strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: Marcin Grzelaczyk w Październik 22, 2005, 00:24:20
-
piszcie cz to dobry pomysł
-
Każdy pomysł jest dobry, tylko nie każda jednostka OSP spełni warunki utrzymania takiego psa. No i koszty wyszkolenia tutaj dochodzą i utrzymania. Z tym drugim to jeszcze byśmy dali radę, ale wyszkolić to już by był problem.
-
Dobry pomysł ale nie w tym kraju...
-
Dlaczego nie w tym kraju ? Nasz kraj jest jakiś gorszy ? Psy ratownicze to dobry pomysł, a środki na nie jakoś by się znalazły.
-
psy w osp - super pomysł !
szukaś sponsorów zwłaszcza na szkolenia no bo od władz naszego kraju to raczej kasy nie będzie
powiedzą że: "pomysł dobry ale mają pilniejsze wydatki" (np. nowe auto dla burmistrza)
więc albo szukać sponsorów albo marzyć piękna sprawa ;)
-
No dokładnie... :lol:
Sprawa jak najbardziej jest warta świeczki, ale podobnie jak poprzednicy uważam, że zdecydowana większość OSP nie da sobie rady z tym "problemem".
Pozdrawiam
-
Warto by mieć takie psy. Tylko trzeba się zastanowić czy są one naprawdę niezbędne, mam tu na myśli częstotliwość akcji, przy których by się przydały. Ale ogólnie popieram poprzedników - gra warta świeczki :)
-
no właśnie kto ma takiego pieska?
jakie rasy się najbardziej nadaja? labradory? goldeny? owczarki?
-
Ja mam miesznae odczucie co do psów ratowniczych. Byłem jako pozorant na tegorocznych manewrach pod żaganiem i nie wierzę zbytnio w umiejętnosci tych psów. Zdarzało się że pies przechodził koło mnie i nie wyczuł mnie, wiec trzeba było dalej leżeć aż znalazł mnie pies innej ekipy, albo i wcale nie umiały znaleźć żadne.
-
ale co ktorys znalazl tak?
wiec lepiej zeby znalzl raz na jakis czas niz nikt nigdy nie znajdzie
poza tym- moze to kwestia wyszkolenia?
a wiesz ile osob zawdziecza im zycie?
-
No dobra a co te psy maiłyby robic w tych OSP?
Moim zdaniem utrzymanie takich psów ma sens tylko w jednostkach OSP przy bardzo dużych ośrodkach miejskich. Naprawde niezasadne byłoby utrzymywanie psa w przeciętnej jednostce.
Z tego co wiem to jest taka grupa w Gdańsku, oparta właśnie na OSP.
-
sadze ze typ psa ktorego posiada takowa osp czy inna grupa poszukiwawcza jest uzalezniony od terenu dzialania.
w polsce istnieje juz kilkanascie grup poszukiwawczych z psami ktore dzialaja na zasadach osp tzn sa stowarzyszeniami i sa wykorzystywane przez ksrg i policje.
nie ma wiec przeszkod aby osp posiadala takiego zwierza o ile jest taka potrzeba
-
pytanie do Waldiego!!, a na którym terenie w Żaganiu pozorowałeś, gruzy, czy teren otwarty, bo widzisz, na prace psa składa sie wiele czynników, tylko trzeba wiedzieć jakie, myśle ze zbyt surowo oceniasz pracę takich psów, ponieważ praca jednego psa w terenie otwrtym na rewirze zastępuje pracę 40 ludzi, zatem myśle, ze tak jak jeden z Panów wspomniał, gra warta świeczki
do Gorexa, doskonale sprawdzaja sie Goldeny, Labradory , jak i Owczarki, ale i tzw. Flety,były też szanucery, boksery, mieszańce,jesli spełniają odpowienie kryteria, to rasa nie gra roli
Gucio OSP Kęty mają m.in takie pieski, ale także w kilku innych miastach też najdziesz, kolega Waldi powinien wiedzieć, które pieski go znalazły,w Żaganiu a które ominęły, bo po tym ocenia przydatność psa do ratwonictwa....
Pozdrawiam
-
zula a możesz coś więcej o tych kryteriach? jak wybrać szczeniaka itd.?
żona i dziecko molestują mnie o pieska. sprawa nie jest pilna.
-
gorex
Widzę, że naprawdę chcesz mieć w domu rasowego psa "ratownika" :D :D :D
Pozdr.
-
Witam!
Myśle że najzdrowiej dla OSP byłoby sie przystosować do zabezpieczeń i ochrony
obiektów znajdujących się na ich terenie..... np. OSP znajduje się na terenach gdzie jest dużo jezior przystosować się do tych terenów, uzgodnić z prezesami która jednostka może utrzymywać psa ... nowofunlanda, pozostałe bardziej w kierunku sprzętu, jakby tak każda jednostka chciała psy utrzymywać to tylko by się psy marnowały.. pies potrzebuje bardzo dużo czasu dziennie na treningy aby nie wyszedł z wprawy, a mieć psa ratownika tyle tylko aby mieć to jest moim zdaniem
egoizm.
Pozdrawiam
Wlad
-
Kryteria wyboru psa to
Pasja do zabawy
odpornośc na szczał
co do psów w OSP zapraszam na www.strazgpr.mix.pl działamy od 3 lat i naprawde koszty finansowe są ogromne szkolenia karma weterynaże itd..ale gra warta świeczki :)
-
mysle ze pies ratownik w osp o nie jest dobry pomysl poniewaz wyszkolenie i wogole utzrymanie go to jest jedna sprawa natomiast wiadomo ze kazdy ochotnik procz tego ze jest w strazy ma prace(nie wszyscy) a miec psa ratownika to znaczy spedzac z nim praktycznie caly czas,zabawy i wogole to jest bardzo odpowiedzialne i trzeba to jeszcze oczywiscie lubiec i miec odpowiednie podejscie do psa.
-
Powiem tak... grup OSP jest więcej niż PSP.
Psy nie "mieszkają" w remizie tylko każdy właściciel/przewodnik ma swojego psa w domu. U nas w GRS szkolenia odbywają się 2 razy w tygodniu. Mamy swojego tresera. W zależności od warunków są to szkolenia: posłuszeństwo, teren i gruzy. Dochodzą jeszcze szkolenia ze szczeniakami.
(3 Labradory i Golden)
Karma... hmm... między 120 a 200 zł za worek 15kg.
W OSP GRS Łódź jest 21 ratowników i 12 przeszkolonych psów ratowniczych. Oprócz tego sekcja dogoterapii.
Więcej na www.ratownicy.org
w dziale rozmaitości (na forum) są adresy www jednostek OSP i PSP z naszego kraju, które zajmują się poszukiwaniami z użyciem psów poszukiwawczych.
-
Dlaczego sprawa rozbija się o psy z OSP i psy z PSP co to za różnica? Wszystko zależy od predyspozycji psa, jego wyszkolenia i harakteru właściciela czworonoga. A czy to zawodowiec czy ochotnik żeby mieć dobry kontakt ze zwierzakiem musimu poświęcić tyle samo czasu i miłości. Byłem w Turcji po trzęsieniu ziemi z ekipą z Nowego Sącza i Krakowa i tam były pieski które bardzo ładnie pracowały ( normalne że w granicach rozsądku ) i myślę że psi ratownicy czy to w OSP czy też PSP to fajna i potrzebna formacja.
-
do Gorexa, doskonale sprawdzaja sie Goldeny, Labradory , jak i Owczarki, ale i tzw. Flety,były też szanucery, boksery, mieszańce,jesli spełniają odpowienie kryteria, to rasa nie gra roli
Bokser?? No nie możliwe mam boksera!! Mimo że to inteligentne stworzenie to jego zmysł węchu nie pozwala na znalezienie kiełbasy rzuconej w trawę!! Znajdzie ją dopiero jak ją zauważy hahaha!!!!!
-
Witam wszystkich na forum. Do tej pory nic nie pisałem, bo wystarczy czasem dobrze poszukać, żeby znaleźć informacje. Do zabrania głosu skłonił mnie obecny wątek, z powodu dla którego czytam to forum. Mianowicie jestem członkiem Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Warszawa (w trakcie organizacji), a zarazem właścicielem pewnego czworonoga szkolonego do znajdowania ludzi w terenie oraz w gruzowisku. Działamy, jeżeli chodzi o szkolenie psów, niecały rok, więc doświadczeniem nie możemy się równać z innymi grupami tego typu, ale mam już pewne spostrzeżenia: do tego trzeba czuć powołanie, mieć czas i zapał. Przez naszą grupę przewinęło się, zwłaszcza na początku, ponad 20 psów, w chwili obecnej jest ich 11, z czego tylko 4 z nich są od pierwszych zajęć.
Szkoleniu wbrew pozorom, trzeba poświęcić dużo czasu i chyba dlatego łatwiej jest o jednostkę OSP ukierunkowaną właśnie na działania ratowniczo-poszukiwawcze, niż organizować tego typu formację z psami w PSP. Wzięcie psa to dodatkowe obowiązki, nie kończące się o 8:00 rano wraz z zakończeniem służby. Dlatego też jest chyba łatwiej znaleźć kilku napaleńców z własnymi psami i ich odpowiednio przeszkolić. Żeby podejść do egzaminów, trzeba co najmniej roku nauki psa i przewodnika. Potem też nie jest lżej, bo co roku trzeba je powtarzać, a to oznacza ciągłe szkolenie i utrwalanie nawyków i tak do emerytury. Odmienna sprawą jest to, że dla grupy, która swym działanie obejmuje duży obszar (np. województwa), łatwiej jest zorganizować szkolenie i sprzęt (samochód do przewozu psów) niż "upychać" pojedyncze psy po jednostkach OSP.
Co do rasy psów: w działaniach poszukiwawczych w trenie i na gruzach najczęściej wykorzystuje się labradory, goldeny, owczarki niemieckie, border coli. Inne rasy są również dopuszczane (nawet boksery) jeżeli wykazują wspominaną już przez kogoś chęć do ciągłej zabawy i brak reakcji na strzały czy hałas. Te dwie rzeczy to podstawa rozpoczęcia pracy z psem. Z czasem oczywiście są weryfikowane inne cechy potrzebne psom poszukiwawczym. Dla ciekawości podam, że naszej grupie, po za wyżej wymienionymi, jest jeszcze jeden flat retriver oraz jeden... amstaff.
Gdyby ktoś chciał podyskutować ze mną na ten temat - zapraszam na PW
-
Witam,
Jestem przewodnikiem psa (niebawem bedziemy podchodzić do egzaminu) w jednostce OSP we Wrocławiu. Zgadzam się z poprzednikami, że generalnie posiadanie psa to jest wielka odpowiedzialność, ale posiadanie psa w jednostce OSP to dodatkowy obowiązek, który wiąże się z treningami takiego czworonożnego ratownika, w zasadzie kilka razy w tygodniu oraz akcjami ratowniczymi w których bieże on udział. Uważam, że takiemu psu trzeba poświęcić dużo więcej pracy i uwagi niż typowemu "kanapowcowi".
W Polsce istnieje poza 5 grupami PSP, kilka grup ratowniczych z psami w ramach OSP i mam nadzieję że ich liczba będzie rosła. Im więcej takich psich ratowników tym bardziej rośnie nasze bezpieczeństwo.
Byłem jako pozorant na tegorocznych manewrach pod żaganiem i nie wierzę zbytnio w umiejętnosci tych psów. Zdarzało się że pies przechodził koło mnie i nie wyczuł mnie
To, że pies Ciebie nie wyczuł też się może zdarzyć, składa się na to wiele czynników, np. kierunek wiatru czy to, że pies też może mieć "zły dzień" ale w takiej sytuacji przewodnik takiego psa zauważy, że jego psiak pracuje "inaczej" i prosi o sprawdzenie terenu przez innego psa.
Często słyszę zdziwionych ludzi, którzy mówią, że pies był niedaleko od nich i ich nie zauważył i wcale się nie dziwię, że nie zauważył z jakiejś tam odległości, bo on kieruje się przede wszystkim nosem a nie wzrokiem i jak dostanie wiatr z zapachem w nos to wtedy na pewno znajdzie -_-
Pozdrawiam
Goliat
www.jrs.wroclaw.pl
-
Witam
tak się składa że aktualnei przygotowuje już 3 swojego psa ratowniczego i należę do OSP (tej samej co Goliat).
Owszem wymaga to wiele czasu i poświęcenia, ale nie zależy to od tego czy należy się do OSP czy PSP. Tak samo jest z każdym innym psem, nie tylko ratowniczym. Zawsze wiążą się z posiadaneim psa dodatkowe obowiązki.
Marcin ja uważam, że to rewelacyjny pomysł pod pewnymi warunkami, że ludzie którzy się tym zajmują traktują to poważnie a nie jak zabawę i że są pasjonatami.
fuoco dlaczego nie w tym kraju? Czyzbys uwazal ze w Polsce nie nalezy ratowac ludzi ?
Waldi nie wszystkie psy są takie same. Nie wiem na jakich manewrach pod Żaganiem byłeś, być może byłeś pozorantem na przykład na egzaminach, a te właśnie weryfikują umiejętnośći psów. Jednak na podstawie tego co piszesz nei mozesz oceniac wszystkich psow. Juz Goliat napisal ci ze są rozne warunki w których pies może nie móc wyczuć zapachu człowieka, a być może trafiłeś też na psy młode i jeszcze niedoświadczone.
Tak jak pisal deore przez jednostki OSP przewija się wielu kandydatów ale nieliczni zostaja, tym którzy zostaja należy się szacunek bo odwalająm kawał ciężkiej pracy i niejednokrotnie są o wiele lepsi niż zespoły PSP.
Co do tego jakie rasy się nadają, to nie ma konkretnej, liczą się predyspozycje, a to że akurat psy jakiejś rasy pojawiają się w ratownictwie nie oznacza, że wszystkie już na pewno takimi będą.
-
Szkoleniu wbrew pozorom, trzeba poświęcić dużo czasu i chyba dlatego łatwiej jest o jednostkę OSP ukierunkowaną właśnie na działania ratowniczo-poszukiwawcze, niż organizować tego typu formację z psami w PSP. Wzięcie psa to dodatkowe obowiązki, nie kończące się o 8:00 rano wraz z zakończeniem służby.
Czy Ty masz jakiś problem z grupami w psp..? Chłopie ledwo niecały rok ćwiczysz a już wielki znawca jestes... troche pokory, bo chora ambicja już was dawno zjadła.
Sory ale juz nie mogłem czytac takich moralizatorskich wypocin
-
Czy Ty masz jakiś problem z grupami w psp..? Chłopie ledwo niecały rok ćwiczysz a już wielki znawca jestes... troche pokory, bo chora ambicja już was dawno zjadła.
Sory ale juz nie mogłem czytac takich moralizatorskich wypocin
Po pierwsze: niczego do nikogo nie mam. Za znawcę się nie uważam, ale przez rok zajmowania się tym tematem, mogę mieć swoje spostrzeżenia i się nimi podzielić. Nie wypowiadam się na temat sposobów szkolenia psów, bo faktycznie po roku ćwiczeń nie określę się mianem fachowca. Również nikogo nie moralizowałem, bo nie odnosiłem się do żadnych wcześniejszych wypowiedzi.
Po drugie: moja wypowiedź nikogo nie obraża czy oczernia w odróżnieniu do twojej. Członków grupy PSP traktuję z szacunkiem za to co robią i że mają większe doświadczenie. Natomiast widzę, że w druga stronę to nie działa, bo za to że śmiałem się wypowiedzieć, zostałem przez Ciebie obrażony. Zastanów się może nad swoimi słowami, bo przyjdzie nam pewnie nie raz jeszcze się razem spotkać na ćwiczeniach. I przypomnij sobie co napisałeś w pkt 4 na swojej stronie (http://www.zanim.napiszesz.prv.pl/)...
PS. Żeby to robić, trzeba mieć trochę ambicji...