strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: MIKO w Lipiec 28, 2009, 22:29:44
-
Temat tak poważny jak śmieszny . Długo zastanawiałem się gdzie go zamieścić , jest jednak związany bezpośrednio z działaniami ratowniczymi więc padło na dział taktyki .
Są zdarzenia które w naszej ocenie wymagają obecności Policji – poważniejsze pożary , wypadki , itd. . Wzywamy ich na miejsce gdy podejrzewamy przestępstwo lub potrzebujemy asysty – umocowania prawnego naszych czynności . Nie czas się rozpisywać i wdawać w szczegóły .
Przy wielu akcjach odpuszczamy sobie jednak temat – małe pożary traw , śmietniki , plamy oleju itd. itd. Jest to dla większości z Nas oczywiste zrozumiałe i racjonalne . Pojawili się jednak mądrzy tego świata , którzy zaczęli oskarżać strażaków że nie informując Policji ukrywają sprawców i przestępców .
W związku z tym w Poznaniu pojawiły się obecnie zalecenia by praktycznie w każdym przypadku prosimy MSK – oficjalnie na rejestratory o poinformowanie Policji o zdarzeniu – nie mylić z wzywaniem ich na miejsce – to pozostawiamy ich ocenie – jednak unikamy oskarżania o krycie przestępców .
Temat opisuje w celu wymiany doświadczeń i uniknięcia oskarżeń o ewentualne nieczyste czyny :gwiazdki:.
Pozdrawiam
-
Standard we Wrocławiu, że o każdym zdarzeniu informuje się policję i to od KDR lub dyżuernego policji zależy czy policja przyjedzie, na miejsce czy tylko zostanie poinformowana.
-
To ja mam pytanie czy przy zalanych piwnicach i zwalonych drzewach też ich trzeba informować ?? Według mnie to troszkę śmieszne są zdarzenia kiedy trzeba wezwać policje ale nie za każdym razem. :gwiazdki: :szalony:
-
A czemu my musimy zglaszac zdarzenia policji, czemu nie moze byc to robione automatycznie z poziomu PSK?
nie wiedze jakiegos logicznego uzasadnienia tego ze dowodzacy akcja ma sie dodatkowo przejmowac czy policja wie czy nie wie jesli nie jest potrzebna na potrzeby prowadzenia dzialan ratowniczo-gasniczych?
-
Tylko w tym miejscu trzeba by się zastanowić i odwołać do przepisów o dowodzeniu interwencyjnym – nie chce mi się szukać starych ale właśnie skończyłem czytać nowy projekt KSRG skupiałem się co prawda na innych zagadnieniach – ale nie przypominam sobie zapisu że KDR ma obowiązek zgłaszać coś do organów ścigania . Z drugiej strony ukrywanie przestępstwa jest karalne . Można by rozpisywać się teraz podważając kolejne zapis w nieskończoność – zawsze d….a bita – więc ja dla draki ale i dla spokojności zgłaszam , proszę o zdarzeniu powiadomić Policje – bo ja na nim jestem , a nie dyżurny MSK .
-
A jak wygląda sytuacja w przypadku sporządzania meldunku ze zdarzenia? Czy wybranie kodu 37 (nieustalone) w rubryce "przypuszczalna przyczyna zdarzenia" też będzie ukrywaniem przestępcy? ^_^
-
czy osoba zgłaszająca do PSP mały pożar traw czy śmietnika nie zgłaszając tego faktu Policji również ukrywa przestępstwo?
-
Kolego Miko
A od kiedy weszły te niby zalecenia bo do dnia dzisiejszego ani na radiostacji nie słyszę takiej korespondencji ani od kolegów z PSP nie słyszałem o takim zaleceniu podaj konkrety :pyt:
-
To są tylko zalecenia, czyli takie zabezpieczenie własnego tyłka, na wszelki wypadek....
zalecenia realizowane są najpewniej (znając życie) tak:
dyżurny jak dostanie zgłoszenie o konarze drzewa na drodze, pożarze trawy na nieużytkach, to dzwoni do dyżurnego policji:
- policja, słucham?
- witam straż pożarna, mamy zgłoszenie o konarze drzewa (pożarze trawy)
- tak? gdzie?
- tu i tu.........
- czy interwencja policji jest wymagana?
- d-ca na razie nie zgłasza mi, zagrożenia nie ma, pali się na nieużytkach.....
- ok, przyjąłem, jak będę miał patrol to postaram się go wysłać......
(w praktyce, przyjąłem, przekażę, jak będą gdzieś w okolicy to może wpadną..... ale nie czekajcie specjalnie......)
przez radio to się zgłasza tylko na życzenie d-cy lub też w przypadku uzasadnionego podejrzenia że coś będzie nie tak....
pozdr
-
To raczej odwrotnie - ze strony policji jest brak informacji o zdarzeniach. Jeśli jest kolizja/wypadek to jesli nie trzeba robić dostępu do poszkodowanego lub nie ma plamy oleju policja nie widzi potrzeby powiadamiania straży o zdarzeniu.
-
Dalsze dzialania KM Poznań w temacie :
Pozdrawiam
[załącznik usunięty przez administratora]
-
wszelkie decyzje dotyczące ... neutralizacji paliw?
to masz czekać przy wycieku paliwa, aż na miejsce dojedzie patrol WRD i podjąć działania dopiero po porozumieniu z nimi?
-
No niema problemu , jest tylko jedno ale, średni czas dojazdu pogotowia wypadkowego WRD 2 do 3 godzin. Przyjmując prośbę Pana Komendanta od dziś by nie zacierać śladów blokuje każdą drogę o każdej porze na ten czas, by nie zostać oskarżonym o zacieranie śladów przestępstwa . Zobaczymy kto kiedy skapituluje – ale znając podejście Policji do tematu nie będzie robić im to różnicy tym bardziej dopingować do pospiechu .
Pozdrawiam
-
Ktoś się chyba lekko zapędził w tym piśmie.
-
Wszystko byłoby ok z np. wypadkiem pod warunkiem że straż ratuje poszkodowanych i się zwija a na miejscu zostaje jakiś "krawężnik" i pilnuje tego bajzlu, po kilku godzinach dojeżdza WRD a po nich ekipa sprzątająca do neutralizacji wycieków i zamiatania, potem pomoc drogowa po pojazd. Dla naszych mniej roboty a to że korek przez 6 godzin to już zmartwienie policji. Ktoś kto wysłał to pismo chyba nie widział wypadku na ruchliwej drodze.... :wall:
-
Witam Kolegów strażaków.
Jako "przedstawiciel" tych złych innych służb mundurowych pozwoliłem sobie zalogować się na Waszym forum by przedstawić drugą stronę medalu. Nie będzie to jednak wypowiedź funkcjonariusza WRD (jestem z Techniki Kryminalistycznej). Moja wypowiedź będzie wynikała z przepisów kodeksowych, resortowych i wewnętrznych wydanych przez KGP. Nazywając wprost będzie to wypowiedź z punktu widzenia Policji. Kwestii technicznej kto personalnie ma tego dokonywać nie będę poruszał bo to już Wasza wewnętrzna kwestia.
Temat tak poważny jak śmieszny .
Ze stwierdzeniem że jest to temat poważny zgadzam się lecz z całą pewnością nie zgodzę się że śmieszny.
Zacznijmy od początku. Informować Policję czy nie? Z cała pewnością informować nawet jeżeli obecność policjantów na miejscu wydaje się zbędna. Docierając na miejsce zdarzenia zdobywacie wiedzę wyłącznie o tym jednym zdarzeniu i nigdy nie macie pewności czy to zdarzenie z punktu widzenia przepisów prawa nie jest przestępstwem bądź wykroczeniem.
Nie mając takiej wiedzy bądź pewności zawsze można się narazić na zarzut niedopełnienia obowiązku powiadomienia o popełnionym przestępstwie.
Kwestia ta jest uregulowana kodeksowo i przysłowiowy Kowalski jako obywatel w niewielu wypadkach ma obowiązek zawiadamiać. Natomiast Kowalski jako funkcjonariusz służby państwowej ma prawny obowiązek zawiadamiania.
-
Na wstępie witam kolegę i bardzo się cieszę że dołączyłeś do Nas . Liczę, że nie będzie to tylko jedna wypowiedz bo pytań wiele .
Patrząc na lokalizację ( Poznań ) działamy na tym samym podwórku – tym bardziej mi miło , bo poznałem wielu Techników z KMP i chyle czoła, chyba nie trafiłem na niemiłego i nieprzychylnego strażakom w każdym razie w stosunku do mnie i do moich ludzi , a trochę różnych zdarzeń zabezpieczałem i oświetlałem . Szczególnie rożnego typu nieboszczyków , zresztą wielu ciekawych rzeczy się przy tej okazji nauczyłem .
Wracając jednak do tematu który czasami prowokacyjnie stawiam pod dyskusję –wszystko się zgadza kolego poza jednym małym szczegółem dlaczego akurat mają to być strażacy .
Czytając pismo Pana Komendanta PSP z Poznania w sprawie zabezpieczenia śladów , Ja świetnie zdaje sobie sprawę z powodów . Problemów z ustalaniem przyczyn , coraz większą ilością skarg , odwołań i procesów . OK. nie ma problemu drogę można zamknąć na 1,2,3,4,5 godzin , ogrodzić teren itd. , tylko dlaczego właśnie my to mamy robić . Dlaczego strażacy , służba ratownicza ma stać na wypadku „uwieziona” przez 2-3 godziny oczekując WRD .
Jeśli występują takie problemy , tak naprawdę w strukturach Policji to dla czego wrzuca się to do ogródka zawodowych i społecznych ratowników . Dlaczego Pan Komendant Policji nie wydzieli -wyznaczy odpowiednich SIS które będą docierać na miejsce wypadku równo z strażakami i natychmiast rozpoczynać zabezpieczanie śladów i ich dokumentowanie . Czy Policyjne samochody nie mają sygnałów ? Tylko jeśli w 800 tyś. aglomeracji Poznańskiej (miasto+powiat) jest w gotowości min. ok. 60 samochodów ratowniczo gaśniczych PSP i OSP , 20 zespołów pogotowia S i P , a tylko dwa pogotowia wypadkowe WRD to efekt jest znany – jednak jeśli przyłożymy do tego zatrudnienie , ilość pracowników etatowych w „służbie” to proporcje są całkowicie odwrotne .
Ale tylko strażak ma być medyk , śmieciarz , kierować ruchem , a teraz jeszcze ochroniarzem pilnującym miejsca zdarzenia . Najłatwiej wrzucić do ogródka komuś , zamiast samemu starać się rozwiązać problem .
Ale OK. dobry Szef (Policji) jest obrotny i radzi sobie – tylko dlaczego KM PSP w Poznaniu jest taką ofermą i daje się robić kolegom z resortu tak w balona zbierając wszystko na klatę , a właściwie na plecy podwładnych którzy muszą to realizować . :gwiazdki: :wall:
Pozdrawiam
-
Witam serdecznie.
Będzie to długi post, ale i zagadnienie nie jest tak proste. Na początek jednak pozwolę sobie wyrazić bardzo pozytywną opinię o kolegach z poznańskiej straży. Profesjonalizmu i umiejętności, której niestety brakuje w policji. Umiejętności działania zespołowego.
dlaczego akurat mają to być strażacy .
Jeżeli przybędą na miejsce zdarzenia, jako pierwsi to wówczas strażacy będą powiadamiać gdyż nie można z góry zakładać, że osoba zgłaszająca zdarzenie powiadomi wszystkie służby.
Ponadto wracając do pierwszego postu w tym temacie to chyba chodziło o to czy w ogóle powiadamiać Policję czy nie? Jeżeli powiadamiać to, kto i kiedy?
Powyżej padło pytanie: A czemu my musimy zglaszac zdarzenia policji, czemu nie moze byc to robione automatycznie z poziomu PSK?
Trudno mi się dokładnie odnieść do tego bez poznania Waszych procedur, ale przekładając na policyjne najprawdopodobniej wynika to z potrzeby potwierdzenia informacji zawartych w zgłoszeniu. Ma to na celu ograniczenie bezzasadnych wyjazdów.
nie przypominam sobie zapisu, że KDR ma obowiązek zgłaszać coś do organów ścigania
Tak Panie kolego nie musi być takiego zapisu, bo te obowiązki są nakładanie w taki czy inny sposób przez inne przepisy. Chyba wystarczy wskazanie tego, przez który może najbardziej „zaboleć”. Kodeks karny (http://www.lex.com.pl/kodeksy/?akt=97.88.553.htm) przewiduje popełnienie przestępstwa przez działanie bądź zaniechanie. W przypadku nie powiadomienia będziemy mieli do czynienia z zaniechaniem. Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 239. § 1. (96) Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 240. § 1. Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166 lub 252, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
To tak na szybko. Jak widać są wskazania na funkcjonariuszy publicznych, jakimi jesteście Panowie (art. 115, § 13 kk). Z tego powodu ciążą na Was dodatkowe obowiązki.
Mam nadzieję, że kwestię powiadamiania mamy zamkniętą i wniosek nasuwa się jeden. Lepiej poinformować, bo to nic nie kosztuje a przynajmniej spokojniej można spać.
Przejdźmy do następnej kwestii wynikającej z powyższego pisma.
Na początek podam przepisy, które pozwolą Wam być zorientowanymi, czego spokojnie możecie wymagać od policjantów.
Co więcej, do czego oni są zobowiązani na miejscach zdarzeń.
Zacznijmy od ZARZĄDZENIE NR 609 KOMENDANTA GŁÓWNEGO POLICJI z dnia 25 czerwca 2007 r. w sprawie sposobu pełnienia służby na drogach przez policjantów (http://www.policja.pl/portal/pol/73/7619/Zarzadzenie_Nr__609_KGP__w_sprawie_sposobu_pelnienia_sluzby_na_drogach_przez_pol.html)
oraz
WYTYCZNE NR 3 KOMENDANTA GŁÓWNEGO POLICJI
z dnia 5 lipca 2007 r. w sprawie postępowania policjantów na miejscu zdarzenia drogowego (http://www.policja.pl/portal/pol/73/7623/Wytyczne_Nr_3_KGP_w_sprawie_postepowania_policjantow_na_miejscu_zdarzenia.html).
Ponadto istnieje ZARZĄDZENIE NR 1426 KOMENDANTA GŁÓWNEGO POLICJI z dnia 23 grudnia 2004 r. w sprawie metodyki wykonywania czynności dochodzeniowo-śledczych przez służby policyjne wyznaczone do wykrywania przestępstw i ścigania ich sprawców (http://www.nettax.pl/dzienniki/dukgp/2005/1/poz.1a.htm) gdzie w Rozdziale 4 zatytułowanym "Czynności na miejscu zdarzenia" (http://www.nettax.pl/dzienniki/dukgp/2005/1/poz.1b.htm) są wskazane zadania dla policjantów na miejscu zdarzenia. W § 77 znajduje się zapis: 1. Zadaniem policjanta, którzy pierwszy przybył na miejsce zdarzenia, jest:
1) ratowanie życia i zdrowia ludzi oraz ograniczenie ewentualnych zagrożeń dla otoczenia;
2) ocena ryzyka naniesienia zanieczyszczeń na miejsce zdarzenia; jeżeli takie zagrożenie istnieje, należy szczegółowo udokumentować źródło zanieczyszczeń;
3) dopilnowanie, aby przedstawiciele organów państwowych lub samorządowych, przedstawiciele innych służb poza prowadzącymi akcję ratowniczą, przedstawiciele inspekcji lub instytucji, mediów lub jakiekolwiek inne osoby nie wchodziły na wyznaczony obszar oględzin;
4) spisanie danych personalnych, adresowych i innych danych wszystkich osób zastanych na miejscu zdarzenia lub wchodzących na jego teren, ze wskazaniem czasu i celu przybycia oraz czasu opuszczenia miejsca.
Wynika z tego, wprost iż pierwszy przybyły na miejsce policjant jest odpowiedzialny za zabezpieczenie tego miejsca. Na podstawie tego przepisu macie prawo żądać wykonywania prawidłowo obowiązków przez przybyłych policjantów.
Mam nadzieję, że będziecie tego wymagać (prawidłowego zabezpieczenia miejsca zdarzenia) gdyż Wam to pomoże i dla późniejszego procesu wykrywczego będzie miało pozytywne skutki.
-
Witam!
4) spisanie danych personalnych, adresowych i innych danych wszystkich osób zastanych na miejscu zdarzenia lub wchodzących na jego teren, ze wskazaniem czasu i celu przybycia oraz czasu opuszczenia miejsca.
No to już przynajmniej mniej więcej wiem dlaczego d-cę SP spisali przy powalonym drzewie, a zgłaszającego awanturnika - któremu przeszkadzało NIE. :'(
Interweniowałem jako dyż. u kol. z Policji, ale efekt wiadomy - złóż oficjalne pismo. Oczywiście nie będę robił dymu o w sumie pierdołę, ale kiedyś... Kto wie?
Dzięki za info i że jesteś Tu z Nami.
Pozdr.
Ps. Również uważam, że powinno się natychmiast informować Policję o wszelkich zdarzeniach mogących mieć dalsze skutki... Jednak to już decyzja doświadczonego dyżurnego, a z tym bywa obecnie różnie. :angry:
Poczytaj w wolnej chwili też:
http://www.strazak.pl/forum/index.php/board,25.0.html (http://www.strazak.pl/forum/index.php/board,25.0.html)
-
no zgadza się, ale:
Art. 240. § 1. Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166 lub 252, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
To tak na szybko. Jak widać są wskazania na funkcjonariuszy publicznych, jakimi jesteście Panowie (art. 115, § 13 kk). Z tego powodu ciążą na Was dodatkowe obowiązki.
[/quote]
Otóż to. Czy za każdym razem mamy zastanawiać się czy osoba zgłaszająca zdarzenie, (bo przecież to ona jako pierwsza je zaobserwowała), powiadomiła również Policję czy nie? Czy w związku z tym musimy zawsze zgłaszać takie zdarzenia? Niby żaden problem, ale.. dojeżdża po nas Pogotowie i... sanitariusz czy lekarz ma prawo podejrzewać, że dowodzący z ramienia Straży w ferworze walki nie powiadomił jeszcze Policji, zatem powinien to uczynić teraz również lekarz. A dlaczego nie przechodzień, który jest świadkiem przyjazdu strażaków i widzi zdarzenie? "Niezwłocznie zawiadomić organy do ścigania przestępców" - czasem po prostu nie ma czasu na to "niezwłocznie".
Zostaje jeszcze sam skutek powiadomienia Policji.
Kiedy gaszę śmietnik, dyspozytor czy osoby postronne zgłaszają mi kolejne 3-4 palące się przy tej samej ulicy, powiadamiam Policję. Niech chłopaki przyjadą, pokręcą się. Tak też czynią. Nie zabezpieczają natomiast żadnych śladów, nie wygradzają terenu pożaru. Jeżdżą po okolicy i patrolują szukając grupki podpitych debili. I prawdę mówiąc nic więcej zrobić nie mogą.
Tak więc czy faktycznie powiadomienie niezwłoczne Policji o pożarze kontenera ze śmieciami ma przynieść efekt w postaci większego prawdopodobieństwa wykrycia przestępcy? Nie sądzę. Dlatego uważam, że ten przepis możemy realizować tylko dlatego, że tak ktoś to zapisał, ale nie liczyć na jakikolwiek efekt. Czy w takim razie ma to sens?
pozdr.
-
4) spisanie danych personalnych, adresowych i innych danych wszystkich osób zastanych na miejscu zdarzenia lub wchodzących na jego teren, ze wskazaniem czasu i celu przybycia oraz czasu opuszczenia miejsca.
No to już przynajmniej mniej więcej wiem dlaczego d-cę SP spisali przy powalonym drzewie,
Niestety wymóg jest wymóg a praktycznie z każdej interwencji policjanci są zobowiązani sporządzić notatkę. Przy tym spisywaniu można jednak działać rozsądniej zreszą zgodnie z literą prawa. W zacytowanym powyżej § 77 punkt 1 jest jeszcze punkt 2 w którym znajduje się zapis: Osoby prowadzące akcję ratowniczą mogą podać swoje dane ustnie, gdy nie utrudni to akcji ratowniczej. Od osób tych nie wymaga się podania adresu zamieszkania. Obowiązkowe jest spisanie rodzaju i numeru rejestracyjnego albo taktycznego pojazdu, którym przybyli.
Przy powalonym drzewie ma to małe znaczenie natomiast przy innego rodzaju zdarzeniach wiedza kto przebywał na miejscu jest istotna z uwagi na możliwość wystąpienia zjawiska kontaminacji.
Dzięki wykazowi osób które się przemieszczały w obszarze objętym kryminalistycznym badaniem miejsca zdarzenia pozwoli prawidłowo przeprowadzić eliminację zabezpieczonego materiału dowodowego.
Czy za każdym razem mamy zastanawiać się czy osoba zgłaszająca zdarzenie, (bo przecież to ona jako pierwsza je zaobserwowała), powiadomiła również Policję czy nie?
Po co się zastanawiać? Wystarczy po stwierdzeniu, że zdarzenie zaistniało przy informowaniu dyżurnego o przybyciu na miejsce dodać stwierdzenie:
- Proszę powiadomić Policję
Zaznaczając czy potrzebujecie jej udziału na miejscu czy nie.
Nie zabezpieczają natomiast żadnych śladów, nie wygradzają terenu pożaru. Jeżdżą po okolicy i patrolują szukając grupki podpitych debili. I prawdę mówiąc nic więcej zrobić nie mogą.
Tak więc czy faktycznie powiadomienie niezwłoczne Policji o pożarze kontenera ze śmieciami ma przynieść efekt w postaci większego prawdopodobieństwa wykrycia przestępcy?
Tego czy zabezpieczają czy nie nie możesz być do końca pewien. Czy są czy nie to już chyba bardziej ja wiem ;)
Na dalszą część odpowiem linkami
Poznań. Piroman podpalił śmietniki (http://www.echopoznania.pl/2009/08/12/poznan-piroman-podpalil-smietniki/)
Zatrzymany osiedlowy podpalacz (http://www.swietokrzyska.policja.gov.pl/?artykul=11542)
Podpalacze w rękach policji (http://www.epoznan.pl/?id=8203§ion=news&subsection=news)
Zatrzymany podpalacz (http://centrum.szczecin.kwp.gov.pl/licencja-pracownika-zab-technicznego-i/1739-zatrzymany-podpalacz)
Zatrzymany podpalacz (http://www.lodzka.policja.gov.pl/kwp/content/view/4153/277/)
Zatrzymany podpalacz (http://www.rawa-mazowiecka.policja.gov.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=94&Itemid=23)
Kraśnik: Podpalacz zatrzymany (http://www.kwp.lublin.pl/index.php?action=news&action_id=7787)
Małopolska: Policjanci zatrzymali podpalacza (http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/malopolska;policjanci;zatrzymali;podpalacza,201,0,420041.html)
-
Przy tym spisywaniu można jednak działać rozsądniej zreszą zgodnie z literą prawa. W zacytowanym powyżej § 77 punkt 1 jest jeszcze punkt 2 w którym znajduje się zapis: Osoby prowadzące akcję ratowniczą mogą podać swoje dane ustnie, gdy nie utrudni to akcji ratowniczej. Od osób tych nie wymaga się podania adresu zamieszkania. Obowiązkowe jest spisanie rodzaju i numeru rejestracyjnego albo taktycznego pojazdu, którym przybyli.
Akurat to nie budzi żadnych wątpliwości. Z resztą my też spisujemy nr operacyjne patrolu Policji oraz dowodzącego z imienia, nazwiska i stopnia, aczkolwiek sami Policjanci często wolą podać dane swojego kolegi, niż własne ;)
Tego czy zabezpieczają czy nie nie możesz być do końca pewien. Czy są czy nie to już chyba bardziej ja wiem ;)
Faktycznie, bazuję jedynie na tym co widzę. My "zatapiamy" śmietnik, chwilę pogadamy z Policjantami (często znamy się więc gadamy nawet o dupie Maryni ;) ) a później chłopaki po prostu kręcą się po okolicy. Raczej nigdy nie spotkałem się z tym, by badane były ślady w samej altanie śmietnikowej.
-
Faktycznie, bazuję jedynie na tym co widzę. My "zatapiamy" śmietnik, chwilę pogadamy z Policjantami (często znamy się więc gadamy nawet o dupie Maryni ;) ) a później chłopaki po prostu kręcą się po okolicy.
Raczej nigdy nie spotkałem się z tym, by badane były ślady w samej altanie śmietnikowej.
Ja to rozumiem bo nie zawsze czynności są przeprowadzone bezpośrednio po zakończeniu akcji gaśniczej. Zazwyczaj pierwszymi na miejscu zdarzenia z ramienia Policji są policjanci prewencji. Oględziny natomiast przeprowadzane są zazwyczaj przez grupę dochodzeniowo-śledczą. Oględziny należy przeprowadzić gdyż: Art. 308. (207) § 1. W granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem, prokurator albo Policja może w każdej sprawie, w wypadkach niecierpiących zwłoki, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, przeprowadzić w niezbędnym zakresie czynności procesowe, a zwłaszcza dokonać oględzin, w razie potrzeby z udziałem biegłego,
Zgodnie z literaturą fachową dotyczącą kryminalistycznego badania miejsca zdarzenia oględziny nie powinny być wykonywane w porze nocnej ze szczególnym naciskiem na oględziny miejsca pożaru. Dodatkowo sytuacja w której następuje "przesunięcie" czasu przeprowadzenia czynności jest usankcjonowana w: § 5. Czynności, o których mowa w § 1 i 2, mogą być dokonywane tylko w ciągu 5 dni od dnia pierwszej czynności.
W trakcie oględzin dąży się do ustalenia:
1) ogniska,
2) materiału palnego,
3) bezpośredniego źródła ciepła,
4) przyczyny wzniecenia ognia,
5) rodzaju i ilości zniszczonego lub uszkodzonego mienia.
Jeżeli idzie o to "kręcenie" to daje ono wymierne efekty jak np. przy podpalaczu który grasował w Poznaniu (http://www.tvn24.pl/0,1558541,0,1,seria-podpalen-aut-w-poznaniu,wiadomosc.html). To właśnie takie "kręcenie" doprowadziło do zatrzymania.
-
a ja mam pytanie czy mamy zglaszac zdarzenie policji czy ja wzywac na miejsce zdarzenia;
bo tak na logike rzecz biorac to strazak bedacy na miejscu jest berdziej doswiadczony i jest w stanie lepiej ocenic zdarzenie niz dyspozytor policji przez tel. i w kosekwencji wyslanie patrolu policji jest i tak uzaleznione od oceny KDR, no bo opcja ze my przekazujemy dokladny opis zdarzenia dyspozytorowi policji raczej nie ma sensu;
-
Prawie jak na zamówienie z dzisiejszych doniesień prasowych.
Dwóch nastolatków dla zabawy podpalało kontenery na śmieci (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091014/PULAWY/832942066)
Jak widać w podpisie zdjęć pochodzą one od Policji. Zdjęcia spalonych pojemników jak widać są robione w dzień. Mogą pochodzić z dokumentacji oględzinowej. Jednocześnie można przeczytać: Plastikowe kontenery przeznaczone na makulaturę były podpalane zazwyczaj w późnych godzinach wieczornych a nawet po północy.
Czyli potwierdzają się moje wcześniejsze stwierdzenia.
Mam nadzieję że przynajmniej część z Was inaczej spojrzy na kwestię powiadamiania zwłaszcza, że we wcześniejszych wstawionych linkach do doniesień jak i w tym najświeższym powtarza się pewien element: Podczas przesłuchania powiedzieli policjantom, że pojemniki podpalali wtedy, kiedy byli pod wpływem alkoholu.
Kolejny raz potwierdza się stara zasada, że dobrze jest opatrolować teren. To tak w kwestii stwierdzenia: Jeżdżą po okolicy i patrolują szukając grupki podpitych debili. I prawdę mówiąc nic więcej zrobić nie mogą.
Na pytanie: a ja mam pytanie czy mamy zglaszac zdarzenie policji czy ja wzywac na miejsce zdarzenia;
zwrócę na uwagę na to co już wcześniej napisałem.
Po co się zastanawiać? Wystarczy po stwierdzeniu, że zdarzenie zaistniało przy informowaniu dyżurnego o przybyciu na miejsce dodać stwierdzenie:
- Proszę powiadomić Policję
Zaznaczając czy potrzebujecie jej udziału na miejscu czy nie.
To byście zaznaczyli czy potrzebujecie czy nie ma dwojakie znaczenie. Pierwsze to potrzeba wsparcia przy zabezpieczeniu miejsca a drugie to poinformowanie o możliwości wystąpienia przestępstwa.
-
To byście zaznaczyli czy potrzebujecie czy nie ma dwojakie znaczenie. Pierwsze to potrzeba wsparcia przy zabezpieczeniu miejsca a drugie to poinformowanie o możliwości wystąpienia przestępstwa.
no dobra prosze dyspozytora o zawiadomienie policji ale zaznaczam ze nie jest w mojej ocenie potrzebna na miejscu zdarzenia, w konsekwencji wasz dyspozytor nie wysyla patrolu i stan rzeczy jest taki ze zawiadomienie was nie ma zadnego wplywu na wasze dzialanie
No ale wczesniej stwierdziles ze strazak nie jest w stanie stwierdzic jak zawodowy kryminalista co byla przyczyna itd. wiec teoretycznie ,moje stwierdzenie ze nie jestescie potrzebni dla waszego dyspozytora nie musi byc istotne, wiec wysyla patrol;
Wiec efekt koncowy jest taki ze:
-albo jezdzicie za nami na kazda akcje;
-albo przyjezdzacie gdy stwierdzimy ze jestescie potrzebni co w konsekwencji sie rozni ze tym od stanu obecnego ze wasz dyspozytor ma informacje o zdarzeniu, ktora mu do niczego nie jest potrzebna.
Oczywscie tutaj zastanawiam sie nad sensem tego zawiadamiania bo samo zawiadomienie policji przed dowodce ogranicza sie tylko o przekazanie tej prosby na SK, i wsumie sama kwestia zawiadomienia powinnni najbardziej sie przejmowac nasi dyspozytorzy i sie na ten temat wypowiadac.
No ale mam pytanie czy do kazdego zdarzenia mamy zawiadamiac policje (tj.osy, podtopienia,alarmy falszywe z instalacji alarmowej, kot na drzewie itd.) czy tylko do niektorych, jezli do niektorych to do jakich-jakas lista by sie przydala bo bez niej to znowu zawiadamiamy wedlug naszej oceny i sytuacja w nicyzm sie nei zmienia
-
@malpa151 no nie masz racji. Duża część działań policji opiera się na czynnościach operacyjnych , pracy dzielnicowych itd. Ja robotę policyjną tą operacyjną również podglądałem akurat na nie dużym komisariacie u @subiekta . Tam przepływ informacji był prostszy - ale podejrzewam że w dużych komisariatach są książki zdarzeń , raporty itd. .
I tu wywołując temat byłem świadom sytuacji . Ale jeszcze bardziej świadom jak zareaguje środowisko strażaków .
Natomiast nie zgadzam się ideowo z drugą częścią - czyli pismem KM PSP w Poznaniu w sprawie zabezpieczania śladów i pod tym względem miejsca zdarzenia – ponieważ nie moja w tym rola i nie zostałem w tym zakresie przeszkolony . .
Pozdrawiam .
-
Kolego nie zapominaj że jeździcie na różne zdarzenia. Może być przykładowo zgłoszenie związane ze złamaniem przydrożnego drzewa. W takim wypadku będziecie działali w pasie drogowym a co za tym idzie mogą wystąpić utrudnienia w ruchu. jeżeli będzie trzeba zamknąć drogę obecność policjantów wskazana. jeżeli nie będzie potrzeby zamykania ruchu a jedynie zwężenie jednego z pasów ruchu spokojnie sobie poradzicie w sytuacji gdzie cała Wasza interwencja zajmie kilka minut.
-albo przyjezdzacie gdy stwierdzimy ze jestescie potrzebni co w konsekwencji sie rozni ze tym od stanu obecnego ze wasz dyspozytor ma informacje o zdarzeniu, ktora mu do niczego nie jest potrzebna.
Mimo wszystko różnica jest.
Przeniosę to na inne płaszczyzny. Zwróć uwagę na kwestię zgłoszeń szkody komunikacyjnej. Brak powiadomienia Policji przy takiej szkodzie rodzi problemy w uzyskaniu odszkodowania. Tak jak Wam jako Straży Pożarnej wklepano w przepisy masę obowiązków technicznych tak samo Policji wklepano masę obowiązków związanych z ewidencjonowaniem różnego rodzaju zdarzeń.
Natomiast nie zgadzam się ideowo z drugą częścią - czyli pismem KM PSP w Poznaniu w sprawie zabezpieczania śladów i pod tym względem miejsca zdarzenia – ponieważ nie moja w tym rola i nie zostałem w tym zakresie przeszkolony . .
W tej kwestii kolego nie zarzekaj się bo jeżeli "wypalą" wstępne ustalenia na takim szkoleniu będziemy mieli okazję osobiście się spotkać...
-
Ja wlasnie swoja wypowiedz podpieram w znacznej czesci na dosiadczeniach z dzialnia moich dzielnicowych, ze wlasciwie oni sami nic nowego nie wymysla niz my na miejscu zdazenia; a jak trzeba policje to sie ja oczywiscie wzywa; no i rozumiem ze policja chce wiedziec co sie dzieje na ich terenie tylko chodzi mi o to zeby nie dochodzilo do pewnego rodzaju przeginania;
a to oczym wspomniales to faktycznie jest problem, juz pomijajac zakres obowiazkow strazaka; ale i moze w konsekwencji dochodzic to utrudniania prowadzenia akcji ratowniczych; wezmy na ten przyklad zdarzenie drogowe rzeczy najwazneijsze zalatwilismy chcemy posprzatac ale czekamy na policje ktora zlecila nam wstrzymanie sie z dzialaniami do ich przyjazdu, ktory wiadomo ze zaszybki to on czesto nie jest, a w tym czasie nasz zastep jest potrzebny gdzie indziej ale nie mozemy opuscic miejsca zdarzenia , bo nie jest ono bezpieczne zewzgledu na wycieki plynow itd. ktorych usuniecie zostalo wstrzymane;
no i oczywiscie kwestia czemu mamy robic za stojki dla policji; bo nie czarujmy sie ale wiadomo ze policja zbytnio sie nie spieszy nawet gdy nie jest czym innym zajeta, a wiedzac ze my na miejscu im wszystko pilnujemy, to tym bardziej beda sie obijac (mowie tu o obijaniu sie w sensie doslownym);
jak juz ktos wczesniej wspomial gdyby faktycznei byla taka potrzeba to by sie znalazli na komendzie funkcjonariusze ktorzy by wrazie czego mogli zabezpieczac miejsca zdarzenia do przyjazdu swoich kolego;
co do ubezpieczenia to co mnei to obchodzi to kwestia wlasciciela; jezlie bedzie chcial poczeka na wasz przyjazd to ja tez poczekam z usunieciem, zreszta nawet bym, nie usuwal konarow bez jego zgody;
co do utrudnien w ruchu itd to zapewniam Cie ze jezeli pomoc z waszej strony by mi sie przydala to was wezwe; natomiast w takich kwesti jest czesto problem odwrotny: to wy nam niechcecie pomoc albo robicie to z "wielkiej laski" chociaz na miejscu zdarzenia podlegacie pod KDR, no ale to juz inna kwestia zwiazana z moim subobiektywnymi doswiadzeniami ( i nie twierdze ze policja to 'zlo" bo mam wielu znajomych w roznych waszych komorkach ale i tez od nich wiem ze sie czasami migacie w takich sprawach)
-
Natomiast nie zgadzam się ideowo z drugą częścią - czyli pismem KM PSP w Poznaniu w sprawie zabezpieczania śladów i pod tym względem miejsca zdarzenia – ponieważ nie moja w tym rola i nie zostałem w tym zakresie przeszkolony . .
W tej kwestii kolego nie zarzekaj się bo jeżeli "wypalą" wstępne ustalenia na takim szkoleniu będziemy mieli okazję osobiście się spotkać...
Ustalenia KM PSP w Poznaniu no na szczęście jeszcze mnie nie zobowiązują – jak można wyczytać może mnie jedynie prosić , co dalej nie zmienia postaci rzeczy, że czkawką mu się to odbije . Bo dalej uważam że jest to czyste spuszczenie policyjnych problemów organizacyjnych na strażaków .
- Jestem ciekaw jaki będzie finał jak będzie kolejne zdarzenie , kto podejmie decyzje by pozostawić wóz ratowniczy w celu zabezpieczania śladów . Jeśli wejdą w życie takie ustalenia , to już w ogóle koledzy nie będą wykazywać pośpiechu – czytaj 3-5 godzin.
- Kto odpowie jak strażacy dostaną baty za zablokowanie drogi , albo uniemożliwienie przemieszczenia samochodów . Sytuacje codzienne , młody sprawca pijany i pilnie wezwana grupka koleżków , gdzieś na wsi .
- Kto zweryfikuje sytuację do przybycia straży na miejscu zdarzenia – znam przypadki gdy pojazdy pasy ruchu zmieniały , też za to odpowiedzą strażacy? Czy zanim przystąpię do akcji ratowniczej będę wykonywał zdjęcia by się zabezpieczyć – bo stanę się zgodnie z prawem i do tego świadomy kozioł ofiarny . Halo panie , jeszcze 2 min. nie umieraj bo muszę parę fotek zrobić by mnie jutro do pierdla nie wsadzili , albo Pana adwokat mnie nie oskubał do zera .
- A co się stanie , jak napiszę w meldunku że z uwagi na posiadane możliwości – 1 m taśmy , 1 pachołek , nie miałem możliwości zabezpieczać śladów .
- Interesuje mnie również czy pogotowie ratunkowe w Poznaniu zostało tak zobowiązane i będzie tak szkolone , oni często są na miejscu bez Nas – a niczym się nie różnimy . Już widzę te dylematy – wieziemy gościa z amputowaną nogą do szpitala czy czekamy 3 h za WRD . Zresztą tak jak u Nas podajemy pianę zacieramy ślady czy tniemy po kostki w paliwie .
Wiesz jak się to skończy – ano tak że umieralność w Poznaniu wzrośnie – i tak jak dziś policja niekoniecznie chce dotrzeć na miejsce przed Pogotowiem i Strażą. Tak teraz my będziemy mieli czasy wyjazdu maksymalne możliwe , prędkość przepisową bo inni dojadą może pierwsi i to oni będą się bujać z problemem . A my nie widzieliśmy , nie pamiętamy i nie orientujemy się . Pamięć jest zawodna .
Źle się dzieje w KM PSP Poznań – aby tylko udupić robola , a samemu pierś wpiąć – my u nas , o u nas to my wszystko mamy najlepsze – długo by opowiadać o niekompetencji .
-
Nie rozumiem dlaczego się tak Kolego unosisz. Zostało zadane pytanie w pierwszym poście a biorąc pod uwagę że problem leży na styku działania dwóch służb warto zapoznać się ze wszystkimi elementami. Dyskutowanie w tej kwestii raczej ma na celu poznanie przepisów i podstaw prawnych a następnie ewentualne wypracowanie mechanizmów działania.
Możesz robić zgodnie ze swym "widzi mi się" ale warto znać powody wydawania pewnych zaleceń i pewnych przepisów prawa które również dotyczą i Ciebie. Warto znać by czasami któregoś dnia nie usłyszeć zarzutu od prokuratora.
Wiedza jak zachowywać się na miejscu zdarzenia (nie chodzi o Wasze działania ratowniczo-gaśnicze), na co zwracać uwagę może Wam się przydać nie tylko w służbie ale i codziennym życiu. Nikomu tego nie życzę ale zawsze istnieje możliwość że spotka nas nieszczęście. Niech to będzie zwykłe włamanie do samochodu. Przychodzicie do samochodu a tu wybita szyba i z wnętrza ubyło Wam trochę przedmiotów. Co wówczas często się dzieje? Mamy AC więc zadowoleni że przynajmniej cześć strat odzyskamy wsiadamy do samochodu i jedziemy do najbliższej jednostki Policji zgłosić fakt włamania.
Policjanci przyjmują zawiadomienie rozpoczynają się oględziny pojazdu i tu zaczyna się problem. Jeżeli są odpowiednie warunki na miejsce przyjeżdża Technik Kryminalistyki i stwierdza:
- pojazd przemieszczono z miejsca zdarzenia do miejsca oględzin
- przemieszczenie mogło spowodować utratę mogących ewentualnie wystąpić śladów kryminalistycznych
- utrata śladów może bezpośrednio przyczynić się do braku możliwości ustalenia sprawcy bądź udowodnienia mu popełnienia czynu
Informacje te zostają zapisane w protokole oględzin. Kończą się czynności a po jakimś czasie do jednostki prowadzącej sprawę wpływa pismo od ubezpieczyciela z prośbą o potwierdzenie faktu zgłoszenia i udzielenie informacji mogących mieć istotne znaczenie dla postępowania szkodowego.
Prowadzący postępowanie odpisując potwierdza fakt zgłoszenia i wskazuje wymienione punkty. Ubezpieczyciel po otrzymaniu takiej informacji może tylko ręce zacierać a dlaczego? Dlatego że może zastosować przepisy zawarte w OWU. § 23.1. W razie powstania zdarzenia objętego ubezpieczeniem, ubezpieczający lub ubezpieczony obowiązany jest użyć
dostępnych mu środków w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia oraz zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia jej rozmiarów.
2. W razie powstania zdarzenia objętego ubezpieczeniem
ubezpieczający lub ubezpieczony obowiązany jest zabezpieczyć możność dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wobec osób odpowiedzialnych za szkodę.
3. Jeżeli ubezpieczający lub ubezpieczony umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa nie zastosował środków
określonych w ust.1, PZU SA jest wolny od odpowiedzialności za szkody powstałe z tego powodu.
4. W razie naruszenia z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa obowiązku, o którym mowa w § 20 pkt 1, PZU SA
może odpowiednio zmniejszyć wysokość świadczenia, jeżeli naruszenie przyczyniło się do zwiększenia szkody
lub uniemożliwiło PZU SA ustalenie okoliczności i skutków zdarzenia.
-
Ja się nie unoszę tylko nie lubię jak z strażaków robi się debili .
Jakoś nie odpowiedziałeś mi na pytania .
A ja mam rozwiązanie – po każdym wypadku – będę pisał skargę do Komendanta Miejskiego lub Wojewódzkiego Policji na dyżurnego z pytaniem co spowodowało zwłokę w dysponowaniu i dotarciu Policji na miejsce zdarzenia . 90% komisariatów całodobowych min. jeden patrol zmotoryzowany – nie widzę powodów by nie dotarł równo z nami . Nie z komisariatu X to Y nasze wozy również jadą z różnych jednostek . Licząc ilość patroli , oraz piękne szybkie samochody nie wyobrażam sobie by patrole docierały po straży. Mnie nie interesuje kto poprowadzi dochodzenie ja wzywam Policje do zabezpieczenia miejsca zdarzenia i nie widzę możliwych powodów zwłoki .
I tu również się zastanawiam dlaczego w tym przypadku uważasz że nie powinny zostać postawione zarzuty prokuratorskie za opóźnienie w podjęciu czynności . Najłatwiej głupich strażaków postraszyć
prokuratorem .
Pozdrawiam .
-
Ja się nie unoszę tylko nie lubię jak z strażaków robi się debili .
Najłatwiej głupich strażaków postraszyć
prokuratorem .
Tak źle myślisz i o innych strażakach? Nie rozumiem dlaczego i siebie i innych w ten sposób obrażasz. W moim odczuciu zupełnie inaczej sytuacja wygląda. Jak już wcześniej pisałem osobiście zazdroszczę Kolegom Strażakom kompetencji i umiejętności działań zespołowych.
Nie rozumiem również dlaczego na mnie napadasz gdy jednocześnie w piśmie znajdującym się na pierwszej stronie dyskusji wyraźnie widać iż KMP zwróciło się do KM PSP z prośbą wynikającą z wytyków nadchodzących z prokuratury.
Dodatkowo zwrócono uwagę by nie dochodziło do przypadkowego zacierania śladów.
Chcesz pisać skargi? Ależ proszę bardzo masz do tego prawo jak każdy obywatel zgodnie z zapisami konstytucyjnymi.
Zapoznaj się proszę raz jeszcze z pismem i zwróć uwagę na kilka stwierdzeń: Zdajemy sobie sprawę, że ratowanie życia i zdrowia ludzkiego jest priorytetem, jednak chcielibyśmy zwrócić uwagę również na to, aby te najważniejsze czynności nie przyczyniały się do utrudnienia późniejszych działań innych organów.
Tu masz odpowiedź na pytanie co jest najważniejsze i co zrobić gdy będzie potrzeba Waszych działań w związku z innym zdarzeniem ratującym życie.
Prokurator, pod którego nadzorem prowadzone są wszystkie czynności dochodzeniowe podczas najcięższych w skutkach zdarzeń(wypadków komunikacyjnych, pożarów itp.) oczekuje od służb dostatecznego zabezpieczenia śladów.
Tu masz początek łańcuszka którego skutkiem jest zwrócenie Wam jako Straży Pożarnej uwagi na obowiązek zabezpieczenia śladów co wyrażono w zdaniu:
Podczas prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych to strażak kieruje całą akcją w związku z czym jest również zobowiązany do zabezpieczenia ewentualnych śladów zdarzenia.
Z uwagi na fakt iż jest to forum publiczne i zapewne przez różne osoby czytane nie będę przedstawiał szczegółowo kwestii związanych ze śladami. Możliwości dokonania łatwych i szybkich zmian powodujących zniszczenie wartości dowodowej śladów ale wskażę przykład niefrasobliwego zachowania kolegów ze straży.
Miejsce znalezienia zwłok w mieszkaniu. Przed znalezieniem zwłok wystąpiło zadymienie a że mieszkanie zamknięte koledzy ze straży szybko i sprawnie neutralizują zabezpieczenia jak i powód zadymienia. Do tego momentu jest wszystko OK ale z uwagi na nietypowość konkretnie tego zdarzenia pomimo zakończenia działań przez pomieszczenia przetacza się wycieczka. Dlaczego? Z ciekawości. Dowodzący zastępem po rozmowie sam przyznał że niepotrzebne było to "zwiedzanie".
W konsekwencji "zwiedzania" dochodzi do zabezpieczenia dodatkowych śladów traseologicznych i biologicznych które trzeba wyeliminować.
Nikt z tego powodu nie robił "dymu". Przeprowadzono eliminację i cała sprawa zakończyła się na szczęście pozytywnie. Jednak czy nastąpiła utrata jakiś śladów dzisiaj już się nie dowiemy. Co by było gdyby postępowanie zakończyło się niepowodzeniem? Odpowiedź chyba jest jasna.
Wróćmy jeszcze do pisemka.
Wszelkie decyzje dotyczące m.in usunięcia pojazdów czy neutralizacji płynów eksploatacyjnych powinny być konsultowane z powyższymi organami na miejscu akcji jeszcze przed ich wykonaniem.
Stwierdzenie "powinny być..." nie oznacza że w przypadku zagrożenia rozszerzenia skutków zdarzenia macie siedzieć i czekać bezczynnie. Są jednak sytuacje gdzie zagrożenie rozszerzenia skutków nie występuje a wówczas przemieszczenie pojazdów czy działanie mogące zafałszować ślady hamowania, blokowania, zarzucania czy żłobienia nie powinno mieć miejsca. To na podstawie tych śladów ich ułożenia długości i przebiegu biegły ma możliwość wydania opinii. To zafałszowanie rozkładu śladów może spowodować że niewinny będzie miał stawiane zarzuty.
Na zakończenie pragnę przypomnieć iż zastrzegłem Nie będzie to jednak wypowiedź funkcjonariusza WRD
Nie mogę odpowiadać za wszystkie piony w Policji ale jeżeli chcesz podyskutować np. z dyżurnymi zawsze możesz odwiedzić temat DYŻURNI 2 (http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=22799&postdays=0&postorder=asc&start=0) na Internetowym Forum Policyjnym (http://www.ifp.pl).
Zamiast obrzucać się oskarżeniami "bo ten zrobił to a tamten nie zrobił tamtego" trzymajmy się wątku zasadniczego. Wymiana informacji przyniesie wymierne skutki natomiast wzajemne oskarżenia mogą jedynie podzielić. Dyskutujmy więc zgodnie z przysłowiem "zgoda buduje niezgoda rujnuje".
-
Panowie, nie ma co się tu spierać o wyższą wyższość.
Po prostu niech każdy robi to, do czego został najlepiej przygotowany i co umie najlepiej.
"ślady traseologiczne" - nie mam pojęcia co to takiego, więc jak mam to zabezpieczyć?
Jeśli dostane wytyczne - masz trupa w mieszkaniu, ogranicz ilość ratowników przebywających w mieszkaniu do niezbędnego minimum, to mogę to uczynić.
Jeśli przy zdarzeniu drogowym będę miał wytyczne, by wstrzymać się z ruszeniem pojazdu, to się wstrzymam. (sprawy bezpieczeństwa pożarowego, czyli wycieki paliwa, pozostawiam tu bez komentarza - dla mnie logiczne, że zabezpieczam je jak najwcześniej, w końcu odpowiadam za bezpieczeństwo moich ludzi i w tym konkretnym momencie pan szanowny prokurator nic dla mnie nie znaczy).
Jednak oczekuję od służb współdziałających, które są zgodnie z ich obowiązkami wyznaczone do zabezpieczenia śladów dowodowych, że stawią się na miejscu niezwłocznie.
Nie oczekuje od razu na miejscu wypadku zespołu WRD - dla mnie wszystko jedno czy dojedzie zwykły patrol prewencji, patrol pieszy czy nawet Straż Miejska i zabezpieczy miejsce zdarzenia. Skoro ja mogę interweniować w max. krótkim czasie to czemu inne służby nie?
-
@Zero-11 ja się nie spieram – tylko nie cierpię jak ktoś rady nie daje i zwala na innych – najlepiej na strażaków .
Bo problem sprowadza się do jednej kwestii – z kim mam uzgadniać – jak nikogo niema ? I dlaczego nie ma ? A co z tym związane dlaczego ma być usankcjonowane przybywanie Policji na miejsce wypadku drogowego po 2-3 godzinach – gdy może przybyć równo z strażakami lub minutowym opóźnieniem . Takim stawianiem sprawy sankcjonujemy ten fakt . Bo strażacy zabezpieczą zobowiązani przez komendanta . Strażacy nic nie musieli by zabezpieczać gdyby policja przybywała na miejsce zdarzenia zgodnie z wezwaniem .
I dalej @drops umiejętnie omijasz odpowiedz – dlaczego Policja w Poznaniu i powiecie nie jest na miejscu zdarzenia równo z strażą pożarną – bo tu tkwi problem – reszta to kosmetyka.
Dzisiejszy poranek wypadek na trasie do Wrocławia – WRD dociera 30-40 min po straży – gdy jest po temacie . A gdzie byli funkcjonariusze Komisariatów z Stęszewa , Mosiny , Buku , Komornik , Puszczykowa czy Lubonia ? My dojechaliśmy z tych miejsc ciężkimi wozami bojowymi i karetkami – czy na 6 Komisariatów nie znalazł się patrol, który mógł zabezpieczyć również moje bezpieczeństwo – no i zabezpieczyć ślady ?
Jakie były powody że dyżurny Policji go nie wysłał ? Nie chce sugerować odpowiedzi bo powiesz że się czepiam . Ale jak ktoś mi wmawia dziecko w brzuch to czasami tak mam i to od urodzenia.
Pozdrawiam
-
"ślady traseologiczne" - nie mam pojęcia co to takiego, więc jak mam to zabezpieczyć?
Traseologia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Traseologia) a dokładniej ślady traseologiczne to ślady powstające w trakcie chodzenia czy jazdy (w uproszczeniu) czyli ślady odbitek czy odcisków spodu obuwia bądź ślady pozostawione przez pojazdy. W kwestii zabezpieczania to wystarczy że jeżeli będzie możliwość to nie zostaną zniszczone (zadeptane). Jeżeli zostaną "oszczędzone" w trakcie oględzin je znajdziemy.
(sprawy bezpieczeństwa pożarowego, czyli wycieki paliwa, pozostawiam tu bez komentarza - dla mnie logiczne, że zabezpieczam je jak najwcześniej, w końcu odpowiadam za bezpieczeństwo moich ludzi i w tym konkretnym momencie pan szanowny prokurator nic dla mnie nie znaczy)
To nie podlega dyskusji. W pierwszej kolejności bezpieczeństwo.
Jakie były powody że dyżurny Policji go nie wysłał ?
A tu już by trzeba było zapytać dyżurnego. Może jakiś wpływ miało na to to co można znaleźć na oficjalnych stronach internetowych Policji.
Kradzieże 61
KMP Poznań 33
Kradzieże z włamaniem 23
KMP Poznań 7
Rozboje 1
KMP Poznań 1
Kradzież z włamaniem do samochodu 7
KMP Poznań 5
Kradzież z włamaniem do mieszkania 3
KMP Poznań 1
Inna kradzież z włamaniem 8
KMP Poznań 1
Bójka i pobicie 1
KMP Poznań 1
Przy kategorii zdarzenia jest ilość zdarzeń w województwie poniżej dla terenu działania KMP Poznań. Niestety nie znalazłem na oficjalnej stronie danych dotyczących zgłoszonych zdarzeń typu:
- uszkodzenie mienia
- przestępstwa przeciwko rodzinie (znęcania nad rodziną)
- oszustwa
- kradzieże w których kwota nie przekracza 250 zł
Niestety brakuje również informacji o ilości przeprowadzonych interwencji ale z całą pewnością na terenie KMP przeprowadzono ich kilkadziesiąt. Tak samo brak jest informacji o zatrzymaniach konwojach czy doprowadzeniach.
Kwestia zdarzeń drogowych natomiast wygląda następująco (http://www.wielkopolska.policja.gov.pl/ruchdrogowy/biblioteka/wykresy/pazdziernik/14/pazdziernik_14.jpg)
Tu zestawienie ilości za dziś i za analogiczny okres roku ubiegłego dla województwa. Niestety nie doszukałem się dla samego KMP Poznań. Tu oczywiście znajdują się informacje o wypadkach ale brakuje danych o innych zdarzeniach drogowych. Wnioski można wyciągnąć samemu gdy ma się orientację ile patroli jest w terenie.
Biorąc pod uwagę że podczas czynności na miejscach zdarzeń potrzebuję dodatkowe siły do zabezpieczenia miejsca mogę tylko doradzić z własnego doświadczenia. Wykonuję telefon na nr 997 i informuję że jest potrzebna pomoc przy zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Czasami też nieźle muszę się naczekać ale jest o jakiś sposób w miarę skuteczny.
A teraz mam nadzieję uzgodniliśmy powyższą kwestię i kwestię odpowiedzialności za decyzje i organizację służby przejdziemy do innych zagadnień.
Gdybym czuł się kompetentny do wypowiadania w kwestiach organizacji służby bym dyskutował w temacie POLICJA na miejscu wypadku-czyli jak to oni nic nie robią.... (http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,8802.0.html).
Włączyłem się do dyskusji by podzielić się z Wami wiedzą z zakresu kryminalistyki, oraz procedur postępowania na miejscu zdarzenia i w związku ze zdarzeniem.
Rodzi się jednak pytanie czy chcecie posiąść tą wiedzę czy nie?
-
Czyli doszliśmy do oczekiwanego przeze mnie mianownika . Policja się nie wyrabia ( nie chce mi się sprawdzać gdzie były zaangażowane radiowozy z tych 6 Komisariatów , ale min 50 % stało w komisariatach z obsadą ), a dobry wujek KM PSP w Poznaniu topi swoją gromadkę , zamiast odbić piłeczkę i od swojego kolegi oczekiwać również działania . Tylko u Nas w Poznaniu strażacy będą odpowiadać , czy pachołki postawili 300m od wraku pojazdu bo tam kierowca chwycił pobocze czy 15 m od wraku by zapewnić bezpieczeństwo na terenie działań .
Pominę że PSP zawsze zgłasza konieczność zabezpieczenia wypadku , bo techniczne dochodzenie jego przyczyn mało Nas obchodzi , więc nie mam potrzeby wzywać specjalnie dodatkowych służb do tego celu.
-
MIKO czy Ty czytasz posty innych czy tylko wywarzasz otwarte drzwi?
Nabijanie "w kółko Macieju" o czasie oczekiwania albo zakładanie że były wolne załogi ale na złość strażakom chcieli zrobić i nie pojechali jakoś mało ma wspólnego z tematem tej dyskusji. nie chce mi się sprawdzać gdzie były zaangażowane radiowozy z tych 6 Komisariatów , ale min 50 % stało w komisariatach z obsadą
Nawet nie będę komentował. I nie chodzi o kwestię chciejstwa... Zapoznania się ze strukturą organizacyjną i stanami etatowymi nie będę proponował bo zapewne też nie zechcesz tego poznać tkwiąc w przekonaniu nieomylności.
Zarzucałeś brak odpowiedzi na Twoje pytania. A gdzie Twoja odpowiedź na zasadnicze pytanie które padło na końcu mojego poprzedniego postu? Jak dotychczas dyskusję sprowadzasz do tego że "idzie rowem". Panie Moderatorze czy ten temat jest "wypłakiwalnią" na to jak źli są policjanci? Wydawało mi się dotyczy kwestii powiadamiania Policji o zdarzeniach w których Straż Pożarna prowadzi działania. A jednocześnie temat rozwinął się o takie działania które nie doprowadzą do zniszczenia śladów mających związek ze zdarzeniem.
Ponawiam więc raz jeszcze
Włączyłem się do dyskusji by podzielić się z Wami wiedzą z zakresu kryminalistyki, oraz procedur postępowania na miejscu zdarzenia i w związku ze zdarzeniem.
Rodzi się jednak pytanie czy chcecie posiąść tą wiedzę czy nie?
-
Wiedzy nigdy za wiele, więc chyba nie ma co się zastanawiać - skoro jest ktoś kto chce się podzielić ową wiedzą.
Osobiście wiedze zdobyta w sposób wymiany poglądów bardzo sobie cenię.
Wypada chyba jednak napisać kilka słów wyjaśnienia - nie dziwi mnie poddenerwowanie ze strony moich kolegów po fachu. Od wielu lat ciągle nam dokładane są nowe zadania - o ile w początkowym okresie transformacji naszej słuzby nie budziło to wątpliwości , bo obejmowaliśmy zadania których w owym czasie nikt nie wykonywał , to z czasem zaczeły sie pojawiać zadania nieco dziwne jak na służby ratownicze - zamiatamy ulice, odśnieżamy dachy, przepychamy przepusty, usuwamy kilkuletnie kokony itp. Coraz częściej wyręczmy więc innych , a nie zajmujemy się działaniami typowo ratowniczymi - a że rodzi to komplikacje to sami doskonale wiemy, chociaż zbyt głośno o tym się raczej nie mówi. Stad zapewne te głosy sprzeciwu , gdy ktoś próbuje dołożyć dodatkowy obowiązek, mimo tego iż jest do tego powołana inna instytucja.
Na temat zabezpieczania chyba jednak tak naprawdę nie ma co sie wiele rozwodzić, bo pamiętam że mnie też uczono ( a było to juz dośc dawno temu) że naszym nadrzędnym celem jest ratowanie ( a więc usuwanie zagrożeń itp) , ale gdy tylko to zrobimy to powinnismy zadbać o możliwości ustalenia przyczyny powstania owego zdarzenia, a przede wszystkim nie niszczyć śladów pozostałych mimo naszych działań - pamiętam jeden z najbardziej prozaicznych strażackich przykładów : ugaszony pożar mieszkania i całkowite czyszczenie pogorzeliska przez wyrzucanie przez okno nadpalonych elementów wyposażenia, teoretycznie w celu usunięcia zagrożenia.... i pytanie jak wtedy ustalić cokolwiek ?
Prawda więc zapewne lezy pośrodku - nie ma się wiec co przepychać miedzy służbami, ale podyskutować chyba można.... może ułatwi to wzajemne zrozumienie w wykonywaniu własnych obowiązków.
A na koniec pomysł który mi przyszedł do głowy podczas przeglądania tego wątku.
O ile ze przypływem informacji pomiędzy służbami w przypadku poważniejszych zdarzeń nie ma problemu , to wiemy ze bywa róznie z tymi drobniejszymi ( śmietniki, trawy itp). Może więc warto pomyśleć o automatycznym przypływie informacji o interwencjach w czasie rzeczywistym ? Przykazywanie takich informacji droga elektroniczna nie jest dzisiaj problemem - funkcjonuje to u nas stosunkowo dobrze - więc może warto pomyśleć o połączeniu z Policją, tak aby dyżurny miał na bieżąco podgląd gdzie i co robimy i mógł sam zadecydować czy jest to dla niego ważne, a co może poczekać. Jesteśmy w fazie tworzenia CPR-ów , więc chyba można w ramach tych prac pomyśleć o jeszcze jednym połączeniu.
-
@drops wybacz ale mnie tego co potrzebuje już nauczono i dobrze wiem co można zabezpieczyć i uczyli dobrzy ludzie .
Ale pojawiłeś się tu celowo – zresztą sam stwierdzając że znasz ustalenia naszych Poznańskich Komendantów , a może za ich namową – bo niewielu Policjantów szpera tak od siebie po tych działach . Rozumiem , że działając w duchu znanych Ci ustaleń bardzo skutecznie będziesz uciekał od tematu , który bądź co bądź ja założyłem w konkretnym duchu .
Nic nie stoi również na przeszkodzie by założyć temat Technika Kryminalna gdzie będziesz mógł udzielać porad i wyjaśnień – jak nie trafić przed oblicze prokuratora .
Natomiast Ja w tym temacie pytam dlaczego jeden z Komendantów Miejskich PSP w tym kraju chce mnie do tego prokuratora doprowadzić , mieszając do postępowań, co zresztą potwierdzasz – pod hasłem szkoleń z zabezpieczania śladów . Dziś wiem i umiem tyle co się wydaje prokuratorowi , obrońcy , czy sędziemu lub firmie ubezpieczeniowej . Jutro po szkoleniu będę kozłem ofiarnym dla zainteresowanych - przeszkolony idiota .
Odpowiedz dlaczego ma tak być, mnie tu interesuje i czy jest tak w całej Polsce . że strażacy mają zajęcia z Techniki Kryminalnej , uczące zabezpieczania dowodów na miejscu wypadku drogowego .
-
Próba dorzucenia kolejnych, po ratownictwie medycznym, obowiązków nie należących do nas.
Jeśli policja czy prokuratura chce mieć zabezpieczone ślady to niech je sobie zabezpiecza. Od tego oni są - od tego są oni, jak powiedział Hamlet. Ja jestem od lania wody i ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego. Sorry - to że ktoś się nie wyrabia to jego problem. Jak my mamy dużo do roboty to koledzy z policji nie biorą w ręce tłumic albo pilarek.
A może pójdźmy dalej: niech każdy radiowóz ma torbę R1 a karetka agregat wysokociśnieniowy. Czemu nie? Przecież każdy obywatel (a więc i policjant, ratmed, lekarz) ma obowiązek niesienia pomocy analogicznie jak niedopuszczenia do zatarcia śladów przestępstwa.
Zaznaczam że dotychczasowa współpraca z policją układa mi się bardzo dobrze i mam szacunek do tej służby, niemniej nie popadajmy w paranoję - niech każdy robi to co do niego należy i za co mu płacą i wszyscy będą zadowoleni.
-
Z tymi zadaniami z zakresu ratownictwa medycznego można, a nawet wypada się zgodzić. Wszak to element ratowania życia, a jesteśmy formacją właśnie do tego przewidzianą. Można powiedzieć, że dorzucenie PSP obowiązków z zakresu rat. med. było jedynie usankcjonowaniem tego, co i tak robiliśmy wcześniej.
Jednak zabezpieczanie śladów to już inna historia. Nie porównywałbym tych dwóch spraw. Kolejnym krokiem będzie zrobienie z nas ekspertów od analizy śladów przestępstwa? Będziemy powoływani jako biegli by przed sądem opisać, co ujrzeliśmy fachowym okiem po dojechaniu na miejsce zdarzenia? Strażak przede wszystkim będzie z automatu oceniał zastaną sytuację na miejscu akcji nie pod kontem prowadzenia działań ratowniczych, ale pod kątem możliwości zaistnienia zdarzenia.
Niestety, ale ja mam inne priorytety zawodowe i moralne w tej robocie.
-
I o to właśnie mi chodzi . Czy Pan Komendant Miejski PSP w Poznaniu – nie jedzie w imieniu własnej chwały troszeczkę po bandzie . Pominę, że jego chwała przeminie , a strażacy z takim szkoleniem będą się bujać do końca swojej kariery .
I nikt nie wytłumaczy prokuratorowi , adwokatom itd. , że nie mieli podstaw merytorycznych ocenić zdarzenie pod względem śladów , co z tym związane zapamiętać je w formie zastanej itd. itd.
-
@drops wybacz ale mnie tego co potrzebuje już nauczono i dobrze wiem co można zabezpieczyć i uczyli dobrzy ludzie .
Gdyby wyłącznie o Ciebie chodziło to nie potrzeba by było pisania postów bo są inne możliwości ale są też inni strażacy.
niewielu Policjantów szpera tak od siebie po tych działach . Rozumiem , że działając w duchu znanych Ci ustaleń bardzo skutecznie będziesz uciekał od tematu ,
Niewielu nie znaczy że nie ma takich którzy chcą poszerzać swoją wiedzę zawodową a jednocześnie się nią dzielić z innymi. Jeżeli nie domyśliłeś się to informuję Ciebie że od 14.07.2003 jestem zarejestrowany na Internetowym Forum Policyjnym (http://www.ifp.pl) gdzie jako moderator działam zgodnie z motto tego forum Glino Pomóż sobie sam... !. Od tematów zgodnych z moimi kompetencjami nie będę uciekał jeżeli odpowiedź nie będzie naruszeniem informacji zastrzeżonych.
Natomiast Ja w tym temacie pytam dlaczego jeden z Komendantów Miejskich PSP w tym kraju chce mnie do tego prokuratora doprowadzić , mieszając do postępowań, co zresztą potwierdzasz
Tak się składa że biorąc udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych w miejscu w którym zaistniało przestępstwo jesteś "wmieszany" automatycznie. Gdybyś dokładniej przeczytał wcześniejsze posty byś zauważył dlaczego jesteś "wmieszany.
pod hasłem szkoleń z zabezpieczania śladów .
Nie mieszaj dwóch kwestii. Zabezpieczania śladów a przeciwdziałaniu ewentualnemu zniszczeniu mogących wystąpić śladów. Jak właśnie przeczytałem w tym poście
pamiętam że mnie też uczono ( a było to juz dośc dawno temu) że naszym nadrzędnym celem jest ratowanie ( a więc usuwanie zagrożeń itp) , ale gdy tylko to zrobimy to powinnismy zadbać o możliwości ustalenia przyczyny powstania owego zdarzenia, a przede wszystkim nie niszczyć śladów pozostałych mimo naszych działań
szkolono Was w tej kwestii albo przynajmniej zwracano na to uwagę.
Dziś wiem i umiem tyle co się wydaje prokuratorowi , obrońcy , czy sędziemu lub firmie ubezpieczeniowej . Jutro po szkoleniu będę kozłem ofiarnym dla zainteresowanych
Tak się składa że odpowiedzialność występuje w tym przypadku z winy umyślnej bądź nieumyślnej. Z tego powodu lepiej być przeszkolonym by uniknąć "wpadki". Fakt że nie wiedziałeś że takie czy inne zachowanie jest niszczeniem materiału dowodowego nie będzie zwalniało z odpowiedzialności.
Odpowiedz dlaczego ma tak być,
Najprawdopodobniej by po wytykach nadchodzących z prokuratur uniknąć sytuacji w których funkcjonariusze różnych służb nie byli ciągani do odpowiedzialności.
Cały czas widzę że różnica między zabezpieczaniem śladu a działaniem w celu uniknięcia zniszczenia nie jest dla niektórych zauważalna.
Może na przykładzie który tu już padł masz trupa w mieszkaniu, ogranicz ilość ratowników przebywających w mieszkaniu do niezbędnego minimum, to mogę to uczynić.
Właśnie coś takiego jest działaniem jakie zapewni ochronę śladów.
Panowie nikt Wam nie każe i nie będzie kazał technicznie i procesowo zabezpieczać śladów. Od tego są wyspecjalizowane służby w Policji. Wy macie tylko w miarę możliwości nie niszczyć śladów. Nawet w Policji nie każdy policjant ma uprawnienia i wiedzę gdzie szukać śladów jak je ujawniać i jak zabezpieczać. To wręcz jest ujęte w Kodeksie Postępowania Karnego
Art. 205. § 1. (113) Jeżeli dokonanie oględzin, przesłuchania przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie tej czynności na odległość, eksperymentu, ekspertyzy, zatrzymania rzeczy lub przeszukania wymaga czynności technicznych, w szczególności takich jak wykonanie pomiarów, obliczeń, zdjęć, utrwalenie śladów, można do udziału w nich wezwać specjalistów.
-
kolego @drops moze nie dokonca rozmiesz o co kolega chodzi,
O ile w teorii prosba waszego KM z Poznania ma uzasadnienie, i nikt jako tako z nas niechce sie z tym sprzeczac, bo nam tez nie zalezy na utrudnaniu wam pracy a takze nam na dzialaniu na szkode poszkodowanym (sprawy zwiazane z ubezpeiczeniem itd.) i tego nie robimy .
Ale w praktyce wyglada to tak ze policja nie wyrabia (nie wazne z jakich przyczyn) i probuje zrzucic czesc odpowiedzialnosci na nas.
O ile pojednycza sytuacja; jezeli was dyspozytor poprosi zebysmy zrobili to i to za was dla tego ze wy jestescie niedostepni nie ma sprawy, zabiezpieczymy miejsce itd. moge na was poczekac nawet i godzine;
ale jezli ta sytuacja powtarza sie nagminnie to juz jest przesada i mam to wnosie (jesli takowy rozakz padnie to go wykonam ale mam prawo byc zly) i wasz KM niech sobie szuka rozwiazania w swoim resorcie a nie szuka rozwiazan, zwalajac obowiazki na inne sluzby.
Ja przybywajac na miejsce zdarzenia ogolnie mam wykonac czynnosci ratowniczo-gasnicze i tyle mnie obochodzi i to nalezy do zakresu moich obowiazkow i jak kazdy obywatel place podatki ktore ida m.in. na utrzymanie policji i w zwiazku z tym mam prawo oczekiwac ze wywazecie sie ze swoich obowiazkow i nie mam ochoty za was sie tym zajmowac; jesli jest zamalo policjantow to jest wylacznie wasz problem i do was nalezy jego rozwiazanie;
mozecie mi nawet i zwiekszyc podatki ale nie mozecie zrzucac na nas waszych obowiazkow;
a zastanow sie co by bylo gdy nasz KG wyslal pismo do waszego z prosba abyscie sie zajeli gaszeniem smietnikow czy tez wyciaganiem ludzi z samochodow...
-
@drops wybacz , ja wiem że może ty oraz Komendant PSP w Poznaniu uważa swoich ludków za idiotów , ale uważam jeszcze czytać mnie ze zrozumieniem nauczono :
Tak jak w pierwszej części pisma Pan Komendant pisze :
„Sprawa wiąże się z przypadkowym zacieraniem śladów na miejscu zdarzenia”
pominę - przypadkowym czyli nie umyślnym .
Tak w drugiej części :
„ Prokurator, pod którego nadzorem prowadzone są wszystkie czynności dochodzeniowe podczas najcięższych w skutkach zdarzeń () oczekuje od służb dostatecznego zabezpieczenia śladów ………… to strażak kieruje całą akcją w związku z czym jest również zobowiązany do zabezpieczenia ewentualnych śladów zdarzenia”
Tu już chyba nie jest mowa o zacieraniu , a zabezpieczaniu śladów zdarzenia . - Ja tylko czytam pismo które otrzymałem .
Nikt mnie również nie pociągnie do odpowiedzialności za nieumyślne - z niewiedzy zniszczenie jakiegoś dowodu , szczególnie podczas akcji ratowniczej . Jak mnie przeszkolisz – to moja niewiedza i nieumyślność będzie minimum dyskusyjna dla organów ścigania – i jest to bez dyskusyjne . Zresztą wielokrotnie rozmawiałem z prokuratorami , asesorami i adwokatami , na podobny temat związany z RatMed. Interpretacje są z kosmosu – bardzo często właśnie opierane na świadomości i wiedzy – niekoniecznie przepisach mnie obowiązujących . Więc wiem o co mnie „głowa boli” w tym temacie .
Pominę że strażaków uczy się ustalania wstępnych przyczyn pożarów , a nie tego jakie są ślady na miejscu wypadku .
Ale jak jesteś tak dociekliwy to może dojdziemy do tego kto i kiedy te ślady zaciera . Jaki jest główny powód ? Powodem jest ruch pojazdów i nie koniecznie ratowniczych . Do czasu dojazdu służb z reguły normalnie się on odbywa lub slalomem miedzy pojazdami . Rozjeżdżane płyny eksploatacyjne , części karoserii niszczą ślady . Każdy kierowca straży wie jak hamować by się zatrzymać . Często przybili w pierwszym rzucie strażacy również nie są wstanie opanować sytuacji , realizując priorytety i pryncypia . I często miną długie minuty czasami godziny zanim znajdą czas na wasze ślady .
Dlatego tak ważna jest obecność Policji od pierwszych minut – a nie wrzucanie rzeczy niemożliwych do wykonania KDR . Ale to trzeba zrozumieć i znać z praktyki – a nasz Komendant Miejski PSP zachowuje się jak by zapomniał , że kiedyś jeździł jako oficer operacyjny i są rzeczy możliwe do wykonania – np. uśmiechanie się do poszkodowanych i niemożliwe sklonowanie wielokrotne strażaków .
Nie rozumiem jeszcze tego zdania –Gdyby wyłącznie o Ciebie chodziło to nie potrzeba by było pisania postów bo są inne możliwości:
moja osoba nie jest anonimowa : spytaj się Prezesa @subiekta , poda Ci pewnie nawet mój numer buta ( w końcu on też był tak upierdliwy za Policyjnego żywota – jego szkoła ) . Jak spytasz Komendanta Miejskiego PSP w Poznaniu jakiego strażaka na swoim terenie najbardziej nie lubi, również liczę że w maksymalnie trzech próbach uzyskasz odpowiedz, ale liczę że trafi za pierwszym strzałem i przebiłem już związki zawodowe . :szalony:
Pozdrawiam .
PS @drops poczytaj może trochę w międzyczasie o taktyce działań ratowniczo –gaśniczych , zadaniach , metodach realizacji , siłach i środkach itd.( ilu strażaków powinno udzielać pomocy np. jednemu poszkodowanemu) to może zrozumiesz że w większości przypadków – wasze żądania to pobożne życzenia i niema kto i jak ich wykonać . A tak stawiając sprawę ( zobowiązują strażaków ) doprowadzicie do utopienia środowiska . Bo jak zrobić rzecz nie możliwą ?
No a teraz zbieram się na wódeczkę – pożegnać kolejnych dwóch kolegów, porządnych dowódców JRG , na których przyszedł czas w Poznaniu .
-
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091016/REGION00/333964001
Jak widac wystarczy tylko chciec, czas pokaze jak to bedzie wygladac w praktyce....
-
wasz KM niech sobie szuka rozwiazania w swoim resorcie
Nie zauważyłeś że to jeden resort? Jeden podlegający Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Nie rozumiem jeszcze tego zdania
Nie trzeba pisać postów bo można za pośrednictwem PW, e-maili, komunikatorów internetowych a biorąc pod uwagę że wielkopolska nie jest aż tak wielka zawsze mogło by być spotkanie twarzą w twarz.
uważa swoich ludków za idiotów
Jeżeli tak o sobie myślisz Twoja sprawa lecz nie wpieraj mi że ja tak uważam.
Za tekstem na oficjalnej stronie Szkoły Aspirantów PSP Odpowiedzialnym za wstępne określenie przyczyny powstania pożaru oraz jego rozprzestrzenienia się jest dowodzący działaniami.
***
wstępna przyczyna pożaru może być jeszcze ustalana podczas czynności kontrolno-rozpoznawczych prowadzonych w obiekcie po pożarze
***
Właściwa organizacja dochodzeń popożarowych powinna być ważnym elementem strategii bezpieczeństwa pożarowego. Jeśli potrafimy prawidłowo i w krótkim okresie czasu ustalić przyczynę pożaru, to możemy skutecznie działać w obszarze prewencji.
***
Szkoła Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu zainicjowała w ostatnich latach szereg działań ukierunkowanych na poprawę standardów w zakresie wstępnego ustalania przyczyn powstawania pożarów.
Jak widać działania mające na celu poprawienie działań są podejmowane od kilku lat i to u Was w Straży. Jak dobrze wstępnie ustalać przyczyny jeżeli zniszczy się to co może odpowiedzieć na pytania o przyczyny? Skoro dowodzący jest zobowiązany określić wstępne przyczyny a później nastąpi zniszczenie śladów i w ramach badania miejsca zdarzenia w wyniku usunięcia śladów opinia biegłego będzie opatrzona błędem to kto będzie "szarpany"? Niestety dowodzący akcją. Po co na co to komu?
Z tej samej strony Szkoły Aspirantów.
W państwach, które w tym obszarze osiągnęły sukces, organizacja dochodzeń popożarowych oparta jest na współpracy służb policji i straży pożarnej.
Jak myślicie dlaczego są sukcesy? Dlatego że następują wspólne szkolenia mające na celu wymianę informacji i wypracowywanie pewnych wspólnych procedur. Poznawania wzajemnie swojej pracy i siebie.
Czy tak ma wyglądać chęć nawiązania współpracy że będą padać wyłącznie wypominki?
@MIKO pytanie wprost do Ciebie. Chcesz konstruktywnej współpracy czy chcesz dalej wypłakiwać jacy to policjanci są źli?