strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: MGNACZUS w Styczeń 14, 2007, 14:37:47

Tytuł: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Styczeń 14, 2007, 14:37:47
Temat bardzo prozaiczny…

Interesuje mnie, jakie są wasze sposoby na "zapanowanie nad gapiami". Rzecz oczywista - pożar, wypadek- pożywka dla tłumu (był nawet już taki temat na forum).

Interesuje mnie, co Wy robicie w sytuacjach gdy np.: ktoś chce wyrwać wam jakiś sprzęt, (bo uważa, że zrobi to lepiej), podczas ratowania kogoś, ktoś nieustannie doradza, krytykuje itd.
Sytuacji jest tak wiele, że nie sposób tu ich wszystkich opisać..

Pamiętam z jakiegoś kursu, wykładowca przedstawił takie rozwiązanie:
Wypadek samochodowy, trzy osoby ranne. Jesteśmy na miejscu pierwsi, jeszcze nie dojechała Policja ani Pogotowie. Wokół uszkodzonego samochodu uzbierała się już spora grupa ludzi. Padają teksty ze standardowego podręcznika Namolnego Gapia (strona, 32) "co tak długo, wolniej się nie dało jechać?" (a tak naprawdę od powiadomienia minęło jakieś 15 minut…). Przystępujecie do akcji, jakiś mały problem techniczny ze sprzętem i oczywiście to już wywołuje falę ogromnego niezadowolenia wśród biernych obserwatorów. Jak to zwykle bywa prym wśród nich wiedzie kilka osób (dwie trzy) i o dziwo zawsze są to mężczyźni w wieku 30 do 40 lat (nie wiem, dlaczego ale to prawda..). Policji jeszcze nie ma (utknęła chyba w korku). Sytuacja dla ratowników zaczyna się robić naprawdę nerwowa.
Rada wykładowcy - wybierzcie wtedy dwie najbardziej aktywne osoby spośród ludzi i zaproponujcie by pomogły wam w zaprowadzeniu porządku nad pozostałą grupą ludzi. Z reguły to pomaga, oni mają zajęcie (czują się ważni), a Wy macie więcej luzu do czasu przyjazdu Policji (a oni to już mają swoje sposoby - SKUTECZNE ^_^).

Co o tym sądzicie? Macie jakieś swoje sposoby? Czasami nerwy puszczają, słyszałem o rozwiązaniach siłowych - słyszałem o strażaku, który złamał nos namolnemu cywilowi….
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 14, 2007, 15:56:22
wczoraj przekonalem sie ze gapie potrafia pomóc. wiatrołom jezdnia calkowicie zablokowana. jak tylko przyjechalismy ze stojacej w korku cieżarówki wyszło dwu panow i pomagało nam. wiem,wiem a co by było gdyby cos się któremus stalo... ale tak czy siak taka postawa buduje ze sa jeszcze normalni ludzie  :mellow:
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: pastor w Styczeń 14, 2007, 16:05:27
może Ci panowie z ciężarówki to też straqżacy tyle że tym razem po cywilu
ja gdybym się znalazł w takiej sytuacji też bym poszedł pomóc
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 14, 2007, 16:11:40
no cóż.. jechali smieciarką... ale kto to wie...
w każdym razie wielkie dzięki dla nich
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Styczeń 14, 2007, 16:39:42

Panowie madmax29 i pastor.
Bardzo proszę o wypowiadanie się na temat… Pytałem o wasze sposoby na gapiów, a Wy ,mam wrażenie, piszecie dla samego pisania…

no cóż.. jechali smieciarką... ale kto to wie...
w każdym razie wielkie dzięki dla nich

A co to niby? Pracownicy służb oczyszczania miasta nie mogą być członkami np. OSP??
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Oomphiak w Styczeń 15, 2007, 10:35:53
mimo, że nie mam dużej praktyki to posdziele się doświadczeniam z jednej z ostatnich akcji mojej jednostki.
    Pożar komórki, (ktos tam bimber pędził) wsrodku istne składowisko odpadów komunalnych, zagrożony dom obok i gołębnik, zaczelo palić się drzewo i pobliski śmietnik. A tam stoja rodzice z dziećmi, ktore biegają między strażakami. Jeden tatus taki tekst : patrz synku (chlpczyk 4-5 lat) to są strażacy, a to samochod ...  my tam biegamy z wężami, a ten mi prosto pod nogi, żebym dziecku samochód pokazała.... myslałam, że mnie krew zaleje, a panowie z policji (nie dość, ze z posterunku oddalonego o 1km przyjechali po 30min) stoją i patrzą jak na dobry film...
   Oficer dżurny wracał do domu ze służby i dopiero jak on opie***** "panów" z policji to zaczeli zwracać uwage na to co się dzieje, a nie siedzieć w radiowozie i gadać przez telefon...
   wiem, ze rady to tu nie ma, ale to była za poważna akcja, zeby angażować cywilów.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: DEX w Styczeń 15, 2007, 23:22:52

Rada wykładowcy - wybierzcie wtedy dwie najbardziej aktywne osoby spośród ludzi i zaproponujcie by pomogły wam w zaprowadzeniu porządku nad pozostałą grupą ludzi. Z reguły to pomaga, oni mają zajęcie (czują się ważni), a Wy macie więcej luzu do czasu przyjazdu Policji (a oni to już mają swoje sposoby - SKUTECZNE ^_^).

To bardzo dobra rada i czasami pomaga. Można dać im jakieś zajęcie, albo zaproponować by pomogli bezpośrednio przy wykonywanych działaniach. Wiem, że to ryzyko, ale czasami widok rozwiązuje sytuację, a inni widząc, że najwięksi twardziele się wycofują, odpuszczają sobie by ich czasami ktoś nie poprosił o pomoc. Można też wyznaczyć większą strefę, ale do tego musi być Policja, bo z naszymi obsadami to można ... wiecie co. Są różne metody w zależności od sytuacji. Jedno jest pewne nawet gdyby cię rozrywało to trzeba być grzecznym i uprzejmym. Łagodzi to obyczaje i zmniejsza poziom agresji.


Co o tym sądzicie? Macie jakieś swoje sposoby? Czasami nerwy puszczają, słyszałem o rozwiązaniach siłowych - słyszałem o strażaku, który złamał nos namolnemu cywilowi….

... a potem musiał odejść ze służby ? ^_^
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: miggru w Styczeń 16, 2007, 15:41:04
Miałem już kilka bliskich spotkań z dobrymi radami i to jest bardzo denerwujące (mówiąc łagodnymi słowami). Raz podczas pożaru mieszkania po jakiś 10 minutach naszych działań gdy przybyły inne jednostki i było już wiele rąk do pracy wziołem poprostu taśme ostrzegawczą i zagrodziłem teren działań i ludzie byli bezpieczni i my mieliśmy komfort pracy.
Przy wypadku drogowym podany sosób zajęcia czymś największych krzykaczy jest bardzo dobry. Można jeszcze powiedzieć że jest zagrożenie wybuchem i jest niebezpiecznie i że prosi się o oddalenie osób postronnych. Policja raczej ma to w d.... aby usunąć gapiów.
Innym razem podczas pożaru domu w czasie budowania lini gdy puściliśmy wode rozerwało węża na lini gaśniczej. Zakręcono zawór na rozdzielaczu, a że obok stał inny wąż wziołem rozwinołem go szybko jedną końcówke zostawiłem do rozdzielacza, adrugą szybko do prądownika, a jakiś inteligent wzioł końcówke od rozdzielacza i z nią do samochodu bo on myślał że tam trzeba tego węż podpiąć. Chcesz pomuc to się zapisz do OSP i idź na kurs, a potem łap się takich rzeczy.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 16, 2007, 16:02:58
taa a najlepiej jak przyjeżdżasz a tu rozbite auto, paliwo sie leje a goscie ' ratuja ' z papierosem w ręku...
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: firetom w Styczeń 16, 2007, 17:00:12
Sposób 1 podczas podawania wody "uuups, wymknęło mi się" - oblani ludzie usuwaja się bez szemrania, sposób przetestowany i skuteczny
Sposób 2 podczas działania na drodze, do namolnego gapia "proszę podać swoje dane, bedzie pan świadkiem" - potencjalny swiadek znika - przetestowane (czasami) skuteczne.
A najlepsze rozwiązanie, jak niżej - poproszenie namolnego o dopilnowanie, by nikt nie podchodził. Oczywiście trzeba go odpowiednio do tego zadania zachęcić. Najlepiej słowami "Widzę, że jest pan najbardziej kumaty, mam dla pana bardzo wazne zadanie..." Należy przy tym zapamiętać imię tego pana i parę razy zapytać się "i jak sytuacja panie Kaziu?" A jak jeszcze dasz mu kamizelkę odblask - facet jest w siódmym niebie.
W wiekszości przypadków jednak, szczególnie podczas pierwszej fazy akcji oraz gdy się ma mało ludzi, zdarza sie, że gapie wsadzają głowy pod pachy ratowników i wdzierają się po plecach łapiduchów, żeby tylko popatrzeć na krew i cierpienie innych. Niestety taki naród. A policji jak nie ma, tak nie ma.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Styczeń 16, 2007, 21:59:13
Witam!
Masz rację firetom dodam jeszcze, że nieraz należałoby poprosić takich "wyrywnych" o pomoc w resuscytacji lub gaszeniu - zgodnie z ustawowym obowiązkiem - od razu pustka wokół ^_^
Zachowanie i reakcje Policji to zupełnie inna bajka! Ech...
Pozdr.
Ps. Dobry temat -_-
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: maldrin w Styczeń 16, 2007, 22:04:42
Ciekawe rozwiązania podajecie:) Być może będzie mi dane w przyszłości z nich skorzystać. Ja nie zdążyłem jeszcze mieć dużych kłopotów z gapiami...
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Oomphiak w Styczeń 17, 2007, 11:26:23
ja duże praktlki nie mam ale gapie to poprostu jedna wielka masakra....
jak dziweczyna straciła przytomność i długo jej nie odzyskiwała to gapiów od groma... wtedy poprosiłam o pomoc i pomogło to naprawde dobry patent polecam :wacko: z resztą inni też go rekomendowali ^_^ ^_^ ^_^ ^_^
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Komandos w Styczeń 17, 2007, 21:59:39
Ja wg Was powininen zachowac sie cywil w takiej sytuacjii, będąc świadkiem wypadku??? Bo zdania są podzielone. Czytając ten temat mozna wywnioskowac ze najlepiej sie nie wcinać, ale poprzednim podajże o nazwie "wypadek pożywka dla rządnego krwi dla tłumu" jest krytykowana postawa ludzi którzy "z zaciekawieniem" obserwują co sie dzieje a nic nie robią? To jak wkońcu?
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Deteor w Styczeń 17, 2007, 22:41:11
No takie zachowania należy ganić, ale jeżeli na miejscu pojawiły się służby takie jak straż pożarna czy pogotowie, to "cywilom" wstęp wzbroniony. Kiedy uczyłem się w szkole ratownictwa medycznego mówiono nam, że kiedy zdamy dyplom zawsze możemy podejść do strażaków i powiedzieć, że jesteśmy ratownikami i chcemy pomóc. Jednakże z rozmów z kolegami jak i własnych doświadczeń wiem, że nikt ze strażaków nie będzie ryzykował wpuszczeniem na teren działań cywila oraz użyczał sprzętu stanowiącego własność straży. Zwłaszcza takiego, którego nie znamy i pierwszy raz na oczy widzimy. Problemu takiego nie mają koledzy w mniejszych miejscowościach, gdzie wszyscy się znają, jednak w większych aglomeracjach jest pełna anonimowość i fakt, że jesteś ratownikiem Ci nie pomoże a nikt dyplomu ukończenia szkoły nie nosi. 
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: pszczoła w Luty 04, 2007, 23:32:05
Przy wypadku się mówi: "chyba zbiornik pękł bo czuć paliwo", albo "ten samochód jest chyba na gaz bo coś tam syczy". W 99% przypadków w promieniu 20 metrów od miejsca nie ma nikogo po takiej informacji (trzeba to powiedzieć tak żeby ludzie słyszeli). W przypadku pożarów woda to bardzo dobry środek "odstraszający", często się mówi np: "przynieś miernik bo tu chyba czuć gaz", lub "szukajcie dobrze bo sąsiadka powiedziała że mieli piecyk na gaz". To są moje sprawdzone i skuteczne metody odstraszania gapiów, które skutkują praktycznie zawsze. Nie pokusiłbym się o zaproponowanie komuś z tłumu jakiegoś zadania bo nuż trafiłby się jakiś zapaleniec i potem bym miał z nim tylko urwanie głowy.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Luty 05, 2007, 00:08:53
Witam!
Niestety nieraz tak...trzeba!!! Ludzie szukają zwykle "sensacji" byle, by sami nie byli jej obiektem -_-
Przypomina się np: pewne zdarzenie, gdy po wypadku drogowym wyciągaliśmy nieprzytomną młodą kobietę z rozbitego samochodu. Pech chciał,że podnosząc ją do góry przez rozcięty... z trudem dach wraku - ukazały się jej nagie piersi. Komentarzy wokół... brak słów!!! Dla mnie po prostu zgnilizna społeczna :angry: Ot.. taki pozornie zwykły przykład.
Trzeba <Tych> ludzi /gapiów/, albo czymś szybko zająć lub najlepiej starać się jeszcze szybciej usunąć!
Pozdr.

Ps. Tak masz rację pszemek oni byli, są i napewno będą - byle w "bezpiecznej" odległości, skoro nie chcą nie potrafią, lub nie mają odwagi pomagać. Jak mnie ktoś szarpie, wchodzi na plecy, daje dobre rady, itd... to nieraz po prostu szlag mnie trafia i choć jestem z natury spokojny i opanowany mogę nieopatrznie "ukąsić"  Właśnie politycy, władze hm... to jakby nieco inna bajka, choć również w temacie :angry:
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Luty 05, 2007, 00:26:01
Uważam, że do gapiów trzeba się przyzwyczaić, użalanie się jest tym samym, jakby mieć pretensję, że deszcz pada, albo słońce zachodzi. Nikt nigdzie tego problemu nie rozwiązał. Ciekawość leży w naturze człowieka. Nawet ta prymitywna i szkodliwa.

Nie zauważyłem żeby ktoś pisał o innym ważnym i niebezpiecznym zjawisku. Mam na myśli polityków i władze, które coraz bezczelniej robią sobie promocje z cudzego nieszczęścia. Jest to u nas w Kraju niebezpiecznie rozwijająca się moda. Tam gdzie kamera tam zaraz limuzyna posła, ministra, premiera, prezydenta. Festiwal nieszczerego współczucia mieliśmy prawie cały czas przy okazji katastrofy w Katowicach. Tam widziała te polityczne bagno cała Palska. Na skalę lokalnych zdarzeń takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Takie akcje polityków mogą znacznie bardziej zdestabilizować akcję. Są to osoby którym wstęp nie bywa zabraniany, w ich otoczeniu panuje nerwowa bieganina. Gdzieś tam bez rozgłosu dokonują się 'kary' dla nieposłusznych, którzy: nie przepuścili, nie dość szeroko się uśmiechali, dyskutowali z władzą... Albowiem polityk to najgorsza ludzka zakała. Wytrenowana w rozpychaniu się łokciami. Dla niego nie ma przeszkód, nie do pokonania. Przeciwnicy mogą być jedynie martwi. A w otoczeniu zawsze ktoś usłużny w notesie zapisze nazwisko stawiającego się maluczkiego. A jak to funkcjonariusz to podwójna frajda.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: mariush w Luty 05, 2007, 13:21:37
A ja wam coś napiszę z innej beczki. Jestem ochotnikiem z przeszkoleniem ratownikiem przedmedycznym. I pierwsza akcja w tym celu to własnie było moje gapiostwo podczas wypadku drogowego dosyć groźnym 3 samochody w tym tir 3 osoby poszkodowane + jeden niestety trup. I wiecie co wam powiem mimo iż pan z PSP mowił do wszystkich aby odunąć się ja próbowałem nie podchodzić bliżej jak na 4 metry (wiem ze zle robiłem) ale zasada była taka ze nic nie mówiłem i nigdzie rąk nie wkładałem poprostu obserwator z bliskiej odległlości. Moja obserwacja nie polegała na gapieniu się tylko ale najważniejsze dla mnie było to aby zobaczyć jak działają, w jaki sposób, za pomocą jakiego sprzętu starsi panowie s PSP, abym w późniejszym czasie mógł bym się na kimś wzorować no bo w końcu panowie jak i wy koledzy z PSP to przecież szkolenia to rzecz święta i od kogo się nie uczyć jak tylko od was, którzy z takimi przypadkami macie o wiele częsciej do czynienia niż my z OSP. Od tamtego czasu miałem tylko jedną sytuacje gdzie były 2 osoby poszkodowane oraz 5 zdarzeń uporozowanych wypadków drogowych takie ćwiczenia, i powiem wam, że własnie takim moim gapiostwem dużo się nauczyłem jeszcze oprócz tego kursu przedmedycznego.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: mlody-667 w Marzec 10, 2007, 11:23:29
niestety miggru ma racje policja ma to gdzieś ze stoją ludzie miałem taki przypadek ze gość stał zaraz za moimi plecami jak gasiłem bmw bo był bardzo ciekawy,moim zdaniem nie ma  bata na nich możemy ich ganiać a i tak będą choć przyznam się szczerze polanie ich wodą może być dobre muszę wypróbować :wacko: :wub:
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Slawko OSP w Marzec 28, 2007, 11:08:01
  A myśmy mieli pare lat temu takie zdarzenie. Piętek po południu, alarm pali się świetlica wiejska w naszej miejscowości. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że powiadomienie było puźno pożar poddasza mocno rozwinięty, prosimy o poderwanie wszystkiego czym dysponuje PSK. Na świetlicy przygotowywane było przyjęcie weselne na następny dzień. Totalny chaos pierwsi gapie co się zjawjają na miejscu zakasają rękawy i wynoszą co sie da żeby jak najwięcej uratować zanim przepali się strop poddasza (konstrukcja drewniana), jedyne co mogliśmy zrobić to rozdaliśmy wszystkie wolne hełmy jakie udało się zebrać, przy prubie zatrzymania tych ludzi to chyba by nas pobili. Wiecie taka świetlica na wsi to szczególny obiekt, ani wcześniej, ani puźniej nie spodkałem się z taką postawą gapiów.Natomiast popisała się policja, pożar miał miejsce przy drodze powiatowej, panowie polcjanci nie powiem zjawili się po paru minutach, co im się żadko zdarza, i co rozsiedli się wygodnie w radiowozie, a na drodze chaos. Samochody osobowe, autobusy droga zablokowana i klejne jednostki nie mogą dojechać. Sami musieliśmy sobie poradzić z tym bajzlem, a policjantów dopiero przybyły na miejsce 02 opier... dopiero zaczeli robić co donich należy.
A co do sposobów to przyłaczam się do powyrzszych postów, zajęcie dla aktywnych i lekki strach dla innych, a dla bardzo upartych kubeł zimnej wody, oczywiście zepełnie przypadkowo, to naprawde działa.                                                                                     
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Marzec 28, 2007, 14:47:48
Przy pożarze najlepiej ich oblewać wodą :) Jakiej to ludzie szukają senascji sam się zastanwiam. Patrzeć na przykład jak zwłoki z wraku wyciągają. Co w tym ciekawego? Tacy ludzie to powinni sobie trochę u grabaża posiedzieć albo w prosektorium. "Ciekawość rzecz ludzka"?. W przypadku polskiego społeczenstwa nadto wyróżniająca się. Sensacja owszem - byle nie na swoim podwórku.
Tak jak piszecie bałagan powstaje w 90% przez to, że policja zjawia się na miejscu zbyt późno. To oni są odpowiedzialni za zabezpieczenie miejsca wypadku, pożaru lub innej akcji ratowniczej.

Tak wogóle to w przypadku innym niż wypadek drogowy mam wrażenie, że policja ma wszystko w du... bo nie potrafią sobie przypisać roli innej niż kierowanie ruchu na drogę objazdową.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: BURY w Kwiecień 10, 2007, 10:22:08
najlepiej wezwać policję i stanowczo im powiedziec co maja robic w OSP to problem ale z PSP dogadują sie bez problemów
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Kwiecień 10, 2007, 10:41:57
najlepiej wezwać policję i stanowczo im powiedziec co maja robic w OSP to problem ale z PSP dogadują sie bez problemów

A czemu uważasz że dla OSP to problem , przepisy dotyczące kierowaniem działaniami ratowniczo-gaśniczymi dotyczą wszystkich . Nie wiem tylko o kim ma to źle świadczyć . OSP nie umie wymóc swojego , Czy Policjanci nie znają przepisów .

A w samym wątku

Przede wszystkim bez stresowy profesjonalizm . W większości przypadków gdy , gapie widzą że działania są zorganizowane i konkretne kierowane  nie dyskusji i podporządkowują się poleceniem . Oczywiście bez chamstwa , ale stwierdzenia „ Bardzo proszę , czy mógł by pan / pani odsunąć się za taśmę „ mało skuteczne .  „proszę za taśmę , znajduje się pan na terenie objętym działaniem ratowniczym” już lepiej , można dodać „ przeszkadza Pan i jest tu dla Pana niebezpiecznie” .
Wy tam rządzicie i nie możecie pozwolić by tłum rządził wami .

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: BURY w Kwiecień 10, 2007, 10:53:05
wiesz jak sie PSP czesto spotyka z Policja oni traktuja nas jak profesjonalistów a bez urazy dla OSP jako  amatorów i takie sa tego skutki Polska rzeczywistość
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Sgt.Jacob w Kwiecień 10, 2007, 17:26:05
co prawda to prawda...
 Ostatnio sprawdzilem podczas wypadku sposob "opier**lania" i nie podzialalo, ale kiedy do ostrych slow dodalem ze cos zagraza ich zyciu to momentalnie sie pusto na miejscu akcji zrobilo. Za to opier**lanie policjantow dziala i jest skuteczne ^_^
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: QbanA w Kwiecień 28, 2007, 00:07:59
Woda i straszenie wybuchem (przy wypadku) juz widziałem, rzeczywiście działa.
Sposób na kamizelke wydaje sie ciekawy i postaram sie go wcielić jakos w życie :mellow:

Pamietam sytuacje sprzed roku. W okresie ptasiej grypy. Pół osiedla zgromadziło sie kiedy pakowaliśmy 3 martwe gołębie. Dowódca był tak zirytowany komentarzami, że osobe zgłaszającą, kobiete ok 40stki, chciał zabierać na kwarantanne. Poskutkowało. Jakies 50 gapiów zniknęlo jak Rumburak w Arabeli  :wacko: Jeszcze za nimi wołał żeby nie uciekali  :mellow:
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: a_n_d w Maj 24, 2007, 23:20:51
Pamietam sytuacje sprzed roku. W okresie ptasiej grypy. Pół osiedla zgromadziło sie kiedy pakowaliśmy 3 martwe gołębie. Dowódca był tak zirytowany komentarzami, że osobe zgłaszającą, kobiete ok 40stki, chciał zabierać na kwarantanne. Poskutkowało. Jakies 50 gapiów zniknęlo jak Rumburak w Arabeli  :wacko: Jeszcze za nimi wołał żeby nie uciekali  :mellow:
Heh wykazał się!!! Miał niezły pomysł!

Ludzie zawsze byli, są i będą, jakby mało mieli swoich problemów to jeszcze innych problemy chcą oglądać.. A później ploty rozsiewają..
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Butel w Maj 24, 2007, 23:26:53
Cytuj
Ludzie zawsze byli, są i będą, jakby mało mieli swoich problemów to jeszcze innych problemy chcą oglądać.. A później ploty rozsiewają..

Niestety i tak czasami bywa jedno zdarzenie a wersji dwadzieścia, co najgorsze jest to że przy zdarzeniu jak by mogli to na głowę by weszli żeby tylko coś zobaczyć nie zwracając na niebezpieczeństwo i to że przeszkadzają.
U mnie jeżeli jest policja na miejscu to pierwsze co osuwa gapiów na bezpieczną odległość tak aby nie przeszkadzali, ale to tylko chwilowe, zaraz są następni.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: ja_chce_do_psp w Maj 25, 2007, 08:46:58
no cóż.. jechali smieciarką... ale kto to wie...
w każdym razie wielkie dzięki dla nich
Może to byli strażacy - ochotnicy :P; jak się paliło w Białymstoku to mój brat - strażak - ochotnik założył koszulkę OSP i jazda, Panowie z PSP byli bardzo wdzięczni, bo im rąk brakowało. Pozdrawiam strażaków PSP i OSP.

PS. Razem raźniej ... więc nie dzielmy się Panowie na lepszych i gorszych.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Luty 03, 2008, 17:05:46
Rozmawiałem ze znajomym. Powiedział mi coś takiego – W Anglii miejsce działań straży (pożar, wypadek) odgradza się taśmą. Przekraczając granicę wytyczającą przez taśmę naraża się dany delikwent na odpowiedzialność karną. Nie wiem czy to prawda nie wnikam.

Mam pytanie.
Czy mamy do dyspozycji jakieś przepisy, którymi możemy się posłużyć w walce z natrętami? Czy prawo nas w jakikolwiek sposób wspiera? Nie zawsze na miejscu jest policja.

Wiem na przykład, że straż pożarna może nakazać usunięcie samochodu, gdy przeszkadza on w prowadzeniu akcji ratowniczej.
Jednak jak wyglądają "prawne metody" dyscyplinowania gapiów?
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: grzela w Luty 03, 2008, 18:15:56
Ustawa o ochronie przeciwpożarowej:
Art. 25. 1. Kierujący działaniem ratowniczym może:
1) zarządzić ewakuację ludzi i mienia,
2) wstrzymać ruch drogowy oraz wprowadzić zakaz przebywania osób trzecich w rejonie działania ratowniczego,
3) przejąć w użytkowanie na czas niezbędny dla działania ratowniczego nieruchomości i ruchomości, środki transportu, sprzęt, ujęcia wody, inne środki gaśnicze, a także przedmioty i urządzenia przydatne w działaniu ratowniczym.
2. Kierujący działaniem ratowniczym ma prawo żądać niezbędnej pomocy od instytucji, organizacji, przedsiębiorców i osób fizycznych.
3. Kierujący działaniem ratowniczym może odstąpić w trakcie działania ratowniczego od zasad działania uznanych powszechnie za bezpieczne.


JAK ZACHOWAĆ SIĘ NA MIEJSCU ZDARZENIA?


Ważnym wynikającym z art. 304 § 2 KPK obowiązkiem każdego, kto znalazł się na miejscu zdarzenia, jest ochrona tego miejsca polegająca głównie na zabezpieczeniu śladów i dowodów przestępstwa przed zniszczeniem, zmianami (zatarciem śladów), przemieszczaniem lub kradzieżą.

Obowiązek ten spoczywa na każdej osobie „prywatnej” (społeczny obowiązek). Jedynymi okolicznościami usprawiedliwiającymi zwłokę w wykonaniu tego obowiązku jest konieczność udzielenia pierwszej pomocy przedlekarskiej poszkodowanym, w przypadku zagrożenia ich życia czy zdrowia oraz konieczność ratowania wartościowego mienia przed zniszczeniem, zalaniem, kradzieżą lub pożarem. Często wówczas zachodzi konieczność pilnego odłączenia dopływu gazu, prądu czy wody. Należy przyjąć, że rozmaitego pochodzenia ślady kryminalistyczne mogą znajdować się wszędzie, w nie ograniczonej ilości i że mogą to być mikroślady niewidoczne gołym okiem mające bardzo dużą wartość dowodową.

W zależności od zdarzenia przestępczego wyodrębniamy następujące czynności ciążące na każdej osobie (prywatnej):
- złagodzenie skutków i zapobieżenie dalszym ujemnym skutkom zdarzenia:
          * udzielenie lub zorganizowanie pierwszej pomocy ofiarom zdarzenia,
          * organizowanie akcji ratowania mienia przed zniszczeniem, lub kradzeieżą,
          * organizowanie i kierowanie akcją gaszenia pożaru,
          * spowodowanie wyłączenia dopływu prądu, gazu, wody itp.
- zabezpieczenie śladów i dowodów przestępstwa przez ochronę miejsca zdarzenia przed zmianami:
          * zabezpieczenie śladów przed niekorzystnymi wpływem warunków atmosferycznych i przed   
             szkodliwym działaniem środowiska,
          * ochrona śladów przed zniszczeniem (zatarciem) lub przemieszczeniem przez osoby lub
             zwierzęta.

Podstawową czynnością związaną z ochroną miejsca zdarzenia (przestępstwa) jest uniemożliwienie przebywania na chronionym terenie osobom nieuprawnionym lub zwierzętom. W niektórych przypadkach miejsce zdarzenia może być rozległe, wówczas ochrona wymaga udziału wielu osób, aby działały one w sposób skoordynowany i dlatego ważne jest aby ktoś podjął się dowodzenia taką akcją do czasu przybycia policji. Osoby biorące udział w takiej akcji powinny jednak pamiętać o własnym bezpieczeństwie i w uzasadnionych przypadkach w miarę możliwości, używać powinny gumowych rękawiczek lub masek ochronnych (zwłaszcza w zdarzeniach gdzie występują ślady biologiczne tj. krew, wydzieliny, wydaliny itp.). Osoby biorące udział w takiej akcji powinny brać też pod uwagę możliwość przebywania na miejscu zdarzenia uzbrojonego sprawcy, oraz to, że mogły na miejscu zdarzenia pozostać niebezpieczne przedmioty lub materiały. Nie należy ich w żadnym wypadku dotykać.

Zabezpieczenie techniczne miejsca zdarzenia polega na stworzeniu różnego rodzaju barier mechanicznych np. ogrodzenia miejsca liną, taśmą, ustawienie barier lub znaków ostrzegawczych.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: firemardow w Luty 05, 2008, 23:28:56
grzela  Tematem są (a może się mylę)"sposoby na "gapiów"" a ty tu z „paragrafami” wyjeżdżasz : D, przecież jak jesteśmy np. we trzech przy akcji gdzie jeden z gapiów do tego pijany podchodzi z fajką w pysku do nas jak wyciągamy poszkodowanego z samochodu (leje się ciurkiem paliwo/ulatnia się gaz) to, co taki strażak ja ma zrobić (chodzi o takie sprytne dobre sposoby a nie taśmę i takie tam czekanie na policje, która się zjawi po dwóch godzinach z prokuratorem, bo np. poszkodowany zszedł).
Moim zdaniem dobre jest to z wodą, groźba wybuchu lub danie natrętnemu gapiowi jakiejś odpowiedzialnej roboty.
Osobiście kiedyś ochlapałem ludzi błotem kierując strumień wody w ziemi - pomogło :D
Pozdrawiam was i życzę żeby w razie zagrożenia nie budzili was tylko przenieśli w bezpieczne miejsce : D.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Luty 06, 2008, 14:58:04
firemardow

Tak grzela podaje paragrafy - powód?? Odpowiada na wcześniej zadane pytanie.
Czytaj całość a nie tylko tytuł i ostatni wpis   -_-
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: firemardow w Luty 06, 2008, 15:06:44
firemardow

Tak grzela podaje paragrafy - powód?? Odpowiada na wcześniej zadane pytanie.
Czytaj całość a nie tylko tytuł i ostatni wpis   -_-
Aaaa kurcze MGNACZUS masz rację , grzela kłaniam się nisko i zwracam honor ,ale mi wstyd :)
Tak na marginesie to może inny temat zaczniecie np.jak wcześnij pisałeś "jak wyglądają prawne metody dyscyplinowania gapiów".
Pozdrawiam ciepło ,teraz już będę czytał od dechy do dechy :D
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Kielonsky w Luty 06, 2008, 21:43:37
A może taki paragraf
KW Art.50 (55)kto nie opuszcza zbiegowiska publicznego pomimo wezwania właściwego organu, podlega karze aresztu lub grzywny.
Co do policji to chyba jak wszędzie. Może być ich 5 i nie wezmą sie do roboty. Raz był u nas przypadek że z miejsca zdarzenia (wypadek) zginęła saszetka z 4000tyś kasy no i oczywiście policjanci oczywiście  szukają pomocy u strażaków czy coś widzieli itp. Zaznaczam ze akurat w tych działaniach policja przyjechała kilka sekund przed strażą no i oczywiście nie zajmowali sie zabezpieczeniem miejsca tylko stali razem z całą banda i przyglądali sie jak strazacy tną auto.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: daniel609 w Luty 07, 2008, 00:12:10
Prośba o pomoc przeważnie skutkuje
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: 085 w Marzec 16, 2008, 13:28:09
To jest przerażające....

Brrrr, ale uczy, że zabezpieczenie jest niezbędne.

Tydzień temu wypadek na drodze krajowej, autka poprzemieszczane fantazyjnie, na słupie, na poboczu itp. - pośród nich stojące samochody gapiów, gapiących się z samochodów na naszą akcję. Ponieważ nie było pewne, ile aut się stuknęło, zrobiłem obchód celem odszukania ewentualnych kolejnych poszkodowanych. Wystarczyło postukać w szybkę i spytać, czy uczestniczył w wypadku... umykali aż miło :]

Co do rozpędzania tłumu - kląć nie można - ale otaśmować i odsuwać już tak :) I najważniejsze - nie robić wyjątków - jak wlezie jeden, to cała reszta za nim.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Dzumsi w Październik 09, 2008, 16:13:11
Mnie dzisaj spotkała bardzo ciekawa akcjia:/ otóż mamy wyjazd na akcje wiadomo jak to w osp członkowie się zlatuje z każdej strony aż tu nagle ubierając patrze a mi do remizy wchodzą 12 letnie dzieciaczki i pytają co się dzieje no to ja krótko zwięźle i na temat " uciekajcie kurczę bo wam głowy rozwalę" tylko bardziej hardcorowo dodam ze cały czas przybiegali inni ratownicy wiec był niezły bałagan. W ogóle jako że mieszkam w miasteczku jak tylko zawyje syrena to już pod remizą mamy niezłą publiczność która oczywiście chce podejść jak najbliżej remizy aby usłyszeć już co się dzieje nie dawno mój ojciec dojeżdżając do remizy na alarm potrąciłbym grupkę zbyt blisko stojących gapiów. Może mi ktoś poradzić jak usunąć tych gapiów. Wymieniane wcześniej oblewanie i prośba o pomoc nie wchodzą w rachubę
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w Październik 09, 2008, 16:43:44
Może wyraźnie wydzielony jaskrawymi liniami kawałek placu i napisy  "w razie alarmu pozostań na zewnątrz" albo coś podobnego na początek proponuję. No i dla Was panowie "śpiesz się powoli" :), zawsze trzeba pamiętać żeby nie narobić szkód... wiadomo adrenalina nerwy chęć pomocy ale w końcu działajmy jak profesjonaliści - bez emocji.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Kuba85 w Styczeń 02, 2009, 12:41:53
pomocna jest taśma... rozwinieta 10 m od miejsca zdarzenia i spokoj z gapiami. ale dobry sposob tak jak tez napisal kolega wyzej, zeby jeden lub kilku gapiow bylo świadkami.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: bary 41 w Styczeń 05, 2009, 19:43:31
 Kiedyś ktoś stwierdził (to jakiś strateg: Napoleon czy jaki czort?- nie pamiętam): "Jak nie możesz pokonać wroga to się z nim zaprzyjaźnij". I ja tak staram się podchodzić do tego "problemu". Wiem, że "gapie" zawsze byli, są i będą więc nastawienie z góry mam takie, że ich gadanie, komentarze, załamywanie rąk, itp.itd. obchodzi mnie tyle co zeszłoroczne jabłka zjedzone przez statystyczną rodzinę w Singapurze. Nie zdarzyło się by nam wyrywali sprzęt z rąk, itp.itd. Są też dobrym "straszakiem" dla nas samych: Wiemy,że będziemy (czasem b. wnikliwie)obserwowani przez grupę ludzi -"gapiów" (z których nie każdy musi być w ciemię bity) więc mamy się dodatkowo sami dyscyplinować jeśli chodzi o zachowanie, wygląd i samo uczestnictwo w działaniach rat.-gaśniczych oraz wszędzie tam gdzie reprezentujemy ogólnie pojętą "Straż". To tyle. Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: dHMartynka w Kwiecień 08, 2009, 23:13:30
Mi się bardzo spodobały sposoby przedstawione przez kolegów z naszego forum :-))  Jak nadarzy się okazja to na pewno z nich skorzystam  -_-  Myślę, że z tzw. "gapiami" najważniejsze jest to, aby "nie dać sobie wejść na głowę", w razie potrzeby reagować w stosunku do natarczywego i przeszkadzającego cywila w sposób: stanowczo, krótko i na temat. A jak to nie pomaga to spróbować "na niby" wkręcić go w pomoc na miejscu (tak, żeby on myślał, że jest kimś, robi coś wielkiego, a w rzeczywistości było inaczej). Czekam na następne propozycje z ciekawością  ^_^
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Kwiecień 16, 2009, 21:50:41
Najważniejsze, aby gapie nie utrudniali nam akcji. A tak nawiasem mówiąc to mnie najbardziej denerwuje to, że narzekają na nasze działania, a tak naprawdę nie wiele wiedzą o prowadzeniu działań ratowniczo-gaśniczych.
Czasem powodują zagrożenie dla samych siebie. Może ich ranic wybuch butli propan-butan, a w czasie pożaru trawy i nagłej zmiany kierunku wiatru mogą zaskoczyc ich płomienie. Najcześciej strażacy z zastępu, który jako pierwszy dotrze na miejsce zdarzenia, są zbytnio zajęci akcją niż przeganianiem gapiów. I wtedy powinna interweniowac Policja albo Straż Miejska, jednak wiemy przecież, że oni mają ważniejsze sprawy na głowie :P. Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: MEWA88 w Kwiecień 17, 2009, 19:56:16
Taki przysłowiowy Kowalski nie interesuje się tym że może mu się coś stać podczas akcji dla niego liczy się to że widział sensacje jest o czym gadać przy piwie. A tak naprawdę to bycie strażakiem jest tylko dla wybranych, chyba że się mylę i jest na forum ktoś kto został zmuszony do bycia strażakiem ??
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: dHMartynka w Kwiecień 17, 2009, 21:47:04
najbardziej denerwuje to, że narzekają na nasze działania, a tak naprawdę nie wiele wiedzą o prowadzeniu działań ratowniczo-gaśniczych.
Czasem powodują zagrożenie dla samych siebie. (...)
Najcześciej strażacy z zastępu, który jako pierwszy dotrze na miejsce zdarzenia, są zbytnio zajęci akcją niż przeganianiem gapiów. I wtedy powinna interweniowac Policja albo Straż Miejska, jednak wiemy przecież, że oni mają ważniejsze sprawy na głowie :P. Pozdrawiam.

I tu się zgodze z kolegą. Tacy ludzie uważają się za niewiadomo jakich. Choćby niewiadomo jakie kursy ukończyli w szkole pożarniczej bądź komendzie. Najchętniej to by krok po kroku mówili co mamy robić. Dla niego nieważne jest, że ma zerowe pojęcie o pożarnictwie w porównaniu do każdego strażaka przebywającego na akcji.
Bardzo podoba mi się ostatnie zdanie kolegi, które pozwoliłam sobie zacytować  :mellow: Powinni-chyba każdy to wie, ale niestety w rzeczywistości w większości, jeśli nie we wszystkich przypadkach jest inaczej. Na własnej skórze już moja jednostka tego doświadczyła. Czasami brak słów na nasze służby, które "ponoć" mają nas wspierać w działaniach. I potem się dziwić, że to nas strażaków bardziej ludność docenia i ufa. Z serdecznymi pozdrowieniami - ja :P
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: xoxmonixox w Czerwiec 27, 2009, 19:05:26
Podczas przygotowań do poligonu z wypadków ratownictwa medycznego naczelnik OSP mówił nam że podczas prowadzenia jakichkolwiek czynności ratowniczych nie możemy obracać się i zwracać uwage na tzw "gapiów"...
Tylko że jak zdarzy nam się wypadek z jakimś natrętnym gapiem to trzeba się go jakoś pozbyć. Chyba przy gaszeniu pożarów nie ma tak źle bo gapi jest o wiele mniej (chyba że pożar jest na większą skalę).  Gdy chodzi o ratowanie życia  np. Strażak prowadzi Resustytacje Krążeniowo-Oddechową a jakiś młodszy ze studiów medycznych mówi że źle to robi to to już jest natrętne. A POLICJA ? Co na to policja ... Nie dość że przyjeżdża ostatnia na miejsce zdarzenia to tylko spisze  coś w notesiku, posiedzi w autku a w miedzy czasie zadzwoni do rodzinki pochwalic się na jakiej on to dużej akcji nie jest; a nawet nie ma ochoty zabespieczyc miejsce terenu ...
Jeżeli chodzi o zaangarzowanie kogoś w tym gapia nie jest zbyt przemyślanym rozwiązaniem z czego oczywiście moga wyjsc jakies problemy.. przyklad gapiu moze sie poskarzyc policji ze strazak z OSP jakiegos tam kazal mu zabespieczyc teren dal mu pacholki i taśmę a gapia przy zabespieczeniu terenu np ugryzł wąż .. bo strazacy wczesniej niesprawdzili tego terenu.[od czego jest policja?- nie wnikam] .To tylko taki przykład który może stać się prawdą.
Moim zdaniem najlepiej jest powiedziec ze zaraz cos tu moze wybuchnąć.
Pozdrawiam :) -_- :klol:
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: strażak sam-olsztyn w Czerwiec 28, 2009, 23:11:23
Podczas przygotowań do poligonu z wypadków ratownictwa medycznego naczelnik OSP mówił nam że podczas prowadzenia jakichkolwiek czynności ratowniczych nie możemy obracać się i zwracać uwage na tzw "gapiów"...
Tylko że jak zdarzy nam się wypadek z jakimś natrętnym gapiem to trzeba się go jakoś pozbyć. Chyba przy gaszeniu pożarów nie ma tak źle bo gapi jest o wiele mniej (chyba że pożar jest na większą skalę).  Gdy chodzi o ratowanie życia  np. Strażak prowadzi Resustytacje Krążeniowo-Oddechową a jakiś młodszy ze studiów medycznych mówi że źle to robi to to już jest natrętne. A POLICJA ? Co na to policja ... Nie dość że przyjeżdża ostatnia na miejsce zdarzenia to tylko spisze  coś w notesiku, posiedzi w autku a w miedzy czasie zadzwoni do rodzinki pochwalic się na jakiej on to dużej akcji nie jest; a nawet nie ma ochoty zabespieczyc miejsce terenu ...
Jeżeli chodzi o zaangarzowanie kogoś w tym gapia nie jest zbyt przemyślanym rozwiązaniem z czego oczywiście moga wyjsc jakies problemy.. przyklad gapiu moze sie poskarzyc policji ze strazak z OSP jakiegos tam kazal mu zabespieczyc teren dal mu pacholki i taśmę a gapia przy zabespieczeniu terenu np ugryzł wąż .. bo strazacy wczesniej niesprawdzili tego terenu.[od czego jest policja?- nie wnikam] .To tylko taki przykład który może stać się prawdą.
Moim zdaniem najlepiej jest powiedziec ze zaraz cos tu moze wybuchnąć.
Pozdrawiam :) -_- :klol:

W Olsztynie policja działa rewelacyjnie;). Nie ma problemu by zabezpieczali miejsce zdarzenia. Ja się zdarzy jakaś akcja na której jest wielu gapiów to odrazu prosze MSK o policje. Lecz dopuki ich nie ma to taśma jest bezcenna;) pozdro
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: mistic w Lipiec 07, 2009, 12:12:23
Z tą taśma wcale nie jest tak pięknie jak piszecie :/ większość choć ja dobrze widzi i wie co oznacza nic sobie z tego nie robi! Lezą jak ślepe kury i mają wszystko w nosie, najlepiej jest do tego celu wykorzystać policjanta/ów. Ich unikają i jest po problemie! IMO pod tym względem są bezcenni.
Jestem młody stażem bo pracuję dopiero 2 lata czasem wystarczy powiedzieć krótko i stanowczo "idź Pan stąd bo przeszkadzasz" a czasem gość powie mi, że jestem za młody żeby jemu zwracać uwagę, w takiej sytuacji ...POLICJA się nim zajmuje!
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: xoxmonixox w Lipiec 12, 2010, 00:39:54
Myślę... :gwiazdki: kurczę myśle ! ;p ...,ze jezeli policja u was jest tak dobrze zorganizowana to dobrze to wplywa na współpracę pomiędzy wszystkimi jednostkami ratowniczymi typu straż, policja, pogotowie...:)
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: aspiryna w Lipiec 12, 2010, 09:02:55
Rozejść się! Te zgromadzenie jest nielegalne  -_-. A tak na poważnie to ja zawsze zwracam się do Policji- w końcu od tego oni są, od tego są oni  -_-
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: M1cHaL11 w Luty 19, 2011, 17:41:55
Gapia nie zawsze jest taki zły, nie jestem strażakiem ale np kiedyś z tatą natknołem się na wypadek Opla Corsy B która uderzyła w drzewo, pasażerka na prawym siedzeniu doznała urazu głowy, była cała zalana, w dodatku miała uwięzioną nogę bo samochód uderzył jej stroną, tata poprosił jednego z gapiów o jakiś bolec i łom żeby zdjąć drzwi a tu zonk facet mówi żeby jej nie ruszać i łoma nie przyniesie, za to drugi słyszący całe zajście poleciał do domu i przyniósł narzędzia, we dwóch zdjeliśmy drzwi i dziewczyna krzykneła bo poprostu ulżyło jej stąd pewnie ból, ludzie odrazu oburzeni że to nie potrzebne żeby czekać na pomoc, a jak strażacy dojechali to chętnie współpracowali z tatą, przy wyciąganiu z samochodu rannej, tata jest emerytowanym strażakiem ale nie legitymował się w żaden sposób, a jeden ze strażaków nawet podziękował za pomoc, także jeżeli coś się dzieje trzeba działać ale z rozwagą żeby nie pogorszyć sytuacji, a druga sytuacja jak ja miałem wypadek uderzyłem w ogrodzenie, wysiadłem z samochodu i zcieło mnie z nóg, leżałem na ziemi, było ze 20 osób i nikt nie spytał się czy zadzwonić chociaż po pomoc, kompletnie zero... Jedna babcia krzyknełą tylko "Jezu jaki ładny samochód... na takie sytuacje ręce opadają normalnie... Co do tematu to myślę że powinien być jakiś paragraf że trzeba znajdować się 30 metrów od miejsca wypadku czy też pożaru w chwili przyjechania służb ratowniczych, a np, takie krzyczenie że "czuć paliwo zaraz może wybuchnie" to ja wiem ? może i ok ale np gdyby w tym gronie byli bliscy poszkodowanych to mogli by być niezadowoleni :)
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Luty 28, 2012, 11:07:37
Myślę, że to miejsce będzie odpowiednie dla tego nagrania - Wasze sposoby na gapiów.

Krótki film instruktażowy jak nie robić... Albo jak w kilka minut zrobić z siebie...

Ja wiem może komuś przeszkadza nagrywanie przy akcji ale to..
Straż Pożarna w Bytomiu  (http://www.youtube.com/watch?v=K-4vlNfB6Lk&feature=colike)
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: michał559[S] w Luty 28, 2012, 13:39:28
bez komentarza:
http://piekielni.pl/18142 (http://piekielni.pl/18142)
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: dariowrc w Marzec 02, 2012, 13:02:19
Przeglądając YT znalazłem ciekawy film.
http://www.youtube.com/watch?v=K-4vlNfB6Lk&feature=player_embedded

Co o tym sądzicie ?
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: kamaras w Marzec 02, 2012, 13:14:05
Ciekawe jak on tego "kapitana" zrobił... chyba zaocznie :/
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: officer w Marzec 03, 2012, 10:53:02
Panowie co wy widzicie w tym coś złego (czytałem komentarze bezpośrednio pod filmikiem). kamaras wyjezdzasz z tekstem jak koles by zachował sie niegodnie jako oficer. Ja często, wiedząc że nie mam do tego prawa, w podobnych sytuacjach "straszę" gapiów. Oczywiście bez wulgaryzmu i uwierzcie nieraz to pomaga. Wiadomo przecież że inaczej jest prowadzić akcję bez dodatkowych "pomocy". Tu poprostu trafił koleś na tzw. cwanego hu..grajcę. Wg mnie zachował się w stosunku do takiego typa jak najbardziej profesjonalnie.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: remfire w Marzec 03, 2012, 11:34:01
A ja się zastanawiam jaki jest sens zamieszczania takich filmików w sieci?   Co sie tam takiego wydarzyło że trzeba się tym pochwalic przed światem ?  Po co komentowac coś co nie zasługuje na na jakikolwiek komentarz? Dla dowartościowania autora ?
Zaczynam się zastanawiac kiedy  pojawią się filmiki typu   uwiecznienie  "krzywego" spojrzenia  strażaka A na strażaka B podczas sprzątania garażu, albo przekroczenie norm moralnych przez strażaka C , który bez pozwolenia wziął cukierka nalezacego do strażaka D.  A pod tymi  filmikami zapewne szybko pojawi się  mnóstwo komentarzy .....
 
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: robn w Marzec 03, 2012, 11:44:23
Wg mnie zachował się w stosunku do takiego typa jak najbardziej profesjonalnie.
Jak profesjonalizmem nazywasz twierdzenie: ...proszę o telefonik, tu nie wolno nagrywać... za normalne, to gratuluje profesjonalizmu. Profesjonalne byłoby, gdyby dowódca poinformował człowieka, że teren oznaczony do pachołków jest terenem działań i nikt nie może tam przebywać, ze względu na bezpieczeństwo.
Co do prowadzenia akcji bez tzw. pomocy to czego się boisz? Że nie umiesz wymóc na swoich ludziach BHP, czy też poprawnego działania? No cóż, jak nie umiesz to biegaj i ścigaj wszystkich ludzi na akcji z telefonami zamiast nią odpowiednio kierować. Powodzenia i liczę ,że wkrótce zobaczę to na Youtubie.

remfire, umieszczanie grymasów strażaka a przekraczanie uprawnień to dwie różne rzeczy. Moim zdaniem, strażacy też mogliby mieć kamerki na hełmach, byłby to duży dupochron przy działaniach - robię wszystko zgodnie w przepisami - nie mam się czego bać....
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: remfire w Marzec 03, 2012, 12:53:28
Chciałem tylko zwrócic uwage na to że zamieszczanie krótkich filmików, wyrwanych z kontekstu całej sytuacji , jest wg mnie dziwnym sposbem na zwócenie uwagi na siebie.  A tym bardziej komentowanie tego i wyciąganie daleko idacych wniosków. W TV często można spotkac takie wyrwane z kontekstu sekundy , za które ktoś musi się tłumaczyc , mimo tego że wcale nie taki był sens jego wypowiedzi lub działania, jak to pozornie wynika z tych kilku sekund nagrania.
Filmik jest krótki i przedstawia tylko to co chciał pokazac nam autor. Nie wiemy co działo sie  przed tym momentem utrwalonym na filmie , ani tez później.  Może chwile wcześniej doszło do wymiany zdań , ale chwilę później obaj panowie wyjasnili sobie wszystko i podali sobie ręce, a dzieciak mógł obejrzec sobie samochód i dostał zaproszenie do zwiedzenia JRG  ?  Skad wiemy jak to naprawdę wyglądało w dłuższej perspektywie ?  A jesli nie wiemy to po co wyciągac  wnioski ?
 
A kamerki taktyczne owszem ... do szkoleń , analizowania niedociągnięc, ale tez do pochwał dobrego działania  itp . Znajac jednak nasze realia to byłby doskonały sposób na "docenianie" za zły sposób wysiadania z samochodu, zbyt wcześnie zdjęty hełm, czy nieregulaminowe słowo przy potknięciu sie itp.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Marzec 03, 2012, 13:06:44
Cytuj
Chciałem tylko zwrócic uwage na to że zamieszczanie krótkich filmików, wyrwanych z kontekstu całej sytuacji , jest wg mnie dziwnym sposbem na zwócenie uwagi na siebie.
Myślę że masz sporo racji. Niemniej da się zrozumieć irytację tego człowieka która skłoniła go do publikacji filmu. Pokazuje dziecku panów strażaków, o których pewnie zawsze dobrze mówił, a tu nagle koleś z gwiazdkami robi zadymę.


Cytuj
Filmik jest krótki i przedstawia tylko to co chciał pokazac nam autor. Nie wiemy co działo sie  przed tym momentem utrwalonym na filmie , ani tez później.  Może chwile wcześniej doszło do wymiany zdań , ale chwilę później obaj panowie wyjasnili sobie wszystko i podali sobie ręce, a dzieciak mógł obejrzec sobie samochód i dostał zaproszenie do zwiedzenia JRG  ?  Skad wiemy jak to naprawdę wyglądało w dłuższej perspektywie ?  A jesli nie wiemy to po co wyciągac  wnioski ?
Serio wierzysz, że ta sytuacja miała jakiś prolog albo epilog? Bo wg mnie absolutnie nie. Widać, że jest to absolutny początek akcji a jaśnie pan kapitan dopiero wysiadł z samochodu i zakładał hełm.
Cytuj
Wg mnie zachował się w stosunku do takiego typa jak najbardziej profesjonalnie.
Tak, zaje....e profesjonalnym jest skierowanie pierwszych kroków po przybyciu na miejsce zdarzenia do bogu winnego ojca z dzieckiem. Widocznie inaczej rozumiemy pojęcie profesjonalizmu.
Jeszcze bym zrozumiał gdyby występowało tu utrudnianie akcji ratowniczej ale takowego nie było.

Pogódźcie się z tym, że jesteśmy obserwowani, fotografowani i nagrywani. Takie życie. Po prostu trzeba działać tak, by nie mieć nic do ukrycia. To też swojego rodzaju motywacja.


Cytuj
nieregulaminowe słowo przy potknięciu sie itp.
Moje niecenzuralne słowo poszło kiedyś w świat poprzez popularną telewizję i jakoś nic z tego nie było. Może trochę śmiechu.
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: remfire w Marzec 03, 2012, 13:54:16
Nie mam pojęcia co było wcześniej i później.  Może coś było, a moze i nie.
Chciałem tylko zrócic uwage na to że jest to coś wyrwane z większej całości , więc trudno jednoznacznie to ocenic.
Tego typu sytuacje , gdy ktoś mówi więcej niż powinien  zdarzają się przeciez codzienie - w każdej służbie, w urzędach,  mediach itp  Nad czym tu się więc tak rozwodzic?
 Z tym że jesteśmy nagrywani i fotografowani pogodziłem się juz dawno temu .  Jednak nie pogodze się nigdy z tym że to my sami siebie obgadujemy,  mimo tego że  sami tak naprawdę nie mamy czystego sumienia . Pokaże mi ktoś akcję w której nie mozna się do niczego przyczepic? Sprzęt, wyposażenie osobiste, ilośc ludzi w obsadzie sprzętu,  znajomośc obsługi sprzętu , znajomośc terenu,  zachowanie ratowników, słownictwo itp.
Ludzie mają prawo komentowac , ale my skoro wiemy jak wygląda nasza rzeczywistośc  chyba możemy się zastanowic zanim zaczniemy  komuś przypinac łatki. 
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: superfire w Marzec 03, 2012, 14:19:47
Zabezpieczenie za pomocą taśmy  - TAK
Jednak nie zawsze się to udaje :
1.W pierwszej fazie nie ma czasu na wydzielenie "strefy" w pierwszej kolejności na ogół przystępujemy do zadań priorytetowych  np. "wycinanie" osób uwięzionych nie zawsze mamy na tyle ratowników aby któregoś wyznaczyć do tego zadania robi się to zazwyczaj jak się już opanuje sytuację.

2.Często  zdarza się , że nie ma do czego umocować taśmy np. samochód na drodze w szczerym polu brak drzew ,samochodów itp. o które można owinąć taśmę. Ale po takiej sytuacji wyciągnęliśmy szybko wnioski i teraz wozimy na GBA tzw. specjalne własnej roboty "szpikulce" dł . ok 130cm które wbijamy i owijamy o nie taśmę . Rozwiązanie to bardzo polecam. Szpikulce można samemu wykonać domowym sposobem delikatna rureczka pomalowana pasami czerwono-białymi , na końcu haczyki na taśmę.
To taka moja podpowiedź w temacie taśmy :-)

3.Kiedyś zablokowaliśmy drogę przy wypadku za pomocą pachołków ustawiliśmy pachołki przed zakrętem aby z daleka było wiadomo , że droga zablokowana (pachołki nie były widoczne z miejsca prowadzonej akcji). Problem w tym przypadku był inny......ktoś z osób postronnych poprzestawiał nam pachołki . Wniosek: trzeba je pilnować bo może dojść do tragedii no ale jak pisałem wyżej w pierwszej fazie nie zawsze mamy na tyle ratowników aby byli w każdym miejscu...

4.Gapie... a co w przypadku takim : wśród gapiów jest strażak w cywilu ( przynajmniej tak mówi co jest nie do zweryfikowania) który pozjadał wszystkie rozumy i prawie chce się bawić w KDRa sieje zamęt dezorganizuje pracę ratowników bo on by zrobił to tak a tamto tak a to robimy źle .....oj ciężko z nim było ale trafiła w końcu kosa na kamień ;-) i został spławiony
Wniosek : nawet jeśli jesteśmy w cywilu a wiemy lepiej zostawmy to dla siebie :-) nie przeszkadzajmy ratownikom którzy są w służbie , to oni odpowiadają za prawidłowe przeprowadzenie akcji i poniosą ewentualne konsekwencje ....   
Tytuł: Odp: Wasze sposoby na "gapiów"
Wiadomość wysłana przez: laciok w Marzec 03, 2012, 14:42:28
Na strażakach z bytomia jest odbite piętno tej akcji http://www.youtube.com/watch?v=NeOaQBCFl2U co z resztą było już poruszane przez nas, jednak mimo wszystko widok telefonu, kamery czy aparatu działa na nich jak płachta na byka... to tyle odnośnie zaistniałej sytuacji między "ojcem" a kapitanem. Odnośnie samego podejścia do sprawy pozostawiam to bez większego komentarza ponieważ tego typu incydenty nie powinny mieć miejsca bo telefon to sobie może chcieć zabrać swojemu dziecku i to też nie zawsze haha :boks: