strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: Leo w Czerwiec 22, 2004, 15:32:59

Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Leo w Czerwiec 22, 2004, 15:32:59
Ciekaw jestem czy są jeszcze w Polsce jednostki gdzie oficerowie pełnią służbę - np. podoficera dyżurnego. Brzmi to trochę karkołomnie i już wyjaśniam o co mi chodzi. W jednej z sąsiednich jednostek (zdaje się że dawna kategoria B) w regulaminie funkcjonowania JRG znalazł się zapis umożliwiający obsadzenie funkcji podoficera dyżurnego oficerem. Żeby było ciekawiej - na trzy zmiany tych oficerów w JRG jest trzech - po jednym na każdej z nich.
Kłopot się zaczyna wtedy gdy okazuje się że ludzi zwolnionych ze służby dyżurnej jest zbyt dużo - wtedy jeszcze mogę zrozumieć takie rozwiązanie, ale w tej sytuacji szczerze mówiąc nie bardzo.
Nie chodzi mi tu o to żeby traktować oficera jako "istotę wyższą" dla której posiedzenie przy drzwiach to ujma na honorze, ale wydaje mi się że po to ludzie się uczą, i ponoszą wszelkie konsekwencje swojej decyzji żeby ktoś tę wiedzę spożytkował i wykorzystał trochę lepiej.
Dziwię się trochę przełożonym podejmującym takie decyzje i jak już wspominałem zastanawiam się czy gdzieś jeszcze tak jest. Napiszcie co o tym sądzicie. Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: aspirant w Czerwiec 22, 2004, 17:32:36
Poruszony teamat jest dla szefostwa KG tzw ,,gorącym kartoflem". I nierozerwalnie łączy się z potrzebą zreformowania PSP. Do dnia dzisiejszego KG psp nie określiła jak ma wyglądać - docelowo - straż pożarna w naszym państwie. NIe wiadomo:
- ilu oficerów potrzebuje do wykonywania zadań ,
- ilu aspirantów,
- ilu podoficerów i strażaków
A przecież KAŻDA SZANUJĄCA SIĘ FIRMA OD TEGO ZACZYNA !!! W straży stanowiska tworzone są pod konkretne osoby ( np synowa Komendanta Gł.), Rozrasta się przechowalnia emerytów zwana muzeum pożarniczym, szkoły ,,produkują oficerów i aspirantów itd. Oficer pełniący służbę podoficera dyżurnego to temat dla śp. Barei. Są takie jednostki, gdzie dowódcą zmiany jest stary weteran z korpusu podoficerskiego noszący stopień OGNIOMISTRZA ( jak to brzmi - OGNIOMISTRZ!!!) dowodzący kapitanem ( dowódca sekcji) i dwoma aspirantami !!! Kto uporządkuje to pomieszanie z poplątaniem bez kompleksowej REFORMY? POSPRZĄTANIE STAJNI AUGIASZA BYŁO NICZYM W PORÓWNANIU Z BAŁAGANEM ORGANIZACYJNYM W PSP. A Heraklesa nie widać.
Moim zdaniem recepta jest jedna . Zlikwidować stopnie, pozostawić funkcje. NO tak, ale wtedy co zrobić z rozrastającym się korpusem generałów. I tu mnie skrzydła opadli!
Czołem strażacy!
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: jurol w Czerwiec 22, 2004, 17:55:18
witam aspiranta !
Pięknie i rzeczowo ujęty temat.
Nic się na razie nie poradzi.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: marmor w Czerwiec 23, 2004, 12:50:03
Do Leo
Wypowiedziałem się już wcześniej, jaka jest przyczyna nadszarpnięcia autorytetu oficera. Jest to przykre, ale prawdziwe.
Służba w JRG wymaga od wszystkich pracy fizycznej przykładów delikatnego, lecz stanowczego zachowania wobec podwładnych. Potrzeba bardzo dużo czasu żeby być fachowcem wgryźć się w fach mieć zaufanie, że sobie poradzisz w kłopotliwych sytuacjach podczas akcji. Od niedawnych czasów w PSP oficer jest kierowany do JRG i od razu piastuje stanowisko d-cy. sekcji. Moim zdaniem powinien odbyć 5 letnią praktykę na stanowiskach od pomocnika roty do dowódcy wozu nawet robić wszystko, co strażacy, przy tym starać się by go szanowali koledzy i widzieli w nim przyszłego dowodzącego. Jak jest kumaty to po takich zabiegach może zostać nawet od razu etat Zastępca Dowódcy JRG najlepiej w innej jednostce? Stanowisko D-cy zmiany moim zdaniem powinien mieć najwyżej ktoś z korpusu aspirantów lub podoficer. Ponieważ Ci ludzie najczęściej pozostają w podziale do emerytury. Oficer dojdzie do stopnia st.kpt. i go zabierają. Stanowisko to jest przez niego traktowane jako przejściowe, więc nie wnosi na zmianie dobrych stosunków przełożony podwładny. Zbyt wielkie dbanie o autorytet często w podziale prowadzi do nieufności i zamieszania podziału na kliki. Za dużo mamy oficerów a za mało tyrających.  
 
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: jarecki w Lipiec 03, 2004, 10:56:04
:D często jest tak że oficerowie przychodzą z (desantu) po jakis tam przeszkoleniach łapią stopień lub aspiranci zamiast wojska odrazu dostają stanowisko. jest to chora praktyka bo często jest tak że taka osoba nie ma autorytetu dowódcy i nie znają żemiosła pożarniczego wprowadzają na zmianach haos i powstaja kłopoty często sie zdaża że nie mają predyspozycji dowódczych
więc dlatego powinien być okres przejściowy 5 lat i jak sie nadaje dostać i stopień i stanowisko  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: oficer w Lipiec 03, 2004, 18:44:20
a ja myśle że każdy piszący źle o oficerach na podziale jest chorym wrednym zazdrośnikiem ! oficerowie o których piszecie zazwyczaj są bezkonfliktowi bo jak sami piszecie traktują to jako przechowalnie przed awansem a ci którzy pracują na poważnie na podziale żadnej pracy się nie boją jasne są ludzie i ludzie ale wyjątki tylko potwierdzają regułę ! pozdrawiam zazdrośników i podnoście kwalifikacje :) proponuje Wyższą Szkołe Ogrodnictwa albo Akademię Tańca Nowoczesnego wtedy napewno będziecie The Beściaki z kwalifikacjami i autorytetem na zmianie a nie tam po jakiejś SGSP!  PAPA!
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: oficer w Lipiec 03, 2004, 18:45:51
sory za te znaczki ale pierwszy raz pisze z tego kompa i nie wiedzialem ze tak wyjdzie. A nikogo nie chcialem obrazic ale troche zimnej wody nie zaszkodzi  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Lipiec 04, 2004, 01:02:42
Kolego Marmor, skoro juz wszystko przemyślałeś, to łaskawie wyjaśnij mi parę spraw:

Piszesz:
Cytuj
Moim zdaniem powinien odbyć 5 letnią praktykę na stanowiskach od pomocnika roty do dowódcy wozu nawet robić wszystko, co strażacy, przy tym starać się by go szanowali koledzy i widzieli w nim przyszłego dowodzącego. Jak jest kumaty to po takich zabiegach może zostać nawet od razu etat Zastępca Dowódcy JRG najlepiej w innej jednostce
Czyli podliczmy, przychodzi zielenina po studiach, ma jakieś 25 lat, młodszego kapitana. Wszyscy mrugają porozumiewawczo okiem, następnie przez 5 lat  'douczają' kolegę, pokazując mu prawdziwe rzemiosło. Aktywnie pomagają mu zrozumieć tajniki zawodu m.in. koledzy z 'dwuletniego policealnego studium zawodowego przygotowującego kadrę średniego szczebla dowodzenie dla jednostek organizacyjnych PSP' w skrócie zwani aspirantami, którzy będąc jego rówieśnikami, już od 2 lub 3 lat doskonalą się już zawodowo w rzeczonej jednostce.
Po okresie asymilacji, pozbycia się niepotrzebnych w zawodzie nawyków naukowych, cała obsada żegna 30-letniego już pewnie kapitana, (ale tylko tych kumatych), a niecałkiem młody już oficer rozpoczyna na nowo przygodę tym razem jako (nawet) z-ca d-cy (innego) JRG. W nowym JRG oficer spędza właściwie kilka lat po czym odchodzi bo jako st. kapitana zabierają go (oni).

Ale scenariusz, palce lizać. Tylko być oficerem. Moje pytania są następujące:

- dlaczego 5 lat, czy 10 nie byłoby lepsze?
- czy jako niewykorzystany wkład państwa w naukę nie powinien w tym czasie pracować np za darmo?
- kto jest namaszczony, żeby budować dobre stosunki podwładny-przełożony na zmianie (bo oficer z domysłu nie)
- jak mały autorytet trzeba posiadać, żeby nie robić klik ?
- jaką metodą wybrać kumatych oficerów pośród niekumatych? Czy niekumaci mogą zostać na stanowisku pomocnika roty?
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: aspirant w Lipiec 04, 2004, 19:30:32
powyższe wypowiedzi potwierdzają moją tezę.
NALEŻY ( i to możliwie szybko ) ZLIKWIDOWAĆ STOPNIE POŻARNICZE W WYDANIU OBECNYM.  PROPONUJĘ, ŻEBY STOPIEŃ PRZYWIĄZAĆ DO FUNKCJI. UWAŻAM, ŻE TYLKO W TEN SPOSÓB PRZYWRÓCI SIĘ PRESTIŻ DOWÓDCÓW STRAŻY POŻARNEJ. AWANS NA FUNKCJĘ AUTOMATYCZNIE WIĄZAŁBY SIĘ Z AWANSEM NP. NA OFICERA. ZDJĘCIE Z FUNKCJI, TO ZDJĘCIE STOPNIA. CO KOLEDZY STRAŻACY NATO?
A TAK NA MARGINESIE: DLACZEGO ŚWIEŻO UPIECZONEGO DOWÓDCĘ MAJĄ UCZYĆ FACHU JEGO PODWŁADNI? MYŚLĘ, ŻE TO TYPOWO POLSKIE ROZWIĄZANIE. NIE SPOTKAŁEM SIĘ NIGDZIE Z TYM, ŻEBY KIEROWNIKA UCZYLI PRACOWNICY. KTO MA KIM KIEROWAĆ? KOLEGO OFICERZE. POKAŻ MI TAKĄ UCZELNIĘ W POLSCE KTÓRA ,,PRODUKUJE " SAMYCH KIEROWNIKÓW, DYREKTORÓW ITD., CZYLI JEJ ABSOLWENT MA ZAGWARANTOWANY STOŁEK KIETROWNICZY?
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: TomekP w Lipiec 05, 2004, 11:59:35
Witajcie!
Jak widać zdania są podzielone. Każdy ma swoje sposoby rozwiązania problemów. Ja mam drobne pytanie? Czy my przypadkiem nie popadamy w jakieś szaleństwo?
Mówimy o likwidacji stopni, szkół, o szkoleniu przełożonych przez podwładnych, ktoś tam bredzi o desancie.
Pytanie Leo było proste: czy są jeszcze jednostki, w których oficerowie pełnią służbę podoficera dyżurnego.
Odpowiedź: Leo jeśli są, to chyba nikt nie odpisze, bo to wstyd jak cholera. Dlaczego? Bo świadczy o tym, że przełożeni w tej jednostce nie potrafią zorganizować polityki kadrowej, obsada stanowisk jest, co najmniej przypadkowa.
W innych JRG są pewnie inne problemy, np podoficerów z wybujałymi aspiracjami, co również przebija z postów. Zadaniem ratowników nie jest ocenianie swoich przełożonych, tylko wykonywanie swoich zadań. Na tym moim zdaniem należałoby zakończyć pisanie.
Z jednym zgodzę się z całą pewnością, a mianowicie - należałoby zmienić program nauczania w szkołach pożarniczych. Węże już umiemy rozwijać. Niektórzy potrafią je nawet alarmowo zwinąć. Dzięki jednej szkole, niektórzy nawet nauczyli się układać kostkę brukową, tynkować itp.
Nie wystarczy przydzielić szkole obszar chroniony, aby elewi, kadeci, czy podchorążowie nauczyli się działać. Nie wystarczą również 1-miesięczne praktyki.
Może pora zastanowić się, czy pożarnictwo w swej wielokierunkowości nie jest podobne do medycyny i nie wymagałoby wydłużenia procesu kształcenia i wprowadzenia jakiegoś rodzaju specjalizacji. Specjalizacji wśród których znajdowałyby się takie, których zdobycie wymaga bezwzględnego zdobycia niższych szebli specjalizacyjnych oraz odbycia praktyk w wyznaczonych jednostkach organizacyjnych ochrony przeciwpożarowej.
Przepraszam cię Leo, ale rozpisałem sie już na inny temat.
Jeśli kogoś uraziłe, to przepraszam. Pozdrawiam i na razie.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Lipiec 05, 2004, 14:03:33
Zgadzam sie TomkiemP.
Ale sa JRG gdzie oficerowie pełnią służby podoficera. Ze służbą dyżurnego sie nie spotkalem. Ale podoficerów owszem. Zgadzam się również że należałoby zmianić system kształcenia. Ale czy nie lepiej byłoby gdzyby taki strażak z ulicy przechodził wszystkie szczeble pracując na podziale???? Od zwykłego strażak np. az do oficera. Jednocześnie podnosząc swoje kwalifikacje na kursach. Jest strażakiem, zdaje egzamin praktyczny i teoretyczny na podoficera. Z podoficerem np. chodzi 5 lat i uznał że ma juz wystarczająco dużo praktyki i wiedzy i jego przelożeni sa za to zdaje egzamnin na oficera. Robi kurs oficerski. Czy tak nie było by lepiej. I przyjemne możnaby łączyć z pożytecznym. Strażak uczyłby sie na swojej jednostce. W swoim rejonie operacyjnym. A komisja przed która by stawał powoływana by była z innych albo nawet osciennych miejscowości. Żeby nie było matactwa.
I tak mielibyśmy kadrę wyszkoloną moim zdaniem dużo lepiej niż po szkołach. Bo zwrócić trzeba uwagę na jedno asporant po 2 latach w SA i tak uczy się co najmniej pół roku na JRG gdzie trafil do sluzby i to samo z oficerem. Nie ma takicj mocnych którzy by wiedzieli po szkole od razu wszystko i byliby fachowcami. Niektórym nawet zajmuje to więcej czasu.
Pozdrowionka.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: TomekP w Lipiec 07, 2004, 10:47:03
No cóż, po ostatnim poście można już tylko powiedzieć: nic dodać nic ująć.
System kształcenia strażaków nie jest z całą pewnością podporządkowany potrzebom służby. Funkcjonowanie tylu punktów kształcenia pożarniczego to grabienie funduszy z budżetu PSP w biały dzień. Może ktoś słyszał jakie były przesłanki (poza ambicjopnalnymi, jakichś pokręconych ludzi) powołania do życia CS PSP w Częstochowie? Swojego czasu (a było to już dosyć dawno) chodziły słuchy o konieczności zlikwidowania jednego z SChP. Efektem byłoby zaoszczędzenie gorsza. Czy była taka konieczność? Trudno stwierdzić obiektywnie, ale w mojej KRSPjak przyszedłem do służby było nas 4 - 5 chorążych ( w biurze) i jeden na podziale. Niedługo potem nastąpiła rewolucja kadrowa i na każdej ze zmian zrobiło się po 7 aspirantów.
Wracając do tematu wspomnianego przez Leo.
Powiedz mi jak ciężka musi być sytuacja kadrowa, aby oficera mieszać do służby dyżurnej - no chyba, że jest we wspomnianej przez Ciebie JRG np. 8 oficerów na każdej znianie- tylko pozazdrościć.
A tak serio, to należy powiedzieć, że jest to problem trudny do rozwiązania w taki sposób, aby ani jedna strona, ani druga nie poczuła się urażona.
Może ktoś podrzuci jakiś pomysł - byle rozsądny?
Na razie.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w Lipiec 08, 2004, 12:37:32
Cze!
Jestem oficerem i również pełnię czasami funkcję podoficera dyżurnego, uważam, że jest to błąd moich przełożonych, ale o tym się nie dyskutuje. Co prawda nie skończyłem jedynie słusznej uczelni w Warszawie ale cywilne studia wiec jak niektórzy twierdzą "ze mnie taki nie pełny oficer". Pracuję w małej jednostce (11 na zmianie) na stanowisku d-cy sekcji i często pełnię również funkcję kierowcy czy dyspozytora, nie jest to żadną ujmą dla mnie, a wręcz przeciwnie, koledzy bardzo mnie cenią, że zawsze potrafię każdego zastąpić w razie nagłej potrzeby. Panowie nie przesadzajmy z tytułami i funkcjami, jeśli ktoś jest  STARAŻKIEM Z POWOŁANIA to żadna praca czy funkcja nie będzie dla niego poniżająca czy delikatnie mówiąc nieodpowiednia jeśli pełni się ją dobrze. Moim zdaniem tak najszybciej wypracowuje się  zaufanie u kolegów czy autorytet u podwładnych. Zupełnie inną sprawą jest system szkolenia, dewaluacja stopni czy podejście przełożonych.
Co do absolwentów to też dwa słowa. Świeży temat bo właśnie trafiają do naszych jednostek. Wczoraj mł. asp. z tzw. nowego poboru (CS PSP) mi powiedział, że pierwszy raz widzi kokon os!? :unsure:
pozdrawiam wszystkich mgr inż. mł. kpt. :)
 
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: STARY PODOFICER w Lipiec 09, 2004, 12:58:27
Do Tomka P. .
Cytuj
Twierdzenie, że podoficerowie mają aspiracje szokuje Cię do tego stopnia, że pisząc sam sobie przeczysz. Zresztą dlaczego podoficer ma być wyzuty z ambicji? W wielu, bardzo wielu jednostkach to właśnie podoficerowie uczą nieopierzonych absolwentów szkół aspiranckich i oficerów fachu. Większość kolegów noszących gwiazdki poddaje się temu, traktując to nie jako zniewagę, a praktykę, której w szkołach prawie nie ma. Przyjrzyjcie się wojsku. Zaczyna się tam odudowywać kadrę POFICERSKĄ. PSP może kształcić nadal oficerów i aspirantów, może nadal budować i rozbudowywać szkoły. Tylko, że nadal nie wiadomo ILU OFICERÓW I ASPIRANTÓW STRAŻ POŻARNA POTRZEBUJE.
Czy dalsze awansowanie gwiazkowych ma jakiś sens?
I pytanie : Szanowny Panie oficerze Tomku P. - co wart jest stopień oficerski, jeżeli wszyscy nimi będziemy ( warto przeczytać posty Bartka 6 ).
I co z awansowaniem ? ( dowódca sekcji - nadbrygadier?!)
Masz rację, ratownicy nie powinni oceniać swojego dowódcy. Ale jak mają się zachowywać, jeżeli wydający im rozkaz dowódca naraża ich na niebezpieczeństwo ? Wykonać rozkaz czy ignorując go robić to, co się zrobić powinno. Jeśli to drugie, to co z AUTORYTETEM DOWÓDCY ?
Kończąc - OGNIOMISTRZ TO TYTUŁ MKSTRZOWSKI. I BRZMI  DUMNIE!
Bądźmy ambitni koledzy podoficerowie.  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: marmor w Lipiec 09, 2004, 22:40:56
Szanowny Pszemku Szanowny Oficer. Zrozumcie mnie nie życzę oficerom źle, są bardzo potrzebni. Mam zaszczyt znać wielu z tego korpusu, są fachowcami i mogę im zaufać podczas akcji. Lecz ostrożnie z piastowaniem funkcji na początku kariery oficerskiej. To nie zabawa w strażaka dowodzić zastępem sekcją czy zmianą naprawdę ostrżnie!!!! Panowie prawdę mówiąc to jest Wojna ciągła wojna. Moim zdaniem , myślę że i wielu innych, 5 lat w podziale poznając pracę strażaka i wszystkie funkcje na wozie i zmianie wyrobi w każdym dobrego pożarnika. Wiem że 5 lat studiów i to ciężkich i 5 lat praktyki to kawał czasu.   -_-  -_-  -_-  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Seba w Lipiec 10, 2004, 10:56:00
witam! czas na moje trzy grosze. Mówiąc murzyńskim slangiem "respekt" dla strego podoficera. W końcu ktoś napisał coś mądrego! Po ukończeniu szkoły rzuciło mnie JRG na dowóce sekcij (JRG - 1500 zdarzeń rocznie) szef pisał mnie z jednym starym wyrzeraczem super człowiek nie znosi systemu przełożonych itd. ale tu niespodzianka polubiliśmy się właziłem z nim w niejedno gówno hamował mnie, pomagał pokazywał. Ja do zmiany wniosłem trochę teorii której nie znali (szczególnie w kontaktach z dowódcami) trochę ćwiczeń dla stażystów (starzy cieszyli się jak dzieci hihi) i medyka które gdzieś tam lizneli ale nie wiedzieli z czym to jeść. Teraz pracuje jako szef zmiany na małym oddziale ale nie muszę się wstydzić wiedze dało mi SGSP a JRG (duże) praktyke. W tym szaleństwie też jest metoda! Warunek musi być tylko jeden oficer szanuje podoficerów a oni szanują jego. No i trzeba trafić do "prawdziwej" jednostki.  Do końca życia zapamiętam moją pierwszą zmianę i szczególnie tego jednego gościa.  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Lipiec 14, 2004, 08:22:11
Nioestety trzeba przyznac z bólem serca że cały system jest chory.
Ale co zrobić jak coraz więcej garbusów trafia do PSP. Synalek albo kuzyn któregokolwiek z Komendantów, posłów, senatorów, itp.
Jeśli to się zmini wtedy można również zmieniac system nauczania, ewntualnie system mianowania na wyższe stopnie.
A jak nie to taki jeden z drugim, który skończył SA, SGSP, SC na placach wujka, ojca albo innych, zawsze będzie miał kompleks niższości. Bedzie zabiegał o stopnie o stanowiska. Jesli przy tym wykazuje się swoja praca to spoko. Ale bardzo rzadko się to spotyka.
Niestety. Dla mnie osobiście powinno być tak jak dawniej. Gdzie podoficer, chorąży (aspirant), oficer byli kimś. Mieli poważanie wśród strażaków. Chwala Bogu, że mamy jeszcze jakieś poparcie wśród społeczeństwa. Bo w innym razie to trzebaby było roziwązać tę instytucję. A kto teraz szanuje podoficera, aspiranta, oficera. Nikt. Bo po co. Koleżeństwo. Z dowódcą JRG wszyscy sa na ty. Nawet przy osobach postronnych. PANOWIE jak nie bedziemy szanowac jeden drugiego, nikt nie poszanuje nas. Nistety. Trzeba zmian. Niestety w całym systemie potrzebne sa zmiany.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Gość_gość w Lipiec 14, 2004, 08:27:09
Zgadza sie. Nikt nas nie szanuje. Niedługo jak będa nam kazac zamiatac ulice będziemy to robic. Chra bajka. Nikt nas nie szanuje. Zrobili nas Koło Gospodyń Wiejskich, które tanczy, śpiewa, recytuje, daje dupy i gotuje. Polcema wszystkim do oglądania dilm na Reality TV pt: "Najdzielniejsci". O życiu strażaków w USA. rewelacja. Tam nawet po słuyżbie mogą na siebie liczyć. Spotkania i wogóle. Że nie wspomnę jak jest u nich na jednostkach i podczas akcji. Polcam.
Może sie czegoś nauczymy.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: gorex w Lipiec 16, 2004, 10:54:41
Cytuj
O życiu strażaków w USA. rewelacja. Tam nawet po słuyżbie mogą na siebie liczyć. Spotkania i wogóle. Że nie wspomnę jak jest u nich na jednostkach i podczas akcji. Polcam.
dobrze tam gdzie nas nie ma.   nie zauwazyles ze w USA wszystko jest najlepsze?
nawet krasnoludki sa najweksze (parafrazowalem) ale to OT

w strazy nikt sie szmaty nie wyprze. sam z nia zasuwalem i nie wstydze sie tego. popieram zdanie ze jesli podchodzi sie do siebie jak czlowiek do czlowieka to sa obopulne korzysci. ofcerowie/aspiranci nabywaja praktyki (krzepna zawodowo) strazacy poznaja nowinki (te trafiaja najwczesniej do szkol) no i teoria ..
z wlasnego doswiadczenia: zaczynalem od jazdy z tylu i przgladalem sie dowodzacemu zastanwaijac co ja bym zrobil. przewaznie to samo co on ale kiedy ja dochodzilem do wniosku co trzeba zrobic on mial to juz na ustach.
czyli podsumowujac doswiadczenie= szybkosc reakcji
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: marmor w Lipiec 16, 2004, 11:20:29
Szanowny Gorex
Nie dziw się nam że odnosimy się do USA Angli i innym państw. Zadania jakie mamy do wykonania są takie same jak u nich, a nawet śmiem stwierdzić, ze nawet na wyższym poziomie. Dzięki czemu dowódctwo w innych krajach traktuje strażaka jako kolegę i przyjaciela, wiadomo w zagrożeniu im więcej przyjaciół, tym lepiej, a u nas to traktuje się strażaka jak zło koniecznek, a najlepiej to po co my jesteśmy te darmozjady tak nas traktują. Śpimy leniuchujemy, nie chcemy się uczyć, jesteśmy dla nich zbyt wymagające brudasy ciągle wykłucają się o podwyżki przez co oni mają mniej. Z taką opinią się spotkałem osobiście, aż mnie się coś się gotuje jak sobie przypomnę. Gdyby wszyscy jak w innych krajach wchodzili do akcji bez względu na zajmowane stanowisko i to podczas pierwszych najgorszych momęntów akcji. to może by się coś w nich zmieniło. Popatrz jak jest duża akcja Nie wszyscy są potrzebni do sztabowych zadań 90% z nich przy akcjach to zbędne stojaki wymądrzające się a rąk do pracy naprawdę potrzeba w pierwszych chwilach akcji. Jest to wszystko chore. Mam wrażenie że gdyby przyszło założyć aparat na plecy i wejść w strefę działań to połowa z oficerów by poumierała a na pewno funkcjonariuszki z komend.  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: TomekP w Lipiec 16, 2004, 19:15:18
Witajcie!
Do starego podoficera
Wojsko szanowny kolego jest najgorszym przykładem jaki mogłeś wybrać. My jesteśmy po to aby ratować, a oni nie. A druga sprawa: czy uważasz, że 90% zmiany muszą stanowić podoficerowie? Ciekawe co zrobić, jak na zmianie jest 2 strażaków (starszych) i 12 podoficerów (19 osobowa zmiana)? Czy tak jest wporzo?
I jeszcze jedno. Jeżeli mowa o niebezpieczeństwie,  na które naraża się strażaków, to akurat my ( strażacy) niewiele możemy zrobić - taki nasz zawód.
Proszę jednak pamiętać, że równie dobrze niewykonanie wydanego polecenia może narazić kogoś na niebezpieczeństwo. Osobiście bardziej obwiam się tego drugiego wariantu z prostego powodu: tych, którzy wykonują polecenia przełożonych jest więcej niż wydających te polecenia, a chore ambicje, które miałem na myśli w poprzednim poście, nie niosą za sobą niczego dobrego.
Jesteś podoficerem, chcesz się kształcić i są takie możliwości i potrzeby w JRG proszę bardzo. Niestety zazwyczaj któregoś z wymienionych elementów brakuje (często chęci), a chciałoby się z racji wieku i stażu wyższego stanowiska. Tymczasem przychodzą młodsi, lepiej wykształceni, ale bez praktyki i "gul pracuje". No cóż. Oficerów takie bolączki też nie omijają, czego dowodem mogą być posty Bartek6.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: czytający w Lipiec 18, 2004, 08:27:40
dyskusja z poiomów zero, ale to nic widac tak lepiej.
Proponuje zobaczyć kto siedzi na wejściu w do siedziby KG PSP --- major i kpt. wojska polskiego. więc jakie problemy z mł. kpt. straży
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Pan Mirek w Lipiec 18, 2004, 16:01:17
Achoj
1. Czy oficerowie pelnia sluzbe podoficera na JRG - tam gdzie ja pracuje tak (i podoficera i dyzornego) chociaz na kazdej zmianie jest jest po 1 oficjeru. Mysle sobie, ze na jednej ze zmian jest to zasluga jej dowodcy, ktory w ten sposob leczy swoje kompleksy, a na dwoch pozostalych mamy poprostu takie ustalenia pomiedzy soba. (w roli podoficera dyzornego na mojej jednostce kazdy z aspirantow czy oficerow sprawdza sie lepiej w tej roli niz caly korpus podoficerski - wiecie obsluga EWIDA i tym podobne sprawy.
2. Ktos wspominial o sprzataniu ulicy - my juz to robimy od ladnych kilku lat (o3wiscie oficerowie tez ida ja sprzatac)
3. nie za kazdym nadany stopniem idzie od razu awans w stanowisku - znam oficera (jakies piec lat sluzby w JRG), ktory ma stanowisko ratownika (oficerem jest jakies pol roku)
4. system szkolenia tyczy sie kazdego korpusu, od strazakow po oficerow (zarowno kazdego strazaka z osobna). Tak samo podoficer moze byc dupa i tak samo oficer moze nim byc. Nie jeden zostal oficerem dzieki ukonczeniu np. Wyzszej Szkoly Rolniczej/Baletniczej i niejeden podoficer doksztalcal sie w rocznych szkolach dajacych srednie wyksztalcenie. Ale z drugiej strony przeciez tez nalezy docenic to, ze kazdy z nich mial checi do podnoszenia wlasnych jakis kwalifikacji.
5. zgadzam sie ze nalezy czerpac doswiadczenie od innych, starszych kolegow, ale oni czasami nie chca zaakceptowac faktu, ze od tych mlodszych tez mozna sie czegos dowiedziec - pewnie nie jeden z was pamieta jak prawdziwy strazak nie potrzebowal np. gaszac mieszkanie aparatu powietrznego, bo byl twardy. Sam kilku takich znalem (obecnie emeryci majacy problemy ze zdrowiem)
Pozdrawiam  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: NEWA w Lipiec 21, 2004, 10:35:40
Powiem tak nie wszyscy ludzie są z powołania w straży niektórzy robią to z przymusu i jak pan oficer posiedzi sobie na podoficerze to nic mu się nie stanie ale są tacy którzy kończą warszawke i nie wiedzą jak zachować się podczas akcji tylko jeszcze krzyczą przez radiotelefon  co ja mam zrobić ? a co do kształcenia to powinno byćjak w krakowsiej Szkole Aspirantów tam każdy nauczy się zawodu na podziale i połączy to z nauką i idąc na jednostki rzadko się zdarza żebynie mógł z czegos wybrnąć  Tamta szkoła naprawdę uczy  a nie jakieś kursyzaoczne robią aspirantw potem chodząjak pawie a jak przechodzi obok nich komendant główny to nie wiedzą kto to jest Pozdrowionka  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Sławo w Lipiec 27, 2004, 23:17:55
Pracowałem w systemie 8 godz. w KP, na zmianach w JRG (dyspozytor), w KW też. Teraz  jestem aspirantem. Obecnie pracuję w JRG.Jak pomyślę co robi się w tamtych jednostkach, to aż nie chce mi się szmaty wziąć do ręki żeby sprzątać. Szlag mnie trafia, że ludzi na zmianach tak źle traktują 8 godz. Oni myślą, że są stworzeni do rządzenia, sam byłem nie raz świadkiem co mówi się o zminach służbowych. Teraz znów jestem jednym  z nich. Dlaczego dodatki są niższe, nagrody również dla tych od których wszystko się zaczyna.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Magda23 w Lipiec 28, 2004, 20:52:23
Szanowny GOŚCIU GOŚCIU!!!!! STANOWCZO I ABSOLUTNIE NIE ZGADZAM SIĘ Z OPINIĄ, ŻE NIKT NIE SZANUJE STRAŻAKÓW!!!!!!!!!!!

JA SZANUJĘ

:) TO TYLE :)
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Sajmonowski w Sierpień 01, 2004, 12:54:17
Witam
Postanowiłem dołączyć się do tej burzliwej dyskusji. Jestem oficerem pracującym od roku. Zdarzyło mi się siedzieć kilka razy "na budzie" jak to się u nas mówi (i nie chce tym o3wiście nikogo urazić) zaróweno jako podoficer jak i strażak dyżurny. Było tak tylko na początku ponieważ dowódca zmiany (asp. sztab.) uważa (tak mi sie wydaje), że trzeba liznąć wszystkiego, nawet jeżeli z racji stopnia jest się przewidzianym do innych zadań (i ja też tak uważam). Taki jest ten nasz system i dopóki się nie zmieni nie ma co psioczyć. Od kolegów ze zmiany uczę się fachu, bo może miałem pecha ale poza paroma dużymi akcjami to gasiłem warszawskie śmietniki. Sgsp nie stawia na praktykę i to oczywisty błąd, bo to jedyna metoda nauczenia się zawodu wg. mnie. Często jeszczejest tak, że jeżdzę do akcji i zaskakuje mnie zastana tam sytuacja - ciężko wszystko przewidzieć. Jednostka jest spora (25 osób na zmianie) więc czasem się dzieje. Kiedy czegoś nie wiem - pytam pana ogniomistrza bo pracuje on parenaście lat jak nie 20 z hakiem i po prostu dobrze wie co gdzie kiedy i w ogóle z czym jeść. Stosunki panują koleżeńskie i ja też się nie panoszę, bo wiem, że jeżeliby pozycja strażaka zależała od jego kompetencji (może tak powinno być ?) to zamienilibyśmy się stopniami, a może nawet nie zasłużyłbym na sekcyjnego. (i niech się nikt tym komentarzem nie uraża bo nie taka ma intencja - tak na wszelki wypadek). Należy pamiętać, że nikt nigdy nie działa sam i dobrze jak ma się doświadczonych ludzi na których można liczyć i którzy służą radą. Co się tyczy szacunku podwładny-przełożony to uważam, że ludzie muszą w sobie wyrobić podejście - jest robota trzeba robić a nie leniuchować, bo to można 2 dni w domu. Ja osobiście bardzo się udzielam w pracach bo primo chcę byc postrzegany z jak najlepszej strony (a nie że mam zamiast rąk gwiazdki) a poza tym uważam, że tak trzeba (choć czasem ogrom prac przytłacza - budowlanka hehe) no i trzeba też świecić przykładem.
Trochę odbiegliśmy wszyscy od tematu ale dyskusja jest ciekawa. Mam nadzieję, że będzie w straży lepiej (i sensowniej) czego wszystkim nam życzę. Pozdrawiam CAŁĄ strażacką BRAĆ.  :D  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: TomekP w Sierpień 02, 2004, 18:45:56
Witajcie!
Poraz kolejny okazuje się, że świeża krew też może coś wnieść do naszego zrutynizowanego (jeśli tak można poprawną polszczyzną powiedzieć) życia.
Chylę czoło i oby tak dalej. Może najwyższa pora zacząć słuchać i wyciągać wnioski. Monotonia służby najwyraźniej źle wpływa na postrzeganie otoczenia. Wcześniejszy post świadczy o tym, że zapomnieliśmy już ( a przynajmniej niektórzy) o czasach, gdy rozpoczynaliśmy służbę. Cóż, dobrze, że tylko krowa nie zmienia swoich poglądów. Mamy więc okazję zweryfikować swoje zdanie na rózne tematy, a może wtedy pełnienie służby w takich warunkach, w jakich przychodzi nam to robić będzie przyjemniejsze.
Dzięki Panie Sejmonowski.
Pozdrawiam.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: PP w Sierpień 02, 2004, 19:30:09
Panowie, pomyślcie przez chwilę... nie ma zawodow (profesji, czy jak to nazwiecie), w ktorych teoria bez praktyki przynosila by oczekiwane rezultaty, w naszej slużbie, do póki bedziemy mówili o formacji mundurowej, zhierarhizowanej, i o specyficznym charakterze specjalistycznej wiedzy, żadna ze szkól (podoficerska, aspirancka czy oficerska) nie moze przekazać tej wiedzy, którą  niesie za soba życie, a tym jest każda z prowadzonych przez straż pożarną akcji ratowniczo-gaśniczych, każdy absolwent szkoły oficerskiej, będący niewątpliwie dobrym inżynierem o gruntownie wpojonej wiedzy technicznej, aby zostać "strażakiem" musi przekopać parę fajansów, łyknąć swoja porcję "atmosfery" i poczuć na plecach dreszczyk emocji, i Panowie, każdy oficer który chce na dłużej zaczepić się na podziale bojowym (nie przechodząc od razu no poziom zarządzania działaniami ratowniczymi)  musi sie uczyć od dobrych podoficerów (aspirantów), aby z czasem - u jednych po roku u innych i pięć lat nie wystarczy - z uwagi na swoje walory wiedzy ogólonej i przy AKCEPTACJI SWOJEJ ZMIANY stać sie dowódcą... i tego życzę Wszystkim kolegom u progu drogi, dla których służba na "dyżurce" czy też na "szlabanie" a zawana w naszej SŁUŻBIE - SŁUŻBĄ PODOFICERA DYŻURNEGO, jest czymś uwłaczającym honoru... , a tak prywatnie, sprzątaliście kiedyś w ZOO  u brązowych misi? nie? no to wszystko przed Wami, pozdrowionka
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Sierpień 09, 2004, 12:01:44
dużo postów odbiega o tematu więc jak ktoś ma pisać o czym innym to niech otworzy nowy temat
u mnie w jrg pomimoże jest dość dużo aspirantów, oficerów to nikt z nich nie pełni podoficera dyżurnego sama nazwa o czymś mówi - więc się dziwię że jeszcze są takie patologię i to w wielu miejscach - nie dziwię się że tak jest ale myślałem że są to wyjątki - ja rozpoczynając pracę też się z tym spotkałem bo sam taką służbę pełniłem- dla mnie jako oficera było ponizeniemn bo cóż ja z takiej służby mogłem się nauczyć pełniłem ją jako pchor. i zameldowac sie potrafiłem już na szkole.
z tej sytuacji to zabawę mieli podoficerowie strażacy - kpili sobie za pozwoleniem d-cy zmiany czyli mojego wtedy przełożonego- nawet d-ca jrg zezwalał na to - DLATEGO TEŻ DŁUGO NIE POPRACOWAŁEM W TEJ JRG _ POPROSTU W PEWNYM MOMENCIE NIE WYTRYMAŁEM I POWIEDZIAŁEM D_CY CO O TYM MYŚLĘ teraz pracuję w innej jrg i czegoś takiego nie ma
moim zdaniem takie coś prowadzą osoby które obawiaja się o swoje stanowisko i na samym wstępie chcą zniechęcić czy to oficera czy aspiranta do pracy w danej jrg - w moim przypadku temu d-cy się udało
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 12, 2004, 11:18:27
Cytuj
u mnie w jrg pomimoże jest dość dużo aspirantów, oficerów to nikt z nich nie pełni podoficera dyżurnego sama nazwa o czymś mówi - więc się dziwię że jeszcze są takie patologię i to w wielu miejscach - nie dziwię się że tak jest ale myślałem że są to wyjątki - ja rozpoczynając pracę też się z tym spotkałem bo sam taką służbę pełniłem- dla mnie jako oficera było ponizeniemn bo cóż ja z takiej służby mogłem się nauczyć pełniłem ją jako pchor. i zameldowac sie potrafiłem już na szkole.
z tej sytuacji to zabawę mieli podoficerowie strażacy - kpili sobie za pozwoleniem d-cy zmiany czyli mojego wtedy przełożonego- nawet d-ca jrg zezwalał na to - DLATEGO TEŻ DŁUGO NIE POPRACOWAŁEM W TEJ JRG _ POPROSTU W PEWNYM MOMENCIE NIE WYTRYMAŁEM I POWIEDZIAŁEM D_CY CO O TYM MYŚLĘ teraz pracuję w innej jrg i czegoś takiego nie ma
moim zdaniem takie coś prowadzą osoby które obawiaja się o swoje stanowisko i na samym wstępie chcą zniechęcić czy to oficera czy aspiranta do pracy w danej jrg - w moim przypadku temu d-cy się udało
Aż mnie zatkało jak to przeczytałem. Kolego wydaje mi się, że pomyliłeś się z powołaniem. Powinieneś może zostać od razu Komendantem Wojewódzkim albo Powiatowym. Nie wiem. Może tylko ja jestem odmiennego zdania. Ale LUDZIE to jest slużba, a nie koło gospodyń wiejskich. Jężeli jest koniecznośc żeby oficer siedzial na dziupli, jako podoficer to jest uwłaczające? Bo z twojego posta wnioskuję, że ty sie mocno wkurzyłes jak pełniłes tę f-ję. A gdyby na Twojej jednostce pełnili służbę sami oficerowie i aspiranci, bo do tego niedługo dojdzie bo ludzie się szkolą, i dobrze, to nikt nie będzie pełnił tej funkcji? TAK? I nie będzie ani dyżurnego ani podoficera. Popieprzyło się co niektórym w głowach. Niestety. Przepraszam za wyrażenie. W takim razie młody oficer albo aspirant, który prosto po szkole przychodzi do JRG na d-ce zastępu, albo sekcji też powinien od razu siadac z przodu, TAK? Bo jest aspirantem albo oficerem i ma to stanowisko. Bez znajomości ludzi, rejonu operacyjnego. Od razu na pierwszy ogień powinien iść? To jest chora bajka. No ale może tylko ja tak uwazam.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Sierpień 12, 2004, 13:57:59
Proponuję nazwać tę służbę "Oficer Dyżurny" + ewentualnie "Pomocnik Oficera Dyżurnego" i problem sam się rozwiąże ;)  . Oficerowie będą ja pełnić bez szemrania a dla niższych korpusów będzie to zaszczyt. A zakres obowiązków pozostawić bez zmian.
Chyba żaden przepis tego nie zabrania oprócz wewnętrznych zarządzeń w jednostkach.  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 12, 2004, 14:34:10
Popieram. jest to jakies wyjście z sytuacji. Tylko co będzie jak podoficer dostanie służbę Oficera Dyżurnego? Może znowu byc wojna. Komuś może się pomieszać w głowie z racji objęcia f-cji Oficera Dyżurnego.
Chociaż w Szkołach służbę, mało tego stanowisko Oficera Dyzurnego posiadają aspiranci. Więc nic by sie złego chyba nie stało.
 
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 12, 2004, 14:37:30
Cytuj
z tej sytuacji to zabawę mieli podoficerowie strażacy - kpili sobie za pozwoleniem d-cy zmiany czyli mojego wtedy przełożonego- nawet d-ca jrg zezwalał na to - DLATEGO TEŻ DŁUGO NIE POPRACOWAŁEM W TEJ JRG _ POPROSTU W PEWNYM MOMENCIE NIE WYTRYMAŁEM I POWIEDZIAŁEM D_CY CO O TYM MYŚLĘ teraz pracuję w innej jrg i czegoś takiego nie ma
 
Tylko nie rozumiem takie stwierdzenia kolegi. Moim skromnym zdaniem to Ty nie potrafiłes sie dostosowac do warunków jakie panowały na tamtej JRG, a więc jestes czlowiekiem konfliktowym, i zadufanym w sobie. Uwazasz że skoro jestes oficerem to pozjadales wszystkie rozumy. No ale to twoja wizja tego co opisaleś. Ciekaw jestem co powiedzieli by ludzie, z którymi pracowaleś na Twoj temat.  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: aspirantos w Sierpień 12, 2004, 16:29:23
Strażol, nie wiem czy Ty wiesz ale są oficerowie i OFICEROWIE. Niektórzy ledwie ukończyli SGSP,  inni kurs oficerski, a jeszcze INNI są prawdziwymi OFICERAMI i Ci się cenią, i tak powinno być. To oni powinni zajmować stołki, a nie  "plecaki".
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 12, 2004, 20:17:38
ASle o jakich stołkach Ty mówisz. Mowimy tu o służbie podoficera i strażaka dyżurnego na podziale. Co w tym złego żeby służbę podoficera pełnil oficer? Są jakieś przeciwskazania ku temu. Jesli jednym z tych przeciwskazań jest urażona duma tegoż Pana "Oficera" no to sorry. Jesli dla Was panowi Oficerowie jest to zniewaga, to cóż. Zapraszam w takim razie do pracy na 8 godzin. Tam nikt Was poniżać nie będzie. Ciekawe co będzie w niedalekiej przyszłości. Coraz więcej ludzi się kształci, podnosi swoje kwalifikacje. I jak na JRG bedziecie mieli samych aspirantów i oficerow to co wtedy zrobicie? I jak ma nas "góra" szanować jak strazak ze strażakiem sie dogadać nie potrafią. Żenada. Brak mi słów. Czołem prawdziwi Panowie "OFICEROWIE". Ceńcie się tak dalej. Zobaczymy jak daleko zajedziecie.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Sierpień 12, 2004, 21:24:22
strażol ktoś już pisał że żle czytasz czyjeś posty a może inaczej raczej żle wnioskujesz i tak po
1.jeśli jestem na zmianie 12 osobowej jako jedyny oficer i jest jeszcze 1 aspirant i to my pełnimy służbę podoficera a 10 innych strazaków (podoficerów, szerogowych) jej nie pełni i to się tobie wydaje a raczej jesteś tego pewny że jest to wporządku to gratuluję
2.co słuzba podoficera dyżurnego mnie miała nauczyć taki jesteś mądry więc mi wytłumacz bo widocznie ja mam nioski iloraz inteligencji - dla mnie nic mnie nie nauczyła bo to na szkole się uczyłem pełniąc służbę podoficera na kompani jak i na szkole i służbe wewnętrzna przez 5 lat sie wyuczyłem
3.myślę że może pracujesz na zmianie 20 paro osobowej i tam podoficer siedzi przy biurku bądz dziupli jak to sie u was nazywa - pisze książkę na tym stanowisku więc nie wiesz że na zmianie 12 osobowej podoficer oprócz swojej służby pełni a raczej ma zakres obowiązków jak pozostali ratownicy i podsumowując jest to służba niewdzięczna i niechętnie pełniona na takich zmianach więc jeśli ktoś ma zniechęcić czy to młodego oficera czy aspiranta do pracy w danej jrg to go wciska na tą słuzbę
4.pełnię obecnie służbę na stanowisku d-cy zmiany i w przeciwieństie do pozostałych d-ców zmian nie zniechęcam nowo [przybyłych aspirantów do pracy na mojej zmianie a wręcz przeciwnie pomagam im a efekt tego jest taki że póżniej nie chcą przechodzić na inna zmianę widząc co tam się dzieje a na pozostałych zmianach to walka o utrzymanie stanowiska  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Sierpień 12, 2004, 21:33:41
strażol i jeszcze jedno czy ty uważasz że osoba która ukończyła np. studia geodezyjne to ma w biurze projektowym pracować np. przez 1 rok w charakterze osoby temperujacej pozostałym kolegom- starym wygom ołowki do rysowania nowoczesnych projektów , jesli tak to wiem na czym stoje w polemice z tobą i zakończmy naszą wymiane zdań i czekajmy na innychy opinie
ja powtórzę nie jestem osobą wywyższającą się ale chciałbym aby tak jak ja szanuje aspirantów i podoficerów szanowano mnie - na zmianie jestem szanowany ale czytając forum to dochodze do wniosku że może moja cała zmiana jest do bani
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 13, 2004, 13:05:42
Więc do twoje wiadomości podaję, że ja pracuję na JRG gdzie podoficer tez ma takie same obowiązki jak i pozostali. Ale oprócz tego pełni tę f-cję. I jak jest wyjazd to jedzie. Nie ma zmiłuj. I nikt sie nie stawia. Bez różnicy czy jest ofocere, czy tez aspirantem. I nie chce mi sie wierzyć że tam gdzie jest tylko jeden oficer i jeden aspirant to oni tylko pełnią służbę podoficerów i dyżurnych. A zgodzę sie że ta służba niczego nie nauczy, ale ja nic nie mówiłem że ma kogokolwiek czegoś nauczyć. Trzeba ja pełnić, no to w czym problem. Robi sie grafik służb i co służba ma tę f-cję pełnić kto inny. A jak wypadnie ją pełnić oficerowi albo aspirantowi to co? Korona z głowy im spadnie. GWIAZDKI wam do głowy uderzają Panowie. To może niedługo zasrasz cały kibel i powiesz że nie będziesz go sprzątał po sobie bo jests Oficerem, i niech to zrobi strażak. Bo Oficerowi to nie przystoi. Była mowa o prawdziwych Oficerach. Własnie prawdziwym Ofricerem bedziesz wtedy jak będziesz dolę i niedolę dzielił ze zwykłym strażakiem, jak sobie zapracujesz na jego szacunek i zaufanie. A nie prosto po szkole stawać okonieć i uważać sie za niewiadomo kogo, że się wszystkie rozumy pozjadało.  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof w Sierpień 13, 2004, 21:17:34
Panowie!
Jak na razie widac tu same opinie oficerów i aspirantów. Ja jestem ciekaw opini strażaków korpusu podoficerskiego i szeregowego. Zapytajcie sie swoich kolegów co o tym sadza zachęćcie ich do napisania jakiegos postu albo napiszcie go sami przelewajac ich słowa na ekran.
Sam pelnie funkcje "podoficera" i nawet to lubie (14 osób na zmianie) bo wtedy oprocz zwykłych obowiązków podoficera mam czas na uzupełnienie dokumentacji poczytania forum i nikt mi w tym nie przeszkadza a nawet czesto sie zdarza ze siedze o wiele dłużej niż jest to wymagane. Pozdrawiam i miłej służby.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Sierpień 15, 2004, 12:00:50
strażol po
1.wiem do czego służy szczątka przy kiblu w jrg - bo jej używam
2.po szkole nie oczekiwałem otrzymania wysokiego stanowiska  (kom., lub d-cy zmiany lub jrg) bo wiedziałem i wiem jak słabo jest sie przygotowanym pod wzgledem praktycznym na te stanowiska  i tzreba na to zapracować
3.dolę i niedolę dzielę ze strażakami bo razem wszędzie uczęszczamy - nie tylko na służbie- ale w przeciwieństie do ciebie moi strażacy i podoficerowie mają jeszcze szacunek i wiedzą co w danej sytuacji należy zrobic i jak postąpić
4.gwiazdki mi do głowy nie uderzają pomimo że mam ich więcej lub tyle samo co ty belek na pagonie ( nie ubliżając innym mł. ogniomistrzom)
uważasz że w porządku jest aby oficer pełnił taką słuzbę pomimo że jest jeszcze 10 podoficerów na zmianie  więc nie masz szacunku dla oficera a to dyswkalifikuje cię do pracy w jakiejkolwiek służbie mundurowej-jesteś niedouczony służby wewnetrznej, kodeksu postępowania i zachowania sie  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 15, 2004, 12:25:23
Skoro jestes taki douczony kolego to pokaż mi regulamin służby wewnętrznej, w którym jest napisane, że oficer nie może pełnić f-cji podoficera. Jeśli taki jest , zaznaczam obowiązujacy to przyznaję Ci rację, jeśli nie to wybacz ale racji nie masz. Belek jeszcze nie posiadam. Póki co 4 gwiazdki. I jakoś przez tyle lat slużby nie jeden raz pełniłem służbę podoficera. I mi to w niczym nie uwłaczało. I niekt ze strażaków ani z podoficerów mnie nie wyśmiewał. Wszystko zalezy od czlowieka. Tak jak wszędzie są ludzie i ludziska, albo nadludzie, którym sie wydaje, że rozumy pozjadali. Szacunek mam dla każdego, nawet dla zwyklego strażaka, który ma więcej lat stażu ode mnie bo tego fachu uczyłem się własnie od niego jak przyszedłem do służy. Szkoła owszem dawała stopieńmi wiedze teoretyczną. Ale praktyke poznawałem od strażaków i podoficerów, których nie wstydziłem i nie wstydze się zapytać jeśli czegoś nie wiedziałem lub nie wiem. Bo wiedziałem jedno, jak zacznę świecić gwiazdkami to wsadzą mnie na minę. Przy pierwszej lepszej akcji mogli podlożyć świnię. Więc przestań mi tu mówć o takich rzeczach, że nie szanuje ludzi. Własnie przez to nabrałem szacunku do ludzi a ludzie do mnie że nie stawałem okoniem jak trzeba było coś zrobić, zamiatać plac, grabić liście, sprzątać kible, pelnic służbe podoficera. Bo wielu ludzi teraz kończących szkoły jak przychodzi do JRG to pokazują różki. On wielki Pan OFICER po jedynie słusznej uczelni liści zamaiatac nie będzie, kibla sprzatac nie będzie, podoficera nie będzie pełnił bo jest Oficerem. I jemu to nie wypada. To jest uwłaczające jego godności. Ale zapominamy o jednym że to jest slużba i wszyscy jedziemy na jednym wózku. No ale pewnie znowu się mylę.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Sierpień 15, 2004, 12:29:45
owszem w/g mnie sie mylisz
 
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 15, 2004, 12:31:16
Masz prawo tak sądzić.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Seba w Sierpień 15, 2004, 21:58:26
a wg mnie w regulaminie s.wewnętrznej jest tak: do pełnienia służby podoficera dyżurnego JRG wyznacza d-ca zmiany jednego  z podległych strażaków a akceptuje to d-ca JRG +, - o to chodzi. To merytorycznie a praktycznie to jeżeli na zmianie jest powiedzmy 9 ludzi w pracy w tym szef zmiany a na zmianie pracuje poza nim 3 oficerów to co 5 ludzi na przemian ma ciągnąć straszaka i podofiare? a może będzie jak w SGSP szef zmiany, oficer zmianowy, dowódca odwodu i Bóg wie jeszcze jaki tam dowódca wtedy fakt 2 strażaków-ratowników w zupełności wystarczy :) Panowie nie szukajmy problemu tam gdzie go nie ma kwestia względna co JRG inne zwyczaje Pozdrawiam prawdziwych strazaków  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Sierpień 16, 2004, 12:55:53
Cytuj
...pokaż mi regulamin służby wewnętrznej, w którym jest napisane, że oficer nie może pełnić f-cji podoficera.
Nikt nie pokaże takiego regulaminu, bo tak naprawdę nie ma obowiązującego regulaminu służby wewnętrznej dla strażaków PSP. Ma się pojawić (wg. delegacji w nowej ustawie + regulamin musztry). Ale nawet gdyby się pojawił to nikt nie podejmie się w nim do określenia kto-jakie służby ma pełnić. W regulaminie służby wewnętrznej może pojawić się zapis jakie służby kierownik jednostki organizacyjnej może powołać. Koniec i kropka. Taki zapis jest w starym regulaminie służby wewnętrznej (czy on obowiązuje to sami se odpowiedzcie). Wyznaczanie funkcjonariuszy do pełnienia poszczególnych służb pozostawało i zapewnie pozostanie w gestii kierownika (lub osoby przez niego upoważnionej). Jeśli kierownik w rozkazie (zarządzeniu), biorąc pod uwagę specyfikę konkretnej jednostki,  określi, że służbę podoficera dyżurnego jrg mają pełnić oficerowie to nie powinno być tu miejsca na urażone ambicje. A jeśli określi, że tylko podoficerowie (bo np. obsada mu na to pozwala a poza tym wolno mu) to już jego decyzja. Takie wyznaczenie powinno być imienne. I nie ma co dyskutować komu wypada a komu nie. Wszystko powinno być określone wcześniej.
PS. Żołnierze tak właśnie mają (rozdz.VII Regulaminu Ogólnego SZ RP - dostępny w necie) a nasze regulaminy w tym zakresie zawsze są wzorowane na wojskowych - ten stary był dokładnie przerobiony z wojskowego. Jeśli takie zapisy poprzedzą sporzadzenie grafiku służb - problem przestanie istnieć.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Seba w Sierpień 16, 2004, 17:10:07
Do Zubka : Może on jest i stary może nie aktualny a może nigdy nie został odwołany?  NIe wiem i mało mnie to interesuje ale właściwie to rozumujemy tak samo czyż nie?!
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Sierpień 16, 2004, 19:55:14
Cytuj
właściwie to rozumujemy tak samo czyż nie?!
 
Myślę, że praktycznie tak.
Cytuj
NIe wiem i mało mnie to interesuje
Jeśli służby mają funkcjonować przydałaby się nowelizacja przepisu :lol:  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Seba w Sierpień 16, 2004, 20:55:29
a bez tego nie funkcjonują?  B)  Niektórzy koledzy widzieli by jeszcze regulamin służby przedwojenny w którym zapewne było zapisane że oficerom przysługuje adiutant  :blink:  , albo chociaż zapis że oficer nic na podziale nie musi! Tylko brać kase i się mądrzyć!  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: straz98 w Sierpień 16, 2004, 21:15:16
seba - proponuje zostać oficerem i też się mądrzyć:)
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Sierpień 16, 2004, 21:48:43
Cytuj
a bez tego nie funkcjonują?
Funkcjonują ale widzisz jakie są problemy. A przepis powinien być taki, żeby nikogo nie krzywdził i żeby była jasność w temacie.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Seba w Sierpień 16, 2004, 22:40:19
no to powiedz mi jak taki przepis miałby brzmieć? spróbuj coś zredagować ?
Mi się wydaje że raczej chodzi o mentalność i dumę niektórych kolegów po fachu przecież JRG w naszym kraju jest od groma  co jednostka to inna ilośc strażaków w danym korpusie. Weźmy Warszawę ilu tam w systemach zmianowych pracuje oficerów i aspirantów na jednej zmianie? nie mówię o szefach zmian a o d-cach sekcji,zastępu ratownikach a np jakaś mała miejscowość na końcu polski gdzie nie ma oficerów na podziale. Jak więc ujednolicić  przepis przy takiej rozpiętości?  Ja pracuje na mały oddziale mam 9 ludzi na zmianie i naprawdę jak bym się nie starał to zawsze jednego z dwóch dowódców zastępu muszę pisać na strażaka albo podoficera! I może chłopaki się gniewają ? NIe bo każdy wie o co chodzi. Pewnie że wolał bym im nie pisać tych funkcji ale nie ma rady. Patrząc jednak z drugiej strony na poprzedniej mojej JRG szef zmiany nigdy nie pisał mnie (wtedy miałem d-ce sekcji) do pełnienia tych ról z tą różnica że tam nas było 20. Podsumowując myślę że naprawdę w żaden sposób nie da się jaką odgórną dyrektywą wszystkich zaszeregować. Ale naprawdę jestem ciekaw jak byś tą łamigówkę rozwiązał. Czekam na odpowiedz.      
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Sierpień 16, 2004, 23:29:07
Cytuj
no to powiedz mi jak taki przepis miałby brzmieć?
Ty chyba wogóle nie czytasz co ja piszę. Kręcimy się w kółko.
Przecztaj jeszcze raz mojego posta z dzisiaj godziny 12.55 Nie będę go przepisywał bo mi Anioł wytnie ;)  
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: TomekP w Sierpień 17, 2004, 13:48:48
Witam wszystkich!
Dziwnie toczy się ta dyskusja, ale moim zdaniem niewątpliwie świadczy o tym, że w jednostkach mundurowych, shierarhizowanych, decentralizacja nie może postępować zbyt daleko. Do dzisiaj nie unormowano w formie regulaminu pewnych zasad, które winny znajdować się u podstaw naszego funkcjonowania. Dyskusja na temat tego, czy takie zaniechanie jest na rękę wyższym szarżom, które jak można zaobserwować niekiedy mają problemy z ... np własciwym dobraniem elementów umundurowania na określoną okazję, urzędują w "cywilkach", życzą sobie daszkowania i meldowania przy okazji każdego wchodzenia gdziekolwiek, a także niższym szarżom, które w ramach oszczędności niezaopatrują się w różnego rodzaju sorty mundurowe ( co "pięknie" wygląda przy każdej uroczystości) nie potrafią sklecić normalnego meldunku, czując jednocześnie dyskomfort psychiczny z powodu istnienia takiej konieczności (chyba czują się poniżani) jest w zasadzie bezsensowna.
Problem: kto ma pełnić służbę podoficera nie powinien w ogóle występować. Sama nazwa mówi, kto powinien ją pełnić.
Z części postów wynika, że jest ona (służba podoficera) traktowana, jak kara lub niepotrzebne utrudnienie. Dziwne!Niektórzy znowy twierdzą, że rozwiązaniem problemu może być przemianowanie na ofcera dyżurnego??????????????
Czy to coś zmieni? Oczywiście, że tak. Podoficerowie z podniesioną przyłbicą będą mówili: odwalcie się od nas. Macie oficerów to ich wyznaczajcie.
Trudno argumentować przy tylu za i przeciw. Myślę, że nawet opracowanie regulaminu nic nie da. Nawarstwiło się wiele "nieprawidłowości", które powielane w wielu JRG z dziada pradziada pokutują do dziś. Nowo przybyli są uczeni na zasadzie "fali" norm, które obowiązują (nie dotyczy to tylko ludzi systemu zmianowego), a własciwie powinny obowiązywać. Efekty są widocze tutaj.
Uważam, że podstawowy problem, to znowu pieniądze. Zapytacie dlaczego mieszam do tego pieniądze? Oto propozycja logicznej odpowiedzi.
Z braku pieniędzy nasi przełożeni są zmuszeni do kombinowania, jak zadowolić ludzi. Jednym ze sposobów dania komuś "podwyżki" jest awansowanie go, żeby awansować, trzeba wysłać na kurs, szkolenie, studia itd. Ludzie kończą naukę, dostają pieniądze i jest dobrze, ale czy na pewno? Oto na powiedzmy 20 osobowej zmianie pojawia się 4 oficerów, tyluż samo aspirantów i ze 10 podoficerów. Hm. zostaje 2 chętnych do noszenia stopni strażaka i starszego strażaka.
Uogólniając : powoduje się przerosty liczbowe w korpusach nie wynikające z rzadnych racjonalnych (poza podwyżkami) przesłanek.
Okazuje sie więc, że otrzymany awans (g.. wart - według nas) otwiera nam furtkę i pozwala wejść na wyższy stopień wtajemniczenia. Dla niektórych jest on tak wysoki, że nie może pełnić już funkcji podoficera dyżurnego. Ma ktoś stopień podoficerski i nie może już być podoficerem dyżurnym???????? Dlaczego bo jest niegodny? Czy może, to obraza??????? Powiem tak jest to nieistotne. Jeżeli jesteś podoficerem, to możesz pełnić. A jak jest na zmianie za dużo oficerów i aspirantów, to złóż skargę na swojego Komendanta, że nie potrafi prowadzić
polityki kadrowej. :lol:
Pokręcone jest to moje myslenie, ale uważam, że jest to jedno z możliwych wytłumaczeń.
Poza tym jak widać z postów każdy przywiązuje dużą wagę do posiadanego stopnia, w mniejszym poważaniu mając zajmowane stanowisko. Może więc w likwidacji stopni upatrywać rozwiązań naszych problemów? Robić okresowe testy z wiedzy, które będą kwalifikowały do zmiany stanowiska ( ale pod warunkiem, że jest takowa potrzeba).
Na koniec przepraszam. Dzisiaj moje pisanie może być strasznie roztrzepane. No cóż będąc chorym może nie za bardzo spójnie przeprowadziłem swój wywód więc proszę o wyrozumiałość.
Walcie krytykę - będę usiłował bronić swoich przemyśleń. I pamiętajcie, że forum jest odwiedzane nie tylko przez strażaków. Piszcie tak, aby czytając swoje posty za kilka dni nie paliły Was policzki ( ze wstydu).
Na razie. :)
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: Seba w Sierpień 18, 2004, 09:14:17
Do zubka ok masz rację ale chodziło mi raczej o to że każdy musi dopasować ragulamin do siebie a nie odgórnie ustalony przez KG. Masz rację kręcimy się w kółko. Pomimo to myślę że zapis wyznaczony przez d-ce zmiany jeden z podległych mu ratowników rozwiązał by cały problem (technicznie) mentalnie nie da się go wozwiązać. Dużo racji ma TomekP piszęc o tym nagłym pędzie do wiedzy wielu strażaków. Niektórzy z nas pamiętają napewno czasy gdzie komendant musiał na siłe (albo za karę) wysyłać ludzi na kursy.  A i jeszcze to
Cytuj
seba - proponuje zostać oficerem i też się mądrzyć:)
a co ja innego robię?
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Sierpień 18, 2004, 09:45:37
Cytuj
Niektórzy znowy twierdzą, że rozwiązaniem problemu może być przemianowanie na ofcera dyżurnego??????????????
Czy to coś zmieni? Oczywiście, że tak. Podoficerowie z podniesioną przyłbicą będą mówili: odwalcie się od nas. Macie oficerów to ich wyznaczajcie.
 
Eech, nie przypuszczałem, że ktoś to weźmie na poważnie. (dlatego na końcu zdania dałem:  ;) ).
Cytuj
Problem: kto ma pełnić służbę podoficera nie powinien w ogóle występować. Sama nazwa mówi, kto powinien ją pełnić.
Tu bym się do końca nie zgodził. Powinni ją pełnić strażacy wyznaczeni przez osobę upoważnioną. Jeśli uda się to ograniczyć do podoficerów to dobrze ale jeśli nie to tragedii też nie ma. Ważne żeby zainteresowani mieli tego świadomość.
W pozostałej części wypowiedzi (wprawdzie trochę OT) dużo..... dużo racji.
Do @Seba: Właśnie dlatego sądziłęm, że mówimy o tym samym.
Ty napisałeś:wyznaczony przez d-ce zmiany jeden z podległych mu ratowników..
A ja:Wyznaczanie funkcjonariuszy do pełnienia poszczególnych służb pozostawało i zapewnie pozostanie w gestii kierownika (lub osoby przez niego upoważnionej)..
Moim zdaniem jest to bardzo zbliżone  :). Tyle, że grupa osób wyznaczonych do pełnienia konkretnej służby (z których można wybierać) powinna być moim zdaniem określona imiennie wcześniej.
 
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: strażol w Sierpień 18, 2004, 11:31:43
Cytuj
Do zubka ok masz rację ale chodziło mi raczej o to że każdy musi dopasować ragulamin do siebie a nie odgórnie ustalony przez KG.
I tu się z Tobą nie zgodzę. To właśnie KG jako urząd centralny jest od tego, żeby wydawać zalecenia co, jak i dlaczego. Tylko z głową i umiarem. W oni ustalają wszelkie przepisy. To własnie KG powinna opracować regulamin zarówno służby wewnętrznej jak i noszenia umundurowania, którego też nie ma. Jak by to  było gdyby na każdej JRG panował inny regulamin służby. Albo jesteśmy jedą formacją albo nie. Co kraj to obyczaj? Tak się nie da.
Tytuł: Służba Dyżurna
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Sierpień 18, 2004, 11:49:46
Cytuj
To własnie KG powinna opracować regulamin zarówno służby wewnętrznej...
Oczywiście, że tak ale instrukcje pełnienia służb powinny już uwzględniać specyfikę poszczególnych jednostek.
Cytuj
....jak i noszenia umundurowania, którego też nie ma
Te sprawy dosyć dokładnie reguluje Rozporządzenie w sprawie umundurowania strażaków ale rzeczywiście paru zagadnień tam brakuje. Raczej przydałby się regulamin musztry i regulamin ogólny (coś takego jak ma MON).