strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: zyraf w Grudzień 11, 2015, 19:38:39
-
Witam
Mam pytanie do doświadczonych kolegów, którym w życiu pożar przypiekł uszy i mogą coś więcej powiedzieć na temat ubierania kominiarki. A mianowicie do tej pory szkoląc się i ucząc w OSP zawsze zakładałem maskę a na to naciągałem kominiarkę. W PSP gdzie pracuje od niedawna dostałem od kwatermistrza kominiarkę bardzo dopasowaną do głowy i naciąganie jej na głowę jest problematyczne. Zapytałem kolegów z PB jak powinno się robić to ogólnie stanęło na tym, że są dwie szkoły: jedna kominiarka na szyi > zakładam maskę > naciągam kominiarkę lub druga mam ubraną kominiarkę na głowę i maskę ubieram na kominiarkę.
Sprawdzałem: szczelność jest bez zmian. Plus ubierania maski na kominiarkę jest taki, że jak się dobrze nahajcuje to klamry nie będą parzyć w głowę bo nie będą przylegać bezpośrednio do skóry.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
-
Mnie uczono i tak stosuję, że najpierw maska a potem kominiarka. Jednak przy "dziewiczej" kominiarce próby gmerania paluchami :) przy naciąganiu kominiarki często kończyło się zluzowaniem pasków maski ( problem przy bardzo rozciągniętym wycięcia twarzowym praktycznie nie istnieje). Dlatego moja kominiarka jest bardzo wyciągnięta - nie zauważyłem żadnego dyskomfortu nawet przy ostrym hajcu.
-
Ja tez stosuje technikę najpierw maska a później kominiarka
-
Najpierw maska, później kominiarka, szczelnie zakrywająca wszystkie części twarzy. Co do szczelności - tylko wydaje Ci się, że jest tak samo - kominiarka pod maską zmniejsza ją. Testowanie na "głowie" do testowania masek oraz w warunkach realnych.
Poza tym, jeśli zesra Ci się aparat, kominiarki założonej pod maskę tak łatwo nie naciągniesz na przyłącze reduktora w sytuacji awaryjnej.
Co do parzących klamer - musi być naprawdę dobry hajcung ;)
Jednak przy "dziewiczej" kominiarce próby gmerania paluchami :) przy naciąganiu kominiarki często kończyło się zluzowaniem pasków maski.
Dlatego należy wyciągać wnioski i starać się zdobyć kominiarkę o rozmiar większą ;)
-
O ile przy odo nadciśnieniowym przeżyjesz to przy pod ciśnienieniowym może skończyć się wiecznym odpoczywaniem (w sytuacjach skrajnych), dodatkowowo mogą być straty powietrza a za tym krótszy czas pracy, bądź nie doczekasz na pomoc itp... ., maska pod kominiarkę chociaż wiem że różnie uczą, a kominiarkę do pralki na dwa cykle 60st.c i jak znalazł -_- lub posłuchaj SHELDONA co do zamiany na większą bo mądrze gość :tuba:
-
Można jeszcze pokombinować z nacięciem gumki w ściągaczu (w niektórych kominiarkach), ale generalnie nie tędy droga.
-
Temat nie raz nie dwa poruszany na szkoleniu w SP...
Generalnie są dwie szkoły (tak samo jak i z ubieraniem aparatów :gwiazdki:) i każda ma swoich zwolenników jak i przeciwników -_-
Na chwilę obecną sam ubieram maskę na kominiarkę, bo otwór w tejże jest za mały i po prostu nie dam rady jej zaciągnąć na głowę - albo po prostu mam za duży łeb, przy czym opcja druga bardziej prawdopodobna :rofl:
Jeżeli chodzi o straty powietrza...Przy dobrze założonej kominiarce (co z kolei nie wymaga dużo czasu!) straty są na poziomie kilku (sic!) procent, więc wartość nieodczuwalna. Plus takiego zakładania jest taki, że mamy swobodny dostęp do pasków.