strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: Butel w Czerwiec 03, 2012, 07:45:37
-
Karetka staranowała bramkę na autostradzie A4
http://kontakt24.tvn.pl/temat,karetka-staranowala-bramke-na-autostradzie-a4,47337.html?categoryId=496
-
No i na ekekty durnowatych przepisów nie trzeba było długo czekać.
Chyba tylko w naszym grajdole można wybudować punkt poboru opłat bez pasa awaryjnego dla wjazdu pojazdów ratowniczych i chyba tylko u nas na siłę się udowadnia że to jest w sumie dobrze.
Najgorsze jednak jest to że ludzie są tak skołowani że wypisują bzdury w komentarzach pod tym zdarzeniem i nie widzą problemu aby pojazdy ratunkowe pobierały bilety.
Efekt napuszczania na siebie poszczególnych grup społecznych i zawodowych przez naszych rządzących ...
-
Karetka staranowała bramkę na autostradzie A4
http://kontakt24.tvn.pl/temat,karetka-staranowala-bramke-na-autostradzie-a4,47337.html?categoryId=496
I bardzo dobrze. Może wkrótce ten idiota co takie prawo wymyślił pójdzie po rozum do głowy.
-
niedługo trzeba było czekać na pierwszego "tarana"
http://kontakt24.tvn.pl/temat,karetka-staranowala-bramke-na-autostradzie-a4,47337,html?categoryId=496 (http://kontakt24.tvn.pl/temat,karetka-staranowala-bramke-na-autostradzie-a4,47337,html?categoryId=496)
"Respect" dla ratowników za podjęcie jedynie słusznej decyzji
-
Pewnie stanie się to normą na tej drodze..... Brawo dla załogi!!
-
zastanowić się trzeba co będzie gdy z którejś strony będzie korek na kilka kilometrów - pasa "awaryjnego" dla służb technicznych/ratowniczych tam z tego co kojarzę nie ma...
-
zastanowić się trzeba co będzie gdy z którejś strony będzie korek na kilka kilometrów - pasa "awaryjnego" dla służb technicznych/ratowniczych tam z tego co kojarzę nie ma...
Pas awaryjny na tym odcinku jest, stąd opłaty - za Wrocławiem nie ma pasa więc i opłat nie ma. Tylko w naszym kraju chyba jest możliwe, że służby otrzymały plan ratowniczy późnym popołudniem, kilka godzin przed wprowadzeniem w życie opłat a co za tym idzie, "uszczelnieniem" autostrady. W dodatku, w ramach tego uszczelnienia wprowadzono dodatkowe zabezpieczenia wjazdów awaryjnych - jakieś betonowe zapory i nowe zamki, do których służby ratownicze nie otrzymały na czas kluczy.
Prywatnie to wkurza mnie to, że wybrano najdroższy w przygotowaniu i obsłudze system opłat, do tego na A4 dotyka głównie mieszkańców Opolszczyzny (do których i ja się zaliczam) - nie dość, że za pracą stąd najlepiej jechać do Wrocławia czy na "czarny" Śląsk, to jeszcze trzeba za to sporo płacić. Nie rozumiem tego, że w Czechach od lat mogą funkcjonować winiety i jest ok (sprawdzaniem ich zajmuje się policja), u nas koniecznie po drodze musi zarobić dodatkowa, do tego zagraniczna, firma.
-
TO jest debilizm!!! Sporo było w ostatni czasie artykułów mówiących, ze A4 nie ma planu ratowniczego. Do tego służby ratunkowe będą musiały stać w kolejce po bilet (darmowy!!).
"Sytuacja, w której karetka, czy straż pożarna jadąc na sygnale do poszkodowanych w wypadku musi się zatrzymywać na bramkach jest kuriozalna. Żądam zniesienia tych głupich i nieżyciowych przepisów. Do tego czasu wyrażam zgodę na taranowanie bramek przez służby ratownicze, jeśli uznają to za konieczne - mówił na konferencji prasowej Antoni Jastrzembski, wice woje woda opolski." - cytat z jednego z tych artykułów.
Jak widać, załoga tej karetki posłuchała zaleceń wojewody. I bardzo dobrze...i tak samo powinni robić za każdym razem. Może zarządca A4 w końcu pójdzie po rozum do głowy
-
Bez wahania zrobił bym tak samo.
-
Ja jak bym byl kierowca tej karetki tak bym zjeb... ta babe i roz... szlaban karetka ;d
-
zastanowić się trzeba co będzie gdy z którejś strony będzie korek na kilka kilometrów - pasa "awaryjnego" dla służb technicznych/ratowniczych tam z tego co kojarzę nie ma...
Zle kojarzysz. Ten konkretny problem nie dotyczy odcinka Wrocław-Gliwice, a mniej-więcej Wrocław-Legnica. Z tego powodu obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 110 km/h.
A nawiązując do tego problemu, być może należałoby pomyśleć na rozwiązaniem prawno-organizacyjnym, jakie jest w Austrii (obowiązek tworzenia przez kierowców "Rettungsgasse"). Ale chyba dopiero za 20 lat, jak się nasze chamstwo i buractwo drogowe trochę ucywilizuje. Albo konsekwentnie trzepać za to mandaty po 5000 PLN.
http://www.asfinag.at/verkehrssicherheit/rettungsgasse
http://www.rettungsgasse.com/
-
http://sensacje.wp.tv/i,Karatka-staranowala-bramke-na-A4,mid,1027067,index.html?ticaid=6e904#m1027067
Brawa dla kierowcy, ale szczerze mówiąc myślałem, że zrobił* to wcześnie. 3 minuty czekania to już bardzo dużo. Za dużo.
Edit : Miałem oczywiście na myśli zdanie "... myślałem, że zrobi to wcześniej".
-
http://sensacje.wp.tv/i,Karatka-staranowala-bramke-na-A4,mid,1027067,index.html?ticaid=6e904#m1027067
Brawa dla kierowcy, ale szczerze mówiąc myślałem, że zrobił to wcześnie. 3 minuty czekania to już bardzo dużo. Za dużo.
Wcześnie?
O 2 minuty za późno..
:)))))
-
Dlaczego takich problemów nie zgłaszają służby ratownicze na dolnośląskim odcinku A4, który tez obsługuje ten operator?
Czy tylko na opolskim jest problem?
-
jestem pełen podziwu dla waszego braku obiektywizmu:) moim skromnym zdaniem, za swój "wyczyn" Pan kierowca powinien być przykładnie ukarany, a pan wicewojewoda polecieć ze stanowiska za podżeganie do popełnienia czynu zabronionego; proszę was o zauważenie, że w żaden sposób omawiana sytuacja nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego; możliwość wjazdu bez wyłamywania szlabanu była, ale widocznie ktoś bardzo chciał zaistnieć medialnie, a dodatkowo miał przyzwolenie władz województwa; powyższa opinia nie oznacza, że pochwalam procedurę wprowadzoną przez firmę zarządzająca punktami poboru opłat, gdyż jest ona chora - pojazdy uprzywilejowane nie powinny pobierać biletów; ale rozwiązanie zaproponowane w zamian również jest poronione - 500 urządzeń nie załatwi sprawy; autostradą mogą być wykonywane również transporty pomiędzy województwami (chorzy do przeszczepów, organy itp.)
przecież nawet na bramkach wjazdowych, na których nie pobiera się opłat albo jest obsługa, albo też teren jest monitorowany; nie wspominając już o kamerach praktycznie wzdłuż całej autostrady; w czym jest niby problem, żeby "z palca" pracownik obsługi podniósł szlaban, a fakt ten został odnotowany (chodzi w tle o problem rozliczeń operatora - wielkość ruchu jest monitorowana co do sztuki pojazdu i stąd pewnie takie ciśnienie na pobieranie biletów lub stosowanie box-ów); nie wspomnę już o tym, że od momentu wjazdu na autostradę przejazd powinien być "monitorowany" przez pracowników operatora co umożliwiłoby im na następnym punkcie poboru opłat chociażby udrożnić przejazd np. zamykając lewy pas i będąc przygotowanym na podniesienie szlabanu przed zbliżającym się pojazdem;
podsumowując ten mój wywód, który zapewne dla kilku kolegów stanie się przyczyna frontalnych ataków stwierdzam, że sytuacja jest chora i trzeba ją uzdrowić, ale na pewno nie w ten sposób; Pan kierowca mógł przejechać przez bramkę w góra 20 s., ale wolał stać 3 min. a później ją staranować; mówienie o każdej minucie na cenę złota w takiej sytuacji jest jawną hipokryzją;
teraz sobie możecie ulżyć wyładowując swoje frustracje na mojej skromnej osobie - w polemikę nie mam zamiaru się wdawać, gdyż temat jest bzdurny, a ewentualnych adwersarzy i tak nie przekonam;
-
Lang w pełni Cie popieram tylko że w tym naszych chorym grajdole jak coś nie rypnie lub coś nie odpadnie to wszyscy udają że tematu nie ma.
Przykre to ale prawdziwe że trzeba posunąć się do taranowania szlabanów żeby nasze władze zastanowiły się nad problemem. Czasu było .............. i jeszcze trochę żeby ten problem rozwiązać ... no ale po co myśleć na zaś przecież jakoś to będzie :wall:
-
GAZTEA WROCŁAWSKA
Na Opolszczyźnie wielka afera wokól bramek na autostradzie A4. A co będzie u nas?
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/589171,na-opolszczyznie-wielka-afera-wokol-bramek-na-autostradzie,id,t.html
W nocy z soboty na niedzielę karetka jadąca na sygnale sforsowała bramki poboru opłat na autostradzie A4. Wszystko działo się w województwie opolskim - na węźle Prądy. - To było całkowicie nieuzasadnione zachowanie - twierdzi operator uruchomionego niedawno systemu poboru opłat. - Ratowaliśmy życie osób rannych w wypadku - odpowiadają ratownicy. Na Opolszczyźnie już po uruchomieniu poboru opłat w tej sprawie wypowiadał się wicewojewoda i stwierdził, że ponieważ nie ma dobrego planu dla ratownictwa na autostradzie, jego zdaniem kierowca karetki może wyłamać bramkę ratując czyjeś życie. Co będzie jeśli wkrótce do podobnej sytuacji dojdzie na naszym odcinku autostrady A4?
W nocy z soboty na niedzielę dwie karetki ratownictwa medycznego Falck z Brzegu transportowały dwie poważnie ranne osoby z wypadku na drodze wojewódzkiej nr 401. Jedna z ofiar była na miejscu reanimowana. Obie - według relacji ratowników - były w stanie ciężkim. Ratownicy chcieli dotrzeć do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu jak najszybciej, czyli trasą A4.
Jednak, jak powiedział w niedzielę Polskiej Agencji Prasowej kierownik ratownictwa medycznego Falck z Brzegu Mariusz Baran, ratownicy po dojechaniu na sygnałach do szlabanów na A4 przy węźle Przylesie stwierdzili, że są one zamknięte.
"Z relacji ratowników wynika, że stali tam 2-3 minuty. Osoby znajdujące się w budkach poboru opłat nie zareagowały na obecność karetek, więc jeden z ratowników wyszedł z karetki i ręcznie wyłamał szlaban bramki" - powiedział Mariusz Baran.
Zdaniem przedstawiciela firmy Falck taka sama sytuacja zdarzyła się przy wyjeździe z autostrady A4 na węźle Prądy. "Karetki straciły przez to kilka minut. To była sytuacja zagrażająca życiu ciężko poszkodowanych ofiar. W ich stanie każda minuta mogła zaważyć o życiu" - dodał. Zaznaczył, że na szczęście obie ofiary wypadku zostały dowiezione do szpitala w Opolu żywe.
Rzecznik prasowa firmy Kapsch, która zawiaduje poborem opłat na A4, Dorota Prochowicz, powiedziała PAP, że incydent miał miejsce dlatego, że ratownicy nie zastosowali się do procedur opracowanych na takie sytuacje.
"Incydent został zarejestrowany przez monitoring. Na postawie analizy zapisu z monitoringu można stwierdzić, że zachowanie obsługi karetki było całkowicie nieuzasadnione. Wjazd na trasę nie był w żaden sposób utrudniony, a żeby otworzyć szlaban wystarczyło pobrać bilet, co zajmuje kilka sekund - a więc mniej niż ręczne wyłamanie szlabanu" - napisała firma Kapsch w oświadczeniu przesłanym w niedzielę.
Wg operatora procedura przejazdu przez bramki zakłada dwa warianty: na ewentualność korków oraz przy ruchu płynnym. Zdaniem Prochowicz w związku z tym, że w nocy nie było ruchu, karetki powinny były podjechać do bramek, pobrać bezpłatny bilet wjazdu na autostradę i wjechać. "W razie zakorkowanych wjazdów lub zjazdów karetki powinny korzystać z pasa serwisowego dla pojazdów ponadgabarytowych, gdzie szlaban będzie dla nich otwierany zdalnie przez operatora monitoringu" - podała Prochowicz.
Również przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w województwie opolskim potwierdził, że obsługa karetki powinna pobrać bilet - takie były ustalenia z operatorem i wszystkie służby ratownicze powinny to wiedzieć - dodał. Czy podobne zasady obowiązują na Dolnym Śląsku?
Krzysztof Gielsa, rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej ponformował nas wczoraj, że nie ma odpowiedniego systemu przejazdu przez bramki na płatnym odcinku autostrady A4 Wrocław - Gliwice. - Jeżeli będziemy jechać do wypadku, by ratowac życie, zrobimy to co musimy, żeby przez bramki przejechać bez straty czasu - zadeklarował w niedzielę.
Sytuacja jest bowiem taka, że zgodnie z obecnymi zasadami, zaproponowanymi przez GDDKiA oraz operatora bramek wóz bojowy strazy pożarnej powinien podjechać do bramki, kierowca - strażak powinien nacisnąć odpowiedni przycisk, odebrać bilet. Wtedy szlaban sie podniesie i strażacy popędzą do wypadku.
- To strata cennych minut - uważa Gielsa. - Teoretycznie jest jeszcze pas XL dla większych pojazdów, ale strażacy uważają, że będzie on wykorzystywany przez duże pojazdy, np. tiry, a więc nie ma szans, by nim szybko przejechać.
Co dalej z przejazdem przez bramki? GDDKiA przedłożyła strażakom trzy propozycje tzw. planu działań ratowniczych, które miała obowiązek opracować w związku z ustawieniem bramek na A4. Strażacy wszystkie odrzucili. 1 czerwca GDAKA złożyła w kancelarii straży pożarnej czwartą, teraz będzie ona analizowana. Komendant wojewodzki polecił komendantom powiatowym na dolnosląskim odcinku A4 przeanalizowanie możliwości prowadzenia akcji ratowniczych. Wnioski mają spłynąc do połowy czerwca.
Czy ktoś weźmie odpowiedzialność za opóźnienie akcji ratowniczej w sytuacji, gdy poważny wypadek wydarzy się na A4 w pierwszej połowie czerwca?
-
Tak wygląda ten absurd: http://kontakt24.tvn.pl/temat,karetka-na-sygnale-w-kolejce-do-bramki,47368,html?categoryId=496
-
Albo artykuły są pisane nie precyzyjnie , albo pani rzecznik tak się wypowiada:
Wjazd na trasę nie był w żaden sposób utrudniony, a żeby otworzyć szlaban wystarczyło pobrać bilet, co zajmuje kilka sekund - a więc mniej niż ręczne wyłamanie szlabanu" - napisała firma Kapsch
a to wywiad z piątku:
Decyzja zapadła po sporze strażaków z firmą Kapsch i interwencji wicewojewody Antoniego Jastrzembskiego, który dał służbom przyzwolenie na taranowanie bramek, jeżeli zagrożone będzie ludzkie życie.
Firma Kapsch zobowiązała się do tego, że bramki wjazdowe na A4 będą otwierane w momencie zbliżania się do nich samochodów służb ratowniczych.
- Będziemy udostępniać służbom ratowniczym tzw. pas serwisowy - mówi Dorata Prochowicz, rzecznik Kapsch.
Oznacza to, że samochody te nie będą musiały zatrzymywać się przy bramce w celu pobrania biletu. W rezultacie będą mogły szybciej dojechać do miejsca wypadku.
w tym z piątku nie ma żadnej wzmianki o drugiej opcij , tj o pobieraniu biletów
-
Firma Kapsch w swoim oświadczeniu perfidnie kłamie
cyt: "Należy podkreślić, że podobne procedury obowiązują na innych polskich autostradach"
Autostrada A-1 pomorski odcinek Pruszcz Gdański-Nowe Marzy. Od początku istnienia żaden idiota nie wymyślił że służby mają pobierać bilecik. Na punktach poboru opłat każdy uprzywilejowany pojazd przejeżdża przez awaryjny szlaban otwierany przez obsługę. I dzięki monitoringowi wcześniej widzi nadjeżdżającą np. karetkę i załoga nie musi nawet czekać na otwarcie bo zapora jest podnoszona na czas, Poza tym co kilka wiaduktów nad autostradą są bramki awaryjne, klucze mają okoliczne OSP, klucze pasują do wszystkich zamków. Tyle że tu ktoś pomyślał wcześniej a nie dokonał odbioru robót bez tak ważnego elementu...
-
Szanowny kolego @lang..tok rozumowania jak najbardziej słuszny, zresztą już poruszany także w inny temacie odnośnie wozów strażackich i tarasowania im dojazdu... myślę jednak, że skoro piszesz o obiektywizmie... kierowca karetki wiozący pacjenta poszkodowanego podobno w ciężkim stanie myśli stojąc kilka minut przed bramką o tym że będą o nim pisały gazety i będzie w TV? Hipokryzją to zalatuje, były pewnie krzyki, wyzwiska itd.. Fakt, ze kierowca powinien wziąć bilet i jechać dalej ( zachować zimną krew)..ale może nie wiedział ( kto wie?), może myślał, ze otworzy pracownik ( który też widząc co się dzieje powinien zareagować, czyli ruszyć du..e i samemu pokazać/nacisnąć pieprz....ny guzik...zadziałała adrenalina, stres i nerwy...a psy wiesza się na człowieku, który pewnie nie był świadomy jaką burze tym wywoła, za wszelka cenę chcąc ratować poszkodowanego ( nie wyobrażam sobie innego motywu działania)
,,W nocy z soboty na niedzielę dwie karetki ratownictwa medycznego Falck z Brzegu transportowały dwie poważnie ranne osoby z wypadku na drodze wojewódzkiej nr 401. Jedna z ofiar była na miejscu reanimowana. Obie - według relacji ratowników - były w stanie ciężkim. Ratownicy chcieli dotrzeć do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu jak najszybciej, czyli trasą A4."
Cytując stosujemy funkcje cytowania, a nie kursywę. Skoro opanowałeś kursywę w HTML lub dzięki naszemu edytorowi opanuj proszę quote.
Teraz coś co jest często pisane..a gdy to był ktoś z rodziny, znajomych..i nie daj Boże zmarł przez te kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt sekund...problem jak często bywa jest na samej górze ...
Nie żebym krytykował @Lang, jedynie daleki jestem od ocenianie zachowań ludzi w takich sytuacjach. Szkoda, ze nie zapytano kierowcy czy widział co ma robić żeby wjechać , zanim rozwalili szlaban i stracili tyle czasu...poza tym mogli by pokazać te 3 min z monitoringu od momentu podjechania karetki..cała reszta jest bardzo trafna i oczywista dla Nas..a kiedy będzie dla osób decyzyjnych..oby jak najszybciej zanim stanie się tragedia
-
Szkoda, ze nie zapytano kierowcy czy widział co ma robić żeby wjechać , zanim rozwalili szlaban i stracili tyle czasu...
Pokazano , załoga tej karetki twierdziła ze do tej pory nie dotarły do nich jakiekolwiek informacje o tym jak maja postepowac przy wjeździe/wyjeżdzie z autostrady, mimo iż owa autosrada przebiega m.in przez ich teren działania.
Pokazano tez przedstawiciela firmy zarządzającej owa autostrada, który stwierdził ze teraz oni wyposaża pojazdy ratownicze w swoje urządzonka w celu ułatwienia przejazdu.
Jeśli sie więc chce to można .... szkoda że dopiero teraz... jednak jak dla mnie to rozwiązanie nie wpełni rozwiązuje sytuacje , bo co z pojazdami z powiatów sąsiednich ? Oni na codzień nie przyjeżdzaja na autostradę , ale przecież moga sie pojawic sytuacje że będą musieli .. i wtedy znowu pojawia sie te same dylematy - brak szkolenia, urządzenia itp.....
-
W takim razie działanie można by uznać za ,, usprawiedliwione"...ale dlaczego tak po prostu najnormlaniej w świecie widząc pojazd uprzywilejowany nie mozna go normalnie puścić przez bramkę czy tym awaryjnym pasem tylko montuję się kable i pudełka... najprostsze rozwiazanie jest najlepsze
-
Firma Kapsch w swoim oświadczeniu perfidnie kłamie
cyt: "Należy podkreślić, że podobne procedury obowiązują na innych polskich autostradach"
Autostrada A-1 pomorski odcinek Pruszcz Gdański-Nowe Marzy. Od początku istnienia żaden idiota nie wymyślił że służby mają pobierać bilecik. Na punktach poboru opłat każdy uprzywilejowany pojazd przejeżdża przez awaryjny szlaban otwierany przez obsługę. I dzięki monitoringowi wcześniej widzi nadjeżdżającą np. karetkę i załoga nie musi nawet czekać na otwarcie bo zapora jest podnoszona na czas, Poza tym co kilka wiaduktów nad autostradą są bramki awaryjne, klucze mają okoliczne OSP, klucze pasują do wszystkich zamków. Tyle że tu ktoś pomyślał wcześniej a nie dokonał odbioru robót bez tak ważnego elementu...
Brawo, wreszcie mamy przykład dobrego rozwiązania problemu. Da się - ależ oczywiście że tak! Tylko czemu media tej kwestii nie poruszyły - skoro na innych autostradach problemu nie ma? No i kto zarządza pozostałymi odcinkami płatnymi?
-
8 lat temu przemierzyłem kilka razy Polskę z zachodu na wschód i ze wschodu na zachód karetką jadać bez sygnałów. Za każdym razem na wjeździe i zjeździe z A2 w Koninie i Wrześni zjeżdzałem do prawej strony i poruszająć się z prędkością widoczną na znakach przejeżdzałem przez szlaban otwierajacy się szlaban bez zbędnej zwłoki.
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/589863,koniec-utrudnien-na-platnej-autostradzie-dla-sluzb,id,t.html
Pierwsze urządzenia dla pojazdów uprzywilejowanych, umożliwiające automatyczne otwarcie szlabanów na bramkach autostradowych, są już zamontowane w samochodach straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i policji - informują operator systemu viaTOLL i przedstawiciele GDDKiA.
Jak tłumaczą, dzięki urządzeniom pokładowym, po podjechaniu do bramki samochodu ratowniczego wyposażonego w urządzenie viaAUTO szlaban podniesie się automatycznie. Samochody służb nie będą się musiały już zatrzymywać.
Istnieje także druga możliwość:
"poprzez pobranie bezpłatnego biletu zerowego. Pobranie biletu wymaga jedynie naciśnięcia przycisku. Cała operacja trwa około 3 sekundy" - czytamy w komunikacie viaTOLL i GDDKiA.
Przypomnijmy, że w nocy z soboty na niedzielę karetka jadąca na sygnale sforsowała bramki poboru opłat na autostradzie A4. Wszystko działo się w województwie opolskim - na węźle Prądy. - To było całkowicie nieuzasadnione zachowanie - twierdził operator uruchomionego niedawno systemu poboru opłat. - Ratowaliśmy życie osób rannych w wypadku - odpowiadają ratownicy. Na Opolszczyźnie już po uruchomieniu poboru opłat w tej sprawie wypowiadał się wicewojewoda i stwierdził, że ponieważ nie ma dobrego planu dla ratownictwa na autostradzie, jego zdaniem kierowca karetki może wyłamać bramkę ratując czyjeś życie. Co będzie jeśli wkrótce do podobnej sytuacji dojdzie na naszym odcinku autostrady A4?
-
Jak zwykle sprawa utkwiła w gąszczu bzdurnych przepisów które często wzajemnie się wykluczają a zapomniano jak zwykle o zdrowym rozsądku. A nie wróć ktoś musi potężnie na czymś zarobić w ....... mając bezpieczeństwo osób podróżujących tym wyrobem autostrado podobnym.
Podawane przykłady oznaczają że się jednak da to sprawnie rozwiązać no ale po co przecież myślenie boli :wall:
Nie rozumiem jak można było w ogóle dopuścić do użytku taki punkt poboru opłat gdzie nie ma jasnych zasad przejazdu pojazdów uprzywilejowanych, opierających się na jak najprostszym, wydzielonym pasie awaryjnym. Gdzie do jasnej anielki jest Minister Transportu i co robi rząd oraz nasi główni przełożeni :pyt: Chyba tak jak w tych kabaretowych programach "charata w gałe" :wall:
Teraz się próbuje łatać to jakimiś bzdurnymi procedurami polegającymi na pobieraniu darmowych biletów, przecież to chore jest :gwiazdki:
W sprawach tego typu najlepsze są najprostsze rozwiązania i wg. mnie powinien być pas awaryjny z wyraźnym oznaczeniem bo tak jak ktoś wcześniej pisał może będą musiały poruszać się autostradą pojazdy różnych służb w przypadku powodzi czy innej klęski. I tutaj na pewno nie będę w stanie zrozumieć dlaczego z opłat mają być zwolnione tylko pojazdy uprzywilejowane, przecież Służby Ratownicze utrzymuje Państwo więc jakie pobory opłat dla kogoś kto służy Państwu i Społeczeństwu :wall:
Jest umieszczony w necie filmik gdzie karetka na sygnałach czeka w kolejce aż poszczególne pojazdy przejadą i tuż przed nią zamyka się szlaban bo trzeba pobrać darmowy bilecik :wall:
Padają też słowa że korki do bramek mają ok 1km, ludzie to jak tam ma się przebić stosunkowo jednak nieduża karetka a co dopiero spore GBA lub GCBA :gwiazdki:
Takie sytuacje wywołują ogromne kontrowersje i nie ma się co dziwić. Niby kierowca powinien wysiąść, niby obsługa powinna to otworzyć, niby wszystko powinno zadziałać. Ale tylko niby bo okazało się że to rozwiązanie jest do ......... no prawie dobre ale jak się mówi prawie robi różnicę.
Ktoś takie partyzanckie procedury poukładał (oczywiście na ostatnią chwilę bo komuś się zapomniało) że w końcu nikt nie wiedział jak ma postąpić, wyszła nagonka medialna, wyszło przyzwolenie na wyłamanie szlabanów no i ktoś nie wytrzymał i wyłamał.
Tylko ja bym nie twierdził są temu całkowicie winni ludzie na samym dole (czy to ten Ratownik z karetki czy obsługa punktu) bo sami przyznajcie ile razy potraficie być zaskoczeni jakimś nowym rozwiązaniem z którym spotykacie się pierwszy raz i nie bardzo wiecie co zrobić. Tylko ten co to wymyślił i ten co to zatwierdził i podpisał się pod odbiorami oraz Decydenci nie potrafiący się dogadać i przeprowadzić z dużym wyprzedzeniem odpowiednich szkoleń czy przekazania jasnych wytycznych.
Niemniej jednak śmiem twierdzić że jeśli system przekraczania tego nieszczęsnego punktu byłby prosty i dobrze oznaczony to nikt by nawet nie musiał się szkolić.
-
Strażacy z Opola odmówili przyjęcia urządzeń viabox automatycznie otwierających bramki na autostradzie A4. - To nie załatwia problemu - mówi RMF FM Adam Janiuk z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Opolu. A komendant wojewódzki rozważa złożenie doniesienia do prokuratury.
Strażacy twierdzą, że operator, czyli firma Kapsch, zbyt późno zabrał się za uzgodnienie planu ratunkowego.
W przypadku autostrady A1 plan, który określa sposób wjazdu i zjazdu z autostrady służb, powstał pół roku przed uruchomieniem opłat, w przypadku autostrady A4, spotkanie informacyjne dla służb odbyło się na trzy dni przed startem systemu).
Zły projekt wjazdów
Zabrakło także - jak podaje RMF FM - rzetelnych szkoleń. Gdyby takowe się odbyły, załoga karetki z Opola wiedziałaby, że wystarczy nacisnąć przycisk na bramce i jechać dalej.
Strażacy narzekają też na zły projekt wjazdów. W sytuacji, gdy jest korek nie ma możliwości, by służby ratunkowe ominęły zator bokiem.
Operator, czyli firma Kapsch broni się, że pobiera jedynie opłaty. Za projekt, budowę i organizację ruchu odpowiada zarządca trasy, czyli GDDKiA
http://www.tvn24.pl/strazacy-nie-przyjeli-urzadzen-do-bramek-na-a4,255684,s.html (http://www.tvn24.pl/strazacy-nie-przyjeli-urzadzen-do-bramek-na-a4,255684,s.html)
-
http://www.tvn24.pl/strazacy-nie-przyjeli-urzadzen-do-bramek-na-a4,255684,s.html
I moim zdaniem bardzo dobrze zrobili, bo rozdając te urządzania próbowano zamieść sprawę pod dywan.
-
GDDKiA żąda zwolnienia osoby, która nie podniosła szlabanu na A4
http://www.tvn24.pl/gddkia-zada-zwolnienia-osoby-ktora-nie-podniosla-szlabanu-na-a4,255745,s.html
-
No tak i tradycyjnie po naszemu ...
Ukarać tego na samym dole choć co by nie zrobił to i tak by było źle ... zamiast rozwiązać problem "systemowo"
-
No tak i tradycyjnie po naszemu ...
Ukarać tego na samym dole choć co by nie zrobił to i tak by było źle ... zamiast rozwiązać problem "systemowo"
wiesz, ale niestety tu właśnie zabrakło jednego elementu - odrobiny "pomyślunku" u osoby która przetrzymała pojazd uprzywilejowany na bramce - a gdyby (hipotetycznie) te trzy minuty zaważyły na życiu poszkodowanej osoby?
Oczywiście można stwierdzić że gdyby ta osoba to zrobiła to mogłaby ponieść konsekwencje ze strony "operatora" ale to już jest tryb przypuszczający...
-
Tylko, skoro już snujemy przypuszczenia, jeśli taka osoba ma na utrzymaniu rodzinę to boi się o swoją pracę i postępuje tak jak kazało szefostwo. A z tego co podają to firma obstaje przy pobieraniu biletów.
Więc jak nie postąpi będzie źle i do ukarania ...
Znając życie jak by nie pan wojewoda to zaraz by się znalazł ktoś kto by chciał karać kierowce karetki który też jak by nie postąpił to będzie przez kogoś krytykowany. I znowu mamy impas ... a problem jak jest tak jest ...
Tutaj odpowiedzialność ponieść powinni przede wszystkim decydenci a nie pracownicy którejkolwiek strony na dole. A i tak najbardziej ta kuriozalna sytuacja uderza w poszkodowanych :wall:
Niestety nie jest to proste, wszystko zależy od punktu widzenia ale jedno jest pewne jest to bubel okropny, mający wpływ na bezpieczeństwo osób podróżujących autostradą.
-
Nie chce nikogo urazic, ani nic wytykac , ale wydaje mi się ze niektórym zmienił sie już sposob postrzegania rzeczywistości ... że te ciągłe gadanie o konieczności przestrzegania przepisów i procedur spowodowalo że zaczeli uważac że owe przepisy i procedury ( często zresztą pisane "na szybko" , aby tylko było cokolwiek) sa tak ważne niemal jak 10 przykazań ... mimo tego że często nie uwzględniaja one tego co jest rzeczywiście najwazniejsze , czyli logiki w niesieniu pomocy osobom jej potrzebującym.
Gdyby kilka lat temu ktokolwiek powiedział strażakowi że jadac na sygnale ma się zatrzymywac na drodze, aby pobrac jakiś bilecik , to chyba każdy by sie popukał w czoło, albo parsknął smiechem. Dzisiaj już co niektórzy uważają że to nic strasznego, bo to zajmuje tylko troszkę czasu .... faktycznie w optymalnych warunkach niewiele, ale nie zawsze są te warunki optymalne , a i dlaczego mamy nawet tracic na dojazd dodatkowa minutke ? A przeciez co chwilę stykamy się z zarzutami że jechalismy za długo, że gdyby straż przyjechała wczesniej ...
Uważam że ta sytuacja nie jest normalna , a dodatkowo może spowodowac ze za jakiś czas pojawią sie kolejne bramki .. bo skoro na autostradzie moga byc , to dlaczego nie moze ich byc np na skrzyzowniu drogi krajowej z wojewódzka , na wjeździe na drogi osiedlowe , ze sołtys bogatej wsi nie zafunduje sobie podobnych bramek na wjeżdzie i wyjeżdzie z jego wsi.....i jadac do akcji będziemy zmuszeni pobierac kilka bezpłatnych bilecików podczas jednorazowego dojazdu, za każdym razem zatrzymując się tylko na chwilke .... wiem że dzisiaj wszyscy będą sie usmiechali i uważali że to co napisałem za totalna bzdurę , ale przypomne to co już napisałem wczesniej : gdyby dziesięc lat temu ktoś Wam powiedział że jadac alarmowo macie zatrzymac się na środku drogi po bilet ...
Przepisy trzeba przestrzygac , ale czasami jest coś ważniejszego od owych przepisów... a że tak jest to przecież wiemy , bo mamy swoje stosowne zapisy umozliwiające nam odstapienie od nich. A przepisy niezyciowe trzeba zmieniac jak najszybciej , a nie dostosowywac zycie do nich .. bo z tego nic dobrego nie wynika.
A na koniec zapytam retorycznie : czy gdy wjeżdzamy na teren zakładu w którym pali sie hala, to na portierni pobieramy bezpłatna przepustkę czy wjeżdzamy bez niej ?
Tutaj odpowiedzialność ponieść powinni przede wszystkim decydenci a nie pracownicy którejkolwiek strony na dole
Dokładnie. Najłatwiej jest zrzucic odpowiedzialnośc na tego kto jest na samym dole , ale to nie on wymyslił taki a nie inny sposob postępowania , który powoduje że zawsze ten na dole będzie robił cos nie tak jak trzeba. Odpowiedzialnośc za ową sytuacje ponoszą nie Ci na dole.
http://www.tvn24.pl/strazacy-nie-przyjeli-urzadzen-do-bramek-na-a4,255684,s.html
To tez uważam za słuszne posuniecie, bo w ten sposob sprawa byłaby załatwiona tylko dla pewnej częsci pojazdów ratowniczych . A co z sytuacja gdy inne będa musiały skorzystac z owej autostrady ? Sprawa powinna by załatwiona winny mozliwie najprostszy sposób.
-
http://www.tvn24.pl/gddkia-zada-zwolnienia-osoby-ktora-nie-podniosla-szlabanu-na-a4,255745,s.html (http://www.tvn24.pl/gddkia-zada-zwolnienia-osoby-ktora-nie-podniosla-szlabanu-na-a4,255745,s.html)
-
chyba coś się ruszyło w temacie "bramek" bo zbierane są informacje o pojazdach PSP i OSP które z racji pozostawania w COO i WOO ewentualnie mogą mieć okazję do skorzystania z bramek na A4 - ciekawe jak to zostanie rozwiązane....
Czyżby każdy pojazd miał otrzymać takie urządzenie do przekraczania bramek?
-
Nie podniósł szlabanu, już nie pracuje.
http://www.tvn24.pl/nie-podniosl-szlabanu-juz-nie-pracuje,255914,s.html
No i po sprawie :szalony: :gwiazdki: :fiuu:
-
Nie podniósł szlabanu, już nie pracuje.
http://www.tvn24.pl/nie-podniosl-szlabanu-juz-nie-pracuje,255914,s.html
No i po sprawie :szalony: :gwiazdki: :fiuu:
Po sprawie może i tak ale oberwał, ktoś kto jest winny opoźnienia przejazdu ale nie jest winny całej sytuacji. Zwolniono po prostu kozła ofiarnego, władze Kapsch mogą sobie dalej lać na całkowity brak procedur.
Propo podrzuconego przez kolegę linku też czytałem to info i tu już szlag mnie trafił. Minister Nowak jako kolejny twierdzi że chora procedura pobierania bileciku przez służby ratunkowe działa tez na innych autostradach. Tak mnie chłop wnerwił, że aż mu na Facebooku wygarnąłem
-
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35754,11874873,Policja_nie_patroluje_A4__bo_nie_chce_placic_za_wjazd.html
Policja nie patroluje A4, bo nie chce płacić za wjazd
Od 1 czerwca autostradą z Wrocławia do Gliwic można jechać ile fabryka dała. Kierowcy nie muszą się przy tym obawiać mandatów za przekroczenie dozwolonej prędkości. Na odcinku długości 164 km nie spotkają żadnego patrolu, bo policja nie chce płacić za wjazd swoich samochodów na autostradę
Na A4 dotychczas patrole często kontrolowały prędkość kierowców. Piraci drogowi musieli się liczyć z tym, że zatrzyma ich któryś z szybkich nieoznakowanych radiowozów. Policja specjalnie w tym celu, by ścigać rajdowców, kupiła kilka wozów Alfa Romeo wyposażonych w wideorejestratory. Kamery mierzyły prędkość samochodów i zapisywały obraz, by niezdyscyplinowany kierowca po zatrzymaniu przez patrol nie mógł się wyprzeć wykroczenia. Potem dostawał oczywiście punkty karne i kilkusetzłotowy mandat. Tak było jednak tylko do zeszłego piątku. Teraz piraci drogowi mogą na autostradzie czuć się zupełnie bezkarni. Na trasie zostały wprowadzone opłaty, i jak się dowiedzieliśmy, obowiązują one również policję. - Zgodnie z poleceniem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad operator systemu poboru opłat na odcinku A4 Wrocław- Gliwice pobiera opłaty od pojazdów policji, straży pożarnej i karetek, które nie wykonują przejazdów ratunkowych - przyznaje Stanisław Dojs z biura prasowego systemu opłat Viatoll.
Strażacy i ratownicy medyczni raczej nie wyjeżdżają na autostradę z innych powodów, jak do wypadku, nie muszą więc tam płacić. Policja jednak za darmo nie może już na tej trasie prowadzić kontroli prędkości, sprawdzać trzeźwości kierowców i stanu technicznego samochodów. - Od 1 czerwca nie wysyłamy patroli na A4 w stronę Gliwic - powiedział nam w piątek dyżurny policjant z sekcji autostradowej. - Jak to możliwe? - dopytywaliśmy. Dyżurny odesłał nas do rzecznika prasowego dolnośląskiej policji. Ten zapewnił nas wczoraj, że autostrada mimo opłat jest patrolowana. Paweł Petrykowski: - Policjanci pobierają bilet przy wjeździe na płatny odcinek, po czym przy wyjeździe go oddają i nie muszą płacić.
Równie sprzeczne wyjaśnienia usłyszeliśmy w biurze prasowym opolskiej policji, która powinna patrolować swój odcinek autostrady. - Kontrolowanie prędkości kierowców wiązałoby się z opłatami dla wozów patrolowych. Dlatego takie działania zostały przez nas zawieszone - powiedział nam najpierw Hubert Adamek z opolskiej komendy. Gdy wyraziliśmy zdziwienie taką decyzją, stwierdził, że musi jeszcze z kimś skonsultować tę kwestię. Po chwili okazało się, że patrole jednak są. Znów dowiedzieliśmy się, że policjanci biorą na bramce bilet, a potem oddają go przy wyjeździe i nie płacą.
A4 jest więc patrolowana czy nie? Dla pewności wczoraj jeszcze raz skontaktowaliśmy się z policjantem z sekcji autostradowej, który koordynował pracępatroli. - Wjeżdżamy tylko w sytuacjach awaryjnych, gdy chodzi o ratowanie życia. Poza tym patroli na A4 nie ma - stwierdził dyżurny.
W firmie Kapsch, która jest operatorem systemu Viatoll, tłumaczą nam, że policja musi płacić na A4, gdy nie jedzie do akcji ratunkowej, bo takie jest prawo. - Wprowadzenie tych opłat wynika z ustawy o autostradach płatnych - mówi Dorota Prochowicz, rzecznik Kapsch. - Informacje o konieczności płacenia zostały przekazane służbom, w tym policji. Nie wiem więc, dlaczego funkcjonariusze pobierają bilety i nie uiszczają opłaty. Nasi pracownicy na bramkach nie powinni ich przepuszczać. Popełniają błąd. Zostaną jeszcze raz na ten temat przeszkoleni.
Komentuje Magda Nogaj: Policja dziwnie kręci
Pytani przeze mnie policjanci odpowiedzialni za patrolowanie autostrady powiedzieli szczerze, że od chwili, gdy za wjazd na nią trzeba płacić, nie kontrolują tego jej odcinka. Nie mieli żadnego powodu, żeby wprowadzać mnie w błąd. Powiedzieli po prostu, jak jest. Rzecznicy policji natomiast mówią już co innego: patrole biorą bilety, ale je oddają przy wyjeździe, nie płacąc za nie. Tym samym przyznają się do łamania obowiązującego prawa. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że przedstawiają taką wersję tylko dlatego, żeby nie przyznać się, iż policji na 164 kilometrach autostrady dzisiaj zwyczajnie nie ma.
-
Kowal zawinił, a Cygana powiesili.
http://regiomoto.pl/portal/opolskie/po-wprowadzeniu-oplat-na-autostradzie-a4-trwa-chaos (http://regiomoto.pl/portal/opolskie/po-wprowadzeniu-oplat-na-autostradzie-a4-trwa-chaos)
Zwalanie winy na osobę, która - zapewne - działała według wytycznych swoich przełożonych, poza tym dopiero co zaczęła pracę, więc skąd mogła wiedzieć, na ile może sobie pozwolić w odstępstwach od tych wytycznych, to zwykła podłość. Po raz kolejny chylę czoła przed P. Karolem Cebulą, znanym na opolszczyźnie biznesmenem, że chce tej kobiecie zapewnić pomoc prawną.
Z artykułu (i wypowiedzi właśnie P. Cebuli) wynika, że rozdanie służbom urządzeń Via coś tam może nie rozwiązać problemu, skoro bramki przy wyjeździe nie zawsze otwierają się automatycznie, gdy takowe się posiada. Artykuł cytowany przez Łukasza zmroził mnie jeszcze bardziej - q..a jak można doprowadzić do takiego burdla?
Nie wiem więc, dlaczego funkcjonariusze pobierają bilety i nie uiszczają opłaty. Nasi pracownicy na bramkach nie powinni ich przepuszczać. Popełniają błąd. Zostaną jeszcze raz na ten temat przeszkoleni.
Dla mnie to rodzi kolejne pytania - to kto weryfikuje, czy pojazd uczestniczy w akcji ratowniczej? Straż wjeżdża na sygnale, pobiera bilet !!(bo nie wzięli viacoś tam) a po wszystkim wyjeżdza niealarmowo - więc może powinni zapłacić zdaniem pani rzecznik?
-
To jeszcze mała uwaga do bezproblemowego podjeżdżania do bramek i szybkiego pobierania tych darmowych biletów czy co tam nie wymyślą :wall:
http://kontakt24.tvn.pl/temat,na-a4-korki-przed-bramkami-nawet-noca,47794,html?categoryId=496 (http://kontakt24.tvn.pl/temat,na-a4-korki-przed-bramkami-nawet-noca,47794,html?categoryId=496)
Korki tworzące się przy bramkach na A4 dokuczają kierowcom nawet nocą. Od 1 czerwca, gdy zaczęły funkcjonować punkty poboru opłat za przejazd autostradą na odcinku Wrocław-Gliwice, spowolnienie w ruchu i kolejki to już prawie norma - informują nas internauci...
"Nie sposób uniknąć korków na opolsko - śląskim odcinku autostrady A4, po tym jak wprowadzono tam opłaty za przejazd" - relacjonuje portal 24opole.pl.
"Nawet w nocy, aby przejechać przez bramki poboru opłat i zjechać z A4, trzeba często odstać w kilkunastominutowym korku. Tak było m.in. w środę po 23.00 na węźle Żernica - Sośnica w okolicy Gliwic".
Od 1 czerwca za przejechanie każdego kilometra autostrady A4 na odcinku Wrocław-Gliwice motocykliści płacą 5 gr, a kierowcy samochodów osobowych 10 gr. Żeby przyzwyczaić kierowców do zmian, przez kilka dni przed uruchomieniem trwały testy systemu poboru opłat. Kierowcy pobierali bilety, ale nie musieli za nie płacić.
Mimo to - jak informują nas internauci - kolejki przed bramkami na A4 to już właściwie norma, a na przejazd przez bramki trzeba czekać średnio od kilku do kilkunastu minut, nawet późnym wieczorem i nocą.
-
Matka zmarłego w czerwcu po wypadku 20-latka chce wyjaśnień ws. nieuzasadnionego zatrzymania karetek na bramkach wjazdowych na A4. Zawiadomienie, jakie w tej sprawie złożyła do prokuratury w Brzegu, zostało w poniedziałek skierowane do prokuratury w Nysie.
Jak poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Brzegu Waldemar Chrząszcz, prokuratura w Nysie ma czas do 11 sierpnia, by podjąć decyzję o ewentualnym wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
Prokurator Chrząszcz dodał, że zawiadomienie zostało w poniedziałek - wraz z dokumentacją medyczną dotyczącą zmarłego - przekazane z Brzegu do Nysy w związku z właściwościami terytorialnymi. - Punkt poboru opłat przy wjeździe na A4 podlega pod rejon nyski - wyjaśnił Waldemar Chrząszcz.
Jechał w zatrzymanej na A4 karetce
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na narażenia na utratę życia lub zdrowia 20-letniego mężczyzny, ofiary wypadku, który miał miejsce w nocy z 2 na 3 czerwca, złożyła w lipcu jego matka.
Mężczyzna był jedną z dwóch ofiar wypadku, które w ciężkim stanie były przewożone w nocy z 2 na 3 czerwca przez autostradę A4. Na skutek obrażeń wewnętrznych odniesionych w wypadku zmarł 8 czerwca.
Przy wjeździe autostradę w nocy z 2 na 3 czerwca karetki ratownictwa medycznego Falck z Brzegu jadące na sygnałach natrafiły na zamknięte szlabany na węźle Przylesie. Jak mówił kierownik ratownictwa medycznego Falck z Brzegu Mariusz Baran, ratownicy stali tam 2-3 minuty, a "osoby znajdujące się w budkach poboru opłat nie zareagowały na obecność karetek".
W związku z tym jeden z ratowników "wyszedł z karetki i ręcznie wyłamał szlaban bramki". Według przedstawiciela firmy Falck taka sama sytuacja zdarzyła się przy wyjeździe z autostrady A4 na węźle Prądy. - Karetki straciły przez to kilka minut - powiedział wtedy Baran.
Matka żąda powołania biegłych
Prawnik Wojciech Proszewski z kancelarii prawnej z Olesna, która reprezentuje matkę zmarłego, poinformował, że w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa kobieta wnioskuje o powołanie "medycznej instytucji specjalistycznej lub naukowej", by odpowiedziała na pytania, jaki wpływ na śmierć chłopca miał nieuzasadniony postój karetki na bramce opłat i w jakim stopniu postój przyczynił się do jego śmierci.
Kobieta chce też powołania biegłego z dziedziny architektury i sztuki budowlanej, by ten sporządził opinię nt. tego, czy bramki na autostradzie A4 - w tym na węźle Przylesie - mają pas awaryjny dla przejazdu służb ratowniczych, pojazdów policyjnych i strażackich. Jeśli nie - to czy są zbudowane zgodnie ze sztuką i spełniają wymogi bezpieczeństwa.
"Współczujemy, ale..."
Dorota Prochowicz, rzeczniczka firmy Kapsch odpowiedzialnej za pobór opłat na autostradzie A4, podtrzymała swoją opinię sprzed kilku tygodni. Jej zdaniem zachowanie ratowników, którzy jechali karetkami z ofiarami wypadku z 2 na 3 czerwca było nieuzasadnione. Jak powiedziała Prochowicz, ratownicy powinni byli pobrać bezpłatny bilet autostradowy i wjechaliby na autostradę bez przeszkód.
- Współczujemy matce ofiary wypadku, ale utrzymujemy, że wjazd na autostradę nie był utrudniony. Złożyliśmy wyjaśnienia w tej sprawie opolskiej policji - powiedziała Prochowicz. Dodała, że jeśli zajdzie potrzeba, firma Kapsch przekaże śledczym nagrania z monitoringu. - Wiemy, że takie nagrania są, ale o dostęp do nich będzie już zapewne wnioskować prokuratura w Nysie - stwierdził w poniedziałek prokurator Waldemar Chrząszcz.
Wyjaśnienia w tej sprawie na prośbę policji złożył też opolski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz firma Falck.
Dyrektor operacyjny biura regionalnego firmy Falck w Opolu Piotr Kalociński podkreślił, że w nocy z 2 na 3 czerwca ratownicy zrobili wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo ofiarom wypadku. Zwrócił też uwagę, że procedura wjazdu służb ratowniczych na A4, które posługują się obecnie systemem ViaTOLL przekazanym przez GDDKiA w czerwcu, po 3 czerwca uległa zmianie.
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/opolskie/news/stracila-syna-zada-wyjasnien-ws-zatrzymania-karetek-na-a4,1829324
-
Sprawa na bramce nie mogła mieć zżadnego wpływu na końcowy efekt leczenia chorego. wg zapis ów gps karetka stała tam jakieś 12-15 sekund.
-
Interpelacja (nr 6082) do ministra spraw wewnętrznych
w sprawie utrudnień dotyczących wjazdu pojazdów uprzywilejowanych na autostradę A4 na odcinku Wrocław – Gliwice
Szanowny Pani Ministrze! Zwracam się do pana ministra z problemem, jaki na swojej drodze spotykają pojazdy uprzywilejowane, takie jak Policja, Państwowa Straż Pożarna, pogotowie ratunkowe, chcąc wjechać na autostradę A4 w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia.
Mianowicie problem polega na braku wjazdów awaryjnych dla pojazdów uprzywilejowanych, które chcą wjechać na autostradę A4 w sytuacjach kryzysowych. Administrator autostrady zmusza do uiszczania opłat pojazdy uprzywilejowane jak normalnych użytkowników drogi. Dziwne wydaje się, by policjant kierujący radiowozem, który ma kontrolować ruch i pilnować przestrzegania przepisów drogowych, co za tym idzie poprawiać bezpieczeństwo na autostradzie A4, musiał ponosić koszty związane z wjazdem na autostradę A4 z własnej kieszeni. Po wystąpieniu problemu Policja zaprzestała kontrolować odcinek autostrady miedzy Gliwicami a Wrocławiem z powodu opłat, jakie musi uiszczać za wjazd na autostradę A4. Jestem przekonany że priorytetowy czynnik, jakim jest bezpieczeństwo, został mocno obniżony, a wypadkowość wzrośnie.
Dodatkowym problemem, który pojawił się na autostradzie A4, jest brak bramek awaryjnych oraz dróg ratunkowych. Sprawa jest bardzo poważna, dlatego iż utrudnia realizowanie zadań służbom porządkowym i ratowniczym, które mają na celu ratowanie życia człowieka. Brak wjazdów i dróg ratunkowych mocno wydłuża czas dotarcia do miejsca wypadku oraz naraża innych użytkowników na dodatkowe niebezpieczeństwo. Przypadek miał już miejsce na autostradzie A4, kiedy karetka pogotowia nie została wpuszczona do wypadku na autostradzie A4 i kierowca karetki staranował bramkę wjazdową.
W związku z powyższym, biorąc pod uwagę fakt, że bezpieczeństwo jest jednym z najważniejszych priorytetów przyświecających wizji drogi nowoczesnej na miarę XXI w., zasadne wydaje się podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do wyeliminowania dotychczasowych problemów.
Wobec powyższego zwracam się do Pana Ministra z pytaniami: Czy kroki w tej sprawie zostały podjęte przez resort? Czy resort ma w planach wprowadzenie przepisu, który zmusi do wyznaczenia wjazdów awaryjnych oraz wyznaczenia drogi ratunkowej na autostradach?
Poseł Roman Kaczor
Oława, dnia 20 czerwca 2012 r.
Szanowna Pani Marszałek! W odpowiedzi na interpelację pana posła Romana Kaczora, przesłaną przy piśmie z dnia 29 czerwca 2012 r., znak: SPS-023-6082/12, w sprawie utrudnień wjazdu pojazdom uprzywilejowanym na autostradę A4 Wrocław – Gliwice, uprzejmie przekazuję następujące stanowisko.
Po pierwsze, system poboru opłat, jaki funkcjonuje na odcinku autostrady A4 Bielany Wrocławskie – Sośnica, jest zgodny z obowiązującymi przepisami prawa w Polsce i jest podobny do rozwiązań stosowanych w europejskich systemach poboru opłat. Jest to standardowy zamknięty system poboru opłat, który w Polsce funkcjonuje już na zarządzanej przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) autostradzie A2 Konin – Stryków oraz koncesyjnych odcinkach autostrad A1 Gdańsk – Toruń (zarządzanej przez Gdańsk Transport Company SA), A2 Świecko – Nowy Tomyśl (zarządzanej przez Autostrada Wielkopolska II SA).
Uprzejmie informuję, że procedura przejazdu służb ratowniczych przez miejsca poboru opłat (MPO) na autostradzie A4 Bielany Wrocławskie – Sośnica została przygotowana przez operatora systemu poboru opłat (konsorcjum Kapsch). Operator przewidział procedurę dla przejazdów pojazdów uprzywilejowanych i służb ratunkowych w takiej formie, jak to ma miejsce na autostradach w Polsce, na których pobór opłat odbywa się poprzez zamknięty system poboru opłat. Oznacza to, że przejazd pojazdu służb ratowniczych przez punkty poboru opłat (PPO) lub stacje poboru opłat (SPO) odbywa się przy założeniu, że pojazdy te będą zatrzymywać się na bramkach w celu pobrania bezpłatnego biletu, dokonując przejazdu poprzez standardowe pasy autostradowe wraz z bramkami i/lub specjalny techniczny pas awaryjny usytuowany z prawej strony PPO lub SPO.
Proces uzgadniania planu działań ratowniczych na przedmiotowym odcinku autostrady A4 rozpoczął się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem od planowanego uruchomienia systemu poboru opłat. Przed uruchomieniem poboru opłat operator przeprowadził spotkania z wszystkimi służbami ratowniczymi i specjalnymi z właściwych terenowo województw, w szczególności z Policją, strażą pożarną i pogotowiem. Procedura przejazdu była omówiona na ww. spotkaniach i przedstawiona w sposób następujący: pojazdy uprzywilejowane na wjeździe na odcinek płatny pobierają bilet na aktywnym pasie wjazdowym (oznaczonym zieloną strzałką), co dla tego typu systemu jest najszybszym sposobem przejazdu przez PPO, a przy zjeździe z autostrady przejeżdżają przez aktywny pas zjazdowy (oznaczony zieloną strzałką), bez konieczności okazania biletu inkasentowi, który widząc pojazd w akcji, otwiera szlaban, pozwalając na wyjazd. Przy czym, z uwagi na sytuację, w której wjazd/wyjazd jest zakorkowany, w miarę możliwości, operator (w tym przypadku odpowiedni kierownik miejsca poboru) może być powiadomiony przez służby o dojeździe pojazdu uprzywilejowanego do danego punktu poboru, który w razie potrzeby może pokierować pojazd uprzywilejowany na odpowiedni pas, co skróci czas oczekiwania. W przypadku braku możliwości wcześniejszego uprzedzenia operator otworzy pas specjalny – pas dla pojazdów ponadnormatywnych – w celu umożliwienia szybkiego przejazdu pojazdu będącego w akcji. Powyższa procedura była testowana przez służby podczas próbnego uruchomienia sytemu w dniach 28–30 maja 2012 r.
Po uwagach służb ratunkowych odnośnie do zaproponowanej procedury Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w uzgodnieniu z operatorem w dniu 1 czerwca 2012 r. zaproponowała przekazanie do służb ratunkowych dedykowanych urządzeń pokładowych – viaAUTO, które umożliwią przejazd służb ratunkowych przez MPO bez pobierania bezpłatnego biletu. Jednocześnie operator został zobowiązany do bezwzględnego kierowania pojazdów służb ratunkowych na pas dla pojazdów ponadnormatywnych w sytuacji spiętrzenia ruchu.
Dzięki udostępnieniu urządzeń viaAUTO służbom ratowniczym ułatwiono ich przejazd przez bramki na autostradach zarządzanych przez GDDKiA w czasie akcji ratowniczych oraz po ich zakończeniu. Aktualnie nieodpłatnie przekazano ponad 1000 urządzeń viaAUTO dla straży pożarnej, pogotowia i Policji. Urządzenie viaAUTO otrzymali wszyscy użytkownicy pojazdów uprzywilejowanych, którzy wyrazili chęć ich posiadania. Kolejne urządzenia będą dostarczane sukcesywnie w miarę napływu zgłoszeń, tak aby posiadały je wszystkie służby ratownicze działające na płatnych odcinkach autostrad zarządzanych przez GDDKiA.
W chwili obecnej na przedmiotowym odcinku autostrady przejazd służb ratowniczych przez miejsca poboru opłat odbywa się płynnie i bez zakłóceń, mając na uwadze zawsze priorytetowy charakter ich działań. Czynności podejmowane przez pracowników MPO eliminują wszystkie ewentualne problemy pojazdów uprzywilejowanych podczas przejazdu przez place poboru opłat.
Wszystkie działania podejmowane dodatkowo w początkowym okresie funkcjonowania elektronicznego poboru opłat dla pojazdów osobowych na przedmiotowym odcinku autostrady A4 mają na celu maksymalne ułatwienie służbom ratowniczym wykonywania ich ustawowych zadań.
Z poważaniem
-
Opolscy strażacy zwrócą 400 nadajników viaAuto...
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120808/REGION/120809647
-
Za darmo na A4 tylko na sygnale. Policja: przepisy nie są jasne.
http://www.tvn24.pl/za-darmo-na-a4-tylko-na-sygnale-policja-przepisy-nie-sa-jasne,289513,s.html
-
Dziwi mnie to trochę, że ktoś znó odgrzebuje tego kotleta.
W ciagu ostatnich 3 miesiecy jechałem niealarmowo kilkukrotnie płatna A4 na oodcinku Wrocław-Gliwice i Wrocław-Chrzanów i na obu płatnych odcinkach sytuacja wyglądała tam samo.
1. PPO Kariwany - Pobranie biletu na bramce
2. PPO Żernica - oddanie biletu, podanie nr rej samochodu, szlaban otwierał się, a ja nic nie płacilem
w drugą stronę podobna sytuacja wjazd na PPO Żernica zjazd SPO Krajków
Na drugim odcinku wjazd na bramki, podanie numeru rejestracyjnego, szlaban się otwierał i droga wolna. Powrót podjazd pod bramki, podanie nr rej, szlaban się otwierał.
Dodam jeszcze, że dolnośląska policja dostała via auto, tylko mieli problem z dystrbucją bo niektórer gdzies zaginęły. Jedne znalazł się u Komendanta Wojewódzkiego a drugi u kapelana.
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,12516664,Policyjny_kapelan_dostal_urzadzenie_viaAuto__To_oficjalne.html
-
Przykład z życia. Artykuł z forum Związku.
http://www.zosprp.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=5775
Ostatnio jednostka z sasiedniej miejscowosci jechala na przeglad auta autostrada A4. Złapało ich ITD i OSP dostało mandat w wysokości 6000 zł ponieważ podobno OSP nie sa zwolnione z opłat- jedynie PSP.
Rozmawiałem dzisiaj z OSP Sieniawka i sytuacja przedstawia się następująco:
Jednostka jechała samochodem na przegląd do Lubinia po drodze jakiś patrol zrobił im zdjęcie ,że nie uiścili opłaty za przejazd autostradą. Po jakimś czasie otrzymali pismo z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. Wspólnie z Radcą Prawnym UG wysłali pismo wyjaśniające i od ok. miesiąca jest cisza.
Nie prawdą jest , że otrzymali mandat 6000 zł .
Krokodyle, w tym przypadku nie wykazali się wysokim IQ. :klol:
-
"Prokuratura Rejonowa w Nysie umorzyła dziś śledztwo w sprawie nieuzasadnionego zatrzymania karetek na autostradzie A4 wiozących dwóch ciężko rannych. Do wypadku doszło w czerwcu, jeden z rannych kilka dni później zmarł."
"Według informacji przekazanych PAP przez Prokuratura Rejonowego w Nysie Annę Kawecką śledztwo w tej sprawie zostało umorzone ze względu na brak związku między zgonem a zatrzymaniem karetek wiozących rannych z wypadku do szpitala w Opolu na bramkach wjazdowych na węźle Przylesie i bramkach wyjazdowych na węźle Prądy."
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121231/POWIAT02/121239950
-
Karetka na sygnale czekała na prom. "Wybudujcie w końcu ten tunel"
http://kontakt24.tvn.pl/temat,karetka-na-sygnale-czekala-na-prom-wybudujcie-w-koncu-ten-tunel,72187,html?categoryId=496