strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: huncio w Wrzesień 12, 2006, 22:01:47

Tytuł: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: huncio w Wrzesień 12, 2006, 22:01:47
jak w temacie, działania prowadzili ochotnicy na polecenie PSK (do PSK zglosil zdarzenie Zastepca burmistrza).
Ochotnicy przez kilka godzin pompowali z p[iwnicy budynku mieszkalnego wode, wode wylewali do rowu, ten sie napelnil i nadmiar wody zalal ok 10 ar. pola z ziemniakami.
Wlasciciel ziemniakow zlozyl skarge do burmistrza i rzada odszkodowania.

Aha po zdarzeniu strazacy (nastepnego dnia) tym razem z PSP wypompowali wode z pola, zaraz po tym spad deszcz i poe w ciagu kilkunastu minut znowu bylo zalane. Wlasciciel pola twierdzi jednak ze to wina strazakow ze mu ziemniaki gnija.

Co Wy na to w jaki sposob rozpatrzyc ta sprawe?, czy byla w tym zdazeniu jakas wyzsza koniecznosc, kto ponosi odpowiedizalnosc? sprawa jest smieszna i dziwna jak dla mnie ale jakos musze sie do niej ustosunkowac i odpowiedziec.

Koledze pomozcie !! PILNE
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: fireman5 w Wrzesień 12, 2006, 22:40:38
Aha po zdarzeniu strazacy (nastepnego dnia) tym razem z PSP wypompowali wode z pola, zaraz po tym spad deszcz i poe w ciagu kilkunastu minut znowu bylo zalane. Wlasciciel pola twierdzi jednak ze to wina strazakow ze mu ziemniaki gnija.

Ja mam tylko jedno pytanie do tej sprawy....sorry za słowa.

Jaki CYMBAŁ z PSK wysłał zastęp PSP do wypompowywania wody z pola? Moim zdaniem pan dyzurny z PSk powinien stracic dodatek.

pozdro
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: pagon w Wrzesień 12, 2006, 23:00:47
Hmm... nie jestem prawnikiem tylko strażakiem. Ale myślę, że tym o to przykładem chociaż trochę Ci pomogę.

Załóżmy że pali się mieszkanie na 3 pietrze. Przyjeżdza straż pożarna i gasi pożar. W związku z użyciem znacznej ilości wody, zalane zostaje mieszkanie poniżej (na 2 piętrze). Właściciel zalanego mieszkania z 2 piętra ma znaczne straty. Chce się sądzic o odszkodowanie. Czy może pozwac straż pożarną o spowodowanie strat w związku z zalaniem przez nich jego mieszkania? Odpowiedz brzmi - NIE. Zapytasz dlaczego? Mianowicie to nie zalanie mieszkania było główną przyczyną strat poniesionych przez włąściciela mieszkania mieszkającego poniżej na 2 pietrze, ale pożar jaki powstał w mieszkaniu powyżej na 3 piętrze. Tak więc gdyby właściciel mieszkania z 2 piętra chciał isc do sądu to musiałby pozwac wlaściciela mieszkania z 3 piętra  - bo to w wyniku pożaru (główna przyczyna) w jego  mieszakniu, mieszkający poniżej poniósł staraty.

NIe wiem czy tę sytuację można porównac analogicznie z tą którą Ty przedstawiłeś huncio - jak juz wspomniałem nie jestem prawnikiem - ale mam nadzieję że choc trochę Ci to pomoże.

Jest jeszcze druga strona medalu. Należałoby się zastanowic, czy nie ma w tej sytuacji zastosowania przepis KK który mówi że, dobro ratowane musi przedstawiac wartośc wyższą od dobra poświędcanego. Pytanie tylko czy strażacy coś poświęcali - skąd przecież mogli wiedziec że rów nie jest drożny?

Tak czy inaczej najlepiej byłoby się skonsultowac z radcą prawnym który powinien byc zatrudniony w kazdej KP/KM, w KW jest obowiązkowo.
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: Krzyś Mila w Wrzesień 14, 2006, 11:21:41
Witam

Oczywiście nie chodzi tu o przepisy KK a KC, który mówi o opowiedzialności za szkody wyrządzone własnym działaniem (bądź na innej zasadzie).
Prawo polskie nie przewiduje analogi, więc teoretycznie każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.
Napisz na priv.

Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: brydziu w Wrzesień 14, 2006, 13:38:43
I wlasnie dlatego dobrze byc ubezpieczonym od odpowiedzialnosci cywilnej, pozatym ten rolnik z ziemniakami musi wiedziec ze strazak na akcji jest osoba publiczna i w zwiazku z tym trudniej bedzie na rozprawie mu cos udowodnic, a pretense to rolnik nie powinien miec do strazakow bo (na drugi raz nie przyjada) tylko do pogody.

Trzeba mu wytlumaczyc czy lepiej by bylo gdyby te piwnice mial zalana i potem by na 100% nie wlozyl do niej ziemniakow czy lepiej jak jest teraz.

Aha mozna sie zwrocic jeszcze do zarzadcy drogi gdzie strazacy do rowu wpompowywali wode bo najwyraźniej bylo to obok zjazdu z działki/posesji i na podstawie Art 30 Ustawy o Drogach Publicznych z dn. 21 marca 1985r z póź. zmianami utrzymanie zjazdow i przepustów nalezy do wlasciciela gruntów przyległych do drogi wiec np niedrozny przepust i rów 
to wina wlasciciela. Jezeli oczywiscie row lezy obok drogi to jest jego wina ze row ma niedrozny.


Mam nadzieje ze pomoglem pozdr.
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: huncio w Wrzesień 14, 2006, 17:06:16
Ja mam tylko jedno pytanie do tej sprawy....sorry za słowa.

Jaki CYMBAŁ z PSK wysłał zastęp PSP do wypompowywania wody z pola? Moim zdaniem pan dyzurny z PSk powinien stracic dodatek.

pozdro

Drogi Fireman5 jezeli twoja pomoc ma polegać na obrazanu kolegów strazaków to lepiej zamilcz. Straż była wysłana na te pole aby ograniczyć/naprawić skutki "nieprawidłowej" akcji przeprowadzonej przez ochotników. U nas panuje może dla Ciebie dziwna zasada, że sobie na wzajem pomogamy, staramy się naprawić popełnione przez kogoś błędy - nazywamy to solidarnością strażacką. Nie sztuka kogoś nazwać CYMBAŁEM
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: wolicki1 w Wrzesień 14, 2006, 17:26:01

Drogi Fireman5 jezeli twoja pomoc ma polegać na obrazanu kolegów strazaków to lepiej zamilcz. Straż była wysłana na te pole aby ograniczyć/naprawić skutki "nieprawidłowej" akcji przeprowadzonej przez ochotników. U nas panuje może dla Ciebie dziwna zasada, że sobie na wzajem pomogamy, staramy się naprawić popełnione przez kogoś błędy - nazywamy to solidarnością strażacką. Nie sztuka kogoś nazwać CYMBAŁEM
Witam.
Nie żeby się czepiał ale wskaż mi " nieprawidłowość " akcjii ochotników twoim zdaniem mieli tą wode wlać do zbiornika samochodu czy ciągnąć linie wodną do najbliższego drożnego rowu (przy okazjii zaglądać pod każdy mostek i sprawdzić czy są drożne).???

Tak jak tu napisał dh. Brydziuna podstawie Art 30 Ustawy o Drogach Publicznych z dn. 21 marca 1985r z póź. zmianami utrzymanie zjazdow i przepustów nalezy do wlasciciela gruntów przyległych do drogi .

A jeżeli tak jak piszesz każdy większy deszcz powoduje zalanie pola to niech właściciel znajdzie innego kozła ofiarnego niż OSP za to ze mu ziemniaki zgniły .
Najlepiej niech zacznie od siebie !!!

Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: j.o.blush w Wrzesień 19, 2006, 14:40:21
Do firema5: Na ten drugi dzień sprawa była juz POLITYCZNA (czytaj rolnik ->burmistrz->komendant->PSK) więc może ostrożniej wyrażaj sądy.
Natomiast co do strat - jeśli nie było błędu w sztuce pożarniczej (a z opisu wynika że nie było ponieważ przydrożne rowy jednak służą do odprowadzania wody) nie powinniście się martwić. Zaproponujcie rolnikiowi dochodzenie roszczeń na drodze sądowej to na pewno się zniechęci.
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: wolicki1 w Wrzesień 19, 2006, 19:12:46
Do firema5: Na ten drugi dzień sprawa była juz POLITYCZNA (czytaj rolnik ->burmistrz->komendant->PSK) więc może ostrożniej wyrażaj sądy.
Natomiast co do strat - jeśli nie było błędu w sztuce pożarniczej (a z opisu wynika że nie było ponieważ przydrożne rowy jednak służą do odprowadzania wody) nie powinniście się martwić. Zaproponujcie rolnikiowi dochodzenie roszczeń na drodze sądowej to na pewno się zniechęci.
No i tu Druhu można się przejechać są ludzie i ludziska i podpowiadanie czegoś takiego może okazać sie "zgubne" gdy jednostkę zacznie ten rolnik ciągać po sądach a "smród" ciągnie sie długi czas.

Znam takich ludzi co idą w zaparte a sądzą się latami (szybka działalność sądów)-nawet jak nie mają szans na wygranie ,bądz szkoda dawno wielokrotnie przekracza koszta sądowe. :huh:
Tytuł: Odp: podczas pompowani piwnicy strazac y zalali ziemniaki na polu....
Wiadomość wysłana przez: fireman5 w Wrzesień 19, 2006, 19:50:43
Drogi Fireman5 jezeli twoja pomoc ma polegać na obrazanu kolegów strazaków to lepiej zamilcz. Straż była wysłana na te pole aby ograniczyć/naprawić skutki "nieprawidłowej" akcji przeprowadzonej przez ochotników. U nas panuje może dla Ciebie dziwna zasada, że sobie na wzajem pomogamy, staramy się naprawić popełnione przez kogoś błędy - nazywamy to solidarnością strażacką. Nie sztuka kogoś nazwać CYMBAŁEM

Jakie błędy, jaka solidarność o czym Ty kolego piszesz? Nie było zadnych błedów w akcji Panów z OSP (to wynika z Twojego opisu) a Pan rolnik w ewidentny sposób naciąga PSP na koszty żądając wypompowania wody z pola. I dlatego nie potrafię zrozumieć na jakiej podstawie ktoś z PSK wysłał zastęp PSP do tego działania? Ja tu nie widzę zadnego zagrożenia, które wymagało by interwencji jednostek PSP. A teraz mam małe pytanko............gdzie PSP wypompowała tą wodę (rów zatkany) oraz o jakiej "wyższej konieczności " piszesz?

pozdro

ps.
U nas panuje może dla Ciebie dziwna zasada, że sobie na wzajem pomogamy, staramy się naprawić popełnione przez kogoś błędy - nazywamy to solidarnością strażacką

Czyli rozmumiem, iż w przypadku użycia zbyt dużej ilości wody podczas gaszenia pozaru mieszkania przez jedną jednostkę w ramach "solidarności i poprawiania błędów" wysyłacie drugą ze szmatami i wiadarami aby z zalanego poniżej mieszkania wyzbierała wodę do sucha?  ^_^  ^_^  ^_^