strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Rozwój osobisty i zawodowy => Jak zostać strażakiem... => Wątek zaczęty przez: NoFearMan w Kwiecień 01, 2008, 17:17:47

Tytuł: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: NoFearMan w Kwiecień 01, 2008, 17:17:47
Czy macie moze jakies rady badz tez jakies sprawdzone treningi na to by lepiej podciagac sie na drazku??? Ja obecnie od miesiaca mam swoj drazek w domu i od czasu do czasu sie na nim kilka razy podciagne ale to nie daje zbyt duzych efektow. Prosze o wasze opinie i porady. Pozdrawiam :mellow:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: 085 w Kwiecień 01, 2008, 17:39:58
Czy macie moze jakies rady badz tez jakies sprawdzone treningi na to by lepiej podciagac sie na drazku??? Ja obecnie od miesiaca mam swoj drazek w domu i od czasu do czasu sie na nim kilka razy podciagne ale to nie daje zbyt duzych efektow. Prosze o wasze opinie i porady. Pozdrawiam :mellow:

Od czasu do czasu... chlopie, nie zalamuj mnie. To wymaga setek godzin cwiczen i nie tylko na drazku. Odezwij sie na PW, to Ci podesle atlas cwiczen w zipie.

Zeby nie nabijac postow...

Ponieważ odezwało się aż dziesięciu użyszkodników :) , nie wysyłam na mejla tylko umieszczam tu:

http://uploader.pl/?d=9DA8129C1


Przy okazji bęc w hełm dla tych bystrzaków, którzy odezwali się na PW nie podając mejla :P


Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: hubert17 w Kwiecień 01, 2008, 18:54:43
no dokladnie trening na drazku to jest ciezka praca, jak nie masz dostepu do silki to polecam drazek i pompi
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Bartek_mława w Kwiecień 01, 2008, 20:13:39
podpisuje sie pod wypowiedź kolegów, a wy jak ćwiczycie? tylko w domku czy tylko siłka a może jedno i drugie??
Ja osobiscie po 2-3h na siłce codzienine niemam juz sił na drażek w domu!!!(na siłce trening siłowy + areoby 70% czasu siłowy 30% areoby) i teraz jeszcze wieczorne bieganko dołacze.
Pozdro
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: hubert17 w Kwiecień 01, 2008, 21:34:28
hmm bartek nie sadzisz ze 3 h na silce to troszke duzo?
ja np cwicze 2 razy w tygodniu na silce, a jak nie na silce to w domu pompki roznymi sposobami np w pon pompki a we wtorek drazek itp
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: domix w Kwiecień 01, 2008, 21:50:46
podpisuje sie pod wypowiedź kolegów, a wy jak ćwiczycie? tylko w domku czy tylko siłka a może jedno i drugie??
Ja osobiscie po 2-3h na siłce codzienine niemam juz sił na drażek w domu!!!(na siłce trening siłowy + areoby 70% czasu siłowy 30% areoby) i teraz jeszcze wieczorne bieganko dołacze.
Pozdro


Sory ze sie wtrącam ale zapewne  dlatego nie masz siły ze
1 za długo meczysz sie(bo inaczej to trudno nazwać)
2 nie dajesz sie zregenerować mieśnią
ale to tylko moje spostrzeżenia pzdr;)
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: wicher w Kwiecień 01, 2008, 21:54:30
Zgadzam się z Tobą domix z własnego doświadczenia wiem że trzeba mięśnią dać odpocząć i zregenerować się. Trzeba jescze znaleźć czas na nauke, też się podobno przydaje w staraniach do SAPSP -_- ^_^.
Ja jescze nie trenuję tak ostro bo mi trochę czasu zostało ale im prędzej zacznę tym mi potem będzie łatwiej dojść do szczytowej formy.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: 085 w Kwiecień 01, 2008, 21:55:00
hmm bartek nie sadzisz ze 3 h na silce to troszke duzo?
ja np cwicze 2 razy w tygodniu na silce, a jak nie na silce to w domu pompki roznymi sposobami np w pon pompki a we wtorek drazek itp

Oczywiscie, ze za duzo, najprostszy sposob na przetrenowanie. Pol biedy jak to aeroby, gorzej jak ciezki trening... z bieganiem tez zbastuj, przeciazysz stawy i na dwa miesiace bedziesz mial spokoj z cwiczeniami. Uklad ruchowy musi sie zregenerowac, zerwane miesnie nadbudowac sie, stawy odpoczac... codzienna silka dobra jest dla kulturysty, a nie dla mlodych, rozwijajacych sie organizmow.

Lepiej za malo niz za duzo, uwierz. Ale kazdy niech mierzy swoja miara, wiec nie mozna zdalnie powiedziec co jest dla kogo 'za duzo'.

Nie przeciazac sie, nie przetrenowywac, zwlaszcza w mlodym wieku, z odzywek tylko bialko wzglednie kreatyna, ale nie od razu, najlepiej po pol roku treningu, chyba ze ktos ma ambicje zostac Pudzianem i po piecdziesiatce kupic sobie nowe nerki i watrobe. Ale im dluzej bez odzywek tym lepiej :)
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: NoFearMan w Kwiecień 01, 2008, 22:31:11
Ja narazie tak stanowczo do tego nie podchodze gdyz mam jeszcze 2,5 roku prawie do szkoły wiec narazie sie ,,przyzwyczajam do drążka'' na powaznie zaczne od WAKACJI. A odbiegajac od tematu drążka czy macie jakies rady na poprawienie szybkosci, jakies dobre cwiczenia na miesnie, itp. Wszystkie rady mile widziane  :rolleyes:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Bartek_mława w Kwiecień 02, 2008, 12:37:01
no wiem wiem, dzieki za rady, jestem tego świadom. Białko i glutamina mnie szybko regeneruja i jest ok, a z tym 3 h to raz od biedy sie zdarzy, trening siłowy to jakies 1,5h reszta areoby(wiosła,bieżnia,rowerek,elipse itp)
A nauka jak najbardziej:) też jest na nią czas, ale siłką to już sie wcześniej zaraziłem i wygląda to na miłość;D;p
Do SA PSP głownie wiedza potrzeba, sport wystarczy "od pierdzieć", bo to niema zanaczenia czy bede na poczatku czy pod koniec tabeli z wynikami ze sportu, najważniejsze jest aby za wszelką cene sie dostać i potem to ukończyć.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: domix w Kwiecień 02, 2008, 16:51:25
Najlepiej robić SYSTEMATYCZNIE i DOKŁADNIE a napewno będą efekty gwarantuje bo to sa podstawy :) a więcej wam nie powiem bo będę miał za dobrą konkurencje  haha oczywiście żart :wacko:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Grześ89 w Kwiecień 02, 2008, 19:20:36
zauważyłem po sobie że trzeba też wzmocnić mięśnie kręgosłupa
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: domix w Kwiecień 02, 2008, 20:20:30
Grzesiu musisz ćwiczyć całe plecy czyli nie tylko drążek w kółko bo sa małe efekty czyli rozpisz sobie dobry plan na plecy i po sprawie bo angażujesz każda część pleców :) pzdr
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: zeyb0r w Kwiecień 02, 2008, 21:40:11
Tu w miarę możliwości polecam chodzić na ściankę wspinaczkową, naprawdę pomaga i najlepsze ćwiczenie na rozwój pleców.
A drążek swoją drogą... tylko też nie szalej(w sensie nie więcej jak 3-4 razy w tyg.) bo łokcie szybko się "zbuntują" :rolleyes:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: sikor w Kwiecień 02, 2008, 22:20:21
Ja zawsze robie seriami .Najpierw drążek z 13 razy potem pompki z 20 :) i tak z 3 serie oczywiście z przerwami :)
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: 085 w Kwiecień 02, 2008, 23:20:44
Niedobrze mi sie robi jak patrze na wypowiedzi niektorych z Was.

Strazak, ktory pisze, ze sila i sprawnosc jest mu potrzebna tylko po to, zeby sie dostac do szkoly, zdac test, to jest zero - a nie strazak.

Potem mamy takich perspirantow, co to maja dwie lewe i potrafia tylko pokazywac paluchami 'zrob to i tamto' - co z niego za strazak ?  Dziekuje za taka kadre. Mam nadzieje, ze w szkole ich oducza albo ci z klapkami na oczach nie dostana sie do PSP, o SAPSP nie mowiac.

Czy niektorzy z Was nie rozumieja, ze od sily i sprawnosci zalezy zycie i zdrowie nie tylko ratowanych, ale zarowno waszych kolegow jak i was samych ? Madrale, cieliscie kiedys samochod na akcji ? Wbiegaliscie na dziesiate pietro ? Te kilkanascie kilo ktorymi trzeba manipulowac albo kilkaset stopni, ktore trzeba przeskoczyc to nieco wyzszy poziom sprawnosci niz minimum 'zeby sie dostac'.

"Zakuc, zdac, zapomniec" - tak mowilo sie o uczeniu sie na malo istotne przedmioty. Ale w tym zawodzie sila i sprawnosc nie moze ograniczyc sie do zdania jakiegos testu i przechodzenia jakichs tam badan. Strazak przez duze S, prawdziwy strazak doskonali sie w swoim fachu - zarowno w teorii jak i praktyce.

Mam nadzieje, ze oprocz minusow jakie zapewne dostane za ten tekst od urazonych w dziewiczej dumie przyszlych aspirynek, chociaz komus otworza sie oczka i nie bedzie podchodzil do treningu na odp...dol, 'zeby tylko zdac'. To niegodne strazaka.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: domix w Kwiecień 03, 2008, 13:36:15
a ja jednak sie zgodzę z 085 :)  bo napisał szczera prawdę bo w każdej dziedzinie powinien sie człowiek całe życie uczyć i iść w góra podnosząc swoje umiejętności  a nie stać w miejscu :) jednak wyrażę  jedno ale (ale takie malutkie) że jednak narzazie każdy skupia sie na przygotowaniu do egzaminu nie mówię bo na minimum żeby sie nastawiać trochę kiszka ale jednak to jest przygotowanie do testu :) i ktoś idzie do szkoły aby się uczyć i podnosić  swoje kwalifikacje ale żeby to dobrze robić ktoś musi czuwać nad tym a to jest już zadaniem szkoły oczywiście trzeba tez umieć wykorzystać dana szanse i jeśli jest okazja to sie uczyć i doskonalić pod okiem  zawodowca:) ale tak wogóle  to temat dotyczący drążka  :wacko: pzdr
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Grześ89 w Kwiecień 03, 2008, 14:47:46
Tak ja też sie zgadzam z@085. Kiedyś oglądałem z wujkiem 28sekund i zobaczył swojego kolegę ze szkoły. No i ten kolega jest dowódcą zastępu i dowodził na miejscu wypadku i mówi do strszych strażaków "chłopaki weźcie tu posprzątajcie" wujek skwitował w szkole nie był tak odważny i sie nie rządził . Jak widać troche stpień aspiranta zlasował mu mózg.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: yaskoow w Kwiecień 03, 2008, 21:05:47
 co do drązka ja raczej bym sie skupil na podciaganiu technicznym czyli praca tulowia i nog tu trzeba miec mocny brzuch tak wiec brzuszki pompki najlepiej z nogami na lozku kciuki wyprostowac tak aby z reszat dlowi tworzyly kat 90st. i podzcas papek dotakaly siebie  :wacko: i sprubujcioe tak robic pomki
pic na wode to to nie jest bo po takich treningach w LO przegonilem mojego WF-mena i zrobilem 30 podciagniec na drazku ^_^

polecam tez do tego HMB o ile ktos zyczy sobie wydawac kase na srodki dietetyczne :rolleyes:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: NoFearMan w Kwiecień 03, 2008, 21:32:50
085 masz w 100% racje!!!! Wielu idzie do szkol PSP by sie tylko dostac i ja zdac a potem za biórko badz sie przygladaja na akcjach-i to maja byc strazacy :angry:. Oczywiscie mi zalezy na dostaniu sie do szkoly bo tam naucze sie wielu potrzebnych rzeczy jak ratowac mienie publiczne oraz co najwazniejsze ludzi!!! do pracy w PSP trzeba miec choc troch pojecia i siły ale takze i wiedza jest potrzebna choc nie tyle co sprawnosc, zwinnosc, spryt... to jest podstawa strazaka. 085 trafne spostrzezenie -_- pozdro.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Grześ89 w Kwiecień 03, 2008, 22:17:20
Ja też sie stram do CSPSP po to żeby jakiś tam wieśniak ze wsi mnie nie ganiał, który to przychodzi do straży sie wyspać bo on zmęczony bo w oborze stoi 100 krów. (tak jest przynajmniej w jednostce w moim mieście) A co do sprawy młodych aspirantów to przypadek z życia. Znajomy dostał sie do straży bo ma łep do fizy i chemii a tak to taka ciota (nie ubiżając). Z tego co go znam to nigdy nie myślał o strazy tylko dopiero w płowie liceum ojciec go namówił bo też strażak. No i skończył aspirantę dosłownie na JRG wytrzymał 1,5 po czym teraz siedzi na PSK. Przyczyn nie znam wiem że sam chcał tam sie przenieść.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: NoFearMan w Kwiecień 05, 2008, 22:24:16
Macie moze jakies sposoby na kontuzje np. gdy cos ''stuka badz skrzypi'' w kolanach itp. co zrobic gdy sie nadwyrezy jakas czesc ciala przykladowo stawy???
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: bombeiro w Kwiecień 05, 2008, 23:24:07
maści i glukozamina...
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Adams13 w Kwiecień 05, 2008, 23:48:36
tak jak powyżej kolega napisał :)
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: 085 w Kwiecień 06, 2008, 00:27:52
Macie moze jakies sposoby na kontuzje np. gdy cos ''stuka badz skrzypi'' w kolanach itp. co zrobic gdy sie nadwyrezy jakas czesc ciala przykladowo stawy???

Ostroznie ! Kontuzja stawow to niebezpieczna rzecz. Jezeli np. wpadles w dziure - przerwij trening na conajmniej tydzien - do calkowitego ustapienia bolu.

Jest niepisana zasada, ze jak bol stawu nie przechodzi przez (okolo) tydzien, to bezwzglednie koniecznie wizyta u lekarza. Stawy sa cholernie wrazliwe - nie wiem, czy 'stuka i skrzypi' napisales w przenosni, czy doslownie - jezeli doslownie, to problem z mazia stawowa, tym bardziej konieczny lekarz.

Podkreslam - ZADNEGO biegania z rozpieprzonym kolanem - to sie nie 'rozrusza' - moze byc tylko gorzej. Jeden taki biegajac spadl z kraweznika - skrecil sobie noge i biegal dalej - efekt - 5 miesiecy przerwy w bieganiu, z czego miesiac praktycznego unieruchomienia, bo myslal, ze 'samo przejdzie'.

Czas przerwy w bieganiu (a najlepiej chodzeniu - mowie tu o powazniejszych kontuzjach, zreszta staw najlepiej regeneruje sie nieobciazany) mozna wykorzystac na cwiczenie 'gory' :)

Oczywiscie, mozna wspomagac sie farmakologicznie - ale to juz inna dzialka... odpoczynek pomaga zawsze, leki czasem - pod warunkiem, ze sa dobrze dopasowane.

Jezeli jestesmy przy lekach, UWAGA na leki przeciwbolowe itp. - nie odczuwamy bolu spowodowanego przez kontuzje, ale to oszukiwanie samego siebie, bo kontuzja sie rozwija, tylko my nie odczuwamy bolu, alarm wylaczony. Podobnie z niektorymi czarodziejskimi masciami rzekomo przywracajacymi mobilnosc - nie ma cudow, natury sie nie oszuka.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: hapec w Kwiecień 06, 2008, 15:41:11
a jak sie leczy owe braki mazi stawowej  ?? ( pykanie strzelanie w kolanie )
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: domix w Kwiecień 06, 2008, 17:47:51
hmmm ja to leczyłem a raczej przezornie uzupełniam np: http://www.allegro.pl/item337878350_olimp_arthroblock_priorytet_5_zl_glukozamina_msm_.html
http://www.allegro.pl/item339257523_arthron_complex_x_60_wyjatkowy_na_stawy_i_kregi.html
ale także rożnymi innymi rzeczami średnio raz na pól roku coś kupuje bo tak zalecają przy wysiłku  porostu w aptece trzeba zapytać i wybrać dla siebie coś najlepszego:)
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Grześ89 w Kwiecień 06, 2008, 19:37:39
Zamiast samemu eksperymentować to radze wybrać sie do dobrego ortopedy i tylko prwatnie, zrobić RTG USG i będzie wiadomo. Czasem lepiej trochę stracić niż zrobić sobie krzywdę
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: zoddali w Kwiecień 06, 2008, 21:31:07
Dawno, dawno temu Polacy jeździli na tak zwany handel na wschód (do ZSRR) i sprzedawali np. aspirynę jako tabletki antykoncepcyjne. Ten lek raczej krzywdy zażywającej nie narobił, ale także nie zabezpieczył.  A teraz w epoce bazarów w sieci i szybkiego postepu biochemii proponuje Wam- młodym ludziom, kandydatom na strażaków uważać i nie kupować w necie leków. W PSP potrzebujemy zdrowych, mądrych ludzi. A działania domixa jakoś mi do tego wzorca nie pasują. Panowie - myślcie, zanim coś łykniecie. I ćwiczcie bez dopalaczy.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: 085 w Kwiecień 06, 2008, 21:49:58
A działania domixa jakoś mi do tego wzorca nie pasują. Panowie - myślcie, zanim coś łykniecie. I ćwiczcie bez dopalaczy.

A przynajmniej spytajcie, co można po jakimś czasie, a czego lepiej w ogóle nie tykać, jeżeli chcecie przesłużyć dłużej niż 3 lata :)

Tyle, że glukozamina jest polecana w klopotach z mazia stawowa - ale BEZWZGLĘDNIE tylko po konsultacji z lekarzem. Dziś w Poznaniu był półmaraton - i pewien strażak miał biec, ale nie pobiegł, bo trzy miesiące temu usiłował leczyć się na własną rękę - dobrze radzę - nie forsować się, nie ćpać świństw, pytać mądrzejszych, nie bać się lekarza.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: NoFearMan w Kwiecień 06, 2008, 22:00:33
Problem zazegnany  ^_^ w piatek zaczalem treningi po przerwie zimowej i chyba za bardzo sforsowalem stawy ale weekend odpoczywalem i zazylem masci dla sportowcow i wszystko minelo. Radze wam po dlugim braku aktywnosci sportowej nie zabierac sie do treningow zbyt zwawo gdyz mozna bardzo nadwyrezyc stawy :wacko:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: 085 w Kwiecień 06, 2008, 22:26:22
Problem zazegnany  ^_^ w piatek zaczalem treningi po przerwie zimowej

Jeszcze o tym nie wiesz, ale tej zimy tez bedziesz trenowal  :mellow:

Biega sie caly rok :) Nie mowiac juz o kondycji - kolejna zaleta jest to, ze biegajac caly rok jest sie zahartowanym. Tylko nalezy pamietac o czapce/opasce i (znow) ochronie stawow.

Z innej beczki, rowniez partnerka doceni z czasem wysilek biegacza, bo... bieganie podwyzsza sprawnosc :wacko:

Cytuj
i chyba za bardzo sforsowalem stawy ale weekend odpoczywalem i zazylem masci dla sportowcow

Mam nadzieje, ze masci uzyles, a nie zazyles  ^_^ Masz racje, jak ktos zrobil sobie przerwe na zime to polecam marszobiegi - marsz na przemian z biegiem, w roznych proporcjach (tzn. udzial biegu rosnie z czasem)

A jezeli ktos zaczyna biegac w ogole - znalazlem w sieci taka tabelke - jest w zasadzie identyczna z tabelka w poradniku J. Skarzynskiego dla biegaczy - tez od tego zaczynalem pare lat temu - a ksiazke polecam :)

(http://img171.imageshack.us/img171/2172/tabelkajakzaczacbiegacgo4.th.jpg) (http://img171.imageshack.us/my.php?image=tabelkajakzaczacbiegacgo4.jpg)

Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: domix w Kwiecień 06, 2008, 22:32:02
Hehe nie ze bym sie śmiał czy coś ale jak tu określono GLUKOSAMINE "DOPALACZEM" to trochę mnie zamroczyło ludziska jak sie nie znacie to weźcie sie nie wypowiadajcie... bo to trochę żenujące...jak pisze ze w aptece to kupicie to chyba nic z kosmosu to nie może być... a w aptece istnieje farmaceuta który kilka lat studiował żeby wiedział co sprzedaje i śmiało możecie pytać i nic innego sie nie dowiecie...a ostatnim faktem który mną kieruje to ze większość trenerów sportów w których jest mocne nadwerężenie stawów zaleca profilaktycznie uzupełniać glukozaminie... i tyle  :wacko:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: zoddali w Kwiecień 07, 2008, 00:20:32
Widzisz domix, nie jestem lekarzem i się nie znam. Nie jestem trenerem i nikomu nic nie zalecam. Ale co nieco czytałem, pytałem, szukałem.. Bo jako biegacz-amator też mam problemy ze stawami. Dlatego radzę: nim kolejnym razem będziesz się z kogoś nabijał, zapytaj specjalisty. Nim zastosujesz jakikolwiek lek - nawet z apteki, bez recepty - zapytaj lekarza. Jeżeli nie zrozumiałeś, powtórzę jasno: na dopalaczach daleko nie zajedziesz.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: 085 w Kwiecień 07, 2008, 11:03:23
Widzisz domix, nie jestem lekarzem i się nie znam. Nie jestem trenerem i nikomu nic nie zalecam. Ale co nieco czytałem, pytałem, szukałem.. Bo jako biegacz-amator też mam problemy ze stawami. Dlatego radzę: nim kolejnym razem będziesz się z kogoś nabijał, zapytaj specjalisty. Nim zastosujesz jakikolwiek lek - nawet z apteki, bez recepty - zapytaj lekarza. Jeżeli nie zrozumiałeś, powtórzę jasno: na dopalaczach daleko nie zajedziesz.

Panowie, panowie ! Czy kazda dyskusja musi sie konczyc tym, ze ktos kogos nie zrozumie a na koncu wszyscy sie obraza ? :]

1) Glutamina nie jest dopalaczem, przez dopalacz rozumiemy szeroko rozumiane srodki wspomagajace, nie zas leki

2) Tak czy owak, faszerowanie sie lekarstwami na zasadzie 'bo mojemu kumplowi glutamina pomogla' bez konsultacji z lekarzem jest glupie i tyle. Palacy sie stog ugasisz woda, palacy sie potas juz nie - chyba, ze koniecznie chcesz eksperymentowac ]:->

Trzy ostatnie posty do wywalenia, bo nic nie wnosza :P
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Grześ89 w Kwiecień 07, 2008, 15:52:11
@domix i Ty chcesz być strażakiek. Strażak musi się kierować rozumem i musi być rozsądny w tym co robi. Tobie najwyraźniej tego brakuje. A jeśli ktoś tam się wspmaga jakimiś środkami(koksy i im pochodne) to nie wiem czego szuka w straży. Nie tędy droga strażak nie ma być kafarem ale ma posiadać siłę własną wysiłkiem i pracą nabytą a nie dopalaczami.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: domix w Kwiecień 07, 2008, 16:37:21
Napisze tyle żenada...ale napewno faszerowanie nie jest dobre i NIGDY nic nie napisałem w tym kierunku Lecz widzę ze @085 wie przynajmniej o czym mowa ;)  .... Hmmm KAFAR na GLUTAMINIE no to byłby CUD !! Ale już zakończę ten temat bo widzę ze sami specjaliści od sportu :) PS jeśli pijecie czasem energetyki lub izotoniki typu TIGER czy RED BULL ,POWERADE lub witaminę "C" oj to nie tedy droga do straży jak kolega napisał wyżej  pzdr
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: seba998 w Kwiecień 09, 2008, 17:48:08
kurczanabol z ryżanabolem i na trening ^_^
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: zeyb0r w Kwiecień 09, 2008, 18:34:50
seba prawidlowo!!
i do tego jeszcze marchewkonabol i brokulonabol! a co ^_^ :mellow:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Kwiecień 10, 2008, 22:27:04
A ja proponuje jeść przez pierwszy tydzień sam ugotowany makaron, przez drugi tydzień sam ugotowany ryż, przez trzeci tydzień znów makaron a przez czwarty ryż... W końcu w podstawówce mi mówili, że ryż i makaron to sportowcy w diecie mają:wacko: ^_^ :wacko:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: yaskoow w Kwiecień 11, 2008, 20:55:30
ja raczej bym obstawial przy gotowanej fasoli  albo puszka z tunczykiem makaron i ryz papuja zoladek i go rozpychaja  :rolleyes:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Kwiecień 11, 2008, 21:35:29
No w sumie racja, w pewnych momentach skutki fasoli mogą Ci pomagać "iść" ku górze podczas podciągania... ^_^ :wacko:
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: sobek7 w Kwiecień 15, 2008, 21:04:04
ja biegałem po ok 10 km dziennie i w domku 5x50 pompek i 5x 15 drążek
czasy jakie uzyskałem na spraw. 3,09 6,4 i 25 razy na drązku
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: Grześ89 w Kwiecień 15, 2008, 21:11:58
a dostałeś sie do szkoły? Bieganie dla samego biegania nic nie daje tu chodzi o kondycje a nie ilość km. Ja wole boegną 1km ale w dobrym tempie to daje więsze rezultaty.
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: sobek7 w Kwiecień 15, 2008, 21:17:29
to powiedz jaki masz czas na 1km
Tytuł: Odp: Trening na drążku...
Wiadomość wysłana przez: NoFearMan w Kwiecień 18, 2008, 15:22:47
ja biegałem po ok 10 km dziennie i w domku 5x50 pompek i 5x 15 drążek
czasy jakie uzyskałem na spraw. 3,09 6,4 i 25 razy na drązku
No i bardzo dobrze ja biegam tak samo tylko nie 10km raczej po 2-3km co 2-3 dni i to poprawia kondyszke ^_^ i to nie tylko na 1km ale takze mam wiecej sił na drazku i na 50 szybciej sie biega  :mellow: a tak wogole do jakiej szkoly startowales i czy sie dostales :huh: pozdro :mellow: