kolumb 112 nikt mi nie zabroni ratować, ale też nikt mnie nie zmusi by robi coś do czego przygotowanym nie jestem :angry: zapytaj ludzi którzy pracowali w stanie wojennym gdy niektóre nasze autka zmieniły sie w polewaczki, jak ludzie ich "poważali" . można powiedzieć że to nie to samo, ale wystarczyłoby kilka akcji nieudanych w zastępstwie pogotowia a może się skończy linczem ratowników nie mówiąc już o stracie zaufania ludzi. nie chcę żeby ludzie widząc mój mundur reagowali jak na pogotowie z Łodzi. bardzo niewiele wystarczy aby stracić dobre imię w imię czego? chęci robienia dobrze wszystkim? to nie ten zawód. powinniśmy o tym pamiętać. zawsze byłem zwolennikiem żeby w każdej jednostce była również karetka wypadkowa z obsadą złożona ze strażaków przygotowanych do tego, i jeździła z nami do każdego wypadku a nawet większego pożaru dla naszego choćby bezpieczeństwa i żeby nie był sytuacji takiej że do wypadku jedzie karetka nie wiadomo skąd bo ta najbliższa ma przewóz ze szpitala do szpitala, albo pojechała do chorej na grypę babci. na pewno spotkałeś sie z tym nie raz, ale paranoją jest dla mnie zastąpienie pogotowia ratunkowego strażakami z podziału. na trzech zmianach mamy jednego ratownika medycznego w jednostce. Tylko. Szkoła trwa 2 lata, doświadczenie na karetce zdobywa się latami wiec jak to zrobić??
Szkolić się i stosować przyjęte procedury w ramach własnych kompetencjia chwile później chcesz wchłaniać do PSP kolejną dziedzinę ratownictwa (już jakby poza własnymi kompetencjami). Jeśli nie rozróżniasz pomocy DORAŹNEJ udzielanej w sytuacji zagrożenia np. na miejscu działań od przejmowania kompetencji innej profesjonalnej służby ratowniczej, to stanowisz większe zagrożenie niż strajk pogotowia. Jak ktoś się zna na wszystkim to nie zna się na niczym. Oczywiście władza (nie myślę tu o KG tylko o ministrze w którego właściwości są te sprawy) powinna mieć opracowany plan działania na wypadek strajku, ale jak to zwykle u nas zabierają się do tego za pięć dwunasta i mówiąc delikatnie - od dupy strony (czytaj: bez zapewnienia odpowiednich środków i przepisów prawa). Najprostsze rozwiązanie zepchnąć problem i odpowiedzialność w dół np. na PSP, OSP itp..
do kolumb 112:
Najpierw chceszCytujSzkolić się i stosować przyjęte procedury w ramach własnych kompetencjia chwile później chcesz wchłaniać do PSP kolejną dziedzinę ratownictwa (już jakby poza własnymi kompetencjami). Jeśli nie rozróżniasz pomocy DORAŹNEJ udzielanej w sytuacji zagrożenia np. na miejscu działań od przejmowania kompetencji innej profesjonalnej służby ratowniczej, to stanowisz większe zagrożenie niż strajk pogotowia. Jak ktoś się zna na wszystkim to nie zna się na niczym. Oczywiście władza (nie myślę tu o KG tylko o ministrze w którego właściwości są te sprawy) powinna mieć opracowany plan działania na wypadek strajku, ale jak to zwykle u nas zabierają się do tego za pięć dwunasta i mówiąc delikatnie - od dupy strony (czytaj: bez zapewnienia odpowiednich środków i przepisów prawa). Najprostsze rozwiązanie zepchnąć problem i odpowiedzialność w dół np. na PSP, OSP itp..
... a z tym jest jak widać krucho u Szanownego Kolegi; czyżbyś takie rzeczy sprawdzał po IP :mellow:
Wszystko jest jasne tylko stosować i nic ponad to!. Kto zabrania Ci ratować przy pożarze, wypadeku czy emisji TSP, w sytuacji bezpośredniego zagrożenia udzielić DORAŹNEJ pomocy? Każdy z nas ma taki obowiązek i sądzę że nikt uchylać się nie będzie. Piszesz, że akurat pogotowie
pojechało do chorej na grypę babci! W tym jest właśnie problem. Spora część działań pogotowia to właśnie wyjazdy do przysłowiowej sraczki a nie czynności stricte ratownicze. I z tym również chcą nas "ożenić". Babcia jak ma grypę niech idzie do lekarza I kontaktu. No chyba że Kolega już tak się "udoskonalił" że w locie rozróżni grypę od zwykłego przeziębienia, zaaplikuje antybiotyk, zaleci poty i pomknie do kolejnego "nagłego" przypadku (w przerwie między pożarem stodoły a śmietnikiem). Taki kapitan dr Burski z KP PSP w Leśnej Górze ^_^
do kolumb 112:
po czym wnosisz kolego "sympatyczny" że u mnie krucho z doskonaleniem sięCytuj... a z tym jest jak widać krucho u Szanownego Kolegi; czyżbyś takie rzeczy sprawdzał po IP :mellow:
Co do czytania ze zrozumieniem - kolejny cyctat z Twojej wypowiedziCytujWszystko jest jasne tylko stosować i nic ponad to!. Kto zabrania Ci ratować przy pożarze, wypadeku czy emisji TSP, w sytuacji bezpośredniego zagrożenia udzielić DORAŹNEJ pomocy? Każdy z nas ma taki obowiązek i sądzę że nikt uchylać się nie będzie. Piszesz, że akurat pogotowieCytujpojechało do chorej na grypę babci! W tym jest właśnie problem. Spora część działań pogotowia to właśnie wyjazdy do przysłowiowej sraczki a nie czynności stricte ratownicze. I z tym również chcą nas "ożenić". Babcia jak ma grypę niech idzie do lekarza I kontaktu. No chyba że Kolega już tak się "udoskonalił" że w locie rozróżni grypę od zwykłego przeziębienia, zaaplikuje antybiotyk, zaleci poty i pomknie do kolejnego "nagłego" przypadku (w przerwie między pożarem stodoły a śmietnikiem). Taki kapitan dr Burski z KP PSP w Leśnej Górze ^_^
Szanowny Kolego j.o.blush nie jestem kapitanem.No to poszliście Kolego kolumb 112 vel Burski po bandzie :mellow: nie dość że z czytaniem za zrozumieniem kiepsko to jeszcze z poczuciem humoru nie najlepiej.
Kto,kiedy i gdzie- czyżby pismo skierowane do komend było tylko biciem piany. W jakimś celu zostało sporządzone i chyba nie po to żeby zaspokoić ciekawość KG kto może, chce albo nie chce pojeździć sobie karetką albo gdzie na zadupiu zdobyć tlen medyczny. Celem jest wypracowanie jakieś alternatywy w przypadku strajku PRM - przypomina trochę chwytanie się brzytwy ale alternatywa jest. Wobec tego skoro mamy być rozwiązaniem zastępczym a wezwania do przytoczonej przeze mnie sraczki lub przez kolegę grypy stanowią znaczną cześć interwencji PR to na jakim etapie oddzielimy je od wezwań stricte ratowniczych. Na etapie zgłoszenia do dyspozytorki pogotowia ?! Strajkuje! Może dyżurny PSK ! Co by nie! Nauczyli się obsługiwać różne kretyńskie zgłoszenia to i tu coś zaimprowizują. Może orędzie do narodu z błaganiem o zdyscyplinowanie i zgłaszanie tylko i wyłącznie stanów zagrożenia życia - wtedy liczba telefonów z pierdołami raczej wzrośnie.
CytujSzanowny Kolego j.o.blush nie jestem kapitanem.No to poszliście Kolego kolumb 112 vel Burski po bandzie :mellow: nie dość że z czytaniem za zrozumieniem kiepsko to jeszcze z poczuciem humoru nie najlepiej.
Co do "doraźnej pomocy" - póki co w dyskusjach na forum nie trzeba stosować pełnych zdań prosto z dziennika ustaw. Ale działając jako strażak (w przeciwieństwie do obywatela któremu wolno wszystko czego prawo nie zabrania) musisz działać wyłącznie na podstawie i w granicach prawa. Czyli zapis musi wskazywać wprost, że wolno Ci np. zrobić zastrzyk, kiedy, w jakich okolicznościach i w jakim zakresie. Jakoś nie zauważyłem szerokich upoważnień dla straży w tym zakresie.
Co doCytujKto,kiedy i gdzie- czyżby pismo skierowane do komend było tylko biciem piany. W jakimś celu zostało sporządzone i chyba nie po to żeby zaspokoić ciekawość KG kto może, chce albo nie chce pojeździć sobie karetką albo gdzie na zadupiu zdobyć tlen medyczny. Celem jest wypracowanie jakieś alternatywy w przypadku strajku PRM - przypomina trochę chwytanie się brzytwy ale alternatywa jest. Wobec tego skoro mamy być rozwiązaniem zastępczym a wezwania do przytoczonej przeze mnie sraczki lub przez kolegę grypy stanowią znaczną cześć interwencji PR to na jakim etapie oddzielimy je od wezwań stricte ratowniczych. Na etapie zgłoszenia do dyspozytorki pogotowia ?! Strajkuje! Może dyżurny PSK ! Co by nie! Nauczyli się obsługiwać różne kretyńskie zgłoszenia to i tu coś zaimprowizują. Może orędzie do narodu z błaganiem o zdyscyplinowanie i zgłaszanie tylko i wyłącznie stanów zagrożenia życia - wtedy liczba telefonów z pierdołami raczej wzrośnie.
Dla Ciebie wchodzenie w kompetencje innej profesjonalnej służby ratowniczej będzie oczywiste dopiero jak KG napisze: Od dzisiaj za lekarza będzie robił Józek, ratownika Zdichu a kierowcą karetki będzie (a niech tam) Edek.
P.S. Najważniejsza wątpliwość - pytanie na koniec: kto za to wszystko zapłaci?
Po przeczytaniu jestem zdruzgotany. Czy ja pracuję jeszcze w formacji ratowniczej? Myślałem ze śnię czytając. Powiem tak: wszyscy strażacy mający dusze ratowników po przeczytaniu tego "interesującego komentarza" powinni i pewnie są zszokowani i obrażeni.
Jeszcze jedno: nikt nie zabroni mi ratować! Nikt! Taka jest przecież misja naszej służby bez względu na to czy inne podmioty ratownicze strajkują w czy nie.
PS. Mocne słowa szczególnie te podkreślone. Chyba bez procesów cywilnych teraz się już nie obędzie. No i mamy namiastkę sejmowej komisji regulaminowej w straży. Przykro!
Nawet dziecko w przedszkolu wie, że strażacy nie posiadają kwalifikacji do prowadzenia działań z zakresu pogotowia ratunkowego (zespołów ratownictwa medycznego).Gdyby faktycznie nasi wszechwładni chcieli zastąpić ratowników medycznych strażakami to czy posiadamy takie kwalifikacje do prowadzenia działań czy tez nie ??
Nie ma podstaw prawnych, do tego by Państwowa Straż Pożarna przejmowała zadania z ustawy o ratownictwie medycznym.Czy są takie podstawy czy też autor sobie to wymyślił ?? A jeśli nie ma to czy mamy faktycznie działać mielibyśmy bezprawnie ??
*jak przewozić poszkodowanego, rannego czy też chorego za pomocą pojazdu pożarniczego?Czy to są pytania które mogą strażaków zbulwersować, zaszokować lub wręcz obrazić ??
*gdzie przewozić chorego w pozycji leżącej (czyli na noszach) – na dachu?
*gdzie zainstalować sprzęt reanimacyjny lub podtrzymujący życie?
Czy Komendant Główny PSP da gwarancję, że strażacy będą wyjeżdżać tylkoi chyba najważniejsze postawione w komentarzu pytanie:
i wyłącznie do zdarzeń wypadkowych a nie do innych zgłoszeń nagłych lub wezwań domowych?
W jaki sposób Komendant Główny PSP zabezpieczył strażaków od roszczeń cywilnych, które mogą wystąpić po przewiezieniu potencjalnego „pacjenta”?Ja rozumiem że „Lepiej żeby ktokolwiek przybył wcześniej, niż specjalista później”, ale w takiej zakładanej czysto hipotetycznej sytuacji za wynikłe błędy i szkody spowodowane przez nas będziemy bezpośrednio rozliczani przez pacjentów lub ich najblizszych...
Czekam tej chwili kiedy ktoś z jeszcze dłuższym stażem sięgnie do szafki z planem „2ALFA” .Czy taki plan istniał ?
Dla młodszych strażaków przypomnę, że był kiedyś taki Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, który tuż przed powołaniem na to stanowisko a w trakcie największego pożaru w Polsce w Kuźni Raciborskiej (ok. 9.000 ha) wymyślił genialny plan obrony zakładów raciborskich (jeśli dobrze pamiętam coś z chemią miały wspólnego) przy pomocy czterdziestu sekcji strażackich (około 180-220 ludzi) wysłanych w największe piekło bez szans powrotu.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ratownicy medyczni dowiedzieli się z pisma Komendanta Głównego PSP, iż mają ochotę strajkować.Jeśli to prawda to czy nie wpłynie to negatywnie na relacje ZRM-strazacy ?
do kolumb 112:(ostatni mój post w tym temacie bo wyszedł z tego omc prywatny spór)
1 - Piszesz żeby nie oceniać ludzi zanim ich nie poznasz - sam jednak w każdej swojej wypowiedzi wytykasz mi braki w doskonaleniu zawodowym i brak profesjonalizmu (chyba że masz po temu jakieś powody).
2 - Ani przez chwilę nie pomyślałem że jesteś doktorem Burskim czy ratownikiem medycznym. Szczerze mówiąc (i tu się proszę nie obrażać) jak zacząłeś o tej misji, profesjonalizmie i strażackiej przysiędze myślę sobie: komenda główna - major najmniej ^_^
3 - "Profesjonaliści nie rozmawiają o kasie tylko o problemach" Taa.. Akurat. A jeśli nawet to problemem tym jest właśnie kasa a właściwie jej brak. Jak nie wierzysz to idź spytaj swojego komendanta o ile wzrósł mu budżet na wydatki rzeczowe od roku np. 2000 a potem sprawdź o ile wzrosły w tym czasie koszty np. paliwa (no chyba że jednak KG - patrz pkt wyżej - to możesz się nie pytać).
4 - Opisujesz "piękny przykład sytuacji kryzysowej" i godną pochwały współpracę służb - wszystko ładnie ale PR funkcjonowało a PSP je wsparła w realizacji ich ustawowych celów. I tak niech zostanie. Patrz na kontekst - tu nie chodzi o przygotowania do współdziałania czy wsparcia PRM przy wypadkach, katastrofach (tu nie ma wątpliwości że takowe są potrzebne), tu sie mówi o przygotowaniach na wypadek strajku w PRM, czyli nie ma współpracy (pogotowie nie działa) a na placu boju zostaje psp. I nie podoba mi się to, że państwo zamiast zadbać o sytuację w PRM wykonało pierwszy kroczek do upchnięcia ich zadań w straży. PSP nie ma prawa do strajku - problemu nie ma. A że metoda drobnych kroków jest skuteczna wskazuje ostatnie 16 lat PSP.
Pozdrawiam. Miło się dyskutowało.
Rodzi się pytanie gdzie w tym komentarzu jest napisane że nie powinniśmy ratować ??Kolego, nie pojmuję celu takich spekulacji - co to ma za znaczenie na jakiej posadce ja siedzę ( dopiero co kierowałem działaniami w dużym wypadku, potem bylem na ćwiczeniach, znowu wypadek, mały pożar teraz posty z Tobą...).Moim zdaniem pozamerytoryczne wycieczki osobiste to nie metoda rzetelnej dyskusji. Zresztą kim jestem pisałem na ten temat w poście do j.o.blush. Zobacz tez moje posty w innych tematach na forum to nie będziesz miał wątpliwości kim jestem - strażakiem, ratownikiem i oficerem, tylko znającym się trochę na swojej robocie (tak myślę).
Wydaje mi się że bardzo chytrze kolega stara się manipulować tekstem i odwoływać się do "duszy ratowników" itp.....
Mozna by przypuszczać, ze kolega siedzi na ciepłej posadce i wygłasza slogany o misji i innych wzniosłych rzeczach żeby ukryć właściwy sens komentarza - nieprawdaż....??
I to odwieczne straszonko : "Chyba bez procesów cywilnych teraz się już nie obędzie"
Autor komentarza na pewno już ma wspomnianą wcześniej sraczkę....
Jeszcze ktoś pomyśli że kolega był jednym z pomysłodawców tego pisma ??
Nie sądzę i wiem ze tak nie jest, chociaż tak sobie można pomyśleć czytając tylko ostatnie komentarze. No niestety ale tak to wygląda.... rolleyes
Rodzi się pytanie gdzie w tym komentarzu jest napisane że nie powinniśmy ratować ??To już Twoje słowa Geddeon. Dosłownie nie jest ale bójcie się chłopcy strażacy (to jest właśnie manipulacja). Napisz Geddeon no to jaki jest właściwy sens tego komentarza - bardzo proszę o wyjaśnienie, bo może coś przeoczyłem..
I to odwieczne straszonko : "Chyba bez procesów cywilnych teraz się już nie obędzie""Straszonko" - jak pisałem wcześniej jestem oficerem PSP i czuję się dotknięty, jeżeli ktoś nazywa przełożonych idiotami i gamoniami. Ja bym sobie na to nie pozwolił i myślę, że komendanci zareagują - bo to kompromituje naszą służbę na cały świat.
Autor komentarza na pewno już ma wspomnianą wcześniej sraczkę....
CytujRzeczywiście , bardzo dowcipne złośliwości - ale poważnie - czy można wreszcie poznać to pismo?? /. "Zastąpić" - wszyscy wiedzą, jakie są kompetencje strażaka w zakresie ratownictwa medycznego i sprzęt i w tym zakresie działamy i nie zastąpimy ratownika medycznego z jego lekami, ale możemy podać tlen i ew. rozpocząć resuscytację... a jak naprawdę chcieli wszechwładni ? ( czy można wreszcie poznać to pismo?).
Nawet dziecko w przedszkolu wie, że strażacy nie posiadają kwalifikacji do prowadzenia działań z zakresu pogotowia ratunkowego (zespołów ratownictwa medycznego).
Gdyby faktycznie nasi wszechwładni chcieli zastąpić ratowników medycznych strażakami to czy posiadamy takie kwalifikacje do prowadzenia działań czy tez nie ??
Cytuj
Nie ma podstaw prawnych, do tego by Państwowa Straż Pożarna przejmowała zadania z ustawy o ratownictwie medycznym.
Czy są takie podstawy czy też autor sobie to wymyślił ?? A jeśli nie ma to czy mamy faktycznie działać mielibyśmy bezprawnie ??
CytujPytania o przewożenie poszkodowanych nie bulwersują, szokują raczej teksty o lokaucie.... Natomiast uprzejmie wyjaśniam: na siedząco - to nie problem, na noszach - w samochodzie z kabiną brygadową mieści z tyłu kabiny, w ostateczności można przejąć jakiś pojazd w użytkowanie (chyba znasz rozporzadzenie o KSRG).
*jak przewozić poszkodowanego, rannego czy też chorego za pomocą pojazdu pożarniczego?
*gdzie przewozić chorego w pozycji leżącej (czyli na noszach) – na dachu?
*gdzie zainstalować sprzęt reanimacyjny lub podtrzymujący życie?
Czy to są pytania które mogą strażaków zbulwersować, zaszokować lub wręcz obrazić ??
I co na to wszyscy Ci co mają "duszę ratownika" ?
Jesli faktycznie strażacy-kierowcy mieliby się przesiąść do karetek pogotowia wraz z obsadami to czy faktycznie:
i chyba najważniejsze postawione w komentarzu pytanie:Bardzo prosto. Np.tak: "proszę Pani, jesteśmy strażakami PSP, przyjechaliśmy z pomocą medyczną, bo brakuje zespołów ratownictwa medycznego, karetka będzie za 40 minut, bo wiezie strażaków po wypadku do szpitala, działamy według przyjętych procedur, tu jest karta pomocy - jak Pani sobie nie życzy, to proszę podpisać.." I tak samo jest jak karetka przyjedzie za 4 minuty i tak samo jest jak przyjeżdżamy, a tu jest jedna karetka i 6 rannych - działamy i ponosimy odpowiedzialność ( zresztą podobnie, jak za działania gaśnicze, chyba , że się mylę i w gaszeniu jesteśmy bezkarni...)
Cytuj
W jaki sposób Komendant Główny PSP zabezpieczył strażaków od roszczeń cywilnych, które mogą wystąpić po przewiezieniu potencjalnego „pacjenta”?
Ja rozumiem że „Lepiej żeby ktokolwiek przybył wcześniej, niż specjalista później”, ale w takiej zakładanej czysto hipotetycznej sytuacji za wynikłe błędy i szkody spowodowane przez nas będziemy bezpośrednio rozliczani przez pacjentów lub ich najblizszych...
Przecież wtedy każdy powie: "skoro przyjechaliście z pomocą medyczną to znaczy że macie o tym pojęcie i uprawnienia...... Jesli nie to działaliście bez prawnie...."
I co wtedy ?? Kto będzie za to wszystko odpowiadał ? Czy na pewno nasza formacja będzie dalej miała takie poparcie społeczne ?
CytujPlan 2 ALFA - jakby nie na temat, ale może koresponduje z nastrojem pisma ( czy można wreszcie poznać to pismo?)
Czekam tej chwili kiedy ktoś z jeszcze dłuższym stażem sięgnie do szafki z planem „2ALFA” .
Dla młodszych strażaków przypomnę, że był kiedyś taki Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, który tuż przed powołaniem na to stanowisko a w trakcie największego pożaru w Polsce w Kuźni Raciborskiej (ok. 9.000 ha) wymyślił genialny plan obrony zakładów raciborskich (jeśli dobrze pamiętam coś z chemią miały wspólnego) przy pomocy czterdziestu sekcji strażackich (około 180-220 ludzi) wysłanych w największe piekło bez szans powrotu.
Czy taki plan istniał ?
I jeśli tak to jak się ma do tego nasza "misja" nasze powołanie i nasze "dusze ratowników" i inne wyniosłe słowa ?? czy w takim przypadku tez mozna powiedzieć "nikt mi nie zabroni ratować" ?
CytujTaki skromny strażak z JRG jak ja wiedział już w styczniu. Minister i KG nie wiedział? Nie wierzę Profesjonaliści czytaja tez inne fora http://www.ratmed.pl/forum/viewtopic.php?t=4393&postdays=0&postorder=asc&start=15
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ratownicy medyczni dowiedzieli się z pisma Komendanta Głównego PSP, iż mają ochotę strajkować.
Jeśli to prawda to czy nie wpłynie to negatywnie na relacje ZRM-strazacy ?
Rodzi się pytanie gdzie w tym komentarzu jest napisane że nie powinniśmy ratować ??wg mnie jest jedno przesłanie z tego komentarza (o czym wcześniej pisałem):
To już Twoje słowa Geddeon. Dosłownie nie jest ale bójcie się chłopcy strażacy (to jest właśnie manipulacja). Napisz Geddeon no to jaki jest właściwy sens tego komentarza - bardzo proszę o wyjaśnienie, bo może coś przeoczyłem..
Co będzie, jeżeli kiedyś zaczniemy protestować. Czy wtedy nas nie będą chcieli zastąpić np. ochotnikami? a jak to się powiedzie to może na stałe w mniejszych miejscowościach zlikwidują PSP? Co będzie wtedy??Przecież w wielu powiatach to OSP jest główną siłą jeżeli chodzi o prowadzenie działań. W zasadzie śmiało można stwierdzić że tylko w większych miastach PSP może samodzielnie działać. Są gminy gdzie OSP nie potrzebuje pomocy PSP a nawet PSP utrudnia działania ratownikom z OSP. Co będzie jeżeli zlikwidują PSP ? Na pewno koniec zbędnej biurokracji. OSP jest w stanie poradzić sobie bez PSP i to jest oczywiste.
CytujRodzi się pytanie gdzie w tym komentarzu jest napisane że nie powinniśmy ratować ??ja sie boję co sie stanie jak dojdzie do mega strajku kolejarzy i przesadza nas na pociągi evil
To już Twoje słowa Geddeon. Dosłownie nie jest ale bójcie się chłopcy strażacy (to jest właśnie manipulacja). Napisz Geddeon no to jaki jest właściwy sens tego komentarza - bardzo proszę o wyjaśnienie, bo może coś przeoczyłem..
wg mnie jest jedno przesłanie z tego komentarza (o czym wcześniej pisałem):
NIE WYRYWAĆ SIĘ PRZED SZEREG
ratownicy medyczni podlegają ministerstwu zdrowia - niech ten resort załatwia sobie problemy,
mowa że jest to zagrożenie dla nas wszystkich - jest to dziecinna wymówka - by umoczyć w to inne służby. W policji też są ratownicy medyczni - tam chyba się nikogo nie przygotowuje na strajk pogotowia. Wojskowi lekarze także się mają dobrze, bo nikt od nich niczego prócz swojej roboty nie wymaga. Więc dlaczego zwykli strażacy mają łatać dziury w systemie? Dla orderów kierownictwa?
pozdr
witam
Mam pytanie do wszystkich tych, którzy popierają zastąpienie ratowników medycznych strażakami.
Co będzie, jeżeli kiedyś zaczniemy protestować. Czy wtedy nas nie będą chcieli zastąpić np. ochotnikami? a jak to się powiedzie to może na stałe w mniejszych miejscowościach zlikwidują PSP? Co będzie wtedy??
ja sie boję co sie stanie jak dojdzie do mega strajku kolejarzy i przesadza nas na pociągi
Ostatni komentarz Przewodniczącego przeczytałem trzykrotnie. Starałem się doszukać elementów, które tak oburzyły komentatorów w tym topicu i nie znalazłem. Tak samo jak kol. pszemek obiema rękoma podpisuję się pod postawionymi w nim pytaniami. Odnoszę wrażenie, że wielu z was nie rozumie istoty pojęcia "odstąpienie od warunków powszechnie uważanych za bezpieczne w stanie wyższej konieczności"... ale to temat na inną dyskusję.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników już powakacyjnie:)
Kol. kolumb 112 - znamy to samo rozporządzenie, lecz chyba je odmiennie czytamy. Zaakcentowałeś "prawdopodobieństwo uratowania życia ludzkiego" i całkiem słusznie, gdyż jest to warunek konieczny do skorzystania z możliwości odstąpienia od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne, z zachowaniem wszelkich dostępnych w danych warunkach zabezpieczeń, pominąłeś jednakże fragment mówiący o tym w czyich kompetencjach jest podjęcie decyzji w tym zakresie. Jestem zbyt leniwy i nie mam w tej chwili motywacji do tego, żeby się rozpisywać na ten temat
"Zastąpić" - wszyscy wiedzą, jakie są kompetencje strażaka w zakresie ratownictwa medycznego i sprzęt i w tym zakresie działamy i nie zastąpimy ratownika medycznego z jego lekami, ale możemy podać tlen i ew. rozpocząć resuscytację... a jak naprawdę chcieli wszechwładni ?No trudno powiedzieć jak chcieli .... tylko po co wtedy opracowywać zasady tworzenia doraźnych zespołów ratownictwa medycznego - trzech strażaków z R1 i AED i pojazdem uprzywilejowanym ?
Nie sądzę i wiem ze tak nie jest, chociaż tak sobie można pomyśleć czytając tylko ostatnie komentarze.Więc nie musisz mi tym razem tego tłumaczyć. To tak odnośnie czytania ze zrozumieniem.
czuję się dotknięty, jeżeli ktoś nazywa przełożonych idiotami i gamoniami. Ja bym sobie na to nie pozwolił i myślę, że komendanci zareagują - bo to kompromituje naszą służbę na cały świat.Mam nadzieję, że jako oficer czujesz się również dotknięty gdy to nasi przełożeni nazywają nas : nierobami, idiotami, brudasami (bo takie przypadki też się czasem zdarzają) i to też chyba kompromituje naszą służbę.... No chyba że tylko tych tak właśnie nazwanych....
Bardzo prosto. Np.tak: "proszę Pani, jesteśmy strażakami PSP, przyjechaliśmy z pomocą medyczną, bo brakuje zespołów ratownictwa medycznego, karetka będzie za 40 minut, bo wiezie strażaków po wypadku do szpitala, działamy według przyjętych procedur, tu jest karta pomocy - jak Pani sobie nie życzy, to proszę podpisać.." I tak samo jest jak karetka przyjedzie za 4 minuty i tak samo jest jak przyjeżdżamy, a tu jest jedna karetka i 6 rannych - działamy i ponosimy odpowiedzialność ( zresztą podobnie, jak za działania gaśnicze, chyba , że się mylę i w gaszeniu jesteśmy bezkarni...)Świetnie i zgadzam się z Tobą w zupełności tyle, że zakładając jak będzie strajk to karetka nie przyjedzie.... (oczywiście zakładamy właśnie taki czarny scenariusz).
Skoro poszkodowanych wyciągamy ze studni, ściągamy z dachu i przenosimy z miejsca katastrofy rządowego śmigłowca - to kilka kilometrów po asfalcie też damy radę. Prawda?Jasne że tak tyle że prawie zawsze przekazujemy poszkodowanych tym co ich nie będzie z racji strajku....
Poparcie społeczne - miła rzecz, chociaż Doda pewno wygra z każdym brygadierem... a obecny nasz budżet to wynik tego poparcia?
Chciałbym też zobaczyć to słynne pismo KG!!! bo dalej nie wierzę,że nasi szefowie to........ Pisał zresztą o tym kol. Przewodniczacy.Ja zobaczyłem :)
Mam nadzieję że widzisz różnicę przewozu wozem bojowym strażaka pogryzionego przez osy a chorego na zapalenie wyrostka robaczkowego cywila .....A jeżeli tym cywilem będzie strażak na urlopie wypoczynkowym w górach czy nad morzem to co?
Na czerwono moje stanowisko, tożsame z myśleniem strażaków z którymi ratuję.Pisz lepiej za siebie nie podpierając się innymi strażakami.... Czytając Twoje wypowiedzi trudno mi sobie wyobrazić żeby Twoi podwładni ośmielili by się mieć inne zdanie...
Pytania o przewożenie poszkodowanych nie bulwersują, szokują raczej teksty o lokaucie.... Natomiast uprzejmie wyjaśniam: na siedząco - to nie problem, na noszach - w samochodzie z kabiną brygadową mieści z tyłu kabiny, w ostateczności można przejąć jakiś pojazd w użytkowanie (chyba znasz rozporzadzenie o KSRG).Wyraźnie lang przedstawił problem :
- co z interwencjami, w czasie których można mówić co najwyżej o zagrożeniu dla zdrowia? (prosty przykład - pacjent po wywrotce na rowerze, skręcona kostka, podejrzenie przemieszczenia stawu, konieczne prześwietlenie, transport do najbliższego szpitala np. GCBA, pacjent w pozycji siedzącej, pasów bezpieczeństwa brak, sytuacja na drodze wymaga gwałtownego hamowania, pacjent ląduje na rurze ze złamanym nosem i siekaczami na podłodze - kto będzie się tłumaczył?)A Ty piszesz " jak wyżej" ^_^
13/. Czy strażacy mają prawo podać środki farmakologiczne? Tlen to chyba tak....Świetna odpowiedź.... bo przecież na pewno autorowi chodziło o tlen ale nie był pewny...
11/.Kto odpowie za błędne diagnozy? Chyba według kodeksu cywilnego albo karnego - znawca prawa chyba wie, czyli pyta chyba dla śmiechu.jak by się uprzeć to wszytko według Ciebie jest pisane dla śmiechu.... nieprawdaż....
22/.Kto będzie odpowiadał, jeżeli nastąpi zejście chorego w wozie bojowym? Nie ma takiej możliwości. To było dawno dyskutowane - reanimacja odbywa się poza pojazdem , tak jak stwierdzenie zgonu tylko przez lekarza.Oczywiście masz rację przecież nie ma zadnej możliwości zgonu chorego podczas transportu.... W karetkach pogotowia to się zdarza a w wozie bojowym nie ma takiej możliwości żeby mogło to nastąpić.
17/.Dlaczego w sposób pośredni lub bezpośredni chce się doprowadzić do sytuacji, w której strażak działający w dobrej wierze (wykona polecenie przełożonego) zostanie narażony na odpowiedzialność karną z powodu złamania prawa o ruchu drogowym (przewóz osób w sposób niedozwolony z możliwością narażenia utraty przez nich życia) oraz odpowiedzialność cywilną (roszczenia odszkodowawcze osób przewożonych)? Jeżeli będzie strajk „karetek” (samochody) to są chyba instrumenty prawne dopuszczające takie akcje - inaczej człowiek może umrzeć ( myślę, że Szanownych Kolegów i Pana Przewodniczącego to jednak wzrusza...)Szczerze mówiąc od początku wyczułem Twoje właściwe intencje....
Pojawi się potrzeba, na zasadzie nagłej sytuacji kryzysowej z dnia na dzień zostaną podjęte absolutnie doraźne i ślepe kroki. Poszkodowanymi będą pacjenci i ci strażacy interwencyjni i w imię czego? - alibi dla górki, a jakże! Alibi, które mówi - sytuacja nas zaskoczyła, umywamy ręce.Do Ciebie to niestety nie dociera......
20/.Kto odpowiadać będzie materialnie za uszkodzenie karetki pogotowia? Chyba winowajca, do 3 pensji??? (patrz stosowne przepisy)Cytuj
Czy w tym przypadku karetka jest już mieniem pracodawcy??
Więc do rzeczy. W działaniach PSP o wiele bardziej bawi mnie ratowanie życia niż mienia
Widzę że dyskusja zamienia się w dziecięca zabawę w "pomidora" .
Wypowiedź.
Odpowiedź : Pomidor
Druga wypowiedź
Odpowiedź : Pomidor......
Nie wiem czy rozumiesz co to jest komentarz do pisma.....
Pismo oficjalne nie poszło ani ze strony KG do ZZ ani ze strony ZZ do KG
Więc na jaką odpowiedź oczekujesz ?
Odpowiedź na komentarz??
Czy KG ma obowiązek odpowiadać na komentarze ze strony związkowej ??
Nie sądzę....
Wydaje mi się że to jeszcze nie jest oficjalne stanowisko tylko propozycje i wnioski do przeanalizowania w Komendach niższego szczebla.
Czytając Twoje odpowiedzi widze że świetnie je dopasowujesz dla własnych potrzeb...Smiley ale o tym później...
Pisz lepiej za siebie nie podpierając się innymi strażakami.... Czytając Twoje wypowiedzi trudno mi sobie wyobrazić żeby Twoi podwładni ośmielili by się mieć inne zdanie...
- co z interwencjami, w czasie których można mówić co najwyżej o zagrożeniu dla zdrowia? (prosty przykład - pacjent po wywrotce na rowerze, skręcona kostka, podejrzenie przemieszczenia stawu, konieczne prześwietlenie, transport do najbliższego szpitala np. GCBA, pacjent w pozycji siedzącej, pasów bezpieczeństwa brak, sytuacja na drodze wymaga gwałtownego hamowania, pacjent ląduje na rurze ze złamanym nosem i siekaczami na podłodze - kto będzie się tłumaczył?)
A Ty piszesz " jak wyżej" cheesy
13/. Czy strażacy mają prawo podać środki farmakologiczne? Tlen to chyba tak....
Świetna odpowiedź.... bo przecież na pewno autorowi chodziło o tlen ale nie był pewny...
11/.Kto odpowie za błędne diagnozy? Chyba według kodeksu cywilnego albo karnego - znawca prawa chyba wie, czyli pyta chyba dla śmiechu.
jak by się uprzeć to wszytko według Ciebie jest pisane dla śmiechu.... nieprawdaż....
22/.Kto będzie odpowiadał, jeżeli nastąpi zejście chorego w wozie bojowym? Nie ma takiej możliwości. To było dawno dyskutowane - reanimacja odbywa się poza pojazdem , tak jak stwierdzenie zgonu tylko przez lekarza.
Oczywiście masz rację przecież nie ma zadnej możliwości zgonu chorego podczas transportu.... W karetkach pogotowia to się zdarza a w wozie bojowym nie ma takiej możliwości żeby mogło to nastąpić.
I dochodzimy do sedna sprawy o co Ci tak naprawdę chodzi i co chcesz uzyskać unikając wielu odpowiedzi albo ośmieszając zawarte w komentarzu pytania:
17/.Dlaczego w sposób pośredni lub bezpośredni chce się doprowadzić do sytuacji, w której strażak działający w dobrej wierze (wykona polecenie przełożonego) zostanie narażony na odpowiedzialność karną z powodu złamania prawa o ruchu drogowym (przewóz osób w sposób niedozwolony z możliwością narażenia utraty przez nich życia) oraz odpowiedzialność cywilną (roszczenia odszkodowawcze osób przewożonych)? Jeżeli będzie strajk „karetek” (samochody) to są chyba instrumenty prawne dopuszczające takie akcje - inaczej człowiek może umrzeć ( myślę, że Szanownych Kolegów i Pana Przewodniczącego to jednak wzrusza...)
Szczerze mówiąc od początku wyczułem Twoje właściwe intencje....
Chcesz udowodnić że ZZ działa (zresztą jak zwykle) w złej wierze i próbuje teraz grać życiem ludzkim mącąc w głowach strażakom.
Brawo....
Nie chcesz zauważyć za cholerę że my nie jesteśmy do tego wystarczająco przygotowani ( no może oprócz Ciebie i tych z którymi ratujesz)i naprawdę może to się skończyć tak jak napisał kolega przemek
Dla Ciebie jest to tylko propaganda wewnątrzzwiązkowa - pytanie czemu się angażujesz w wypowiedziach skoro tak uważasz ??Na jakiej podstawie piszesz, że dla mnie jest to "tylko propaganda wewnątrzzwiązkowa" ? Moje pytanie było takie - może przeoczyłeś:
Proponuję podejśc do właściwego terytorialnie Komendanta i poprosić o wgląd do tego pisma.
Ale przeczytanie tego pisma nic Ci nie da.
Bo przecież " Przygotowanie porozumienia z ZRM o kierowaniu kierowców PSP do pracy w zespołach ratownictwa medycznego ZRM" odczytasz pewnie jako dorabianie sobie po służbie....
Tak też można.
No kol. Geddeon, teraz to przesadziłeś. Czyżby bycie oficerem miało być czymś wstydliwym? Myślę, że nie, chociaż bycie oficerem nie powinno i nie może zwalniać od samodzielnego myślenia. Czytając kolejne dywagacje Kolumba (Ameryki nie odkrywa, odkrywa za to ciekawe rzeczy związane z interpretowaniem przepisów) coraz bardziej skłaniam się do wniosku, że samodzielne wnioskowanie lekko u Niego szwankuje.
kolumb112 ciebie ratowanie bawi??
Cytuj
Więc do rzeczy. W działaniach PSP o wiele bardziej bawi mnie ratowanie życia niż mienia
PS. a co do stanu mojego zdrowia, to takie pytania , jako ze nie sa częścią dyskusji radzę przesyłać na priw
Podważając sens ich prowadzenia zapominamy o przysiędze, którą wszyscy składaliśmy.Nie wiem jaką przysięge i komu składał Pan nabrygadier - ale strażacy składają ślubowanie - i w większości - słów jej roty dotrzymują. Piszę w większości - bo istnieje grupa nierzadko wysokich rangą strażaków - którzy nie tylko nie dotrzymują słów roty ślubowania - a wręcz działają wbrew ślubowaniu. A do tego nigdy nie splamili się pracą ratownika - pozostając teoretykami z znajomością działań straży pożarnej wyniesioną z filmów szkoleniowych.
podejmijmy dyskusję o ZDECYDOWANYM PRZEKRACZANIU KOMPETENCJI PRZEZ NIEKTÓRYCH PRZEWODNICZĄCYCH. Możemy również podjąć dyskusję o NIE POSIADANIU KOMPETENCJI do zajmowanych stanowisk przez byłych KG i ich zastępców. A w temacie "medycznym" - proszę sobie przypomnieć własną arogancję i indolencję w słynnej "warszawskiej" sprawie "filmowej" - udzielania pomocy poszkodowanemu przez strażaków i policjantów - gdzie tych pierwszych niesłusznie zamierzał Pan karać. A tak na marginesie - to chyba Pan nadbrygadier nie zrozumiał sensu sprawy dla której powstał ten komentarz.
Proponuję ... przypomnijmy sobie jej słowa ! .. a potem sięgnijmy po ustawę o związkach zawodowychProsze sięgnąć lepiej po Bilobil - to przypomni Pan sobie że w swej karierze nie był Pan na żadnej z form szkoleniowych strażaków - nie ma Pan nawet kursu podstawowego - o innych szkołach nie wspominając. Może jest Pan wyśmienitym chemikiem - ale noszenie munduru nie uczyniło z Pana strażaka nawet w części. Więc niech nie nawoływuję Pan do wspólnych wystąpień przeciwko komukolwiek na forum z "strażak" w nazwie i "zawodowiec" w dopełnieniu. Pozdrawiam
A w temacie "medycznym" - proszę sobie przypomnieć własną arogancję i indolencję w słynnej "warszawskiej" sprawie "filmowej" - udzielania pomocy poszkodowanemu przez strażaków i policjantów - gdzie tych pierwszych niesłusznie zamierzał Pan karać.
... noszenie munduru nie uczyniło z Pana strażaka nawet w części. Więc niech nie nawoływuję Pan do wspólnych wystąpień przeciwko komukolwiek na forum z "strażak" w nazwie i "zawodowiec" w dopełnieniu.O autorze powyższych stwierdzeń nie będę się wypowiadał, bo go po prostu nie znam. Mogę się jedynie domyślać ...
Co do wycieczek osobistych pod moim adresem pozwolę sobie na jeden komentarz ale za to wierszem.Prezentuje Pan Komendant swoisty relatywizm moralny - nie przeszkadzało Panu stosowanie wycieczek osobistych do autora komentarza - ale jeśli tyczą Pana - to już jest źle. To filozofia Kalego - "jak Kali ukraść - to dobrze, ale jak Kalemu ukraść - to źle. Jeżeli się miecz wyciągą przeciwko komuś - to należy się liczyć z tym że zostanie wyciągnięty również przeciwko nam.
Odpowiada Pan nie na temat i to zupełnie.Chyba Pan również wyrwał się z swoim komentarzem jak Filip z konopi.
Chyba nie w tym temacie powinien byc ten wpis..., kolega Geddeon również nie znalazł związku Pana komentarza z prowadzonym wątkiem.
A co do reszty myślę ,że jednak cokolwiek dobrego dla PSP z moich działań wynikło.....Gratuluję samopoczucia i samozadowolenia - ludzie wielcy przeważnie mówią że mogli zrobić więcej. Chyba jednak "osiągnięcia" na ostatnio zajmowanym przez Pana stanowisku nie za bardzo mieszczą się w tym pojęciu z cytatu - " cokolwiek dobrego dla PSP".
kolego nie powiem, bo Pan na to nie zasługuje, nie potrafi Pan chyba dyskutować bez emocji - bo w moim poście nie ma stwierdzeń obraźliwych dla Pana nadbrygardiera - a tylko przytoczenie faktów - do których się Pan nie raczył odnieść - ani ich prostować. Proszę może forumowiczom przedstawić swoją ścieżkę kariery w PSP - i podać czy był Pan Komendant obecny choćby w jednej akcji ratowniczej - bez białej koszuli i krawata. Jeżeli lubi Pan nadbrygadier cytaty klasyczne - "czucie i wiara silniej mówią do mnie, niż mędrca szkiełko i oko"
To przecież Grosset bronił tych strażaków do upadłego i naewt miał z tego powodu nieprzyjemności, chyba jeszcze nie pracowałeś - lub też nie oglądałeś programu TV z Panem nabrygadierem i krajowym koordynatorem medycznym w głównej roli - jak również nie znasz treści pism - które po tej głośnej sprawie Pan Komendant rozsyłał - jako z-ca KG. Wiesz mi że to ty się trochę mylisz - w ocenie dobrych intencji Pana Komendanta.
O autorze powyższych stwierdzeń nie będę się wypowiadał, bo go po prostu nie znam. Mogę się jedynie domyślać ...Myślę że się mylisz w swoich domysłach - bo zapewne podejrzewasz o te wpisy kogoś sobie znanego. Autora komentarza też zapewne znasz osobiście - działaliście razem prze 8 lat - ale jakoś nigdy nie zauważyłem byś stawał w jego czy też innych związkowców obronie . Widocznie bliższa koszula ciału. Nie interesuję mnie kogo jeszcze znasz osobiście - wszak kolegów dobieramy sobie sami - nie ma to zresztą żadnego związku z tym co twój znajomy Pan Komendant wypisuje na temat zastępowania ratowników medycznych w przypadku ich strajku przez strażaków PSP.
Kolegę Ryszarda znam osobiście od lat i nigdy nie miałem wątpliwości czy czuje się i jest strażakiem - w pełnym tego słowa znaczeniu > oczywiście jest.
Jeżeli stwierdzenie "podejmijmy dyskusję" jest równoznaczne z "nawoływania do wspólnych wystąpień przeciwko komuś" to ja tu czegoś nie rozumiem. Podobnie jak próby zawłaszczania forum strażak przez osoby o tak dużym stażu na forum jak @ observator.
czy czuje się i jest strażakiem. Mnie interesuje głównie co robił w PSP - a nie czy się czuję strażakiem. Ostatnio Premier RP też powiedział że czuje się strażakiem - czy to czyni go uprawnionym do traktowania go jako strażaka ?. Jest takie stare przysłowie ludowe - " zobaczyła żaba że konia kują i nogę podkłada". I na koniec -
Podobnie jak próby zawłaszczania forum strażak przez osoby o tak dużym stażu na forum jak @ observator.. Po pierwsze - to nie jest forum prywatne - więc każdy może się zalogować i korzystać z możliwości swobodnej wypowiedzi - w ramach ogólnie pojetej kultury - nota bene taka jest własnie idea powstawania takich forum - swoistych Hyde Park -ów. Po drugie - Piotr998 nie negował wcześniej jednopostowców - jeżeli tylko ładnie ujadali na poprzednią ekipę , lub też na zz "S". To kolejny dowód na swoistą " pomroczność jasną " u Pana Piotra998. A po za tym o jakim zawłaszczaniu mówimy - to forum umiera od dosyć dawna - ograniczając swoją tematykę do pisania o "gaciach" "jeździe w chełmach" i tym podobnych "pier....ach". Szczególnie stało sie poprawne politycznie pod rządami obecnej koalicji. Czyżby przypadek - czy też swoiście ralizowany PR. Ci co za komendantury W. Skomry - zachowywali sie jak jastrzębie - teraz nagle wszystko im się podoba - cokolwiek wyczynia nowa ekipa. Nie Piotrze998 - to nie ja zawłaszczam - to wy się uwałaszczyliście - i przestaliście być wiarygodni. I to by było na tyle - jak na drugi post. Pozdrawiam wszystkich wymienionych w poście serdecznie !.
Prowadziłem jeszcze w SGSP pracę magisterską, w której dokonano analizy tzw. umieralności okołowypadkowej",
Za "moich czasów" enumeratywnie określiliśmy zarówno przypadki , w których straż prowadzi działania medyczne jak i zakres tych działańTo cytaty z wypowiedzi Pana Komendanta - nie dowodzą raczej posiadania umiejetności praktycznych z ratownictwa medycznego. "Więc nie rób drugiemu - co tobie niemiłe" i "Nie pchaj się na afisz jak nie potrafisz". W PSP roi sie od teoretyków, analizatorów, koncepcjonistów, dyspursantów, ideologów itp. Najmniej niestety jest strażaków. Prawdziwych !.
Przepraszam wszystkich obecnych na forum ale .... pewien już przeze mnie zlokalizowany młody emeryt, który PIS-uje dalej nie tylko na forum zmusił mnie do drobnej polemiki.Panie Generale. Dotychczas forum zapewniało (co prawda iluzoryczną) anonimowość - choć część forumowiczów wyraźnie nadużywa tego "dobrodziejstwa". Wszelkie namierzania nie miały miejsca i niech tak pozostanie. To tak poza tematem.
pewien już przeze mnie zlokalizowany młody emeryt, który PIS-uje dalej nie tylko na forum zmusił mnie do drobnej polemiki.Niestety nie jestem tym kogo Pan nadbrygadier ma na myśli. A konotacje polityczne - które Pan sugeruje - są nie na miejscu i nie przystają do poziomu jaki stara sie Pan prezentować. Owszem obecnie w modzie jest poujadać na PIS - ale czy człowiek Takiego formatu jak Pan potrzebuje taniego poklasku gawiedzi ?
1. Wierz mi lub nie ale uczestniczyłem (i to nie w białej koszuli) w conajmniej stu kilkudziesiąciu (wiem że to nie za dużo ) akcjach ratowniczych, w wielu przypadkach osobiście nadstawiając karku w sposób na jaki dziś już pewnie bym się nie zdecydował (odwaga tak, brawura nie). W razie czego służę (przynajmniej w niektórych przypadkach konkretnymi namiarami na akcje ratownicze - zaczynałem od grzebania w ruinach i wydobywania zwłok w rotundzie),Niech Pan mi wierzy Panie nadbrygadierze - urzekła mnie Pańska historia !.
3. Daleki jestem od "wycieczek osobistych" ale chyba z lekka przesadzasz i sam się prosisz o ripostę. Może pogadasz na mój temam z PB SGSPNiestety nie pogadam z przyczyn podanych powyżej. A przywołana w cytacie jednostka - to nie jest chyba wzorzec spod Serve. A pisząc o SGSP miałem na myśli zupełnie inne Pańskie dokonania.
życzę wszystkim związkowcom i całej PSP oprzytomnienia i popatrzenia na sprawę ratownictwa medycznego na spokojnie i bez emocji.tutaj sie z Panem nadbrygadierem zgadzam - również życzę całej PSP oprzytomnienia - dopóki nie jest dla niej za późno - a Panu Komendantowi popatrzenia na sprawę na spokojnie i bez emocji. "Był las nie było nas, bedzie las nie będzie nas". Ponieważ to Pańska wypowiedź wywołała tę polemikę - ja pozwolę ją sobie zakończyć tym postem. Pozdrawiam
Jeśli można prosiłbym o odniesienie się do punktów 4 i 5 ww. pisma. Pozostałe punkty zasadniczo nie powinne być żadną eureką, ba nawet dziwne, że do tej pory nie funkcjonują w PSP (choćby kontakt z lekarzem koordynatorem). Prosiłbym tylko o nie uogólnianie tematu służby strażaków w zespołach PR do roty ślubowania. Bardziej interesują mnie aspekty prawne takiej roszady.No cóż - treść tego pisma rzeczywiście zaskakuje i o ile byłaby jak najbardziej na miejscu gdybyśmy szykowali się do wojny ,to w czasie pokoju jest z kilku względów niewykonalna.
Z góry dziękuję za podjęcie tematu. Pozdrawiam
... Autora komentarza też zapewne znasz osobiście - działaliście razem prze 8 lat - ale jakoś nigdy nie zauważyłem byś stawał w jego czy też innych związkowców obronie . Widocznie bliższa koszula ciału. ...Jeżeli jako "autora komentarza" określasz Roberta O. to rzeczywiście działaliśmy razem i to dłużej niż 8 lat. Co do twoich spostrzeżeń, to są one jakie są > gdybyś się jednak zapytał Roberta i poczytał moje wypowiedzi m.in. na tym forum, to nie twierdziłbyś że nie stawałem w jego czy też innych związkowców obronie - wręcz przeciwnie. -_-
... Po pierwsze - to nie jest forum prywatne - więc każdy może się zalogować i korzystać z możliwości swobodnej wypowiedzi ... Nie Piotrze998 - to nie ja zawłaszczam - to wy się uwałaszczyliście - i przestaliście być wiarygodni. ...
... W PSP roi sie od teoretyków, analizatorów, koncepcjonistów, dyspursantów, ideologów itp. Najmniej niestety jest strażaków. Prawdziwych !.Czyli na ok. 30 tysięcy strażaków PSP ilu ich jest tych, według ciebie prawdziwych: dziesięć tysięcy, tysiąc, stu, czy może jeden - właśnie ty. ^_^
CytujJeśli można prosiłbym o odniesienie się do punktów 4 i 5 ww. pisma. Pozostałe punkty zasadniczo nie powinne być żadną eureką, ba nawet dziwne, że do tej pory nie funkcjonują w PSP (choćby kontakt z lekarzem koordynatorem). Prosiłbym tylko o nie uogólnianie tematu służby strażaków w zespołach PR do roty ślubowania. Bardziej interesują mnie aspekty prawne takiej roszady.No cóż - treść tego pisma rzeczywiście zaskakuje i o ile byłaby jak najbardziej na miejscu gdybyśmy szykowali się do wojny ,to w czasie pokoju jest z kilku względów niewykonalna.
Z góry dziękuję za podjęcie tematu. Pozdrawiam
1. Aby to przeprowadzić potrzebna by była zmiana zapisów ustawy o ratownictwie medycznym i ustawy o PSP,
2. Ustawa o PSP i pochodne rozporządzenia określają dokładnie i bez marginesu na interpretacje przypadki, w których strażak uprawniony jest do udzielenia pomocy medycznej oraz zakres czynności jakie może wykonać,
3. Ideą wprowadzenia ratownictwa medycznego w PSP było zapewnienie poszkodowanym możliwości przeżycia do czasu przybycia kwalifikowanej pomocy medycznej a nie prowadzenie operacji na otwartym sercu.
4. Myślę, że u podstaw tego pisma leży "lekka" nadinterpretacja pojęcia "ratownik medyczny PSP". To jest tak jak z pojęciem pilot (od pilota szybowca do pilota Jumbo Jeta), czy sternik (od żaglówki do transatlantyka).
Reasumując .... może warto "wrócić do korzeni" i popatrzeć po co i na jakie przypadki to ratownictwo powoływaliśmy.
Pozdrawiam
Ryszard
Witajcie!
Przeczytałem komentarz kol. Osmyckiego i mówiąc szczerze zatkało mnie. Pomijam obrasźliwe dla kilku KG i ich zastępców określenia, bo wychodzxę z założenia ,że Robert O nie jest człowiekiem który mógłby nas obrazić, a poza tym jak mawiał jeden z byłych (na szczęście) premierów "nie należy się spierać z ludźmi o marnej reputacji", a Robert do takich bez wątpienia należy....
Zatkało mnie z innego powodu. Prowadziłem jeszcze w SGSP pracę magisterską, w której dokonano analizy tzw. umieralności okołowypadkowej" (czyli mówiąc po ludzku zejść na miejscu wypadku) przed i po wprowadzeniu ratownictwa medycznego w PSP. Cóż się okazało ? Wskaźniki ilości ofiar śmiertelnych spadły w granicach 7 -21%. Jeśli przeliczymy to na ludzkie istnienia.....
Oczywiście strażak nigdy nie zastąpi lekarza, ratownika medycznego czy pielęgniarza pogotowia, ale przecież nie taka jest jego rola. Za "moich czasów" enumeratywnie określiliśmy zarówno przypadki , w których straż prowadzi działania medyczne jak i zakres tych działań. Podważając sens ich prowadzenia zapominamy o przysiędze, którą wszyscy składaliśmy. Proponuję ... przypomnijmy sobie jej słowa ! .. a potem sięgnijmy po ustawę o związkach zawodowych i podejmijmy dyskusję o ZDECYDOWANYM PRZEKRACZANIU KOMPETENCJI PRZEZ NIEKTÓRYCH PRZEWODNICZĄCYCH ! Pozdrawiam wszystkich! Ryszard
No cóż - treść tego pisma rzeczywiście zaskakuje i o ile byłaby jak najbardziej na miejscu gdybyśmy szykowali się do wojny ,to w czasie pokoju jest z kilku względów niewykonalna.
1. Aby to przeprowadzić potrzebna by była zmiana zapisów ustawy o ratownictwie medycznym i ustawy o PSP,
2. Ustawa o PSP i pochodne rozporządzenia określają dokładnie i bez marginesu na interpretacje przypadki, w których strażak uprawniony jest do udzielenia pomocy medycznej oraz zakres czynności jakie może wykonać,
3. Ideą wprowadzenia ratownictwa medycznego w PSP było zapewnienie poszkodowanym możliwości przeżycia do czasu przybycia kwalifikowanej pomocy medycznej a nie prowadzenie operacji na otwartym sercu.
4. Myślę, że u podstaw tego pisma leży "lekka" nadinterpretacja pojęcia "ratownik medyczny PSP". To jest tak jak z pojęciem pilot (od pilota szybowca do pilota Jumbo Jeta), czy sternik (od żaglówki do transatlantyka).
Reasumując .... może warto "wrócić do korzeni" i popatrzeć po co i na jakie przypadki to ratownictwo powoływaliśmy.
Pozdrawiam
Ryszard
sam_go obiecać, że już nie będę łamał jednomyślności na stronach związkowych. Na szczęście ratowniczy bank wiedzy to szerokie forum dyskusyjne...Nic mi nie musisz obiecać, bo tego od Ciebie nie oczekuję, proszę tylko abyś czytał ze zrozumieniem chociaż 3 wypowiedzi powyżej.
Mylisz pojęcia (wydaje mi się ze robisz to celowo) udzielenia pomocy medycznej przed przybyciem PR, a zamiast PRczas przybycia pogotowia - nieokreslony-, czy to jest wystarczajace "przed" ?
Po pierwsze:Wprawdzie w komentarzu to nie padło - ale kolumb112 musi dobrze znać swego pryncypała skoro od razu wskazał na niego. Ładnie to tak mówić o przełożonym - wstydź się kolumb112 !
1/. "skończony idiota" według Pana Przewodniczącego to prawdopodobnie Komendant Główny PSP, nadbrygadier Wiesław Leśniakiewicz
Nie zgadzam się jednak z pogardliwym stwierdzeniem Ryszard Grosset, że Robert O. nie jest w stanie obrazić Komenda Głównego i jego zastępców. Coś takiego tym bardziej kompromituje naszą formację i mundury które nosimy!!!!! To przecież mogą czytać wszyscy na świecie !!!Jedyne co kompromituje tą formację to [...]. **No niestety, ale ten fragment nie nadaje się do publikacji** dago
czas przybycia pogotowia - nieokreslony-, czy to jest wystarczajace "przed" ?Jeśliby faktycznie strajkowali to czas nie byłby nieokreślony - tylko przyjazd byłby niemożliwy, niewykonalny - a więc nie odnosi się to do "przed" tylko do "zamiast". Wówczas z góry byłoby wiadomo że możemy liczyć tylko na siebie.
" doraźne zespoły ratownictwa medycznego." Ja to rozumiem tak:Wszystko ok tylko czy autorzy tez tak myślą czy po prostu jeśli Ty tak rozumiesz to tak jest? I jesteś tego pewny, że o to chodziło ??
"skończony idiota" według Pana Przewodniczącego to prawdopodobnie Komendant Główny PSP, nadbrygadier Wiesław LeśniakiewiczPrzeczytałem raz jeszcze ten komentarz i nawet autor komentarza nie wskazał imiennie i tak dokładnie tego "skończonego idioty".
Pismo dotyczy sytuacji kryzysowej - jest ustawa na ten temat ( "zerwanie więzi społecznych" itp....), a PSP jest służbą, która się do takiej sytuacji przygotowuje. Nic to pismo nie zmienia w naszych kompetencjach. Jest wypadek, nie ma karetki, jedziemy i ratujemy jak umiemy zgodnie z wytycznymi rat-med. KSRG i 24 procedurami. Przecież tak samo jak dzisiaj.W takim wypadku po cholere to pismo ???
pkt. 1) "równomierne rozmieszczenie ratowników medycznych" To przecież logiczne wykorzystanie kompetencji zawodowców medycznych. Lepiej mieć np. po jednym na zmianie, niż wszystkich trzech na jednej. W czym problem, przecież tak było w mojej JRG nawet bez tego pisma.a w komentarzu brzmi to tak:
pkt. 2) Jak będą środki to się zrobi badania i kierowcy w PSP będą bardziej "uniwersalni". To się przecież przyda nie tylko w sytuacji kryzysowej... Dlaczego naszym ludziom żałować dodatkowych kwalifikacji jeżeli ktoś jeszcze za to zapłaci.w komentarzu było napisane: "Powstał nawet „chytruśny” plan zastępowania kierowców ratownictwa medycznego, kierowcami Państwowej Straży Pożarnej lub strażakami posiadającymi stosowne prawo jazdy. W tym celu wydano nawet zalecenie przeprowadzenia dodatkowych badań psychotechnicznych upoważniających do wydania upoważnienia prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych. Problem polega jednak na tym, że nasze (strażackie) przepisy regulujące to zagadnienie, są nie co inne niż w pogotowiu ratunkowym (czy też w ratownictwie medycznym)."
pkt. 3) Szczepienia strażaków na żółtaczkę i tężec to, według Pana Przewodniczącego, pomysły "skończonych idiotów" Szok!!!! Jaka tu dbałość o ludzi i ich zdrowie? Jaka?Proszę merytorycznie wskazać gdzie to jest w komentarzu zawarte: że szczepienia to pomysł idiotów?? W komentarzu nie doczytałem (może przeoczyłem) nigdzie krytyki szczepień a jedynie informację o takim fakcie jak i o rozkładaniu rat.med równomiernie itd.
pkt. 4) Do porozumienie trzeba dwojga - u nas pogotowie nie jest zainteresowane ani praktykami dla strażaków ( szkoda, bo mogło by być ciekawie)Oj już parę lat temu słyszałem o takim pomyśle. Mogło być ciekawie bo ponoć (niczym nie potwierdzone, zasłyszane) że na takowe szkolenia mieliśmy uczęszczać z czasu wolnego co wzbudziło trochę nie smak związkowej i tej pewnie "mniej profesjonalnej" części strażaków. Ale na pogłoskach się skończyło.
pkt. 5) To samo dotyczy wykorzystania kierowców PSP z uprawnieniami do kierowania poj. uprzywilejowanymi.
pkt. 6)Możemy sobie darować..... wiemy o co chodzi. OK
pkt.7) " doraźne zespoły ratownictwa medycznego." Ja to rozumiem tak: jest stan zagrożenia życia, nie ma karetki ( sytuacja kryzysowa), ludzie wzywają pomocy. Jedzie PSP z zestawem R- 1 i realizuje, w razie potrzeby, nasze procedury (przypominam jest ich 24). Nie bada wyrostka robaczkowego ani nie robi operacji serca, bo to inny zakres kompetencji. A jak ludzie chcą karetki, to niech poczekają.... Jeszcze nam się nie zdarzyło, żeby ofiara wypadku odmówiła zgody na opatrunek albo tlen, czekając na karetkę.Zrozum problem !!!!!!! Nie będzie karetki bo zakładamy, że jest strajk !!!!!!!!! I przestań udawać że nie rozumiesz i nie pisz "czekając na karetkę" bo takowa nie przyjedzie.....
Jaka tu dbałość o ludzi i ich zdrowie? Jaka?No właśnie jaka ?? Wymyślasz sobie urojone problemy ze szczepionkami, a nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie pisząc kolejne "merytoryczne" bzdury: " A jak ludzie chcą karetki, to niech poczekają.... " Na co ?? Przecież całe te pismo zakłada strajk ZRM więc skąd tę karetkę wyczarujesz ...... ??
- czy załogi Pogotowia Ratunkowego na każdej interwencji ratują życie ludzkie?Zamiast dorabiać swoje ideologię odpowiedz na te pytania.
- co z interwencjami, w czasie których można mówić co najwyżej o zagrożeniu dla zdrowia? (prosty przykład - pacjent po wywrotce na rowerze, skręcona kostka, podejrzenie przemieszczenia stawu, konieczne prześwietlenie, transport do najbliższego szpitala np. GCBA, pacjent w pozycji siedzącej, pasów bezpieczeństwa brak, sytuacja na drodze wymaga gwałtownego hamowania, pacjent ląduje na rurze ze złamanym nosem i siekaczami na podłodze - kto będzie się tłumaczył?)
Teraz wiem i wszyscy już wiedzą, jak daleko sięga manipulacja i niekompetencja. Przedstawione w internecie, bez oficjalnego wystąpienia do KG, prowokacyjne pytania o diagnozy lekarskie, o umieszczenie zestawu R-1 w samochodzie, komentarze o konfliktach grup zawodowych i lokaucie, itp, służą, w moim przekonaniu, pozyskaniu taniej popularności wśród amatorów chamskich odzywek i spekulacji. Nie jest to dziwne, w końcu to strona związkowa.
Nie gram strategicznie, jakbym grał zapisałbym się do ZZ i może zostałbym jakimś komendantem.Super merytoryka !!!!!!
Jak zauważyliście, w tym wątku trwają dyskusje merytoryczne, oparte na konkretach. Kombinujemy tutaj jak ratować ludzi.No ciężko nie zauważyć te dyskusje merytoryczne @kolumba112 super konkrety i kombinowanie jak ratować ludzi.
To przecież mogą czytać wszyscy na świecie !!!