strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Rozwój osobisty i zawodowy => Szkolenie, doskonalenie, ćwiczenia => Wątek zaczęty przez: pszemek w Grudzień 03, 2003, 23:59:27

Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Grudzień 03, 2003, 23:59:27
Polecam do poczytania tekst (http://www.sgsp.edu.pl/pozarek/poz_8/8_7.htm) z 'Pożarka' (http://www.sgsp.edu.pl/pozarek/pozarek_.htm) elgazetki studentów SGSP.  Ten artykuł dotyczy służby w szkolnej jednostce.


Swoją drogą z ciepłych kluch tego czasopisma we wcześniejszych numerach zaczęło się coś dziać i to jest bardzo pozytywny sygnał.

Ciekawy jestem opinii grupowiczów, z tego co się dowiedziałem tekst wywołuje spore emocje.
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: aniolstroz w Grudzień 04, 2003, 08:59:40
Hehe - w końcu ktoś napisał o tym w internecie. Dokładnie tak to wszystko wygląda i to nie tylko w SGSP ale i w SAPSP. Szkoła jeździ tylko do śmietników, traw i do przewalania słomy po pożarze stodoły czyli do czarnej roboty. Ja cały czas próbowałem z tym walczyć, niech chłopaki ze szkół sobie powyjeżdżają i się czegoś nauczą ale nic nie zdziałałem - olali mnie i wyjazdów ile było tyle jest nadal. Czy ktoś ma pomysł co należy zrobić aby to się zmieniło?
Proszę mi tylko wytłumaczyć kiedy Ci kadeci mają się nauczyć działania podczas akcji? Jak będą pracować na JRG i będą mieli pod swoim dowódctwem ludzi? Jeżeli o to chodzi to gratuluję rozsądku!!!
Niech ktoś w końcu przyjmie do wiadomości że po szkołach wychodzą ludzie z kwalifikacjami dowódczymi - tylko że są to ludzie którzy prawie nigdy (nielicznym szczęśliwcą się udało) nie brali udziału w poważnej akcji!!!
NA TEMAT NAUKI W SZKOŁACH POŻARNICZYCH MOŻNA BYŁOBY NAPISAĆ OBSZERNĄ KSIĘGĘ I WTEDY BY DOPIERO WYSZŁO JAK TO WSZYSTKO WYGLĄDA! A NIE JEST DOBRZE!
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Grudzień 04, 2003, 10:52:28
Tak było jest i chyba jeszcze długo będzie!
Szkołę pożarniczą kończyłem ponad 20 lat temu  jak widzę i słyszę niewiele się przez ten okres w zakresie wyjazdów do różnych zdarzeń zmieniło. Szkoda bo faktycznie jest to jeden z najważniejszych czynników szkolenia. Same praktyki w jednostkach JRG niewiele tu zmienią.
Te nieliczne wyjazdy w ramach podziału bojowego były właśnie dysponowane jako tania siła robocza, choć i to nieraz było potrzebne. Służba wymaga zresztą gaszenia i działania w różnych sytuacjach nawet tych mało ciekawych jak śmietniki, koty na drzewach, modne ostatnio szerszenie itp. Dlatego zawsze z wielką ochotą zastępowaliśmy /braki kadrowe/ kolegów w jednostce zawodowej przy szkole. Praktyki w jednostkach terenowych dały w tym zakresie dużo, ale również w zależności gdzie się je odbywało. Ja miałem szczęście być dwukrotnie w dużym mieście i na brak wyjazdów nie mogłem narzekać. Jakoś to tak jest, że człowiek młody jest tego spragniony ciągnie go do ognia do pomocy innym nie patrząc na nic. Z czasem ta chęć pomocy napewno pozostaje, ale staramy się to zrobić profesjonalnie często jak najmniejszym kosztem własnym.
To, że są i często decydują ludzie i ludziska to nic nowego i obecnie w JRG, ale to juz odrębny temat.
Dobrze się dzieje, że tematy te poruszane są na łamach szkolnej gazetki może ktoś to sobie z czasem za którymś razem przemyśli. To tak na goraco.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Grudzień 04, 2003, 12:47:37
Znam szkołę z której się wyjeżdża. Jednak nie z powodu właściwych uzgodnień pomiędzy komendantami, bo oni nie raz dali do zrozumienia, że temat ten mają w d.... Sprawa została załatwiona pomiędzy podziałem i dyspozytorami SK, którzy świetnie rozumieją taką potrzebę. Sami kiedyś również cierpieli z powodu niedostatku wyjazdów, więc teraz dokładają rękę do nauki innych. Nawet jeśli nie widzą bardzo dużego uzasadnienia do wysłania kolejnej jednostki to wiedzą, że warto wysłać szkołę w celu szkoleniowym. Ci sami dyspozytorzy nie wysyłają szkoły tylko do śmietników, ale do wszystkiego bez dyskryminacji. Śmietniki musi każdy poznać swoja drogą, więc nie ma co sie od nich uchylać.
pozdro
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: dyspozytor w Grudzień 04, 2003, 15:16:21
Proponuję zachować spokój. Jak wynika ze statystyk wszystkie JRG w większości gaszą śmietniki - nie tylko szkolne JRG. Przy każdej akcji można się czegoś nauczyć. Oczywiście przy większej - więcej. Ale pamietam największa i najdłuzszą akcję w moim dotychczasowym życiu, całe 5 godz. stałem przy hydrancie i tankowałem wozy - 500m od pożaru. Też wiele się nauczyłem.
dyspozytor
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Juhas w Grudzień 04, 2003, 16:09:23
"Czerwonypies" ja tez znam taką szkołe w której kadeci obsadzają wszystkie wozy pdziału bojowego i z tego co wiem są z tego zadowleni. Szkoła ta ma do zabezpieczenia bordzo duży obszar działania. Jeżdzi się tam nie tylko do śmietników ale wszystkich zdarzeń.
:) A jest to SA PSP W KRAKOWIE :)
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: gorex w Grudzień 07, 2003, 22:13:06
bezsensow jest wiecej, dla mnie bezsensem a wlasciwie podkladaniem tylka jest to ze goscie swiezo po szkole sa d-cami na szkolnym podziale. raz ze sami maja male lub zadne doswiadczenie dwa ze maja niepewna zaloge bo niesprawdzona i niezgrana. z mojego punktu widzenia podzial w szkole przeszkadza, a napewno nie pomaga,  zajecia podzialu sa nijak skoordynowane z zajeciami teoretycznymi.  pozdrawiam tu szefa zrg, dalej nosi dwie stacje? czy trzy komury?
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: agent w Grudzień 08, 2003, 17:54:28
I tak trzymać! I nie popuszczać! Dwie radiostacje i trzy komórki oznaczają, że to ktoś ważny. Adiutanci w osobach ... też je noszą, bo są po prostu zawodowcami. He, He, aż nie mogę powstrzymać się ze śmiechu.
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Juhas w Grudzień 08, 2003, 19:09:54
"agent" ja znam takiego z OSP co sam przyjedzie do pożaru bo na załoge nie czeka i jedna radjostacja koło pasa, druga na kurtce, w kieszone komórka na na uchu zestawa nagłośnienia od kmórki. :)
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czak w Grudzień 10, 2003, 15:41:30
Nawiązując do dyskutowanego artykułu z „Pożarka” pozwolę sobie poczynić kilka uwag.
Myślę, że większość osób (zawłaszcza pracowników SGSP i innych szkół pożarniczych) zdaje sobie doskonale sprawę z tego że sukces szkolenia wiąże się z jednoczesnym wystąpieniem kilku czynników:
-   dobra kadra dydaktyczna,
-   właściwy sprzęt i materiały,
-   odpowiedni teren zajęć,
-   dobry program nauczania
Są to tak oczywiste sprawy, że nie wymagają chyba żadnego komentarza.
Problem nie jest w świadomości lecz w stanie faktycznym, no i co my tu mamy?!!

Młodzi gniewni a prowadzenie zajęć
Czy aż taką złą sprawą jest przyjmowanie młodych oficerów czy aspirantów na podział zwłaszcza do ośrodków szkolenia?  Oczywiście brak im doświadczenia ale........
W większości są to ludzie chętni do pracy chcący coś poprawić. Patrzący ze świeżością na różne sprawy w tym sprawy szkolenia innych. W wielu wypadkach nie załamujący się tym, że oberwie im się za niewinność (bo i tak bywa). A ponadto z moich obserwacji wynika, że błyskawicznie nadrabiają wszystkie braki w wyszkoleniu, kilka większych akcji parę zajęć w których asystują prowadzącemu i jeśli ktoś ma predyspozycję można powiedzieć że już wie o co chodzi. Uważam że tzw. „młodzi gniewni” wnoszą dużo dobrego.
Ktoś kto popracował kilka lat w PSP wie, że ciężko być ciągle chętnym i pełnym zapału. I tak ktoś kto wiele razy dostał za swoje nowatorstwo i inne rzeczy z „młodego gniewnego” powoli przekształca się w „starego wk....nego„.
Najlepszą sytuacją byłaby taka, że ktoś kto przez lata pracy nabrał dużego doświadczenia nadal ma zapał i nadal chętnie szkoli młodych...... ale ilu takich znacie???
Ja znam pojedyncze egzemplarze, na ile im jeszcze starczy siły???... Tego nikt nie wie.

Zaplecze poligonowe
Część szkół pożarniczych nie dysponuje żadnym stałym  zapleczem poligonowym, które jest niezbędne do pełnego i prawidłowego wykształcenia słuchaczy w zakresie praktycznego prowadzenia działań ratowniczo – gaśniczych.
A niektóre szkoły PSP, które mogą pochwalić się chociaż namiastką poligonu jak często z niego korzystają?
Wiele zasad postępowania w stanach zagrożenia należy ćwiczyć w warunkach bardzo zbliżonych do realnych sytuacji. Podstawowe ćwiczenia takie jak: prowadzenie linii gaśniczych po klatkach schodowych, prowadzenie linii gaśniczych po elewacjach budynków i ich nawadnianie, sposoby zabezpieczania linii gaśniczych, wchodzenie do zadymionych przestrzeni ich przeszukiwanie, metody wyważania drzwi do pomieszczeń, praca sprzętem specjalistycznym (np. piły mechaniczne, sprzęt hydrauliczny czy pneumatyczny) i wiele, wiele innych powinny zostać przeprowadzone na realnych obiektach i materiałach. Niestety do tej pory tego typu zajęcia są prowadzone na placach lub na boiskach a ćwiczący muszą wyobrażać sobie np., że prąd gaśniczy jest podawany do wnętrza budynku.
Wielu absolwentów szkół pożarniczych po ukończeniu uczelni trafia do pracy w różnych Jednostkach Ratowniczo – Gaśniczych. Zostają dowódcami sekcji, zmiany i nagle zostają postawieni w sytuacjach, w których muszą kierować ludźmi i działaniami ratowniczymi. Aby wydać dokładny rozkaz, polecenie trzeba wiedzieć jak podwładny powinien go wykonać.
Tak więc wydaje się niezbędnym stworzenie w przyszłości baz szkoleniowych przy wszystkich szkołach PSP, koniecznie wyposażonych w odpowiednie obiekty budowlane, materiały, środki pozoracji itp., zlokalizowanych w rozsądnych odległościach od szkól i miejscach gdzie można przeprowadzić zaplanowane ćwiczenia.

Sprzęt do ćwiczeń
   Kolejnym problemem jest sprzęt pożarniczy zabezpieczający teren operacyjny, biorący bezpośredni udział w akcjach i jednocześnie wykorzystywany do ćwiczeń. Ponieważ sprzęt będący w podziale bojowym powinien pozostawać w nienagannym stanie technicznym należałoby również pomyśleć o stworzeniu dodatkowej bazy sprzętowej przeznaczonej wyłącznie do zajęć. Zwłaszcza samochody i sprzęt wracający do podziału po zajęciach typu obozy kandydackie (normalna rzecz – gdzie się drwa rąbie tam drzazgi lecą) i czasami bardzo długo pozostaje wystawiony z podziału bojowego, co w sposób oczywisty odbija się na sprawach szkolenia - choćby na ilości wyjazdów.

Prawdziwe gaszenie   
Uważam, że bardzo ważnym elementem kształcenia jest udział kandydatów na oficerów czy aspirantów w prawdziwych akcjach ratowniczo gaśniczych prowadzonych na terenie Warszawy, Krakowa i innych większych miast. Zetknięcie się z sytuacjami stresogennymi towarzyszącymi pracy strażaka ratownika, obserwacja pracy zawodowych strażaków należących do innych JRG, pozwala na zebranie cennych doświadczeń, które na pewno zaowocują w momencie gdy dany człowiek będzie kierował podobnymi działaniami.
System kształcenia strażaków przyjęty w Polsce pozwalający osobom uczącym się bezpośrednio angażować się w realne działania ma niewątpliwie ogromne zalety !!! J

I tutaj muszę odnieść się bezpośrednio do uwag poczynionych przez autora artykułu „ZRG, o co tam chodzi?”
Nie mogę zgodzić się z autorem komentowanego artykułu, który mówi:

"Pożary" śmietników (np. na przystankach tramwajowych), bo o nich mowa, to dziwna konieczność fatygowania całego zastępu. A przecież nikt nie chce czuć się jak clown ... Zachodzę w głowę czy nie ma innego sposobu i czy naprawdę potrzebna jest cała obsada razem z dowódcą?
Należy tu jeszcze wspomnieć o innym dość drażniącym problemie związanym z wysyłaniem SGSP do tzw. czarnej roboty... Potrzebujesz siły roboczej? Nie chcesz tracić czasu? Zadzwoń po Szkołę...

widać, że patrzy na temat z trochę ograniczonej perspektywy i raczej ma pewne kompleksy aniżeli podnosi konkretne zarzuty.
Takich wyjazdów powinno być tysiące nawet do byle śmietników. Każdy wyjazd coś daje. Odpowiednie ustawienie samochodu na ruchliwej ulicy przy przystanku na którym pali się kosz Ø 30, bezpieczne opuszczenie samochodu, dojazd przed altankę śmietnikową po wąskich uliczkach osiedlowych, radzenie sobie z problemami takimi jak samochody, słupki, kwietniki blokujące wjazdy, słuchanie korespondencji prowadzonej przez dowódcę itp. To wszystko zostaje w głowie.
A czarna robota – także jest dla ludzi i młodemu strażakowi da więcej niż może się mu wydawać.

Ponadto po lekturze w/w artykułu utwierdzam się w wcześniej nabytym przekonaniu, że dzieje się coś dziwnego z naszym społeczeństwem. Coraz mniej samokrytyki przy jednoczesnej tendencji do oceniania i krytykowania wszystkich i wszystkiego. Dziwna rzecz, że największe larum podnoszą osoby, które same najmniej potrafią. Takich osób wśród uczących się z roku na rok jest coraz więcej.
I nie chodzi o to aby być zastraszonym i pokornym, i o to że nie wolno zauważyć że coś można ulepszyć a przełożonego należy postrzegać jako guru, który się nigdy nie myli i wolno mu wszystko.  Różni są ludzie zdarzają się więc i tacy przełożeni, którzy odreagowują np. problemy z życia rodzinnego na podwładnych. Jeśli tak jest to po to są odpowiednie procedury aby załatwiać takie sprawy. Przełożeni także maja swoich przełożonych.
Jednak bezsensowne dyskutowanie i poddawanie w wątpliwość różnych spraw których się nie rozumie powinno być tak samo piętnowane a jeśli trzeba także karane.
Pełnienie służby choćby wartowniczej w garażu. Jest także częścią nauki jaką pobiera się w szkole. Uczy między innymi obowiązkowości, odpowiedzialności. Wiadomo jest trochę ciężko bo trzeba wstać w nocy i popatrzeć czy faktycznie nikt nie zostawił samochodu przed bramami, a nie przespać się na krześle czy w samochodzie. Uprzedzając inne podobne pytania tego typu np. „Dlaczego nie mogę pełnić warty w klapkach tylko w ciężkich butach przecież to nie wpłynie na służbę tylko podniesie jej komfort.....”, itp. powiem tak:
Takie niby drobiazgi wydaje się, że bzdet a jednak coś. Gdy zaczniesz pracować większe prawdopodobieństwo, że sam będziesz pilnował wielu drobnych ale ważnych spraw.

Podsumowując i tak długą wypowiedź chcę tylko dodać:
·   uważam, że pomimo wyżej omówionych braków, wielokrotnie dzięki zaangażowaniu zwłaszcza młodych oficerów i aspirantów proces kształcenia nowych kadr w PSP idzie do przodu i wydaje mi się że nie jest aż tak źle, co nie znaczy że powinno być dużo lepiej.
·   Jeśli młody człowiek pobierający naukę wykaże minimum chęci i zaangażowania nawet z zajęć prowadzonych w niedoskonałych warunkach jest w stanie dużo wynieść.



 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: aniolstroz w Grudzień 10, 2003, 18:40:45
Cytuj
Wielu absolwentów szkół pożarniczych po ukończeniu uczelni trafia do pracy w różnych Jednostkach Ratowniczo – Gaśniczych. Zostają dowódcami sekcji, zmiany i nagle zostają postawieni w sytuacjach, w których muszą kierować ludźmi i działaniami ratowniczymi. Aby wydać dokładny rozkaz, polecenie trzeba wiedzieć jak podwładny powinien go wykonać.

I tutaj uważam to za wielki błąd. To jest kompletny brak odpowiedzialności dając takiego kadecika po szkole na dowódcę zastępu, sekcji a tym bardziej zmiany. Taki człowiek powinien najpierw popracować sobie z 0,5 roku jako ratownik a dopiero poźniej wskoczyć na stanowisko dowodzenia. Musi nabrać doświadczenia i zapoznać się troszkę z ludźmi z którymi pracuje i dowiedzieć się czego może się po kim spodziewać!

Cytuj
Tak więc wydaje się niezbędnym stworzenie w przyszłości baz szkoleniowych przy wszystkich szkołach PSP, koniecznie wyposażonych w odpowiednie obiekty budowlane, materiały, środki pozoracji itp., zlokalizowanych w rozsądnych odległościach od szkól i miejscach gdzie można przeprowadzić zaplanowane ćwiczenia.

To powinno być obowiązkiem każdej szkoły! Po co szkoła która nie ma własnego poligonu? Czego ona ma nauczyć? Ale jeszcze jest jedna sprawa - jeżeli ten poligon już jest to niech on będzie maxymalnie wykorzystany!!!

Cytuj
Takich wyjazdów powinno być tysiące nawet do byle śmietników. Każdy wyjazd coś daje. Odpowiednie ustawienie samochodu na ruchliwej ulicy przy przystanku na którym pali się kosz Ø 30, bezpieczne opuszczenie samochodu, dojazd przed altankę śmietnikową po wąskich uliczkach osiedlowych, radzenie sobie z problemami takimi jak samochody, słupki, kwietniki blokujące wjazdy, słuchanie korespondencji prowadzonej przez dowódcę itp. To wszystko zostaje w głowie.
A czarna robota – także jest dla ludzi i młodemu strażakowi da więcej niż może się mu wydawać.

Zgodzę się z tym ale bez przesady inne akcje też są, a poza tym jak ustawić samochód to można bez problemu dowiedzieć się z książki! Mój znajomy przez całe 2 lata szkoły nie zaliczył żadnej poważnej akcji - jego najpoważniejszą akcją był pożar starej altanki gdzieś na zadupiu. A co to pożar mieszkania to chłopak nie ma pojęcia bo nigdy w takim czymś nie uczestniczył!

Cytuj
Uprzedzając inne podobne pytania tego typu np. „Dlaczego nie mogę pełnić warty w klapkach tylko w ciężkich butach przecież to nie wpłynie na służbę tylko podniesie jej komfort.....”, itp. powiem tak:
Takie niby drobiazgi wydaje się, że bzdet a jednak coś. Gdy zaczniesz pracować większe prawdopodobieństwo, że sam będziesz pilnował wielu drobnych ale ważnych spraw.

OKI rozumiem klapki to juz lekka przesada, ale w takim razie proszę mi powiedzieć na cholerę trzeba pełnić służbę wartowniczą w pełnym uzbrojeniu (razem z pasem i hełmem) - nawet wtedy kiedy na dworze jest prawie 30 stopni. To już jest lekkie hamstwo. Ale tak jest w szkołach!

 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: gorex w Grudzień 10, 2003, 19:16:16
zgadzam sie z przedmowca co do dowodzenia przez mlodych. sam jezdzilem przez pol roku z tylu w pierwszej rocie, i lopaty ani szmaty wyprzec sie nie moge. jezdzilem za d-ca z duzym doswiadczeniem i obserwolalem jego prace, mysle ze duzo sie nauczylem. jego przewaga byla w czasie reakcji, podczas zdarzenia ja myslalem co bym zrobil a on juz mial to na ustach bo on wiedzial, juz te rzeczy robil wczesniej.
a skad sie bierze krytykanctwo np. w strazy? ano bo kazdy pozuje na madrale starego wyjadacza co wszytko w zyciu juz robil.
pamietam jak po kandydatce wrocilismy do szkoly no i pierwsza sluzba, szkolenie.
wykladowca zapytal: dzuo sie w zamczysku nauczyliscie? my ze troche, a on na to zebysmy to zapomnieli bo najwazniejsza jest praktyka i wszystko jest inne.
przyjalem jego tok myslenia bo on byl wykladowca, pozniej podczas pracy w JRG zmienilem zdanie. dlaczego? bo zasdy taktyki (to czego uczylismy sie w zamczysku) sa uniwersalne i moze nie zawsze wszystko sie robi ale sa prawdziwe. ale o co mi chodzilo. o to ze w SzJRG uczy sie praktylki w oderwaniu od teori, chaotycznie i nieskladnie. zajecia z pilarek i innych sprzetow? jesli ktos umial to nauczyl ale ten mlody nie bo nie umial.
co do mlodych gniewnych i kiedy sie staja starymi wkur... to mysle ze jest to wprost proporcjonalen do ilosci zawodow, rozczarowan.
co do pelnienia wart w pelnym uzbrojeniu i bez krzesla. dla mnie bzdura! czasy kiedy do strazy przyjmowano z conajwyzej wyksztaklcenim zawodowym sie skonczyly, mlodych strazakow trzeba przekonywac argumentami a nie "zamordyzmem" i "przez nogi do glowy"
choc uwazam ze twoj wywod na temat mlodych gniewnych i starych wku... bardzo mi sie podbal :D
mysle ze wniosles troche do tej dyskusji
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czak w Grudzień 12, 2003, 13:11:37
Odpowiadając na posty przedmówców chciałem tylko dopowiedzieć - oczywiście zgadzam się z tym, że wyjazdów do zdarzeń większych powinno być dużo, bo one dają najwięcej. Myślałem, że to jasno wynika z mojej poprzedniej wypowiedzi. Jeśli jednak jest ich brak to dobre są także palące się śmietniki, zsypy, trawy, liście, przecięcie gałęzi leżącej na chodniku, przystawienie drabiny do okna na I piętrze i otwarcie mieszkania itp. bo takie akcje także uczą.

Co do tego, że młodzi trafiają od razu na stanowiska dowódców zastępu, sekcji mam następujące zdanie: Gdyby szkolenie wyglądało tak jak powinno wyglądać – czyli dużo praktycznych ćwiczeń, minimum kilka większych akcji, w których uczestniczył jako strażak ratownik (oprócz tego oczywiście wiedza zdobyta na zajęciach teoretycznych) to nie widzę problemu dla którego miałby nie być od razu d-ca i kierującym akcją.
Natomiast w obecnej sytuacji gdzie w niektórych szkołach główny nacisk położony był na prace techniczno budowlane w i innych na ściganie młodych a wyjazdów jest tyle co kot napłakał a jeszcze w innych doświadczenie zdobywa się głównie w akcjach bo nie ma prawdziwego zaplecza poligonowego i jeden ma na koncie ok. 60 - 80 wyjazdów  (znam takich zapaleńców którzy robią co mogą żeby mieć służbę na podziale) a inni nie dobili do 10. to jasne że wielką niewiadomą i ryzykiem jest wpuszczenie człowieka na przednie siedzenie. Lepiej żeby pojeździł 1 rok z tyłu i się uczył (tylko jaki sens wtedy ma szkoła? – sytuacja jest co najmniej schizofreniczna)

Pogląd że wykładowca, czy d-ca sekcji SzJRG powinien przekonywać studentów i kadetów i innych strażaków i tłumaczyć coś co nie powinno podlegać dyskusji mnie nie przekonuje. To nie jest zamordyzm. Tak po prostu ma być. To w szkole powinny być pilnowane pewne sprawy. Dam przykład.
Powiedzmy, że dojeżdżamy na miejsce akcji i każdy strażak pracujący w podziale (stary wyga) prowadząc korespondencję radiową powie mniej więcej:
„10 tu 24 na miejscu za chwilę sytuacja”
I jest to OK. wszyscy wszystko wiedzą i gitara gra. Ale czy w szkole też tak powinno być, czy nie lepiej jest zachować odpowiednią formę i powiedzieć np:
- 250-10 tu 250-24 odbiór
- tu 250-10 odbiór
- jestem na miejscu oznak zewnętrznych pożaru nie widzę, udaję się na rozpoznanie
- zrozumiałem - czekam na sytuację
To nic, że jak człowiek trafi do pracy życie nauczy go pewnego upraszczania. Najpierw niech młody strażak pozna jak powinno być, niech o tym wie a potem można od tego robić odstępstwa. Tak samo jest moim zdaniem z watami (nomeks z pasem i hełm jest dla mnie także przesadą, czy jeszcze tak gdzieś jest?), zmianą służby, meldowaniem się, odbieraniem telefonu itp.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich strażaków a zwłaszcza tych, którym kształcenie młodych nie jest obojętne - nie traćcie zapału nawet jeśli nie macie optymalnych warunków do pracy a od przełożonego najwyżej możecie doświadczyć ............. :angry:   :angry:  :angry:  :angry:
pozdro

 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Witold w Grudzień 12, 2003, 14:03:13
Cytuj
Powiedzmy, że dojeżdżamy na miejsce akcji i każdy strażak pracujący w podziale (stary wyga) prowadząc korespondencję radiową powie mniej więcej:
„10 tu 24 na miejscu za chwilę sytuacja”
I jest to OK. wszyscy wszystko wiedzą i gitara gra. Ale czy w szkole też tak powinno być, czy nie lepiej jest zachować odpowiednią formę i powiedzieć np:
- 250-10 tu 250-24 odbiór
- tu 250-10 odbiór
- jestem na miejscu oznak zewnętrznych pożaru nie widzę, udaję się na rozpoznanie
- zrozumiałem - czekam na sytuację
To nic, że jak człowiek trafi do pracy życie nauczy go pewnego upraszczania. Najpierw niech młody strażak pozna jak powinno być, niech o tym wie a potem można od tego robić odstępstwa.
Dodam swoje dwa grosze. Czaku! Twoje słowa które przytoczyłem to właśnie jest schizofernia. Bo jeśli w praktyce informacja przekazana może być szybciej i prościej i każdy ją zrozumie to po co wymyślać poprawne formalnie formułki jeśli potem się ich nie stosuje. Jaki jest cel nauki takich formułek? Moim zdaniem to jest szkodliwe, bo od razu zakładamy, że to czego uczy się w szkole, w praktyce wygląda inaczej. A raz nabyte zachowanie tego typu może przenieść się i na te obszary które uczone były w sposób prawidłowy. "No bo jak nam powiedzieli, że z tą komunikacją radiową w praktyce jest inaczej, to pewnie z aparatami też..."  :o

Ja wyznaję taka zasadę, jeśli chodzi o ćwiczenia: "Train the way you fight and fight the way you train", czyli "Ćwicz w sposób w jaki przyjdzie Ci walczyć i walcz w sposób jaki wyćwiczyłeś". Wszystko inne jest większą lub mniejszą stratą czasu, i może się okazać wręcz szkodliwe (inny przykład: tzw. "zbiórka za wozem" po przyjeździe na miejsce akcji - czysta paranoja. Nikt tego w praktyce nie robi, a w każdej książce z taktyki od tego się zaczyna).

Co do procesu szkolenia w szkołach pożarniczych (np. SGSP) też pozwolę sobie skomentować (jako nauczyciel akademicki (politechnika) chyba mam prawo). Mam pewne wątpliwości co do tego procesu. Przychodzi "gówniarz" (przepraszam za wyrażenie) prosto po maturze, studiuje przez cztery lata, do akcji wyjeżdża tyle co kot napłakał i od razu ma kierować strażakami w JRG? Rozumiem, że po czterech latach można stać się inżynierem i pewnie wiedzę techniczną chłopaki po szkole mają niezłą. Ale od razu dowodzić akcjami? Dowodzenia nie można się nauczyć w zaciszu laboratorium. To jest coś co najpierw trzeba zaobserwować u innych.
Ja bym to zrobił tak. Zdaje młody człowiek do SGSP i przez pierwszy rok nie robi nic tylko jeździ do akcji w JRG w dużym mieście (JRG mającej dużo wyjazdów). W tym okresie, nie różni się niczym od zwykłego strażaka - no może tym, że więcej się od niego wymaga (nawet dużo więcej - czemu nie nakazać mu opanowania części materiału teoretycznego?). Oczywiście po unitarce ma pełne przeszkolenie pozwalające mu na używanie aparatów, sprzętu hydraulicznego itp. Jeśli zaliczy rok, nie da plamy, to może zacząć studia w SGSP.

pozdrawiam
Witek
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: aniolstroz w Grudzień 12, 2003, 15:05:36
Cytuj
Co do tego, że młodzi trafiają od razu na stanowiska dowódców zastępu, sekcji mam następujące zdanie: Gdyby szkolenie wyglądało tak jak powinno wyglądać – czyli dużo praktycznych ćwiczeń, minimum kilka większych akcji, w których uczestniczył jako strażak ratownik (oprócz tego oczywiście wiedza zdobyta na zajęciach teoretycznych) to nie widzę problemu dla którego miałby nie być od razu d-ca i kierującym akcją.
Natomiast w obecnej sytuacji gdzie w niektórych szkołach główny nacisk położony był na prace techniczno budowlane w i innych na ściganie młodych a wyjazdów jest tyle co kot napłakał a jeszcze w innych doświadczenie zdobywa się głównie w akcjach bo nie ma prawdziwego zaplecza poligonowego i jeden ma na koncie ok. 60 - 80 wyjazdów (znam takich zapaleńców którzy robią co mogą żeby mieć służbę na podziale) a inni nie dobili do 10. to jasne że wielką niewiadomą i ryzykiem jest wpuszczenie człowieka na przednie siedzenie. Lepiej żeby pojeździł 1 rok z tyłu i się uczył (tylko jaki sens wtedy ma szkoła? – sytuacja jest co najmniej schizofreniczna)

Zgodzę się z tym pierwszym stwierdzeniem że jakby szkoły robiły wszystko według wytycznych programowych i byłoby dużo wyjazdów to kadeci kończący szkołę byliby odrazu dobrymi dowódcami. Co do tych 60-80 wyjazdów (60 - tyle średnio robi kadet przez 2 lata pobytu w szkole)  - taki człowiek to też wielka niewiadoma bo 90% tych wyjazdów to trawa, śmietniki i inne pierdołki. Szkoły są potrzebne bo mimo że doświadczenia człowiek w nich nie nabierze to jednak nauczy się prawidłowych postaw strażaka!

 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: arkadiusz w Grudzień 12, 2003, 17:33:58
panowie strazacy..przeciez wszyscy wiemy jaka jesty definicja pożaru..prawda...mamy taki obowiązek gnać do pozaru niesety,po to jesteście w jednostkach straży aby zapobiegać nieszczęściom a co do śmietników,,i od takiej błachej rzeczy może powstać wielki pożar i wtedy jedna sekcja np.gba na starze 244 nie pomoże ,,zastanówmy sie panowie..taka dola .nie narzekajmy...pozdrawiam kolegów strażaków
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czak w Grudzień 14, 2003, 11:16:29
Witku!!
Pozwolę nie zgodzić się z twoim zdaniem (a przynajmniej nie całkowicie). Oczywiście, że masz rację mówiąc  "Ćwicz w sposób w jaki przyjdzie Ci walczyć i walcz w sposób jaki wyćwiczyłeś". Sam wyznaję taką zasadę i nie widzę jej sprzeczności z tym co wcześniej mówiłem.
Masz także całkowitą słuszność jeśli chodzi o „zbiórkę za wozem” – to niema nic wspólnego z rzeczywistością i jest to pewien archaizm, który pozostał w podręcznikach. (jeśli jeszcze ktoś tak uczy młodych to chyba tylko dla folkloru).
Jednak to co mówisz
Cytuj
„Jaki jest cel nauki takich formułek? Moim zdaniem to jest szkodliwe, bo od razu zakładamy, że to czego uczy się w szkole, w praktyce wygląda inaczej”.
w odniesieniu do choćby podanego przeze mnie przykładu nie jest prawdziwe. Najprawdopodobniej (jako nauczyciel akademicki) nie znasz od środka pracy strażaka podziałowca.

Powiem dlaczego nie widzę sprzeczności i dlaczego warto uczyć tak jak mówią reguły.
Wróćmy do przykładu z korespondencja radiową.
Powiedzmy że strażak (stary wyga) jeździ do akcji już x lat. Z swoim dyspozytorem tak się rozumieją, że wystarczyłoby gdyby po dojeździe powiedział tylko „na miejscu” a dyspozytor pozna go po głosie i już będzie wszystko wiedział. Ale teraz wyobraźmy sobie że nasz stary wyga jeżdżący od lat w swoim rejonie w Toruniu dostaje polecenie wyjazdu do Gdańska do  rafinerii bo tam zapalił się zbiornik z benzyną i ściągają sprzęt z wielu rejonów Polski. I co wtedy? Kto go pozna po głosie gdy powie, że jest na miejscu?
Powiem tak
Nie warto rozpoczynać nauki jazdy na rowerze od uczenia jazdy na jednym kole.
Najpierw nauczmy wszystkich jeździć na kołach dwóch. Potem jak ktoś jest dobry i jest mu wygodnie niech sobie jeździ na jednym albo przednim albo tylnim. Ale gdy przyjdzie jechać w peletonie to żeby nie był zagrożeniem dla innych musi umieć jechać normalnie!!!
I zadaniem szkoły jest właśnie uczenie jazdy na dwóch kołach.
Przykład z aparatami także nie jest trafiony bo to szkoła właśnie uczy zakładania aparatu w sytuacjach nawet pozornie nie groźnych. Wiele razy przy współdziałaniu różnych jednostek jest tak, niewielkie zadymienie (powiedzmy dogaszanie wagonu kolejowego) strażacy z JRG z miasta (stare wygi) zasuwają bez sprzętu ochrony dróg oddechowych a biedni kadeci czy pchory z SGSP męczą się w aparatach (co czasami nawet wzbudza lekkie zdziwienie, żeby nie powiedzieć kpiny). No i co mam ich od razu uczyć jazdy bez trzymanki? bo tak robi się w praktyce, bo potem jest kłopot trzeba rozkręcać aparaty, męczyć się z ładowaniem butli, myć maski a w ogóle to pracować w aparacie jest cholernie niewygodnie???  

Co do procesu szkolenia - pomysł z reformą bardzo mi się podoba, ale nie jest nowy. Tak już sobie gdybaliśmy będąc na studiach jakieś 10 lat temu. A przed nami pewnie robili to inni. Wiele jest rozwiązań w Szwecji uczy się tak w Angli inaczej a u nas tak.  Jeśli wszystkie założenia byłyby realizowane to myślę, że tak czy tak cel zostanie osiągnięty. Problem jest tylko w prawidłowej realizacji założeń.

 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Grudzień 14, 2003, 19:28:26
CZAK
Aby dokładnie odnieść się do twojej wcześniejszej wypowiedzi, rozbiorę ją trochę na czynniki:

Czy aż taką złą sprawą jest przyjmowanie młodych oficerów czy aspirantów na podział zwłaszcza do ośrodków szkolenia?

Autorytetu nie można zbudować deklarując swą wiedzę . To powstaje samo w odczuciach słuchaczy, czy uczniów. Myślę, że jesteś w stanie stwierdzić czy twój adwersarz to fachowiec, czy łgarz i ściemniacz? Jak według ciebie odbiorą słuchacze wykładowcę , nauczyciela, który zacznie od tego, że jego doświadczenie pochodzi ze szkoły i to wszystko? Jak ty odbierzesz takiego prelegenta. Jeśli spotkasz osobę, o której wiesz, że ma bogate, długotrwałe doświadczenie to twój stosunek do niej jako fachowca będzie sądzę inny.

są to ludzie chętni do pracy – to jest argument, ale nie zawiera wszystkiego. Tej chęci to tylko im pozazdrościć oby trwała jak najdłużej. Nie jest to jednak ugruntowana wiedza.

błyskawicznie nadrabiają wszystkie braki w wyszkoleniu
doświadczenia nie można nabyć błyskawicznie.

„młodzi gniewni” wnoszą dużo dobrego.
Tu podpisuje się dwoma rękoma.

ciężko być ciągle chętnym i pełnym zapału.
Ciężko ale jest to możliwe.

ale ilu takich znacie???
Na szczęście paru znamy.

Zostają dowódcami sekcji, zmiany i nagle zostają postawieni w sytuacjach, w których muszą kierować ludźmi i działaniami ratowniczymi. Aby wydać dokładny rozkaz,
Tutaj zaczynamy mieć to samo zdanie a brzmi ono jak wątpliwości jednak, pomimo że na początku twierdziłeś, że tak nie jest.

Pełnienie służby choćby wartowniczej w garażu
Warta wynika z tego, że wszyscy „odrabiają” wojsko więc żeby się nazywało to warta jest. Czy wolelibyście nie mieć wart i po szkole iść do wojska? To chyba jest jasne i nie tak bardzo bolesne, prawda?

Co do reszty to jestem z tobą.
pozdro
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: gorex w Grudzień 14, 2003, 20:30:16
zgadzam sie z Czerwonym psem, co do jednego niestety nie.
warta? czy tym odrabiasz sluzbe wojskowa? raczej nie bo np. pilegniarze nie maja wart przy lozkach chorych.
nie pam,ietam tych czasow ale czy Junacy pelnili warty?
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Grudzień 14, 2003, 21:43:44
Junacy mieli warty, ale nie o to chodzi. Nie twierdzę, że to jest dobre, czy ma sens, tylko wiem skąd to pochodzi. To jest pseudo uzasadnienie - jednak takie zdanie możesz spotkać.
pozdro
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czak w Grudzień 14, 2003, 23:24:20
czak do czerwonypies
Ja za to zgadzam się z twoją ostatnią wypowiedzią w całości :) .
Oczywiste, że nikt nie zbuduje autorytetu jak powie jestem gość i na tym koniec........... Młodzi mają plusy i minusy. I tak też mówiłem. I mówiłem że optymalną sprawą jest żeby to był człowiek z doświadczeniem i z zapałem jak u młodzieńca. Chciałem tylko zauważyć, że czasami ktoś z doświadczeniem (szumnie powiedziane tutaj następny wątek dyskusji co to jest doświadczenie – na potrzebę chwili interpretuję to tak, że popracował już parę lat i niejedno widział) może być wielkim 0 (wiem bo z jednym takim pracuję, a jak wezmę pod uwagę 8-mio godzinnych to nawet nie z jednym tylko z dwoma - nie radzą sbie z ludźmi i są ciency we wszystkim a o sobie myślą niewiadomo co), a młody skromny człowiek, który przyszedł do pracy po szkole i nie krył przed nikim, że nie wie tego i tego ale błyskawicznie nadrabia zaległości i przykłada się do pracy jak może najlepiej - jest dla mnie gościem i mimo pewnej niewiedzy ani  na moment nie traci autorytetu.
Nie wiem czy to jest reguła taką prawidłowość widzę wokół siebie.
Hej
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Grudzień 14, 2003, 23:34:24
I tutaj dochodzimy do porozumienia.Temu właśnie służą rzeczowe dyskusje.
Teraz mogę przybić tobie piątkę.
pozdro
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Witold w Grudzień 15, 2003, 08:45:22
Cytuj
Powiem dlaczego nie widzę sprzeczności i dlaczego warto uczyć tak jak mówią reguły.
Wróćmy do przykładu z korespondencja radiową.
Tu mnie przekonałeś. A co do aparatów, to też przyznaję rację i cieszę się, że kadetów uczy się używania aparatów jak najczęściej.
Pracy na podziale faktycznie nie znam od środka osobiście - nie można w życiu robić wszystkiego  :) - choć akurat przez radio nagadałem się przy akcjach sporo. Ale nie o tym chciałem gadać.
Myślę, że obaj zgadzamy się z tym, że czymś wyjątkowo złym jest rozdzwięk pomiędzy szkoleniem a praktyką. I nie mam tu na myśli praktyki w złym tego słowa znaczeniu (np. udawanie bohaterów i nieużywanie aparatów). Kolejnym przykładem rozdzwięku (podobnie jak "zbiórka za wozem") jest szkolenie z rozwinięcia (ogólnie pojętego) w którym uczy się strażaków po której stronie węża należy chodzić itp.

pozdrawiam serdecznie
Witek
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: agent w Grudzień 15, 2003, 19:21:50
Panowie, strasznie filozofujecie (ale rozsądnie) i zeszliście z głównego tematu, który powinien brzmieć: W pewnej instytucji nie dzieje się dobrze (vide: pierwsze posty) i to z winy pewnych ludzi, czego nie wolno ukrywać. Z postów zamieszczonych powyżej można poznać tych pracujących w... i wiedzących w czym jest problem. A może Ci dwaj z postu Czaka coś napiszą. Może też mają coś ciekawego do powiedzenia.
Trzymajcie się ciepło i poręczy!
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: kik w Grudzień 17, 2003, 12:08:35
dam wam przyklad.jestem starym wk.. prawie emeryt.przez 24 lata na 1-szej lini jako d-ca zmiany i nigdy  ale to nigdy przy akcji nie wydawalem rozkazu bojowego.natomiast przy każdej kontroli był to czynnik oceniania mnie przez korpus oficerski.i tak przez te lata tkwiłem w paranoidalnej sytuacji zawodowej.takich przykładów jest6 wiele.młodzi ..zróbcie sobie dobrze i zmiencie to!!
pozdrawiam
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Bliźniak w Grudzień 18, 2003, 23:38:31
Dotyczy artykułu z Pożarka Nr 8 „ Pod Lupą” o służbie w ZRG SGSP


Z artykułu i forum dyskusyjnego znacie tylko jedna stronę medalu, może wiec ja wypowiem się troszeczkę na ten temat.
Jestem pracownikiem Zakładu Ratowniczo - Gaśniczego SGSP i nie boje się ujawnić swojego imienia i nazwiska w odróżnieniu od innych.
ZRG posiada własny obszar chroniony (rejon operacyjny), który zamyka się granicami dzielnicy Żoliborz, gdzie w pierwszej kolejności dysponowany jest do wszystkich zdarzeń (nie tylko do palących się śmietników). Nasz rejon operacyjny jest bardzo zróżnicowany,
od głównych szlaków komunikacyjnych, przez budynki wysokie, na zakładach chemicznych kończąc. Ponadto w najbliższym czasie powstanie tunel szlakowy i dwie stacje Metra. Zastępy ZRG są dysponowane w rejony operacyjne innych JRG na terenie Warszawy, Województwa Mazowieckiego, a także w miarę potrzeb poza teren województwa
(nie dotyczy Odwodu Operacyjnego).
Od 01.01.2003 r. do 18.12.2003 r. zastępy ZRG brały udział w 308 pożarach,
276 miejscowych zagrożeniach, 47 razy obstawiały rejony operacyjne innych JRG, 52 razy  wyjeżdżały do alarmów fałszywych. Z 308 pożarów wyjazdy do śmietników stanowią 25%. Jest to 11,5% wszystkich interwencji do jakich byliśmy dysponowani. Pozostawiam Wam
do oceny czy 11,5% to dużo czy mało? Moim zdaniem stwierdzenie, że Szkoła jeździ tylko do śmietników jest nieprawdziwe.
   Być może zdarzyło się tak, że autor artykułu nie miał „szczęścia” brać udziału
w poważnej akcji, ale ja nie będę dla niego podpalał (za co go przepraszam). A może autor
w tym czasie kiedy były poważniejsze akcje niż gaszenie śmietników, zwolnił się (zamienił) ze służby w podziale bojowym.
„...Palimy się na podział, bo mino wszystko jesteśmy zgłodniali wyjazdów do akcji...” – takimi słowami przemawia do mnie autor. Wspaniała postawa przyszłych oficerów,
w szczególności gdy podczas zmiany służby czeka się „godzinami” na spóźnialskich podchorążych. Co  się okazuje, jeden jeszcze smacznie śpi (zawinił dyżurny, bo go nie obudził), drugi  jeszcze nie dojechał (z winy PKP, PKS, ZTM, NASA, ...). Jeszcze inni dołączają kolejne raporty o zamianę służby w podziale, bo mają zaliczenia, egzaminy, laboratoria, treningi, zawody, bądź inne ważne sprawy osobiste. No i jak tu „pocelować”
w duży pożar, bądź wziąć udział w akcji życia? Czy to są Ci, którzy jak mówi autor
„...nie mogą się doczekać poranka, w czasie którego ubrani w Nomex staną na miejscu zmiany przejmującej, by bronić Żoliborza. Hehehehe...”?. Śmiech jest tu naprawdę na miejscu. Są również tacy, którzy niechętnie biorą udział w zajęciach na podziale mówiąc „...po co mi to skoro i tak po Szkole będę w prewencji pracował...” (ciekawe skąd ta pewność).
Na koniec jeszcze dygresja do tych osób, które na forum dyskusyjnym twierdzą,
że już dawno zauważyły beznadziejność szkoleń ( w szczególności w Szkołach Pożarniczych)
i dawno to zgłaszały, ale poległy w „walce z wiatrakami”.
Nie ma nic lepszego niż obudzić się rano i stwierdzić, że to ja jestem najmądrzejszy
i najbardziej pracowity, a wszyscy inni na niczym nie znają się i nic nie robią. Szkoda tylko,
że forum dyskusyjne to w większości przedstawienie pseudonimów. Być może ULA (autor artykułu) sama podszywa się pod inne pseudonimy popierając swoje wypociny, bo i tak się zdarza. Zawsze można się trochę dowartościować. Co nie??
Tym razem „pocelowało” na ZRG, w którym pracuję. Może ja i moi koledzy nie jesteśmy mistrzami pożarnictwa, ale w miarę możliwości staramy się najrzetelniej jak umiemy przekazać wiedzę, umiejętności oraz wszczepić chęć do studiowania.
   Osobiście jestem zbulwersowany całą tą sytuacją. Często rozmawiam z wieloma studentami, widzę ich zaangażowanie podczas zajęć oraz profesjonalizm w działaniach. Niejednokrotnie jestem pod dużym wrażeniem ich wiedzy i umiejętności. Myślę, że osoby, które napisały ten artykuł, to nieliczny odsetek, który zamiast wziąć się za studiowanie zajmuje się dziennikarstwem, aby zaistnieć.
SGSP nie jest więzieniem. Jeśli ktoś uważa, że nie realizuje się właściwie zawsze może zmienić uczelnię. SGH, UW, Politechnika, SGGW tylko czekają na tak nieprzeciętnych ludzi, którzy męczą się i tracą czas, między innymi na służbach w podziale bojowym ZRG.
Na zakończenie nutka optymizmu. Być może autor artykułu udziela takich właśnie odpowiedzi na testach zaliczeniowych z podziału?
Oto kilka przykładów:

Ř   Lanca gaśnicza - służy do podważania części sufitowej;
Ř   Drabina słupkowa, np.: SD-30;
Ř   Piana lekka podawana jest przez prądownice pianowe (wielkie, czerwone);
Ř   W skład zestawu hydraulicznego wchodzą: nożyce do cięcia rozpierające
 i ściskające, rozpieracz promieniowy...;
Ř   Należy ją (drabinę!) rozstawić w „lekkim” pionie...;
Ř   Zasięg rzutu wytwornicy pianowej WP2/150 wynosi 50m;
Ř   Co oznacza, że obiekt zaliczony jest do kategorii Zl2? Zabytek drugiej klasy;
Ř   Jak ewakuujemy krowy i świnie podczas powodzi?
Jeżeli woda jest głęboka to nic nie poradzimy, krowa ze świnią prawdopodobnie się utopią;
Ř   Jak ewakuujemy konia z płonącej stajni?
Można zakryć mu oczy i wyciągnąć za uprząż, a gdy jej nie ma kopnąć
w zad.
                         :D Paweł Piwowarski
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: aniolstroz w Grudzień 19, 2003, 00:15:38
Cytuj
zastępy ZRG brały udział w 308 pożarach Z 308 pożarów wyjazdy do śmietników stanowią 25%.

A ile % stanowiły wyjazdy do traw? 60-70%?  :lol:

Cytuj
„...Palimy się na podział, bo mino wszystko jesteśmy zgłodniali wyjazdów do akcji...” – takimi słowami przemawia do mnie autor. Wspaniała postawa przyszłych oficerów,
w szczególności gdy podczas zmiany służby czeka się „godzinami” na spóźnialskich podchorążych. Co się okazuje, jeden jeszcze smacznie śpi (zawinił dyżurny, bo go nie obudził), drugi jeszcze nie dojechał (z winy PKP, PKS, ZTM, NASA, ...). Jeszcze inni dołączają kolejne raporty o zamianę służby w podziale, bo mają zaliczenia, egzaminy, laboratoria, treningi, zawody, bądź inne ważne sprawy osobiste

Wprowadzić troszkę dyscypliny to się nauczą o której godzinie jest zmiana służby!!! A poza tym należałoby zmienić organizację rozpisu służb - bo to bezsensu jeżeli gościu ma podział i jakieś zaliczenie! Na zaliczeniu trzeba być po później są straszne problemy!

Cytuj
Tym razem „pocelowało” na ZRG, w którym pracuję. Może ja i moi koledzy nie jesteśmy mistrzami pożarnictwa, ale w miarę możliwości staramy się najrzetelniej jak umiemy przekazać wiedzę, umiejętności oraz wszczepić chęć do studiowania.

Nie wiem jak tam u was jest, ale w innych szkołach jakoś tej chęci do przekazywania wiedzy nie widać! I wątpię w to że u was jest inaczej! Dowódcy są najszczęśliwsi jak się wpisze temat do dzienniczka i nic się dalej nie robi. A później to się dziwie - kurde ale ja powinienem być mądry w tylu ćwiczeniach uczestniczyłem tylko że na 40 wpisanych tematów 6 zostało zrealizowanych!

Cytuj
Szkoda tylko, że forum dyskusyjne to w większości przedstawienie pseudonimów.

I dobrze że można się wypowiedzieć nie ujawniając swoich prawdziwych danych! Bo z prawdziwymi danymi w niektórych tematach można sobie zaszkodzić!!!

 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: gorex w Grudzień 19, 2003, 14:49:18
malo merytoryki duzo pyskowki, odnies sie do zarzutow a nie opluwasz studentow.
czy nie jest prawda ze stoja w nomexach na warcie jak glupki?
czy nie jest prawda ze zajecia nie sa skorelowane z zajeciami z taktyki?
jest prawda ze jak wroca z kandyatki to mowisz im zeby zapomnieli o tym co sie nauczyli?
po co podajesz takie przyklady z testow? jestes wszechwiedzacy? byles wykladowca  na kandydatce? a jesli nie wiedza to czyja wina? kto ich sprawdza? dopuszcza do sluzby?
no i jeszcze jedno.
Cytuj
SGSP nie jest więzieniem. Jeśli ktoś uważa, że nie realizuje się właściwie zawsze może zmienić uczelnię. SGH, UW, Politechnika, SGGW tylko czekają na tak nieprzeciętnych ludzi, którzy męczą się i tracą czas, między innymi na służbach w podziale bojowym ZRG.
widac ze młody wykladowca ale juz sie nauczyl esencji szkolenia: nie podoba sie to sie pan zwolni.
sorry ale to nie jest sposob odpwoiedzi na krytyke.
co do nazwisk: ledwie sie pojawil juz chce zmieniac zasady na naszym forum!
troche szacunku kolego, jesli admin od nas nie wymaga to wara od tego.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: obserwator w Grudzień 19, 2003, 14:51:06
Bliźniak, masz wiele racji chociaż podejrzewam, ze sam tego nie pisałeś (bez obrazy). Niestety z takich to własnie problemów składa się nasze marne życie strażackie i chyba tak już zostanie, zwłaszcza w SGSP bo to instytucja naprawdę o szczególnym charakterze. Fajnie by było gdyby nikt z was nie obrzucał się błotem, ale chwilami sam zaczął bić się w piersi i zaczął zachowywać normalnie (!!!). Studenci są różni, lepsi i gorsi, ale muszą brać z kogoś przykład i darzyć szacunkiem. Wtedy nie mają wyjścia - muszą zaakceptować reguły gry, czasami niestety nierównej walki. Ale po drugiej stronie barykady powinien stać profesjonalista (tak, tak), który go czegoś nauczy, a nie oficer z podwiniętymi za łokcie rękawami bluzy, kamizelką zarzuconą na t-shirta, i kierowcy z czapkami z daszkami "odkręconymi" do tyłu.
Pozdrawiam świątecznie wszystkich piszących, którym się chce wypowiadać na tym forum. Jest nadzieja, że jednak ktoś coś chce zrobić...
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: aniolstroz w Grudzień 19, 2003, 15:03:27
Cytuj
Na zakończenie nutka optymizmu. Być może autor artykułu udziela takich właśnie odpowiedzi na testach zaliczeniowych z podziału?
Oto kilka przykładów:

Ř Lanca gaśnicza - służy do podważania części sufitowej;
Ř Drabina słupkowa, np.: SD-30;
Ř Piana lekka podawana jest przez prądownice pianowe (wielkie, czerwone);
Ř W skład zestawu hydraulicznego wchodzą: nożyce do cięcia rozpierające
i ściskające, rozpieracz promieniowy...;
Ř Należy ją (drabinę!) rozstawić w „lekkim” pionie...;
Ř Zasięg rzutu wytwornicy pianowej WP2/150 wynosi 50m;
Ř Co oznacza, że obiekt zaliczony jest do kategorii Zl2? Zabytek drugiej klasy;
Ř Jak ewakuujemy krowy i świnie podczas powodzi?
Jeżeli woda jest głęboka to nic nie poradzimy, krowa ze świnią prawdopodobnie się utopią;
Ř Jak ewakuujemy konia z płonącej stajni?
Można zakryć mu oczy i wyciągnąć za uprząż, a gdy jej nie ma kopnąć
w zad.

Teraz zajarzyłem o co tutaj chodzi. Czy to naprawdę prawda - te odpowiedzi? Bo jeżeli tak to jest katastrofa! I tutaj nie należy mieć pretensji do studentów tylko do kadry - to kadra za to odpowiada! Czy naprawdę to wszystko jest na tak dennym poziomie? Jak ja się cieszę że nie wylądowałem w SGSP - bo bym był jeszcze większym głębem niż teraz jestem!  [_[
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: stary jełop z SGSP w Grudzień 19, 2003, 23:47:12
Do wypowiedzi gorexa, bo z powodu niewiedzy będzie się tak zapluwał do usranej śmierci:
-"czy nie jest prawda ze stoja w nomexach na warcie jak glupki?"
Nie, nie jest to prawdą. Nie muszą stać w ubraniach specjalnych, ale mogą jak im zimno. Może należałoby zakazać im stać w ubraniach specjalnych, bo wg ciebie wyglądają jak głupki?
-"czy nie jest prawda ze zajecia nie sa skorelowane z zajeciami z taktyki?"
Z twoich wypowiedzi należy rozumieć, że skończyłeś SGSP już jakiś czas temu, a więc można również wnioskować, że załapałeś się na taktykę prowadzoną przez płk. Kamińskiego i paru innych "wyjadaczy". Czy poziom prowadzonych zajęć był taki super? Z tego co pamiętam, to całe zajęcia były o kant dupy potłuc, a gasząc pożary zgodnie z zasadami wykładanej taktyki można by sobie i innym zrobić tylko krzywdę. W tej chwili taktyka jest na o niebo lepszym poziomie, ale tylko dzięki ludziom pracującym wcześniej i wywodzącym się ze szkolnego podziału. A jeśli nie wiesz, to podział z nimi współpracuje z obopólną korzyścią. Poza tym czego się czepiasz "korelacji"? Współpraca chyba wystarczy.
-"jest prawda ze jak wroca z kandyatki to mowisz im zeby zapomnieli o tym co sie nauczyli?"
Nie, nie jest to prawdą, bo wykładowcy z podziału sami prowadzą szkolenie w Zamczysku, więc po rozpoczęciu służby w podziale przez podchorążych nie mówią im, żeby zapomnieli o tym, czego ich sami nauczyli.
-"po co podajesz takie przyklady z testow?"
Nie wim po co, bo nie jestem Bliźniakiem, ale podejrzewam że po to, aby pokazać wszystkim jakie z podchorążych "mądrale". Niech zaczną się uczyć, a przestaną krytykować. Na pytania dlaczego nie odwiedzają biblioteki żeby się czegoś dowiedzieć odpowiadają, że nie mają czasu (!!!!). Przerażające. To są studenci?????
-"jestes wszechwiedzacy?"
Wszechwiedzący pewnie nie jest, ale podstawową wiedzę z pożarnictwa ogólnie pojętego na pewno ma (w przeciwieństwie do studentów).
-"byles wykladowca na kandydatce?"
Był.
-"a jesli nie wiedza to czyja wina?"
Ich i tylko ich. Najprościej przerzucić odpowiedzialność na swojego wykładowcę jak się nie chce uczyć. "Ja chciałem, ale ten sk..... nie chciał mi przekazać swojej wiedzy!".
-"kto ich sprawdza?"
I tu jest pies pogrzebany. Od niedawna podział zaczął w końcu weryfikować ich wiedzę stawiać oceny niedostateczne za jej brak. Jak się czyta na sprawdzianach takie odpowiedzi jak te przytoczone przez Bliźniaka, to trudno o inną ocenę niż 2. A pchorom się to nie podoba, więc zaczęli cały ten bałagan, że ktoś ich krzywdzi. Jak nie było dwój, to nie było awantury. A twierdzenie że chodzi im o podniesienie poziomu nauki jest czystą hipokryzją. Od momentu ukazania się artykułu w Pożarku na podziale prowadzone są ćwiczenia kilka razy dziennie (włącznie z niedzielami) i po kątach słyszy się głosy, że pchorom się to nie podoba. No więc niech ktoś mi powie, co im się podoba? Leżenie na łóżkach i spanie - chyba tylko to. A Oficerowie Operacyjni Miasta z wszystkich trzech zmian załamali się ich poziomem wyszkolenia i wyśmiali chęć uczestniczenia w "akcjach życia". Oni nie potrafią śmietnika zgaśić!!!
-"dopuszcza do sluzby?"
To chyba nie do wykładowców, co?
-"nie podoba sie to sie pan zwolni"
I tu chłopie napisałeś w końcu prawdę!!! Nikt ich tu nie trzyma na siłę. Straż Pożarna to nie zabawa w piaskownicy. polecenia przełożonych należy wykonywać bez szemrania i zwłoki, a dyskusje (o ile przełożony ma na nie ochotę) zostawić po wykonanym poleceniu, a nie przed, co podchorążowie mają w zwyczaju. Służba w szkolnym podziale bojowym to dla pracowników kolosalna odpowiedzialność za ludzi, z których wielu nie powinno znaleźć się w tej szkole, ale co zrobić jak "tata kazali"??? Jeżeli ktoś nie rozumie tej prostej zasady, że rozkaz to rozkaz a nie dyskusja, to jest ostatnim matołem i tyle.
A co do wcześniejszego twojego postu:
-"mlodych strazakow trzeba przekonywac argumentami a nie "zamordyzmem" i "przez nogi do glowy"
Nikt ich w SGSP nie będzie przekonywał. Albo są gotowi przyjąć wiedzę którą się im wykłada i zasady którymi rządzi się Straż Pożarna, albo nie i do widzenia - nikt za nimi nie będzie płakał. Ciekaw jestem jak zareagowałby twój komendant jak jego polecenia za każdym razem byś kwestionował? Chyba byś długo nie popracował? A może sam jesteś komendantem i lubisz jak twoi podwładni mają cię w dupie i musisz się prosić o zrobienie przez nich np. zestawienia z wyjazdów powiatu czy województwa?
Na zakończenie życzę wszystkim (a w szczególności gorexowi) wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwszego Nowego Roku.
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: firetom w Grudzień 20, 2003, 11:33:38
(w nawiązaniu do ostatniego posta)
Panowie!
Powiem krótko, nie byłoby tej całej dyskusji, gdyby nie było sytuacji typu - "tata kazali, tata załatwili". Wielu młodych ludzi, któży chcieliby się poświęcić z sercem pożarniczemu rzemiosłu, eliminowanych jest na starcie przez wszelkiego rodzaju "żagle" i "garby". Czekam, aż ktoś zaprzeczy, ale się chyba nie doczekam.
Spotykam póżniej na akcji, ja ochotnik - przestraszonego kapitanika, który z przerażeniem w oczach klepie jakieś wyuczone formułki, nie zdając sobie nawet sprawy, że nijak nie przystają do danej sytuacji, albo (o zgrozo) pyta się mnie - "to co robimy". Proszę mnie źle nie zrozumieć - ja nie generalizuję, bo znam chłopaków, którzy poszli do pożarniczych szkół wiedząc po co idą. To, że ktoś marudzi i zrzędzi, a to na wykładowców, a to na system szkolenia -  to nasza polska mentalność, która nie pozwala inaczej.
Cała ta dyskusja to przyznajcie Panowie czcze gadanie. Albo zaczniemy przyjmować do pożarniczych szkół ludzi chętnych, albo nadal będziemy na siłę robić z tych szkół politechniki i uniwersytety, zapominając o pierwotnym profilu. Niech mnie ktoś przekona, że chłopak "z sercem do straży", ale gorszy z fizyki , jest słabszym kandydatem od prymusa ze świadectwem z czerwonym paskiem. Takie narody będą , jak ich młodzieży chowanie - co łatwo przełożyć na - takich strażaków (czyt. kadry) mieć będziemy, jakich przyjmiemy do szkoły i czego w niej nauczymy.
Dyskusja zaczęła trochę odbiegać od pierotnego tematu, ale nie mogłem się powstrzymać od wtrącenia swoich trzech groszy.
Pozdrawiam
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Grudzień 20, 2003, 14:08:28
Nareszcie coś się ruszyło w dyskusjach.
Dobrze, że do forum dołączyli chłopcy z SGSP. Wniosą coś konkretnego. Jeśli chodzi o formę to widzę , że jełop stosuje mocne zwroty, widocznie coś go dotknęło. Szanowny jełopie witam na forum i przekonaj nas ,że to co wcześniej napisali to brednie. Nie broń szkoły, tylko wal fachowość dla wszystkich nie douczonych. Uczestnicz w dyskusji i nie obrażaj się. Z częścią poruszonych tu spraw myślę ,że się zgodzisz. My również wiemy kto narzeka bo leń , a kto narzeka bo czuje niedosyt. Forum ma służyć, a nie maślić jak przegląd pożarniczy.
Przekaż wyrazy szacunku dla Pawła Piwowarskiego za centralne , imienne wejście. Nie znaczy to, że zgadzam się z nim, ale że ma jaja wystąpić tak mocno, jak to zrobił. Myślę, że jak go kiedyś spotkam to sam mu to również powiem. Jednak zdania nie do końca pochlebne o szkole pochodzą od waszych absolwentów, nie tylko leniwych garbusów - bo na tych nie warto tracić czasu w dyskusji.
pozdro
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: stary jełop z SGSP w Grudzień 24, 2003, 00:19:57
Drogi cerwonypsie. Ja się naprawdę nie obrażam i na siłę nie bronię szkoły. Sam wiesz (jeśli z tej szanownej instytucji wyszedłeś) że nie ma czego bronić, bo SGSP nie przygotowywuje do strażackiego życia w tzw. "terenie". Szkoła tworzy kadry inżynierów i magistrów, a nie strażaków i 90% absolwentów nie zna swojego zawodu. Pretensje można mieć tylko do naszych władz, które same nie miały styczności z zawodem strażaka i chcą z SGSP zrobić drugą politechnikę. Jaki jest sens tego zabiegu - nie odpowiem ci na to pytanie, bo nie znam odpowiedzi. Ci ludzie są naukowcami i nie wiedzą, że zawód strażaka to gaszenie pożarów a nie obliczenia na papierze. Nie wytłumaczymy im tego. Możemy najwyżej poczekać aż umrą. Mocne słowa, ale to prawda, bo to ludzie z układów politycznych nie mający styczności ze strażactwem. Dopóki ich stanowisk nie zajmą prawdziwi strażacy, dopóty będziemy wypuszczać chołotę a nie oficerów. Zarzucasz mi, że na szkołę plują ludzie spoza szkoły - owszem, plują. Ale mają zarzuty do instytucji z której sami wyszli. A jeśli chcą coś zmienić, to niech się zatrudnią w naszej szacownej instytucji i sami spróbują coś zmienić a nie plują na swoich kolegów. Niech spróbują przegłosować bryg. Rybkę który twierdzi, że na nic nie ma pieniędzy, niech przegłosują bryg. Klecza który nie ruszy ręką w żadnej sprawie, bo boi się nadbryg. Wolanina, który lepiej, żeby nic nie wiedział, bo się zdenerwuje że coś nie działa jak powinno. Szkoda gadać panowie. Czasy kiedy bryg. Kosiba rządził odeszły w niepamięć i już nie wrócą. I nie ma co wylewać pomyjów na młodzież albo w ogóle na szkołę, bo - uwierzcie nam - robimy co możemy żeby z tej młodzierzy z układów zrobić strażaków. Jeśli nam nie wierzycie to się odpieprzcie.  A jeśli macie do nas (pracowników SGSP) choć trochę zaufania - to trzymajcie naszą stronę i pomagajcie nam (przynajmniej mentalnie) chociażby po to, żeby wasze dzieci zobaczyły jak wygląda pożar.
Ze strażackim pozdrowieniem - Stary Jełop z SGSP.
P.S. Jeszcze raz życzę wszystkim radosnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku. Jak najmniej pożarów w Nowym Roku!!!!!
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Grudzień 24, 2003, 17:05:43
Do jełopa starego
Nie kończyłem waszej szkoły -  z wyboru. Pochodzę z innej, ale świetnie wiem co jest co.
Tu gratulacje za konkrety o przygotowaniu pchorów do zawodu. Widzę, że masz takie samo zdanie jak wszyscy lub prawie wszyscy, którym ten temat jest bliski.
 Ja opinię o SG znam od jej absolwentów i nie znam żadnego, który twierdził by coś innego (niż ty powyżej).
Cytuj
Szkoła tworzy kadry inżynierów i magistrów
– tu się nie zgodzę ze sformułowaniem.
Kadra to dla mnie pierwsza liga, zawodowcy, fachowcy. To co produkuje SG to kilkuletni studenci i...
To nie zarzut tylko status quo. Nie mówię o tym czyja to wina, lecz jak jest faktycznie.

Cytuj
90% absolwentów nie zna swojego zawodu
; jak zatem mają dowodzić, kierować, ODPOWIADAĆ ZA LUDZI?  To pytanie retoryczne, bo chyba to również twoje zdanie.
Nie odbieraj, że cokolwiek tobie zarzucam. Wypowiadam swoje zdanie i oczekuję twojego w celu wymiany opinii – nie wymiany zarzutów.

Cytuj
A jeśli chcą coś zmienić, to niech się zatrudnią w naszej szacownej instytucji
– myślę, że raczej niech służą gdzie indziej. W waszej szacownej, raczej długo by nie pociągnęli, z powodów inności lub zapału. O tym jak to gaszenie się odbywa wiesz ty najlepiej.

Cytuj
sami spróbują coś zmienić
– próbują, próbują i to z niezłym skutkiem. Wiedzą  jakie braki mają i co robić aby odrobić zaległości. Mają chęci, zapał, skromność i są samokrytyczni – na szczęście.

Cytuj
robimy co możemy żeby z tej młodzieży z układów zrobić strażaków

to OK. Reszta czeka na wymarcie dinozaurów.

Cytuj
to trzymajcie naszą stronę i pomagajcie nam
– właśnie to forum służy temu celowi. Tu znajdziesz często (nie zawsze) fachową pomoc, wypowiedzi poparte wiedzą, a nie domniemaniem i kontakt z tymi, którym zależy na zmianie PSP w straż, ale pożarną nie naukową.

Ja też znam kilku ludzi z SG, którym się chce i wiem ile pracy trzeba, aby utrzymać taką postawę przez lata. Jednak jest to możliwe.
Dlatego liczę na częste, ostre teksty na forum i nie ugiętą  postawę do końca „naszego albo ich”, czego tobie i tym, którym się w SG chce, szczerze, świątecznie i noworocznie życzę.
Wyrazy szacunku
czerwonypies
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: obserwator w Grudzień 27, 2003, 17:52:45
Brawo Stary Jełopie!
Wreszcie ktoś strzelił w dziesiątkę! Prawda jest dokładnie taka jak w Twoim poście. Czy ci ludzie to przeczytają?
A co do kształcenia studenta i "robienia" z niego oficera. Moim zdaniem żadna szkoła nie przygotowuje zawodowca, który z marszu rusza do boju. Czy to będzie Akademia Medyczna czy też inna uczelnia, kazdy absolwent musi się jeszcze dużo nauczyć po ukończeniu szkoły, także naszej. Jestem absolwentem SGSP i czegoś się w niej nauczyłem, bo chciałem się nauczyć i trafiłem na wielu wspaniałych ludzi (także wykładowców). Czy szkoła ma kształcić magistrów i inżynierów czy tylko dowódców. Jest to odwieczne pytanie nurtujące wielu strażaków. Inżynierowie i magistrzy są potrzebni w PSP, pozostaje tylko pytanie czy w takiej ilości (hurtowej) jak obecnie? Oficerowie i nie tylko oni muszą posiadać jakieś wykształcenie, bo z wcześniejszych wypowiedzi wynika, że wystarczy nam niepiśmienny oficer. W którymś z następnych postów opiszę kilka zdarzeń, które udowodnią Wam, że warto się uczyć.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Gość_Machwicz w Grudzień 31, 2003, 11:04:18
Witam szanownych kolegów sikawkowych!
Od początku tej dyskusji deklarowałem, że nie będę brał w niej udziału. To, że teraz pisze to wpływ tego co się w międzyczasie zdarzyło. Otóż dostałem życzenia świąteczne i list od absolwenta szacownej SGSP, a oprócz tego doszedłem do wniosku, że pracuję tu już lat 15
i mam prawo coś na ten temat powiedzieć. Przez te kilkanaście lat obserwuję ewolucje jakie ta jednostka (od SzJRG z czasów kiedy była na Żeraniu po ZRG jaka jest obecnie) przechodziła. Koledzy zarzucają mi, że w pewnych sytuacjach wypowiadam się „mentorskim tonem” i postępuję apodyktycznie, ale ...
No właśnie, znowu tak postąpię. Pozwólcie, że  zacytuje kilka zdań z listu, który dostałem:
„... dziękuję, że uczyłeś nas robić tak, jak jest najlepiej, a nie tak jak jest w regulaminie...”
„Prawdę mówiąc to program nauki w SGSP nijak nie pasuje do rzeczywistości.”
Cenię te zdania za to, że napisał je człowiek inteligentny (jako student cholernie upierdliwy)
i doskonale znający wszystkie „regulaminy”. Co z tego jednak wynika, ano to, że to co tu robimy nie jest tak tragiczne i koszmarne, a tylko brakuje nam (pewnie we wszystkich szkołach tak jest) bazy szkoleniowej. Nie zapominamy i nie potępiamy w czambuł regulaminów, ale staramy się żeby ludzie, których szkolimy posługiwali się wyobraźnią
i inteligencją, a nie postępowali według formułek, czasem bardzo archaicznych.  Rozumiem sfrustrowanych malkontentów, którym wydawało się, że wkładając strażacki mundurek co parę dni będą mogli wynosić z płonących budynków osiemnastoletnie, nagie, tlenione blondynki. Niestety rzeczywistość jest bardziej prozaiczna. Panie i Panowie więcej pokory. Nawet najlepszy, najdoskonalszy, najwspanialszy instruktor nic nie poradzi na to, że marzenia nie pokrywają się z rzeczywistością. Uwierzcie mi, że to nie nasze niechciejstwo i indolencja, ale warunki i możliwości jakimi dysponujemy. Nie mamy (a powinniśmy) takich poligonów jak np.: Szwecja. Nie mamy na stanowiskach dowódczych w jednostkach szkolnych doświadczonych, starych wyjadaczy, bo taki jest system szkolenia.
Pytanie:  Kto z was Panowie Oficerowie po 15 a jeszcze lepiej 20 latach służby przyjdzie do jednostki szkolnej uczyć następnych i jeździć z nimi na wozie? Pytanie retoryczne?
Konkluzja do całości: Systemu szkolenia w PSP na tym forum nie zmienimy. Bo trzeba by było przewrócić go do góry nogami żeby wreszcie był normalny. To, że sobie pogadamy to tylko nam ulży na wątrobie i odstresuje i być może z nowym zapałem zaczniemy pracę w nowym roku (czego sobie i Wam życzę).
Panowie i Panie!!!  „...róbmy swoje...” jak śpiewał W. Młynarski w jednej z piosenek, i starajmy się to robić na tyle dobrze, żeby mieć taką frajdę jak ja z otrzymania takiego listu jak ten którego fragment zacytowałem. Tego też Wam wszystkim życzę.
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: student w Styczeń 05, 2004, 08:55:53
Cytuj
Niech spróbują przegłosować bryg. Rybkę który twierdzi, że na nic nie ma pieniędzy, niech przegłosują bryg. Klecza który nie ruszy ręką w żadnej sprawie, bo boi się nadbryg. Wolanina, który lepiej, żeby nic nie wiedział, bo się zdenerwuje że coś nie działa jak powinno. Szkoda gadać panowie.
Cytuj
Brawo Stary Jełopie!
Wreszcie ktoś strzelił w dziesiątkę! Prawda jest dokładnie taka jak w Twoim poście. Czy ci ludzie to przeczytają?
Na 100% bryg. Świderski śledzi temat to może im przekaże chyba, że też się cyka
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: kolocz w Styczeń 07, 2004, 12:13:22
A jeszcze niedawno był na forum temat w którym co drugi post brzmiał mniej więcej "... PRAWDZIWI OFICEROWIE są tylko i wyłącznie po SGSP...." Odsądzano od czci i wiary komendy w których np. d-cą JRG jest aspirant a młody OFICER po SGSP tylko dowódcą sekcji, aspirantów po studiach cywilnych itd.  Czyżby czas na chwilę refleksji - po lekturze tego tematu może warto.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: gorex w Styczeń 08, 2004, 10:36:57
Mysle ze czas zakonczyc ta dyskusje. cel zostal osiagniety! Kolocz zmienil zdanie! (jakby to bylo mozliwe) ;) Teraz uwaza wszyskich oficerow za gląbow (nie tylko tych co zna)
Jełop posadza wszystkich o zapluwanie. (dzieki za konstruktywna krytyke, rzeczywiscie wykazales swoja wyzszosc i podejscie pedagogiczne).
Dzieki za to ze idea osiagnela poziom bruku.
P.S. dzieki za wypowiedzi ludzi ktorym zalezalo na polepszeniu sposobu ksztalcenia oficerow. (ufam ze nie mialy na celu sztucznego posycania (pseudo)dyskusji)
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: stary jełop z SGSP w Styczeń 08, 2004, 13:24:34
Widzę "drogi" gorexie że w momencie gdy znaleźli się ludzie myślący trochę inaczej niż ty (o ile w ogóle myślisz) to dyskusja zamieniła się w pseudodyskusję i pyskówkę i przestała ci się podobać. Jeśli dla ciebie dyskusja osiągnęła poziom bruku to nie śledź jej, nie czytaj postów i nie wypowiadaj się na forum. A jeśli żywisz pretensje do moderowania tym działem forum, to zamknij temat (i przy okazji swój kąśliwy pysk) i oszczędź wątpliwej przyjemności czytania twoich postów i "górnolotnych" sformułowań w nich użytych.
Panowie! Nie ma się co przejmować tym matołem. Widocznie ma patent na prawdę i nic się nie da poradzić - trzeba przeżyć.
Ze strażackim pozdrowieniem - Jołop.
P.S. Nie pluj gorex, tylko napisz coś mądrego popartego argumentami, to pogadamy.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Gość_Machwicz w Styczeń 12, 2004, 23:47:36
Panowie!
Jaroslav Hasek w "Szwejku" był łaskaw napisac:

"...nie wszyscy mogą być mądrzy bo co drugi by zgłupiał od tej mądrości..."

Darujmy sobie tę dyskusję. Nic nowego nie wnosi. Przykro mi GOREX ze masz takie zle wspomnienia ze szkoły. Chyba poprostu, tam gdzie teraz pracujesz, musisz zrobić wszystko zeby było lepiej. I chyba na to, a nie na tę jałową dyskusję poświęć trochę czasu. Ani Ty ani nikt z naszego grona nie zmieni systemu szkolenia w PSP.  No chyba że zostaniesz prezydentem, albo conajmniej ministrem MSWiA czego Ci naprawdę życzę (bo już będę na emeryturze).

Żegnam czule
Maciek  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: gorex w Styczeń 13, 2004, 00:19:02
uwazam ze Twoja ostatnia wypowiedz byla dobrym zakonczeniem dyskusji.
ale niestety nie udalo sie.
pisze tutaj teraz bo nie jestes zarejstrowany i nie moge wyslac Ci "pw".

dyskusja bedzie in plus jesli zarestrujesz sie i czasami cos powiesz. :D


co do wspomnien z SGSP nie wszystkie sa zle. :D Wspominam dobrze niektorych wykladowcow (chyba tych co najbardziej cisneli :D ) byli fajni ludzie w ZRG (wtedy tak sie nazywalo) wtedy 3 zmiana. :D
co do systemu szkolenia to....

nie nie moze innym razem, teraz mam dosyc ;)
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: szyba w Styczeń 18, 2004, 12:56:08
jako absolwent szkoły głownej też chcę zabrać głos bo po przeczytaniu wszyskich postów to sie troszeczkę wk....łem.,oto moje spostrzeżenia
1.jest róznica między jrg w szkole, a jrg jaka była na żeraniu-miałem okazję służyc jako pchor. w tych jednostkach. kto mądry wymeślił zeby z żerania przenieść na szkołe- dla mnie ta osoba jest idiotą- na żeraniu było wiecej wyjazdów i inaczej traktowali nas pracownicy zawodowi na szkole to sie zmieniło i widocznie część pracowników czuła że będzie żle i pozostała na żeraniu np. pan wronka, leszczu
2.po szkole czuje się pełnoprawny aby objąc stanowisko d-cy zmiany, a to czy sobie poradzę to zależy głównie od kolegów ze zmiany a zwłaszcza osoby której "odebrałem" stanowisko-jeśli mi pomoże w pewnych sprawach to będzieok. ja miałem z tym kółopot bo aspirant kopał mi dołki-był zły że ja objąłem to stanowisko- przykro mi ale takie są koleje życia
3.ludzie w jrg szkolnej- pamiętam pana Borańskiego- został z-cą Swiderskiego- był wporządku dla pchor. i dlatego szybko kazali mu odejść nie spodobało się to pewnie Świdrowi- ogólnie są ludzie i tasborety
4.zam wysoko postawionych strażaków którzy z kolei unikali służby na podziale więc jakie oni mają prawo potem wymagać bądz wprowadzać nowości do toku służby
5.uważam że obecnie w takim wykonaniu jak na szkole to służba w podziale jest zbyteczna. recepta jest prosta-2 miesięczna praktyka a raczej służba w jrg na terenie w-wy,krakowa, poznania o dużej liczbie wyjazdu dodatkowo warunek że w okresie tym nie będą prowadzone zajęcia na szkole czyli okres przerwy6 wakacyjnej.
jaki plus tego rozwiązania, a mianowicie- wekends wolny dla pchor. i pozostałe święta,możliwość większego uczęstnictwa w zajęciach i nauki własnej-zawsze było się zmęczonym po podziale,1 miesiąc wakacji+ferie zimowe, a najważniejsze to że nie będzie takich tematów - konfiktów na szkole- osób które tą szkołe kończyli oraz zdobycie wiedzy praktycznej.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: strażol w Styczeń 18, 2004, 18:23:51
gdzieś zadawałem już to pytanie. ale nie uzyskałem odpowiedzi, więc pytam ponownie. może ktoś wie, ile jest szkół oficerskich, pożarniczych na świecie?
pozdrawiam wszystkich strażoli.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Seba w Styczeń 30, 2004, 21:53:27
a może ktoś napisze o babolach Panów Kapitanów podczs prowadzenia akcji gaśniczych zastępów szkolnych (Dowódców świeżo po promocji pozostajaych od razu w szkole). Sam znam wiele humorystcznych historyjek. Smród się ciągnie i rzadno MSK nie puści szybko nikogo ze szkoły na pierwszy ogień.
PS. Sam od poczatku jeżdze jako dowódca sekcji, też dałelem dupala pare razy ale mam ta przewagę że w ekipie zawsze jadą super goście, co nie z jednego pieca ... i tego samego życzę kolegą w szkolnych jednostkach a wszystkim nam będzie dobrze.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Witold w Styczeń 30, 2004, 22:04:04
Cytuj
gdzieś zadawałem już to pytanie. ale nie uzyskałem odpowiedzi, więc pytam ponownie. może ktoś wie, ile jest szkół oficerskich, pożarniczych na świecie?
 
Niech zgadne: nie ma wcale poza Polską? Prawdą jest natomiast, że np. w Stanach (wiem, że ja ciągle o tych Stanach ale wybaczcie mi to :)  ) jedyną drogą by zostać komendantem straży (nie ma notabene komend głównych, stanowych itp) jest taka, że startuje się z najniższego szczebla czyli strażaka szeregowego. I to moim zdaniem jest dobre rozwiązanie. Zaś strażak na stanowisku dowódcy batalionu (to wyżej niż nasz kapitan więc wychodzi, że odpowiednik naszego brygadiera), regularnie jeździ na akcji i to nawet takich "bzdetów" jak podejżenie wycieku gazu - widzieli pewnie wszyscy dokument o akcji strażaków w Nowym Jorku 11 września. Kamerzysta uchwycił moment uderzenia pierwszego samolotu - właśnie podczas rutynowego wyjazdu do wycieku gazu, przy której to akcji dowodził dowódca batalionu Pfeifer. Ale chyba zbyt daleko odszedłem od tematu. W każdym razie, takiemu dowódcy chyba każdy z nas bez wachania zaufałby przy akcji i nie traktował go jak niebezpieczeństwa dla bezpieczeństwa strażaków....

pozdrawiam
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: strażol w Luty 16, 2004, 09:19:33
Cytuj
Masz rację Witoldzie. W polskiej Strazy pożarnej ważniejszy jest stopień niż PRAKTYCZNA UMIEJĘTNOŚĆ DOWODZENIA ( czytaj kierowanie ludźmi oparte przede wszystkim na poczuciu odowiedzialności za swoich podkomendnych).
Ciekawe, że forumowicze ze szkół pożarniczych milkną kiedy padają pytania na temat istnienia i działania takich szkół na świecie.
Dyskusja na temat szkolenia strażaków opiera się (niestety) na wzajemnym opluwaniu . I w tym stylu nic nie wnosi. Żałosnym jest fakt, że wykładowcy ,, uczelni pożarniczych" ze Strażą pożarną niewiele mają wspólnego, a o programach szkolnych wypowiadają się krytycznie jedynie na spotkaniach towarzyskich. Mało tego, oczekują zmian trybu kształcenia od ludzi z zewnątrz ( sic!). Żałosnym jest fakt, że INSTRUKTORAMI ZAWODU nie są ,,stare wygi ", a absolwenci szkół bezpośrednio po ich ukończeniu!!!
Masz rację Sebo. Włos na głowie się jeży co wyprawiają dowódcy świeżo wypuszczeni ze szkoły. moi strażacy pytali się nie raz - DLACZEGO SZEFIE MAMY PROWADZIĆ ZA RĄCZKĘ TAKIEGO ŚWIEŻO UPIECZONEGO DOWÓDCĘ ! ZARABIA PRZECIEŻ DWA RAZY WIĘCEJ NIŻ MY! Nie umiem im odpowiedzieć na to pytanie.
Szkoła oficerska WOSP powstała po tragedii spowodowanej NIEUDOLNYM DOWODZENIEM !!! PODCZAS GASZENIA POŻARU W RAFINERII W CZECHOWICACH - DZIDZICACH. Wielu naszych przełożonych zapomniało już o niej.
Czy musi dojść do tragedii żeby zmienić system szkolenia ?
Witoldzie. Nie zgadłeś . Szkół pożarniczych na świecie jest ... cztery. W Europie ... dwie .
Poproszę o pomoc  w zlokalizowaniu studentów SGSP. Uczą się przecież o tym.
Mam nadzieję, że ten temat nie zejdzie szybko z forum. Chyba, że uznamy go za zupełnie nieważny.
Pozdrawiam.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Sajmonowski w Październik 31, 2004, 14:31:52
ooo nowy temat hehe

wybaczcie nie czytalem wszystkich postow, wiec wypowiem sie najbardziej na temat pierwszego
piekny artykul, szkoda ze dopiero po takim czasie poja3wil sie w szkole glos ktory nie boi sie mowic prawdy, szkoda tylko, ze wszyscy ci ludzie ktorzy wyszli ze szkoly do tej pory (a mieli podobne zdanie) nie doczekali tego za wlasnych czasow (wiem cos o tym) brawa dla autorki, ma u mnie BROWARA (duzego) ;)
witold nie zgadzam sie z toba w pelni
sam bylem w kanadzie i gadalem ze strazakami o ich systemie - jest podobny do amerykanskiego, jednak ja uwazam ze ich nie jest jedynym slusznym rozwiazaniem, smiem nawet twierdzic, ze nasz w czesci jest lepszy, ale ...
no wlasnie, nie wiem czy to dlatego ze mieszkamy w Polsce, ale zawsze jest jakies ale: uwazam, ze tak jak z kazdym biznesem, firma, organizacja itp ludzie lepiej przeszkoleni (czasem moze zdolniejsi a czasem po prostu bardziej pracowici i uparci) sa bardziej kompetentni do zasiadania na wyzszych szczeblach (oczywiscie ogromne znaczenie ma tu praktyka zawodowa). nie mam  tu na mysli jakis ogromnych roznic i nie chce nikogo urazic, ale ogrom wiedzy, jaka nalezy posiasc zeby miec stanowisko dowodcze (wiecej im wyzsze) po prostu przytlaxcza. ja przykladu nie musze szukac daleko i nie sadze zeby osoba lub grupa o ktorych teraz napomkne mogla tu zajrzec, ale nie bede konkretyzowal: znam dowodcow, rowniez wysokiego szczebla, ktorym ja (rok po szkole oficerskiej) nigdy bym nie zaufal (po prostu: nie maja wyobrazni bo sa produktami minionej epoki (z naciskiem na stagnacje i glupie jazdy:np jakies zabawy w wojsko - i bez tego mozna utrzymac dyscypline + tworzyc kolezenstwo (przyjacielstwo), ktore uwazam jest baaardzo potrzebne, a jak sie myle to czekam na polemike)). z drgiej strony, zaden ze mnie super fachura i duzo nauki przede mna, ale staram sie chlonac wszystko i wyciagac wnioski, bo uwazam ze tak nalezy (pelne zaangazowanie, to przeciez nie zbieranie chrustu tylko ratownictwo). dodam jeszcze, ze niejednokrotnie korzystalem z doswiadczenia kolegow z zastepu i cenie sobie ich rade, zawsze pytam o zdaine, gdy mam watpliwosci a czasem nawet jak nie mam.
dobrze, ze sa szkoly pozarnicze, ale jezeli chodzi o praktyke w nich to klada temat na calosci. wiem z autopsji - nawet nie chcialem sie wypowiadac na temat  naj... akcji, choc moglbym, bo byl to pozar skladu paliwa: 40 000m3 benzyny i ropy w 8 zbiornikach mowiac ogolnie, poza tym gasilem warszawskie (zoliborskie) smietniki + jakas lopata = historia zywcem z artykulu (az mi sie lezka zakrecila huh ;) ... wracajac do tematu: ludzie wykazujacy sie ppracowitoscia, sumiennoscia itp sa pozadani na stanowiskach dowodczych, kierowniczych, szkoda tylko, ze praktyka wlasnie jest tak beznadziejnie chujowa/chujowo beznadziejna (niepotrzebne skr). moim zdaniem moznaby lepiej zorganizowac system szkolenia, ale ... no wlasnie, znowu ale = $ = temat znany i obgadany i chyba nie trzeba nic mowic (do tego doklada sie niechec do zniam panow (nie wszystkich) decydentow, ktorzy duzo mowia o nowych czasach i co za tym idzie zadaniach dla strazy, nie robiac nic by pomoc jedynie wymagajac (swoja droga kolesie z podzialu zartuja: szymon jak zostaniesz komendantem (podpucha) to pewnie zapomnisz o podziale) ... moze po prostu tak jest ... zapomnia wół ... ja nie zamierzam sie jednak przenosic bo owszem uznania dla ludzi z biura - ich praca jest wazna (no, nie wszytkich w rownym stopniu), ale ja "pokochalem" pozarnictwo w tej czystej formie, w jakiej ludzie sie stykaja i to chciabym robic poki moge. dlatego podjalem temat od ciebie - pamietasz, kolezka proponowal jakiestam bazy danych, wiesz tez co mu odpisalem (btw nie moge tego znalezc, chcialem zajtrzec czy sa odpowiedzi). ..
ufff pogubilem sie juz - za szybko mysle i za wolno pisze hehe reasumujac: na temat pozarka: dobra robota, ula dostanie browca, na temat szkolenia: potrzeba nam PRAKTYKI W SZKOLACH i nie mowie tylko o szkolach oficerskiej i aspiranckich ale rowniez o reszcie (chociaz u nich akurat procentowo o wiele wiecej jest (tak mysle, tak mowia) praktyki. wraca problem kasy i potrzeby grona ludzi chetnych na przemyslane zmiany. jezeli nie da rady tak - uwazam ze rozwiazanie amerykanskie (i nie tylko) jest rozwiazaniem dobrym.
slowa te kieruje rowniez do strazola.
nieczesto zagladam na forum, ale jezeli bedzie odzew, czekajcie na odpowiedz :) :)
pozdrawiam
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: pk998 w Październik 31, 2004, 22:54:23
Fajnie się gada,ale nic z tego nie wyniknie.U nas zawsze awansowali (jak by roznie tego slowa nie rozumieć) SWOI ludzie , a nie DOBRZY W ZAWODZIE. Kadra nie bierze udzialu w akcjach,w ćwiczeniach- jak opracują nowy regulamin jakiegos zajecia to juz na drugi dzien idzie wszystko do poprawki. I co sie zmienia? NIC. Pozdro dla tych wszystkich, ktorzy jeszcze licza na jakies zmiany.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Listopad 01, 2004, 18:23:52
widzę że temat sgsp wraca jak bumerang- ktos komuś cos chce udowodnić
ja nie będę oceniał kadry sgsp czy tez innych szkół a także wszelakich absolwentów a jedynie APELUJĘ- MIEJCIE SZACUNEK DLA LUDZI PO WSZELKICH SORBONACH POŻARNICZYCH I POMÓŻCIE IM W PIERWSZYCH MIESIĄCACH PRACY NIE PATRZĄC JAKIE OBJELI STANOWISKA BO TEGO ONI OCZEKUJĘ CHOCIAŻ NIE ZAWSZE CHCĄ SIE DO TEGO PRZYZNAĆ
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: path w Listopad 10, 2004, 09:57:18
Witam
Nie czytałem wszystkich postów ale podzielę się paroma refleksjami, nie wiem czy słusznymi.
Trafia młody chłopak do szkoły pożarniczej. Odbywa naukę i w  trakcie ma służbę w  podziale. Trafia na pierwszy wyjazd i nie ma wyjazdu do zdarzenia. Innym razem jakiś śmietnik czy coś podobnego. I tak przez cały okres pobytu w szkole. Następnie trafia do JRG. Albo na stanowisko Specjalista-ratownik (najczęściej) albo na Dowódcę zastępu. Mam pytanie : czy doświadczenie zdobyte na szkolnym podziale jest wystarczające? I następne pytanie: czy nasi absolwenci (oraz strażacy) są szkoleni z tematyki gaszenia pożarów mieszkań, zbiorników z palnymi mediami itp.? Chjodzi mi o praktyczne szkolenia. Wydaje mi się że często szkolenie odbywa się w "boju" czyli i szkolenie i prowadzenie działań. Nie jestem pewien czy jest to najlepszy sposób. Ponadto czasami się dziwnie składa że po nocnym wyjeździe czeka czy kadetów czy podchorążych  egzamin z jakiegoś przedmiotu. Jak go napisać?
Moi poprzednicy opisali kilka krajów i rozwiązania jakie tam zastosowano. Ja osobiście myślę, że praktyka w szkolnym podziale podczas nauki to chyba niezbyt dobre rozwiazanie. Aczkolwiek ostatnio studenci i kadeci jeżdżą ćwiczyć pewne elementy na poligonach ( na szczęście powstają).
Mam następne pytanie: czy jest ktoś kto na takim poligonie gasił cysternę drogową wypełnioną benzyną i olejem napędowym lub z gazem?
Czy mieliśmy okazję pracować w ubraniu gazoszczelny w atmosferze chloru i przeprowadzać następnie wszystkie zalecane procedury? (to oczywiście po dobrej teorii)
Czy na szkoleniach gasiliście butlę z acetylenem ? ( prawdziwą , pełną butlę)
Wszystko to pod okiem oczywiście doświadczonych instruktorów ktorzy krok po kroku analizują działania szkolonych i notują błędy. To samo dotyczy pożarów mieszkań. Czyli ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia w warunkach rzeczywistych aby ludzie byli przygotowani. Jeżeli słuchacz na szkoleniach będzie gasił np. 5 mieszkań ti jak natrafi już w służbie na taki pożar to myślę że sobie poradzi ( bo to już przerabiał na poligonie)
chyba jwystarczy
pozdrawiam
path
 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: path w Listopad 10, 2004, 10:07:19
Popieram apel bartka aby absolwentom szkół pomagać a nie udowadniać że niczego się nie nauczyli. I myślę że uwaga do absolwentów. rozpoczynianie służby w JRG od stanowiska Specjalista-ratownik ( nawet dla strażaka z dwiema gwaizdkami na pagonach) to nie dyshonor ale okazja aby poznać pracę na samym dole i posłuchać tych doświadczonych strażaków co mają do powiedzenia. taka okazja może się później nie powtórzyć. A Prawdziwa straż (nie uchybiając strażakom 8-io godzinnym to podział bojowy. Tutaj robimy to czym wszyscy się później chwalą i przedstawiają statystki. Rozumiem ze wiele prac papierkowych trzeba też wykonać ( znam to bardzo dobrze ) ale to są czynności pomocnicze w stosunku do działalności zasadniczej.
path
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Seba w Listopad 10, 2004, 15:40:21
Path a wytłumacz mi po co w takim razie iść na podział jako ratownik jeżeli w biurze bez doświadczenia dostaniesz młodszego specjalistę i kasę dowódcy sekcji?? a nawet pare zł więcej :) Szkoła jest po to by człowieka nauczyć zawodu ! a jak nie uczy to jaki jest jej sens istnienia?  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Seba w Listopad 10, 2004, 15:43:52
A i jeszcze wyjaśnie ża ja też pracy nauczyłem się w pracy :) czyli na podziale. Jednak nie uważam że to jest dobra droga.  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: KUCHAR w Listopad 12, 2004, 20:20:55
Stary wygo,
myślę, że jesteś w błędzie. Jeśli jedyna droga do stopni (i etatów) oficerskich miałaby rozpoczynać sie od strażaka stażysty w JRG to PSP nie dopuści do swoich kadr zdolnych i inteligentnych ludzi bo ci będą się uczyli na uniwerkach i polibudach. Szkoły pożarnicze to sposób na pozyskanie dobrej kadry poż.  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: KUCHAR w Listopad 12, 2004, 20:26:43
Stary wygo - tj. Witku, ale adresuję powyższe do wszystkich, którzy krytykują absolwentów szkół poż.. Nie każdy oficer jest dobrym oficerem ale i nie każdy st.ogniomistrz jest dobrym strażakiem. Zawsze są ludzie lepiej i gorzej radzący sobie z obowiązkami.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Listopad 13, 2004, 17:57:47
kuchar w 100% popieram twój post
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Seba w Listopad 13, 2004, 22:01:37
i ja też się zgodzę z kucharem ! (uf już myślałem że ten pierwszy post to do mnie i się zagrzałem :) ) Z tym że jeszcze raz podkreśle szkoły wszystkie są po to żeby uczyć a absolwent ma umieć tą więdzę wykorzystać a to już zależy od jego indywidualnych predyspozycji .  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: Adriano w Listopad 27, 2004, 20:53:36
Gdy byłem w szkole w Krakowie na podziale obsadzałem wszystkie wozy. Na każdym z nich miałem jakąś akcję. Był kontener, pożar mieszkania, trawa, wypadek, zabezpieczenie imprezy masowej. Wszystkiego zaliczyłem po trochu. A tylko dlatego że szkoła w Krakowie ma do obstawy duży rejon. Po szkole ci co zostali siadali jako d-cy na samochodach ale tych drugiego rzutu aby w praniu mogli nabrać bogatszego doświadczenia. Ja natomiast w swojej jednostce przez rok jeździłem jako ratownik i mogłem obserwować co można się spodziewać po ludziach z którymi przyszło mi współpracować, a i oni nabrali do mnie ufności. Pozdrowienia.  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: stefan_jakmarek w Listopad 27, 2004, 22:23:47
Witam wszystkich, a wszczególności tych, którzy mieli mieć wątpliwą lub niwątpliwą okazję do bezpośredniego spotkania ze mną na poczatku lat 90 tych w SzJRG i ZRG SGSP. Teraz od kilku już lat jestem na zasłużonej emeryturze, ale ciągnie mnie sentyment do SzJRG i zajęć ze studentami (czuł się wtedy człowiek od razu dużo młodziej).  Przejrzałem całą dyskusję na temat zajęć prowadzonych w podziale bojowym szkół pożarniczych nie tylko SGSP. Muszę przyznać, że w wielu przypadkach niestety forumowicze mają rację. Dotyczy to przede wszystkim traktowania zajęć odbywanych w Szkolnych JRG przez komendantów Szkół. Ustosunkować się mogę tylko do sytuacji sprzed ok 8 lat. Myślę że specjalnie nic się " w tym temacie" nie zmieniło. SGSP traktowane jest przez Komendanta jako Akademia, i bardzo dobrze, ale Sz. P. Komendant musi traktować wszystkie Zakłady uczelni jednakowo ważnie, tzn. równoprawne są zakłady matematyki, informatyki, automatyki, chemii szeroko pojętej, itp. typowo akademickie, jak również W-F i ZRG . Tak stoi zresztą w statucie Szkoły. W pełni wyszkolony absolwent SGSP to nie tylko naukowiec naładowany wiedzą teoretyczną ale również, a przede wszystkim,  dobrze wyszkolony Strażak, który musi dać sobie radę z różnorodnymi sytuacjami z jakimi spotka się w służbie już od pierwszych dni. Zajęcia w ZRG to nie jakaś tam pańszczyzna i zajątka, które są bo są, ale w zasadzie to nic się nie stanie jak student na nich nie będzie. Dotychczasowa praktyka pokazuje, że ZRG potrzebna jest do pokazania, pochwalenia się, że owszem mamy taki oddział, szkolimy praktycznie, nawet jakiśtam ładny sprzęt jest na wyposażeniu ale proza życia pokazuje zupełnie inne oblicze. Zadania stojące przed Strażakami sa coraz trudniejsze i bardziej różnorodne, wymagają coraz większej wiedzy teoretycznej ( i to realizowane jest ok) ale także praktycznych umiejętności. Nie zastąpi tego najlepszy symulator czy gra komputerowa. Jeżeli nie weźmie się "sikawki' do ręki, nie postoi w dymie czując z jednej strony żar a z drugiej mróz ( zima), nie skosztuje przyjemności rozrzucenia stogu własnoręcznie, a nawet tego tak wykpiwanego gaszenia śmietnika ( a był taki wyjazd gdy w czasie jednego wyjazdu gaszono dziewięć śmietników po kolei na jednym osiedlu) to faktycznie trzeba dobrze trafić po przyjściu do Jednostki, na Strażaka z większym doświadczeniem i chęcią przekazania wiedzy i uczyć się dopiero wtedy znosząc docinki róznego typu "specjalistów" "jaki to fachowiec do nas przyszedł, a nie wie co zrobić jak Jelcz oo6 nie chce podać piany ( chyba jeszcze sa te całkiem niezłe pojazdy??).
 Ale tyle na początek bo zacząłem być chaotyczny i wszystko bym chciał  powiedzieć na raz. Pozdrawiam zasłużoną SzJRG i życzę studentom, aby wynieśli z zajęć jak najwięcej ( niekoniecznie linki i węże). :D  :D  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Listopad 28, 2004, 13:10:28
zgadzam się w pełni z panem PANIE MARKU i próbuję postepować tak jak pan to robił. biorę też wzory z pana wronki,leszcza,maćkowiaka-ale z pozostałych to lepiej nie stosować
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: laps w Listopad 29, 2004, 16:42:30
POZDRAWIAM ANDRZEJA "LESZCZA". Przepraszam, że nie odniosę się tym razem do merytorycznej części dyskusji. Ale pamiętajmy ludzi, którzy opuscili nasze szeregi w stosunkowo niskim stopniu, a posiadali wiedzę i doświadczenie godne pozazdroszczenia. Studenci SGSP w czasach aktywności zawodowej takich gości jak "leszczu" mogli od niego nabyć mnóstwo wiadomości praktycznych (jesli chcieli). W pewnym okresie czasu szkoła to był on i jemu podobni praktycy. Życzmy obecnej szkole takich wychowawców.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: robard w Luty 06, 2005, 17:25:29
Uważam, że jest to chwila kiedy powinniśmy się poważnie zastanowić nad zmianą systemu szkolenia w PSP.  Uważam, że reliktem przeszłosci jest  tworzenie oficerów z młodych ludzi bezpośrednio po maturze, czy nie powinniśmy zastanowić się nad szkoleniem kadry dowódczej "tylko" w systemie zaocznym? Niezbedną praktykę przed rozpoczęciem studiow nabywaliby w JRG, to d-ca jednostki i komendant decydowaliby jakich dowódców i jakiego szczebla dowodzneia chcą mieć, decydowaliby również kto wogóle powinien być kierowany do SGSP, do SA lub szkoły podoficerskiej.  drodzy państwo, wiem podniesie się zapewne krzyk, że kierowano by tylko "swoich"....osobiście uważam, że i tak już teraz mało i coraz mniej jest ludzi w PSP bez "powiązań"?
Selekcjonowanie "materialu na przyszłych dowódców odbywajace się w rodzimej jednostce jest o tyle pozytywne, że wiemy zcego od danego czlowieka możemy wymagać i spodziewać się w przyszlości. wielu nowo przyjmowanych do służby strażaków już jest po studiach cywilnych, dlaczego mają robić tzw. "ciążówkę", żeby zostać oficerem? Czy nie lepiej gdyby wyksztalcony już p[rzeciaż człowiek, z pewnym doświadczeniem bojowym był kierowany do nauki w SGSP? Uważam, że to dopiero byłby skuteczny sposób prowadzenia naboru do szkól pożarniczych, samokształcenia w JRG, nabywania doświadczenia bojowego w praktyce, a nie w szkolnej JRG i prawdziwa wstępna se;ekcja kadry pożarniczej. Przecież w chwili obecnej żeby stworzyć konkrete centrum szkolenia pożarniczego trzeba by było sprzedać wszystkie szkoły, kupić 300 ha ziemi, wybudować nowe centrum dydaktyczne z porządnym poligonem i zapraszać do kształcenia przyszłej kadry pożarniczej doświadczonych dowódców różnego szczebla i z różnych jednostek PSP (abstrachując od tego, że ejstem oficerem -osobiście uważam, że więcej np. o "taktyce w praktyce" może wyłożyć kadetom, podchorażym podoficer z 20-letnim stażem, aniżeli niedouczony były absolwent, który bezpośrednio po szkole został wykladowcą)  lub komendantów, a nie tylko teoria, teoria, teoria...
Praktyka, panie i panowie tylko praktyka i więcej pracy psychologów z uczącą się przyszłą kadrą (róanego rodzaju zachowania zschizofreniczne mogłyby być eliminowane już w trakcie nauki, a niekiedy absolwent zostaje za jakiś czas komendantem).
koledzy podchorązowie co do nocnych wyjazdów do śmietników, uwierzcię mi, kiedy pójdziecie do pracy po ukończeniu szkół będziecie robić nadal to samo i w większości miast nie ma szkół pożarniczych, żeby przyjechały i zrobiły to za was, a zdarzają się całonocne krucjety po osiedlowych śmietnikach...   życzę wiele pogody ducha i do boju, pozdrawiam:))
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: nil w Marzec 05, 2005, 14:53:48
Do przedmówcy
Wszystko co piszesz to prawda tylko, że są pewne uwagi:
- w jaki sposób zagwarantujesz, że nabór kandydatów na studia zaoczne w SGSP z jednostek (tzw. praktyków) będzie rzeczywiście rzetelny, skoro obecnie nie ma nawet egzaminów i sytuacja wygląda tak że: "Ja też zostanę sobie oficerem"
- dlaczego porównujesz podoficera z 20-letnim stażem do módego oficera? Może porównaj młodego oficera z młodym podoficerem i wtedy wyciągnij wnioski, to samo dotyczy obu grup z 20-letnim stażem. A odwieczna rywalizacja pomiędzy oficerami "dziennymi" i "zaocznymi" chyba jednak w wiekszości przypadków kończy się zwycięstwem tych drugich. Być może nie jest to obiektywne spojrzenie bo sam jestem "dzienny" ale chętnie podejmę rzuconą ręękawicę, moi koledzy z dziennych studiów chyba też.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: nil w Marzec 05, 2005, 14:56:38
Oczywiście nastąpiła mała omyłka miałem na myśli przewagę tych pierwszych czyli dziennych. :)  
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Marzec 13, 2005, 11:43:04
Panowie co wam winny jest oficer po SGSP mimo młodego wieku?Ja sprubuje w paru pkt. okreslic swój stosunek
1.po szkole oficer powinien otrzymać np. stanowisko d-cy zastępu, sekcji  a podległy mu np.podoficer z 20 letnim stażem jak to określili przedmówcy powinien go wprowadzić , pomóc w wielu przypadkach jesli widać jest że oficer sobie nie radzi- uważam,że początki dla każd3ego były trudne czy to podoficer, aspirant czy oficer
2.właśnie ci podoficerowie , aspiranci powinni zrozumieć , że nadszedł czas kiedy przeszedł ktos ich zastąpić o wyższych zwłaszcza kwalifikacjach naukowych-teoretycznych a w dodaniu ich praktyki stworzy się siła zmiany- jednak w wielu przypadkach trudne jest 6to do zaakceptowania przez te osoby
3.po szkole wykładowcą - czemu nie a niech sobie wykłada zdobytą teorie w sgsp a podoficer czy aspirant niech szkolą podchorążych , kadetów w szkolnych jrg z praktyki
PODSUMOWUJĄC UWAŻAM ŻE  W  DUŻEJ MIERZE ZALEŻY  OD  NAS  PRACUJĄCYCH  JAKIEGO  BĘDZIEMY  MIEĆ  W  PRZYSZLOSI  OFICERA  ASPIRANTA  PODOFICERA
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: KUCHAR w Marzec 13, 2005, 23:07:29
Po raz kolejny sprzeciwiam się zdaniu (tym razem robarda), że nie powinno być naboru ludzi po maturze do szkół poż., a kadra kierownicza powinna składać się z ludzi po zaocznych studiach.
BYŁOBY TO SAMOBÓJSTWO DLA PSP. Jak zachęcić młodych, ambitnych, zdolnych ludzi do pracy w PSP nie dając im możliwości ukończenia studiów? W takiej sytuacji  do straży idą same niedobitki, które nie dostały się na studia, jakość kadry jest coraz gorsza, jakość usług również i to w czasie, gdy coraz bardziej liczy się kompetencja.
Z tym, że system kształcenia w PSP jest do bani zgadzam się.

 
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: nil w Marzec 15, 2005, 09:30:47
Szanowni koledzy, przemawia przez Was ogromna frustracja, nie wiem dlaczego negujecie wszystko co do tej pory jako tako (nie najgorzej przecież) funkcjonuje. Kuchar ma rację, że nie powinno się odejść od studiów dziennych oficerskich. Sam takie skończyłem i razem z większością mego rocznika uważamy że są dość dobre o ile samemu chce się czegoś nauczyć. Wiadomo jest że nawet najwybitniesze jednostki po studiach nie od razu będą superprofesjonalistami, a co po zaocznych to może będą?
Jeśli chodzi o młodych wykładowców: zróbcie statystykę wykładowców w SGSP i policzcie ilu jest "młodych" a ilu "starych" a dopiero potem oceniajcie sytuację.
Cały czas panuje też przeswiadczenie, że w SGSP wykłada się tylko teorię bez jakiejkolwiek wiedzy praktycznej. Myślę, że jest to opinia tych którzy przeszli przez SGSP i nie byli w stanie pojąć tej "teorii" bo mieli za mało oleju w głowie. A rozczarowani zwalają winę na program nauczania. Niestety jeśli ktoś chce dostać stopień inż. lub mgr to musi przynajmniej nauczyć się tabliczki mnożenia z czym niestety wielu absolwentów SA ma chyba problemy. (przepraszam tych którzy tych problemów nie mają)
Pozdrawiam.
Tytuł: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: BROKS w Marzec 15, 2005, 11:36:52
Masz rację nil!!!! Bardzo wielu ciekawych spraw dowiedziałem się kiedyś w SGSP (kwestia zainteresowania ze strony podchorążego). Ta teoria potem się naprawdę przydaje w połączeniu z praktyką jakiej się nabywa w JRG. Rzeczywiście szkolna JRG nie do końca spełnia swoje zadania. Pewnie dlatego, że prawie wszyscy z kadry jednostki to absolwenci bez praktyki w prawdziwej JRG (takiej nie traktowanej inaczej przez PSK). Jednym z lepszych rozwiązań byłoby przydzielanie kadry krórejś JRG np. na pół roku a kadry z ZRG do JRG na mieście. Taka rotacja np. co pół roku mogłaby znacznie podnieść kwalifikacje podchorążych oraz kadry z ZRG!!!!!
Podchorążowie mogliby wiele się nauczyć od aspirantów i oficerów z innej JRG....a kadra z ZRG też by się otrzaskała na akcjach....tylko jakby oni się odnaleźli wśród doświadczonych podoficerów :D No i może pękłby ten mur między kadrą a podchorązymi bo w terenie na zmianach to prawie wszyscy są ze sobą na TY...a nie panie kapitanie, aspirancie czy dowódco....
Nie oszukujmy się, zdecydowana większość akcji w jakich samodzielnie bierze udział ZRG to drobiazgi...PSK w Warszwie swoje wie przy dysponowaniu szkoły <_<    
Tytuł: Odp: Zdanie Studentów
Wiadomość wysłana przez: egon w Październik 30, 2006, 21:07:18
Likwidacja dziennych studiów mundurowych spowoduje tylko to, że oficerami w większości będą Ci ktorzy liża dupę swoim komendantom, związkowcy i inne szumowiny( oczywiście nie obrażając nikogo).
Możliwe, że jakiś sens by miało to że do szkoły można iść np po 2 latach służby ale tylko wtedy gdyby Komendant nie miał nic do gadania i normalnie odbywały się egzaminy. Tylko po 2 latach od matury już się troche zapomni! Ale wydaje mi sie że pomysł nie jest taki zły.
Teraz na zaoczna SGSP dostać się może każdy kto ma zgode swojego Komendanta, troche pieniędzy i juz mamy OFICERA. W tym roku można sie było dostać mając na świadectwie z matmy chemii  i fizyki 2,2,4( Parodia)
Szkoła jest zadłużona i przyjmuje jak najwięcej studentów więc kończą ją wszyscy którzy chociaż na jednym zjeździe utrzymaja sie na nogach na zajęciach.
I może z 5 % skończy ludzi inteligentnych.
Na dziennych kończy z 85%.
I potem promocja 60 dziennych i 130 zaocznych.


A co do wyjazdów w ZRG?
To niejedno Jrg z 30 tysięcznego miasta chciała by mieć takie wyjazdy jak SGSP.