strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Waldi w Grudzień 14, 2005, 22:20:23
-
Chciałbym się dowiedzieć jakiej firmy sprzęt hydrauliczny używacie.
Możecie pisać także wasze spostrzeżenia na jego temat.
-
W JRG mamy lukasa a w OSP holmatro. Moim zdaniem holmatro jest o wiele lepsze. Przede wszystkim ergonomia, parametry, wycieki oleju znikome. A system jednowężowy to rewelacja: waga, nic się nie skręca, nie trzeba pamiętać o wyłączeniu pompy. Przełom w tej branży.
-
Nie mam z tym sprzętem ostatnio na codzień do czynienia. ale na podstawie wcześniejszych z nim doświadczeń również skłaniałbym się jednak do Homatro.
Chyba mniej awaryjny, bardziej poręczny /eronomiczny/ przy podobnych parametrach tech. i zbliżonych cenach.
Pozdr.
-
Ten najnowocześniejszy sprzęt Holmatro to seria 4.
Technologia ta jest innowacyjna w skali światowej. Jest ona opatentowana i nosi nazwę CORE TECHNOLOGY. W serii tej wykorzystywane są już ostrz NCT 2.
W Polsce sprzęt Holmatro z systemem Core Technology używa ok. 4 lub 5 firm/instytucji/jednostek.
Przerobienie pompy z "dwóch kabli na jeden" to koszt ponad 10 tys.zł.
Co daje nam technologia Core:
- jest bezpieczniej (wysokie ciśnienie jest schowane wewnątrz przewodów),
- szybszy czas "budowy" do użycia sprzętu (m.in. kabel się nam nie skręca),
- mniejsza waga (co dwa kable to nie jeden),
- przewód (kabel) można zaginac, czego nie można robic z dwoma,
- więcej miejsca w skrytkach (nożyce czy rozpieraki nie mają wystających przewodów do których podpinamy kable),
- w uchwycie za który trzymamy sprzęt są dwie lampy diodowe do punktowego oświetlania miejsca cięcia/rozpierania (na baterię "paluszek" chowaną w uchwycie),
- i jedna z najważnniejszych funkcji: szybsze rozwieranie się szczęk w rozpieraku. Mianowicie załóżmy że chcemy rozewrzec kraty. Aby to zrobic rozpierak do pewnego momentu (do dotknięcia krat po obu stronach) otwiera się bez oporu aby następnie już natrafiając na opór rozewrzec te kraty. W systemie CORE zastosowano technikę że rozpierak otwiera się szybciej (chyba o 25%) gdy nie natrafia na opór. Rozwiązano to w ten sposób że gdy nie ma oporu to ciśnienie jest mniejsze, a gdy pojawi się opór to ciśnienie wzrasta i gdy przekroczy określoną wartosc to prędkosc zwalnia i wraca do normy.
Dla zainteresowanych którzy nie znają tej nowej technologi, która jakby nie było jest rewolucją podaję linka tutaj (http://www.coretechnology.info/)
Co do porównania różnych marek sprzętu to stwierdzenia że ten jest najlepszy są nie na miejscu. To tak jakby porównac Audi z BMW.
W USA bardzo popularny jest sprzęt firmy Nike
-
Holmatro zawsze było krok przed pozostałymi producentami, teraz wprowadzając nową Serię 4000 wraz technologia CORE pozostawiła konkurencję daleko w tyle, epoce kamienia łupanego, takie są fakty. Faktem jest też to, że wszystko co nowoczesne narzędzia Homatro są dużo droższe od pozostałych producentów, co w Polskich realich ma dość istotne znaczenie.Ja u siebie posiadam zarówno Holmatro, Lukasa i Weber'a, i musze przyznać,że Holmator króluje zaróno jeśli chodzi o siły jak i o ergonomię pracy. Szczególneznaczenie ma tu stosunek możliwości narzędzia do jego wagi. Generalnie ja jestem za Holmatro.
-
W mojej OSP mamy zestaw Webera.
-
i co jak oceniasz prace tych narzedzi piszcie nie tylko co macie ale jak oceniacie narzedzia danego producenta ich wady izalety
-
Niestety nie odpowiem Ci na to pytanie, przynajmniej narazie. Nie miałem okazji używać tego sprzętu, jestem w MDP :). Przy najbliższej okazji zapytam kumpli.
-
a ok ilu moze kosztowac holmatro 4000 technologia CORE?? bo czas najwyzszy co takiego zakupic :D
-
z tego co wiem to seria 4000 ma byc podobno troche drozsza od dotychczasowych zestawow,lecz nieznacznie tylko.
-
Cześć,
ja się nie będę wypowiadał bo w OSP mamy jakiś stary zestaw z Holandii z pompą elektryczna o nazwie... nie do ustalenia.
Z opinii kolegów z PSP to słyszałem że Holmatro bardziej im się podoba - między innymi brak wycieków oleju.
Ale do rzeczy - mam do Was pytanie (jeśli można się dołączyć do autora tematu) o ewentualne opinie na temat Holmatro z Polski. Od jakiegoś czasu u nas w kraju jest zakłady produkcyjne Holmatro: http://www.holmatro.pl/firma.html/Section/...d589a6b2a392072 (http://www.holmatro.pl/firma.html/Section/0/Lang/pl/Session1Id/0795f403985285386ffb2130b0a40213/Session2Id/113b4592d517a5ba1d589a6b2a392072).
Nie wiem czy akurat produkuje on narzędzia ratownicze... ale jeśli tak to może macie jakieś doświadczenia właśnie z tymi, które są robione w Polsce.
Pozdrawiam, Sylwek
-
a ok ilu moze kosztowac holmatro 4000 technologia CORE?? bo czas najwyzszy co takiego zakupic
Nie opłaca się kupować holmatro z systemem Core. A to dlatego że większość w Polsce używanego sprzętu hydraulicznego firmy holmatro jest dwuwężowa.
A jeśli kupiłbyś system jednowężowy i na akcji spotkałbyś się z innymi zastępami ratowniczymi (a jeśli one używają sprzętu firmy holmatro - to masz pewność na 100% że jest on dwuwężowy) to będziesz miał problem bo Twój jednowężowy nie będzie współpracował z ich dwuwężowymi. A w straży chodzi o to aby wszyscy mieli podobny sprzęt który w razie awari można podpiąć do innego rezerwowego.
A gdy w Twoim "jednowęzowym" padnie pompa to nożyc już nie użyjesz bo nie będą współgrały z innymi.
Tak że przemyśl sobie ten zakup.
z tego co wiem to seria 4000 ma byc podobno troche drozsza od dotychczasowych zestawow,lecz nieznacznie tylko.
Tak to już jest ze wszystkimi nowościami. Zawsze są droższe.
Powiem tak. Samo przerobienie pompy i narzędzi hydraulicznych (bo jest opcja "przejścia" na jednowężowy wybranych pomp) to koszt ok. kilku tys. zł.
Nie wiem czy akurat produkuje on narzędzia ratownicze... ale jeśli tak to może macie jakieś doświadczenia właśnie z tymi, które są robione w Polsce.
Holmatro Polska jest zlokalizowana w Zielonkach pod Warszawą. Produkują tam głównie siłowniki oraz tu ciekawostka niektóre elementy do Harley-Davidson. Jeśli chodzi chodzi o siłowniki to są one najwyższej jakości. Wszystko to co zostanie wyprodukowane w Polsce jest wysyłane do Holandii. Produkty Holmatro wykonane u nas w Polsce mają tak świetną renomę na świecie, że zdarzają się przypadki gdy np. Francuzi zamawiając siłowniki w centrali w Holandii żądają aby to były te wykonane w Polsce.
To chyba świadczy już o jakiejś jakości
-
My mamy na samochodzie Webera z pompą Kawasaki. Nikt na sprzęt nie narzeka i sprawuje się nawet dobrze.
-
Nie opłaca się kupować holmatro z systemem Core. A to dlatego że większość w Polsce używanego sprzętu hydraulicznego firmy holmatro jest dwuwężowa.
A jeśli kupiłbyś system jednowężowy i na akcji spotkałbyś się z innymi zastępami ratowniczymi (a jeśli one używają sprzętu firmy holmatro - to masz pewność na 100% że jest on dwuwężowy) to będziesz miał problem bo Twój jednowężowy nie będzie współpracował z ich dwuwężowymi. A w straży chodzi o to aby wszyscy mieli podobny sprzęt który w razie awari można podpiąć do innego rezerwowego.
A gdy w Twoim "jednowęzowym" padnie pompa to nożyc już nie użyjesz bo nie będą współgrały z innymi.
Tak że przemyśl sobie ten zakup.
Myśląc tym sposobem bedziemy stali w miejscu. A Świat się rozwija, wiec sprzęt strażacki też idzie do przodu.
Poza tym w moim województwie już w najbliższym czasie wszystkie komendy będą posiadały taki sprzęt. Myśle, że podobne tendencje są w całym kraju.
A tak na marginesie to ile razy używałeś narzędzi innej jednostki ze swoją pompą?
-
U nas mamy na wyposażeniu kombo Holmatro dwuwężowy oraz zestaw Hursta otrzymany z PSP (nożyce, rozpierak kolumnowy i ramieniowy). Holmatro jeszcze nie zawiódł. Mamy o nim dobre zdanie. Z opinii strażaków zawodowych wiemy że trzeba ostrożnie obchodzić się z nożami od nożyc Hursta bo czasem lubią pęknąć. Ale my mamy je dopiero rok i częściej używamy obu rozpieraków. Pompa jest napędzana elektrycznie. Do pompy można przypiąć jednocześnie 2 urządzenia ale używać można tylko jednego, przełącza się to dźwignia na pompie.
-
Holmatro Polska jest zlokalizowana w Zielonkach pod Warszawą. Produkują tam głównie siłowniki oraz tu ciekawostka niektóre elementy do Harley-Davidson. Jeśli chodzi chodzi o siłowniki to są one najwyższej jakości. Wszystko to co zostanie wyprodukowane w Polsce jest wysyłane do Holandii. Produkty Holmatro wykonane u nas w Polsce mają tak świetną renomę na świecie, że zdarzają się przypadki gdy np. Francuzi zamawiając siłowniki w centrali w Holandii żądają aby to były te wykonane w Polsce.
To chyba świadczy już o jakiejś jakości
witam. PAGON a skad masz takie informacje, bo ciekawe to co napiales??
-
W JRG mamy Holmatro (2 zestawy) a w OSP Lukasa
Moim zdaniem niebo a ziemia.
Narzedzia Lukasa sa cięższe, mniej poręczne, przede wszystkim słabsze i są problemy z wyciekiem oleju.
-
Który sprzęt jest tańszy w eksploatacji: Lukas, Holmatro, Weber.
Który sprzęt jest tańszy przy zakupie??
-
U nas mamy kombi Lukasa. W 90% przypadkow daje sobie rade. Szczególnie doskwiera nam brak rozpieracza kolumnowego. Ogolnie jest ok.
-
Mam Webera,daje sobie radę mimo że wiekowy.Przy zakupie sprawdzajcie legalizację węży[o ile sprowadzacie np. z Austrii] bo zakup węży =cenie zakupu sprzętu.Pozdrawiam
-
PAGON: Rozwiń troszkę swój wątek o tej produkcji. Przyznam się szczerze, że nie zaskoczyłeś. Holmatro produkowane w Polsce? Trudno mi w to uwierzyć. Zielonka pod Warszawą to główny przedstawiciel Holmatro na Polskę. Oni na pewno nie mają produkcji.
-
Miałem przyjemność pracować Holmatro, Weberem i Lukasem. Miałem też okazję pracować sprzętem hydraulicznym o różnym napędzie - spalinowy, elektryczny (agregat prądotwórczy i akumulatorki) i pneumatyczny. Powiem jedno, oczywiście to moje zdanie - HOLMATRO ponad wszystko.
-
A w straży chodzi o to aby wszyscy mieli podobny sprzęt który w razie awari można podpiąć do innego rezerwowego.
[/quote]fajnie, ciekawe dlaczego my na beczce mamy holmatro, na Srt lukasa i ..mininozyce holmatro...
-
Od początku mojej pracy używam HOLMATRO i mogę powiedzieć że nigdy mnie nie zawiodło. Pracowałem też dużym rozpierakiem Lucasa (OSP ma coś takiego) i mogę tylko powiedzieć że urobiłem się po pachy a efekt żaden. Szczególnie toporne są końcówki szczęk tego rozpieraka, których nie można wcisnąć w szparę między drzwiami, do tego dochodzi waga narzędzia (uff !) i jeszcze ten pierścień sterujący, którego podczas działań trzeba szukać (jestem przyzwyczajony do holmatra). Narzędzia Holmatro mają bardzo dobry stosunek masy do siły urządzenia, końcówki rozpieraka bez większych problemów mieszczą się w szpary między drzwiami, rękojeść narzędzia jest jednocześnie jego urządzeniem sterującym a poza tym sprzęt ten nigdy jeszcze nie zawiódł chociaż raz prowadziliśmy działania w temperaturze prawie -20 st.C. Narzędzie pracowało wolniej ale bez spadku jego siły.
Dla mnie osobiście Holmatro jest sprzętem lepszym, mocniejszym i prostszym w obsłudze w porównaniu do Lucasa a przede wszystkim jest to sprzęt niezawodny. Pozdrawiam
-
W mojej OSP weber,nie jest to rewelacja ale na inny nas niestać
-
Czy mógłbym prosić o namiary na firmy, które w Polsce zajmują się legalizacją okresową ratowniczych zestawów hydraulicznych firmy Weber.
Wiem, że w Poznaniu jest taki przedstawiciel ale czy jeszcze gdzieś - może ktoś korzystał z usług firmy z innej części kraju?
Proszę np. o adres strony www lub numer telefonu, itp. Zaznaczam , że próbowałem szukać w google ale niewiele znalazłem.
-
Jest firma AIR PRESS która także serwisuje sprzęt hydrauliczny webera.
http://www.akronbrass.pl/?firma
-
www.szybicki.com.pl/ - przedstawiciel Webera na Polskę.
-
W mojej OSP mamy zestaw Lancjera i Lukasa. Działają poprawnie chociaż nie są już najmłodsze !
W tym roku wymieniamy na nówkę chyba Lukasa, ale to sobie wybierze Naczelniczek naszej jednostki !
Pozdro ^_^
-
A czy Lukasa bierzecie jednowężowy w technologi STREAMLINE?? Lukas teraz wprowadził nowe narzędzia i z tego co wiem to najsilniejsze ma uścisk 105 ton. Dzięki zmianie ustawy w Niemczech firma Lukas mogła też podwyższyć ciśnienie robocze do 700 bar. Z tego co wiem to niektóre stare modele da się przestawić z 630 do 700 barów, ale to już określa producent
-
Danymi technicznymi ja sobie głowy niezaprzątam - nie taka moja rola w OSP.
Od tego mam Naczelnika, a w dodatku ma gościu pojęcie w tych tematach !
Wiem że ma być to zestaw rozbudowany ze wszystkimi bajerami i na pewno najnowszy
- bo niechodzi nam o kasę tylko o jakość !
Pozdrawiam :rolleyes:
-
http://www.lukas.de/Main/ProductCategories,35,189.aspx
Najnowsze urządzenia w technologii streamline Lukasa.
Taka odpowiedź na system Core Holmatro. Ciekawe jak to wygląda cenowo?
-
my w osp mamy lukasa i holmatro lecz holmatro jest naszym zdaniem najlepsze
-
Lukas robi system jedno złączowy z rotacją 360 , a nie system jedno wężowy, który opatentowało Holmatro
-
nowe złączki lukasa można zastosować też w starych narzędziach. zmienia się tylko same złączki. przy holmatro to raczej niemożliwe
-
tak tylko wtedy potrzebna byłą by przejściówka, a takiej chyba nie ma
-
Lukas robi system jedno złączowy z rotacją 360 , a nie system jedno wężowy, który opatentowało Holmatro
Rozmawiałem z człowiekiem z konkurencyjnej firmy i powiedział mi, że Holmatro wcale nie robi systemu jednowężowego.
W rzeczywistości jest to wąż w wężu dlatego wygląda jak jednowężowy.
Mówię tylko to co słyszałem, może ktoś też ma takie informacje?
Weber też ma taki system z rotacją 360. O ile się nie mylę to wystarczy tylko na podwójne złącza założyć pojedyńczą złączkę.
------------------------------
Znalazłem: http://www.holmatro-rescue.com/Page/Page.aspx?ItemId=1227
-
Tak to są dwa węż, ale wizualnie jest jeden i dzięki temu jest mniej rozwijania i plątaniny. Złącze Holmatro też jest obrotowe o 3600, więc w tej kwestii Lukas nie jest jakiś odkrywczy. W wężu z systemem CORE który jest wewnątrz panuje ciśnienie 720 bar, a ten zewnętrzny jest pod ciśnieniem 25 bar. Przecież to nmormalne że, jak olej dopływa do narzędzia to i musi odpłynąć.
-
To jest oczywiste.
I w holmatro i w lukasie mamy parę przewodów. W obu urządzeniach przewody z rotacją 360 st. Różnica polega na ułożeniu przewodów - w holmatro przewód w przewodzie, w lukasie przewód obok drugiego. I tu plus w kierunku holmatro - w przypadku uszkodzenia przewodu nie dostaniemy po oczach olejem pod ciśnieniem 720 atm, a jedynie 25. Przy lukasie uszkodzonym wężem może być ten, pod ciśnieniem 700atm.
-
Pytanie z troche innej beczki: potrzebuje parametry techniczne nożyco-rozpieraka HOLMATRO model: 2002 ZU, rok produkcji:1995. Kontaktowałem się z firmą DELTASERWIS ale bez skutku.
Dzięki i pozdrawiam
-
PAGON: Rozwiń troszkę swój wątek o tej produkcji. Przyznam się szczerze, że nie zaskoczyłeś. Holmatro produkowane w Polsce? Trudno mi w to uwierzyć. Zielonka pod Warszawą to główny przedstawiciel Holmatro na Polskę. Oni na pewno nie mają produkcji.
oj mają mają - PAGON ma rację
-
Zero-11
Zarówno w Niemczech jak i w pozostałych krajach Europy (także w Polsce) obowiązuje norma EN. Wg tejże normy nie ma żadnych restrykcji co do ciśnienia roboczego. Jedynym obostrzeniem jest wymóg zachowania współczynnika bezpieczeństwa na poziomie min. 1,5:1 dla wszystkich narzędzi oraz 4:1 dla przewodów. Przewody ciśnieniowe Lukas'a w wersji Streamline zostały sprawdzone pod ciśnieniem ponad 3100 barów, tak więc współczynnik został zachowany z dużą rezerwą. Prawdopodobieństwo uszkodzenia (pęknięcia) przewodu ciśnieniowego jest takie same zarówno w przypadku Holmatro jak i Lukas'a. Tak więc bezpieczeństwo pracy na sprzęcie obu tych firm jest porównywalne. Odrębną kwestia są natomiast indywidualne "upodobania". Pozdrawiam
-
Pytanie z troche innej beczki: potrzebuje parametry techniczne nożyco-rozpieraka HOLMATRO model: 2002 ZU, rok produkcji:1995. Kontaktowałem się z firmą DELTASERWIS ale bez skutku.
Dzięki i pozdrawiam
2002 ZU nie znalazłem, tylko 2002 U, jeżeli jesteś zainteresowany to proszę:
1. Nr katalogowy 150.012.021
2. maks. ciśnie robocze 720 bar
3. pracuje tylko na olejach mineralnych
4. maks. siła rozpierająca F1 – 4,5 ton/44,3 kN
5. siła rozpierająca F2 – 3,4 ton/33,5 kN
6. siła rozpierająca F3 – 2,6 ton/26,0 kN
7. siła ciągnąca {z adaptorami} F4 – 4,4 ton/44,0 kN
8. maks. siła ciągnąca w ramionach F5 – 7,3 ton/72 kN
9. zakres ciągnięcia (z adaptorami) – 375,0 mm
10. zakres ciągnięcia bez adaptorów – 230,0 mm
11. maks. siła tnąca C1 – 29,3 ton/287,0 kN
12. siła tnąca w środku C2 – 12,6 ton/124,0 kN
13.siła ściskająca między końcówkami – 5,0 ton/49,0 kN
14. waga gotowego do użycia 15,0 kg
Pozdrawiam
-
Jeżeli chodzi o kompatybilność hydrauliki to powinna ona sprowadzać się ona najwyżej co do jednostki PSP lub OSP, ponieważ tak naprawdę nie zdarza się aby trzeb było się podłączyć narzędziem do pompy z innej jednostki. To są tylko jakieś stare przekonania że np. w całym powiecie powinien być sprzęt jednego producenta. Powinno się patrzeć na możliwości taktyczne i sprawność urządzeń a nie na to czy sprzęt na GBA będzie pasował do tego na SLRt.
-
Jeżeli chodzi o kompatybilność hydrauliki to powinna ona sprowadzać się ona najwyżej co do jednostki PSP lub OSP, ponieważ tak naprawdę nie zdarza się aby trzeb było się podłączyć narzędziem do pompy z innej jednostki. To są tylko jakieś stare przekonania że np. w całym powiecie powinien być sprzęt jednego producenta. Powinno się patrzeć na możliwości taktyczne i sprawność urządzeń a nie na to czy sprzęt na GBA będzie pasował do tego na SLRt.
Zdziwiłbyś się, ale zdażają się sytuacje, że trzeba podłaczyć sprzęt z jednego samochodu do pompy na innym.
Nie zawsze można podłaczyć więcej niż dwa urządzenia do jednej pompy, a nie wszystkie OSP mają cały zestaw narzędzi, chodzi mi głównie o "cylindry". Zamiast przekładać narzędzia można podłaczyć pod drugą pompę.
-
Pytanie z troche innej beczki: potrzebuje parametry techniczne nożyco-rozpieraka HOLMATRO model: 2002 ZU, rok produkcji:1995. Kontaktowałem się z firmą DELTASERWIS ale bez skutku.
Dzięki i pozdrawiam
2002 ZU nie znalazłem, tylko 2002 U, jeżeli jesteś zainteresowany to proszę:
1. Nr katalogowy 150.012.021
2. maks. ciśnie robocze 720 bar
3. pracuje tylko na olejach mineralnych
4. maks. siła rozpierająca F1 – 4,5 ton/44,3 kN
5. siła rozpierająca F2 – 3,4 ton/33,5 kN
6. siła rozpierająca F3 – 2,6 ton/26,0 kN
7. siła ciągnąca {z adaptorami} F4 – 4,4 ton/44,0 kN
8. maks. siła ciągnąca w ramionach F5 – 7,3 ton/72 kN
9. zakres ciągnięcia (z adaptorami) – 375,0 mm
10. zakres ciągnięcia bez adaptorów – 230,0 mm
11. maks. siła tnąca C1 – 29,3 ton/287,0 kN
12. siła tnąca w środku C2 – 12,6 ton/124,0 kN
13.siła ściskająca między końcówkami – 5,0 ton/49,0 kN
14. waga gotowego do użycia 15,0 kg
Pozdrawiam
Dzięki serdeczne za info jednak nasz to 2002 ZU o numerze katalogowym 150.159.069. Możliwe że to jakaś zmodernizwana wersja 2002 U o zbliżonych lub identycznych parametrach.
Jeszcze raz dzieki za info:)
-
Zero-11
Przewody ciśnieniowe Lukas'a w wersji Streamline zostały sprawdzone pod ciśnieniem ponad 3100 barów, tak więc współczynnik został zachowany z dużą rezerwą. Prawdopodobieństwo uszkodzenia (pęknięcia) przewodu ciśnieniowego jest takie same zarówno w przypadku Holmatro jak i Lukas'a. Tak więc bezpieczeństwo pracy na sprzęcie obu tych firm jest porównywalne. Odrębną kwestia są natomiast indywidualne "upodobania". Pozdrawiam
Tak, ale ja mam na myśli nie wadę przewodów lecz uszkodzenie wynikające z przyczyny zewnętrznej... np. przypadkowego przecięcia przewodu urządzeniem (to też może się zdarzyć), uszkodzenie przewodów innym sprzętem (którego na miejscu nie brakuje).
pozdr.
-
Oj krążą po necie i chyba gdzieś na naszym forum zdjęcia ręki szwedzkiego ratownika, który dostał olejem pod ciśnieniem bo przewód się rozwalił. Potem chyba ją mu amputowali ale nie jestem tego już pewny, ale gościu miał nieciekawie bo takiego oleju z rany się nie da dokładnie wypłukać bo wbija się on głęboko w tkankę.
-
My używamy (podobno najsilniejszego na świecie) zestawu Genesis- jest to firma kapitałowo powiązana z weberem ale sprzęt jest kompletnie inny- dla ciekawskich http://www.genesisrescue.com/ . jest kompletnie bajkowy sprzęt- dlatego nie mniej używany i chwalony w stanach od holmatro. Pozdrawiam
-
Pytanie z troche innej beczki: potrzebuje parametry techniczne nożyco-rozpieraka HOLMATRO model: 2002 ZU, rok produkcji:1995. Kontaktowałem się z firmą DELTASERWIS ale bez skutku.
Dzięki i pozdrawiam
2002 ZU nie znalazłem, tylko 2002 U, jeżeli jesteś zainteresowany to proszę:
1. Nr katalogowy 150.012.021
2. maks. ciśnie robocze 720 bar
3. pracuje tylko na olejach mineralnych
4. maks. siła rozpierająca F1 – 4,5 ton/44,3 kN
5. siła rozpierająca F2 – 3,4 ton/33,5 kN
6. siła rozpierająca F3 – 2,6 ton/26,0 kN
7. siła ciągnąca {z adaptorami} F4 – 4,4 ton/44,0 kN
8. maks. siła ciągnąca w ramionach F5 – 7,3 ton/72 kN
9. zakres ciągnięcia (z adaptorami) – 375,0 mm
10. zakres ciągnięcia bez adaptorów – 230,0 mm
11. maks. siła tnąca C1 – 29,3 ton/287,0 kN
12. siła tnąca w środku C2 – 12,6 ton/124,0 kN
13.siła ściskająca między końcówkami – 5,0 ton/49,0 kN
14. waga gotowego do użycia 15,0 kg
Pozdrawiam
Dzięki serdeczne za info jednak nasz to 2002 ZU o numerze katalogowym 150.159.069. Możliwe że to jakaś zmodernizwana wersja 2002 U o zbliżonych lub identycznych parametrach.
Jeszcze raz dzieki za info:)
Myślę, że wszelkieTwoje wątpliwości rozwieje przedstawiciel Holmatro w Zielonce DELTA SERVICE 022 781 8258
-
Dzisiaj odwiedził nas serwisant Lukasa - przegląd narzędzi hydraulicznych.
Jako "ciekawostkę" pokazał nam małe sprytne urządzonko, które pozwala na używanie zestawów dwu-wężowych, lecz można narzędziami obracać o 360* a dodatkowo można w każdej chwili je odpiąć i podłączyć inne narzędzie - bez dotykania jakichkolwiek zaworów przy pompie.
Działa to mniej więcej tak (w sumie żadna filozofia)
NOŻYCE =====O-O=======(długi kawał zwiniętych węży)===pompa.
=O-O= to jakby szybkozłączka pozwalająca na obrót o dowolny kąt, do której przy wtyku męskim i żeńskim podłącza się po dwa węże. Fajna sprawa, alternatywa dla zestawów jednowężowych ;-)
-
PAGON: Rozwiń troszkę swój wątek o tej produkcji. Przyznam się szczerze, że nie zaskoczyłeś. Holmatro produkowane w Polsce? Trudno mi w to uwierzyć. Zielonka pod Warszawą to główny przedstawiciel Holmatro na Polskę. Oni na pewno nie mają produkcji.
oj mają mają - PAGON ma rację
A coś więcej? Co tam wytwarzają?
-
Dzisiaj odwiedził nas serwisant Lukasa - przegląd narzędzi hydraulicznych.
Jako "ciekawostkę" pokazał nam małe sprytne urządzonko, które pozwala na używanie zestawów dwu-wężowych, lecz można narzędziami obracać o 360* a dodatkowo można w każdej chwili je odpiąć i podłączyć inne narzędzie - bez dotykania jakichkolwiek zaworów przy pompie.
W sumie Lukas oferuje tzw. monozłącze centryczne już od jakiegoś czasu. Być może słaby marketing poszczególnych przedstawicieli sprawia,że nie jest to system tak rozpropagowany jak w przypadku "1-węża" Holmatro. Zaletą Lukas'a jest jednak to,że każdy nowy system jest kompatybilny ze starszymi wersjami, tak więc mając do dyspozycji system dwuwężowy z tradycyjnymi szybkozłączkami można w prosty sposób dokonać małego "tuningu" poprzez wymianę szybkozłączek na monozłącze centryczne. Łatwe, proste, ... niekoniecznie tanie, ale perspektywa nieplączących się przewodów godna rozpatrzenia.
Pozdrawiam
-
A coś więcej? Co tam wytwarzają?
Chyba głównie narzędzia przemysłowe, więcej tu:
http://www.holmatro.pl/_php/index_base.php?Screen_Option=1&Page_ID=3
w sumie trudno powiedzieć, która część gdzie jest robiona - Świat to globalna wioska.
-
Dzisiaj odwiedził nas serwisant Lukasa - przegląd narzędzi hydraulicznych.
Jako "ciekawostkę" pokazał nam małe sprytne urządzonko, które pozwala na używanie zestawów dwu-wężowych, lecz można narzędziami obracać o 360* a dodatkowo można w każdej chwili je odpiąć i podłączyć inne narzędzie - bez dotykania jakichkolwiek zaworów przy pompie.
W sumie Lukas oferuje tzw. monozłącze centryczne już od jakiegoś czasu. Być może słaby marketing poszczególnych przedstawicieli sprawia,że nie jest to system tak rozpropagowany jak w przypadku "1-węża" Holmatro. Zaletą Lukas'a jest jednak to,że każdy nowy system jest kompatybilny ze starszymi wersjami, tak więc mając do dyspozycji system dwuwężowy z tradycyjnymi szybkozłączkami można w prosty sposób dokonać małego "tuningu" poprzez wymianę szybkozłączek na monozłącze centryczne. Łatwe, proste, ... niekoniecznie tanie, ale perspektywa nieplączących się przewodów godna rozpatrzenia.
Pozdrawiam
Zapewne chodzi wam o to: http://www.szybicki.com.pl/weber/nowosci2007/single.html
-
Dokładnie, chodzi o coś takiego, lecz "stylowo" wygląda ciutkę inaczej, łagodniej ;-)
Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że w razie czego będzie możliwość "modyfikacji" Webbera, który czeka na legalizację z uwagi na pęknięty jeden z węży, w ten sposób, żeby w razie czego można było go podłączyć do lukasa i odwrotnie. Ciśnienia obie pompy generują te same, także nie powinno być problemów.
-
obecnie Weber i Lukas pracują na 630 atm. lecz nowa technologia Lukasa - Streamline - to już 700 atm. Zapewne macie starsze pompy, pracujące na tych samych ciśnieniach, więc jeśli serwis wam zapewni taką "modyfikację" to chyba nie powinno być problemów.
aha, jeszcze jedna zaobserwowana ostatnio uwaga...
Dostaliśmy nowy sprzęt, m.in. duże zestawy Lukasa (jeszcze nie streamline). No i sprzęt z trudem mieści się w skrytkach, a już na pewno istnieje problem z jego wyciągnięciem. Chodzi o same urządzenia, a właściwie przewody przy urządzeniach. To jakieś 30cm przewodu, który trzeba gdzieś w tej skrytce pomieścić i najlepiej tak, by go nie zginać. Tego problemu nie ma w przypadku Holmatro (mamy system Core). Po prostu w urządzeniu jest gnizado przyłączeniowe i nie wystają z niego przewody.
Z tego faktu DUŻY plus w kierunku holmatro.
pozdr.
-
Owa modyfikacja sprowadza sie tylko do wymiany szybkozłączek bez konieczności regulowania ciśnienia roboczego na pompie. Monozłącze może pracować zarówno przy ciśnieniu 630 bar jak i 700 bar, zresztą ciśnienia robocze i tak wahają się w tych granicach, gdyż dopuszczalne są odchylenia rzędu +/- 10%. Co do ergonomii narzędzi Lukasa to już kiedyś wpomniałem o "upodobaniach". Mercedes ma kierunkowskaz w lusterkach, Porsche najlepsze hamulce, a ja mimo wszystko wole Garbusa... i nie blokujące się szybkozłączki :)
Pozdrawiam
-
Witam!
Wraz ze swoją jednostką OSP stoimy przed sporym problemem jaki sprzęt hydrauliczny wybrać. Chcemy na to przeznaczyć kwote ok 22000zl. Nie wiemy czy kupic cały gotowy zestaw, czy kupywac pompe i nożyco- rozpieracz osobno(lub oczywiscie jezeli zaproponujecie coś ciekawego inne). Licze na waszą odpowiedź i pomoc.
-
Nie wiem czy 22000 zł to trochę nie za mało. Nie dajcie się namówić na małe narzędzia Holmatro (chodzi i nożyce którymi nie będziecie mogli objąć szerszego słupka w samochodzie lub rozpieracza o małej rozpietości ramion). Holmatro ma takie zestawy od malutkich (w miarę tanie) do dużych (bardzo drogie). Te "małe" będą raczej tylko na pokaz, a nie do prawdziwych akcji ratowniczych.
Lepiej szukać coś większego u WEBERA lub LUKASA.
-
no tak bo ten sprzęt jest niestety bardzo drogi, a masz moze jakies konkretne modele na myśli??
-
moja OSP z braku środków kupiła za 11000 zł używany zestaw nożyce i rozpieracz Webera. może jest nieco toporny w używaniu, ale jeśli idzie o parametry to bije na głowę nowe urządzenia kombi jakie można kopic za małe pieniądze
-
wiem, że to w sumie niedużo na taki sprzęt. Czy masz może na mysli jakis konkretny model??? I skąd zdobyć katalog tych producentów, bo szukałem i nie ma typowego przedstawicielstwa firmy weber.
-
No tak. zestaw nożyce + rozpieracz zawsze pobije na głowę urządzenie combi - nie ma co się dziwić.
a z własnego doświadczenia.. - darujcie sobie Webera!!!
poszukaj używanego lukasa, może jakieś używane holmatro..
No i jeszcze pytanie co do specyfiki waszych działań???
Jeśli macie do czynienia z wypadkami, gdzie jesteście pierwsi to faktycznie nie ma co iść w combi.
pozdr.
-
..no do wypadków jeździmy ostatnio często, bo nasza jednosatka znajduje się przy drodze wojewódzkiej. Ponadto do najblizszej psp jest ok. 40 km, nasz obszar dzialania jest tez spory, bo wokol nas jest kilka miejscowosci letnich np debki, białogóra. No i niestety przy tak powaznym zakuie nie mozemy liczyc na pomoc gminy (żal) takze sami musimy sobie kombinowac kase
-
..no do wypadków jeździmy ostatnio często, bo nasza jednosatka znajduje się przy drodze wojewódzkiej. Ponadto do najblizszej psp jest ok. 40 km, nasz obszar dzialania jest tez spory, bo wokol nas jest kilka miejscowosci letnich np debki, białogóra. No i niestety przy tak powaznym zakuie nie mozemy liczyc na pomoc gminy (żal) takze sami musimy sobie kombinowac kase
Jeżli chodzi o Lukasa i propozycje to wygląda to mniej więcej tak (dostaliśmy niedawno ofertę od jednego z dealerów)- nowe zestawy pompa+nożyco-rozpieracz:
Zestaw RSL 2 - pompa GO2L z ramą + LKS 21(kombi) + para przewodów 5m - koszt ok. 23000 zł netto
Zestaw Universal - pompa GO3T + LKS 35(kombi) + para przewodów 5 m - koszt ok. 25000 zł netto
I to by było na tyle...Przy zakupie narzędzi o lepszych parametrach można wydać 22000 zł na sam rozpieracz ramieniowy...
Pozdrawiam
-
zestaw z urządzeniem kombi LKS 35 EN (średnie parametry z rozpieraczo-nożyc): siła cięcia 35 ton, rozpierania ok. 11 ton.
Średniej klasy rozpieracz i nożyce:
LSP 40 EN lub LSP 60 EN - siła rozpierania 23 tony.
LS 200 EN lub LS 330 EN - siła cięcia 39-44 tony.
Skoro Dred ma ofertę na nowe urządzenia oscylujące w okół 23tys. to może poszukajcie używanych zestawów, np. kombi z urządzeniem LKS 55 EN (ciecie 53,5 tony, rozpieranie 22,5) co odpowiada urządzeniom osobnym nożyce + rozpieracz. Szerokość rozwarcia szczęk rozpieracza zrekompensujcie sobie jakimś rozpieraczem kolumnowym, mającym naprawdę duże zastosowanie w ratownictwie drogowym.
Nadal uważam, że lepszy byłby zestaw nożyce + rozpieracz, no ale względy finansowe też sie liczą. Więc w ostateczności proponuje kombi + kolumna.
pozdr.
-
panowie a macie moze namiar na kogos kto sprowadza np uzywane narzedzia z zagranicy??
-
http://www.feuermobile.de/Ausruestung.htm
http://www.feuerwehr.de/markt/
-
wiem, że to w sumie niedużo na taki sprzęt. Czy masz może na mysli jakis konkretny model??? I skąd zdobyć katalog tych producentów, bo szukałem i nie ma typowego przedstawicielstwa firmy weber.
Przedstawicielem WEBERA jest firma "SZYBICKI" tel 061 6520192.
A co do opinii o WEBERZE to u nas używamy już dość długo i żadnych problemów nie ma.
-
o weberze różne opinie krążą sam jeszcze narzeka nie mam powodu. model jakiego używamy ozywała dawna kolejówka z Gdyni i działał tam on przez lata bez awarii więc nie może być tak źle. co do namiarów na kogoś kto sprowadza radze poszuka na forum w dziale ogłoszenia...
-
Powoli zaczynamy się rozglądać za używanym zestawem i mam kilka pytań:
- Czy ktoś posiada dane techniczne Hurst rozpieracz SP30 i nożyce S150? Sprzęt jest dość stary ale może jeszcze dało by nim rade pociąć troche nowsze samochody a nie tylko maluchy.
- No i jeszcze weber bodajże rozpieracz SP30 i nożyce S90.
-
z hurstem miałem tylko raz kontakt. ma taki zestaw jedna z jednostek w moim powiecie i powiem że ten sprzęt jest moim zdaniem bardzo nieporęczny. dodam ze nie pracowałem nim, tylko trzymałem go w rękach " na sucho" ale wystarczyło żeby go tak ocenić.
-
Moje zdanie jest takie, że jak miałbym wybierać między Hurstem, a Weberem wybrałbym to drugie. Przedstawiciel jest w Polsce, a co za tym idzie, to serwis, części i cały sprzęt dzięki czemu z czasem można wymienić stare narzędzia na nowe, dokupić dodatkowe narzędzia, nie będzie problemu z wymianą węży, które mają okres użytkowania 10 lat.
Hurst tak jak powiedział mój poprzednik Madmax jest mało poręczny i nie ma u nas swojego przedstawiciela handlowego.
Nie kupujcie na hura, trochę popatrzcie na różne oferty, dobrze jest szukać bezpośrednio za granicą, polecam też skontaktować się z Panem Mirosławem Borkowskim (nick mjb), nie kupowałem, ale ma przystępne ceny. Nam w ubiegłym roku udało się znależć w Niemczech zestaw Webera z 90 roku, przegląd ważny do sierpnia tego roku, a węże można użytkować jeszcze przez trzy lata.
-
Jest w Polsce przedstawiciel Hursta http://www.akronbrass.pl/?firma
A zestaw który znalazłem wygląda tak:
(http://images34.fotosik.pl/188/7067242726d131ac.jpg)(http://images34.fotosik.pl/188/55f80bbc96d336ce.jpg)
(http://images34.fotosik.pl/188/2a3f4d8dd02c6960.jpg)
-
Zapomniałem dodać, że wybierając producenta zestawu dla nas brałem również pod uwagę ceny nowych narzędzi, węży i pomp. Dzwoniłem do firm i sprawdzałem cenniki, Weber wydawał się najtańszy więc go kupiliśmy.
-
z hurstem miałem tylko raz kontakt. ma taki zestaw jedna z jednostek w moim powiecie i powiem że ten sprzęt jest moim zdaniem bardzo nieporęczny. dodam ze nie pracowałem nim, tylko trzymałem go w rękach " na sucho" ale wystarczyło żeby go tak ocenić.
Też miałem kiedyś kontakt z narzędziami HURST'a o ile pamietam to pracują one pod ciśnieniem 350 bar więc aby osiągnąć te same siły co Europejskie firmy musi mieć dwa razy większy siłownik hydrauliczny lub odpowiednio duże "przekładnie ramion" stąd ta nieporęczność i duży ciężar.
-
Moje zdanie jest takie, że jak miałbym wybierać między Hurstem, a Weberem wybrałbym to drugie. Przedstawiciel jest w Polsce, a co za tym idzie, to serwis, części i cały sprzęt dzięki czemu z czasem można wymienić stare narzędzia na nowe, dokupić dodatkowe narzędzia, nie będzie problemu z wymianą węży, które mają okres użytkowania 10 lat.
Hurst tak jak powiedział mój poprzednik Madmax jest mało poręczny i nie ma u nas swojego przedstawiciela handlowego.
Nie kupujcie na hura, trochę popatrzcie na różne oferty, dobrze jest szukać bezpośrednio za granicą, polecam też skontaktować się z Panem Mirosławem Borkowskim (nick mjb), nie kupowałem, ale ma przystępne ceny. Nam w ubiegłym roku udało się znależć w Niemczech zestaw Webera z 90 roku, przegląd ważny do sierpnia tego roku, a węże można użytkować jeszcze przez trzy lata.
HURST ma swoje przedstawicielstwo w Polsce w postaci dealerów firmy Lukas. Wszelki dostęp do części tylko przez dealerow Lukasa - mają orginalne programy z dostępem do części Hursta. Lukas został wykupiony przez korporację IDEX, która skupia między innymi Lukasa, Vettera, Hursta i kilka innych firm. Pozdrawiam
-
Teraz nowy Hurst praktycznie nie różni się od LUKAS-a i produkowany jest przede wszystkim na rynek USA.
;-)
-
My mamy na jednym samochodzie Holmatro, a na drugim Lukasa. Oba dwuwężowe. Powiem tylko tyle, że Holmatro, do Lukasa ma się jak Mercedes do Fiata.
-
My mamy na jednym samochodzie Holmatro, a na drugim Lukasa. Oba dwuwężowe. Powiem tylko tyle, że Holmatro, do Lukasa ma się jak Mercedes do Fiata.
Uważam,że Fiat zyskał w ostatnich latach dużo więcej niż Mercedes,któremu blasku dodaje już tylko gwiazda na masce (tak jak dioda w Holmatro) tak więc Twoje porównanie może być nieco mylące;)
-
Panowie, jeśli już porównania, to bierzmy pod uwagę analogiczne modele sprzętów - np. co do parametrów pracy.
Zarówno Lukas i Holmatro to wiodące firmy i nie jestem w stanie powiedzieć, która jest lepsza. Natomiast jeśli będę chciał porównać najnowszy sprzęt Lukasa z kilkunastoletnim Holmatro, czy na odwrót, to wynik będzie wiadomy.
Pozdr.
-
Porównywałem ostatnio , czysto teoretycznie na potrzeby przetargu trzy firmy – cena w przypadku podobnych parametrów . W tym przypadku Weber jest bez konkurencyjny , Lukas drogi ale w granicach przyzwoitości , Holmatro to próg cenowy wynikający niewiadomo z czego .
-
Ja mam porównanie na odpowiednikach Lukasa i Holmatro. Oba ciężkie zestawy, dwuwężowe. Produkcja Holmatro 2000, a Lukas 2004. Holmatro jest rewelacyjne w porównaniu z Lukasem.
-
Trzeba przyznać,że zarówno Lukas jak i Holmatro toczą ostrą walkę na wszelkie możliwe sposoby o każdego klienta. Wyniknąć z tego mogą tylko korzyści dla użytkowników sprzętu. A na całym zamieszaniu zgodnie z powiedzeniem "Gdzie dwóch się bije.." skorzysta również Weber, trochę niedoceniany przez kokurencję. Nawiązując natomiast do porównań to zgadzam się z kolegami, którzy prezentują duży umiar w porównywaniu sprzętu hydraulicznego. W skrócie można powiedzieć, że producenci postarali się o to,że mamy teraz w czym wybierać. Pozdrawiam
-
Żalerzy jak często i do jakich akcji będziecie używali tego sprzętu ja osobiscie jestem bardziej zadowolony z Lukasa (U siebie w OSP mam zestaw tej firmy)a pracowałem już na Holmatro i weber i tez są niczego sobie podobne parametry cena Koszty utrzymania
-
Przez ostatnie dwa lata uzywalem narzedzia Combi Holmatro z pojedynczym kablem, nastepnie Holmatro oddzielnie nozyce i rozpierak (jeden kabel) i musze przyznac ze jezeli chodzi o komfort uzytkowania i swobode operowania to nie da sie pobic Holmatro. Ale... Ostatnio dostalismy nowiutki zestaw ciezkich nozyc i rozpieraka Lukasa i moim zdaniem nie bylo co porownywac pod wzgledem mocy i szybkosci rozpierania. Lukas wchodzil jak w maslo.
Co do Combi to nieraz nawet nie moglismy przeciac slupkow w nowszych samochodach (BMW, Merc).
Ale patent na pojedynczy kabel Holmatro konczy sie w nastepnym roku i pewnie wszystkie firmy go zastosuja.
Przy okazji, uzywalem wczesniej rowniez Hurst i Webber.
-
Ale patent na pojedynczy kabel Holmatro konczy sie w nastepnym roku i pewnie wszystkie firmy go zastosuja.
Przy okazji, uzywalem wczesniej rowniez Hurst i Webber.
A tak właściwie, to jak to jest z tym jednym przewodem Holmatro? Ponoć wg normy nie może tak być, że wąż wysokiego ciśnienia znajduje się w przewodzie niskiego ciśnienia...
Czy faktycznie wynika z norm czy też jest to złośliwość konkurencji?
-
A tak właściwie, to jak to jest z tym jednym przewodem Holmatro? Ponoć wg normy nie może tak być, że wąż wysokiego ciśnienia znajduje się w przewodzie niskiego ciśnienia...
Czy faktycznie wynika z norm czy też jest to złośliwość konkurencji?
Mnie tez ciekawi ta sprawa. A przy okazji zapytam tych co użytkują sprzęt Holmatro z technologią CORE (jednowężową) - jak to się sprawuje w praktyce , jak wpływa to na działania z użyciem narzędzi ( wpływ sztywności węża) i jak jest z awaryjnością tego rozwiązania ?
-
U mnie mamy dwa zestawy jeden Holmatro dwu wężowy z pompą elektryczną z możliwością wymontowania z samochodu i przeniesienia i drugi zestaw to Lukas spalinowy lżejszy i również przenośny obydwa sprawują się dobrze i zdarzało się tak że jak wyjechaliśmy dwoma wozami do wypadku to były używane oba zestawy i dobrze się pracowało jeden i drugi zestaw potrafią dobrze współpracować.Na pierwszym wyjazdowym mamy Holmatro czyli nożyce rozpieracz ramienny i dwa rozpieracze kolumnowe jeden długi a drugi krótki z możliwością dołożenia przedłużek.Na drugim wyjazdowym mamy podobny zestaw z tym że tam jest jeden rozpieracz kolumnowy plus łańcuchy.A co do siły to holmatro jest wolniejsze od lukasa ale za to śilniejsze i odwrotnie lukas szybszy ale trochę słabszy.Sumując oba zestawy u nas są niezastąpione i jesteśmy z nich zadowoleni.No i jeszcze bym zapomniał posiadamy zestaw do wyważania drzwi holmatro i sprzęt do cięcia prętów(materiałów) utwardzanych takich jak kolumna kierownicy czy pedały w samochodzie też firmy holmatro.
-
wystarczy odpalić sobie filmiki które porównują sprzęt jedno i dwu wężowy. Może trochę są przesadzone ale rzeczywiście jest duża różnica w szybkości działania na korzyść mono, bo co siły to zależy od zastosowanego sprzętu i jego charakterystyki
-
Filmiki widziałem ..
Wolałbym jednak usłyszeć opinie wynikające z praktyki.
-
Nikt nie odpowiedział na pytanie dotyczące technologi Holmatro... co by się stało gdyby, wąż wysokiego ciśnienia pękł?
-
ktoś miałby wtedy "kuku" :szalony:
-
Jeśli by się znalazł w pobliżu to pewnie tak. Pytanie czy mniejsze czy większe niż przy technologii jednowężowej?
http://www.ratowniczy.pl/index.php?id=105&id2=103
A co myślicie o takim zabezpieczeniu:
http://www.lukas.de/Main/Products,919,919.aspx
-
Pytanie dotyczące sprzętu Holmatro jednowężowego zadałem, ponieważ 20 osób ( obecnie już 21) stwierdziło w ankiecie że używa taki sprzęt. Ciekawi mnie opinia osób które pracują takim sprzętem.
Pytam oczywiście nie tylko z czystej ciekawości. Zamierzamy kupić sprzęt hydrauliczny, więc zastanawiamy się czy warto dopłacać za to rozwiązanie, czy może lepiej pozostać przy rozwiązaniu dwuwężowym.
Jeszcze raz proszę więc o opinie użytkowników takowego sprzętu.
Chciałbym również poprosić o opinie dotyczące napędu pomp do narzędzi hydraulicznych. U nas najpowszechniej stosuje się napęd spalinowy, ale np w Niemczech bardzo popularny jest napęd elektryczny. Czy są na forum użytkownicy napędu elektrycznego , a jeśli tak to jakie mają o nim opinie ?
-
Chciałbym również poprosić o opinie dotyczące napędu pomp do narzędzi hydraulicznych. U nas najpowszechniej stosuje się napęd spalinowy, ale np w Niemczech bardzo popularny jest napęd elektryczny. Czy są na forum użytkownicy napędu elektrycznego , a jeśli tak to jakie mają o nim opinie ?
Tu znajdziesz sporo informacji na ten temat:
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,7293.0.html
-
Serdeczne dzięki za linka z wiadomościami dotyczącymi napędów. Nie znalazłem tego wcześniej więc przeczytałem z zainteresowaniem. Częsciowo potwierdziły sie moje własne obserwacje :)
Żałuje jednak że nikt nie chce się podzielić wrażeniami dotyczącymi użytkowania sprzętu z systemem jednowężowym.
Zastanawiam się czy nie warto pisać bo jest to tak dobre rozwiązanie jak widać w materiałach reklamowych czy z zupełnie innego powodu ? :)
-
Serdeczne dzięki za linka z wiadomościami dotyczącymi napędów. Nie znalazłem tego wcześniej więc przeczytałem z zainteresowaniem. Częsciowo potwierdziły sie moje własne obserwacje :)
Żałuje jednak że nikt nie chce się podzielić wrażeniami dotyczącymi użytkowania sprzętu z systemem jednowężowym.
Zastanawiam się czy nie warto pisać bo jest to tak dobre rozwiązanie jak widać w materiałach reklamowych czy z zupełnie innego powodu ? :)
Nikt nie chciał wypowiedzieć się na temat norm i przeciwwskazań do użytkowania sprzętu. Dziwie się, że CNBOP dopuściło sprzęt skoro system CORE jest niezgodny z normami. Wg normy - osoba obsługująca sprzęt powinna mieć możliwość kontroli obu przewodów - wysokiego i niskiego ciśnienia....
Ponadto w przypadku pęknięcia przewodu wysokiego ciśnienia, który jest "ukryty" w przewodzie niskiego ciśnienia - może dojść do uszkodzenia pompy... no chyba, że producent zastosował jakiś zawór bezpieczeństwa - ale o tym nikt nic nie napisał...
-
Dla remfire, dot. holmatro jeden przewód.
Wygoda w podłączaniu - jedno wciśnięcie, nie ma zaworów przy pompie, podłączamy w trakcie pracy pompy i na zgaszonej, przewód praktycznie nie skręca się sam się prostuje poprzez obrotowe złączki, podobno bardzo odporny jeszcze się nie "skaleczył" w ciągu 2 lat.
Teraz minusy: złączki wrażliwe na zabrudzenia, zdarzyła się niemożność złączenia zestawu, trzeba było odpowietrzać ręcznie dołączoną koncówką.
Ogólnie przy minimum zainteresowania załogi sprzętem OK.
-
Dziwie się, że CNBOP dopuściło sprzęt skoro system CORE jest niezgodny z normami. Wg normy - osoba obsługująca sprzęt powinna mieć możliwość kontroli obu przewodów - wysokiego i niskiego ciśnienia....
Ponadto w przypadku pęknięcia przewodu wysokiego ciśnienia, który jest "ukryty" w przewodzie niskiego ciśnienia - może dojść do uszkodzenia pompy... no chyba, że producent zastosował jakiś zawór bezpieczeństwa - ale o tym nikt nic nie napisał...
1.Z tego co wiem to CNBOP dopuszcza sprzęt na podstawie omawianego tu wielokrotnie Rozporządzenia MSWiA a tam nic nie ma o możliwości kontroli wizualnej dwóch węży.
Co do możliwości uszkodzenia pompy w przypadku pęknięcia przewodu wysokiego ciśnienia to jest to niemożliwe ponieważ pompa automatycznie przestaje tłoczyć olej w przypadku takiej usterki.
Dla mnie system jednowężowy Holmatro w porównaniu z systemem jednozłączkowym -dwuwężowym Lukasa i Webera, wyprzedza konkurentów o lata świetlne. .
2. Co do braku możliwości połączenia szybkozłączki w przypadku zanieczyszczenia jak napisał "las123" to mam pytanie, które zanieczyszczone szybkozłączki łączą się bez problemu? Zapowietrzenia szybkozłączek zdarzają się również pozostałym producentom narz. hydraul.
Poprawiłem znaczniki formatowania cytatu/ Sylwek
-
Na czym polega zapowietrzenie szybkozłączy w sprzęcie hydraulicznym?
Czy czasem nie piszecie tu o blokowaniu złączy z powodu zmian temperatury i ciśnienia oleju w przewodach?
Lukas wg ich informacji ma złącza, które się nie blokują, jak pojawiają się problemy z ciśnieniem to upuszczają olej, często jest to przez użytkowników interpretowane jako wada - nieszczelność złączy.
http://www.ratowniczy.pl/index.php?id=126&id2=103
http://www.ratowniczy.pl/index.php?id=104&id2=103
-
Dziwie się, że CNBOP dopuściło sprzęt skoro system CORE jest niezgodny z normami. Wg normy - osoba obsługująca sprzęt powinna mieć możliwość kontroli obu przewodów - wysokiego i niskiego ciśnienia....
Ponadto w przypadku pęknięcia przewodu wysokiego ciśnienia, który jest "ukryty" w przewodzie niskiego ciśnienia - może dojść do uszkodzenia pompy... no chyba, że producent zastosował jakiś zawór bezpieczeństwa - ale o tym nikt nic nie napisał...
1.Z tego co wiem to CNBOP dopuszcza sprzęt na podstawie omawianego tu wielokrotnie Rozporządzenia MSWiA a tam nic nie ma o możliwości kontroli wizualnej dwóch węży.
Poprawiłem znaczniki formatowania cytatu/ Sylwek
Ale w normie EN jest ....
-
Dziwie się, że CNBOP dopuściło sprzęt skoro system CORE jest niezgodny z normami.
I całe szczęście że dopuściło gdyż bylibyśmy skazani jedynie na używanie dwuprzewodowych a jeśli ktoś pracował jednymi i drugimi to raczej nie ma wątpliwości które są lepsze.
-
Zgadzam się z ostatnią wypowiedzią rafal.bula w 100%
-
Panowie, to może jakies konkrety odnośnie tych różnic w pracy przy uzyciu narzędzi jedno- i dwuprzewodowych ?
Prosiłem własnie o takie uwagi , a jak do tej pory tylko kolega las123 zechciał podzielić się swymi spostrzeżeniami ( za co dziekuję ). W czym przejawiają się zalety systemu jednowęzowego które rozwiewają wszelkie wątpliwości co do wyższości tego rozwiązania ?
-
Możliwość rozłączenia urządzenia i podłączenia innego praktycznie w każdej chwili (nie musisz myśleć o tym, w jakiej pozycji jest dźwignia pracy urządzenia, bo takiej dźwigni po prostu nie ma); łatwy system łączenia (bez zbytecznego zabezpieczania szybkozłączy); nie musisz już kręcić przewodami by je rozwinąć - wystarczy podłączyć urządzenia, podnieść je i iść, a przewód prostuje się sam; dużo lepsze parametry urządzeń niż w systemie 2-wężowym (oczywiście jeśli chodzi o systemy Holmatro).
-
dużo lepsze parametry urządzeń niż w systemie 2-wężowym (oczywiście jeśli chodzi o systemy Holmatro).
Znaczy się - większa siła z jaką narzędzie może zadziałać?
-
Witam
nie musisz już kręcić przewodami by je rozwinąć - wystarczy podłączyć urządzenia, podnieść je i iść, a przewód prostuje się sam;
A to oznacza, że nie musisz już dodatkowo montować zwijadeł do przewodów przy pompie. Dzięki temu jest ona mniejsza (łatwiej ją zamontować na samochodzie) i lżejsza. Moja waży mniej niż 25 kg. Jeden strażak może ją bez żadnych problemów samodzielnie przenosić.
Pozdrawiam
-
dużo lepsze parametry urządzeń niż w systemie 2-wężowym (oczywiście jeśli chodzi o systemy Holmatro).
Znaczy się - większa siła z jaką narzędzie może zadziałać?
Dokładnie, większe siły cięcia, rozpierania. Oczywiście porównując jedną markę, np.
jeśli chodzi o Holmatro to najlepsze parametry ma właśnie Core.
biorąc pod uwagę Lukasa najlepszymi parametrami charakteryzuje się Streamline (taka odpowiedź na technologię jednowężową) - mimo, że urządzenia praktycznie to samo, to jednak zwiększenie ciśnień w Streamline spowodowało polepszenie parametrów urządzeń.
Co do ciężarów pomp faktycznie, pompa Duo (2 urządzenia) przenoszona bez problemów przez 1 ratownika.
pozdr.
-
Czyli mam rozumieć że zwijadła stają się zbędne ?
Nie skręcanie się węży jest niewątpliwa zaletą , ale co powiecie na na temat sztywności ?
Czy większa sztywność nie utrudnia pracy ( manewrowania narzędziami ) ?
Słyszałem również iż niewłaściwy sposób rozłączania powoduje blokowanie złączek, a wtedy konieczne jest użycie specjalnego "zbijaka" . Czy to prawda ?
-
Zwijadła to inny temat - nie chodzi w nich o rozwijanie przewodów ale o ich długość. Dlatego zwijadła są charakterystyczne dla zestawów, gdzie długość przewodów wynosi 15-20m. W naszym systemie Core dł. węży to ok. 5 m. i stąd nie potrzeba zwijadeł.
Praca (manewrowanie) urządzeniem nie jest w żaden sposób utrudniona. Nie mogę powiedzieć, by cały układ był bardziej sztywny.
A co do nieprawidłowego rozłączania złączek - na czym dokładnie ma ono polegać? na złączkach jest strzałkami wyraźnie oznakowane jak należy rozłączyć zestaw i chyba nie da rady wykonać tego w inny sposób.
-
Witam
W systemie Core węże mogą mieć różną długość. Ja używam 10 m. Węże mogą takie być ponieważ można je łączyć ze sobą.
Pozdrawiam
-
Słyszałem opinie iż w przypadku rozłączania szybkozłaczki przy uruchomionej pompie ( podającej ciśnienie na dane narzędzie ) dochodzi do zablokowania owej złączki. Połączenie nie jest mozliwe do czasu odblokowania złączki jest przy użyciu specjalnego "zbijaka".
Konkretnie chodziło o sytuacje podczas prowadzonej akcji - w pośpiechu odłączono narzędzie w celu zastąpienia go innym i wtedy pojawił sie problem z podłączeniem. Konieczne było użycie owego "zbijaka" ( nie wiem czy jest to prawidłowa nazwa) , co siłą rzeczy wpłyneło na czas użycia sprzętu. Nie mam jednak pewności czy wynikało to ze specyfiki tego sprzętu , czy z nieprawidłowej obsługi.
-
To trochę dziwne, ponieważ pompa (np. moja Core Doo) nie ma żadnych dźwigni załączających lub wyłączających urządzenie. Po prostu po podłączeniu narzędzi, przewodów i pompy od razu możesz pracować. Kiedy pracujesz narzędziem pompa automatycznie zwiększa obroty, kiedy narzędzie nie pracuje przez kilka sek. obroty są zmniejszane. Zazwyczaj dokonywałem wymiany narzędzi na pracującej pompie i nie było żadnych problemów. Nie wiem natomiast jak urządzenie zachowałoby się podczas rozłączenia przewodów kiedy pracuje narzędzie, no ale nikt normalny nie rozłącza złączek kiedy inna osoba działa narzędziem, prawda?
-
było by ciężko ... ale wszystko da się zrobić... ^_^
szybkozłączka która jest w takich sytuacjach używana to ta przy urządzeniu które pracuje, aby ja odłączyć to osoba która pracuje jakimś tam narzędziem na pewno odczuje dyskomfort ponieważ szybko złączka znajduje sie zaraz przy urządzeniu, a więc raczej przerwie prace urządzeniem. Jest takie coś w urządzeniach Holmatro do spuszczania ciśnienia w przewodach, ale nazwy nie znam...
-
Może nie wiedziałem w którym kościele, ale dobrze słyszałem że coś dzwoni :)
Normalnie nikt nie rozłącza nic podczas pracy, ale wszyscy wiemy ze podczas akcji możliwe są najróżniejsze sytuacje - producent chyba przewidział nawet i to, skoro jest owe tajemnicze urządzenie do spuszczania ciśnienia w przewodach.
Dziękuje wszystkim za opinie o systemie jednoprzewodowym. A może ktoś orientuje się jaka jest różnica w cenie pomiędzy tymi systemami - wiadomo że jednoprzedowowy jest droższy , ale o ile - 5, 10 , 20 % czy jeszcze więcej ?
-
nie wiem czy bylo, ciekawa prezentacja systemu core holmatro http://www.flamis.pl/video/a58079f0f3526c87c57
-
Co sądzicie o porównaniu Hurst & Holmatro?
Kto z Was pracuje na nowym lub używanym zestawie Hursta?
Jak one się sprawują?
-
Trudno dokonać takiego porównania.
Holmatro jest obecne na naszym rynku od wielu lat, systematycznie pojawiają się coraz nowocześniejsze wersje ich urządzeń. Siłą rzeczy mają więc bardzo duża ilość użytkowników swego sprzętu - wiele jednostek zdążyło już dokonać wymiany starszych wersji Holmatro na sprzęt kolejnej generacji.
Hurst na naszym rynku jest właściwie nieobecny. Nieliczne zestawy ich sprzętu były pozyskiwane albo w formie darowizn od zaprzyjaźnionych jednostek , lub zakupu za stosunkowo niewielkie kwoty sprzętu który był zastępowany nowszymi modelami.
Użytkowane u nas Hursty sa więc zazwyczaj narzędziami wyprodukowanymi przed kilkunastu laty , a czasami nawet dawniej.
W naszym kraju praktycznie nie oferuje się nowego sprzętu Hursta. Co prawda obecnie Lukas przejął Hursta, ale u nas nie oferują do sprzedaży Hursta , bo po co promować mało znana markę skoro Lukas jest u nas dość powszechnie znany.
Jednak spokojnie można u nich serwisować sprzęt obu marek.
A co uwag odnośnie użytkowania - moja jednostka użytkuje duży zestaw Hursta od 12 czy 13 lat. Dostaliśmy go jako darowiznę, był to zestaw wycofany z użytkowania w niemieckiej OSP z powodu wymiany na nowszy. Nie znaleźliśmy na nim tabliczki z data produkcji , ale wg ustnych informacji narzędzia były wyprodukowane pod koniec lat 70.
Największą wadą owego sprzętu jest waga - narzędzia są stosunkowo ciężkie. Jednak parametry pracy mają bardzo dobre - siła cięcia , rozpierania czy rozwarcie ramion rozpieracza powodowały że nie raz podczas akcji użytkowany był nasz sprzęt, a nie sprzęt bardziej znanych firm znajdujący się na wyposażeniu innych jednostek. Usterkowość pracy była też stosunkowo niewielka - tym bardziej że przez wiele lat sprzęt ów był serwisowany wyłącznie własnym sumptem bo nikt nie chciał się podjąć tego zadania. Mamy więc bardzo dobre zdanie o Hurście - sprzęt prosty, o dobrych parametrach i stosunkowo niezawodny.
A na koniec ciekawostka - wiecie ze nowe pojedyńcze złącze typu Streamline jest stosowane nie tylko w sprzęcie Lukasa, ale tez Hursta i Webera ?
-
Dzięki za info ;)
Hurst ma dobrą popularność w USA.
A Holmka znamy w Polsce o wiele bardziej.
Co do układów Core czy Streamline zdecydowanie stawiam na Core.
-
Tylko Cora na jednym Gba mamy Holmatro kupiliśmy pompę hydrauliczną Holmatro waży ok. 20 kg. jest mała i poręczna.Wczesniej mieliśmy eletkryczną dwa zwijadła i waga pompy masakra jak ja tzreba było wyciągac na akcji. Na przyszły rok wymieniamy na drugim GBA węże w LUKASIE na system 1 wężowy.
-
Firemann, ostatnich kilka twoich postów, w różnych tematach, to rozpisywanie się czego to Wy nie macie. Może zamiast przechwalania się podzielił byś się spostrzeżeniami z użytkowania danego sprzętu - myślę, że z pożytkiem dla pozostałych forumowiczów.
ps. sorry za off.
-
Od ponad roku Holmatro w corze. Tj. Pompa Duo PU 30 (C), Nożyce CU 4050 (C) NCT II, Rozpieracz SP 4260 (C). Jak narazie zestaw działa bez zarzutów. Natomiast czasami mogą zdarzyć się wycieki oleju z narzędzi( oczywiście nie podasz pracy), taka sytuacja ma miejsce np w PSP w Olsztynie;)
-
koledzy :straz: przepraszam ze podlaczam sie tak pod temat ale potrzebuje na szybko cały cennik Lukasa i Holmatro?
-
To musisz napisać oficjalne zapytanie do Procomu albo swojego lokalnego przedstawiciela o Lukasa i do DeltaService w sprawie Holmatro. Raczej konkretniej sformuj zapytanie (pobierz katalog i skompletuj zestaw z różnymi opcjami) bo na takie ogólnie mogą nie chcieć odpowiadać.
Sorry ale nie ma lepszego sposobu -ceny się zmieniają i mam wrażenie, że są ustalane w zależności od zestawu jaki się kupuje, to co może ktoś Ci podać będzie pewnie ze sporym zaokrągleniem i niekompletne. Takie są moje doświadczenia w tej kwestii.
Dodane:
tak Firemax ale nie wiem czy oni się zajmują bezpośrednim kontaktem z klientem czy za pośrednictwem sieci partnerów. Sieć partnerów tu: http://www.firemax.pl/straz_autoryzowani_partnerzy.html
-
przedstawicielem Lukasa jest również FireMax.
-
Poprosiłem o cennik na forum celowo żeby nie robić oficjalnego zapytania ale chyba nie mam wyjścia.
Również stawiam na system Core.
-
Koledzy! Proszę was o pomoc.
Dziś znalazł mi się sponsor, który daje 14000 euro ( ok 50000zl) na hydraulikę. Warunek jest jeden. Mam mu do poniedziałku powiedzieć co kupuje.
Moja jednostka aspiruje do ksrg, leży przy drodze wojewódzkiej, wypadków ok. 30 w roku.
Co byście kupili za taką kasę?
Zastanawiam się nad jakimś zestawem Webera, albo najcięższym kombi plus rozpieracz kolumnowy-lukasa.
Sprzęt musi być nowy.
-
Przede wszystkim nie bierz kombi: co jest do wszystkiego to jest do niczego. Zainwestuj w zestaw pompa+nożyce+rozpieracz ramieniowy+rozpieracz kolumnowy, czy będzie to Lukas czy Holmatro to już nie ma tak dużego znaczenia. Co do Webera osobiście mam niezbyt dobre odczucia. Jeśli jakimś cudem wystarczy jeszcze pieniędzy to dodatkowo ręczna wyważarka do drzwi-w końcu to też hydraulika.
-
No niestety na pełny zestaw Lukasa 50 tyś raczej nie wystarczy.
Mam do wyboru albo zestaw Webera ( coś za tą kase się skompletuje) albo tak jak mówilem jakieś kombi i coś do tego dołożyć.
No właśnie co byście dodali do narzędzia kombi?
Nożyce, czy może rozpieracz kolumnowy?
Zważywszy na to, że kombi z łańcuchami by pełniło f-cje rozpieracza ramieniowego, to opcja z dodatkowymi nożycami chyba jest dobra.
-
Już ci powiedzieli i powtórzę ŻADNEGO KOMBI. W nowej generacji samochodach będziesz tym mógł co najwyżej maske otworzyć.
Kup pompę nożyce i rozpieracz. Następnym razem jak będziesz miał kasę dokupisz kolumnę.Albo skołuj jeszcze z 10 tys. od innego sponsora, z gminy .. Za 60tys. chyba już niezły zestaw będzie holmatro.
-
Witam
Zestaw kombi zamyka Ci drogę.
W tej samej cenie możesz kupić pompę na dwa urządzenia, rozpierak ramieniowy i nożyce, a taki zestaw będziesz mógł w przyszłości rozbudować.
Pamiętaj o tym, by pompę kupić z zapasem na pozostałe urządzenia, jak również, że będziesz jeszcze potrzebował parę drobniejszych rzeczy: kliny i słupki do stabilizacji (można zrobić z drewna) nożyce do cięcia szyb (klejonych i hartowanych) adaptory i łańcuchy, zabezpieczenie na poduszkę powietrzną w kierownicy, osłonę dla poszkodowanych, coś na czym będziesz mógł odłożyć sprzęt, gdy go nie używasz (a nie kłaść go w piasek), zabezpieczenia na ostre krawędzie (można zrobić z węży tłocznych). Takie poszczególne rzeczy kosztują od kilkuset złotych w górę i bez niektórych ani rusz.
Pozdrawiam
-
Nie tak do końca. Można improwizować i wykonać coś samemu zamiast kupować, zwłaszcza jeśli nie ma pieniędzy.
Łańcuchy bym sobie darował - te same czynności można wykonać innymi technikami, nożyce do cięcia szyb - wystarczy ręczna piła brzeszczotowa, a nawet w nóż ratowniczy wielofunkcyjny, osłona dla poszkodowanego - można wykorzystać na początek koc, podobnie jakąś matę na składowanie sprzętu.
Będzie kasa to się dokupi to co potrzebniejsze.
I nie rozpierak tylko rozpieracz!!
-
Witam
To może podpowiedz, jak odciągnąć kolumnę kierownicy/rozeprzeć deskę rozdzielczą, bez łańcuchów i rozpieracza teleskopowego.
Nie zawsze wystarczy/jest możliwe (a być może znacznie pogorszy stan zdrowia poszkodowanego) cofnięcie fotela, odcięcie oparcia fotela.
Również podnoszenie deski rozdzielczej za pomocą samego rozpieracza ramieniowego bądź przy słupku A, bądź po środku deski w większości przypadków jest nieskuteczne.
Pozdrawiam
-
Nie chciałem się odzywać bo nie na każdy temat trzeba się wypowiadać ale ………..
Osobiście bym kupił używany duży zestaw tak z 2000 r. i dokupił nowe mocne nożyce pow. 100 t.
Co do łańcuchów – e………. mam i nie pamiętam bym nimi kiedykolwiek odciągał kolumnę poza pokazami , ponieważ w 95% konieczność odciągnięcia kolumny i tak wiąże się z uwięzieniem kończyn , a co z tym związane trzeba działać od dołu . I tu kłania się doświadczenie praktyczne , a nie teoretyczne .
PS. Coś używanego można szukać np. tu http://www.feuerwehr.de/markt/ (http://www.feuerwehr.de/markt/)
Pozdrawiam
-
No niestety na pełny zestaw Lukasa 50 tyś raczej nie wystarczy.[...]
Używanie łańcuchów to dość ryzykowna technika. Kolega, jak zrozumiałem, jest zobligowany do zakupu zestawu fabrycznie nowego.
Po pierwsze firma - ja uważam, że warto być kompatybilnym z sąsiadami, z dyskusji na forum wiemy, że wszystkie oferowane narzędzia spełniają normy i działają poprawnie. W moim przypadku dookoła Lukas, serwis 15 km od jednostki więc wybór mamy prosty. Ty musisz tego wyboru dokonać sam biorąc pod uwagę jeszcze ceny.
Dalej kwestia zestawu.
Zgadzam się, że na kombi zbyt długo się nie pojedzie ale np kombi Lukasa można przerobić na nożyce przez zmianę szczęk (wypadałoby konkretnie porozmawiać z przedstawicielem, żeby dokładnie sprawdzić co i jak bo nie drążyłem tematu dokładnie).
Byłaby więc np w pierwszym podejściu możliwość zakupu pompy na dwa urządzenia, kombi i kolumnowego a z czasem rozpieracz i zmiana ostrzy w kombi na nożyce trochę straty jest - fakt koszt ostrzy i przeróbki w serwisie.
Kombinacja nieciekawa ale bez nożyc, rozpieracza i kolumnowego ciężko działać. Z czego zrezygnować bo kasy na wszystko chyba nie starczy? albo z kolumnowego albo właśnie kupić kombi z ewentualna perspektywa dokupienia rozpieracza i przeróbki kombi na nożyce. Twój wybór, myślę, że koledzy jeszcze się odezwą. Jeśli przy zakupie kombi SC 550 można z tego uzyskać nożyce S5xx to już bardzo dużo.
W technologii jednozłączowej Lukasa można pracować kilkoma narzędziami na pompie na jedno urządzenie GO3T ze względu na szybkie przełączanie urządzeń - mamy z zakupów "związkowych" zestaw Universal i jakiś czas temu szukałem sposobów na jego rozbudowę - właśnie kolejno przez zakup cylindra, ramieniowego, wymianę ostrzy, według przedstawicieli ta pompa mogłaby obsłużyć te 3 urządzenia (na razie sprawa przysiadła więc w praktyce nie sprawdziliśmy) bez zaworu przełączającego i dodatkowych przewodów. Ale chyba tu raczej warto od razu kupić pompę na wszystko, i do pracy jednoczesnej, może nie koniecznie na 3 urządzenia ale na 2.
Podsumowując - pozbieraj informacje i jutro z rana łap za telefon i dzwoń po przedstawicielach sprawdzając jakie ceny dostaniesz i na jaką opcję Cię stać bo to czego potrzebujesz to konkretne ceny a my tego aktualnie dokładnie nie wiemy, przynajmniej nie widać, żeby ktoś coś konkretnego napisał a nawet jak napisze to może to nie być pewne. W ciągu roku dostałem odpowiedź 2 razy - ceny były zdecydowanie różne, do tego była informacja, że za 2 miesiące na pewno się zmienią więc też Ci ich nie podam, żeby nie robić zamieszania.
-
Witam
Nie chciałem się odzywać bo nie na każdy temat trzeba się wypowiadać ale ………..
Osobiście bym kupił używany duży zestaw tak z 2000 r. i dokupił nowe mocne nożyce pow. 100 t.
Co do łańcuchów – e………. mam i nie pamiętam bym nimi kiedykolwiek odciągał kolumnę poza pokazami , ponieważ w 95% konieczność odciągnięcia kolumny i tak wiąże się z uwięzieniem kończyn , a co z tym związane trzeba działać od dołu . I tu kłania się doświadczenie praktyczne , a nie teoretyczne .
PS. Coś używanego można szukać np. tu http://www.feuerwehr.de/markt/ (http://www.feuerwehr.de/markt/)
Pozdrawiam
Ja też poza pokazami nie używałem łańcuchów, ale oprócz łańcuchów mam (zapewne jak i Ty) rozpieracz teleskopowy.
Proponuję zastanowić się, ile razy użyte byłyby łańcuchy gdyby na stanie był tylko rozpieracz ramieniowy i nożyce.
Pozdrawiam
-
Panowie nie rozpędzajcie się tak bardzo - 50 tys na sprzęt hydrauliczny nie jest kwota zbyt wielką, więc z dodatkami trzeba sobie dać na wstrzymanie.
Sercem każdego zestawu jest pompa, tu więc nie należy oszczędzać. Dobra pompa to wydatek ok 20 tys zł, pozostaje więc ok 30 tys na nożyce i rozpieracz/rozpierak ;) ramieniowy. Nie wystarczy raczej na narzędzia o maksymalnych parametrach, ale całkiem przyzwoite już można kupić. A pozostałe narzędzia i dodatki będzie mozna dokupic w kolejnych latach .
Odpuść sobie to kombi - uwierz mi i przedmówcą - to nie jest dobre rozwiązanie, tym bardziej że te 50 tys. powinno Ci wystarczyć na pompę + 2 narzędzia - trzeba tylko trochę ponegocjować :)
-
Witam
To może podpowiedz, jak odciągnąć kolumnę kierownicy/rozeprzeć deskę rozdzielczą, bez łańcuchów i rozpieracza teleskopowego.
Pozdrawiam
Krzysiu, poczytaj trochę o technikach jeśli nie możesz sam ich przećwiczyć.
Otóż odchylanie deski właśnie wspomnianym przez ciebie rozpieraczem teleskopowym czy też kolumnowym, jak również podnoszenie rozpieraczem ramieniowym po zrobieniu dojścia w słupku A. Nie mam pojęcia czemu piszesz, że metoda ta w większości przypadków jest nieskuteczne.
Otóż jest to skuteczna metoda, wystarczy pozbyć się wzmocnień (jeśli takowe występują) w środkowej części pod deską.
http://www.youtube.com/watch?v=LGW6jAbYz8Y&feature=related
prawda że szybko i skutecznie?
-
Witam
Albo w uszkodzonym samochodzie znaleźć wystarczająco mocne oparcie dla rozpieracza ramieniowego.
Zero-11, nie gniewaj się, ale pozostań przy języku polskim. Walka o prawidłowe nazewnictwo to Twoje prawdziwe powołanie.
Pozdrawiam
-
Chyba cię Krzysiu nie zrozumiałem.
filmik się nie spodobał?
-
No akurat filmik mi się nie do końca spodobał – łatwo ciąć nie zdeformowane autko , w realu gdy występują naprężenia nie jest tak prosto . Co nie zmienia postaci sprawy , że rozpieraczem ramieniowym idzie zrobić prawie wszystko i nie koniecznie potrzeba sztywnej konstrukcji , bo od tego jest prawidłowa stabilizacja . Osobiście bardziej wolę przełamywać autko – mam ku temu powody – a przede wszystkim zachęcam do prawidłowej stabilizacji bo to jest podstawa .
-
Po dzisiejszych rozmowach z przedstawicielami różnych firm, na 99% wchodzimy w sprzęt Lukas.
Będzie to:
agregat dwustopniowy P 620sg, nożyce S 530, rozpieracz ramieniowy Sp 310, 2x10 metrów przewody. Wszystko w technologii Streamline. Cenowo wyjdzie ok. 55 tys.
Co uważacie o takim zestawie?
-
Bardzo podobny zestaw do tego http://www.ospstarogard.com.pl/Aktualnosci/Nowy-sprzet-na-wyposazeniu-OSP.html
-
Osobiście jak dla Was nie jestem przekonany co do nożyc - a bardziej rodzaju ostrzy . Są to ostrza uniwersalne i będą stwarzać wam ( szczególnie jak często nie tniecie ) duże problemy . Leprze by były ostrza zaokrąglone wciągające słupek – są bezpieczniejsze i skuteczniejsze dla niewprawionych użytkowników .
Ale tego firma wam nie powie – a Ja wyraziłem tylko opinię i bronić tezy w tym miejscu nie zamierzam bo każdy ma swoją – ja bazuje głównie na tym co widzę na kursach które prowadziłem z ratownictwa technicznego .
Pozdrawiam
-
Całkiem przyzwoity zestaw. Zawsze chciałoby sie więcej , ale na początek w zupełności wystarczy. Z czasem sami się przekonacie co jeszcze Wam będzie potrzebne - może jakieś narzędzie, może osprzęt.
A czy teraz macie na wyposażeniu sprzęt hydrauliczny , czy to nowość w waszej jednostce?
-
A my mamy u siebie nowy zestawik nożyce S 530 , rozpieracz ramieniowy SP 310 oraz rozpieracz kolumnowy R 422 wraz z wspornikiem LRS-C o sile 27 ton, zestaw do obcinania pedałów LSH 4, zestaw do wyważania drzwi HTS 90, schodek z klinem.
Ale nie chcę sie tu chwalić zestaw ok wielka siła złoncza w streamline super sprawa moim zdaniem leepsze od rozwiązań z holmatro ale...
Właśnie wróciłem z wypadku nowe szczęki karbowane szczęki szlak trafił ząbki dosłownie się zaokrągliły i na końcach szczęk zrobił się luz. Niedawno rozmawiałm z chłopakami z innej jednostki u nich podobna sytuacja więc nie jest to przypadek coś jest nie tak. Bedziemy starali sie o wymiane szczęk na inny model zobaczymy co jutro powiedzą.
-
Faktycznie ostrza półokrągłe, jak chociażby w S 511 czy 510 (siła cięcia też większa, chyba 105 ton) są skuteczniejsze, bo wciągają cięty element do środka, czyli tam gdzie siła jest największa. Ale z tymi S 530 też nie powinniście mieć problemu, przy tej sile narzędzia. Bardzo przyzwoity zestaw, w przyszłości dokupcie jeszcze kolumienkę do niego.
W nożycach ze szczękami uniwersalnymi, które zakupiliście, zyskujecie na rozwarciu ostrzy.
-
Problemu z cięciem nie ma ale właśnie te karby uniemożliwiają wciąganie materiału ciętego bliżej sworznia gdzie siła jest największa. No i te karby po prostu się zaokrągliły a końcówki "zwichrowały" A czy ktoś ma takie właśnie nożyce i problemy z nimi?
-
to nie karby uniemożliwiają wciągnięcie materiału ciętego lecz kształt szczęk. W ostrzach półokrągłych nożyce zamykają się najpierw na profilu, wciągając go. Tu dochodzi do działania przeciwnego - wypychanie ciętego materiału na zewnątrz.
-
No bo nikt się nie przyzna teraz – ale ktoś narzędzia nie utrzymał w rękach , źle miał przyłożone , ciął na czubkach i się stało . Nie wiem czy przekonacie serwis że ostrza się rozeszły tak sobie przy prawidłowej pracy . Ale to się zdarza w tego typu ostrzach bardzo często u wszystkich producentów – tak naprawdę nazywają się „uniwersalne” można szczycić się rozwarciem – ale wiecie że jak coś jest do wszystkiego to z reguły do niczego .
Dlatego nie napisałem informacji wyżej złośliwie ale na bazie bardzo wielu obserwacji błędów chłopaków podczas ćwiczeń i wypadków . Dochodzi do tego adrenalina , stres , nieuzasadniony pośpiech i tnie się do tzw. upadłego . I jest to naprawdę bardzo częste , dlatego odradzamy takie ostrza . U nas w okolicy stosuje się jeszcze gorsze starsze modele Webera – nie dość że mają uniwersalne ostrza to jeszcze tzw. punkt bezwładności na podbicie ciśnienia na pompie . Nożyce w ostatnim fazie stają na kilka sekund i albo masz jeb i coś uciąłeś , albo po nomexie płynie ci olej z wywalonego bezpiecznika , a zestaw można wyłączyć . Dobrze jak masz na miejscu następny .
Nie polecam, potraktujcie to tak w ramach folkloru – ale moje zabytkowe narządza jak się szczęki rozejdą , co prawda mam okrągłe ale zdarza się ( szczególnie jak robią na kursach) , to biorę rozpieracz ramieniowy i je po prostu ściskam w pozycji lekko rozwartej – przyznam się jadę tak już tym zestawem od 1999 r. a jest już pełnoletni . Tylko trzeba robić to jak z kobietą delikatnie by nie pękły . I ja tego nie napisałem , ktoś to tu wkleił :szalony:.
Pozdrawiam
-
Całkiem przyzwoity zestaw. Zawsze chciałoby sie więcej , ale na początek w zupełności wystarczy. Z czasem sami się przekonacie co jeszcze Wam będzie potrzebne - może jakieś narzędzie, może osprzęt.
A czy teraz macie na wyposażeniu sprzęt hydrauliczny , czy to nowość w waszej jednostce?
Będzie to nasz pierwszy zestaw w jednostce. Mogliśmy mieć używane kombii kiedyś, ale odmówiliśmy.
Jesteśmy jednostką, która dopiero się stara do włączenia w struktury KSRG, także na początek myślię, że sprzęt nie jest zly.
-
I jak zwykle miko jest naj... i ktoś zrobił coś nie tak... no ale już chyba tak musi być.
Sam osobiście ciąłem i wiem,że zrobiłem to dobrze poza tym nie był to jakiś twardy czy długi element aby zrobić coś nie tak. Jak mieliśmy starego weberka było wszystko ok. A czy serwis przekonamy pewnie że tak bo bo już uwzględnili reklamacje wysłaliśmy im zdjęcia powiedzieliśmy co i jak się stało i będą z Niemiec ściągać drugie szczęki więc chyba jednak to nie nasza wina i wiedzą że dzieje się tak w tych nożycach.
-
W takim razie przestaje wierzyć w Lukasa – jak przy prawidłowym cieciu szczęki padają . Czyli firma ta zeszła na psy i trzeba sobie odpuścić tą markę . Bo w tej dziedzinie , przy takich obciążeniach , ale i wielokrotnej kontroli jakości , takie wpadki to nabijanie w butelkę klienta. -_-
Muszę jutro podziękować w takim razie Lukasowi za udział rozmowach na dostawę ciężkiego zestawu.
PS. Ja nie jestem naj – tylko w normalnej eksploatacji niema prawa się to zdarzyć – czyli jak operator nie jest do d……….. to znaczy że firma , są tylko dwie możliwości .
-
Faktem jest, że nożyce "wypychające na zewnątrz" podczas cięcia mają większą tendencję do odchodzenia ostrzy od siebie, ale - jeśli takowe zjawisko tylko się zacznie, trzeba przerwać, cofnąć narzędzie i poprawić jego ułożenie. Lekkie odgięcia często się trafiają, ale jeśli uważnie obserwuje się narzędzie, a szczególnie części robocze - można w odpowiednim momencie zainterweniować i narzędziu nic nie powinno się stać. Dziwi mnie taka sytuacja, mi również wygląda to na nieumiejętną obsługę. Ale - nie wiem, nie widziałem, hipotetyzuję. Całe szczęście, że chcą wymienić szczęki.
Pisząc tego posta miałem na myśli w pełni sprawny zestaw bez wad i uszkodzeń.
ps. jeśli zrobiliście fotki przed oddaniem nożyc do serwisu - wrzuć je proszę tutaj, z chęcią zobaczyłbym jak to dokładnie wyglądało.
-
Kiedy dowiedziałem od chłopaka (z PSP) że u nich coś takiego się stało powiedziałem mu to co wy też myślałem że zrobili coś nie tak ale mówił że po wymianie znowu to samo :wall: jutro postaram się wrzucić fotkę.
Pozatym jeśli serwis zgodził się na wymiane znaczy że coś jest nie tak nie mówię tu o wszystkich narzędziach lukasa ale z te napewno nie są za dobro skoro nie pierwsza taka awarja.
-
A mi się wydaje ze materiał z ktorego są wytworzone szczęki , nie wytrzymują siły cięcia. w nozycach holmatra w core 4050(chyba?? siła cięcia około90 paru ton)na szczękach pojawiały się odkształcenia, ale niema mowy o skaszaniu ostrzy. jutro zrobie fotki. odkształcenia tez mogły pojawic sie o cięcia jakiegos wzmacnianego metalu. histori tych ostrzy nie znam. u mnie w osp dzialaja bez problemu. pozdrawiam
-
Kiedy dowiedziałem od chłopaka (z PSP) że u nich coś takiego się stało powiedziałem mu to co wy też myślałem że zrobili coś nie tak ale mówił że po wymianie znowu to samo :wall: jutro postaram się wrzucić fotkę.
Pozatym jeśli serwis zgodził się na wymiane znaczy że coś jest nie tak nie mówię tu o wszystkich narzędziach lukasa ale z te napewno nie są za dobro skoro nie pierwsza taka awarja.
Jak tam fotki ???
-
No i wymienione na nowe bez żadnego problemu nawet zaproponowali inne 510 moim zdaniem o wiele lepsze niż 530.
[załącznik usunięty przez administratora]
-
Co myślicie o eHydraulik Lukasa?
http://www.flamis.pl/video/eDraulic_-_Lukas_elektryczne_urz%C4%85dzenia_do_ratownictwa_technicznego
http://www.flamis.pl/video/eDraulic_I_Lukas_elektryczne_urz%C4%85dzenia_do_ratownictwa_technicznego
Wygląda, że narzędzia na baterie ale na filmach widać, że trochę sporo tam przewodów elektrycznych. Mimo wszystko przewody elektryczne chyba są wygodniejsze od hydraulicznych?
-
Wyrzucając pierdoły z informacji na stronie Lukasa można się doczytać, że ten system:
- nie potrzebuje węży ani pomp hydraulicznych
- zajmuje mniej miejsca w samochodzie
- jest prawie o połowę lżejszy niż standardowe urzadzenia hydrauliczne
Ponadto można go zasilać z gniazdka, tak samo jak z baterii (która może zasilać wszystkie posiadane urządzenia jednocześnie... w granicach rozsądku oczywiście ;) )
Generalnie wszystko fajnie, ale i tak wszystko wyjdzie w praniu, np. jak to będzie z pojemnością, żywotnością i ładowaniem baterii, jak taki zestaw wygląda w zestawieniu z tradycyjnym hydraulikiem pod względem parametrów siły nacisku i rozpierania, oraz co i jak często będzie się tu psuć. No i najważniejsze - ile to kosztuje? :P
Jedno jest pewne - w atmosferze "wybuchowej" to tym nie popracujemy :szalony:
-
moja jednostka teraz razem z samochodem z PSP dostała zestaw Holmatro: pompa jednonarzędziowa z silnikiem Robina(?), nożyco-rozpieracz i rozpieracz kolumnowy.
-
z silnikiem Robina(?)
Robin Subaru zapewne, nic niezwykego raczej ;)
robinamerica.com (http://robinamerica.com) :straz:
-
po prostu nie byłem w 100% pewny, czy to pompa tej firmy, czy jakaś inna.
-
Co myślicie o eHydraulik Lukasa?
a jakieś dane o parametrach urządzeń?
Jedno jest pewne - w atmosferze "wybuchowej" to tym nie popracujemy :szalony:
... podobnie jak standardowymi spalinowymi pompami hydraulicznymi
-
No właśnie na stronie Lukasa trochę mało konkretnych danych.
Np na stronie nożyc http://www.lukas.com/rescue/Rescue_Products-p-4/Cutters/S_700_E.html tylko ogólna informacja, że siłą dorównuje S510 (najmocniejsze dotychczasowe nożyce Lukasa). Może coś potraficie rozszyfrować po klasach NFPA, bo są podane: NFPA- Classes A8/ B9/ C8/ D9/ E9.
Co do pracy w strefie to raczej nie kwestia napędu - napęd elektryczny włącznie z bateriami idzie zrobić w EX. Problemem raczej jest praca samych ostrzy.
-
A co sądzicie o takim zestawie firmy Weber .
Rozpieracz SP 43-XL
Nożyce RSX 200-107
Teleskop RZT 2-1500
Mininożyce S 50-14
Pompa + dwa zwijadła V 50-T + SAH 20
Cena zestawu ok. 65 tyś
Dokładniejsze parametry na stronie http://www.szybicki.com.pl/weber.html
Powiedzmy , że mam 100tyś i tylko tyle albo aż:-)
Kupuje albo webera za 65 tyś i 35 tys mogę przeznaczyć np . na :
System podpór stabilizujących Stab - Fast ( 3x podpora)
zestawy klocków stabilizujących Stab - Pack , Unterbau - System
Walizka z piłą do szyb zestaw
Zestaw do zabezpieczania poduszek
Zestaw pokrowców ochronnych
Zestaw poduszek wysokoćiśnieniowych
i jeszcze chyba coś zostanie :-)
Albo kupuje Holmatro core
rozpieracz SP 4240
nożyce CU 4050
mini nożyce
kolumnowy TR 4350C
pompa PU 30 C
i 100 tyś braknie....
Jestem nastawiony raczej na Holmatro ale.... kusi mnie Weber parametry zbliżone i możliwość doposażenia samochodu w dodatkowy sprzęt ratowniczy za kwotę ok 35 tyś złoty . Nigdy nie pracowałem Weberem w związku z czym nie mam porównania pracowałem Holmatrem Core no cóż nie będę ukrywał rewelacja alle...
Czy naprawdę warto ...? na co byście się zdecydowali co wybrać
-
Superfire ja osobiście wziąłbym pod uwagę jaki serwis Webera zapewnia sprzedawca i ewentualną dostępność kolejnych komponentów na przyszłość. Dodatkowe kryterium to jaki sprzęt posiadają sąsiednie jednostki, choć nie spotkałem się jeszcze z sytuacją gdzie zaszła by potrzeba użycia np. nożyc od kolegów. Zawsze było tak że jak działały np jednostka PSP i moja OSP to teren akcji był dzielony na 2 odcinki gdzie równolegle swoim sprzętem były prowadzone działania ratownicze.
Biorąc pod uwagę cenę to myślę, że zdecydowałbym się na tego Webera. Taniej a co za tym idzie, tak jak piszesz jest możliwość dokupienia większej ilości sprzętu.
Z tego co kolega mi mówił Weber jest bardzo popularny w Niemczech więc nie jest to jakaś tam firma kogucik.
Minimalna różnica w parametrach jest wg mnie zdecydowanie niwelowana przystępnością cenową Webera.
Pytanie też ile razy w ciągu roku używacie sprzętu hydraulicznego, jeśli jest to nieznaczna ilość akcji to na pewno nie odczujesz różnicy między systemem jedno-wężowym a dwu-wężowym. Wiadomo że ten pierwszy o niebo wygodniejszy tylko skoro możesz kupić większy zestaw i to ze zwijadłami to komfort pracy również będzie spory. A używając hydrauliki kilka razy w ciągu roku nie będzie to miało aż tak dużego znaczenia.
U mnie w OSP nie mamy zwijadeł i Lukas pracuje na 2 wężach i nie mogę narzekać, to co trzeba możemy tym sprzętem zrobić, narzędzia są podpięte na stałe do pompy i z reguły nie zachodzi potrzeba przepinania narzędzi.
A mając do wyboru zmianę węży na system stream-line to woleliśmy rozbudować nasz zestaw o kolejne narzędzie.
Pozdrawiam :straz:
-
Ja bym się nie zastanawiał. Oczywiście posiadanie Holmatro jest bardziej prestiżowe, ale tylko w Polsce.
Te różnice w parametrach, o których pisze kolega >azirafał< oprócz masy przemawiają za Weberem.
Rozpieracz SP 43 siła większa o 100 kg od SP 4240 ale max. rozwarcie ramion u Webera większe o 12 cm.
RZT -2 1500 rozwarcie u Webera większe o 22 cm. tylko masa w obu przypadkach w Holmatro mniejsza
o ok. 3 kg. Przy dużych katastrofach drogowych da się to odczuć ale przy 1, 2 "rozbitkach" raczej nie.
Skoro jesteś zachwycony systemem Core ( tu podzielam Twoje zdanie) to zamów u Webera system jednowężowy. Tak, tak Weber już ma taki "przewód w przewodzie" tylko ta nieszczęsna szybkozłączka Webera w porównaniu z Holmatro zwala z nóg, ale tego już nie da się przeskoczyć.
Bierz Webera i cały dodatkowy sprzęt za resztę pieniędzy- ja bym tak zrobił.
-
Serwis Weber jest coraz bardziej dostępny oprócz Poznania dochodzi Gdańsk , Kraków w moim przypadku dojazd to ok 150km i serwis nie widzi problemu z dojazdem , koszt dojazdu dzielony jest na kilka jednostek które są "po drodze".
Specifika mojej jednostki to około 2-5 wyjazdów do wypadków , że naprawdę trzeba ciąć aktualnie działamy kombikiem lukasa i jakoś dajemy radę JRG ma do nas 15 km ale i tak jak byśmy kupili Webera o tak wysokich parametrach z tak rozbudowanym osprzetem w postaci stabilizatorów , podpór itd to JRG aż wstyd powiedzieć tego nie ma mają średnie ok 7 letnie holmatro i wiekowego Lukasa brak w JRG zaplecza w postaci pokrowców ochronnych, podpór , piły do szyb itp itd stąd skłaniam się w rozbudowę hydrauliki o osprzęt tego typu .
Jeżeli by to był tak zły sprzęt napewno ok 70% niemiec by na nim nie pracowała i ok 90 austiaków bo ani nie są biedni ani głupi.
Ja narazie mam męklik w głowie jeszcze się na 100% nie zdecydowałem ale stasznie mnie kusi Weber czym więcej oglądam filmów szkoleniowych w których jest wykorzystany osprzęt dodatkowy to stwierdzam , że pełne wykorzystanie hydrauliki bez osprzętu jest nie możliwe
np.http://www.youtube.com/watch?v=4U6kr9PQEPo&playnext=1&list=PL860D89A1E7399255&index=9
-
Przy zakupie zestawu do rat-tech dobrze jest brać też pod uwagę cenę nowych węży, jak kupowaliśmy kilka lat temu Webera to 20 mb było o kilka tysięcy tańsze od Lukasa. Nie chcę nikogo wprowadzać w błąd, ale różnica wynosiła chyba 6-7 tys. najlepiej podzwonić i popytać. Cena ta jest ważna z tego względu, że co 10 lat trzeba wymienić przewody, poza tym zdarzają się uszkodzenia.
Odnosząc się do systemu jednowężowego Holmatro osobiście uważam, że szału nie ma, sztywność praktycznie ta sama co w dwóch sklejonych wężach, na plus przemawia jedynie to, że się tak nie skręcają i wysokie ciśnienie jest w środku, co może chronić przed obrażeniami w przypadku pęknięcia i przy uszkodzeniu w pierwszej kolejności dostanie zewnętrzny wąż.
-
Jak już wymieniamy "plusy" systemu Core Holmatro do trzeba dodać korzystniejsza dla Holmatro różnicę masy węża i sposobu łączenia.
Co do podobnej sztywności też bym dyskutował..Może podczas pracy to sztywność porównywalna (ze wskazaniem na Holmatro) ale podczas rozwijania sprzętu to elestyczność przewodu Holmatro jest bezdyskusyjnie lepsza i łatniej rozwinąć jednowężowy system Holmatro z kręgu, a sprójbójcie to zrobić z Lukasem lub Weberem.
Sama złączka Lukasa i Webera w porównaniu z Holmatro to dopiero PORAŻKA... zarówno podczas łączenia jak i rozłączania. Same narzędzia Webera uważam za nawet lepsze od Holmatro.
Taka jest moja opinia, może inni użytkownicy tych systemów hydraulicznych podzielą się swoimi opiniami.
-
Również nie zgodzę się co do podobnej sztywności. Tak, jak napisał przedmówca, również uważam, że Holmatro tutaj wygrywa. Rozwijanie węża bez ciśnienia można (może troszkę przesadzone, ale..) porównać do rozwijania liny grubości tego węża. Nie skręca się, można dowolnie nim "kręcić" i nie powstają ósemki ani inne skręcenia. Podłączenie - bardzo przyjemne, tak samo jak i rozłączanie narzędzi.
Jeśli chodzi o system złączek Lukasa i Webera - mimo wszystko trzeba się troszkę bardziej przy tym nakombinować. Co do samych narzędzi - preferuję Lukasa (ale to pewnie dlatego, że na narzędziach tej firmy przepracowałem najwięcej czasu) i byłem zadowolony.
Tak z innej beczki - czy w przypadku posiadania pompy mogącej obsłużyć 2 narzędzia jednocześnie (pomijam narzędzia i pompy z systemem jednowężowym), jak ma się sprawa przechowywania sprzętu gotowego do użycia?
Czy jest sens, aby narzędzia, jak i węże były cały czas rozpięte? (w sensie - osobno pompa, osobno wąż, osobno narzędzia)
Wiadomo, że najczęściej stosowanymi narzędziami pierwszego rzutu są rozpieracz oraz nożyce - czy nie byłoby sensu trzymać tego wszystkiego połączonego przez cały czas? oszczędność czasu wielka. Nie mówiąc już o pozostawianiu całkowicie rozłączonych narzędzi typu kombi, co jest już w ogóle nieporozumieniem.
-
Z mojego doświadczenia wynika że wożenie na aucie rozpiętych narzędzi hydraulicznych większego sensu nie ma.
Do pierwszych działań używamy w 99% nożyce i rozpieracz ramieniowy, więc po co tracić czas na składanie zestawu na miejscu akcji :pyt:
Wiadomo, że często sposób przewożenia narzędzi zależy od rozmieszczenia skrytek ale przecież tak sobie można wszystko dopasować abyśmy mieli tak pojemną skrytkę że pomieści i pompę i oba podstawowe narzędzia.
W przypadku posiadania zwijadeł z wężami o dł. 20m lub 30m wożenie rozpiętych narzędzi wg mnie to już totalne nieporozumienie. Jeśli na dokładkę posiadamy ramę DIN z miejscem na ułożenie narzędzi to taki układ sam się prosi o to żeby było to wszystko połączone ze sobą.
Tak jak wcześniej wspominałem, dobór sprzętu zależy od tego jak często mamy go używać i na co nas stać. I nie będę tutaj negował zalet systemu jedno wężowego.
U mnie w OSP jest system dwu wężowy LUKAS, spięty od razu do działania. Węże są ułożone tak jakby w "harmonijkę" wzdłuż pompy i przy akcji nie ma żadnego problemu żeby szybko użyć narzędzia. W planach jest zakup zwijadeł bo wg nas będzie to lepsza inwestycja jak przejście na streamline czy nawet rozważania o wymianie sprzętu na jednowężowe Holmatro.
Nie używamy, na szczęście, hydrauliki tak często żebyśmy wyraźnie odczuli różnicę tych rozwiązań.
Zdecydowaliśmy się na system LUKAS i konsekwentnie go unowocześniamy bo taką politykę działań przyjęliśmy ileś lat temu :straz:
-
Hm, a ja się zastanawiam co dalej z tym Lukas'owskim eDraulic'iem - wszak minęło ponad pół roku od pierwszego postu na jego temat, a dalej mamy ciszę.... A szkoda, bo to naprawdę ciekawa alternatywa przynajmniej dla tradycyjnych lekkich zestawów hydraulicznych - przypuszczalnie również o wiele tańsza w eksploatacji. Choć znając życie papieru od CNBOP na to nie ma, i długo jeszcze nie będzie, a bez tego w ofercie się to nie pojawi :angry:
-
Elektryczne narzędzia tzw. linia e-draulic szału na rynku UE nie zrobiły. Wszystkie nowo dopuszczane na rynku UE narzędzia hydr. muszą spełnić wymagania normy EN 13204. Niestety coś tym wspaniałym narzędziom (szkoda, że tylko wg producenta) brakuje, bo na moją prośbę aby firma pokazała mi certyfikat TUV lub innej upowaznionej instytucji potwierdzający zgodność narzędzi e-draulic z EN 13204, otrzymałem odpowiedź, że... trwają badania. Tylko, że ja to pytanie postawiłem na targach w Lipsku i z tego co wiem w dalszym ciągu te badania trwają....
Natomiast, pokazano mi bez problemu certyfikat potwierdzający spełnienie wymagań NFPA, czyli amarykańskie wymagania te narzędzia spełniają, może tylko dlatego, że właścicielem Lukasa jest amerykańskie konsorcjum.
Norma EN 13204 tworzona przez aż ok. 10 lat widocznie jest bardziej rygorystyczna.
Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA, CNBOP nie dopuści narzędzi hydr. nie spełniających wymagań określonych w PN-EN 13204
-
Superfire - piszesz, że Wasza jednostka ma 2-5 wyjazdów do wypadków. W takim przypadku nie zastanawiałbym się nawet minuty tylko brał Webera. Parametrami Weber w żadnym względzie nie ustępuje Holmatro, a w wielu parametrach jest lepszy !!! (proponuję porównać klasy NFPA dla nożyc) Prawda na rynku narzędzi hydraulicznych jest dzisiaj taka, że mamy 3 równorzędne firmy: Holmatro, Lukas i Weber. I wiadomo, jeżeli ktoś użytkuje od 15 lat Holmatro to będzie zwolenikiem Holmatro i analogicznie z Lukasem. Weber jest u nas na rynku pożarniczym w Polsce od kilku lat (mówię o najnowszych zestawach) i dlatego jeszcze jest mało popularny, ale jestem pewien że to tylko kwestia czasu. No chyba, że ktoś chce zapłacić 35 tys. zł za sentyment do Holmatro, to proszę bardzo ... Tylko że sentymentem wypadku nie obsłużysz, a kilkoma dodatkowymi narzędziami tak ... Ale Polska to wolny kraj, każdy robi jak uważa. :kask:
-
A jak wygląda serwis Webera w porównaniu do Holmatro i Lukasa? Jak wyglądają ceny?
-
Jak dowiadywałem się pod koniec ubiegłego roku w serwisie Webera to za wymianę dwóch dwudziestometrowych węży i krótkich odcinków przy narzędziach (nożyce i rozpieracz) plus przegląd i wymiana oleju będziemy musieli zapłacić ok 5-6 tys. sam przegląd to chyba ok 500zł dla porównania cena za wymianę jednego węża którą podał mi serwis Lukasa jakieś 3-4 lata temu to ok 10 tys.
Odnośnie złączek Lukasa i Webera nie mam dokładnie wyrobionego zdania bo miałem okazję pobawić się tym tylko raz, ale osobiście uważam, że łatwiej jest je połączyć niż Holmatro, tutaj trzeba dobrze przycelować żeby wskoczyły i zauważyłem, że czasem jak trzeba to połączyć to niektóre osoby u mnie w firmie mają problem.
Jeśli chodzi o Lukasa z którym miałem do czynienia do rozłączenia przewodów nie trzeba było wcale dużo siły, wystarczyło lekko dwoma palcami przekręcić złączkę co moim zdaniem może powodować przypadkowe rozłączanie, no i są trochę duże co może powodować problemy w ciaśniejszych skrytkach. Zastanawialiśmy się nad wymianą złączek w naszym Weberze na pojedyncze, ale niestety brakuje miejsca, poza tym KP ma jeszcze podwójne, a zdarza się, że korzystamy z ich narzędzi.
-
Jeśli chodzi o Lukasa z którym miałem do czynienia do rozłączenia przewodów nie trzeba było wcale dużo siły, wystarczyło lekko dwoma palcami przekręcić złączkę co moim zdaniem może powodować przypadkowe rozłączanie,
Rozłączanie systemu jednowężowego Lukasa lub Webera dwoma palcami jest OK, ale spróbuj tymi samymi palcami połączyć te złączki. Pod względem łączenia i rozłączania system Core jest dla mnie bezkonkurencyjny.
-
Hmmm.. u mnie na powiecie są uzytkowane sprzęty z obydwoma rozwiązaniami, bywa że nawet przy tej samej akcji są obydwa używane równocześnie, a w innych przypadkach działania prowadzi się sprzętem tej jednostki która pierwsza przybyła ... mamy więc porównie obu systemów z praktyki, a nie tylko z prób czy cwiczeń. I co ciekawe zdania sa bardzo podzielone ...żadne z tych rozwiązań nie deklasuje konkurenta...każde ma plusy i minusy.. a monozłączka Streamline zyskuje uznanie za możliwośc łatwiejszej obsługi w rękawicach - co prawda nie jest to super wygodne ( bo kto lubi robic cos precyzyjnego w rekawicach ? ) , ale i tak łatwiejsze niż przy systemie Core.
Jednak majac juz pewne włąsne doświadczenia dotyczące sytemów monozłaczek uważam że tak naprawdę jest w tym wiecej marketingu niż praktycznej przydatności - to fakt że łątwiej łączy się jedno złącze niż dwa , ale w praktyce jak często dokonujemy tych połączeń podczas akcji ? Zestaw powinien byc połaczony na stałe , a zmiany narzędzia podczas akcji ( np. na kolumnowy ) dokonuje się przeciez nie często - z naszych doświadczeń wynika że takich akcji jest mniej niż 10% ( co chyba jest nawet i tak wynikiem zawyzonym) . Tak naprawde nie ma się więc czym podniecac - wązniejsze są parametry użytkowe narzędzi , pompy itp oraz oczywiście ceny zakupu i serwisu ... a same złaczki i przewody to tylko dodatek - ważny dodatek , ale nie aż tak aby decydował o zakupie konkretnego zestawu. No ale marketing potrafi nam namieszac w głowach ..
-
Ja pracuje systemem Core, ze streamline spotkałem się również. I również uważam, że sposób podłączania nie ma tu nic do znaczenia. Nawet jeśli różnice są, to jaką powodują różnicę czasową przy sprawianiu przy akcji? W skali czasu trwania działań ratowniczych żadną.
I również się zgadzam, że Core łatwo jest łączyć dłonią bez rękawicy, natomiast w rękawicy, często zabrudzonej olejami dużo łatwiej połączyć złącza Lukasa.
-
Panowie pytanie ile kosztują nożyce lukasa i jakie byście polecili ,mamy kombi i chcemy go rozbudować.
-
Ale jakie nożyce? Najnowsze, najmocniejsze i takie które bym polecił to S700 i kosztują ok.18k zł
-
Myślę że rozbudowa kombi to troszkę nietrafiony pomysł...
-
Zastanawia mnie, dlaczego w opisie sprzętu Lukasa nie jest podawana siła cięcia czy rozpierania w tonach czy kilonewtonach, tylko można przeczytać np. coś takiego: "Klasa cięcia F" ?
Proszę o przybliżenie tematu owych klas.
-
Temat klas, metod ich określania, oraz parametrówopisujących daną klasę można znaleść w PN-EN 13204:2005 Hydrauliczne narzędzia ratownicze dwustronnego działania dla straży pożarnej -- Wymagania eksploatacyjne i dotyczące bezpieczeństwa. Niestety dostęp do norm jest zazwyczaj płatny.
Więcej można przeczytać tutaj, ale to pewnie kolega zna http://www.ratowniczy.pl/index.php?id=127&id2=103
-
Zdążyłem się na tyle zorientować, że norma nie jest za darmo. Ale dzięki.
Co do tej strony, to znam te treści, są niezłe, naprawde niezłe. Jednak sama strona jest tendencyjna i przez to mało wiarygodna.
-
Zastanawia mnie, dlaczego w opisie sprzętu Lukasa nie jest podawana siła cięcia czy rozpierania w tonach czy kilonewtonach, tylko można przeczytać np. coś takiego: "Klasa cięcia F" ?
Proszę o przybliżenie tematu owych klas.
Sama siła to nie wszystko w narzędziach - o tym co można zrobić urządzeniem decyduje też kształt ostrza i jego trwałość dlatego ten podział na klasy.
Temat klas, metod ich określania, oraz parametrówopisujących daną klasę można znaleść w PN-EN 13204:2005 Hydrauliczne narzędzia ratownicze dwustronnego działania dla straży pożarnej -- Wymagania eksploatacyjne i dotyczące bezpieczeństwa. Niestety dostęp do norm jest zazwyczaj płatny.
a czy to czasem nie było skopiowane w tym ogólnodostępnym dokumencie:
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 20 czerwca 2007 r. w sprawie wykazu wyrobów służących zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego lub ochronie zdrowia i życia oraz mienia, a także zasad wydawania dopuszczenia tych wyrobów do użytkowania Dz.U. 2007 nr 143 poz. 1002 http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20071431002+2010%2406%2403&type=2
od strony 10758, pkt 6.2 ?
-
Ale i tak gafę walnąłem bo norma z 2005r jest już nie aktualna :wall: Aktualna norma PN-EN 13204:2009
-
To w takim razie rozporządzenie które podałem jest starsze - można się chyba jednak zorientować mniej więcej co te klasy oznaczały.
Zerknąłem w dane katalogowe Lukasa - faktycznie przestali podawać siły, w danych katalogowych np to: http://www.firemax.pl/uploads/files/S700Alphapdf44281.pdf posługują się teraz wykresem siły w zależności od średnicy ciętego przedmiotu.
Jest też hasełko "Czasy sił teoretycznych już za nami – przekonaj się o rzeczywistej sile cięcia w praktyce!" które ma uzasadniać brak podawania siły. :)
-
Jak ustaliłem w CNBOP, kol. Sylwek ma rację, w rozporządzeniu z 2007 r. pkt. 6.2 zostały umieszczone klasy narzędzi wg aktualnej normy PN-EN 13204. W rozporządzeniu w wersji z 27.04 2010 r. zostało to "wykreślone" ale cały czas obowiązuje podział narzędzi na klasy. Obecnie większość nożyc te profile stalowe (z tabeli) tnie przy wykorzystaniu 50-60 procent swojej siły. Po prostu norma EN 13204 nie nadąża za przemysłem, dlatego podawana wartość liczbowa siły cięcia ułatwiłaby porównanie nożyc konkurencyjnych firm.
-
Ale i tak gafę walnąłem bo norma z 2005r jest już nie aktualna :wall: Aktualna norma PN-EN 13204:2009
Żadna gafa.
To ta sama norma tylko w j. polskim.
-
Ostatnio zamówiliśmy pompę ręczną (z dofinansowania z zamiarem dokupienia w przyszłym roku wyważarki do drzwi i miniprzecinaka do pedałów). Na pompę czekaliśmy dość długo (podobno nie mieli na magazynie i czekali na dostawę) i przyszło nam coś takiego http://www.deltaservice.com.pl/index.php?content_n=0&id_w=2&prod_id=287&podkat_id=9. Mam obawy czy ta pompa może współpracować z wyważarką i przecinakiem bo te narzędzia mają 1 wejście a ta pompa 2, czy będzie to razem ze sobą współpracowało? Czy te narzędzia na 1 szybkozłączkę mają takie samo wejście jak standardowe narzędzia? :huh:
-
Bądź spokojny - będzie działać spokojnie z wymienionymi przez Ciebie urządzeniami a drugie złącze jest niejako na wypadek gdybyście też kiedyś potrzebowali tej pompy do zasilenia urządzeń dwuprzewodowych. Nie masz się czego obawiać, mówię na podstawie własnych doświadczeń z pompą HTW 700 ABU. na pewno współpracuje z HMC 8U i HDR 50.
-
W takim razie faktycznie dobrze, że ma te dwa wyjścia bo w razie awari pompy spalinowej też będziemy mogli jakoś działac, a obawiałem się, że końcówki nie będą pasowały a kupowaliśmy są właśnie z myślą o tych urządzeniach na jeden przewód -_-
-
A tak z innej beczki. Zakupiliśmy zestawik LUKASA i całkiem ładnie wygląda :straz: , ale teraz problem jak go upchnąć na już sowicie opakowanym różnościami Starzynie z zabudową jeszcze Moto-Trucka. Mamy różne dziwne mniej lub bardziej pomysły, ale chciałbym się zwrócić do Szanownych Forumowiczów o podzielenie się rozwiązaniami w Waszych OSP/JRG. Będę niezwykle wdzięczny za podpowiedzi, lub nawet fotki.
-
Najlepiej to jakbyś sam podlinkował fotki jak to wygląda na chwilę obecną z rozmieszczeniem sprzętu. Wtedy będzie łatwiej kombinować. A rozwiązanie zawsze jakieś jest. Do każdego samochodu, choćby był i tak mocno upakowany, zawsze coś jeszcze się zmieści.
-
U nas jest też taki Star rocznik zabudowy 2001, my żeby znaleźć więcej miejsca zrobiliśmy dodatkową półkę nad autopompą i z jej lewej strony do tego skrzynia na sprzęt na dachu.
-
Ostatnio miałem ciekawą dyskusje z jednym z naczelników który twierdzi że podłączane narzędzia już w skrytce szkodzą końcówką i jest to nie dopuszczalne. Twierdził że jest tak napisane w instrukcji. Sprawdził bym to jak bym miał instrukcje ale jej nie mam bo sprzęt mamy od PSP. Zawsze było to dla mnie normalne że musi być podłączony w końcu wszędzie tak mają i o żadnych negatywnych skutkach nie słyszałem. Chodzi o HOLMATRO :P. to jaka jest prawda?
-
Wiesz, od 2004 roku w naszym zestawie, który dość często jest używany (w sumie to "ciężki" Lukas, węże 20m na zwijadle), nożyce i rozpieracz ramieniowy podłączone są na stałe (osobno leży sobie kolumnowy) - widział to nieraz serwisant Lukasa, nieraz widziała to masa akcji, kiedy zestaw się przydał... I wszystko po dziś dzień jest w jak najlepszym porządku, sprzęt działa bez zastrzeżeń. Nożyce i ramieniowy są narzędziami pierwszego rzutu, jeśli hydraulika jest potrzebna. Czas na podłączenie narzędzi w przypadku dwóch przewodów i pompy 2-wężowej... po prostu szkoda go, to zawsze cenne sekundy. Nie wiem skąd i dlaczego utarły się chore standardy, w których narzędzia układane często są w skrytkach odległych od zwijadła/węży. Jeśli w miarę regularnie są przepalane, nic złego im się nie stanie. Ale to moje subiektywne zdanie.
-
Też pierwsze słyszę. wszędzie gdzie tylko widziałem o ile nie było to ograniczone brakiem miejsca, narzędzia były podłączone. Zresztą wystarczmy zajrzeć do jakiegokolwiek katalogu gdzie są kompletne zestawy. Zawsze są połączone.
-
Nie wiem czy narzędzia znajdujące sie na samochodzie w stanie połączonym , szkodzą końcówką - może tak , a może i nie. Wiem jednak że koniecznośc łączenia owych narzędzi dopiero na miejscu akcji powoduje stratę czasu, może to tylko kilkanaście , lub kilkadziesiąt sekund , ale w takich sytuacjach to juz jest jednak zwłoka. Dodatkowo znacznie łątwiej wtedy o wydłużenie tego czasu ze względu na mozliwośc zabrudzenia tych końcówek , stres itp
Uważam więc że nawet gdyby fakt stałego połączenia był mniej korzystny dla owych końcówek ( np ze względu na szybsze zużywanie się uczelnień - chociaz nawet gdyby tak było to jest to praktycznie nie do oszacowania), to mimo wszytsko dla nas bardziej korzystnym rozwiązaniem jest posiadanie narzędzi w stanie połączonym.
Rozłączone moga byc wtedy gdy nie są w tzw podziale bojowym , czyli np podczas przechowywania w magazynie.
Pewny jednak jestem że fakt stałego obciążenia ( praktycznie 24h na dobe przez okrągły rok) samochodów pożarniczych - sprzętem, wodą itp - wpływa na szybsze zuzycie ich zawieszenia. Czy to jednak oznacza że z uwagi na oszczędzanie owego zawieszenia mamy dopiero w chwili alarmu tankowac wode i ładowac sprzęt na samochód ?
-
Dorzucę jeszcze opinię serwisu Lukasa który ostatnio był u nas.
Mamy w tej chwili dużą pompę na dwa narzędzia, zwijadła i na stałe podłączone nożyce i rozpieracz. Przy pompie są zawory odcinające dopływ oleju do narzędzi. My mamy je na stałe ustawione otwarte żeby przy akcji nie było w nerwach dochodzenia dlaczego narzędzie nie pracuje.
Pan z serwisu po prostu tylko stwierdził że trochę ciężej będzie uruchomić silnik pompy bo będzie pod obciążeniem i tylko tyle. Na nic innego to nie wpływa, nawet słowa nie powiedział o szkodzeniu końcówką przy stałym podłączeniu sprzętu ... bo niby jak ma to szkodzić :straz:
Po zakupie zwijadeł w zeszłym roku uważam że jest to podstawa przy kompletowaniu sprzętu - porządna pompa, nożyce, rozpieracz i zwijadła, reszta drobnego sprzętu/osprzętu później jeśli funduszy mało. Teraz w praktyce jedna osoba może spokojnie na miejsce akcji w trybie błyskawicznym donieść gotowy do działania sprzęt gdy w tym czasie reszta zastępu może już coś zacząć robić.
-
Witam
Jakie są wasze wrażenia z pracy z narzędziami Lukas w wersji eDRAULIC.
Jak długo można pracować na jednej baterii oraz jaką ma żywotność tak bateria.
-
Jeśli chodzi o baterie to na kolumnowym max 8-10 min. Nie wiem w jakich warunkach mozna osiągnąć 30 minut, o których nas informowano.
-
30 minut to można bez obciążenia zamykać i otwierać. Nie dajcie się naciągnąć. Edraulic
to narzędzie, które nigdy nie zastąpi tych z klasycznym (spalinowym lub elektrycznym) zasilaniu.
To może stanowić wyposażenie dodatkowe jak trzeba wyciąć kratę na 10 piętrze, albo wyciąć kogoś z Fiata 126p, bo przy nowszej konstrukcji pojazdu to bateria padnie "w połowie drogi" do poszkodowanego.
-
Eeeeeeee Lukas eDraulic CNBOP posiada czyli ktoś sprawdził czy da się tym ratować
(nawet byłem obecny na wielkiej prezentacji w obecności Komendantów z KG )
Nikt tam nie wspominał o żadnych problemach czyli rozumiem można prowadzić skuteczne akcje ratownicze . ( małe, lekkie, poręczne o nieskończonej liczbie źródeł zasilania ) :kwit:
-
Czyli bez zasilacza i agregatu raczej strach się wybierać do akcji.
http://www.firemax.pl/zasilacz-edraulic,p,362,121,1.13.121,1.html
-
Gadanie. Miałem eDraulic w rękach, nie jeden raz. Sprzęt najwyższej klasy, może i trochę drogi (nowość na rynku), ale spełnia oczekiwania najbardziej wybrednych użytkowników. Baterie wytrzymują śmiało po 40 min ciężkiej pracy, zanim rozstawicie standardowy zestaw hydrauliczny to ratownik z eDraulic ma już zrobione dojście do poszkodowanego (w zależności od zdarzenia). Jest cichy, może i troszkę cięższy (wbudowana pompa hydrauliczna), ale pracuje się nim dość wygodnie i przyjemnie.
Co do baterii, zasilania. Zawsze można mieć komplet zapasowych (można dokupić z czasem), ewentualnie szybko podmienić baterię z innego narzędzia. Ostateczność to zasilacz, który można podłączyć nawet do samego kontaktu.
Osobiście to sprzęt mi się podoba i całkiem możliwym jest, że moja jednostka będzie posiadać coś takiego na wyposażeniu. Oczywiście Polacy jak to Polacy, ciężko im się przekonać do czegoś nowego.
-
No ja też miałem i wrażanie na mnie nie zrobił .
Jednak najbardziej mi się podobało jak kilka lat wcześniej obserwowałem pokaz systemu mono złączy, a po kilku latach ta sama firma udowadnia wady tego systemu . Ot nowe spojrzenie i miałem ubaw pomijając, że nagle by wydłużyć czas pedantycznie węże rozwijali itd. .
Po 4 słupkach w starym samochodzie nożyce zużyły 25% objętości akumulatora . Pytanie jak wygląda wykres sprawności , czy spada napięcie w akumulatorach, a co z tym związane jakość ich pracy.
Narzędzie jest cięższe i większe – a to i tak problem już w standardowych wężowych systemach .
Powstaje problem jego obsługi w bazie – obsługa ładowarek, kontrola naładowania , zużycia akumulatora, wymiana itd. . Z doświadczenia to problem i wpływa na jakość akcji. Używam od kilku lat w ratownictwie np. piły szablastej o napędzie akumulatorowym . W co trzeciej akcji pojawia się problem że niestarcia akumulator do końca działań z różnych powodów od nie naładowania go w bazie po nie wystarczający czas pracy . Na kabelku nie miał bym tego problemu.
@porta ale Ja myślałem że po 20 latach ratownictwa technicznego już czas nie jest jedynym wymiernikiem skuteczności akcji i sprzętu .
Ja zostaje jednak na wężach – mono złącza zaspokoiły moje oczekiwania w tym temacie .
-
e-Draulic - krótka charkterystyka: robiony w pośpiechu, z tego co wiem to zasilacz ma spore problemy z przegrzewaniem (chociaż my narazie korzystamy tylko z baterii, bo na zasilacz nas nie stać). Kwestia przeglądów też niedopracowana - serwis nam powiedział, że przeglądu nie wymaga? ! Wydaje mi się, że presja na szybkie wprowadzenie sprzętu na rynek była tak duża, że teraz trzeba zaciemniać obraz właściowści sprzętu. Nie baliśmy sie nowości, mieliśmy spore obawy przed tymi urządzeniami i jak narazie niczym szczególnym nas nie przekonały. Gdybym drugi raz miał kupować to wybrałbym konwencjonalna hydraulikę. Z tego co ostatnio widziałem to Lukas nie jest jedyna firmą posiadającą takie narzędzia. Weber też wypuścił na rynek takie urządzenia.Tylko czy tędy droga...
-
Oczywiście Polacy jak to Polacy, ciężko im się przekonać do czegoś nowego.
Nowe niekoniecznie oznacza lepsze. :gwiazdki: Jest to na pewno w jakiś sposób ciekawostka, nowość (chociaż nie taka już nowość, pierwsze tego typu narzędzia pojawiły się grube kilka lat temu, jednak już z założenia były o wiele słabsze), ale dopiero po kilkunastu (poprzedzonych ćwiczeniami, oczywiście) akcjach tego typu sprzętem, gdy ani razu by mnie nie zawiódł (awaryjnie mając pod ręką rozwiązania wężowe), skusiłbym się może na wprowadzenie ich do podziału jako narzędzia pierwszego rzutu.
zanim rozstawicie standardowy zestaw hydrauliczny to ratownik z eDraulic ma już zrobione dojście do poszkodowanego (w zależności od zdarzenia)
Dwuwężowego lukasa ze zwijadła, po wyjściu z kabiny, z odpaleniem pompy, otwarciem zaworu oleju i wyjęciem narzędzia, doliczając te kilka metrów na przejście do wraku auta - dotykam auta narzędziem w czasie poniżej 20 sekund (z zapasem). Wg mnie jest to bardzo krótki czas.
No właśnie - w zależności od zdarzenia. A jeśli w tym czasie eDraulic miałby gotowy dostęp - pewnie sytuacja była na tyle mało poważna, że i łom by wystarczył. Trochę się już naciąłem i nagiąłem, nie przemawiają do mnie tego typu chwyty marketingowe.
ale spełnia oczekiwania najbardziej wybrednych użytkowników
Jeśli MIKO napisał, że jest średnio zadowolony, to zdanie jest dla mnie nieprawdą ^_^
Reklamujecie ten sprzęt na lewo i prawo na Waszej stronie internetowej, także wiadomo, że będziecie go wychwalać w niebiosa. Ja pozostaję realistą, może kiedyś się przekonam.
Tak, jak MIKO - pozostaję przy jednowężówkach/monozłączach.
-
Do swojej negatywnej opinii o edraulikach dodam jeszcze, że handlujący edraulikiem zapewniają, że jak "padnie" bateria to można narzędzie zasilać z zasilacza sieciowego. Tylko proszę się zapoznać z konstrukcją tego typu narzędzi. Tam krąży w obiegu zamkniętym max. ok. 0,8 l oleju, czego skutkiem jest bardzo szybkie nagrzewanie się narzędzia - ale o tym już się nie wspomina.
Na pokazach przy Komendantach tnie się pojazdy złomowane ale nie po "dzwonach". Kto ciął jedne i drugie pojazdy to wie o czym mówię.
Nie twierdzę, że te narzędzia są g..no warte, ale ostrzegam przed kupowaniem ich jako podstawowy sprzęt hydrauliczny , bo rozczarowanie będzie ogromne.
-
A tak przy okazji jak jesteśmy przy „niedomówieniach”
Jest tu duża grupa użytkowników Holmatro - rozumiem że z przekonania
Mam w związku z tym pytanie jak oceniacie w porównaniu do innych marek i rozwiązań - rozwarcie rozpieracza ramieniowego do konta prawie 150 stopni .
Na ile skuteczne jest działanie na czubkach końcówek ostrzy ?
Szczególnie chętnie poznał bym opinię tych co pracowali różnymi markami sprzętu .
-
A tak przy okazji jak jesteśmy przy „niedomówieniach”
Jest tu duża grupa użytkowników Holmatro - rozumiem że z przekonania
Mam w związku z tym pytanie jak oceniacie w porównaniu do innych marek i rozwiązań - rozwarcie rozpieracza ramieniowego do konta prawie 180 stopni .
Na ile skuteczne jest działanie na czubkach końcówek ostrzy ?
Szczególnie chętnie poznał bym opinię tych co pracowali różnymi markami sprzętu .
To rozwarcie jest skuteczne ... bardzo pomocne gdy tworzymy miejsce pod krótki kolumnowy jaki mamy w zestawie. Jest tylko jedno ale. Trzeba dużo poćwiczyć na sucho bo łatwo jest o błąd ,i gdy ześlizgnie się "ostrze" możemy bardziej naszkodzić.
Pracowałem na Weberze ,pracuje na Holmatro i Lucas . Kiedy nie mieliśmy Holmatro to nie zastanawiałem sie nad tym czy potrzebuje aż takiego rozwarcia. Teraz wiem że się przydaje.
-
No ok. a przyłożyłeś Webera i Lukasa do Holmatro i sprawdziłeś że rozwarcie jest praktycznie identyczne – różni się milimetrami w podobnej klasie sprzętu a raz masz dużą powierzchnię styku , a raz działasz na końcówkach ostrzy – pomijam kierunek wówczas działania sił ?
A to powód mojego pytania – czy rozwarcie nie powinno być mierzone dla określonego konta by można było porównywać narzędzia między sobą ? bo wszyscy mają ponad 700 mm tylko raz na czubku ostrzy , a raz na o wiele mniejszym kącie i większej powierzchni przyłożenia/styku narzędzia z przedmiotem .
-
Najlepiej by było podać mniej więcej moment w którym rozpieracz uzyskuje max siły rozpierania i dla obu narzędzi powierzchnia przyłożenia powiedzmy 25mm od czuba. I wtedy było by miarodajnie.
-
30 minut to można bez obciążenia zamykać i otwierać. Nie dajcie się naciągnąć. Edraulic
to narzędzie, które nigdy nie zastąpi tych z klasycznym (spalinowym lub elektrycznym) zasilaniu.
To może stanowić wyposażenie dodatkowe jak trzeba wyciąć kratę na 10 piętrze, albo wyciąć kogoś z Fiata 126p, bo przy nowszej konstrukcji pojazdu to bateria padnie "w połowie drogi" do poszkodowanego.
Holmatro poszło inną drogą [http://holmatro.com/rescue/en/m1845/greenline-battery-pump.aspx] oferuje pompę hydrauliczną trzystopniową zasilaną akumulatorem LiFePO4, która może współpracować z każdym narzędziem. Nie ma problemu jeżeli trzeba użyć mininożyc. eDraulic nie pozwala na pracę w ograniczonych przestrzeniach. Do szybkiej interwencji jako narzędzia wspomagające od ponad 10 lat są w ofercie narzędzia akumulatorowe o wadze do 15 kg.
-
Przeglądając karty katalogowe eDraulica trafiłem informację na temat stopnia ochrony - IP35. Według mnie trochę mało biorąc pod uwagę, ze jest to narzędzie ratownicze.
Głupie lampy halogenowe mają wyższy stopień ochrony nawet IP65.
Czy przebywanie takiego narzędzie w atmosferze pyłów może spowodować jego uszkodzenie?
Z ciekawostek katalogowych , eDraulici hałasują tez odrobinę 79dB czyli tyle co odkurzacz lub agregat hydrauliczny ( http://www.holmatro-usa.com/Product.aspx?id=471&family=101 ) . Nie wiem czy to przyjemne pracować w takim hałasie, może więcej o tym powie Porta.
-
Wypowiem się w temacie szerzej w ciągu 7 dni, wtedy będę miał więcej czasu by pobawić się tym sprzętem i wyciągnąć jakieś ciekawe wnioski.
-
A Ja bym chciał wrócić do mojego pytania i odpowiedzi @ADAM12 – zresztą zgodnej z tym jaką podejrzewałem że usłyszę – że jest dłuższa droga rozpierania po przez większy kąt rozwarcia w rozpieraczach ramieniowych Holmatro .
Pewnie jakiś rok temu ktoś mi przesłał taką prezentację z jakiś pokazów.
https://docs.google.com/file/d/0B6tdrUGQdXj_bHh1QWVaSXJERlE/edit?pli=1 (https://docs.google.com/file/d/0B6tdrUGQdXj_bHh1QWVaSXJERlE/edit?pli=1)
Oczywiście może materiał promocyjny , ale kilka rzeczy mnie zastanowiło i je wówczas sprawdziłem. Dziś natomiast zrobiłem zdjęcia porównawcze 14 letniego rozpieracza ramieniowego Webera w porównaniu z rocznym rozpieraczem ramieniowym Holmatro.
Okazuje się że wcale przez większy kąt niema większego rozwarcia jest identyczny – jednak droga pracy narzędzia już niekoniecznie , a co z tym związane kąt i powierzchnia styku narzędzia , czy kierunki działających sił również inne .
Ponieważ rozpieracz ramieniowy nie tylko służy mi do usuwania drzwi , czasem np. do podnoszenia samochodów, w celu przygotowania miejsca pod rozpieracz cylindryczny stanowi to dla mnie problem . Pomijam że np. mój stary Weber jest bardziej smukły i ma dłuższe ramiona co odsuwa mnie od elementu z którym pracuję i mogę dalej dotrzeć bo z reguły samochody po wypadku się kurczą a nie rozszerzają .
Takie zdjęcia porównawcze :
(https://lh6.googleusercontent.com/-iqExAWPu77g/UHW85MT47pI/AAAAAAAAAJs/0EOQ6IB4HtE/s720/DSC00980.JPG)
(https://lh5.googleusercontent.com/-ngmj4Tq7r0o/UHW89YEqWeI/AAAAAAAAAJ0/QS3yRA3yAFE/s720/DSC00995.JPG)
(https://lh5.googleusercontent.com/-V25niUAoMzo/UHW9B3jwSOI/AAAAAAAAAJ8/L3C6tXRW2mk/s720/DSC00998.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-DnZwB_5gHXo/UHW9GPwaV3I/AAAAAAAAAKE/dxGq9lVIR3E/s720/DSC01000.JPG)
-
Najlepiej by było podać mniej więcej moment w którym rozpieracz uzyskuje max siły rozpierania i dla obu narzędzi powierzchnia przyłożenia powiedzmy 25mm od czuba. I wtedy było by miarodajnie.
to żadna nowość. Norma określa sposób pomiaru siły. Polecam lekturę. Artykuł ma już trochę ale polecam http://www.ratowniczy.pl/index.php?id=127&id2=103
-
Nie kupujcie!!! niczego co ma początek nazwy na e-... Ja już się zastanawiam, czy mamy "dobry" prąd w ładowarkach. Serwis... a i owszem szybko wystawi fakturę, ale żeby konkretnie zadziałać to już niekoniecznie. Może warto by przytoczyć internetowy klasyk, który odzwierciedla nasze stanowisko w sprawie: "Panie Lebiedź już Pan mnie nie uspokoi swoim słodkim pierdz....m".
-
Unikałem dyskusji o e-czymś ponieważ to w mojej opinii nie jest narzędzie ratownicze .
Ale zainspirowany dyskusją popytałem tu i tam i z tego co zasłyszałem nie powinno nim być również w myśl polskiego prawa i otrzymać dopuszczenia CNBOP . Ale może badacze pisma i przepisów dojdą z jakiego powodu, ale coś tam chyba się nie zgadza w tym z PN-EN13204
Nie będę już wspominał o bateriach, ich żywotności i warunkach ( temperaturach pracy ), hałasie , ciężarze itp. oraz zasilaczu wpinanym za akumulator. Jak będziecie dociekliwi to spytajcie jakie napięci jest w tym kabelku byli tacy co dociekali :szalony:
-
Ale to chyba żadna tajemnica: 380V DC. Jak cię popieści to się zasilacz zmieści...Moje wqrz....e sięga zenitu jesli mówimy o tych gadżetach
-
Kolejny problem się rodzi... Gdy zostanie uszkodzony przewód hydrauliczny, nastąpi wtedy wyciek płynu hydraulicznego, ewentualnie może wyrządzić szkody w najbliższej okolicy pęknięcia.
Patrząc na przewód elektryczny zastosowany w ładowarce, istnieje większe prawdopodobieństwo jego uszkodzenia (różnica pomiędzy materiałem izolacji a materiałem przewodu hydraulicznego) a co za tym idzie porażeni mogą zostać nie tylko ratownicy (buty dielektryczne niestety nie zawsze ochronią) ale również osoby poszkodowane znajdujące się w pojeździe...
-
Koledzy pytanie mam odnośnie oleju zastosowanego w pompach Lucasa, czy istnieje możliwość nabycia takiego oleju na własną rękę ( jeśli tak to jakiej specyfikacji?) czy tylko poprzez sewis? Nadmienie ze chodzi o olej do pompy nie do silnika ją napedzającego :)
-
dłuższa droga rozpierania po przez większy kąt rozwarcia w rozpieraczach ramieniowych Holmatro
Efekt widać tu[youtube]http://youtu.be/xIZG2uzL9MM[/youtube] w końcowej fazie rozpierania rozpieracz zamiast powiększać otwór, jest wciągany do środka. Będzie tak w przypadku każdego rozpieracza pracującego w końcowym zakresie swojego zasięgu, ale przy holmatro będzie to najbardziej widoczne właśnie ze względów na jego konstrukcję co opisał Miko. Przy podnoszeniu konstrukcji nie ma to już takiego dużego wpływu bo rozpieracz i tak w większości zakresu styka się z podnoszonym elementem linią a nie powierzchnia, tu raczej ważniejsze będzie dobre dobranie punktu podparcia. Co do stosowania rozpieracza ramieniowego w celu zrobienia miejsca dla rozpieracza kolumnowego, to zarówno holmatro jak i lukas mają duży zapas wiec też nie jest to takie ważne. Nie wiem jak jest z weberem, ale podejrzewam, że jest podobnie.
(http://images34.fotosik.pl/471/174a9ce13e1813ef.jpg) (http://images37.fotosik.pl/1873/c364394ed5af4dd7.jpg)
A tu jeszcze porównanie rozpieraczy holmatro i lukasa
(http://images33.fotosik.pl/475/7f710dc7df741b75.jpg)
W rozpieraczach na początkową fazę rozpierania ma również kąt końcówek im większy tym trudniej zacząć rozpieranie, i czasem dużo łatwiej zrobić dostęp przy pomocy kombi niż rozpieracza. W przypadku porównywanych przeze mnie narzędzi końcówki rozpieracza maja podobny kąt, różnica że lukas ma powierzchnie do skrawania blachy.
(http://images35.fotosik.pl/1720/d9005ee63bc6f4bd.jpg)
Zapomniałem dodać, że porównano roczny zestaw holmatro i jedenastoletni zestaw lukasa.
-
A może zobaczymy co ten niby odstający Weber dziś produkuje .
http://www.youtube.com/watch?v=57m7ZIndQcs&feature=channel&list=UL (http://www.youtube.com/watch?v=57m7ZIndQcs&feature=channel&list=UL)
http://www.youtube.com/watch?v=Fwz_hDGKrZo&feature=channel&list=UL (http://www.youtube.com/watch?v=Fwz_hDGKrZo&feature=channel&list=UL)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=NNlb9IVegwE[/youtube]
Trochę popracowałem różnymi narzędziami i różnych marek i te nożyce są dla mnie na dziś rewelacyjne, jak ktoś ma pojęcie o technologii cięcia i wytwarzania ostrzy to powinien zauważyć pewne bardzo ważne niuanse .
-
A może zobaczymy co ten niby odstający Weber dziś produkuje .
a ktoś twierdził że odstaje???
-
Gdzieś w jednym czy drugim wątku o narzędziach ktoś tak napisał .
Narzędzia dziś różnią się niuansami , ale niekoniecznie wybór jest dyktowany parametrami i rozwiązaniami technicznymi, a wieloma dziwnymi powodami .
Ale np. gdyby się zainteresować nad konstrukcją metalurgiczną ostrzy poszczególnych producentów to można by zrozumieć powody niektórych awarii i dlaczego niektóre marki mniej wybaczają błędy i inne więcej . Akurat Weber wybacza dużo Holmatro już niekoniecznie -_- .
-
Kupione juz u nas zaczynamy testy i szkolenia
Konfiguracja zestawu narzędzi ratowniczych Weber-Hydraulik :
1.Rozpieracz ramieniowy SP43XL
2.Nożyce hydrauliczne RSX200-107 Plus
3.Agregat hydrauliczny ze zwijadłami V50T+SAH20 ( single)
4.Uchwyt na 2 narzędzia
Cenowo dwie pozostałe firmy :dobani:
http://www.youtube.com/watch?v=Fwz_hDGKrZo&feature=channel&list=UL
-
Witam!
U mnie w OSP mamy jak na razie zestaw kombi LUKAS. Zestaw składa się z pompy na jedno urządzenie i nożyco-rozpieracza LKS 20.
W nadchodzącym nowym roku zamierzamy wymienić ten zestaw na jakąś używkę. Zastanawiamy się nad zestawem składającym się z pompy z możliwością pracy na dwa narzędzia, nożycami i rozpieraczem ramieniowym, a później wraz z możliwościami finansowymi chcemy ten zestaw rozbudować o rozpieracz kolumnowy, wsporniki itd.
Macie może jakieś namiary na strony z używanym sprzętem tego typu?
Możecie coś zaproponować w granicach 25-30 tys zł?
Miał może ktoś okazję zaopatrywać się w tej firmie: http://www.sprzet-pozarniczy.pl/index.php?page=1 ?
Pozdrawiam
-
http://www.feuerwehr.de/markt/index.php?r=28 może tam? Rozmawialiśmy o tym, ale ten zestaw wydaje się całkiem niezły: http://www.feuerwehr.de/markt/anzeige.php?&r=28&z=1&n=28734
-
@Michał firmy, którą podlinkowałeś nikomu nie polecam. W tym roku zaopatrywaliśmy się u nich w zestaw combi Lukasa. Poganianie ze strony firmy odnośnie przyspieszenia przelewu bo potrzebna im gotówka. Sprzęt przyszedl bez jakichkolwiek dokumentów, po ciężkich bojach trwających 2-3 miesiące przysłali poleconym jakąś karteczkę z niby przeglądem sprzętu na rok. Zasłaniali się, iż pomylili jednostki i naszą karteczkę wydrukowaną z pieczątką jakiegoś Pana X rzekomo uprawnionego do przeglądów wysłali gdzie indziej. Węże były dosłownie ważne jeszcze pół roku od dostarczenia zestawu. Także naprawdę nie polecam bo przysporzy wam to więcej problemów niżeli korzyści. Szukajcie wszędzie tylko nie tam.
Pozdrawiam.
-
Akurat jeśli chodzi o węże to chyba kupując używkę trzeba się spodziewać, że będzie się im kończył okres używalności.
Nie chodzi mi o firmę bo jej nie znam tylko o to, że planując zakup używanego zestawu zawsze trzeba zostawić zapas gotówki na porządny przegląd, wymianę oleju i pewnie często wymianę przewodów. Przy okazji wymiany przewodów w przypadku Lukasa i Webera warto wymienić złącza na monozłącze.
-
@Michał firmy, którą podlinkowałeś nikomu nie polecam. W tym roku zaopatrywaliśmy się u nich w zestaw combi Lukasa. Poganianie ze strony firmy odnośnie przyspieszenia przelewu bo potrzebna im gotówka. Sprzęt przyszedl bez jakichkolwiek dokumentów, po ciężkich bojach trwających 2-3 miesiące przysłali poleconym jakąś karteczkę z niby przeglądem sprzętu na rok. Zasłaniali się, iż pomylili jednostki i naszą karteczkę wydrukowaną z pieczątką jakiegoś Pana X rzekomo uprawnionego do przeglądów wysłali gdzie indziej. Węże były dosłownie ważne jeszcze pół roku od dostarczenia zestawu. Także naprawdę nie polecam bo przysporzy wam to więcej problemów niżeli korzyści. Szukajcie wszędzie tylko nie tam.
Pozdrawiam.
Wymianę przewodów zasilających po 10 latach zaleca producent, co nie znaczy, że po upływie tego okresu przewody natychmiast ulegnął degradacji. Jak ktoś decyduje się na sprzęt "z odzysku" to uważam, że śmiało może przedłużyć o 2-3 lata (przewody posiadają 4-krotny współczynnik bezpieczeństwa), aby nie zarzynać się finansowo.
-
Wymianę przewodów zasilających po 10 latach zaleca producent, co nie znaczy, że po upływie tego okresu przewody natychmiast ulegnął degradacji. Jak ktoś decyduje się na sprzęt "z odzysku" to uważam, że śmiało może przedłużyć o 2-3 lata
O ile nic się nie stanie.
-
W materiale reklamowym (nie pamiętam której firmy "hydraulicznej") kiedyś przeczytałem, że wszystkie elementy narzędzi liczone są z dwukrotnym wsp. bezpieczeństwa, przewody jak wspomniałem z 4 krotnym, więc wydaje mi się, że jest większe prawdopodobieństwo awarii narzędzia z odzysku niż przeterminowanego przewodu zasilającego. Ale to są takie akademickie dyskusje, niech każdy robi jak uważa, a moją wypowiedź traktuje jako głos w dyskusji a nie wyrocznie w temacie węży hydraul.
-
Kupione juz u nas zaczynamy testy i szkolenia
Konfiguracja zestawu narzędzi ratowniczych Weber-Hydraulik :
1.Rozpieracz ramieniowy SP43XL
2.Nożyce hydrauliczne RSX200-107 Plus
3.Agregat hydrauliczny ze zwijadłami V50T+SAH20 ( single)
4.Uchwyt na 2 narzędzia
Cenowo dwie pozostałe firmy :dobani:
Witaj Kolego!!!
Mam pytanie czy już możesz podzielić się na forum jakimiś wrażeniami?
Bo konfiguracja na pełnym wypasie!!!
pozdro
-
W materiale reklamowym (nie pamiętam której firmy "hydraulicznej") kiedyś przeczytałem, że wszystkie elementy narzędzi liczone są z dwukrotnym wsp. bezpieczeństwa, przewody jak wspomniałem z 4 krotnym, więc wydaje mi się, że jest większe prawdopodobieństwo awarii narzędzia z odzysku niż przeterminowanego przewodu zasilającego. Ale to są takie akademickie dyskusje, niech każdy robi jak uważa, a moją wypowiedź traktuje jako głos w dyskusji a nie wyrocznie w temacie węży hydraul.
Niestety węże łatwiej uszkodzić i są bardziej niebezpieczne podczas uszkodzenia niż reszta. Jeśli komuś coś się stanie i będzie próbował uzyskać odszkodowanie to już widzę wymówkę firmy ubezpieczeniowej, że sprzęt był używany niezgodnie z zaleceniami producenta.
-
Wymianę przewodów zasilających po 10 latach zaleca producent, co nie znaczy, że po upływie tego okresu przewody natychmiast ulegnął degradacji. Jak ktoś decyduje się na sprzęt "z odzysku" to uważam, że śmiało może przedłużyć o 2-3 lata
O ile nic się nie stanie.
Popieram zdecydowanie.
Chcąc ratować czyjeś życie i zdrowie przede wszystkim zadbaj o swoje, bo jeżeli Ciebie zabraknie to kto będzie to życie i zdrowie ratował?
Do Siego 2013 :mellow:
-
Witam
Mam pytanie do was w sprawie podziału sprzętu Hydraulicznego na kategorie. Np na niektórych stronach podają zestaw Lukas kategorii II czyli ile tych urządzeń wchodzi w skład zestawu kategorii II.? I jakie są jeszcze kategorie np: kat I to zestaw z jednym narzędziem hydraulicznym Combi ? czy jest tez kat. III ? prosił bym o wytłumaczenie tych podziałów. Z góry dziękuje i pozdrawiam
-
Witam
Mam pytanie do was w sprawie podziału sprzętu Hydraulicznego na kategorie. Np na niektórych stronach podają zestaw Lukas kategorii II czyli ile tych urządzeń wchodzi w skład zestawu kategorii II.? I jakie są jeszcze kategorie np: kat I to zestaw z jednym narzędziem hydraulicznym Combi ? czy jest tez kat. III ? prosił bym o wytłumaczenie tych podziałów. Z góry dziękuje i pozdrawiam
PN-EN 13204 Podział urządzeń hydraulicznych
-
Witam
Mam pytanie do was w sprawie podziału sprzętu Hydraulicznego na kategorie. Np na niektórych stronach podają zestaw Lukas kategorii II czyli ile tych urządzeń wchodzi w skład zestawu kategorii II.? I jakie są jeszcze kategorie np: kat I to zestaw z jednym narzędziem hydraulicznym Combi ? czy jest tez kat. III ? prosił bym o wytłumaczenie tych podziałów. Z góry dziękuje i pozdrawiam
PN-EN 13204 Podział urządzeń hydraulicznych
@grzela - nie do końca. Koledze chodzi o dziwny, przestarzaly aczkolwiek wciaz funkcjonujacy podzial na kategorie zestawow wynikajace z rozp. MSWiA z 22 wrzesnia 2000 r. W sprawie szczegolowych zasad wyposazwnia jednodtek organizacyjnych PSP.
Pzdr
-
@grzela - nie do końca. Koledze chodzi o dziwny, przestarzaly aczkolwiek wciaz funkcjonujacy podzial na kategorie zestawow wynikajace z rozp. MSWiA z 22 wrzesnia 2000 r. W sprawie szczegolowych zasad wyposazwnia jednodtek organizacyjnych PSP.
Pzdr
Nie wiadomo w jakim celu zadane zostało pytanie?
Podczas opracowywania przez KG zasad organizacji ratownictwa technicznego w ksrg podczas opisu narzędzi hydraulicznych posługiwano się już PN wskazaną j/w.
https://sklep.pkn.pl/?a=show&m=product&pid=571574&page=1
6.1. HYDRAULICZNE NARZĘDZIA RATOWNICZE
6.1.1. WYMAGANIA OGÓLNE
Narzędzia hydrauliczne powinny spełniać wymagania normy PN-EN 13204. Spełnienie wymagań powinno być potwierdzone stosownym dokumentem.
http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,2010,nr,85/poz,553,rozporzadzenie-ministra-spraw-wewnetrznych-i-administracji-zmieniajace.html
-
Te kategorie I, II i III to chyba były odpowiednikiem obecnie obowiązującego podziału na zestaw lekki,średni i ciężki.
-
Te kategorie I, II i III to chyba były odpowiednikiem obecnie obowiązującego podziału na zestaw lekki,średni i ciężki.
Jakie narzedzia wchodzą w skład w/w zestawów?
-
Akurat jeśli chodzi o węże to chyba kupując używkę trzeba się spodziewać, że będzie się im kończył okres używalności.
Nie chodzi mi o firmę bo jej nie znam tylko o to, że planując zakup używanego zestawu zawsze trzeba zostawić zapas gotówki na porządny przegląd, wymianę oleju i pewnie często wymianę przewodów. Przy okazji wymiany przewodów w przypadku Lukasa i Webera warto wymienić złącza na monozłącze.
Przy okazji warto wiedzieć, że węże dla tych firm robi jeden producent.
-
Z pewnych źródeł doszły mnie wieści na które nie mogę nigdzie znaleźć potwierdzenia. Kolega mi powiedział, że system CORE jest w Niemczech zabroniony i wycofany z powodu awaryjności i kiepskiego wykonania, że są zagrożeniem w czasie pracy (podobno można go łatwo rozciąć o ostrą krawędź samochodu podczas akcji). Czy możecie to jakoś potwierdzić albo zaprzeczyć? Nie chce mi się w coś takiego wierzyć, a właśnie przymierzamy się do zakupu ciężkiego zestawu i mamy dylemat, którego z trzech dostawców (Holmatro, Lukas czy Weber) wybrać.
-
U mnie w jednostce używany jest sprzęt firmy ResqTec http://www.osp-ozarow.pl/aktualnoci/170-nowy-sprzt-ratownictwa-technicznego-resqtec-w-jednostce.html + nożyce tej samej firmy(to jest na pierwszo wyjazdowym do wypadków:)). Używamy też sprzętu HOLMATRO-jest dosyć leciwy więc nie ma porównania pomiędzy sprzętem ResqTec który jest w nowy a HOLMATREM :) Ale póki co jesteśmy zadowoleni :)
-
Z pewnych źródeł doszły mnie wieści na które nie mogę nigdzie znaleźć potwierdzenia. Kolega mi powiedział, że system CORE jest w Niemczech zabroniony i wycofany z powodu awaryjności i kiepskiego wykonania, że są zagrożeniem w czasie pracy (podobno można go łatwo rozciąć o ostrą krawędź samochodu podczas akcji). Czy możecie to jakoś potwierdzić albo zaprzeczyć? Nie chce mi się w coś takiego wierzyć, a właśnie przymierzamy się do zakupu ciężkiego zestawu i mamy dylemat, którego z trzech dostawców (Holmatro, Lukas czy Weber) wybrać.
Nie jest tak do końca :)
Trochę – a może dużo w tym plotki , szczególnie że Weber ma również system jednowężowy COAX .
Sztuczka jest trochę inna – Niemcy chronią swój rodzimy rynek – dotychczas był to zapis o ciśnieniu max który eliminował Holmatro . Norma się zmieniła po latach – tam to trwa :)
No to bazują na innym zapisie – że każdy przewód /wąż musi być poddany kontroli osobno – a jak sprawdzić wąż w wężu ??? I dalej skutecznie eliminują konkurencje z rynku z CORE :)
Jak już chce się szukać w Polsce różnic miedzy producentami (plusów i minusów) to jest na pewno więcej sposobów – jak ktoś chce kupić nowy zestaw to osobiście polecam zaprosić dystrybutorów poszczególnych marek na pokaz do jednostki i sprawdzić samemu co leprze .
-
Z pewnych źródeł doszły mnie wieści na które nie mogę nigdzie znaleźć potwierdzenia. Kolega mi powiedział, że system CORE jest w Niemczech zabroniony i wycofany z powodu awaryjności i kiepskiego wykonania, że są zagrożeniem w czasie pracy (podobno można go łatwo rozciąć o ostrą krawędź samochodu podczas akcji). Czy możecie to jakoś potwierdzić albo zaprzeczyć? Nie chce mi się w coś takiego wierzyć, a właśnie przymierzamy się do zakupu ciężkiego zestawu i mamy dylemat, którego z trzech dostawców (Holmatro, Lukas czy Weber) wybrać.
Z tym, że CORE jest w Niemczech zabroniony to chyba jakaś ściema bo znalazłem taki filmik z Monachium [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Jc70ZjPZuYk[/youtube]
-
Macie rację. Do tego dostałem od Pani z DeltaService specyfikację systemu Core i rozwiewa ona wszelkie wątpliwości.
Dostałem również informację zarówno z Holmatro jak i z Lucasa, że nie ma problemu, aby wykonać u nas pokaz, a na pewno dużo pomoże nam on w wyborze sprzętu! Dzięki Miko za podpowiedź.
-
Kolego @Szubek czy otrzymałeś od Lukasa Holmatro i webera jakieś oferty? jeżeli tak to mógłbyś mi przesłać na maila intenso@onet.eu będę wdzięczny wysłałem do nich zapytania ofertowe ale czekam już 3 dni i sie doprosić nie moge łaski mi przecież nie robią, jedynie Pan z Firemaxu do mnie zadzwonił i powiedział ze na poniedziałek będę ofertę z lukasa miał ale potrzebuję jeszcze ofertę z Holmatro i Webera. moja jednostka będzie kupować w tym roku ciężki zestaw chcemy kupić pompę nożyce rozpierak kolumnowy, rozpierak ramieniowy, jeżeli starczy kasy to jakieś kliny łańcuchy itp.
Mam drugię pytanie czy ktoś z was ogłaszał przetarg na zakup cięzkiego zestawu hydraulicznego ? jeżeli tak to był bym takim wzorem zainteresowany.
Oraz czy wie ktoś jak jest granica między cięzkim a średnim zestawem? czy chodzi tu o np średi zestaw ma siłe cięcia nożyc 40t a powyżej 40 jest już jako ciężki ? bo nigdzie tej granicy nie moge znalejść.
-
Może już było, ale :komp:
zamki pozostały nietknięte
http://miasto-info.pl/myslenice/5376,myslenice-samochod-zapalil-sie-w-trakcie-jazdy.html
akumulator był niestety z tyłu :klol:
[załącznik usunięty przez administratora]
-
Genialne :gwiazdki: – chyba bym na to nie wpadł – choć znam technikę jak to zrobić szybciej i prościej można powiedzieć prawidłowo z pełnym dostępem do komory silnika
-
Może już było, ale :komp:
zamki pozostały nietknięte
http://miasto-info.pl/myslenice/5376,myslenice-samochod-zapalil-sie-w-trakcie-jazdy.html
akumulator był niestety z tyłu :klol:
Hahahaha. Co to miało być? MASAKRA!
-
Chyba szykuje się nowy sposób stabilizacji:
(http://d.naszemiasto.pl/k/r/b2/a2/513449b53f16b_o.jpg)
Mój mały móżdżek podpowiada mi, że gdy rzeczywiście przyjdzie obciążenie na taką 'podporę' to węże się po prostu rozjadą we wszystkich kierunkach.
-
No ale po co oni się tak męczą? Zamiast postawić auto na koła:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=oK98gjyBqZY[/youtube]
-
W związku z pojawieniem się na rynku systemu jednowężowego Webera o nazwie COAX, mam pytanie, ktoś już używa tego sprzętu, jeśli tak niech podzieli się opiniami i prośba do modów, może warto rozszerzyć ankietę o ta pozycję.
-
W związku z pojawieniem się na rynku systemu jednowężowego Webera o nazwie COAX, mam pytanie, ktoś już używa tego sprzętu, jeśli tak niech podzieli się opiniami i prośba do modów, może warto rozszerzyć ankietę o ta pozycję.
System COAX jest odpowiedzią Webara na system jedno wężowy CORE od Holmatro (i chyba tylko po to zrobiony) na rynku według mojej wiedzy od ok 3 lat . Jest nieco lżejszy od systemu dwu wężowego dla przykładu: wąż przedłużający tradycyjny Webera 10m waga 6,0 kg COAX 5,5 kg . Nie mam u siebie COAX więc wiele się nie mogę wypowiedzieć . Jakieś 2 lata temu porównywałem CORE i COAX, wiadomo inne szybkozłącza (które lepsze to gdzieś na forum było ) :-)po za tym wąż CORE jakby bardziej miękki . Ale trzeba do sprawy podejść indywidualnie jeden woli mały agregat i COAX np. 5 m (wyjdzie taniej) drugi duży z z tradycyjnym systemem z zwijadłami i wężem 20 m :-) A wiadomo po 10 latach wymiana węży :-(
Śmiem twierdzić ,że użytkownicy systemu COAX na pewno są zadowoleni
-
w COAXie (tak w każdym razie wydaje mi się po obejrzeniu materiałów promocyjnych Webera) jest możliwość podłączenia starszych narzędzi, o ile mają monozłącze, to wielki plus, zwłaszcza gdy chcemy zmodernizować zestaw pozostawiając stare narzędzia lub dokupywać nowe. W Holmato niestety, do Core starszego narzędzia nie podłączysz, z tym ze złączki Holmatro Core uważam za najwygodniejsze w użyciu. Możliwość operowania nawet w rękawicach mimo małych rozmiarów oraz płaskie powierzchnie bardzo łatwe do utrzymania w czystości, za kolejny plus uważam też zrezygnowanie z krótkich węży przy narzędziu i umieszczeniu złącza bezpośrednio na narzędziu z tym ze to stary patent Holmatro.
-
Panowie poruszacie się po warstwie marketingowej – złącze Holmatro w narzędziu jest marketingiem , bo teoretycznie wychodzi że narzędzie jest lżejsze choć jak podłączysz wąż dźwigasz tyle samo :) ale jak słusznie zauważyliście w drugą stronę jest to strzał w kolano bo trudno zmodernizować starte narzędzia . A więc obracamy się na poziomie dyskusji marketingowej , a nie ratowniczej .
Coax i Core umożliwia przede wszystkim zmianę podejścia taktycznego . Dzięki mono złączą i systemom jedno wężowym coraz skuteczniejsze są systemy przenośne, wypierające duże agregaty z zwijadłami (sam na taki przechodzę – okazuje się że jeden ratownik może przygotować na macie sprzętowej cały zestaw do pracy, co przy różnych obsadach i ilości zadań zaczyna być dość ważne ) . Obsługa systemu z jedno wężowego staje się na tyle prosta, skuteczna i szybka że system zmontowany i gotowy do działań z wężami na zwijadłach przestaje odgrywać znaczącą rolę ( a do transportu potrzeba 2 ratowników)
-
okazuje się że jeden ratownik może przygotować na macie sprzętowej cały zestaw do pracy, co przy różnych obsadach i ilości zadań zaczyna być dość ważne )
zgadzam się ale co ma do tego jaki mamy agregat.... na macie sprzętowej przygotowuje to samo i w przypadku dużego i małego chyba ,że ...chodzi Ci o przenoszenie agregatu na większe odległości wtedy niestety mały przenośny kuferek wygrywa.....i jeszcze jedna zaleta "kuferka" jest w miarę cichy i zajmuje mniej miejsca na samochodzie.
Ja niestety kupując 2 lata temu hydraulikę po prostu jakoś nie miałem zaufania do tego małego "kuferka" troszkę bałem się tej nowości tak samo edraulica (obydwie opcje były rozważane ,Holmatro odpadło ze względu min. na cenę). Jednak wolałem kupić sprawdzone rozwiązanie na agregacie V50T+SAH20 .
W przypadku "kuferka" widzę , że się sprawdza z tego co wiem nie jest awaryjny i powoli się przekonuję , że jest to dobre rozwiązanie w szczególności jeżeli zachodzi konieczność transportu tego urządzenia na duże odległości . Jednak w przypadku E draulica byłem i jestem na nie.
Dzisiaj jakbym jeszcze raz miał podejmować decyzję mocno bym się zastanawiał nad Ekosilent . Już wiem , że daje rade, 2 lata temu nie potrafiłem zasięgnąć opinii na jego temat i bałem się tej nowości.
Broniąc V50T+SAH20 to mamy na stałe zapięte 2 urządzenia i 20 metrów przewodu (rzadko kiedy potrzebujemy więcej)
-
Panowie poruszacie się po warstwie marketingowej – złącze Holmatro w narzędziu jest marketingiem , bo teoretycznie wychodzi że narzędzie jest lżejsze choć jak podłączysz wąż dźwigasz tyle samo
ten argument jest kretyński, przyznaję :rofl: ale zmniejsza to gabaryty urządzenia i jeśli się na aucie wozi trochę narzędzi naprawdę to ułatwia sprawę, mamy też nieco większą wygodę podczas pracy, bo złączka wypadająca w innych zestawach jakieś pół metra od narzędzia ma zwyczaj tłuc o kolana albo inne części ciała, jest to tez dodatkowy element którym można zahaczać przy prowadzeniu narzędzia przez "złom", poza tym dochodzi koszt eksploatacji, bo przy wymianie węzy trzeba dodatkowo wymienić te krótkie przy narzędziu.
Pytanie, czy wąż COAX jest równie elastyczny co CORE?
-
Pytanie, czy wąż COAX jest równie elastyczny co CORE?
Pisałem już wyżej :-) poczytaj dokładnie
Według mnie CORE jest bardziej elastyczny od COAX ....chyba , że pytasz o to innych forumowiczów :rofl:
-
Ja obstawiam stare sprawdzone rozwiązane V50 Eco z silnikiem Hondy 10 m Coax bardzo dobrze to pracuje, mój ulubiony zestaw na pokazy i szkolenia :)
Ale oczywiście każdy ma swoje upodobania .
Ja z uwagi na często kilka godzin zajęć wolę agregat z funkcją Eco nie muszę przekrzykiwać silnika.
@madmax29 dalej poruszasz się po obszarach marketingu :) ale oczywiście możemy tak dyskutować. Mi się np. nic nie tłucze między nogami ale bardzo często zostawiam narzędzie zaczepione w pojeździe i przepinam się na kolejne ( np. rozpieracze ramieniowe i kolumnowe ) , ruchoma złączka jest tu niezastąpiona :) na stałe podłączoną do urządzenia w wielu przypadkach bym nie wypiął w ciasnych przestrzeniach :)
-
@madmax29 dalej poruszasz się po obszarach marketingu :) ale oczywiście możemy tak dyskutować. Mi się np. nic nie tłucze między nogami ale bardzo często zostawiam narzędzie zaczepione w pojeździe i przepinam się na kolejne ( np. rozpieracze ramieniowe i kolumnowe ) , ruchoma złączka jest tu niezastąpiona :) na stałe podłączoną do urządzenia w wielu przypadkach bym nie wypiął w ciasnych przestrzeniach :)
Argument nie do przebicia :rofl:
-
@superfire Przeoczyłem czasem za szybko czytam, sorki i dzięki :rofl:
Są plusy dodatnie i plusy ujemne jak mawiał pewien były elektryk :rofl: to są już szczegóły każdy ma własne upodobania, przyzwyczajenia, (przypominam dyskusję na temat sterowania narzędziem i zagrożeniom z tym związanym) jak mówiłem już kiedyś, jestem użytkownikiem narzędzi wszystkich trzech głównych producentów i po prostu najlepiej pracuje mi się Holmatro (mimo przytaczanych wad).
Czeka nas wymiana starego zestawu Webera w OSP, może nie za rok, ale za dwa, trzy... Zbieram po prostu informacje, choć obecnie skłaniam się w stronę nowego Webera.
PS. @MIKO na temat sprzętów mam nadzieje pogadamy sobie w połowie kwietnia w Niewolnie :mellow:
Argument nie do przebicia :rofl:
jak jest tak ciasno że nie idzie wypiąć złącza (co w Holmatro robi się trzema palcami) to jak niby sterowało się narzędziem, gdzie rękę trzeba włożyć głębiej? Nie będę się przy tym argumencie upierał, bo wcześniej czy później trafi się rzeczywiście taka sytuacja że się nie da, ale czy w innych systemach jest to niemożliwe?
-
Ja też odczuwałem kiedyś dyskomfort narządzi z wychodzącymi z nich przewodami (Lukas), ale wszystko przez zabudowę samochodów, którą serwowali nam nasi rodzimi producenci. Narzędzie było tak montowane w skrytce, że trzeba było te przewody nieźle wyginać, aby zamknąć skrytkę. No i często i gęsto zastanawiałem się jaki to ma wpływ na te przewody. W Holmatro tego problemu nie było.
Co do Coax nie miałem z tym styczności i jestem ciekaw sposobu podpinania narzędzi, bo jednak mimo dużych złączy w Streamline podpinanie tego w porównaniu do Core jest gorzej rozwiązane (konieczność obrócenia złącza chyba o 180 st. i czasem nadgarstka brakuje jak źle chwycisz :rofl: ).
-
Mamy u siebie zestaw Webera agregat V50 eco i nożyco-rozpieracz SPS-400 mam bardzo małe doświadczenie ze sprzętem hydraulicznym
także nie mogę porównać tego systemu jedno wężowego do rozwiązań innych producentów ale moim zdaniem jest bardzo komfortowe ergonomia jest na wysokim poziomie.
Przewód 10m łatwo się go zwija nie zapętla no na prawdę jest to ciekawe rozwiązanie co do złącza to podłączanie nie sprawia żadnego problemu fakt trzeba wykonać większy obrót ale nikomu nie sprawia to jakichkolwiek trudności.
-
Posłuchajcie – dlaczego to nazywam dyskusją marketingową – bo taka jest wynika nie z obiektywnej oceny , a przyzwyczajeń, tego na czym kto pracuje itd.
Tak na Holmatro jak i na Weberze przepracowałem po kilkadziesiąt (może w przypadku Webera set) godzin w czasie akcji ale również na najróżniejszych ćwiczeniach, szkoleniach czy kursach w tym naprawdę z znawcami każdej z marek . Męczyłem ten sprzęt i wykorzystywałem w najróżniejszy sposób, w tym poznając ograniczenia danych urządzeń. Uważam że znam go na tyle, że jak chce pokaże wszelkie różnice taktyczne, tylko po co ? I tak zostanie to podpięte pod tło marketingowe, handlowe itd. które całkowicie mnie nie interesuje. Zresztą węże, złączki są tu najmniej ważne są natomiast duże różnice taktyczne i tam powstaje pytanie czy dana marka potrafi wskazać rozwiązanie problemu/zadania do wykonania na bazie tego co dostarcza czy nie . I uwierzcie są techniki które są do wykonania jedną marką narzędzi, a drugą nie choć na pozór to bardzo podobne urządzenia. Poziom niuansów zaczyna się wraz z zdobywaniem umiejętności obsługi.
W RT jest ok 200-300 technik które wypada poznać – często dublujących się (otwór pod rozpieracz ramieniowy do usunięcia drzwi można wykonać pewnie na 15 sposobów a może więcej ) ale znajomość całego wachlarz wpływa znacząco na skuteczność akcji ratowniczej i umożliwia dobór najbardziej optymalnej techniki do danego narzędzia, konstrukcji pojazdu czy sytuacji. Inna technika będzie dla urządzenia typu Kombi inna dla rozpieracza ramieniowego Webera i jeszcze inna dla rozpieracza ramieniowego Holmatro. Kto uważa inaczej jest w dużym błędzie .
I teraz pytanie czy jest sens dyskutować o ograniczeniach danej marki w gronie ratowników czy nie ?
Tu nie powinno być dyskusji marketingowej bo każdy ma sprzęt jaki ma , a jego wpływ na zakup nowego jest często ograniczony. Mamy jedna problemy ratownicze do rozwiązania i często znajomość słabych punktów swojego sprzętu jest cenna by nie zapędzać się w ślepe uliczki .
@madmax29 nie wiem czy pogadamy w Niewolnie bo są zadania do wykonania i zawsze brakuje czasu na ich realizację :) Jest potencjał który trzeba wykorzystać na ćwiczenia , sprawdzenie i wypracowanie wniosków bo taki jest cel – uczestnicy muszą sami dojść do pewnych rozwiązań i wybrać w swojej ocenie najskuteczniejsze. Tam nikt nikomu nic nie narzuci, nie da na tacy, musisz sprawdzić i potwierdzić czy osiągnąłeś założony cel. Nikt Ci nie powie wprost że to zła metoda i nie robimy, bo nie uwierzysz, po prostu ją sprawdzimy i spytamy czy ktoś ma inny pomysł. Ja mogę jedynie Ci podpowiedzieć dlaczego się nie udało lub jak można zrobić to lepiej , wspomóc wiedzą o konstrukcji pojazdów czy narzędzi. Ale nie dostaniesz nic na tacy bo to zła metoda nauczania, po pierwsze trzeba nauczyć się samodzielnie kombinować bo nikt nie jest wstanie przewidzieć każdej sytuacji ratowniczej. To nie pokaz czy wykład , u Nas trzeba powalczyć i często samemu się sparzyć, moja głowa tylko by nie było to zbyt bolesne i by uczestnikom się nic nie stało . Oczywiście w jakiejś konsekwencji doprowadzić do sprawdzenia rozwiązań które w naszej ocenie są najskuteczniejsze. Ale nauczanie i to nie do końca, kończy się na poziomie Osobowe Basic
-
@MIKO jak chciałeś mnie wystraszyć to ci się udało :szalony: Tymi różnicami w taktyce w zależności od firmy mnie zaintrygowałeś, zawsze myślałem że to właśnie marketing firm, że my uczymy lepszych technik. Cóż, człowiek zawsze się czegoś nowego nauczy :rofl:
-
Faktycznie @Miko trochę straszy :rofl:
Pewnie konstruktorzy sprzętu z tym by się nie zgodzili, bo według nich zapewne ich sprzęt potrafi zrobić wszystko. I jeśli nie jesteśmy ograniczeni parametrami urządzenia (siły, szerokości rozwarcia etc.) to pewnie w dużym przybliżeniu mają rację. To znaczy wykonasz daną czynność jednym urządzeniem szybciej lub wolniej, efektywniej lub nie, niż innym urządzeniem, innej firmy i można się tu tłumaczyć: "no przecież wykonałem, udało się". Każdy pracuje swoim sprzętem i raczej nikt z nas nie ma komfortu, by dobierać rodzaj urządzenia pod daną akcję, pod dany pojazd.
Natomiast jeśli ktoś może przećwiczyć różne techniki ratownicze narzędziami różnych marek to świetnym pomysłem jest opracowanie zagadnienia doboru właściwych technik względem urządzenia jakim dysponujemy. Oczywiście nie ma sensu dokładać do tego rodzaju pojazdu, bo tak obszerna baza danych nie miałaby sensu.
-
Nie miałem celu straszyć, dla mnie to normalna ciekawa metoda doskonalenia warsztatowego jaką w różnych dziedzinach ratownictwa trochę już czasu realizujemy. Ale niema tam miejsca na dyskusję która złączka jest lepsza, jest to mało znaczący drobiazg którym nikt się nie zajmuje.
A różnice pomiędzy sprzętem są i to często bardzo duże szczególnie w prostych technikach na poziomie wykonywania dostępu w samochodach osobowych . Wielu technik pokazywanych na sprzęcie jednej marki po prostu nie uda się wykonać sprzętem drugiej . Wynika to głównie z konstrukcji urządzeń. Mało kto zwraca na to uwagę podpatrując np. z zdjęć, które są mało miarodajne bo nie pokazują wielu szczegółów i potem na ćwiczeniach okazuje się że nie idzie powtórzyć, albo wcale nie jest tak łatwo jak wyglądało . A powód tkwi w rozwiązaniu technicznym danego urządzenia.
Np. każdy z dwóch producentów Holmatro/Weber już inaczej uczy samego przyłożenia nożyc do cięcia, a wynika to z konstrukcji ostrzy ich sposobu utwardzania czy elastyczności itd. itd.
-
No są takie niuanse, jak np. powiększanie szczeliny rozpieraczem ramieniowym - oczywiście technika bardzo zależna od kształtu końcówek rozpieracza. Jednak nikt nigdzie nie powie nam: ta technika tym narzędziem jest niezalecana. Na większości szkoleń instruktorzy uczą na sprzęcie jednego producenta, bo akurat tylko taki sprzęt posiadają (nie tylko u nas, z tym samym spotkałem się już u Niemców). Jednak uczą wielu technik (bo taki jest program nauczania). Dlatego trudno im pokazać te różnice. Dlatego powtarzam, jeśli ktoś ma możliwości przećwiczenia RT różnym sprzętem, to może pokusić się o takie opracowanie, co byłoby niezłym materiałem szkoleniowym, a jeśli nawet nie, to przynajmniej ciekawą lekturą dla zainteresowanych tematyką.
-
@Zero-11 konstrukcja pojazdów wbrew pozorom jest tu niezwykle ważna – całkowicie odmienną technikę pokażę Ci na samochodzie 20 letnim i 5 letnim . Ponieważ wielu rzeczy również nie uda się zrobić albo trzeba wykonać je inaczej . A np. aluminiowe Audi A8 to już całkowicie inna bajka , możesz zapomnieć o większości tego co dotychczas Cię uczono . Nie przełamiesz np. samochodu w celu odepchnięcia kokpitu za słupki A bo Ci się po prostu wyrwą . Słupek pojedzie, a kokpit zostanie w miejscu zastanym. I takich niuansów jest cała lista , ponieważ konstrukcje pojazdów się zmieniają . Same nacięcie słupka A do przełamania jeśli chcesz wykonać to prawidłowo zgodnie z sztuką w każdym przypadku będzie w innym miejscu . Tylko trzeba wiedzieć jaki jest cel i tu zaczyna się poziom doskonalenia by zrozumieć dlaczego i gdzie to zrobić .
Panowie w technikach ratownictwa technicznego w RP to my raczkujemy od 20 lat i nie zanosi się że to ulegnie zmianie. Nam się tylko wydaje że coś wiemy , a przyjeżdża Instruktor z Niemiec i rozkłada Cię na łopatki samą techniką odpalania agregatu , a dalej to nie mamy nawet o czym dyskutować.
I oczywiście że każdy pokazuje skuteczność na bazie posiadanego sprzętu ale większość Instruktorów świetnie zna różnice i te niuanse – pytanie czy chce je pokazywać. Z drugiej strony każdy użytkownik danego urządzenia powinien poznać i przemyśleć jego ograniczenia .
-
Tylko niestety takie nowego Audi A8 czy podobnego nowej generacji auta nikt nam nie da do pocięcia i poćwiczenia :]
Co do samego odpalenia to jakie mogą mieć inne techniki? Właściwe operowanie ssaniem i obrotami?
@Miko masz tutaj chyba najobszerniejszą wiedzę ale niestety w całym kraju nie jesteś w stanie pokazywać praktycznie tych niuansów czy kierować myślenia w ich stronę jednak miło byłoby poczytać i zobaczyć ewentualnie zdjęcia wybranych technik na których możemy się wyłożyć, na które nie zwróciliśmy może uwagi.
-
jednak miło byłoby poczytać i zobaczyć ewentualnie zdjęcia wybranych technik na których możemy się wyłożyć, na które nie zwróciliśmy może uwagi.
http://www.facebook.com/WeberRescueInstruktosPolska zaglądaj, obserwuj, ćwicz u siebie :-)
-
Niemcy mają o tyle przewagę, że na swoim terenie mają kilku przodujących w temacie producentów sprzętu, a co za tym idzie testują urządzenia zanim my o nich usłyszymy. Kolejna sprawa, tam nie ma problemu z podstawieniem fabrycznie nowego samochodu nowej generacji to przećwiczenia właściwych technik ratowniczych, a producentów wiodących marek samochodowych mają do usrania.
Jeśli nasze ratownictwo raczkuje od 20 lat, to najlepszy czas aby brać się za to teraz, bo jak sam napisałeś całkowicie odmienną technikę pokażę Ci na samochodzie 20 letnim i 5 letnim
jeśli poradzisz sobie z samochodem 5-letnim to zapewne dasz rade z tym starszym, w drugą stronę niekoniecznie to działa.
-
My za to przodujemy w cięciu starych radiowozów :rofl:
-
Heeee przez całe swoje życie myślałem że odpalenie agregatu jest intuicyjne okazuje się że niekoniecznie można to zrobić trochę inaczej i skuteczniej . Zresztą może @Sylwek potwierdzi bo opisałem mu ostatnio na GG , poszedł do jednostki i zaczął odpalać urządzenia , jakieś niesprawne stojące pół roku i niedotykane również i z tego co pisze sam był zaskoczony :)
Co do opisania technik i różnic jest mi trochę niezręcznie, choć szkoliłem kiedyś na Holmatro często na akcjach korzystam z Holamto ale jestem Instruktorem i mam na wozie Webera i również dużo wiedzy z tego źródła o dość rozbudowanym systemie szkolenia . A co z tym związane jak zacznę pokazywać różnice będę z punktu posądzony że promuje jakąś markę . Doświadczenia i moje przemyślenia w tym zakresie czy wiedza nie będzie miała tu znaczenia.
Ale proponuje każdemu na początek bardzo dokładnie poznać swoje narzędzia i się z nimi zaprzyjaźnić by praca była intuicyjna z zrozumiem jak działają .
@zero-11 no właśnie problem w tym że niekoniecznie z tym 20 i 5 lat się zgadza . Mając nowej generacji narzędzia 5 letni standardowy samochód nie stanowi problemu , uczy się jak sobie z nim poradzić . Jest dość sztywny więc wiele technik fajnie wychodzi . Ale gdy wracasz do 20 lat niego, a jeszcze klepanego i palnikiem potraktowanego przez Polskiego rzemieślnika to dopiero zaczynają się schody . Blacha zaczyna się rwać , słupki wyginać , niema gdzie podłożyć rozpieracza kolumnowego , czy ramieniowego bo wszystko się wygina i rozrywa. Czasami odepchnięcie kokpitu może być naprawdę wyzwaniem. Coś co mógł bym zastosować w 5 latku gdzie słupki są wzmacniane tu jest niewykonalne. Dlatego wolę coś 5-10 letniego niż 20 latka . Ostatnio dostałem taką Skodzinkę jest na stronie którą podał @madmax29 skończyło się na zastosowaniu hooligana bo nie było o co się zapierać. Chcieliśmy zastosować technikę która świetnie sprawdziła się na nowej konstrukcji. Wycina się okienko w słupku A na rozpieracz ramieniowy by unieść kokpit . Wzmacniany słupek świetnie przenosi obciążenia , stary jak przewidywaliśmy poległ i wprasował się w próg . Chodziło nam jednak o sprawdzenie miejsca i wielkości otworu więc z świadomością wykonaliśmy . Co z tym związane niezwykle ważną sprawą jest dobór techniki do konstrukcji pojazdu , a do tego należy pamiętać że samochód po wypadku jest zniszczony i ma w sobie naprężenia i tu znów trzeba znać konstrukcję i jak się one rozchodzą , jak się projektuje dziś strefy zgniotu bo to wymusza znów technikę . W tym opisanego prze zemnie nacięcia słupka A do przełamania itd. itd. itd. .
Temat rzeka można by pisać i pisać
-
No i zazwyczaj na takich 20-latkach szkoli się polski strażak. Jeździ na szroty i "tnie" przeżarte rdzą samochody. Faktycznie, czasem o zastosowaniu standardowych technik mowy nie ma, z uwagi na stan "zdrowia" samochodu. Jednak wykonanie dostępu nie jest tu problemem, bo byłem świadkiem jak niemożliwość zastosowania urządzenia zastępowano ze skutecznością techniką "ludzkich mięśni". To taka dygresja w temacie ratownictwa technicznego :rofl:
Inna sprawa jak taki 20-latek będzie wyglądał po porządnym dzwonie. Nie wykluczone, że w pewnych sytuacjach wyuczonych technik na prawdę nie da się zastosować i pozostanie jedynie chirurgiczna operacja nożycami z wycinaniem kawałek po kawałku pogiętej sterty blachy.
-
Tych trochę nowszych samochodów już trochę jest do pocięcia – gdzie ja to byłem a Tarnowskie góry i Radzionków jedna KM dwie JRG i dwa potężne szroty , samochody stały w stosach po kilka set sztuk , można by tam zostać na kilka tygodni i było by na czym się szkolić. Fajnym i wymagającym autkiem jest np. Octavia, ładnie się tnie kanciastego Pasata takiego jak były w Policji itp.
Robiliśmy szkolenia w Polsce na kompletnych 5 latkach spuszczanych z 30 m dźwigu na betonowe bariery z pracującym silnikiem i pełnym wyposażeniem. Niestety próg kosztów jest w RP jeszcze nie do przyjęcia ( udało się zrobić SA w Poznaniu z jakiegoś projektu EU ) choć jest to standardowa cena szkolenia w Niemczech 300-500 euro . Niestety stać Nas na sprzęt, nie stać na szkolenia bo Polski strażak ma się uczyć na bazie samodoskonalenia na zmianie służbowej i cięcia nysek z Policji . Dlatego rozmowa jest trudna o szkoleniach czy warsztatach do czasu aż dojrzejemy że trzeba za to zapłacić choć za KPP płacimy i jest ok. W RT skala przedsięwzięcia jest znacznie większa choć nie niemożliwa do zrealizowania często wystarczy trochę chęci .
-
@Miko powiedz jak się ten agregat po niemiecku odpala bo mnie ciekawość zdżera :szalony:
-
Popieram kolegę @Dzumis, zaintrygowałeś mnie tym...
-
Heeeeeeee
Jak odpalacie normalnie zimny agregat ?
Włączacie zapłon , ssanie , chwytacie za rączkę startera i energicznie szarpiecie . Robią tak wszyscy :) obojętnie kto co tu napisze niżej, chyba tak nawet pisze w instrukcji :)
A spróbujcie pociągnąć wolno, gwarantuje że max w połowie drugiego powolnego pociągnięcia agregat bez problemu zapali :) nawet ten co często nie chce rozmawiać z nami normalnie. Oczywiście wolno to pojęcie subiektywne ale to trzeba popróbować . Efekt jest fajny bo zaprzeczający normalności, Strażakowi spiętemu by energicznym ruchem wyrwać linkę startera . A tu podchodzi gościu i z niezwykłą dozą spokoju pociąga od niechcenia za linkę i agregat bez problemu zaczyna z nim współpracować .
Oczywiście jest to wytłumaczalne technicznie i o wiele zdrowsze dla silnika czy samej linki , tylko że nikt tak nie robi.
Proponuję popróbować, a potem możemy podyskutować :szalony:.
-
Faktycznie fajne to uruchamianie - człowiek się oszarpał w życiu już niejeden silnik (czasem z marnym skutkiem) a tu któregoś dnia Miko wynalazł i się pochwalił, że trzeba całkiem inaczej niż się wydawało.
Ale od początku - fragment jednej z typowych instrukcji silnika spalinowego popularnej marki:
Należy chwycić uchwyt linki rozruchowej i ciągnąć ją powoli aż stanie się wyczuwalny opór. Następnie w celu pokonania kompresji, należy ją w sposób gwałtowny pociągnąć, zabezpieczając przed gwałtownym powrotem oraz uruchomić silnik. W razie konieczności należy operację rozruchową powtórzyć.
Zawsze tak próbowałem odpalać, w większości przypadków się udawało chociaż czasem bywało ciężko.
Uruchamianie, które opisał Miko polega na tym, że linkę po wyczuciu oporu dalej ciągnie się stosunkowo wolno, jednostajnie, bez szarpania, bez nerwów a silnik jak jest sprawny i ma zapalić po prostu zapala. No i właściwie tyle sztuczki - teraz trzeba iść do remizy albo do garażu, dorwać jakieś urządzenie z silnikiem, spróbować i jeśli jest sprawne, cieszyć się efektem.
Testowałem na silniku Robin - Subaru, Honda, Briggs&Stratton mały i duży. Jeśli jeszcze pilarki tak mi będą odpalały to już będzie super.
-
Odpalanie przez umiarkowane (nie mocne) pociągnięcie działa szczególnie dobrze kiedy są dobrze wyregulowane zawory. Z doświadczenia wiem, że moja hydraulika Lucasa P610OG oparta na silniku B&S nie pali idealnie. Jednym z powodów jest brak kranika paliwa na gaźniku. Genralnie silniki Hondy i Robin Subaru lepiej palą (oczywiście nowy B&S DOV też dobrze pali), jest to również powodowane konstukcją silników górnozaworowych. W tym roku prawdopodobnie uda się zrealizować zakup nowego Webera a więc będę miał punkt odniesienia co do odpalania danych silników.
Może mi ktoś powiedzieć jaki silnik Hondy jest zastosowany w agregatach V50ECO i V50-T+SAH ?? Honda GX...... - który model silnika. Na stronach internetowych ani w katalogach nie znaduję dokładnego określenia modelu.
-
V50 Eco - Honda GX100
V50T + SAH w niedługiej przyszłości Honda GX120 - agregat który jest na samochodzie pokazowym to wersja przed seryjna, również w katalogach jest już Honda, myślę że na dniach będzie w sprzedaży.
-
(https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/559657_504159466287260_1504801808_n.jpg) Ała. Znalezione w internecie dzisiaj.
-
Narzędzie na zdjęciu przypomina jakąś "hybrydę": system dwuzłączkowy, kolorystyka narzędzia (z wyjatkiem węży) już z serii "Streamline", ostrza jakby podszlifowane (może złudzenie). Jednym słowem kosztowny niefart
-
Nie wygląda mi to na oryginalnego lucasa szczególnie ta kolorystyka :gwiazdki:chyba ze ktoś sobie podrasował
-
Nie wygląda mi to na oryginalnego lucasa szczególnie ta kolorystyka
bo to LUKAS, taka podróba lucasa, można trafić czasem w biedronce :rofl:
-
Tak "baj de łej", ale nowe (w sensie niebiesko-szare) malowanie lukasa na żywo podjeżdża taką chińszczyzną, że momentami naprawdę trzeba się zastanowić i nabrać sił do przekonania się, że to jednak oryginalne narzędzia :wacko:. A przerobienie monozłącza na dwuzłączowe (i odwrotnie) to kwestia tylko kilku minut, także... :straz:
-
Witam
panowie mam do wydania ok 70.000 zł na sprzęt hydrauliczny jaki waszym zdaniem byście polecali chodzi mi o konkrętne narzędzia nie mam wybranego producenta może być weber holmatro albo lukas moja jednostka należy równiez do Specjalistycznej grupy ratownictwa technicznego. Napewno jest ktoś na forum co by wiedział na co taka sumę wydać, chodzi mi o porównanie opini. Napewno do zakupu bedzie należało: Nożyce, Rozpieracz ramieniowy, Rozpieracz kolumnowy, pompa na zwijadle ( lub bez zwijadał) niewiem która lepsza, wyważacz do drzwi, obcinacz do pedałów w samochodzie, i jakies dodatki typu osłona na kierownice, maty zabezpieczające kliny, noże do ciecia szyb.
-
I to wszystko za 70 000 zł ?:O Trochę mało pieniędzy.
-
Napewno do zakupu bedzie należało: Nożyce, Rozpieracz ramieniowy, Rozpieracz kolumnowy, pompa na zwijadle ( lub bez zwijadał) niewiem która lepsza, wyważacz do drzwi, obcinacz do pedałów w samochodzie, i jakies dodatki typu osłona na kierownice, maty zabezpieczające kliny, noże do ciecia szyb.
Rozpieracz kolumnowy bierz dwustopniowy, co do pompy i zwijadeł coraz bardziej przekonuje się do pompy bez zwijadeł, o ile stosowany jest system jednowężowy (Lukas wtedy odpada) całość jest wtedy bardziej mobilna. Zwróć też uwagę na ilość oleju w pompie, żeby starczyło ci do napędu wszystkich narzędzi. Obcinacz do pedałów, lepsze są mininożyce, można tym wiele więcej zrobić. Co do noża do szyb rozważ zakup akumulatorowej piły szablastej, różnica w cenie nie jest kolosalna, a lisim ogonem nie tylko szybę da się ciąć.
PS.Napisz na priw do Miko, myślę że ci dobrze doradzi co do konkretnych modeli.
-
Dzieki madmax29 za odpowiedz :)
pozdrawiam
-
w tym roku na poligonie Niemcy dali nam do pobawienia się tym:
http://www.weber-rescue.pl/index.php/narzedzia-hydrauliczne/nozyce-hydrauliczne/c-100-31/zdjecia
ktoś z Was używa(ł)?
-
No oczywiście na co dzień -_-
Nie trzeba jechać do Niemiec wystarczy 100 km od Warszawy :)
Zdjęcia z więźniarką http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,20823.0.html (http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,20823.0.html)
Urządzenie głownie wykorzystywane w kolejnictwie i środkach komunikacji miejskiej .
Tnie płyty stalowe o grubości 12 mm tworząc szczelinę umożliwiającą wykonanie kolejnego cięcia postępującego
Mam gdzieś materiał z testów które robiłem poszukam to zamieszczę
-
w tym roku na poligonie Niemcy dali nam do pobawienia się tym:
http://www.weber-rescue.pl/index.php/narzedzia-hydrauliczne/nozyce-hydrauliczne/c-100-31/zdjecia
ktoś z Was używa(ł)?
Na manewrach w Oleśnicy też używaliśmy (krótko, ale zawsze coś). Jedna szczęka ruchoma powoduje wycięcie "paska", cięcie postepuje w wyniku kolejnego przyłożenia narzedzia.
-
w tym roku na poligonie Niemcy dali nam do pobawienia się tym:
http://www.weber-rescue.pl/index.php/narzedzia-hydrauliczne/nozyce-hydrauliczne/c-100-31/zdjecia
ktoś z Was używa(ł)?
Cięliśmy tym ceownik hutniczy bodajże 80X50. Nożyce nawet za bardzo nie poczuły tego. Fajne narzędzie ale bardzo specjalistyczne, poza tym chyba żadna z konkurencyjnych firm takiego nie produkuje
-
I to wszystko za 70 000 zł ?:O Trochę mało pieniędzy.
Myślę ,że w tej cenie się zmieścisz tylko musisz ponegocjować ;)
Lukas i holmatro to moim zdaniem firmy przodujące.
Niesamowitym sprzętęm to edraulic Lukasa, coś fantastycznego.
Webera sprzęt jest tani ale gorszy jakościowo i mozna sie latwo rozczarować, bo jak stare powiedzenie mówi : "co tanie to drogie"... :(
-
I to wszystko za 70 000 zł ?:O Trochę mało pieniędzy.
Myślę ,że w tej cenie się zmieścisz tylko musisz ponegocjować ;)
Lukas i holmatro to moim zdaniem firmy przodujące.
Niesamowitym sprzętęm to edraulic Lukasa, coś fantastycznego.
Webera sprzęt jest tani ale gorszy jakościowo i mozna sie latwo rozczarować, bo jak stare powiedzenie mówi : "co tanie to drogie"... :(
Chyba nie oglądaliśmy tych samych cenników :O :)
-
Niedawno kupowaliśmy podobny zestaw. Wykluczając zwijadła przy pompie i przy zalożeniu ,ze obcinacz do pedałów i wyważarka będzie w zestawie walizkowym ( z pompą ręczną) - jest to praktyczniejsze i tańsze- to jest to możliwe. ^_^
-
Webera sprzęt jest tani ale gorszy jakościowo
a dużo weberem pracowałeś, bo podejrzewam że lukasem i holmatro tak skoro wypowiadasz się? Lukas trochę odstaje na niekorzyść bo nie produkuje węzy pojedynczych, oni idą w elektrykę, do której osobiście jestem słabo przekonany i wiem że nie ja jeden...
ze obcinacz do pedałów i wyważarka będzie w zestawie walizkowym
Darujcie sobie "obcinacz do pedałów" kupcie mininożyce, które znacznie więcej potrafią, w dodatku są narzędziem obustronnego działania, a samo zastosowanie do obcinania pedałów... zazwyczaj i tak brak miejsca by zastosować ten "obcinacz" i trzeba kombinować inaczej.
Poza tym kupując zabawki typu wyważacz najpierw kupcie do zestawu dobra kolumnę, najlepiej dwustopniową.
-
Sidor 93, u jakiego lekarza i w jakim miescie poprawili Ci przegrodę? Korzystałeś z NFZ czy robiles operacje na wlasny koszt? Jesli przez NFZ to jak długo czekałes? Czy dlugo trzymali Cię po zabiegu w szpitalu i czy korzystales z narkozy? I ostatnie pytanie jak dlugo miales zalepiony nos? :huh:
W tamtym roku odpadlem na wynikach z matury i niestety nie dotarlem do badan lekarskich a tego etapu obawiam sie najbardziej. Jeśli chodzi o wzrok to wiem tyle,ze trzeba miec idealny, ja miałem wade -1.25 na obu oczach ,ale skorygowali mi ja profesjonalnie do 0 w Warszawie w firmie "mavit".
A co do toru przeszkod to potwierdzam opinie, że najlepiej cwiczyc poszczegolne elementy na sali gimnastycznej niz robic kondyche i mase na silce. Tu chodzi w duzej mierze o technike. Wbrew pozorom nie jest tak cięzko ;)
Nie no kolega przymierza się do SGSP to na pewno ma już wieloletnie doświadczenie :)
-
Nie no kolega przymierza się do SGSP to na pewno ma już wieloletnie doświadczenie :)
MIKO nie bądź taki, może koleś od małego ze sprzętem się oswajał :rofl: dajmy szanse podania argumentów popierających jego zdanie. Jedno przyznam określenie dla edraulica "fantastyczny" jest trafne, ja jednak w ratownictwie osobiście wolę rzeczy praktyczne, a fantastykę lubię czytać :kwit:
-
Weber ma w ofercie mini nozyce czy to pełni funkcje co obcinacz do pedałów mi sie wydawało ze mininozyce a obcinacz do pedałów to to samo.
-
Weber ma w ofercie mini nozyce czy to pełni funkcje co obcinacz do pedałów mi sie wydawało ze mininozyce a obcinacz do pedałów to to samo.
Weber ma też narzędzia jednostronnego działania: wyważarka, obcinacz, pompka ręczna, wąż, łom i młotek,waliza
-
Weber ma też narzędzia jednostronnego działania: wyważarka, obcinacz, pompka ręczna, wąż, łom i młotek,waliza
akurat łom jest dwustronnego działania :rofl:
-
Troche z innej beczki... doradźcie jak zamontować rozpieracz ramieniowy i nożyce. Chciałbym dedykowane uchwyty ale nie moge na stronie webera znaleźć. Raczej chodzi o poziome , leżące położenie lub pionowo "przy ścianie"
Z góry dzieki z podpowiedzi
-
Dedykowane mocowania do Webera
(http://www.weber.de/wr/en/img/rettungsgeraete/zubehoer/universalhalterungen-fuer-rettungsgeraete.jpg)
http://www.weber.de/wr/en/rettungsgeraete/universalhalterungen-fuer-rettungsgeraete.php
Pewnie są dostępne u każdego dealera tej marki -_-
lub inne rozwiązanie, mocowanie narzędzi montowane na pompach ze zwijadłami ale raczej nie ma przeciwwskazań aby zastosować je skrytce
(http://www.weber.de/wr/img/zubehoer/geraeteablage.jpg)
-
Pewnie są dostępne u każdego dealera tej marki -_-
Niestety polska strona na której sie oparłem w poszukiwaniach nie oferuje :/ , od razu mogłem pomysleć ...
Dzięki za podpowiedź, podzwonie , popytam.
-
Jestem tu nowy więc wypadało by się przywitać :) Mam na imię Kajetan i jestem członkiem jednej z OSP powiatu poznańskiego . Moja jednostka posiada dwa zestawy hydrauliczne . Jeden to zestaw ,który posiadamy od roku 1999 i jest to zestaw firmy Weber a drugi to pozyskany na przełomie 2012 i 2013 roku zestaw Lukasa . Tutaj nie ma co porównywać tych zestawów . Wiadomo , że Lukas w technologi stream line jest o wiele mocniejszy i wygodniejszy w użyciu . Miałem okazję pracować na obydwu zestawach , ale na różnicę wieku tych zestawów nie mogę tego obiektywnie porównać . Może kiedyś będę miał okazję popracować no nowym zestawie Webera albo Holmatro i wtedy posiadać większa wiedzę na temat posługiwania się tymi narzędziami :) Pozdro
-
(http://images64.fotosik.pl/895/f110b6a34478eff4gen.jpg) VW kontra Holmatro. 1:0 dla VW. Złamane na akcji dwa dni temu. (http://)
-
(http://images64.fotosik.pl/895/f110b6a34478eff4gen.jpg) VW kontra Holmatro. 1:0 dla VW. Złamane na akcji dwa dni temu. (http://)
Jaki model auta i z którego roku ? Które to nożyce ? 4035 czy 4050?
-
Może nie jaki model auta a konkretnie co było cięte, bo to ma istotny wpływ na trwałość wszystkich nożyc.
-
Nożyce 4050C nie wiem co dokładnie było cięte, a samochód ten: (http://kartuzy.info/images/news/93419.jpg)
-
@madmax29:
(prawdopodobnie) cięty był prawy słupek A. Dobrze to widać na tym zdjęciu:
(http://kartuzy.info/images/news/93422.jpg)
Innych nacięć nie widzę.
-
piękna stabilizacja ;)
-
Hmmmmmmmmm
Na moje to cięty był trzpień zamka, bo rozrywało się poszycie drzwi.
Ewentualnie coś w środku np. oparcie siedzenia.
Słupek A jest natomiast odkształcony w wyniku uderzenia.
Niezależnie jak by przyłożyli narzędzia to jego uszkodzenia powinny być inne w każdym razie trudno było by go tak uszkodzić i do tego w tym miejscu skończyć te nożyce.
-
Hmmmmmmmmm
Na moje to cięty był trzpień zamka, bo rozrywało się poszycie drzwi.
Ewentualnie coś w środku np. oparcie siedzenia.
Słupek A jest natomiast odkształcony w wyniku uderzenia.
Niezależnie jak by przyłożyli narzędzia to jego uszkodzenia powinny być inne w każdym razie trudno było by go tak uszkodzić i do tego w tym miejscu skończyć te nożyce.
ok to już nie spekuluję :)
-
Nożyce poszły na fotelu...
-
Heeeeee trafiłem w 10 :)
-
Możecie dla mniej doświadczonych bardziej opisać tą sytuację?
-
A to trzeba spytać operatora .
Ale nożyce nie lubią cięcia na czubkach twardych przedmiotów oraz wyboczeń ostrzy .
Fotele są takim miejscem gdzie już trochę ostrzy załatwiono.
Było NZK więc było szybko, może bez odkrycia wnętrza fotela, a co z tym związane bez możliwości obserwacji ostrzy. do tego pozycja w tym przypadku jest prawie zawsze karkołomna i trudno przyłożyć prawidłowo narzędzie do ciętego elementu i się przytrafiło .
Jak na akcji i w przypadku NZK trzeba wybaczyć.
-
Dobrze rozumiem, że o takie cięcie fotela chodzi (załącznik)?
Przeglądając zdjęcia z wypadku obstwiałbym uszkodzenie na zamku jednak piszecie o fotelu... Więcej informacji w jakich przypadkach można uszkodzić nożyce z pewnością przyda się wielu z nas a więc MIKO i inne osoby proszę o porady...
Galeria zdjęć:
http://kartuzy.info/wiadomosc,zdjecie,93417,Smiertleny-wypadek-niedaleko-Kameli.html
-
Możecie powiedzieć jak u Was przedstawiają się koszty przeglądu narzędzi Lukasa, Holmatro i Webera.
Po rozmowach na Edurze wynika że wszędzie jest podobnie jednak mam wrażenie że są ukryte koszta w materiałach i dojeździe które ciężko określić. Rozmowa była o zestawie pompa, 2 x wąż 10m, nożyce, rozpieracz.
Procom za webera 270zł netto + materiały. Kosztów dojazdu może nie być/lub małe, bo jeżdżą często w łódzkie.
Lukas 50zł od narzędzia (od węży też jeżeli nie są przymocowane do pompy na stałe) + mat eksploatacyjne + dojazd (wywnioskowałem że nie mało)
Holmatro 85zł od narzędzia (o węże nie zapytałem) + materiały + dojazd.
Co ciekawe weber u jednego delera kosztuje 42/43 tyś natomiast procom ma specjalną ofertę dla OSP:
36tyś
- nożyce rsx 160-50
- rozpieracz sp 35 lub 49
- 2 węże 10m
- Pompa V50 (z funkcją turbo, bez eco)
40tyś
- nożyce rsx 160-50
- rozpieracz sp 35 lub 49
- 2 węże 10m
- Pompa V50 ECO (turbo i eco jest)
Zestawy w podobnej klasie: Lukas 42tys, holmatro 45tys.
Osobiście rozpieracz lukasa jest dla mnie porażką - wielkie i nieporęczne.
-
Jezeli chodzi o Webera to polecam chlopakow z AirPress. My zakupilismy od nich zestaw i do tej pory narzekac nie mozemy.
-
Jezeli chodzi o Webera to polecam chlopakow z AirPress. My zakupilismy od nich zestaw i do tej pory narzekac nie mozemy.
Czyli ten sam zestaw kupiony u innego dystrybutora psuje się? :gwiazdki:
-
Dlaczego sprzętem hydraulicznym, rozpieraczem ramieniowym czy kolumnowym nie powinno się podnosić pojazdow?
-
ponieważ, tak poniesiony pojazd jest mało stabilny.
-
Czymkolwiek byś nie podnosił, to i tak zawsze ciężar powinieneś stabilizować. W hydraulice też trzeba pamiętać że siła podnosząca będzie działa na niewielkiej powierzchni, więc trzeba odpowiednio mocny punkt podparcia wybrać.
-
Jak kest dobra stabilizacja to jest stabilny. Dodatkowo chodzi o kierunek rozchodzenia sie sil.
-
Witam,
Interesuje mnie koszt utrzymania lekkiego zestawu hydraulicznego: przegląd (pompa spalinowa, nożyco-rozpieracz, wąż 5m) oraz wymiana węży.
Gdyby ktoś orientował się jak to wygląda u różnych producentów byłbym wdzięczny za info 🙂
-
@Kowal1906 napisz do dystrybutorow. Bedziesz mial z pierwszej reki info.