strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Pedros w Wrzesień 15, 2005, 10:15:36
-
Witam!
Właśnie wróciłem z wezwania do pękniętego węża plastikowego który doprowadza wodę do posesji. Woda zalewała mieszkanie. Znaleźliśmy zawór w ziemi na drodze, wyciągamy klucz do hudrantu i okazuje się że nasz klucz nie pasuje.
Jest to teren gminy, więc Wodociągi miejskie swojego pogotowia nie wysłali bo to nie ich teren działania a gmina swojego pogotowia nie ma. Całe szczęście że konserwatorem wodociągów w gminie jest nasz znajomy i znaliśmy do niego nr. komórkowy. Zanim przyjechał i zakręciał zawór wody było już ponad 50 cm. mimo że od początku akcji Niagara chodziła na pełnych obrotach.
Pytanie:
Czy nie uważacie że straż powinna mieć klucze do wszystkich rozmiarów zaworów?
I skąd taki klucz wziąść? Wodociągi nie dadzą, miejscowa PSP mówi że nie wie skąd...
-
Trudno odpowiedzieć gdyż nie mam pojęcia jak ten zawór wyglądał. Może wystarczyło zastosować tylko adaptor? To taka specjalna nakładka - u nas jest na każdym wozie.
-
Skoro macie wzorzec od znajomego pewnie najłatwiej będzie zrobić go samemu.
Nie jest to może najwłaściwsze rozwiązanie, ale pewnie w ten sposób usyskacie klucz najszybciej.
-
My mamy stały kontakt z prezesem komunalki. W razie czego dzwonimy. Zawsze jest ktoś z pracowników na dyżurze, przy oczyszczalniach i przepompowniach.
-
my klucze dostajemy właśnie od wodociągów.. i wszystko gra ;) pozdro
-
Myślę, że chodzi Ci o klucz do zasów wodociągowych. Jest podobny do klucza od hydrantów podziemnych, tyle że ma mniejszy rozmiar. Można to kupić w hurtowniach z rurami wodociągowymi.
-
Dzięki Wam bardzo za odpowiedzi. Bardzo mi pomogły.
Pozdrawiam
-
czopy hydrantowe panowie...
-
redukcje hydrantowe Panowie i Panie
-
Sami nie zrobicie to nikt wam nie da!!!! "Bo to Polska właśnie" :wacko:
-
Mieliśmy ten sam problem w lutym gdy temperatura powietrza osiągneła -250C. Nasz klucz nie pasował ale po dowódca znalazł numer tel. do zakładu wodociągowego. Przyjechali, zakręcili zawór i następnego dnia dostaliśmy komplet nasadek od wodociągów aby nie mieć takich problemów więcej. :mellow:
-
coniektórzy maja szczęście w wodociągach ???!!! :mellow:
u nas jakby sie paliło to nawet nie wiadomo gdzie szukac głownych zaworów wodnych tak tu było wszystko robione :wacko: a hydrant co drugi popsuty a klucz to popularny francuz i sportowe podejście do hydrantu ziemnego ,co po jakiś 10 min daje efekt. Tylko wtedy nie ma co juz zbierać -_-
-
U nas cale szczescie trzy lata temu zmieniali prawie w calym miescie siec wodociągową wiec mamy praktycznie nowe hydranty w calym miescie ktore sa regularnie kontrolowane i konserwowane
-
z kluczami do zasuw jest taka sprawa. Końcówka jest znormalizowana i powinna posować do klucza od hydrantu podziemnego ale panowie z wodociagów stosują taka zasadę , że tych nasadek nie zakładają . Powinna być ona nałożona na kwardatowy sworzeń zasuwy przed montażem i zabezpieczona zawleczką. Jeśli się tego nie zrobi to przy pierwszym użyciu nasadka pozostaje wewnątrz klucza i nawet nikt nie wie że ją razem z kluczem zabiera . Taka sama sytuacja jest przy hydrantach . W ubieglym roku przeprowadzałem kontrolę sprawności hydrantów jak brakowało nasadki to hydrant uznawałem jako niesprawny .
My w samochodzie mamy zawsze dodatkową nasadkę bo nie wiadomo co mozna w terenie spotkać.
-
U nas mieszka 4500 ludzi i jest jeden hydrant sprawny pod remiza bo go łaskawie naprawili bo cały czas przeciekał i w zime zamarzł Komenda PSP interweniowała w tej sprawie bo po akcji aby mieć wode w zbiorniku to przepompowywana był z innego samochodu który brał udział w akcji ale nie wylewał wody. Kedyś były jeszcze inny hydrant, ale jak zrobili ten przed remizał to na tamten założono plomby.
-
miggru, gdzie Ty chłopie mieszkasz, jeszcze trochę i zaplombują Wam prztłącz do domów i studnie będziecie kopać przy domach. U nas też rewelacji z hydrantami nie ma, ale bez przesady - 1 (słownie jeden)???????? Przecież ktoś chyba odpowiada za sprawność sieci wodociągowych i hydrantów.
-
Przecież dla żartów bym nie pisał że jest 1 hydrant sprawny!!! Bój o hydranty to my toczymy z urzędem gminy już pare lat. Efekt mizerny ale przed remizą ostatnio jak napisałem wyżej zrobili nowy hydrant, więc może coś się ruszy choć wątpie. Ten co nam zapląbowali to znajdował się 200m od remizy. Gorzej jest jesze na terenie gminy. Mamy mapke z hydrantami ale znalezienie sprawnego z dostatecznym ciśnieniem to jak gra w totolotka. Jak jest jakaś inna jednostka, która działa na tamtym terenie to pół biedy bo wtedy nam wskażą który działa (zazwyczaj jeden we wsi), ale jak jesteśmy sami to lepiej wezwać inny wóz z wodą, albo pompować z rzeki lub jakiegoś kąpieliska lub jechać pod naszą remize.
-
Pytanie:
Czy nie uważacie że straż powinna mieć klucze do wszystkich rozmiarów zaworów?
I skąd taki klucz wziąść? Wodociągi nie dadzą, miejscowa PSP mówi że nie wie skąd...
od właściciela hydrantu!!!!
-
Pytanie:
Czy nie uważacie że straż powinna mieć klucze do wszystkich rozmiarów zaworów?
I skąd taki klucz wziąść? Wodociągi nie dadzą, miejscowa PSP mówi że nie wie skąd...
od właściciela hydrantu!!!!
Jak raz z wodociągów będzie ktoś musiał przyjechać zakręcać zawór o 3 w nocy zaraz wam dadzą komplet nasadek aby nie wstawać w środku nocy :mellow:
-
święta racja, a juz w sylwestra w nocy...na 100 % sami przyniosa
-
No i stało sie jak tu wcześniej pisałem o braku kulczy do hydrantu tak wczoraj palił sie dom i były tego konsekwencje.
Palił sie stary drewniany ale zamieszkany dom na "nieszczęśćie" pierwsza byla rodzima jednostka z GLM kilka minut szarpali sie z zaworem ziemnym , na dodatek w 3/4 tej wsi zawory na hydrantach były rozpieprzone przez akcje w zimie kilka ładnych lat temu :angry:
Wyszło na to ze ta pierwsza jednostka skupiła sie na wynoszeniu zawartości domu a po przyjeżdzie pierwszego GCBA zaczeła sie prawdziwa akcja wspomagana przez właśnie co przybyłą PSP .
Tylko ze przez ten czas spalił sie juz prawie cały dach.
Gmina przysłała szpeców od wodociągów ale oni tez posiadając jakieś samoróbki otwierali hydranty zamknęli zasuwe na linii by zwiększyć ciśnienie w hydrantach tylko to wszystko te kilka minut za późno.
Będąc na gminnym zebraniu OSP porusze temat :by każda OSP posiadała na stanie klucz do hydrantu odpowiedzi dla naszych hydrantów co zwiększy reakcje tych jednostek bez zbiorników na gaszenie pożaru.
-
No to życzę Ci powodzenia, może Tobie się uda.
Ja temat przedstawiłem kiedyś komendantowi gminnemu i otrzymałem krótką odpowiedź:
Klucze od hydrantów ma zakład komunalny, który zajmuje się wodociągami, mamy poprzez dypozytora PSP (!!!!!) wzywać pracowników tego zakładu! O każdej godzinie!
....i nie gratulujcie mi komendanta... :angry:
-
Może sie uda teraz są wybory i w ogóle :rolleyes:
Mamy nadzieje ze sprawa ruszy bo jak u nas stałoby sie podobne nieszczęście to zrobilibyśmy obore gminie i komendantowi gminnemu.
Mozna chociażby "postraszyc" prasą pokazać jaka jest realność tych starych hydrantów i co trzeba robic by otworzyć te zawory. :huh:
Mogłby kto powiedziec zrobcie sami w tym problem ze jedne zawory sa nad ziemią i chwała bogu bo ich i francuzem szybko da sie odkręcić ale większość u nas jest schowana pod i tu sa conajmniej dwa rodzaje koncówek przynajmniej u nas (tyle zobaczyłem) a roboty z tym jest troche a jak ktoś przez taka niedoróbke by któryś zawór rozwalił to jeszcze gmina by go o zapłate wezwała.
-
U nas każda jednostka posiada klucz do hydrantu. Dodatkowo na samochodach znajdują się klucze które otrzymaliśmy od zakładu komunalnego do specjalnych zaślepek hydrantowych. Jest ich kilka na terenie gminy. Zostały one założone tam gdzie najczęściej gineła woda. Te zaślepki to pewna niedogodność dla straży ale nie są one największym zmartwieniem. Jadąc do pożaru ciągle się zastanawiamy ile hydrantów będzie uszkodzonych. Mieszkańcy chcąc zaoszczędzić parę złotych "biorą" (kradną) wodę z hydrantów a dokręcając króciec bardzo często go niszczą.
Paradoksalnie u nas znajdziesz klucz do hydrantu w co drugim gospodarstwie ale za to wody w hydrancie można nie znaleść.
Głupota ludzka nie zna granic.