strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Rozwój osobisty i zawodowy => Jak zostać strażakiem... => Wątek zaczęty przez: Brod123 w Kwiecień 28, 2015, 20:59:43
-
Witam. Kończę gimnazjum i wybieram się do liceum mundurowego. Chciałbym zostać strażakiem i nie za bardzo wiem co po tej szkole... Dużo czytałem i ludzie piszą, że lepiej wybrać się do jakiejś szkoły pożarniczej niż zostać strażakiem z wolnego wyboru. Mieszkam w Suwałkach i w moim mieście nie ma szkół kształcących w stronę tego zawodu, mundurówka to jedyna opcja to tego zbliżona. Proszę doradzcie mi co mam zrobić po tym liceum. Czy na jakieś studia, czy od razu próbować iść na strażaka.
Jak temat w złym miejscu to bardzo przepraszam. Liczę na pomoc.
-
.
-
Człowieku, wal na najlepszego mat-fiz-chem na jakiego możesz i ucz się dniami i nocami to może będziesz oficerem.. a te "mundurówki" to jest obraz nędzy i rozpaczy, nie znam nikogo po takiej szkole (a szał na to wśród znajomych był niemały) nadającego się do podjęcia pracy w służbach mundurowych...
-
Daruj sobie tą szkołę, bo nic z tego nie będziesz miał.
Idź do dobrego liceum i ucz się matematyki, fizyki i chemii, a na pewno będzie ci łatwiej dostać się do straży.
-
Najlepsza opcja? Nie iść do liceum mundurowego, tylko do dobrego liceum z bardzo dobrym poziomem matematyki, fizyki i chemii, solidnie przykładać się do tych przedmiotów + do angielskiego, w międzyczasie ćwiczyć, biegać, pływać i od razu po liceum próbować do szkół pożarniczych (sapsp/cspsp/sgsp).
-
Mundurówka to najgorsza możliwa droga! To jest ścierwo po którym i tak nic nie masz, a poza tym poziom jest bardzo słaby w takiej szkole. Wal na mat-fiz-chem. Jak nie znajdziesz takiego to najlepiej mat-fiz + chemia na korkach/w domu. Najważniejsze to zacząć solidną naukę już od pierwszego dnia szkoły! Po 3 latach powiesz, że warto było. Pamiętaj również o sprawnościówce- biegaj/podciągaj się/siłownia i pływaj !!!
-
Podzielam zdanie ogienwoda. Idz na biolchem albo matfiz
-
Uważam jak poprzednicy, takie szkoły o takich profilach to chyba taki lep aby ściągnąć uczniów i szkoła nie padła.:D
Idź do najlepszego LO jakiego się dostaniesz, oczywiście chem-fiz-mat i jak będziesz się uczył, starał się to potem bez problemu powinieneś się dostać tam gdzie sobie zażyczysz.:)
-
Witam.
Jako że jest już taki temat,to zapytam tutaj.
Kończę właśnie szkołę gimnazjalną,i stoję przed wyborem dalszej drogi kształcenia.
Przyszłość planuję związać z pożarnictwem a dokładnie z SA PSP w Krakowie.
Pod uwagę biorę te oto profile: LO:Biol-Chem-Ang, LO:Biol-Chem-Mat i Technikum: Technik chemik analityk.
Która z tych 3 możliwość będzie najlepsza?
Z góry dzięki za odpowiedz.
Pozdrawiam.
-
Biol-Chem-Mat
-
Powiedziałbym, że nawet zamiast biologi bierz fizykę jak się da.
-
Dzięki za szybką odpowiedź! -_-
Oczywiście gdyby było LO w rozszerzeniem Chem-Fiz to nawet bym sie nie zastanawiał.
Ale niestety nie ma takiego w moim mieście.Jest LO w którym sam mogę wybrać rozszerzenia z 15 przedmiotów
ale nie cieszy sie ono za wysokim poziomem.
Tak przy okazji mam jeszcze dwa pytania z ciekawości:
Jaka jest różnica pomiędzy szkołą pożarniczą w Częstochowie a Krakowie?
I czy po ukończeniu danej szkoły,mam możliwość wyboru gdzie będę pracował a mianowicie
czy może sie zdarzyć taka sytuacja że mieszkając na Śląsku mogę zostać przydzielony do służby w JRG w Gdańsku? ^_^
-
Szkoły różnią się tylko tym że jedna jest w Krakowie a druga w Częstochowie.
Tak, możesz zostać wysłany na drugi koniec Polski jeśli nie znajdziesz sobie wolnego etatu tam gdzie będziesz chciał
-
Wolałbym mat-fiza, z dwojga złego łatwiej przygotować się od zera z chemii niż z fizyki :) a wiadomo lepsza matma, lepsze obycie w rachunkach :)
-
Ale skoro masz biol-chem-mat, to czemu tez nie chcesz startowac do SGSP? Majac w rozszerzeniu matematyke i chemie spokojnie mozesz tam startowac, jak dobrze napiszesz to tylko lekarz moze Cie zatrzymac :)
-
Popieram Kolegów wyżej W tych ,,Liceach Pożarniczych" to nic nie ma i najgorzej, że mając kuzyna w takiej szkole myśli on, że będzie miał sporo pkt dodatkowych do SA PSP :stop: bo ponoć tak im wmawiają :gwiazdki:
-
.
-
pożarnicze czy mundurowe to jeden uj i jedyne co tam możesz zobaczyć to to ze pare razy cie wezma do jakiejś jednostki pokazać sprzęt jak przedszkolakom i tyle a przedmioty rozszerzone jakie tam są to zazwyczaj nie jest ani chemia ani fizyka więc raczej bym ci nie polecał jak myślisz o sgsp czy tam sapsp :straz:
-
Licea pożarnicze nie są do końca złe. Owszem jeżeli chodzi o dalsze kształcenie - SA, SGSP, to nie pomogą one nikomu, ale niektóre robią wszystkie kursy OSP niezbędne dzisiaj do naboru z ulicy. Więc jest to jakaś szansa dla dzieciaków nie mających możliwości działania w OSP.
-
W OSP zrobisz więcej kursów i przede wszystkim - masz możliwość wyjazdu do akcji, a co za tym idzie spróbowania, czy chcesz to robić w swoim życiu -_- Natomiast najczęściej w takich liceach poziom nauczania jest dość niski, dużo lepiej wybrać dobre liceum.
A kursów w takim LO dużo nie zrobisz, bo duża część licealistów pełnoletniość osiąga pod sam koniec nauki, a wiadomo - matury itp, to nikt kursami się zajmował nie będzie.
-
Ale skoro masz biol-chem-mat, to czemu tez nie chcesz startowac do SGSP? Majac w rozszerzeniu matematyke i chemie spokojnie mozesz tam startowac, jak dobrze napiszesz to tylko lekarz moze Cie zatrzymac :)
Jeśli chodzi o SGSP to myślę że to jednak dla mnie za wysokie progi :-\ Zniechęca mnie też wizja że SGSP to 5 lat a SA PSP to jednak 3 lata mniej.
Plus nie jestem też takim ''mózgiem'' z matmy.
Aa co do tzw Liceów Mundurowych to jest coś takiego w moim mieście,ale nawet nie brałem tego pod uwagę.
Jeśli sie nic nie zmieniło to jest tam nawet profil pożarniczy ^_^
Ale tak jak mówicie z tego co mi wiadomo,szkoła nie cieszy się zbyt wysokim poziomem nauczania.
-
Co z tego, ze szkola trwa 3 lata dluzej, skoro planujesz zwiazac wiekszosc swojego zycia z pozarnictwem? Lepiej sprobowac, niz pozniej pluc sobie w brode, ze sie nie sprobowalo. Zawsze mozesz startowac do obu szkol :)
-
W OSP zrobisz więcej kursów i przede wszystkim - masz możliwość wyjazdu do akcji, a co za tym idzie spróbowania, czy chcesz to robić w swoim życiu -_- Natomiast najczęściej w takich liceach poziom nauczania jest dość niski, dużo lepiej wybrać dobre liceum.
A kursów w takim LO dużo nie zrobisz, bo duża część licealistów pełnoletniość osiąga pod sam koniec nauki, a wiadomo - matury itp, to nikt kursami się zajmował nie będzie.
Zrobisz kursy potrzebne do naboru z ulicy. Łącznie z KPP. To jest bardzo dużo dla ludzi mieszkających w miastach w których nie ma OSP. Samo bycie w OSP jeszcze nie odzwierciedla służby w PSP, więc nie pisz mi że w OSP stwierdzisz czy chcesz być strażakiem czy nie. Trzeba też rozgraniczyć pewne kwestie. Nie każdy może i chce startować do SA czy SGSP
-
Jesli w poblizu nie ma zadnej jednostki OSP, to jak najbardziej.
A czy OSP nijak nie odzwierciedla sluzby w PSP to bym sie klocil, zalezy tez troche od tego jakich ludzi macie w OSP. Sa jednostki, gdzie ochotnicy maja wiecej wyjazdow niz niejedna państwowa, a sa takie, ktore spotykaja sie raz, dwa razy do roku zeby sie napic.
Niemniej bedac w OSP mozesz pojechac do pozaru czy innych miejscowych zagrozen i zobaczyc od drugiej strony, jak wyglada sluzba. Duzej czesci mija ochota na PSP gdy spedza kilka godzin przy ogniu, a potem tyle samo przy przerzucaniu pogorzeliska :)
-
Jednostek OSP wyjeżdżających częściej niż PSP jest jakiś 1% w skali kraju a może i mniej. Poza tym służba w PSP to nie tylko wyjazdy do akcji. Jest masa innych rzeczy, które to właśnie skutecznie gaszą nawet największy zapał do Straży.
-
Ale OSP to również ważna formacja i niedocenianie jej wagi jest dużym błędem. Służą tam osoby, ktore chcą poświęcić swój wolny czas i zaangażować się na rzecz innych. Bardzo dużo można się tam nauczyć i nie można zmniejszać ich roli :) PSP i OSP to są różne światy, ale jakikolwiek pogląd można sobie wyrobić :)
-
Ale ja nie zaniżam wartości OSP ani nie ujmuję nikomu. Doskonale zdaję sobie sprawę że bez ochotników ciężko było by tworzyć KSRG. Twierdzę jednak że samo bycie w OSP odzwierciedla w minimalnym stopniu służbę w PSP. Samymi wyjazdami w OSP nie wyrobisz sobie światopoglądu, ponieważ wyjazdy to tylko wisienka na torcie.