i jakoś nikt nie mówi o zagrożeniu; jak się GBA zakopie, to straż radzi sobie własnymi siłami; jak się zakopie Pan Józek Hodowca Kurczaków swoim kurczakowozem, to szuka pomocy u miejscowego farmera i za małe "conieco" ten wyciąga go swoim dżondirem czy innym kejsem; jak takiego nie ma, to dzwoni do swojego ubezpieczyciela, a ten w ramach assistance wysyła do niego pomoc; jak pożałował na ubezpieczenie, to finansuje tą USŁUGĘ sam; całe zło to system finansowania PRM; nie powinno być żadnych kontraktów, limitów i związanego z tym żyłowania na wszystkim; PRM nie powinien być finansowany z NFZ, a bezpośrednio z budżetu, tak jak inne podmioty wchodzące w skład systemu bezpieczeństwa publicznego; limitowanie wydatków i kontraktowanie jest poronionym pomysłem jeśli chodzi o ratownictwo;
a co do meritum - przypomnijcie sobie treść art. 1 ustawy o PSP i art. 2. ustawy o ochronie przeciwpożarowej; żeby dobrze wypełniać swoje obowiązki, trzeba je znać, a nie robić za popychadło i pchać się do wszystkiego; jeszcze trochę i będziemy jeździć do padniętych akumulatorów czy po pączki dla magistratu; było blue taxi, to może też być red...
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Levy w Październik 18, 2013, 20:44:20
Nie znając sytuacji na miejscu możemy sobie gdybać i zakładać do woli. Jeżeli teren był rzeczywiście błotnisty i karetka osiadła na podwoziu SLOp-em z wyciągarką, tiforem czy szpadlami za przeproszeniem gó*** byśmy zdziałali, mógłby pomóc średni z kinetykiem, ale nic to, skoro droga zbyt wąska. Poduszki, owszem - ale czy były dostępnew tej konkretnej chwili? Tego też nie wiemy. Mogłoby pomóc rozładowanie karetki, ale skoro nie wydano zgody na wyciągnięcie tejże ciągnikiem, to co do tej czynności pewno też by obiekcje pewne osoby miały.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Październik 18, 2013, 21:56:02
@lang na szczęście nie pracuje w czasami chorej i bez empatii Państwowej i podobno profesjonalnej instytucji jaką jest PSP.

U mnie na wsi o takich rzeczach się nawet nie dyskutuje. Pracuje w firmie która nazywa się Samorząd Lokalny i jest finansowana z podatków lokalnych, działam  społecznie w organizacji która została powołana by nieść pomoc tej społeczności i czyni to za ich podatki . A co z tym związane niosę jej każdą możliwą pomoc . Kilka razy w roku staje przed Radnymi i mieszkańcami przy różnych okazjach i zdaje sprawozdanie dość szczegółowe ile kosztuje bezpieczeństwo mieszkańców w tym  funkcjonowanie służb ratowniczych. Ile działania ratownicze , ile  utrzymanie sprzętu , ile szkolenia, ile zakupy ile np. akcje związane z rozwiązywaniem kryzysu lokalnego zgodnie z jego definicją .  Nie ukrywam że mało to wszystko nie kosztuje , ale nie zdarzyło mi się spotkać z zarzutem łożących na to podatników że wydajemy te środki nie prawidłowo bo pojechaliśmy wyciągnąć np. karetkę z zaspy , czy autobus szkolny z rowu itp.   

Mało tego po prostu u mnie taka sytuacja nie może się zdarzyć bo na drugi dzień nie miał bym co pokazywać się w pracy ,a pracuje w normalnej cywilizowanej firmie która ma co roku kontrolę jakości. Od wykonania budżetu po absolutorium dla Burmistrza.  Ci którzy płacą , weryfikują czy płacą za to co oczekują . W PSP niema kontroli jakości , jedynie jak media wyciągną taki smaczek dlatego jest jak widać na załączonym obrazku .
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Październik 18, 2013, 23:58:28
Panowie, ta sytuacja jest okazją do kilku refleksji:
1/. ratownictwo (chociaż nie ma takiej definicji) to likwidacja nagłych zagrożeń realizowana w trybie pilnym - skoro uznano, że należy zadysponować PSP do działań (chyba do likwidacji zagrożenia spowodowanego brakiem zespołu PRM, który mógłby być potrzebny np. ojcu dyspozytora lub żonie naczelnika, w ostateczności komuś obcemu...) to wypadało je zlikwidować - np. ten traktor, to kdr mógł przejąć w użytkowanie. Jeżeli natomiast poszkodowany (ZRM) odmówił (na polecenie dyrekcji) przyjęcia pomocy w tym etapie działań - to bierzemy podpis i znikamy...
Ale nie wiadomo, czy tak było, a media opisują sytuację odpustową - kawalerka rzuca siekierami do celu, a potem się nudzi i idzie na grochówkę...
2/. w zasadzie PSP powinna opuszczać koszary w celu działań lub ćwiczeń - i gdyby tak było - to potrzeba wyciągania karetki z błota powinna być zgłoszona jako zagrożenie dla gotowości systemu PRM - w innym przypadku - nie ma przesłanek do działań ratowniczych czyli aktywności formacji utrzymywanej ze środków na bezpieczeństwo
3/. ale jak naród widzi parady, imprezki i pokazy, wyciąganie zwłok z pojazdów, odśnieżanie stadionów przed meczem i inne nieratownicze działania strażaków, no to korzysta....
Warto jednak precyzyjnie określać rozpoznanie - w tym zagrożenia, i przyjęty zamiar taktyczny - bo jak samochód wyciągający karetkę w trybie nieratowniczym nie zdąży do pożaru żłobka to może być draka...     
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: remfire w Październik 19, 2013, 00:04:53
Kierowcy karetki nie chciało się wysiąść i sprawdzić gdzie jedzie , więc się zakopał.
Dyrektor kategorycznie odmówił możliwości skorzystania z pomocy ciągnika.
 Załodze karetki nie chciało się złapać za łopaty i pokopać.
Robi się aferę w mediach ,tak jak by w całym Szczecinie była to jedyna karetka i pierwszy raz w historii karetka się zakopała - a gdzie są kompetentne osoby , aby w takim przypadku zapewnić obsadę na inne wozy ? 
Najlepiej jednak  winę zrzucić na strażaków, bo nie kopali i nie  odwalili roboty za innych, bo przecież tamci nie mogą robić takich rzeczy.
 A na dodatek  jeszcze  strażak na strażaka naskakuje , bo uważa że to faktycznie tylko strażacy są winni.  Faktycznie żyjemy w odwrotnym kraju.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Październik 19, 2013, 00:33:13
No jeśli przyjechali i się podjęli to niestety ale wypadli żałośnie . 
Trzeba było siedzieć w koszarach i w karty grać , a nie zabierać się za wyzwanie które przerasta siły 3 zastępów PSP.
Temat dla jednego na 15 min   
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Październik 19, 2013, 08:48:17
Faktycznie dla 3 zastępów to aż za dużo pracy, ale nie znamy też wszystkich szczegółów.
Z kolei jednak piszesz Miko, że gdzieś tam (w dużej aglomeracji) "Strażacy kochają w niej wzywać ZRM do wszystkiego".
No to napiszę, że u mnie jest wprost odwrotnie. Duży pożar, kilkanaście zastępów, nie wiadomo, czy nie ma zagrożonych osób i karetki na miejscu często nie ma, choć niektórzy uważają, że dla zabezpieczenia działań być powinna. Z kolei pogotowie często woła straż: a to trzeba znieść osobę otyłą - okazuje się, że w zasadzie brakło im JEDNEJ osoby by to uczynić, jedzie zastęp 6 ratowników! Kolizja, coś tam pociekło - Pogotowie: "wzywamy strażaków". Jedzie zastęp, czasem dwa - na miejscu stwierdzono, że pociekł płyn z chłodnicy. Zakopana karetka - jedzie straż, po czym okazuje się, że karetkę wystarczyło popchnąć!! A na dodatek panowie z ZRM wzajemnie na siebie narzekają: "tamten zespół siedzi w bazie i nic nie robi a my jeździmy w ich rejon!". No to czemu jak siedzi i nic nie robi to nie pojedzie pomóc znieść pacjenta czy wypchać karetki z kałuży błota?? Bo Straż przyjedzie i nie będzie narzekać.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: daiman998 w Październik 19, 2013, 11:44:29
Trochę denerwuje mnie takie podejście niektórych z was. Bo ok zgodzę się z tym, że coraz więcej zawodowców chyba nie wie po co trafiło do straży, ale my nie wiemy czy akurat Ci tacy byli. Mówimy często po pożarcach, które relacjonwane są na żywo w tv, że media nie mają dokładnej wiedzy, że nie wiedzą jak było naprawdę i szukają dziury w całym. A co robicie wy? Staracie się na siłę udowodnić , że im się nie chciało, albo nie mieli podstawowej wiedzy n/t możliwości wykorzystania sprzętu. Może warto spojrzeć na to nieco inaczej. Może w sytuacji gdy nie mogli wyciągnąć to spróbowali wypchnac i przy okazji pobrudzili swoje piękne ciuszki, a może Panowie ratownicy stali z boku z rękoma w kieszeni bo nie jest to ich zadanie. Przyszedł Pan Janek, który akurat mieszkał w pobliżu i mówi chłopaki nie ma co kombinować podjądę traktorem i zaraz będzie po temacie. Pan ratownik zadzwonił do dyrektora pogotowia, a ten mówi słuchaj żaden traktor. Powiedz strażakom, że to jest ich zakichany obowiązek i jakoś mają to zrobić. Wtedy KDR uznał, że skoro nie ma zagrożenia, a ktoś chce ich hamsko wykorzystac to nie będą się dalej babrac w błocie bo to nie jest ich obowiązek.
Oczywiście mogłobyc zupełnie inaczej, ale nie oceniajmy jak nie wiemy.
W kwestii zasadnosci wyjazdu jako takiego to uważam że bezspordniek zasadnorci nie było, ale wydaje mi się, że póki wszystko opiera się na prośbach to jest wszystko ok i służby powinny sobie pomagać. Tylko czy nie widzieliście nigdyżeby strażaków wyciągał jakiś traktor?
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: peterek w Październik 19, 2013, 17:07:38
  jeżeli na forum jest strażak biorący udział w tej akcji to mógłby pewne rzeczy wyjaśnić - unikniemy w ten sposób "bicia piany".
 swoją drogą zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie dotyczące ponownego przeglądu karetki. może chodzi o jej uszkodzenie podczas wyciągania ?? ciekawe jak zachowałby się przełożony KDR-a, gdyby dyrektor pogotowia zadzwonił i powiedział że rachunek za naprawę ww. karetki wynosi np. 20 tyś. zł. ?
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: joker26 w Październik 19, 2013, 19:20:16
Akcja nie trwała 15 min, a przeciągała się już na parę godzin. Cały czas były podejmowane zapewne próby wyciągnięcia siłowego samochodu z błota, bez odkopania go (co widać, że nikt łopatą porządnie nie ruszył - jakby podwozie karetki nie było już wryte w ziemię, to wystarczyła by już niewielka siła, żeby go z błota wyciągnąć)  a ciągnik był już krzykiem desperacji KDR, a nie bodźcem na obraźliwe słowa.
Samochód ma wyjechać na kołach a nie ciągnąć go po błocie jak sanie !Proste.
Piszecie, że być może załoga karetki wymuszała na strażakach działania,twierdząc że to ich zakichany obowiązek. Być może tak było, ale tutaj na miejscu KDR-a trzeba było swoją robotę zrobić, zgłosić przełożonym ten fakt dziadowskiego podejścia Pogotowia do strażaków i niech oni to wyjaśniają. A tak w obliczu mediów to straż jest be, a nie Pogotowie.
Z drugiej strony nie dziwię się dyrektorowi karetki, że odmówił - widziałem już w akcji przypadkowych traktorzystów.
Kończyło się to dzikim szarpaniem ciągnikiem pojazdu, który zakopał się, urwanie elementów pojazdu, nie wspominając o pękniętych linach.
A żeby było śmieszniej cały czas powtarzało mu się żeby ruszał powoli i równomiernie przykładał siłę.
Kolejna sprawa to osobiście wolę mało miasteczkowe podejście strażaków do ludzi. To jest moje środowisko, mój teren, znam tych ludzi, znam instytucje, wiem o sprawach finansowania na lokalnym rynku - a co najważniejsze nie czuje się wykorzystywany przez ludzi -za to otrzymuje pensję.
I niech nikt mi nie wmawia, że daję się wykorzystywać i nie znam przepisów, do czego jest powołana straż pożarna.
Te parę dziwacznych wyjazdów w miesiącu na pewno nie zmienia nic w gotowości operacyjnej powiatu, a wdzięczność i szacunek ludzi na które tak ciężko pracujemy marnotrawione są przez strażaków, którzy nigdy nie powinni znaleźć się w naszych szeregach.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: firek998 w Październik 19, 2013, 20:01:38
Ale określcie się. Co niektórzy z Was dyskutują w temacie czy PSP powinna sprzątać ulice przy wypadkach czy nie. Większość jest przeciw. Przecież to nie nasze działanie, nie ma zagrożenia życia i zdrowia. To zarządca drogi ma obowiązek. A tu proszę. Jak karetka ugrzęzła to jest zagrożenie. To jest zadanie dla pomocy drogowej. I zgodzę się tu, że to dyspozytor dał plamę wysyłając zastępy do tego zdarzenia. Tyle, że nie wiemy jakiej treści zgłoszenie było. Bo delikwent żył. Zmarł pi pewnym czasie.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Październik 19, 2013, 20:28:52
Proszę o szczere odpowiedzi: dla niektórych z Was wyciąganie z błota ambulansu z pacjentem postawić można "na równi" ze sprzątaniem jedni po kolizjach i równo traktować jako zgłoszenia, które powinno się odrzucać?
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: joker26 w Październik 19, 2013, 20:31:33
Przepisy przepisami ale czasami trzeba po prostu być człowiekiem. A gadanie takie co wolno a co nie, to wysłuchuje od urzędasa, który nawet nie wie, że czasami można temat pozytywnie załatwić dla człowieka, który przychodzi do niego po pomoc.
Na naszym terenie współpraca ze służbami układa się na niezłym poziomie i nikt do nikogo pretensji zazwyczaj  nie ma.
Policja prosi jedziemy, Pogotowie prosi jedziemy. Nie zdarzyło się, żeby ktoś na nas naskoczył, coś nam zarzucił. Ale na tym polega współpraca a nie bzdurne zastawianie się przepisami.
Co do dróg, to jestem przeciwny sprzątaniu wielkoobszarowemu.
To co napisałem to jest tylko moje subiektywne odczucie, po to jest to forum, żeby poglądy wymienić :)
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: axell69 w Październik 19, 2013, 20:38:41
W pogotowiu zrobili się bardzo wygodni, mają kogoś ponad "gabaryt" do zniesienia z piętra x (pacjent bez zagrożenia życia), to dzwonią do PSP o wsparcie, na pytanie, czemu wysyłają od siebie tylko 2 osoby i dlaczego nie mogą wysłać jeszcze jednego zespołu do pomocy, odpowiedź:
nie mogą, bo muszą mieć siły i środki do zabezpieczenia terenu! :fiuu:
Od nas mogą jechać 2 wózki z pełną obsadą, bo nie musimy chronić swojego:straz:
Czy musimy pomagać i być na każde zawołanie?
 -  gentlemen's agreement - to odpowiedź (dyplomatyczna) WSKR :mellow:
 - jedźcie dla świętego spokoju - komendant :rolleyes:
i jedziemy pomóc, a później pokazują w jakim mają na poważaniu :gwiazdki:
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: peterek w Październik 19, 2013, 20:52:57
do dwóch powyższych postów mogę dodać : mieliśmy przypadek że nasz operacyjniak musiał wyjaśniać telefonicznie do KW dlaczego nasz zastęp pojechał dzień wcześniej do pomocy pogotowiu w zniesieniu pacjenta który nie był ciężki, nie był w stanie zagrożenia życia, nie było konieczności pilnego przewiezienia do szpitala - padło pytanie czy dyżurny SK zna swoje obowiązki. I jak tu działać na granicy zdrowego rozsądku, jak własne KW nie rozumieją tego typu spraw. pomoc była oczywiście potrzebna bo w karetce było ich dwoje w tym płeć piekna, a przepisy BHP o podnoszeniu i przemieszczaniu ciężarów (czytaj: poszkodowanego) mamy takie same. pozdrawiam 
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: joker26 w Październik 19, 2013, 21:09:46
Nie zdarzyło się, żeby ktoś musiał się tłumaczyć naszemu WsKR-owi z pomocy pogotowiu - być może, że to są wyjazdy jednostkowe,  maksymalnie 2 wyjazdy na miesiąc.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: firek998 w Październik 19, 2013, 22:05:18
To wyjdźmy z munduru. Zostańmy służbą komunalną. Zamiatajmy ulice, podlewajmy trawniki, odśnieżajmy ulice i chodniki, strącajmy sople, wyciągajmy zakopane samochody. Przecież po to strażak tyle czasu spędza na szkoleniach i w szkołach żeby to robił i po to za grube miliony kupowany jest sprzęt. Pomoc pomocą. Rozumiem pomoc w zniesieniu gościa na noszach jeśli jest zagrożenie jego życia, otwarcie drzwi Policji, itp. Ale za chwilę będziemy wypompowywać wylane szambo bo to będzie lokalne podtopienie. Jeśli my sami nie będziemy siebie szanować to inni na pewno będą mieli nas głęboko. Nie ma tu znacznej różnicy w tym czy wysyłają nas do zamiatania ulicy po wypadku a wyciąganiu zakopanej karetki. W chwili gdy te zastępy próbowały nieudolnie co prawda to zrobić to rejon też został w pewnym stopniu osłabiony. To się nie liczy? My to możemy?
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Październik 19, 2013, 22:20:19
a czy ktokolwiek wie (bo w reportażu nie ma o tym słowa) w jaki sposób wyciągnięto tą karetkę?
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: peterek w Październik 19, 2013, 22:38:00
firek998:
 w wielu przykładach masz rację, ale weź pod uwagę że pomagali pogotowiu, a nie np. prywatnej firmie transportu medycznego.
 możemy odwrócić sytuację np.  nasz dyżurny SK do dyspozytorki pogotowia zgłasza prośbę na polecenie KDR-a, żeby na miejscu ciężkiej akcji gaśniczej pojawiła się karetka na zabezpieczenie działań. pytanie jakie pada to w jakim celu ? jest ktoś poszkodowany - bo jak nie to wyjazd z ich punktu widzenia jest bezzasadny i nie interesują ich nasze zasady BHP.
jeszcze nam pogotowie ani razu nie odmówiło w takich sytuacjach, ale my ze swojej strony wyciągamy ich ze śniegu i błota itp. bezzasadnych wyjazdów wg naszych wytycznych. wiem że to powierzchowne potraktowanie tematu ale wymieniamy poglądy. pozdrawiam.     
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: joker26 w Październik 19, 2013, 23:34:28
Temat już chyba wyczerpany :)
Ilu Polaków tyle opinii.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Radhezz w Październik 20, 2013, 07:34:40
No i znowu przepychanka - jechać czy nie jechać.

A większości umknęło że straż jechała do pomocy jak najbardziej w celach ratunkowych, dopiero w drodze dostali informację że pacjent zmarł w karetce. Ot szczegół, a istotny.

Natomiast co do samego wyciągania - jeśli pojechali, podjęli się działania, to...
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: ognista fala w Październik 20, 2013, 09:32:55
W pełni popieram Langa i uważam że chłop ma rację j jeżeli coś nie należy do naszych kompetencji nie pchajmy się tam na siłę, a z drugiej strony rozumiem skąd się tam wzięła straż. To czy tam powinniśmy czy nie powinniśmy jechać to jest temat drugorzędny, zastanawiam się co zrobią ci strażacy jak pojadą na pożar dużego obiektu i stwierdzą po pewnym czasie że jest ponad ich siły i co też zostawią??? Uważam, że popełnili kategoryczny błąd i nie ma tu czego tłumaczyć - skoro zajechali na miejsce to obowiązkiem było pomóc a nie podkulić ogon i się zwinąć, a rzecznik to chyba niedorzecznik takie mam wrażenie. Wstyd.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Ratownictwo W Obiektywie w Październik 20, 2013, 09:44:40
Pacjent zmarł jeszcze przed zawiadomieniem o tym straż pożarną.Straż nie mogła wyciągnąć karetki bo nie miała do niej dostępu.Straż zaproponowała pomoc wyciągnięcia karetki ciągnikiem rolnych ale pogotowie kategorycznie odmówiło.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: joker26 w Październik 20, 2013, 12:06:10
Dziwne, że inni ją wyciągnęli i to bez dostępu. A wszystkomająca :) straż nie dała sobie rady.
Dziwaczne tłumaczenie. Chociaż na jednej ze stron widziałem już teren po wyciągnięciu karetki oraz o dziwo ślady po przejeździe ciągnika. Czyżby jednak zdecydowali się na ten pojazd :)? 
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: Petro w Październik 20, 2013, 14:04:57
Z wypowiedzi rzecznika (3 filmik) wynika że nastepnego dnia karetka została wyciagnięta...traktorem :zamknij:
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: wojto202 w Październik 27, 2013, 21:40:42

 Załodze karetki nie chciało się złapać za łopaty i pokopać.

Jak znajdziesz łopatę na wyposażeniu karetki to wtedy możemy pogadać. Z tego co wiem to PSP dostało zgłoszenie że się karetka zakopała a w trakcie powiadamiania dyspozytora była wykonywana resuscytacja w środku ambulansu. W drodze do miejsca zdarzenia PSP dostało informacje, że lekarz stwierdził zgon, więc zmienił się też charakter zgłoszenia.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: max[] w Październik 27, 2013, 22:22:45
Dziwne pytanie nasunęło mi się...
Dlaczego Państwa Straż Pożarna wzywa OSP do wyciągnięcia zakopanego samochodu???
OSP finansowana jest z budżetu samorządu, OSP nie jest od tego, taki wyjazd obniża bezpieczenstwo na terenie gminy a jednak nikt się nad tym nie zastanawia tylko dyspozytor uruchamia syrenę...
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: wojto202 w Październik 27, 2013, 22:32:39
Szczerze mówiąc to nic nie słyszałem żeby OSP brało udział w tej akcji.
Tytuł: Odp: Karetka ze zmarłym utknęła w błocie na godziny. Straż nie zdołała pomóc
Wiadomość wysłana przez: grzela w Listopad 08, 2013, 23:09:20
W tym przypadku udało się wyciągnąć  :fiuu:  :klol:
Cytuj
Karetka pełna papierosów bez akcyzy

http://www.tvn24.pl/karetka-pelna-papierosow-bez-akcyzy,370006,s.html

Areszt za tytoń w karetce. "Sprawdzimy, czy to nie stały proceder".

http://www.tvn24.pl/areszt-za-tyton-w-karetce-sprawdzimy-czy-to-nie-staly-proceder,371035,s.html