strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: MIKO w Kwiecień 13, 2014, 23:02:47
-
Słuchajcie
Coraz więcej dróg 4 pasmowych w naszym kochanym kraju. Szybkości spore nie wspominając o tych nie patrzą na licznik. Przypadków wjechania w pojazd techniczny, straży pożarnej, Zespołu Ratownictwa Medycznego coraz więcej .
Który wariant zabezpieczenia zdarzenia byście wybrali ? A czy B
Opiszcie może również swoje przemyślenia w tym temacie .
Jakie SIS powinny być dysponowane do takich zdarzeń z uwagi na potrzebę zabezpieczenia miejsca zdarzenia , jakim sprzętem i wyposażeniem powinny dysponować.
Jaką procedurę byście rekomendowali ?
(https://lh4.googleusercontent.com/-OsUze7TjM9M/U0r5K4gqrWI/AAAAAAAABMs/Mbq6jpfRXgs/w1231-h804-no/10266983_729904360365101_617037200_o.jpg)
-
Jako, że samochód to taka nasza skrzynka z narzędziami, którą lepiej mieć przy sobie niż używać jej do osłaniania się wybieram "B". Drugi pojazd (SOp, radiowóz itp.), może być naszym "buforem". Jest też niższy więc nie zasłoni świateł samochodu, którym działamy. Tylko chyba lepiej zamknąć ten pas na nieco większym odcinku za "wrakiem", tak żeby zmieścił się tam ZRM i była możliwość bezpiecznego omijania terenu akcji.
-
Ja tam wybieram opcję C
-
U siebie w OSP mamy sporo wyjazdów na A1 wiec wypracowaliśmy sobie własny system. Jako że narazie na brak ludzi nie narzekam to przed miejscem zdarzenia około 200m( droga wystarczająca do zahamowania nawet ze znacznej prędkości) wysyłam drucha ze stojącym DUŻYM znakiem drogowym uwaga i ograniczenie do 20km/h wraz z podstawką ,w porze nocnej znak ten jest dodatkowo podświetlany flarami led. Druch stawia to i wraca. Na samochodzie GBARt mam dodatkowo tablice świetlną ze strzałkami i krzyżem widoczna dobrze z około 250-300m. Dodatkowo druchowie obowiązkowo kamizelki odblaskowe.
MIKO a rozważ jeszcze jedną dużo trudniejszą sytuacje gdy dojeżdzamy na miejsce a wypadek okazuje się na pasie w przeciwnym kierunku co zdarza się często. Jak wtedy zabezpieczć miejsce gdy pojazdu tam nie ma musi przykładowo przejechac 3km do przejazdu awaryjnego??
-
W pierwszej fazie wariant B, po dojechaniu policji - jak najbardziej C, proponowany przez Rafała.
Dodatkowo załączenie fali świetlnej (jeśli jest) i świateł awaryjnych w naszych samochodach. Zabezpieczenie pasa na odległości minimum 200 m od początku strefy, w której bezpośrednio będziemy działać. Pachołki dodatkowo oznakować światłami błyskowymi, obowiązkowo.
Jeśli chodzi o sytuację ze zdarzeniem na pasie przeciwnym, gdy ruch sam nie wstrzymał się /całkowite zablokowanie jezdni/ - najczęściej zatrzymanie się, krótkie rozpoznanie, zabranie podstawowego sprzętu (w tym pachołki, flary itp. + PSP R1) i przejście na stronę, po której zdarzył się wypadek, z zachowaniem szczególnej ostrożności. Kierowca sam jedzie do nawrotki i dociera na miejsce. Pozostawienie samego sobie SRT/GBA (...) na lewym pasie, przy barierkach i konieczność cofania się do niego co chwilę po sprzęt może skończyć się tragicznie.
Dodatkowo, dobre jest też ustawienie przy poboczu radiowozu kilkaset metrów prędzej a obok niego policjanta wymachującego latarką z czerwoną nasadką do - dzięki temu część ludzi naturalnie zaczyna zwalniać... CZĘŚĆ. I ruch samoczynnie się spowolni.
Ale niestety, kierowcy są różni, czasami nawet OGROMNE mrugające tablice, masa pomarańczowych świateł nie pomogą i kończy się to m.in. tak:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Tragiczny-wypadek-na-Obwodnicy-Trojmiasta-n78759.html
http://gwe24.pl/Potracil-strazaka,257.html - na szczęście dzięki wielomiesięcznej rehabilitacji i kilku operacjom powrócił do służby na PB.
-
Raczej wariant B. Zawsze to dodatkowa bariera pomiędzy ratownikami, a rozpędzonym żelastwem.
-
Dla mnie na drogach na których panuje duży ruch minimum 1 (dążyć do conajmniej 2) samochód, im cięższy tym lepiej, tylko do zabezpieczenia miejsca zdarzenia, potem minimum 2 samochody do prac na miejscu + 1 samochód na każdego kolejnego poszkodowanego.
Wariant A nie zabezpiecza w żaden sposób strażaków na miejscu zdarzenia. Wariant B to trochę śmiech na sali ale lepsze to niż nic. Względnie można wykorzystać jakiś zestaw C+E jeśli będzie pod ręką (kierowca obowiązkowo z niego wysiada) w początkowej fazie akcji.
-
Nie wiem czy niektóre KM mają tyle zastępów
-
Przyjmijmy 2 samochody i 6 osób poszkodowanych. Lekko licząc 10 samochodów, w pełnej obsadzie 60osób. W przypadku nie zamkniętego odcinka drogi każda osoba na miejscu statystycznie zwiększa prawdopodobieństwo wypadku. Już wiele razy padło na forum, raczej nie ilość a jakość.
(http://www.rossla.de/Feuerwehr/ff/Absicherung-Autobahn.jpg)
Coś z naszego podwórka:
(https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1.0-9/1607053_586332451458459_1882964727_n.jpg)
-
Wariant B to trochę śmiech na sali ale lepsze to niż nic. Względnie można wykorzystać jakiś zestaw C+E jeśli będzie pod ręką (kierowca obowiązkowo z niego wysiada) w początkowej fazie akcji.
Ciekawa koncepcja z tym zestawem, aczkolwiek będzie on raczej słabo widzialny, nawet na awaryjnych, dlatego za nim przydałby się właśnie ten lekki samochód na światłach.
Tak przy okazji - sugerując się obrazkiem SOp-a wypadałoby zauważyć, że koguty w takim aucie są lepiej widoczne w takim aucie z każdej strony, podczas gdy wozy średnie i ciężkie dopiero od stosunkowo niedawna są oświetlone sensownie również do tyłu... To taka uwaga niby oczywista, ale jak ostatnio przy wypadku zobaczyłem jak nasz Star wygląda z pojedynczym błyskającym sobie raz na jakiś czas kogutem stroboskopowym od tyłu to zwątpiłem...
Nie wiem czy niektóre KM mają tyle zastępów
A ile OSP do wypadku ma dyspozycję SOp-a, lub czegoś innego lekkiego, co nie jest wozem technicznym?
-
[...] jakim sprzętem i wyposażeniem powinny dysponować.
Choćby takimi przyczepkami "zabezpieczającymi" jakie posiadają niemieckie straże pożarne, a w Polsce używają służby drogowe. Przykłady:
(http://www.feuerwehr-juebberde.de/mediapool/99/998102/resources/big_17566485_0_248-347.JPG)
(http://www.feuerwehr-freising.de/Pages/Images/FeuerwehrAusruestung/2.jpg)
(http://www.feuerwehr-aschheim.de/page/images/upload/fuhrpark/12/main.jpg)
-
Zabezpieczenie przez właściciela zepsutego samochodu na autostradzie :szalony:
Najlepszy wypadek wszechczasów ! - widze, widze... i bumm :) :komp:
http://www.youtube.com/watch?v=Y3w1UM6-5M4
http://osp.brzeszcze.pl/ratownictwo/organizacja-akcji-ratownictwa-technicznego-na-drogach-21.pdf
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=8&ved=0CFcQFjAH&url=http%3A%2F%2Fwww.straz.rzeszow.pl%2F%3Fc%3DmdPliki-cmPobierzPlik-2979&ei=PVNMU6vuKMKOtAbu0oGQAQ&usg=AFQjCNHRcB_N1JRX9k8a7I4ly-seJmhv3w&bvm=bv.64764171,d.Yms
-
Kilka moich uwag do tematu .
Wydaje mi się że ten pierwszy samochód ma być poza sygnalizacją również pewnego rodzaju zaporą .
Co z tym związane
- nie może on brać udziału w akcji
- nie może w nim być kierowcy i innych ratowników
- musi stać w odpowiedniej odległości bo jeśli będą stały jeden za drugim tak jak na zdjęciu to rozpędzony TIR weźmie wszystkie 3 wozy bojowe na rogi zanim jego kierowca przestanie dłubać w nosie albo pisać SMS .
- samochód musi stać w kierunku jazdy w osi jezdni, a nie jak u nas lubiane zresztą również na zdjęciach niemieckich pod kątem 45 stopni . Pojazd ma światła przeznaczone i homologowane do oświetlenia swojego tyłu , ewentualnie boku , nie działają one prawidłowo pod kątem 45 stopni . I jak by załadował w taki samochód na drodze szybkiego ruchu i przeżył pierwsze co to pozwał bym KDR o stworzenie zagrożenia . Bo to że coś błyska , to samochód pod kątem daje błędne postrzeganie odległości i kierunku jazdy .
Mam natomiast kolegów którzy pracowali w obsłudze autostrady na samochodach zabezpieczających miedzy innymi uszkodzone pojazdy. Tzw Patrol Autostradowy. Jeden się zwolnił drugi przeszedł na warsztat bo mówią że chcą żyć .
-
Nie wiem czy niektóre KM mają tyle zastępów
MIKO ale ja nie mówiłem TYLKO o PSP. Swoją drogą jadąc na Rescue Days 2 lata temu, do 1 auta które wypadło z autostrady przyjechało 7 zastępów. Jeden stał dużo wcześniej i miał właśnie tego typu strzałkę co chłopaki linkują.
Przyjmijmy 2 samochody i 6 osób poszkodowanych. Lekko licząc 10 samochodów, w pełnej obsadzie 60osób.
max[] nie licz, że przyjadą Ci samochody z pełną obsadą bo to nierealne. Ja liczę średnio 4 osoby/samochód - w niektórych rejonach i to pewnie jest przesadą
Wariant B to trochę śmiech na sali ale lepsze to niż nic. Względnie można wykorzystać jakiś zestaw C+E jeśli będzie pod ręką (kierowca obowiązkowo z niego wysiada) w początkowej fazie akcji.
Ciekawa koncepcja z tym zestawem, aczkolwiek będzie on raczej słabo widzialny, nawet na awaryjnych, dlatego za nim przydałby się właśnie ten lekki samochód na światłach.
Słuszna uwaga.
Kilka moich uwag do tematu .
Wydaje mi się że ten pierwszy samochód ma być poza sygnalizacją również pewnego rodzaju zaporą .
Właśnie dlatego widząc tam SLOpa stawiałbym jakieś auto ciężarowe.
Co z tym związane
- nie może on brać udziału w akcji
- nie może w nim być kierowcy i innych ratowników
Właśnie dlatego, że w pobliżu pojazdu znajdowali się strażacy to niedawno 1 zginął a drugi walczy o życie w szpitalu.
Bo to że coś błyska , to samochód pod kątem daje błędne postrzeganie odległości i kierunku jazdy
Niestety nadal nie wprowadza się na wyposażenie pojazdów bojowych świateł barwy pomarańczowej (oprócz fali świetlnych - u mnie jest czerwona...), które informowałyby o niebezpieczeństwie na drodze.
Mam natomiast kolegów którzy pracowali w obsłudze autostrady na samochodach zabezpieczających miedzy innymi uszkodzone pojazdy. Tzw Patrol Autostradowy. Jeden się zwolnił drugi przeszedł na warsztat bo mówią że chcą żyć .
Kilka lat temu oglądałem/czytałem materiał o tym, że największa śmiertelność wśród wypadków w pracy w Niemczech była właśnie wśród pracowników utrzymujących autostrady (np. wymiana nawierzchni).
-
Mam natomiast kolegów którzy pracowali w obsłudze autostrady na samochodach zabezpieczających miedzy innymi uszkodzone pojazdy. Tzw Patrol Autostradowy. Jeden się zwolnił drugi przeszedł na warsztat bo mówią że chcą żyć .
Kilka lat temu oglądałem/czytałem materiał o tym, że największa śmiertelność wśród wypadków w pracy w Niemczech była właśnie wśród pracowników utrzymujących autostrady (np. wymiana nawierzchni).
Info z nocy
Wypadek na Trasie S8.
Nie żyje pracownik drogowy.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,wypadek-na-trasie-s8-nie-zyje-pracownik-drogowy,119702.html
-
Kilka moich uwag do tematu .
Wydaje mi się że ten pierwszy samochód ma być poza sygnalizacją również pewnego rodzaju zaporą .
Właśnie dlatego widząc tam SLOpa stawiałbym jakieś auto ciężarowe.
Ale ja nie chcę zabić kolejnego uczestnika ruchu a ostrzegać , najchętniej to postawił bym tam lekką przyczepę ostrzegawczą jeszcze z odpowiednimi barierami pochłaniającymi uderzenie . Nie celem jest postawić czołg który w zderzeniu spowoduje kolejną katastrofę . Dla tego zabezpieczenie powinno być oparte o kolejne elementy ostrzegawcze i wzrastający stopień bezpieczeństwa . Jeśli miał bym wybór na pewno stało by z tył najmniejsze auto .
-
@Fistach, a do zdarzenia m.in. z autobusem przewożącym 55 osób to ile tych samochodów byś wysłał?
-
Ale ja nie chcę zabić kolejnego uczestnika ruchu a ostrzegać , najchętniej to postawił bym tam lekką przyczepę ostrzegawczą jeszcze z odpowiednimi barierami pochłaniającymi uderzenie . Nie celem jest postawić czołg który w zderzeniu spowoduje kolejną katastrofę . Dla tego zabezpieczenie powinno być oparte o kolejne elementy ostrzegawcze i wzrastający stopień bezpieczeństwa . Jeśli miał bym wybór na pewno stało by z tył najmniejsze auto .
Racja pod warunkiem zachowania odległości do m-ca wypadku, trochę się zagapiłem na niemieckie rozwiązania:) - zwłaszcza, że SLOpów nie brakuje w Polsce. Przyczepki ze strzałką fajna sprawa tylko która z jednostek to posiada?
@Fistach, a do zdarzenia m.in. z autobusem przewożącym 55 osób to ile tych samochodów byś wysłał?
Trudno jest odpowiedzieć na tak zadane pytanie. Zależy od tego co usłyszałbym w zgłoszeniu bo 55 przewożonych osób =/= 55 poszkodowanych, których trzeba będzie transportować do szpitala. Też zależy od rejonu - u mnie w gminie 4 samochody do wypadku (2 osobowe) to norma ( 2 - 3 z OSP i 1 - 2 z PSP +ZRM oczywiście), ale jestem blisko dużego miasta i jest o tyle dobrze. Zależy też od tego iloma zespołami dysponowałby ZRM w terenie którego wystąpiłoby zdarzenie, czy autobus się położył na bok, czy spadł w przepaść a może przywalił w filar wiaduktu. W każdym razie nie ponad 50 zastępów spokojnie ;)
Zakładając nawet, że wszyscy poszkodowani wymagaliby transportu do szpitala (bo tego nie wiemy na etapie przyjmowania zgłoszenia) to i tak wysłanie 50 zastępów jest bez sensu bo ludzi trzeba będzie wydobywać po kolei więc co robiłoby ponad 30 zastępów? Pewnie zdjęcia albo nic.
-
Otóż to, poszkodowany to poszkodowany - jeden ma urwaną nogę a drugi obtarcie na ramieniu. Więc dysponowanie 1 wóz bojowy na 1 poszkodowanego nie brzmi sensownie.
-
- samochód musi stać w kierunku jazdy w osi jezdni, a nie jak u nas lubiane zresztą również na zdjęciach niemieckich pod kątem 45 stopni . Pojazd ma światła przeznaczone i homologowane do oświetlenia swojego tyłu , ewentualnie boku , nie działają one prawidłowo pod kątem 45 stopni . I jak by załadował w taki samochód na drodze szybkiego ruchu i przeżył pierwsze co to pozwał bym KDR o stworzenie zagrożenia . Bo to że coś błyska , to samochód pod kątem daje błędne postrzeganie odległości i kierunku jazdy
Nope, lampy są kierunkowe, lub główne (w domyśle koguty dające sygnał błyskowy w zakresie 360 stopni). Natomiast zupełnie inną kwestią jest zabudowa tych lamp na wozie, bo koguty zamontowane poniżej krawędzi dachu mają pokrycie co najwyżej 180 stopni (co jednak i tak jest lepsze niż lampy kierunkowe zamontowane w zestawie tył/bok). Jednym słowem homologacja niewiele ma do tego, gdy baran montuje oświetlenie, nawet najlepsze lampy nic nie dadzą. W USA mają swoje normy dotyczące minimalnego oświetlenia w normie NFPA 1901, gdzie m.in. pojazd jest podzielony na 8 stref, z których każda posiada jeszcze 19 kątowych punktów pomiarowych, gdzie każda strefa ma emitować określoną w kandelach/sekundę ilość światła... A u nas jak się patrząc na policyjne sprintery pytasz co z intersekcją, to patrzą jak na kosmitę, bo nawet nie wiedzą co to jest. Sto lat za murzynami jesteśmy w tej kwestii. Żeby było jeszcze śmieszniej amerykańska norma przewiduje parametry dla dwóch trybów działania świetlenia ostrzegawczego - dojazdowy i "blokujący" (zabezpieczający) miejsce zdarzenia.
A teraz do rzeczy "czemu 45 stopni jest ok": bo zabezpiecza większy obszar roboczy. Mówimy o zdarzeniach na drogach wielopasmowych szybkiego ruchu - tam nawet pasy poszczególne są znacznie szersze od ciężarówki, a gdzie tu brać pro uwagę jeszcze opcję że jakiś śpioch pójdzie z lewej lub prawej (np. pasem awaryjnym) prosto w ratowników, którzy znaleźli się poza chronionym pasem 2m. Pewnie że można to też zablokować stawiając auta wzdłuż jezdni, ale wtedy mówimy o liczbie mnogiej pojazdów blokujących.
-
U nas na S8 przy czymś "większym" GBA staje tak aby zablokować ruch na obu pasach. Aż do przyjazdu policji. Przy małych zdarzeniach opcja B plus flary LED w pachołkach.
-
może w tym dziale:
http://kontakt24.tvn24.pl/temat,potracila-strazaka-i-wjechala-w-woz-strazacki-utrudnienia-na-a2,128464,html?categoryId=496
-
może w tym dziale:
http://kontakt24.tvn24.pl/temat,potracila-strazaka-i-wjechala-w-woz-strazacki-utrudnienia-na-a2,128464,html?categoryId=496
Jak dla mnie to dowód na to, że oświetlenie i oznakowanie to jedno - dość ważne - ale zasłonięcie miejsca zdarzenia wozem bojowym powinno się stosować, bo nigdy nie wiadomo jak bardzo upośledzona psychomotorycznie osoba się napatoczy...
-
Z racji takiej, że to moje OSP dorzucę parę słów komentarza. Mianowicie biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności zdarzenia to w tym konkretnym przypadku mało jest sposobów zabezpieczenia miejsca zdarzenia, które byłyby skuteczne. Przy zmianie pasa z prawego na lewy jeden z kierowców wymusił pierwszeństwo na opisywanej szeroko w mediach pani, która straciła panowanie nad pojazdem i od tej chwili zaczęło się nieszczęście. Nie wiem w jakiej kolejności ale pani uderzyła w bariery, w palący się samochód, w samochód gaśniczy, w strażaka, w jakiś inny samochód. Pierwsze uderzenie nastąpiło, po przemieszczeniu się samochodu w poślizgu w kierunku prostopadłym do kierunku ruchu na tym pasie. Zazwyczaj zabezpieczamy się przed najechaniem, tutaj mamy wjechanie "od boku" na kolumnę samochodów na pasie awaryjnym, wyłączonym z ruchu przez cały czas. Policja była na miejscu. Ktoś zaraz napisze pewnie, że trzeba zamknąć drogę? Życzę powodzenia, gdy wylądował lpr to powstał korek aż do Pruszkowa (30 km?), podczas gdy droga była całkowicie zamknięta. Zablokowanie jednego pasa nie spowoduje spowolnienia ruchu (sprawdzone w rzeczywistości). Ewentualne zwężenie ruchu do tylko jednego pasa awaryjnego (skrajnego lewego) można wykonać na 2% długości autostrady, ponieważ skrajny lewy w większości długości autostrady to pas zieleni...
-
A ile kilometrów korka warte jest życie strażaka? Czy jak się zrobi korek na 50 km to już warto dbać o własne bezpieczeństwo na miejscu zdarzenia czy dopiero jak istnieje ryzyko korka 70 km ?
Swoją drogą skoro byłeś na akcji to może będziesz w stanie odpowiedzieć na moje pytanie. Czy na zjeździe, w czasie działań LPR, z autostrady od strony warszawy był patrol policji/samochód OSP/cokolwiek innego przekierowujący ruch z autostrady i potem objazdem do kolejnego wjazdu na autostradę? Tam chyba nie ma bramek prawda?
-
Nie byłem na akcji, byłem na służbie i zdarzenie obserwowałem z perspektywy SKKM. Nie mam takiej informacji, ale znając realia nic takiego się nie wydarzyło. Na miejscu były dwa patrole Policji ze Strykowa. Policja lokalna zazwyczaj nie obsługuje autostrady.
Czyli blokować zupełnie ruch? To bardzo trudne zadanie na tak ruchliwej trasie...
Kolejny problem to zachowanie pojazdów w korku. Samochód gaśniczy poruszający się od Warszawy próbował dojechać pasem awaryjnym. Tyle z pomysłu załogi, bo kierowcy skutecznie zjeżdżali na pas awaryjny (a nie powinni) blokując go i spowalniając dojazd zastępu na miejsce akcji. Oczywiście nie każdy zjechał i robimy slalom...
Co do zabezpieczenia miejsca zdarzenia to ciekawą przygodę około 412 km (województwo mazowieckie, powiat żyrardowski) dziś miała służba autostradowa. Stojący na pasie awaryjnym, bardzo dobrze oznakowany samochód dostawczy staranował i zniszczył doszczętnie samochód ciężarowy, którego kierowca zasnął (prawdopodobnie cukrzyca). Na szczęście chłopaki stawiali znaki gdzieś dalej, bo jakby ktoś był w aucie to byłaby tragedia... Wszystko około 4 km od poprzedniego zdarzenia na tym samym pasie. Na miejscu służby autostradowej mógł stać np zastęp osp, psp czy karetka...
-
Bezpośrednio nie dotyczy straży, ale :straz:
Dwa zderzenia na A4. Kierowca zginął, gdy zabezpieczał miejsce zdarzenia.
http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/dwa-zderzenia-na-a4-kierowca-zginal-gdy-zabezpieczal-miejsce-zdarzenia,472294.html
-
Kolejny przypadek
Mieli kolizję. Chwilę później zginęli w wypadku (http://raportdrogowy.interia.pl/aktualnosci/news-mieli-kolizje-chwile-pozniej-zgineli-w-wypadku,nId,1550498#iwa_item=8&iwa_img=0&iwa_hash=89762&iwa_block=facts_news_small)
-
Zabezpieczenie zdarzenia - PODSTAWA działań ratowniczych, szkoda że temat nie rozwiązany przez naszych włodarzy a pora mgieł w sezonie i nikt nie myśli o tym biednym strażaku który nie ma nawet profesjonalnej kamizelki odblaskowej tylko coś kupionego w markecie za 7 zł, z jednej strony myśli się o przyczepkach, (nie mówię że to jest złe), a samochód ratowniczy nie posiada dobrego oświetlenia ostrzegawczego, więc najpierw priorytety a później gadżety , a na autostradzie przyczepkę ma dostarczyć zarządca a nie straż ma dysponować dodatkowy samochód z przyczepką, do tego człowiek, i koszty utrzymania takiego sprzętu (przeglądy)
https://www.youtube.com/watch?v=rMYcJeHr5-Y
-
W zakresie zabezpieczenia działań na drogach szybkiego ruchu np. autostrada lub inna posiadająca dwa pasy w jednym kierunku. Propozycja:a) zawsze należy dysponować min. 2 zastępy,
b) oba pojazdy po wjeździe na drogę szybkiego ruchu pzajmują po jednym pasie i jadać w kierunku zdarzenia stopniowo wyhamowują ruch na drodze,
c) po dojeździe na miejsce zdarzenia zatrzymują się na obu pasach i ruch mają na drodze zatrzymany,
d) taka sytuacja pozwala na zabezpieczenie miejsca zdarzenia, wykonanie rozpoznania, przyjęcie śmigłowca
e) po rozpoznaniu można podjąć decyzję o puszczeniu ruchu jednym pasem, jeżeli sytuacja na to pozwala.
To stosuję i się sprawdza