Jeden sygnał zbiórkaa jakie ma znaczenie gdzie sie pali?,
Dwa pożar w miejscowości
Trzy pożar zamiejscowy
dla strazakow nie ma to znaczenia, dla mieszkancow wioski jednak duzeale przecież mieszkańcy najczęściej nie mają zielonego pojęcia cóż oznaczają poszczgólne alarmy.... Wnaszej jednostce mamy na to prosty sposób, na zbiórkę wyjemy raz, w miarę niezadługo, a jeżeli na alarm to conajmniej kilka razy tak by usłyszeli to ochotnicy mieszkający w pewnym oddaleniu od remizy
witamCze,
U nas 3 razy alarm pożarowy tylko tak ją można uruchomić w remizie (załączone są automatyczne włącznik 3 razy po 60 sekund) a 1 sygnał to zbiórka ale to już może włączyć tylko dyspozytor z PSK
chlopie syrena unas jest tylko i wyłącznie do akcji gdyby w mojej jednostce wyli na zbiurke to napewno kogoś buy ukamieniowali!!!!! mamy około 200-250 wyjazdów rocznie jak i nik nie czeka i liczy czy wyje raz czy 3 razy :D pozatym posiadamy pagery w systemieDSP nara pozdro! :rolleyes:Witam,
alarm to powinien byc sygnal ciagly, a zbiorka modulowana
Jelcz GCBA 6/32 Mercedes GBA 2,5/16 Mercedes SRT Iveco SRTeh 30 ratowników czynnych z badaniami lekarskimi(wszyscy posiadamy pagery) i kursem Pierwszej Pomocy Medycznej (+ pięciu ratowników na czterech łapach pieski z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej :) / www.strazgpr.mix.pl / sprzętu trochę jest co do dyspozytora jest taka osoba bo mamy tel 998 i ktoś go musi odbierać co do sekcji niema lecz zawsze pierwszy samochód wyjeżdza na 2 syrenę (około 8 osób mieszka bardzo blisko remizy) heheeh więcej na stronce zapraszamCytujchlopie syrena unas jest tylko i wyłącznie do akcji gdyby w mojej jednostce wyli na zbiurke to napewno kogoś buy ukamieniowali!!!!! mamy około 200-250 wyjazdów rocznie jak i nik nie czeka i liczy czy wyje raz czy 3 razy :D pozatym posiadamy pagery w systemieDSP nara pozdro! :rolleyes:Witam,
macie bardzo dużo wyjazdów, wydaje mi się że są JRG PSP w mniejszych miastach które mają porównywalną albo nawet mniejszą ilość wyjazdów.
Według mnie przy takiej ilości zdarzeń koniecznie powinien być stały dyżur conajmniej jednego zastępu. Dopiero drugi zastęp i ewetualnie kolejne powinny być zbierane na syrenę albo selektywnie. Domyślam się że przy takiej ilości zdarzeń dysponujecie kilkoma wozami, macie dużo ludzi i profesjonalny sprzęt. Przy tak dużej ilości zdarzań nie powinno się dopuszczac do opóźniania wyjazdu ze wzdlędu na to że strażacy muszą przybiec do remizy i się przebierać - chodzi przecież o bezpieczeństwo.
Pozdrawiam, Sylwek
Gazeta Olsztyńska nr 210 9 września 2005:o Cie choroba - powiedziałby sołtys Kierdziołek
Strażak ochotnik pobity podczas wyjazdu do akcji gaśniczej
Syrena włączyła agresję
To miała być rutynowa akcja strażaków ochotników z Lubomina koło Ornety. Skończyło się na wyzwiskach, utrudnianiu wyjazdu z remizy, wreszcie rękoczynach. Tak na dźwięk syreny alarmowej zareagował wczoraj Andrzej K. z Lubomina, którego strażacy oskarżyli o pobicie.
Kilka minut po godz. 13 OSP w Lubominie dostała wiadomość o pożarze w pobliskim Gronowie. Pierwsza jednostka wyjechała już po kilku minutach od zgłoszenia. Okazało się, że potrzebne są posiłki. Syrenę włączono ponownie. Ochotnicy czekali jeszcze na Krzysztofa Dunio, drugiego kierowcę. Gdy ten się pojawił, do remizy wbiegł rozjuszony Andrzej K., lokator sąsiedniego budynku.
- Zaczął krzyczeć i wyzywać strażaków. Rzucał się do nich z rękoma – opowiada Dorota Szczecha, świadek zdarzenia – Wydzierał się, że przez włączanie syreny stresują mu dzieci. Uniemożliwiał wyjazd. W końcu podbiegł do kierowcy, uderzył go w tył głowy i zaczął szarpać.
- Próbowaliśmy tłumaczyć mu, że pali się się Dom w Gronowie – opowiada Zofia Czuk, która również widziała całe zajście. – Nic do niego nie docierało. Dalej szalał po remizie i ustawiał chłopaków. Mówił, że już jeden samochód pojechał i nie ma sensu wysyłać drugiego.
Na szczęście kierowcy udało się wyjechać. Był w szoku. Narzekał na bóle głowy
- Na początku nie docierało do mnie, co się stało – mówi Krzysztof Dunio – Myślałem tylko o tym, jak dojechać na pomoc kolegom. Nie czułem się najlepiej. Jechałem ostrożnie, żeby nie spowodować wypadku.
Po powrocie do jednostki strażacy powiadomili policję. Gdy opowiadali nam o całym zajściu, ponownie zawyła syrena. Ochotnicy wyjechali do kolejnego zdarzenia. Tym razem Andrzej K. już się nie pojawił.
- Przesłuchaliśmy świadków i strażaka, który został uderzony – informuje Jolanta Wójcik, rzecznik lidzbarskiej policji – Dalsze czynności w tej sprawie będą prowadzili policjanci z Ornety.
Radosław Bielecki
Jeśli zaczniemy bawić się w przekazywanie informacji o zbiórkach syreną, nie zdziwmy się jeśli kiedyś... w przyszłości ogłoszony alarm o skażeniach (lub ataku z powietrza wink.gif) nie zostanie rozpoznany przez mieszkańców miasta lub wsi.
Stuknijmy się w pierś i zadajmy sobie pytanie: "czy znam sygnały alarmowe, nadawane za pomocą mojej syreny??". Jestem pewien, że ponad 50% nawet nie wie, że takowe są...
U nas jednostka wyjeżdza - a zgłoszenie idzie tel. do prezesa gminnego żeby sie nie martwił -_- .
(jesteśmy spoza KSRG) a to zdarzenie miało miejsce świeżo po podłączeniu "sasiadów" do Ksrg a to ze oni od dyspozytora z powiatu maja sygnał 1 długi ciągły to inna sprawa.
A że w danej chwili coś sie tam kopciło (gościu palił śmiecić i jakąś gume) to jazda do tego miejsca / wyglądało to dość poważnie a nikt nie bedzie do nich dzwonił "czy wiecie ze coś sie u was pali - sprawdzcie może pomóc ?".
Trochę zamieszam.Krzysiu pozwolisz że nie zgodzę się z Tobą. W tej sytuacji np. do pożaru kontenera na śmieci przyjeżdża cała gmina:) Pozdrawiam.
Uważam, że nie zawsze syspozytor PSK może zabronić wyjazdu do zdarzenia, a wręcz nie może tego zrobić jeżeli zdarzenie ma miejsce w mojej gminie (własny teren działania).
Ponadto wskaż mi miejsce, w którym napisałem, że wyjeżdżamy do każdego zdarzenia w naszej gminie.Krzysiu. Skoro napisałes że nie może wam zabronić, więc przypisujesz sobie dowolność w wyjazdach. Uważacie że chcecie jechać do zdarzenia które ma miejsce w Twojej gminie i jedziecie czy dyspozytor zezwoli wam czy też nie. To nie jest zdrowy układ.
Ponadto wskaż mi miejsce, w którym napisałem, że wyjeżdżamy do każdego zdarzenia w naszej gminie.Krzysiu. Skoro napisałes że nie może wam zabronić, więc przypisujesz sobie dowolność w wyjazdach. Uważacie że chcecie jechać do zdarzenia które ma miejsce w Twojej gminie i jedziecie czy dyspozytor zezwoli wam czy też nie. To nie jest zdrowy układ.
A z innej beczki- w jaki sposób prowadzony jest 24 godzinny dyżur telefoniczny w Twojej jednostce. Cały czas ktoś jest w remizie? Pytam bo nie spotkałem sie jeszcze z takim rozwiązaniem. Pozdrawiam.
Wasze problemy to nic. A co powiecie na sytuację kiedy jednostka sama narzuca się dyspozytorowi ze chce wyjechać???Wygląda to mniej wiecej tak że nasza KSRG zostaje poprzez selektywne zadysponowana a druga jednostka z naszej gminy z KSRG nie My wyjeżdżamy a tamci do dyspozytora mniej wiecej tak: A my tez możemy??Bo tak sie składa że jestesmy w garażu akurat i mozemy wyjechać i w ogóle nie mamy co robić itd. Kolesie biegną do swojego garazu jak u nas syrena wyje (a wyje do oporu aż ktoś nie wyłaczy standardowa długosć sygnału), co wy na to???
Jeżeli zdarzają się takie sytuacji, to wymaga to również interwencji naczelnika, a być może komendanta powiatowego w związku z realizowaniem postanoweiń porozumienia, co do włączenia OSP do systemu. |
taaaaaak, tylko że oni czesto w ogóle nie dojezdzaja do akcji bo psuje im sie samochód po drodze albo przyjezdzaja dosłownie po zakończeniu, mimo ze sa tacy dyspozycyjni czesto z pijanym kierowca. czy to też cieszy dyspozytora????z twoich postów wynika że masz na punkcie "sąsiadów" z KSRG jakieś poważne kompleksy wyjaśnijcie to sobie w Powiatówce tak jak tu poprzednik pisał ze to ze oni są w systemie to musi juz coś znaczyć na "plus" ! (np. to że są dyspozycyjni )
Facet z gminy odpowiedzialny za OSP w gminie powiedział, że tak jest przepisowo i koniec.
Mnie sie wydaje, że syrenę u mnie najlepiej "zauważyć" w momencie jak wchodzi i wychodzi z obrotów, a sam czas jej trwania ma mniejsze znaczenie.żeby nie lecieć na alarm wywołany odkurzającą mieszkanie sąsiadką :wacko:
przez ukształtowanie terenu i bliskość kilku zakładów stolarskich często syrena ginie w tle, albo inne urządzenia podobnie brzmią i trzeba się wsłuchać czy to napewno syrena.
u nas w jednostce są 3 cykle, jeden pełny trwa 45 sekund, ale np.w sąsiedniej jednostce z tej samej gminy, pomiędzy poszczególnymi cyklami, są 1-2 minutowe przerwy -_-to ile trwa od włączenia do wyłączenia ...
nie prościej 3x 20 i po sprawie...???Bo łatwiej przemnożyć? :gwiazdki: