strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: pixel w Grudzień 27, 2007, 18:13:46
-
"Późnym wieczorem w jednym z mieszkań usytuowanych przy ulicy Armii Krajowej doszło do silnej eksplozji. Najprawdopodobniej przyczyną wybuchu był pojemnik z lakierem do włosów (w aerozolu), który rozszczelnił się w wyniku wysokiej temperatury wytworzonej przez palące się radio. W wyniku zdarzenia zniszczeniu uległy okna i drzwi balkonowe oraz drzwi wejściowe do pokoju. Na szczęście osoby przebywające w mieszkaniu nie odniosły większych obrażeń. "
Zdjęcia na www.psp.kolobrzeg.pl
-
Fakt widziałem więcej fotek z tego zdarzenia, bardzo ciekawe skutki wybuchu.
-
Co do tytułu tej dyskusji to strażak chyba może napotkać wszystko co istnieje na tym świecie podczas akcji ratowniczo gaśniczej. ja już kilka nietypowych akcji miałem, a nie mówiąc o tym co można zobaczyć czasem w pogorzelisku.
-
Fakt. pamiętam kilka lat temu mały pożarek na balkonie, jakieś śmiecie.
Chłopak gasił z drabiny mechanicznej, eksplodował pojemnik po lakierze, czy jakimś świństwie. Miał poważne poparzenia. szczęście, ze nie spadł. nie wiem czy wrócił do służby.
-
Witam
W roku bieżącym gasiliśmy pożar w zakładzie, w którym kleili buty. Wentylacja była wyłączona bo "strasznie po plecach wiało". Nagromadzone opary z kleju wybuchły od temperatury powstałej z żarówki pod sufitem.
Pozdrawiam
-
W roku bieżącym gasiliśmy pożar w zakładzie, w którym kleili buty. Wentylacja była wyłączona bo "strasznie po plecach wiało". Nagromadzone opary z kleju wybuchły od temperatury powstałej z żarówki pod sufitem.
A to oznacza podwojne zaniedbanie, proceduralne (wylaczona wentylacja) i sprzetowe (nieodpowiednia oprawa oswietleniowa). Oprawy, jakie winny byc stosowane w miejscach zagrozenia wybuchem (np. lakiernie) nie nagrzewaja sie do niebezpiecznego poziomu, maja jeszcze ten minus, ze czas zycia zarowki jest w nich bardzo krotki, ze wzgledu na wysoka temperature.
-
fakt.
to była przyczyna pożaru, a coś związanego z tematem posta??
-
fakt.
to była przyczyna pożaru, a coś związanego z tematem posta??
Witam
Spotkało to co prawda nie strażaka, a pracownik, ale jest to na tyle nietypowa sytuacja, która skoro raz się zdarzyła, może się powtórzyć, również w obecności strażaka, że uznałem iż w temacie.
Pozdrawiam
-
Może.
A może i nie, ponieważ w sytuacji pożarowej faktycznie każda wentylacja nie służąca celom oddymienia powinna być wyłączona, ale podobnie odcina się zasilanie w energię dla obiektu, więc problem żarówek i oświetlenia "teoretycznie" odpada.
pozdr.
__________________________________________________________________________
Gasiliśmy pożar w kanale ciepłowniczym. pomieszczenie długości ok. 10 metrów, 3-4m. pod ziemią.
W kanale ratownicy z szybkim natarciem, b. duże zadymienie i do tego bezdomni w środku. No to gasimy - oczywiście wodą.
Po jakiejś godzinie przyjeżdża pogotowie ciepłownicze SPEC.
I koleś mówi: "Panowie, tam idzie rura dużej średnicy (na oko z 50 cm.) z parą o temp. 300 st.C pod ciśnieniem 10 atm. Tylko nie lejcie na to wodą, bo rura może popękać i jak para wyjdzie.. to jak na amerykańskim filmie. Wasi koledzy nie będą mieli nawet czasu na ucieczkę. Ugotują się żywcem".
Hm, dziwne uczucie usłyszeć takie słowa po całej godzinie akcji gaśniczej, kiedy wody tam było już po kostki. Jak to mówi jedna osoba, to co poniektóry zaczął się nad tym zastanawiać. Ale jak tych fachowców zebrało się już z pięciu i każdy to samo.. oj, niewesoło się zrobiło.
Na szczęście rura wytrzymała ingerencję strażaków;)
pozdr.
-
W zeszłym roku mieliśmy wezwanie do pożaru domu , dom ogrodzony siatką na miejscu jeden samochód PSP i my , dowódca wydaje rozkazy ,kolega z PSP wchodzi na posesje otwiera bramkę i pada na ziemie,jak sie okazało zanim rejon energetyczny odcioł zasilanie prąd ze stopionych kabli po rynnie przeskoczył na ogrodzenie,pod które gospodarz podłożył metalową rurę odprowadzającą wodę z rynny na ulice, tego nikt z nas się nie spodziewał.
Na szczęście nic się nie stało i chłopak po obserwacji wraca do domu,ale było grożnie.
-
Witam
fakt.
to była przyczyna pożaru, a coś związanego z tematem posta??
Witam
Spotkało to co prawda nie strażaka, a pracownik, ale jest to na tyle nietypowa sytuacja, która skoro raz się zdarzyła, może się powtórzyć, również w obecności strażaka, że uznałem iż w temacie.
Pozdrawiam
Ostatni Przegląd Pożarniczy, art. Fatalna drug zmian: "Podczas natarcia w magazynie następuje wybuch (najprawdopodobniej oparów kleju). Podmuch powietrza zrzuca pracującego prądownika z rampy. Doznaje on niegroźnego urazu ręki.
Pozdrawiam
-
Fakt autentyczny: Pożar śmietnika, w trakcie podawania wody pożar się wzmaga - okazało się, ze ktoś wcześniej wyrzucił do pojemnika karbid.
-
Co do pożarów śmietników,to nam zdarzyło się trafić kiedyś na turystyczną butlę gazową!!!!!!!! :huh:
-
Moze napotkać listwe zasilającą w zalanej piwnicy, pływającą na kawale styropianu i mrugajaca wesoło światełkiem-wlacznikiem. Właściciel oczywiście klnie sie na wszystkie świętości, ze prąd wyłączył:]
A na akcji, na której wlasnie jestem (opera mini i plus gsm niech bedzie błogosławiony) trafiliśmy na budynek mieszkalny na działkowych ogródkach, murowany co prawda, ale z drewnianą podłogą na pewnej części. Kompletnie przegniłą od stojącej wody. Gdyby nie ostrzeżenie, to byłaby zimna kąpiel - a niby taka bezstresowa akcja:)
-
z cały szcunkiem (nie czytałem reszty postów)..jak równiż nie mogłem znaleźć tych miejsc ale lakier w spraju....chyba lekka przesada...może póść szyba , no dwie i to ^_^ ujowe ale nie "zniszczone okna, drzwi i takie tam..."