strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: Ogniowy w Kwiecień 10, 2005, 22:01:33
-
...Niech sie Pan tym nie przejmuje - kontynuował gen............ niedbale strzępnąwszy dłonią.
- Niech Pan po prostu przekazuje komuś pracę, jaką Panu przydzielę, i zda się na los szczęścia. Nazywamy to przekazywaniem odpowiedzialności. Gdzieś tam w dole , na najniższych szczeblach tej sprawnej organizacji, jaką kieruję, znajdują się ludzie, którzy wykonują pracę, kiedy do nich dociera, i wszystko jakoś działa gładko bez większego wysiłku z mojej strony. Pewnie dlatego, że jestem dobrym organizatorem.
To, co robimy w naszej rozbudowanej sekcji, nie ma i tak większego znaczenia, pracujemy więc bez pośpiechu. Z drugiej strony jest bardzo ważne, żeby ludzie wiedzieli, że pracujemy dużo i wydajnie. Proszę mi dać znać jak tylko Pan stwierdzi, że brakuje Panu ludzi do pracy. Na początek złożyłem zapotrzebowanie na 2 majorów, 4 kapitanów i 16 poruczników do pomocy Panu.
Chociaż praca, jaką wykonujemy, nie jest zbyt ważna, ważne jest żebyśmy wykonywali jej jak najwięcej...
Zagadka:
Kto to mógł powiedzieć?????
Pozdrawiam
-
:o może jakąś wskazówkę....
-
:o może jakąś wskazówkę....
wszystkie wskazówki są w tekście..... :D
-
czyżby to był miłościwie nam panujący ???
-
czyżby to był miłościwie nam panujący ???
jeszcze ci nie odpowiem...:)czyżby to ci się z czymś kojarzyło????
-
Ten tekst po niewielkich rzekształceniach pasuje też do....komendantów wojewódzkich....powiatowych/miejskich.....nawet d-ców JRG :lol:
U mnie Powiatowy to jest włanie takim "specem" od przydzielania roboty ludziom w komendzie....też pewnie myśli, że jest dobrym organizatorem :D
Najśmieszniejsze jest jednak to, że takie przydzielanie roboty jest w komendzie bardzo zaraźliwe. Często coś co komendant zleci jakiemuś naczelnikowi albo d-cy JRG spływa następnie na zmiany w poszczególnych JRG.....i siedzą zmianowcy (d-cy zmian, sekcji oraz zastępu) i tworzą jakieś podliczenia, jakieś statystyki, jakieś opracowania. Oczywiście są to polecenia służbowe więc jakoś musimy se dawać radę.....
Także ludziska..... w części JRG niestety wypacza się sens strażaka ratownika dowódcy w przypadku d-ców zmian, sekcji czy też zastępu, którzy w pierwszej kolejności powinni sami doskonalić się zawodowo wspólnie ze zmianami....a tak to ich się zagania do robienia papierków na potrzeby przełożonych :angry:
No i to jest skutek właśnie tego przerzucania odpowiedzialności, którego nie trzeba szukać aż na najwyższych szczeblach w PSP
-
Sądzę, że Yosarian, wielki Wodz Whitefloat, major Major i inni mogliby więcej powiedzieć i przytoczyć podobnych opowieści. Jak widać od tamtych czasów znajdują godnych naśladowców w mundurach w różnych służbach już nie tylko w USAF.
Pozdrawiam wielbicieli Hellera :D
P.S.
A słowa te pasują jak ulał do wielu naszych jaśnie nam panujących.
-
no i zagadka rozwiązana :D
-
Sądzę, że Yosarian, wielki Wodz Whitefloat, major Major i inni mogliby więcej powiedzieć i przytoczyć podobnych opowieści. Jak widać od tamtych czasów znajdują godnych naśladowców w mundurach w różnych służbach już nie tylko w USAF.
Pozdrawiam wielbicieli Hellera :D
P.S.
A słowa te pasują jak ulał do wielu naszych jaśnie nam panujących.
Bravo!!! piwko przy okazji....
ale swoja drogą analogia jest zadziwiająca....
z początku miałem wrażenie , że czytam podręcznik służby w KG PSP, ale to pewnie zbieg okoliczności...
-
Generał Packem do pułkownika Scheisskopf-a. Pozdrawiam
-
To może z innej beczki.... O kim mowa?
........Znane jest powiedzenie, że sprawiedliwość jest jak d... i każdy ma swoją. Sprawiedliwości nie da się ważyć ani mierzyć, ale można uregulować ją tak, by prawo dla wszystkich było równe i każdy ponosił należne konsekwencje za zaniedbania czy wszelkiego rodzaju naruszenia obowiązujących powszechnie norm bez względu na pełnioną funkcję czy stanowisko.....