strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Prawo w służbie => Wątek zaczęty przez: kana w Październik 16, 2017, 19:18:53
-
Czy w Waszych jednostkach praca w koszu jest traktowana jako praca na wysokości? Jakieś podstawy prawne?
-
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ
z dnia 26 września 1997 r.
w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy.
(tekst pierwotny: Dz. U. 1997 r. Nr 129 poz. 844)
(tekst jednolity: Dz. U. 2003 r. Nr 169 poz. 1650)
Na podstawie art. 237 § 1 Kodeksu pracy zarządza się, co następuje:
Art 105 - 110
-
Czyli praca w koszu mającym odpowiednie barierki nie jest pracą na wysokości? Przeczytałem wymieniony przepis i wydaje mi się że tak mam go rozumieć
-
Czyli praca w koszu mającym odpowiednie barierki nie jest pracą na wysokości? Przeczytałem wymieniony przepis i wydaje mi się że tak mam go rozumieć
Dokładnie
-
Zapominacie o naszym rozporządzeniu dot. BHP
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 16 września 2008 r. w sprawie szczegółowych warunków bezpieczeństwa i higieny służby strażaków Państwowej Straży Pożarnej
(Dz. U. z dnia 10 października 2008 r.)
Rozdział 10 - Wymagania bezpieczeństwa i higieny służby podczas prowadzenia czynności ratowniczych na wysokości oraz poniżej poziomu terenu
§88.
Do prowadzenia czynności ratowniczych z kosza drabiny lub podestu roboczego podnośnika wyposaża się strażaka w szelki bezpieczeństwa z pasem biodrowym oraz sprzęt umożliwiający ewakuację, o długości liny nie krótszej niż maksymalny wysięg tych urządzeń.
-
panowie - gdybyśmy nie mieli tzw. pracy na wysokości będąc na drabinie mechanicznej w koszu lub podnośniku mechanicznym w koszu tzn. że nie musielibyśmy stosować szelek i np. ląży do połączenia z elementem kosza aby zabezpieczyć nas przed upadkiem z wysokości.
pozdrawiam
-
Więc praca na wysokości czy nie?
-
Moim zdaniem patrząc na nasze rozporządzenie jest to praca na wysokości
-
Patrząc na nasze rozporządzenie to mówi tylko, że masz mieć sprzęt umożliwiający wyjście z kosza i wtedy (po wyjściu) jest to praca na wysokości
-
Więc praca na wysokości czy nie?
Praca w podnosniku koszowym i koszu drabiny jest pracą na wysokości w myśl rozumienia przepisów prawa pracy.
Tutaj jedna z artykułów na ten temat - pracownik inspekcji pracy również potwierdza informacje zawarte w artykule.
https://www.portalbhp.pl/prace-na-wysokosci/praca-na-rusztowaniu-lub-w-podnosniku-koszowym-jest-praca-na-wysokosci-7606.html (https://www.portalbhp.pl/prace-na-wysokosci/praca-na-rusztowaniu-lub-w-podnosniku-koszowym-jest-praca-na-wysokosci-7606.html)
-
Patrząc na nasze rozporządzenie to mówi tylko, że masz mieć sprzęt umożliwiający wyjście z kosza i wtedy (po wyjściu) jest to praca na wysokości
Widzę to inaczej, mówi, że: "Do prowadzenia czynności ratowniczych z kosza drabiny lub podestu roboczego podnośnika wyposaża się strażaka w szelki bezpieczeństwa z pasem biodrowym oraz sprzęt umożliwiający ewakuację, o długości liny nie krótszej niż maksymalny wysięg tych urządzeń". Czynnością ratowniczą nie jest tylko wyjście z kosza, ale także podejmowanie osób do kosza, czy nawet usunięcie konaru drzewa. Skoro w/w zapis dotyczy praktycznie każdego działania z kosza drabiny podczas zdarzeń i zapis ten znajduje się w rozdziale mówiącym o pracy na wysokości to wydaje mi się, że jest to praca na wysokości ;)
-
Domyślam się że analizujesz to pod kątem szkodliwego i załącznika nr 4 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji
w sprawie uposażenia strażaków Państwowej Straży Pożarnej. Sam niedawno szukałem na ten temat informacji ale każdy robi to po swojemu. Co komenda to inaczej.
Ja znalazłem coś takiego:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy
§ 105.1.Pracą na wysokości w rozumieniu rozporządzenia jest praca wykonywana na powierzchni znajdującej się na wysokości co najmniej 1,0 m nad poziomem podłogi lub ziemi.
2.Do pracy na wysokości nie zalicza się pracy na powierzchni, niezależnie od wysokości, na jakiej się znajduje, jeżeli powierzchnia ta:
1)osłonięta jest ze wszystkich stron do wysokości co najmniej 1,5 m pełnymi ścianami lub ścianami z oknami oszklonymi;
2)wyposażona jest w inne stałe konstrukcje lub urządzenia chroniące pracownika przed upadkiem z wysokości.
czyli
§ 106.1.Na powierzchniach wzniesionych na wysokość powyżej 1,0 m nad poziomem podłogi lub ziemi, na których w związku z wykonywaną pracą mogą przebywać pracownicy, lub służących jako przejścia, powinny być zainstalowane balustrady składające się z poręczy ochronnych umieszczonych na wysokości co najmniej 1,1 m i krawężników o wysokości co najmniej 0,15 m. Pomiędzy poręczą i krawężnikiem powinna być umieszczona w połowie wysokości poprzeczka lub przestrzeń ta powinna być wypełniona w sposób uniemożliwiający wypadnięcie osób.
2.Jeżeli ze względu na rodzaj i warunki wykonywania prac na wysokości zastosowanie balustrad, o których mowa w ust. 1, jest niemożliwe, należy stosować inne skuteczne środki ochrony pracowników przed upadkiem z wysokości, odpowiednie do rodzaju i warunków wykonywania pracy.
Myślę, że zapisy są tu dosyć jednoznaczne. Praca z podnośnika nie jest pracą na wysokości. Czwartego stopnia szkodliwości nie będzie.
Ciekawy temat jest za to z drabinami. Według Państwowej Inspekcji Pracy bez zabezpieczenia można pracować na drabinie do wysokości 2m. Powyżej konieczne jest już zabezpieczenie do stałych elementów konstrukcyjnych. Źródło: https://www.pip.gov.pl/pl/f/v/118540/Prace%20na%20drabinach.pdf
I tutaj z kolei interpretowałbym pracę na drabinie na wysokości powyżej 2m bez zabezpieczenia jako pracę na wysokości.
W nawiązaniu do szkodliwego jak to liczyć? Na chwilę obecną w zdecydowanej większości komend gdzie dzwoniłem i pytałem mądrzejszych od siebie jest tak jeśli wykonywałeś czynność z załącznika nawet przez chwilę masz liczone jak za całą akcję. Np opatrywałeś ranę przez 5 minut a całe zdarzenie trwało 6 godzin do wypłaty będzie liczone 6 nawet jeśli później siedziałeś w samochodzie i nic nie robiłeś. Nie jest to może logiczne ale nie wyobrażam sobie żeby KDR nie robił nic innego tylko ze stoperem liczył każdemu czasu działań w warunkach szkodliwych.
A jak to jest u Was zorganizowane??
-
U nas komenda wydała interpretacje do załącznika nr 4. Praca w koszu drabinie - brak szkodliwego, zadymienie itp - brak szkodliwego bo mamy aparaty ODO, hałas i wibracje zrobiono badania i wyliczono czas po przekroczeniu którego jest szkodliwe np. 21 minut dla pilarki. Zrobiono badania oświetlenia w pomieszczeniach i biuro ma 1 stopień szkodliwości przez 4h dziennie. Czy ktokolwiek słyszał o czymś podobnym?
-
Ale jaja niech to dadzą do KG może będzie wyrocznią jak kroić JRG a dawać 8 h
-
U nas komenda wydała interpretacje do załącznika nr 4. Praca w koszu drabinie - brak szkodliwego, zadymienie itp - brak szkodliwego bo mamy aparaty ODO, hałas i wibracje zrobiono badania i wyliczono czas po przekroczeniu którego jest szkodliwe np. 21 minut dla pilarki. Zrobiono badania oświetlenia w pomieszczeniach i biuro ma 1 stopień szkodliwości przez 4h dziennie. Czy ktokolwiek słyszał o czymś podobnym?
na takie "interpretacje" nieomylnych, wszechwiedzących, najwspanialszych, najmądrzejszych itd., itd., komendantów i ich bechapowców lekarstwem jest o ile nie macie ZZ założenie w trybie pilnym i natychmiastowe działanie na szczeblu wojewódzkim i nie tylko. Wiele, wiele lat temu zdaje się że za jeszcze 49 komend wojewódzkich byli tacy mądrzy którzy warunki szkodliwe w biurach wypisywali na 8 godz za pracę w oświetleniu sztucznym. Po kilku miesiącach zwracali niesłusznie pobrane kwoty. Podstawowe uzasadnienie było takie że wtedy nie byli w akcji, nie było IZZ czyli ktoś im uzmysłowił żeby się stuknęli w pusty ...
pozdrawiam
ps.
z chęcią bym zobaczył taką interpretację
ps2
po dostarczeniu kilka lat temu samochodu GBA jednego z wiodących producentów strażacy masowo zaczęli się skarżyć na znaczny hałas w kabinie od sygnałów dźwiękowych. Efekt był taki że po badaniu zewnętrznej firmy nie stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych wartości - jak na 8 godz stanowisku pracy i obecnie wszyscy w majestacie prawa z roku na rok głuchniemy.
-
sorry za ot ale przełóżcie głośniki spod kabiny na zderzak. My tak zrobiliśmy - 2 godzinki roboty a spora różnica.
-
sorry za ot ale przełóżcie głośniki spod kabiny na zderzak. My tak zrobiliśmy - 2 godzinki roboty a spora różnica.
głośniki są zespolone z tego co wiem z belką świetlną na dachu.
pozdrawiam
-
A odpowiedz na pytanie jest jaka?