strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: luksi12 w Sierpień 09, 2022, 22:34:28
-
Witam jak ma sie przepis ze grupa absolwenta jest na conajmniej dwa lata a nie dluzej trzy lata. Co powinno nastapic po tym czasie. Zmiana stanowiska na rownolegle czyli w przypadku oficera dowodce zastepu a w przypadku aspiranta starszego ratownika. Czy jest mozliwosc awansu wyzej? Stopien sie ma zmienic po tych 3 latach dobrze rozumiem?
-
Starszy ratownik to nie jest stanowisko aspiranckie i dowodca zastepu chyba nie jest oficerskim stanowiskiem
-
W przypadku aspiranta stanowisko według przepisu masz mieć min 2 lata a max 3. Po 2 latach możesz już dostać awans na stanowisko wyższe (np. dowódca zastępu), zależy to oczywiście od potrzeb w komendzie. Jak dotąd nikt na tym stanowisku nie jest jeszcze 3 lata więc nie wiadomo co dalej, czy musi być to stanowisko aspiranckie czy może być równorzędne (np. starszy ratownik). Jeśli chodzi o stopień to na tym stanowisku masz możliwość awansować na aspiranta po 3 latach, a więc jeszcze przed ewentualnym mianowaniem na inne równorzędne które nie daje takiej możliwości.
-
Hej Panowie, czy w waszej materii coś zmieniło się w kwestii zejścia z absolwenta? W eterze biegnie już informacja o interwencjach samej centrali w przypadku braku stanowisk.
-
W przypadku braku jakiego stanowiska? :o
-
W przypadku braku jakiego stanowiska? :o
Brakuje stanowisk oficerskich oraz aspiranckich na pb - przez to w/w absolwenci są blokowani.
-
Ale żadne przepisy nie obligują komendantów do konieczności dawania aspirantom czy oficerom stanowisk aspiranckich czy oficerskich na już. Tak więc jaka interwencja centrali? Młodzi dostają po 3 latach wyższy stopień i schodzą na st. ratownika oraz dcę zastępu. Temat łatwy i przyjemny. Można tylko podziękować kierownictwu za te stanowiska, gdyż młodzi nie stoją z awansami i mają odpowiednio niespełna 8 i 7 lat na załatwienie odpowiedniej grupy :)
-
Ale żadne przepisy nie obligują komendantów do konieczności dawania aspirantom czy oficerom stanowisk aspiranckich czy oficerskich na już. Tak więc jaka interwencja centrali? Młodzi dostają po 3 latach wyższy stopień i schodzą na st. ratownika oraz dcę zastępu. Temat łatwy i przyjemny. Można tylko podziękować kierownictwu za te stanowiska, gdyż młodzi nie stoją z awansami i mają odpowiednio niespełna 8 i 7 lat na załatwienie odpowiedniej grupy :)
Dlaczego mają schodzić ze stanowisk aspiranckich/oficerskich na stanowiska odpowiednio podoficerskie i aspiranckie z brakiem możliwości dalszego awansu? Przepis mówi jedynie że absolwent może być max 3 lata na grupie po szkole.
-
Ale żadne przepisy nie obligują komendantów do konieczności dawania aspirantom czy oficerom stanowisk aspiranckich czy oficerskich na już. Tak więc jaka interwencja centrali? Młodzi dostają po 3 latach wyższy stopień i schodzą na st. ratownika oraz dcę zastępu. Temat łatwy i przyjemny. Można tylko podziękować kierownictwu za te stanowiska, gdyż młodzi nie stoją z awansami i mają odpowiednio niespełna 8 i 7 lat na załatwienie odpowiedniej grupy :)
Dlaczego mają schodzić ze stanowisk aspiranckich/oficerskich na stanowiska odpowiednio podoficerskie i aspiranckie z brakiem możliwości dalszego awansu? Przepis mówi jedynie że absolwent może być max 3 lata na grupie po szkole.
Ale dlaczego nie? Bo nie rozumiem?
-
Ale żadne przepisy nie obligują komendantów do konieczności dawania aspirantom czy oficerom stanowisk aspiranckich czy oficerskich na już. Tak więc jaka interwencja centrali? Młodzi dostają po 3 latach wyższy stopień i schodzą na st. ratownika oraz dcę zastępu. Temat łatwy i przyjemny. Można tylko podziękować kierownictwu za te stanowiska, gdyż młodzi nie stoją z awansami i mają odpowiednio niespełna 8 i 7 lat na załatwienie odpowiedniej grupy :)
Dlaczego mają schodzić ze stanowisk aspiranckich/oficerskich na stanowiska odpowiednio podoficerskie i aspiranckie z brakiem możliwości dalszego awansu? Przepis mówi jedynie że absolwent może być max 3 lata na grupie po szkole.
Dlatego że komendant nie chce im dać stanowiska lub dużo rzadziej nie ma wolnego stanowiska.
-
A czy kończąc zaocznie SGSP będąc na starszym ratowniku komendant musi dać stanowisko oficerskie, czy może dać tylko d-ce zastępu czy nie musi nic dać ? :rofl:
-
A czy kończąc zaocznie SGSP będąc na starszym ratowniku komendant musi dać stanowisko oficerskie, czy może dać tylko d-ce zastępu czy nie musi nic dać ? :rofl:
Nic nie musi
-
Ale żadne przepisy nie obligują komendantów do konieczności dawania aspirantom czy oficerom stanowisk aspiranckich czy oficerskich na już. Tak więc jaka interwencja centrali? Młodzi dostają po 3 latach wyższy stopień i schodzą na st. ratownika oraz dcę zastępu. Temat łatwy i przyjemny. Można tylko podziękować kierownictwu za te stanowiska, gdyż młodzi nie stoją z awansami i mają odpowiednio niespełna 8 i 7 lat na załatwienie odpowiedniej grupy :)
Dlaczego mają schodzić ze stanowisk aspiranckich/oficerskich na stanowiska odpowiednio podoficerskie i aspiranckie z brakiem możliwości dalszego awansu? Przepis mówi jedynie że absolwent może być max 3 lata na grupie po szkole.
Przepis mówi też, że strażacy, którzy posiadają kwalifikacje do zajmowania stanowisk w korpusie wyższym, mogą zajmować stanowiska w korpusach niższych.
-
Wlasnie dobiegaja 3 lata, pierwszych grup dla absolwentow. W czerwcu/lipcu juz bedzue wiadomo cos co sie w kraju dzieje
-
Nic nie wskazuje na to, żeby "coś miało się w kraju dziać" - przepisy są jasne, aspirant może zająć stanowisko w korpusie podoficerskim a oficer w aspiranckim, nie ma zapisu, który nakazuje pozostawić ich w swoim korpusie. Koledzy absolwenci, 3 lata po szkole to wystarczająco dużo czasu, żeby zrozumieć jak funkcjonują komendy i w oparciu o jakie przepisy. A nie zauważyłem, żeby ktoś tu w temacie napisał, że jeśli na przykład aspirant dostanie dowódcę zastępu to zablokuje w rozwoju podoficera - argument identyczny jak Wasz.
-
Jestem chyba ostatnim człowiekiem na tym forum który może zostać oskarżony o to że wspiera kształcenie dzienne ale uważam, że zmiana stanowiska na niższy korpus może nastąpić tylko w ścisłe ustawowo określonych przypadkach więc jeśli w KP lub KM jest wolny etat aspiracki to zgodnie z prawem powinni dostać etat zaszeregowany do swojego korpusu. Jeśli jest to w biurze to trudno "dura lex sed lex"
-
Drodzy absolwenci SA i SGSP proszę Was skupcie się na pracy i swoich obowiązkach. Przyjdzie odpowiedni czas to dostaniecie być może „zasłużony” awans.
Jesteście po szkołach (zresztą ja też jestem), a od większości z nas osób po SA czy SHSP, którzy chcą bądź myślą, że im się należy awans i prędko im do dowodzenia mają mniejsze kompetencje i wiedzę od podoficerów.
-
Jestem chyba ostatnim człowiekiem na tym forum który może zostać oskarżony o to że wspiera kształcenie dzienne ale uważam, że zmiana stanowiska na niższy korpus może nastąpić tylko w ścisłe ustawowo określonych przypadkach więc jeśli w KP lub KM jest wolny etat aspiracki to zgodnie z prawem powinni dostać etat zaszeregowany do swojego korpusu. Jeśli jest to w biurze to trudno "dura lex sed lex"
Tylko ze teraz po uwolnieniu przepisu kwalifikacyjnego... Podoficerowie uważaja ze mł asp bedzie stanowisko zajmowal przez min. 20 lat (musi służyc 25 lat minimum - z czego ze szkołą ma już 5lat) a taki podoficer uprawniony (10 lat służby) bedzie to stanowisko zajmował max 15 lat :rofl:
-
To tak jakby lekarza zatrudniać na stanowisku salowej. Pieniądze w błoto, ale to przecież nie nasze.
-
A czy kończąc zaocznie SGSP będąc na starszym ratowniku komendant musi dać stanowisko oficerskie, czy może dać tylko d-ce zastępu czy nie musi nic dać ? :rofl:
Niestety, ale twoje pytanie świadczy o obecnym poziomie SGSP, no chyba że pytasz bo się tam dopiero wybierasz...
-
Tylko ze teraz po uwolnieniu przepisu kwalifikacyjnego... Podoficerowie uważaja ze mł asp bedzie stanowisko zajmowal przez min. 20 lat (musi służyc 25 lat minimum - z czego ze szkołą ma już 5lat) a taki podoficer uprawniony (10 lat służby) bedzie to stanowisko zajmował max 15 lat :rofl:
Póki co to oficerowie decydują o tym kto jakie stanowisko dostanie :straz:
To tak jakby lekarza zatrudniać na stanowisku salowej. Pieniądze w błoto, ale to przecież nie nasze.
Dokładnie więc po co kształcić lekarzy gdy w niektórych województwach potrzebne są salowe? Nabór na dzienne to wolna amerykanka gdyby kiedyś ludzie z jakiego elitarnego liceum doszli do wniosku że wszyscy pójdą do SGSP to mogło by się okazać że są tam reprezentanci jednego województwa.
-
Jestem chyba ostatnim człowiekiem na tym forum który może zostać oskarżony o to że wspiera kształcenie dzienne ale uważam, że zmiana stanowiska na niższy korpus może nastąpić tylko w ścisłe ustawowo określonych przypadkach więc jeśli w KP lub KM jest wolny etat aspiracki to zgodnie z prawem powinni dostać etat zaszeregowany do swojego korpusu. Jeśli jest to w biurze to trudno "dura lex sed lex"
Mógłbyś dać poszlakę gdzie szukać takich podstaw prawnych? Zejście na niższą grupę - tu jest jasna sprawa, natomiast wertując ustawę i rozporządzenie nie znalazłem przepisu, który przy zachowaniu równorzednej grupy zabraniałby przeniesienia do niższego korpusu, natomiast rozporządzenie jak tu przytaczałem wprost pozwala aspirantowi zajmować stanowisko podoficerskie. Zaznaczam, że wertowałem a nie czytałem kolejny raz od deski do deski, stąd pytanie. A mając wolne jedno stanowisko np. dowódcy zastępu i kandydata podoficera i absolwenta obaj mają prawo objąć to stanowisko - ktoś musi być pokrzywdzony.
Osobiście też uważam, że uczciwie byłoby nie schodzić na niższe korpusy, ale nie znalazłem przepisu, który tego zabrania.
-
Mógłbyś dać poszlakę gdzie szukać takich podstaw prawnych? Zejście na niższą grupę - tu jest jasna sprawa, natomiast wertując ustawę i rozporządzenie nie znalazłem przepisu, który przy zachowaniu równorzednej grupy zabraniałby przeniesienia do niższego korpusu, natomiast rozporządzenie jak tu przytaczałem wprost pozwala aspirantowi zajmować stanowisko podoficerskie. Zaznaczam, że wertowałem a nie czytałem kolejny raz od deski do deski, stąd pytanie. A mając wolne jedno stanowisko np. dowódcy zastępu i kandydata podoficera i absolwenta obaj mają prawo objąć to stanowisko - ktoś musi być pokrzywdzony.
Osobiście też uważam, że uczciwie byłoby nie schodzić na niższe korpusy, ale nie znalazłem przepisu, który tego zabrania.
Bo nie jeden przepis tylko koincydencja przepisów... Ale początkiem jest to czym jest stanowisko służbowe błędnie utożsamiane z grupą uposażenia... ,
A więc zacznijmy od tego jak dzielimy stanowiska słuzbowe:
art 36, ust. 2 Stanowiska służbowe dzieli się na oficerskie, aspiranckie, podoficerskie i szeregowe.
Potem pójdz dalej i wejdź w:
Art. 38. [Przeniesienie na niższe stanowisko służbowe]
1. Strażaka przenosi się na niższe stanowisko służbowe w razie:
1) wymierzenia kary dyscyplinarnej wyznaczenia na niższe stanowisko służbowe;
2) zawinionej utraty uprawnień koniecznych do wykonywania czynności na zajmowanym stanowisku.
2. Strażaka można przenieść na niższe stanowisko służbowe w przypadkach:
1) orzeczenia całkowitej niezdolności do pełnienia służby na zajmowanym stanowisku przez komisję lekarską, jeżeli nie ma możliwości przeniesienia go na stanowisko równorzędne;
2) nieprzydatności na zajmowanym stanowisku, stwierdzonej w opinii służbowej;
3) niewywiązywania się z obowiązków służbowych na zajmowanym stanowisku;
4) likwidacji zajmowanego stanowiska, jeżeli nie ma możliwości przeniesienia strażaka na równorzędne stanowisko.
3. Strażaka można przenieść na niższe stanowisko służbowe również na jego prośbę.
4. Strażak, który nie wyraził zgody na przeniesienie na niższe stanowisko z przyczyn określonych w ust. 2, może być zwolniony ze służby.
Już jasne czy jeszcze bardziej tłumaczyć?
-
Mógłbyś dać poszlakę gdzie szukać takich podstaw prawnych? Zejście na niższą grupę - tu jest jasna sprawa, natomiast wertując ustawę i rozporządzenie nie znalazłem przepisu, który przy zachowaniu równorzednej grupy zabraniałby przeniesienia do niższego korpusu, natomiast rozporządzenie jak tu przytaczałem wprost pozwala aspirantowi zajmować stanowisko podoficerskie. Zaznaczam, że wertowałem a nie czytałem kolejny raz od deski do deski, stąd pytanie. A mając wolne jedno stanowisko np. dowódcy zastępu i kandydata podoficera i absolwenta obaj mają prawo objąć to stanowisko - ktoś musi być pokrzywdzony.
Osobiście też uważam, że uczciwie byłoby nie schodzić na niższe korpusy, ale nie znalazłem przepisu, który tego zabrania.
Bo nie jeden przepis tylko koincydencja przepisów... Ale początkiem jest to czym jest stanowisko służbowe błędnie utożsamiane z grupą uposażenia... ,
A więc zacznijmy od tego jak dzielimy stanowiska słuzbowe:
art 36, ust. 2 Stanowiska służbowe dzieli się na oficerskie, aspiranckie, podoficerskie i szeregowe.
Potem pójdz dalej i wejdź w:
Art. 38. [Przeniesienie na niższe stanowisko służbowe]
1. Strażaka przenosi się na niższe stanowisko służbowe w razie:
1) wymierzenia kary dyscyplinarnej wyznaczenia na niższe stanowisko służbowe;
2) zawinionej utraty uprawnień koniecznych do wykonywania czynności na zajmowanym stanowisku.
2. Strażaka można przenieść na niższe stanowisko służbowe w przypadkach:
1) orzeczenia całkowitej niezdolności do pełnienia służby na zajmowanym stanowisku przez komisję lekarską, jeżeli nie ma możliwości przeniesienia go na stanowisko równorzędne;
2) nieprzydatności na zajmowanym stanowisku, stwierdzonej w opinii służbowej;
3) niewywiązywania się z obowiązków służbowych na zajmowanym stanowisku;
4) likwidacji zajmowanego stanowiska, jeżeli nie ma możliwości przeniesienia strażaka na równorzędne stanowisko.
3. Strażaka można przenieść na niższe stanowisko służbowe również na jego prośbę.
4. Strażak, który nie wyraził zgody na przeniesienie na niższe stanowisko z przyczyn określonych w ust. 2, może być zwolniony ze służby.
Już jasne czy jeszcze bardziej tłumaczyć?
Tłumaczyć
-
@Harmful kiedyś już obrabiałem temat przy zmianie przepisu kwalifikacyjnego gdzie z dyżurnymi był problem i odezwał się do mnie co ciekawe członek F z prośbą o pomoc (na forum) a, że miałem czas to się pochyliłem nad tematem i wychodzi na to, że prawo w PSP się bardzo mocno rozjechało już od paru lat a więc mamy stan prawny czyli:
stanowisko służbowe określone w art. 36 ustawy o PSP opisujące dość szczegółowo stanowiska służbowe i wymagania dla nich. Przyjmijmy jest sobie taki młody strażak nazwijmy do dla prostoty dyskusji Aspirancik który po ukończeniu SA PSP otrzymał w drodze decyzji administracyjnej stanowisko w korpusie aspiranckim (absolwent aspirant) i już w tym momencie jest do przodu bo nie może zostać już starszym ratownikiem gdyż zgodnie z rozporządzeniem kwalifikacyjnym jest to korpus niżej wiec mamy do czynienia z przeniesieniem na niższe stanowisko służbowe co za tym idzie muszą być spełnione przesłanki zawarte w art. 38. Do tego dochodzi cały rozdział KPA na temat decyzji który będzie chronił kolegę Apirancika przed niekompetencją pionu kadrowego PSP. Z nieznanych mi przyczyn ludzie utożsamiają grupę uposażenia która wynika ze stanowiska służbowego z tym stanowiskiem ale to się właśnie rozjechało :wacko:
-
Bałagan, instytucja z kartonu. Przynajmniej mapa piwnic powstała a na legitymacjach można zmazać swoją twarz ze wstydu.
-
Bałagan, instytucja z kartonu. Przynajmniej mapa piwnic powstała a na legitymacjach można zmazać swoją twarz ze wstydu.
Idealne podsumowanie :wacko:
-
Bałagan, instytucja z kartonu. Przynajmniej mapa piwnic powstała a na legitymacjach można zmazać swoją twarz ze wstydu.
Dorabiasz ideologię do nieuczciwego wspierania kształcenia dziennego... Prawda jest taka, że aby dać możliwość awansu w stopniu ludziom dla których nie ma stanowisk lub się na wyższe nie nadają stworzono hybrydę stanowiska podoficersko/aspirackiego i aspirancko/oficerskiego i nie przewidziano skutków. To samo jest z ciągle masową produkcją dziennych gdzie szkoły zjadają własny ogon w tempie wręcz nie oglądanym :rofl: Na szczeście natura ma swoje systemy regulacyjne :wacko:
-
Dzięki za konkretną odpowiedź, tak myślałem że o to będzie się opierać - sam zakładałem, że te same grupy = stanowiska równoważne. Natomiast Twoja interpretacja wciąż nie rozwiązuje problemu co w razie braku wolnego stanowiska aspiranckiego/oficerskiego zrobić z absolwentem, któremu minęły 3 lata 😄
-
Art. 88. [Uposażenie zasadnicze]
1.Uposażenie zasadnicze strażaka ustala się według stawki odpowiadającej grupie uposażenia należnej na danym stanowisku służbowym.
Z tego wynika, że grupa jest pochodna stanowiska.
-
Dokładnie więc po co kształcić lekarzy gdy w niektórych województwach potrzebne są salowe? Nabór na dzienne to wolna amerykanka gdyby kiedyś ludzie z jakiego elitarnego liceum doszli do wniosku że wszyscy pójdą do SGSP to mogło by się okazać że są tam reprezentanci jednego województwa.
Przecież znasz proporcje liczby promowanych dziennych / zaocznych / podyplomowych. Nabór na dzienne jest przynajmniej uczciwy, a absolwenta teoretycznie kierują tam gdzie brakuje obsady. Zaoczne i podyplomówki to nominacje partyjne.
-
@ognimiszcz z tymi zaocznymi to naprawdę zażartowałes :rofl: a podyplomowki od zawsze takie są były i będą i doskonale zdajesz sobie sprawę :wacko:
-
Pan aspirant (żeby bardziej Tobie leżało - to po zaocznych) został starszym ratownikiem specjalistą. Przyszła reforma „bałagan” i Pan aspirant wylądował na stanowisku w korpusie oficerskim. Okazało się, że Pan Aspirant mógłby zostać Dowódcą zmiany. Dowódcą zmiany w korpusie oficerskim nie może zostać z oczywistych względów kwalifikacyjnych. I teraz aby zostać Dowódcą zmiany ale tym w korpusie aspirantów to trzeba by było napisać kwit, że nie nadaje się na stanowisko starszego ratownika specjalisty i należy go przenieść na niższe stanowisko służbowe - dowódcy zmiany w korpusie aspiranckim ale z wyższą grupą zaszeregowania. Bareja na to by nie wpadł.
-
@Siedem tak się kończy tworzenie na siłę stanowisk aby tylko upchnąć gdzieś oficerów. W małej KP 45 etatów potrafi być okolo 20 stołków oficerskich przecież to wariactwo.
-
Bałagan, instytucja z kartonu. Przynajmniej mapa piwnic powstała a na legitymacjach można zmazać swoją twarz ze wstydu.
A legitymacje to przypadkiem nie miały wrócić przed dniem strażaka (chyba chodziło o 4 maja 😅).
@Eqinox a wariactwem nie jest danie aspirantom władzy w JRG na każdym poziomie? Jedni awansują kosztem innych, a jak wiadomo, obecny przepis przeszedł w takim kształcie dla aspirantów, bo mają największą reprezentację w ZZ. Nie liczy się co potrafisz, tylko gdzie należysz.
-
@Eqinox a wariactwem nie jest danie aspirantom władzy w JRG na każdym poziomie? Jedni awansują kosztem innych, a jak wiadomo, obecny przepis przeszedł w takim kształcie dla aspirantów, bo mają największą reprezentację w ZZ. Nie liczy się co potrafisz, tylko gdzie należysz.
Ty a skąd informacja, że aspiranci mają większość w ZZ? To sorry ale bzdura... Najwięcej przewodniczących to oficerowie na najwyższym szczeblu to oficerowie.
-
@Eqinox a wariactwem nie jest danie aspirantom władzy w JRG na każdym poziomie? Jedni awansują kosztem innych, a jak wiadomo, obecny przepis przeszedł w takim kształcie dla aspirantów, bo mają największą reprezentację w ZZ. Nie liczy się co potrafisz, tylko gdzie należysz.
Ty a skąd informacja, że aspiranci mają większość w ZZ? To sorry ale bzdura... Najwięcej przewodniczących to oficerowie na najwyższym szczeblu to oficerowie.
No to jakoś chyba źle się informujecie między sobą, bo u mnie aspiranci będący w ZZ twierdzą, że to oni mają większość (w sensie liczby członków) i dlatego przepychane są takie przepisy, a nie inne. O ich merytorycznej wartości wspominać nie będę, bo przedszkolak wie więcej o PSP i działaniach niż oni.
-
Dzięki za konkretną odpowiedź, tak myślałem że o to będzie się opierać - sam zakładałem, że te same grupy = stanowiska równoważne. Natomiast Twoja interpretacja wciąż nie rozwiązuje problemu co w razie braku wolnego stanowiska aspiranckiego/oficerskiego zrobić z absolwentem, któremu minęły 3 lata 😄
Dać stanowisko oficerskie/aspiranckie ponad normę.
-
@Eqinox a wariactwem nie jest danie aspirantom władzy w JRG na każdym poziomie? Jedni awansują kosztem innych, a jak wiadomo, obecny przepis przeszedł w takim kształcie dla aspirantów, bo mają największą reprezentację w ZZ. Nie liczy się co potrafisz, tylko gdzie należysz.
Ty a skąd informacja, że aspiranci mają większość w ZZ? To sorry ale bzdura... Najwięcej przewodniczących to oficerowie na najwyższym szczeblu to oficerowie.
No to jakoś chyba źle się informujecie między sobą, bo u mnie aspiranci będący w ZZ twierdzą, że to oni mają większość (w sensie liczby członków) i dlatego przepychane są takie przepisy, a nie inne. O ich merytorycznej wartości wspominać nie będę, bo przedszkolak wie więcej o PSP i działaniach niż oni.
Bo w 70% przypadków to poprostu starszy ogniomistrz, który siada z przodu żeby nie robić rejonu w piątek czy sobotę. :gwiazdki:
-
No to jakoś chyba źle się informujecie między sobą, bo u mnie aspiranci będący w ZZ twierdzą, że to oni mają większość (w sensie liczby członków) i dlatego przepychane są takie przepisy, a nie inne. O ich merytorycznej wartości wspominać nie będę, bo przedszkolak wie więcej o PSP i działaniach niż oni.
Cała twoja wypowiedz to bzdura.
Dzięki za konkretną odpowiedź, tak myślałem że o to będzie się opierać - sam zakładałem, że te same grupy = stanowiska równoważne. Natomiast Twoja interpretacja wciąż nie rozwiązuje problemu co w razie braku wolnego stanowiska aspiranckiego/oficerskiego zrobić z absolwentem, któremu minęły 3 lata 😄
Dać stanowisko oficerskie/aspiranckie ponad normę.
Zacytowany przepis art 38 ustawy o PSP o tym mówi ale uważam, że w 99% przypadków takich sytuacji nie będzie i wystarczy dobra wola i/lub przeniesienie do biura.
-
No to jakoś chyba źle się informujecie między sobą, bo u mnie aspiranci będący w ZZ twierdzą, że to oni mają większość (w sensie liczby członków) i dlatego przepychane są takie przepisy, a nie inne. O ich merytorycznej wartości wspominać nie będę, bo przedszkolak wie więcej o PSP i działaniach niż oni.
Cała twoja wypowiedz to bzdura.
Bzdurą czy nie, takie informacje są przekazywane przez członków KSP, więc jest to podstawą do oceny nowego przepisu i sensu jego wprowadzenia.
-
Bzdurą czy nie, takie informacje są przekazywane przez członków KSP, więc jest to podstawą do oceny nowego przepisu i sensu jego wprowadzenia.
Człowiek który KSP zna tylko z nazwy wyraża opinię na temat czegoś w czym na żadnym etapie nie uczestniczył. Przepis miał po prostu przywrócić równowagę w hierarchicznej strukturze PSP może poszedł delikatnie za daleko ale nie ma tragedii bo jeszcze za mojej służby 02 KP mógł być aspirant :wacko: My jako cała formacja gdzieś pogubiliśmy w temacie szkolenia.
-
Bzdurą czy nie, takie informacje są przekazywane przez członków KSP, więc jest to podstawą do oceny nowego przepisu i sensu jego wprowadzenia.
Człowiek który KSP zna tylko z nazwy wyraża opinię na temat czegoś w czym na żadnym etapie nie uczestniczył. Przepis miał po prostu przywrócić równowagę w hierarchicznej strukturze PSP może poszedł delikatnie za daleko ale nie ma tragedii bo jeszcze za mojej służby 02 KP mógł być aspirant :wacko: My jako cała formacja gdzieś pogubiliśmy w temacie szkolenia.
Jeżeli wasi członkowie przekazują złe informacje, to może warto pochylić się nad tym, żeby posiadali oni wiedzę na aktualnym poziomie. Wszak reprezentują oni największy ZZ w PSP.
Z tym delikatnie to zobaczymy za.pare lat. Jedni jest pewne: zmieni się władza, zmieni się przepis.
-
Jeżeli wasi członkowie przekazują złe informacje, to może warto pochylić się nad tym, żeby posiadali oni wiedzę na aktualnym poziomie. Wszak reprezentują oni największy ZZ w PSP.
Z tym delikatnie to zobaczymy za.pare lat. Jedni jest pewne: zmieni się władza, zmieni się przepis.
Wiesz skoro człowiek nie mający pojęcia o tym co mówi opowiada takie bajki, że przepis został stworzony pod kogoś i nie zada sobie trudu aby zapytać czemu tak jest nie inaczej to sorry na mitomaństwo wiedza nie jest lekarstwem. Moim zdaniem większość ludzi przecenia wpływ przepisu kwalifikacyjnego na formację a nie widzi wpływu innego znacznie groźniejszego czynnika. Się zmieni a potem znowu się zmieni i tak bedzie :wacko:
-
Marne przepisy przebimbał oficer po szkole 3 lata na absolwencie, stwierdza każdy że nie nadaje się na dowódcę ale interpretują że dostanie bo musi. A podoficerom nie dadzą bo stwierdzają że nie liczy się rozum tylko szkoła....
-
Pewnie że tak. Jakiś dureń te szkoły wymyślił żeby zatruć życie stołówkowym bohaterom. Wiedza i doświadczenie najlepiej przecież przenika z garażu przez wyrko i poduszkę.
-
Pewnie że tak. Jakiś dureń te szkoły wymyślił żeby zatruć życie stołówkowym bohaterom. Wiedza i doświadczenie najlepiej przecież przenika z garażu przez wyrko i poduszkę.
No i wreszcie mamy podobne zdanie w tym temacie :rofl:
-
I znów etos przepracowanego ogniomistrza…. Śmiać mi się chce jak to widzę w praktyce. Trzeba być głupim żeby dążyć do zaprzestania kształcenia dziennego. W żadnym zawodzie kształcenie zaoczne nie jest lepsze niż dzienne i żaden pseudo mądruś tego nie zmieni opierając się głównie pierdzieleniem przy kawce i to nie będąc pedagogiem.. Z pewnością należy zmienić, zmodernizować cześć treści. Być może z klucza nie powinno być stopnia ale nie ma opcji by w jakimkolwiek zawodzie porównywać nakład edukacyjny kształcenia dziennego do zaocznego i mało tego … wywyższać kształcenie po łebkach nad codzienną naukę zawodu.
-
I znów etos przepracowanego ogniomistrza…. Śmiać mi się chce jak to widzę w praktyce. Trzeba być głupim żeby dążyć do zaprzestania kształcenia dziennego. W żadnym zawodzie kształcenie zaoczne nie jest lepsze niż dzienne i żaden pseudo mądruś tego nie zmieni opierając się głównie pierdzieleniem przy kawce i to nie będąc pedagogiem.. Z pewnością należy zmienić, zmodernizować cześć treści. Być może z klucza nie powinno być stopnia ale nie ma opcji by w jakimkolwiek zawodzie porównywać nakład edukacyjny kształcenia dziennego do zaocznego i mało tego … wywyższać kształcenie po łebkach nad codzienną naukę zawodu.
Jako, że masz nick @Siedem i mileliśmy w ostatnim czasie szczyt G7...
Daj mi proszę odpowiedniki dziennych kierunków strażackich podobnych do naszego SGSP w tych krajach... W najbardziej rozwiniętych państwach nikt nie wpadł na tak debilny pomysł jak kształcenie dzienne strażaków...
-
I znów etos przepracowanego ogniomistrza…. Śmiać mi się chce jak to widzę w praktyce. Trzeba być głupim żeby dążyć do zaprzestania kształcenia dziennego. W żadnym zawodzie kształcenie zaoczne nie jest lepsze niż dzienne i żaden pseudo mądruś tego nie zmieni opierając się głównie pierdzieleniem przy kawce i to nie będąc pedagogiem.. Z pewnością należy zmienić, zmodernizować cześć treści. Być może z klucza nie powinno być stopnia ale nie ma opcji by w jakimkolwiek zawodzie porównywać nakład edukacyjny kształcenia dziennego do zaocznego i mało tego … wywyższać kształcenie po łebkach nad codzienną naukę zawodu.
Co ty się chłopie najadłeś? Ukończyłem zaoczne SA i SGSP ponadto byłem skoszarowany w SA na szkoleniu uzupełniającym i jedyne co mnie właśnie uderzyło to wszechobecni kadeci, podchorążowie przemieszczający się z torbami z IKEI z kołderkami i podusiami.. także nie mów, że na podziale tylko jest wyrko. ponadto zauważyłem że nacisk w dziennych szkołach jest 70% rejony / 30% nauka. A treści przekazywane na tych szkołach w porównaniu z "byle jaką" politechniką to są lekko mówiąc nieporównywalne. Nauka dzienna? na czym ? na poligonie ? czy na tych kilku służbach w trakcie szkoły na podziale ? przeszedłem tą drogę od strażaka przez wszystkie korpusy ( nie przez jakieś SPK, SPO itd) i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zaorałbyś te szkoły i nic kompletnie dla funkcjonowania PSP by się nie zmieniło.
-
I znów etos przepracowanego ogniomistrza…. Śmiać mi się chce jak to widzę w praktyce. Trzeba być głupim żeby dążyć do zaprzestania kształcenia dziennego. W żadnym zawodzie kształcenie zaoczne nie jest lepsze niż dzienne i żaden pseudo mądruś tego nie zmieni opierając się głównie pierdzieleniem przy kawce i to nie będąc pedagogiem.. Z pewnością należy zmienić, zmodernizować cześć treści. Być może z klucza nie powinno być stopnia ale nie ma opcji by w jakimkolwiek zawodzie porównywać nakład edukacyjny kształcenia dziennego do zaocznego i mało tego … wywyższać kształcenie po łebkach nad codzienną naukę zawodu.
Co ty się chłopie najadłeś? Ukończyłem zaoczne SA i SGSP ponadto byłem skoszarowany w SA na szkoleniu uzupełniającym i jedyne co mnie właśnie uderzyło to wszechobecni kadeci, podchorążowie przemieszczający się z torbami z IKEI z kołderkami i podusiami.. także nie mów, że na podziale tylko jest wyrko. ponadto zauważyłem że nacisk w dziennych szkołach jest 70% rejony / 30% nauka. A treści przekazywane na tych szkołach w porównaniu z "byle jaką" politechniką to są lekko mówiąc nieporównywalne. Nauka dzienna? na czym ? na poligonie ? czy na tych kilku służbach w trakcie szkoły na podziale ? przeszedłem tą drogę od strażaka przez wszystkie korpusy ( nie przez jakieś SPK, SPO itd) i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zaorałbyś te szkoły i nic kompletnie dla funkcjonowania PSP by się nie zmieniło.
Uważasz że zaoczni lepiej się zachowują od tych kadetów i podchorążych? Nie chcę tu nikogo bronić, ale ile osób z danego roku na zaocznym kształceniu pojechało z własnej inicjatywy na jakieś szkolenia itp, wzorem kół naukowych chociażby w SGSP?
Produkcja tyłu oficerów i aspirantów na dziennym kształceniu co rok to rzeczywiście nie jest zbyt dobry pomysł (lepiej byłoby zmniejszyć limity i tyle).
Dobrze też wiemy jak wyglądałoby wysyłanie na takie szkoły idąc od strażaka: najpierw ci ze znajomościami, potem jak zostanie miejsca to pójdą inni. I wtedy ci co są za systemem dziennym, będą tak samo krytykować system zaoczny. Never ending story.
-
I znów etos przepracowanego ogniomistrza…. Śmiać mi się chce jak to widzę w praktyce. Trzeba być głupim żeby dążyć do zaprzestania kształcenia dziennego. W żadnym zawodzie kształcenie zaoczne nie jest lepsze niż dzienne i żaden pseudo mądruś tego nie zmieni opierając się głównie pierdzieleniem przy kawce i to nie będąc pedagogiem.. Z pewnością należy zmienić, zmodernizować cześć treści. Być może z klucza nie powinno być stopnia ale nie ma opcji by w jakimkolwiek zawodzie porównywać nakład edukacyjny kształcenia dziennego do zaocznego i mało tego … wywyższać kształcenie po łebkach nad codzienną naukę zawodu.
Co ty się chłopie najadłeś? Ukończyłem zaoczne SA i SGSP ponadto byłem skoszarowany w SA na szkoleniu uzupełniającym i jedyne co mnie właśnie uderzyło to wszechobecni kadeci, podchorążowie przemieszczający się z torbami z IKEI z kołderkami i podusiami.. także nie mów, że na podziale tylko jest wyrko. ponadto zauważyłem że nacisk w dziennych szkołach jest 70% rejony / 30% nauka. A treści przekazywane na tych szkołach w porównaniu z "byle jaką" politechniką to są lekko mówiąc nieporównywalne. Nauka dzienna? na czym ? na poligonie ? czy na tych kilku służbach w trakcie szkoły na podziale ? przeszedłem tą drogę od strażaka przez wszystkie korpusy ( nie przez jakieś SPK, SPO itd) i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zaorałbyś te szkoły i nic kompletnie dla funkcjonowania PSP by się nie zmieniło.
Uważasz że zaoczni lepiej się zachowują od tych kadetów i podchorążych? Nie chcę tu nikogo bronić, ale ile osób z danego roku na zaocznym kształceniu pojechało z własnej inicjatywy na jakieś szkolenia itp, wzorem kół naukowych chociażby w SGSP?
Produkcja tyłu oficerów i aspirantów na dziennym kształceniu co rok to rzeczywiście nie jest zbyt dobry pomysł (lepiej byłoby zmniejszyć limity i tyle).
Dobrze też wiemy jak wyglądałoby wysyłanie na takie szkoły idąc od strażaka: najpierw ci ze znajomościami, potem jak zostanie miejsca to pójdą inni. I wtedy ci co są za systemem dziennym, będą tak samo krytykować system zaoczny. Never ending story.
Jest dużo takich, którzy jeżdżą na ,,zajęcia dodatkowe", ale niekoniecznie trafiają na zaoczne szkoły. Z przyczyn takich jak piszesz. Nie mniej jednak z tymi w systemie dziennym to też kiepski argument, bo widzę jacy ludzie przychodzą po szkołach. Naprawdę są tacy, że człowiek dziwi się, że w straży ludzi się nie zwalnia. Ukończenie przez nich szkół świadczy o poziomie najniższym z możliwych. Wiem, że to mniejszość , ale jednak.
Na zaocznych też powinien iść poziom ostro do góry. Dużo by to zmienilo
-
Poziom ma iść do góry a kto ma uczyć? Szkolni specjaliści od wszystkiego? :rofl:
Jak dziś pamietam zajecia z obliczania zapotrzebowania wodnego…. Gość przychodzi i mówi „słuchajcie, ja sam tego nie umiem ale kazali mi tego uczyć” i leci ze swojego zeszytu zadanie…. Jak ktoś zauważył błąd to miał siedziec cicho aby wykładowca nie poczuł się urażony i „nas nie przejeb**l na zaliczeniu” :rofl: :rofl:
-
Hej Panowie, odgrzewam kotleta, pytanie stricte do absolwentów oficerów/aspirantów - coś się u Was ruszyło do przodu ? :fiuu:
-
Panowie i jak tam? Cos sie komus zmienilo? :straz:
-
Panowie i jak tam? Cos sie komus zmienilo? :straz:
U mnie lipa - lipiec caly czas absolwent bez zmian. Znajomi z wielkopolski i pomorskiego otrzymali grupy ponad stan (czyli jednak można), u mnie tłumaczą się, że dopóki nie zwolni sie miejsce na d.zastepu moge byc na absolwencie (3lata juz minęły). :)
-
Panowie i jak tam? Cos sie komus zmienilo? :straz:
U mnie lipa - lipiec caly czas absolwent bez zmian. Znajomi z wielkopolski i pomorskiego otrzymali grupy ponad stan (czyli jednak można), u mnie tłumaczą się, że dopóki nie zwolni sie miejsce na d.zastepu moge byc na absolwencie (3lata juz minęły). :)
U mnie z roku to samo... Chlopaki dostawali na wiosne (po odejsciu emerytow) juz mieli zapewniane stanowiska, mimo podoficerow ktorzy tez czekali. Wiec nie trzrba bylo czrkac do pelnych 3 lat na absolwencie tylko komendant mogl zmienic wczesniej
-
Panowie i jak tam? Cos sie komus zmienilo? :straz:
U mnie lipa - lipiec caly czas absolwent bez zmian. Znajomi z wielkopolski i pomorskiego otrzymali grupy ponad stan (czyli jednak można), u mnie tłumaczą się, że dopóki nie zwolni sie miejsce na d.zastepu moge byc na absolwencie (3lata juz minęły). :)
Nie możesz być, powinieneś dostać np: starszego ratownika.
-
@Harmful masz 100% racji.
-
To tak jakby lekarza zatrudniać na stanowisku salowej. Pieniądze w błoto, ale to przecież nie nasze.
Specjalista, Zastępca Naczelnika w systemie codziennym zapewne czekają. A nie moment, przecież takiego stanowiska oficerskiego to nikt nie chce...
-
Panowie i jak tam? Cos sie komus zmienilo? :straz:
U mnie lipa - lipiec caly czas absolwent bez zmian. Znajomi z wielkopolski i pomorskiego otrzymali grupy ponad stan (czyli jednak można), u mnie tłumaczą się, że dopóki nie zwolni sie miejsce na d.zastepu moge byc na absolwencie (3lata juz minęły). :)
Nie możesz być, powinieneś dostać np: starszego ratownika.
Może być, sierpień już w połowie a ja dalej na absolwencie ;) miało być max 3 lata na grupie ale jak widać to ściema
-
Nie ściema tylko łamanie przepisów przez kierownictwo.
-
Nie ściema tylko łamanie przepisów przez kierownictwo.
Dostanie decyzje z mocą wsteczna :rofl:
-
Poziom ma iść do góry a kto ma uczyć? Szkolni specjaliści od wszystkiego? :rofl:
Jak dziś pamietam zajecia z obliczania zapotrzebowania wodnego…. Gość przychodzi i mówi „słuchajcie, ja sam tego nie umiem ale kazali mi tego uczyć” i leci ze swojego zeszytu zadanie…. Jak ktoś zauważył błąd to miał siedziec cicho aby wykładowca nie poczuł się urażony i „nas nie przejeb**l na zaliczeniu” :rofl: :rofl:
A wiesz, że na zajęciach na KKZ, gdzie było zaliczenie z kalkulacji sił i srodków do prowadzenia działań gaśniczych, byli ludzie, którzy mieli ściągi z wzorami na pola figur podstawowych typu kwadrat, koło prostokąt.
-
A wiesz, że na zajęciach na KKZ, gdzie było zaliczenie z kalkulacji sił i srodków do prowadzenia działań gaśniczych, byli ludzie, którzy mieli ściągi z wzorami na pola figur podstawowych typu kwadrat, koło prostokąt.
Podejrzewam, że jak bym wszedł do jakiejkolwiek KM i KP i zadał pytanie o te wzory to duży % by ich nie znał na pamięć.
-
No to tylko potwierdzasz co napisałem, przecież osoby na KKZ są z KM, KP czasami z KW i KG oraz z poza struktur PSP.
-
No to tylko potwierdzasz co napisałem, przecież osoby na KKZ są z KM, KP czasami z KW i KG oraz z poza struktur PSP.
Dokładnie a uczą ich ludzie którzy w większości nie widzieli na oczy tego co uczą :rofl: Jak ja zaczynałem coś co teraz nazywa się KKZ to 95% wykładowców było absolwentami szkoły którzy nigdy nie służyli poza szkołą.
-
Szanowny kolego, ja myślę, a wręcz jestem przekonany, że w kształceniu do każdego zawodu tak jest, że tylko 5% no może 10% nauczycieli to ludzie z poważną praktyką zawodową (i to poczynając od zawodówek, poprzez technika, studia i kwalifikowane kursy zawodowe) i nic nie zmienisz w tym temacie jeśli system nauczania się nie zmieni. Doświadczenia zawodowego i praktyki nie zastąpi najlepsza szkoła, ale bez szkoły nie będziesz wiedział dlaczego tak jest, a nie inaczej. Prosty przykład: zbrojarz ułoży pręty jak mu inżynier każe, po dłuższym czasie pracy bez pokazywania będzie wiedział co i jak, ale dopiero w szkole dowie się dlaczego te pręty na dole, te u góry, a te odgięte w 1/3 swojej długości.
-
Szanowny kolego, ja myślę, a wręcz jestem przekonany, że w kształceniu do każdego zawodu tak jest, że tylko 5% no może 10% nauczycieli to ludzie z poważną praktyką zawodową (i to poczynając od zawodówek, poprzez technika, studia i kwalifikowane kursy zawodowe) i nic nie zmienisz w tym temacie jeśli system nauczania się nie zmieni. Doświadczenia zawodowego i praktyki nie zastąpi najlepsza szkoła, ale bez szkoły nie będziesz wiedział dlaczego tak jest, a nie inaczej. Prosty przykład: zbrojarz ułoży pręty jak mu inżynier każe, po dłuższym czasie pracy bez pokazywania będzie wiedział co i jak, ale dopiero w szkole dowie się dlaczego te pręty na dole, te u góry, a te odgięte w 1/3.
Bądźmy realistami praktyka z historii ciężko znaleźć ale w PSP jest 25000 ludzi w systemie zmianowym, prawie 5000 w systemie codziennym a reszta to szkoły... Jest praktyków po korek tylko trzeba ich zachęcić do tego żeby inżynier uczył czeladnika na zbrojarza.
-
Zobacz kolego, przegladając facebook coś takiego mi wskoczyło, myślisz, że w każdej innej branży jest lepiej. Więc niech ludzie z praktyką pokazują nowym po szkołach, kursach jak to się robi, i niech nie napieprzają tylko zrozumieją, że człowiek wykształcony to wie jak to zrobić i dlaczego tak jest(http://)
-
Wszystko ok przyjmuje wiele argumentów ale w tym przypadku mamy do czynienia z kursem 30 godzin praktyki a nie z 2 latami edukacji. Nawet przy moim negatywnym stosunku do kształcenia dziennego w PSP to uważam, że porównując aspirantke do kursu na prawo jazdy przesadziłeś.
-
@Harmful kiedyś już obrabiałem temat przy zmianie przepisu kwalifikacyjnego gdzie z dyżurnymi był problem i odezwał się do mnie co ciekawe członek F z prośbą o pomoc (na forum) a, że miałem czas to się pochyliłem nad tematem i wychodzi na to, że prawo w PSP się bardzo mocno rozjechało już od paru lat a więc mamy stan prawny czyli:
stanowisko służbowe określone w art. 36 ustawy o PSP opisujące dość szczegółowo stanowiska służbowe i wymagania dla nich. Przyjmijmy jest sobie taki młody strażak nazwijmy do dla prostoty dyskusji Aspirancik który po ukończeniu SA PSP otrzymał w drodze decyzji administracyjnej stanowisko w korpusie aspiranckim (absolwent aspirant) i już w tym momencie jest do przodu bo nie może zostać już starszym ratownikiem gdyż zgodnie z rozporządzeniem kwalifikacyjnym jest to korpus niżej wiec mamy do czynienia z przeniesieniem na niższe stanowisko służbowe co za tym idzie muszą być spełnione przesłanki zawarte w art. 38. Do tego dochodzi cały rozdział KPA na temat decyzji który będzie chronił kolegę Apirancika przed niekompetencją pionu kadrowego PSP. Z nieznanych mi przyczyn ludzie utożsamiają grupę uposażenia która wynika ze stanowiska służbowego z tym stanowiskiem ale to się właśnie rozjechało :wacko:
Pytanie apropo przeniesienia z absolwenta na starszego ratownika. Czy argumentacja "może zajmować stanowisko w korpusie niższym" jest wystarczająca i zamyka temat? Przesłanki art 38 nie są spełnione chyba że ewentualnie chodzi o "likwidację stanowiska i nie ma możliwości przeniesienia na równorzędne".
-
Tematu nie zamyka, bo zajmując stanowisko podoficerskie awansu w stopniu dostać nie możesz.
-
Tematu nie zamyka, bo zajmując stanowisko podoficerskie awansu w stopniu dostać nie możesz.
Tylko powstaje pytanie co zrobić jak tego stanowiska tak naprawdę nie ma?
-
Wszystko przez błędną politykę zatrudnia, jak odchodzi podoficer a przyjmuję się absolwenta to powstaję zator w stanowiskach i powstaje chora atmosfera że absolwent po 3 latach nie dostaję odpowiedniego stanowiska. Może absolwenci na etapie przyjmowania się do danej komendy powinni sprawdzić jaka jest struktura zatrudnienia, a nie szukać na siłę zatrudnienia w danej komendzie.
-
Wszystko przez błędną politykę zatrudnia, jak odchodzi podoficer a przyjmuję się absolwenta to powstaję zator w stanowiskach i powstaje chora atmosfera że absolwent po 3 latach nie dostaję odpowiedniego stanowiska. Może absolwenci na etapie przyjmowania się do danej komendy powinni sprawdzić jaka jest struktura zatrudnienia, a nie szukać na siłę zatrudnienia w danej komendzie.
To tak nie działa... pierwsi absolwenci byli w tym roku którzy kończyli 3 lata po szkole. A także od 3 lat obowiązuje przepis kwalifikacyjny który uprawnia podoficerow do zajmowania stanowiska aspiranckiego. Przychodzący 3 lata temu absolwenci mieli jakby "zapewnione" stanowiska, gdzie przez te 3 lata, dostali je podoficerowie i tak wyszła totalna patologia
-
przychodzi absolwent oficer który dostaje 7 grupę z automatu, więc komendant musi ją stworzyć likwidując gdzieś inną u mnie w komendzie zabiera starszych operatorów bo musi dać oficerom absolwentom, dla mnie to jest patologia
-
U mnie żadne stanowisko z 7 grupy nir zostało zlikwidowane a absolwenci są. Coś wasz 01 wykorzystał okazję żeby trochę kasy przyoszczędzić kosztem ludzi
-
U mnie żadne stanowisko z 7 grupy nir zostało zlikwidowane a absolwenci są. Coś wasz 01 wykorzystał okazję żeby trochę kasy przyoszczędzić kosztem ludzi
Czyli widocznie będą wolne miejsca dla absolwentów. Pojawia się coraz większy problem, bo po zmianie przepisu widać przesyt w aspirantach i oficerach na podziale bojowym
-
Myślę, że pora aby szkoła dzienna nie konczyła się stopniem a otrzymywało go się wraz zajęciem stanowiska wtedy problemu by nie było :straz:
-
Wtedy ilość chętnych na tą uczelnie spadnie do zera.
-
Lub nawet ujemnie, Ci co poszli napisaliby raport o przeniesienie do komendy ze stopniem jaki aktualnie posiadają czy str.
-
Lub nawet ujemnie, Ci co poszli napisaliby raport o przeniesienie do komendy ze stopniem jaki aktualnie posiadają czy str.
Daj kilka lat jak będą szli czwórkami do biura to się samo zadzieje :rofl:
Wtedy ilość chętnych na tą uczelnie spadnie do zera.
To ona nie jest taka zaje...sta i ludzie tam nie idą się uczyć pożarniczej magii tylko idą tam po stopień i stanowisko? Wiesz moim zdaniem deprecjonujesz nasz pożarniczy Hogwart :rofl:
-
U nas w tym roku na komendzie miejskiej na 120 ludzi, zgłosiło chęć do nauki na akademii aż całe 0 ludzi. Nikt nie chce iść potem do biura z podziału.
-
U nas w tym roku na komendzie miejskiej na 120 ludzi, zgłosiło chęć do nauki na akademii aż całe 0 ludzi. Nikt nie chce iść potem do biura z podziału.
Ale to naprawdę dobrze świadczy o inteligencji strażaków jak i kondycji formacji...
-
U nas w tym roku na komendzie miejskiej na 120 ludzi, zgłosiło chęć do nauki na akademii aż całe 0 ludzi. Nikt nie chce iść potem do biura z podziału.
Ale to naprawdę dobrze świadczy o inteligencji strażaków jak i kondycji formacji...
I to się będzie chyba tylko pogłębiać niestety...
-
I to się będzie chyba tylko pogłębiać niestety...
Czemu niestety?
Szanować należy wzrot IQ naszej formacji a to, że Szkoła Głowna Stwarzania Pozorów to relikt przeszłości to sorry a obecna Akademia Pożarnicza otworzy nowy kierunek tylko kosztem nas wszystkich a, że podchorąży są z coraz niższym IQ to też znak czasów :rofl:
Oczywiście napiszę dlaczego słowa pisane kursywą się pojawiły :wacko:
-
Jakoś większość absolwentów z ostatniego rocznika SGSP jest na podziale póki co. Ale ciekawe jak to się będzie dalej toczyć. Czy obecny przepis dalej przetrwa itp haha. Jak będzie brak chętnych na sgsp to nagle naczelnikami będą mogli zostawać aspiranci wtedy już dla myślących zostanie tylko nabór z ulicy.
-
Jakoś większość absolwentów z ostatniego rocznika SGSP jest na podziale póki co. Ale ciekawe jak to się będzie dalej toczyć. Czy obecny przepis dalej przetrwa itp haha. Jak będzie brak chętnych na sgsp to nagle naczelnikami będą mogli zostawać aspiranci wtedy już dla myślących zostanie tylko nabór z ulicy.
Dziwne jest to, że teraz aspirant nie może być naczelnikiem, ale dowódcą JRG już jak najbardziej.
-
Jakoś większość absolwentów z ostatniego rocznika SGSP jest na podziale póki co. Ale ciekawe jak to się będzie dalej toczyć. Czy obecny przepis dalej przetrwa itp haha. Jak będzie brak chętnych na sgsp to nagle naczelnikami będą mogli zostawać aspiranci wtedy już dla myślących zostanie tylko nabór z ulicy.
Kluczowy zwrot pogrubiłem :straz: Przepis musi przetrwać roku lub dwa i nie trzeba już będzie nic z nim robić bo to będzie bez sensu :straz: Myślę, że 10 roczników dziennych wyszkolonych na nowych zasadach jest w stanie obsadzić etaty naczelników i zapewnić spokój w komendach :rofl:
-
Nasza formacja przyjęła wojskowe stopnie, które w naszej formacji nie mają odzwierciedlenia
-
Jakoś większość absolwentów z ostatniego rocznika SGSP jest na podziale póki co. Ale ciekawe jak to się będzie dalej toczyć. Czy obecny przepis dalej przetrwa itp haha. Jak będzie brak chętnych na sgsp to nagle naczelnikami będą mogli zostawać aspiranci wtedy już dla myślących zostanie tylko nabór z ulicy.
Kluczowy zwrot pogrubiłem :straz: Przepis musi przetrwać roku lub dwa i nie trzeba już będzie nic z nim robić bo to będzie bez sensu :straz: Myślę, że 10 roczników dziennych wyszkolonych na nowych zasadach jest w stanie obsadzić etaty naczelników i zapewnić spokój w komendach :rofl:
Tylko czy taki jest zamysł? Żeby dzienni lądowali odrazu w biurze???
Czy to jest takie dobre?
-
Jeśli ludzie beż doświadczenia w boju od razu zajmą posady naczelników to dopiero będzie cyrk potężny
-
A myślicie, że zwolennicy obecnego przepisu przejmują się tym, że wracamy do tego co było kiedyś, czyli absolwenci zostawali naczelnikami od razu po szkole? W naszej formacji nie ma czegoś takiego jak planowanie, jest tu i teraz i wszystko zależy od tego kto jest u władzy i jakie stanowiska są sobie w stanie na bieżący moment załatwić. Jeżeli naczelny związkowiec forum twierdzi, że większość absolwentów dziennych szkół to ludzie o małym poziomie inteligencji i zarazem nie widzi przeszkód żeby zostawali naczelnikami, to pytanie czy taki ktoś myśli o przyszłości tej formacji. Pomijam już fakt, że gro osób idących na studia zaoczne lub aspirantki (w tym duża część osób spod znaku odpowiedniego związku) również nic sobą nie reprezentuje, więc dopóki stawiamy na bylejakość, tak dopóty nic się nie zmieni.
-
Dokładnie @simek92 tak jest jak mówisz przepis kwalifikacjny jest dobry bo powoduje, że oficerowie po szkole będą trafiać tam gdzie pierwotnie mieli być czyli w biurze. Każdy kto nie zdaje sobie sprawy że po skończone szkoły oficerskiej ma olbrzymie szanse trafić do biura jest jak Kubuś Puchatek czyli o małym rozumku.
-
Oczywiście że każdy oficer prędzej czy później musi iść do biura bo tam są stanowiska przeznaczone dla oficerów ale czy nie uważa Pan że dobrze jednak kilka lat po szkole spędzić na stanowiskach dowódczych na podziale żeby zobaczyć zyvie ludzi którymi potem się będzie dowodzić? Mam wrażenie że Pan sobie trochę kpi mimo że ktoś grzecznie stara się powiedzieć coś niegłupiego.
-
Oczywiście że każdy oficer prędzej czy później musi iść do biura bo tam są stanowiska przeznaczone dla oficerów ale czy nie uważa Pan że dobrze jednak kilka lat po szkole spędzić na stanowiskach dowódczych na podziale żeby zobaczyć zyvie ludzi którymi potem się będzie dowodzić? Mam wrażenie że Pan sobie trochę kpi mimo że ktoś grzecznie stara się powiedzieć coś niegłupiego.
Uważam, że aby wychować dobrego funkcjonariusza systemu codziennego trzeba go jak najszybciej tam skierować. Nie uważam, że służba na PB jest potrzebna i korzystnie wpłynie na prewntystow, logistyków czy kadrowych wręcz uważam i to nie tylko ja, że jest szkodliwa
-
Ale są też takie stanowiska oficerskie jak operacyjna, SK, d-ca jrg. Tam jednak służba na podziale jest potrzebna.
-
Ale są też takie stanowiska oficerskie jak operacyjna, SK, d-ca jrg. Tam jednak służba na podziale jest potrzebna.
Operacyjna niestety po malu przynajmniej w moich stronach zaczyna przypominać wydział organizacjny ds OSP więc niekoniecznie natomiast co do dowódcy JRG to pełna zgoda że powien znać JRG
-
Zgoda że wydział organizacyjny osp ale jednak się ich kontroluje lub prowadzi szkolenia i wtedy wiemy co konkretnie od nich chcemy. Trochę głupie że do kadr czy wydziały organizacyjnego jest potrzebny inżynier.
-
Zgoda że wydział organizacyjny osp ale jednak się ich kontroluje lub prowadzi szkolenia i wtedy wiemy co konkretnie od nich chcemy. Trochę głupie że do kadr czy wydziały organizacyjnego jest potrzebny inżynier.
Szkolenia OSP to teraz w większości już JRG prowadzi. Co do kadr czy innych wydziałów biurowych to był pomysł ucywilnienia tego ale nadeszły moim zdaniem najbardziej mroczne czasy w historii PSP i dawaj odkręcać reformy... Zaczęto wtedy z JRG robić posterunki ale kadrowa znowu stała się stolkim oficerskim...
-
Oczywiście do operacyjnej też od razu ludzi po szkole, potem przyjeżdża taki jegomość z KW na kontrolę i się zaczyna, zero pojęcia praktycznego tylko wykuta teoria. Co do prewencji, kadr itd to zgadzam się że służba na PB potrzebna nie jest, natomiast w kwestiach operacyjnych jak najbardziej.
-
Oczywiście do operacyjnej też od razu ludzi po szkole, potem przyjeżdża taki jegomość z KW na kontrolę i się zaczyna, zero pojęcia praktycznego tylko wykuta teoria. Co do prewencji, kadr itd to zgadzam się że służba na PB potrzebna nie jest, natomiast w kwestiach operacyjnych jak najbardziej.
Do kadr to i inżynier pożarnictwa nie jest potrzebny.