strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: zero-11 w Lipiec 28, 2008, 21:14:39

Tytuł: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Lipiec 28, 2008, 21:14:39
Troche ostatnio cicho zrobiło się w tym dziale.
Dlatego mam nowe pytanie, które mam nadzieje, wywoła burze spostrzeżeń.

Załóżmy, że dysponowani jesteśmy do zadymiena lub pożaru mieszkania w bloku. Nie wszyscy z nas pracują w dużych miastach, gdzie biorą udział w działaniach w budynkach wysokich, dlatego załóżmy, że nasz pożarek dotyczy mieszkania na piętrze 4.
Po dojeździe nie widzimy żadnych oznak zewnętrznych, mamy jednak podany przez dyspozytora nr klatki schodowej i nr piętra.
Czy idąc na rozpoznanie zabieracie ze sobą gaśnicę???
A może od razu budujecie linię gaśniczą idąc na górę, czy może zabieracie odcinek + prądownicę a rozwinięcie linii zostawiacie np. ratownikom z II roty czy innego wozu (jeśli jedziecie oczywiście wiećej niż jednym samochodem).

I na koniec jeszcze jedno pytanie. Czy zabieracie na górę torbę R1/R2? (nie chodzi o sytuację kiedy znajdziemy osobę poszkodowaną)
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: malpa151 w Lipiec 28, 2008, 22:32:00
Mi do glowy w pierwszym momencie przyszlo zeby z szybkim natarciem isc ale nie mialem okazji w takiej akcji brac udzialu, pozatym zalezalo by to od odleglosci ustawienia samochodu i klatki schodowej zeby mi weza nie braklo.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: masterekk w Lipiec 28, 2008, 23:08:09
szybkie natarcie raczej odpada a co do linii gaśniczej to tak 2 -3 ratowników idzie z radiem na górę robi rozpoznanie a reszta ratowników czeka przy samochodzie na komendę jeśli będzie potrzebna tylko gaśnica to bierze gaśnice któryś z  ratowników i zasuwa na górę a jeśli linie gaśniczą to rozwijają ja , rozwinięcie  długo to nie trwa
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Lipiec 29, 2008, 00:17:54
No nie wiem może mnie uczono jeszcze za epoki kamienia łupanego ale jeśli jedzie się pełnym zastępem do takiego zgłoszenia to rota 1 z AODO , linka 30m , hydronetka , latarki , cos burzącego do otwierania drzwi i jak się ma może być jeszcze jakiś mierniczek .

Pozdrawiam MIKO  

PS . Co do R1 nie zabieramy , a dlaczego nie muszę chyba tłumaczyć  -_-
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Lipiec 29, 2008, 16:17:01
No tak, zawsze brakuje rąk do pracy.
Hydronetki odchodzą jednak do lamusa, jeżdżą u nas, ale puste. napełniane z nasady chyba jedynie w przypadku potrzeby użycia na metrze kwadratowym trawy czy śmietniku przystankowym.
Dlatego pytam o gaśnice.
Można trafić np. palące się drzwi do mieszkania czy też coś drobnego w środku, coś, co można by przyłapać szybko gaśnicą bez konieczności rozwijania linii.

Tylko, czy jest to gdzieś praktykowane?
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: mlody.strazak w Lipiec 29, 2008, 20:58:01
Niby hydronetki odchodzą do lamusa, ale ...
1. raczej zadziała (a z gaśnicami wiadomo)
2. łatwiej ją uzupełnić po akcji (albo nawet w trakcie z kranu)
3. w moim mieszkaniu wolałbym gasić hydronetką niż proszkówką (no chyba, że masz na myśli inną gaśnicę)
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: robn w Lipiec 29, 2008, 21:10:54
Co do rozpoznania to także bardzo często idę z miernikiem do pomieszczeń, budynków.
O AODO to już nie wspomnę, bo to podstawa:
Gaśnicę zabieram jeśli w zgłoszeniu mam coś w rodzaju:
1. Pali się w łazience.... (to wtedy może to być pralka albo elektryczny podgrzewacz wody).
2. Pali się urządzenie elektryczne w pomieszczeniu...... (wodą tego przecież gasić nie będziemy).
W innych przypadkach różnie, staram się jednego człowieka zostawić przy aucie z radiostacją z poleceniem dostarczenia ekspresowo sprzętu (miernika, wyważacza do drzwi, torby R1, lub właśnie gaśnicy) jeśli zajdzie taka potrzeba.
Linię gaśniczą rozwijamy tylko jak dym wali oknem. Jeśli jest bardzo mały dymek to raczej nie ma takiej potrzeby, (albo strawa na kuchence gazowej - co czuć na 50 metrów) albo przypalony fotel lub kanapa po papierosie. Do zagaszenia tego wystarczy zwykle garnek wody z kranu. Aczkolwiek rota czeka w pogotowiu na sygnał żeby się piorunem rozwinąć z linią. pozdr
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: Polifon w Lipiec 29, 2008, 22:19:58
Dwóch chłopaków idzie ze mną i zabierają gaśnice i hooligana. Latarki i ODO to podstawa. Reszta czeka na informację. Wolę gaśnicę bo jest bardziej poręczna i wszechstronna. Pozdro.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: jrg23 w Sierpień 06, 2008, 19:01:53
W mojej jednostce obsada GBA to 4, 5 osób - przyjmuje 5. Jeśli po dojeździe na miejsce sytuacja jest "klarowna"- b.duży dym lub ogień w oknach to chyba wszyscy zadziałają podobnie - rozpoznanie bojem (linia gaśnicza ,aparaty itp), jeśli mały dym, lub brak oznak dowodzący bierze gaśnicę(niema hydronetek) jeden ratownik linkę i łom lub coś w tym stylu i idą na górę. Pozostali czyli dwaj ratownicy aparaty (u nas są w bocznych skrytkach więc niemożna ich założyć podczas jazdy) i cały dodatkowy sprzęt latarki, radiostacja itp. i czeka na polecenia z "góry" zostając na dole. Kierowca przygotowuje do użycia linię gaśniczą przed klatką schodową.
Zawsze warto wziąć gaśnicę z wiadomych powodów.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Sierpień 06, 2008, 20:14:12
wypada się zgodzić. Gaśnica jest poręczna, poręczniejsza na pewno od hydronetki z wodą, i można przy jej pomocy załatwić każdy pożar w zarodku.
Spotkałem się z tym, że niektórzy zamiast gaśnicy wolą zabrać sobie ze 2 odcinki + prądownice (w chwili, kiedy nie ma oznak zewnętrznych). tylko po co? by o 60sek. przyspieszyć budowanie linii?? przecież jak sytuacja będzie wymagała podania prądu gaśniczego i tak muszą czekać na rozwinięcie od dołu.

jeszcze jedna myśl. jeśli macie do dyspozycji 2 zastępy i 6 ratowników (poza kierowcami) warto od razu wysłać 2 rotę również w ODO z torbą med. Tu po wyciągnięciu osoby z mieszkania zwłoka czasowa, nawet 60 sek. ma olbrzymie znaczenie. Poza tym dużo większy komfort, gdy jedna rota prowadzi działania gaśnicze, a druga przeszukuje pomieszczenia, względnie ewakuuje poszkodowanych i udziela pomocy medycznej.

pozdr.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: Kuba85 w Styczeń 02, 2009, 14:54:41
do rozpoznania dałbym 2x ODO, linka, motorola, hooligan, latarka, i gaśnica i czujniki bezruchu tez R1 wlasnie po to by odrazu moc przystąpic do pomocy med. do rozwiniecia linii dałbym drugą rote.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: marcin44 w Styczeń 02, 2009, 16:17:08
Panowie "co kraj to obyczaj" wzystko zależy od zgłoszenia/informacji jakiej jest treści. Raczej w większości przypadków rozpoznanie to 2 ratowników i motorola (no chyba że dym bucha mocno przez okna) Pozdro
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 02, 2009, 16:19:11
taa, fajnie mieć  tą druga rotę, tylko gdzie ona gdzie...
Cytuj
Załóżmy, że dysponowani jesteśmy do zadymienia lub pożaru mieszkania w bloku
na moim terenie są tylko bloki czterokondygnacyjne wiec 60m szybkiego natarcia sięga aż na górę i tego się trzymamy, na temat wyższych się nie wypowiadam. załóżmy że wbiegliśmy na 4 piętro. otwieramy drzwi a tam się pali jak jasna cholera tylko ogień nie wyszedł jeszcze z tego mieszkania, więc co biegniemy na dól po linie gaśnicza i potem z powrotem na 4 piętro z linia gaśniczą i tak z piętra 4 mamy 12  :wall: poza tym otwierając drzwi nawet na chwilkę, dopuściliśmy świeżego powietrza oraz spowodowaliśmy zwiększenie zadymienia na klatce schodowej, pomijam już fakt że drzwi po naszej interwencji mogą już nie dać  się zamknąć .
moim zdaniem lepiej wbiec na 4 piętro z szybkim natarciem nawet do gaszenia patelni tudzież innego gara, niż biegać w tę i z powrotem gdy się okazuje że pożar jest bardzo rozwinięty. co do pozostałych rzeczy to oczywiście i to nie powinno być w ogóle kwestia dyskusji ODO, radio, coś do otwarcia drzwi. jeśli idzie o linkę, to spotkałem się ze stwierdzeniem, że jeśli idziemy z linią szybkiego natarcia to linka asekuracyjna nie jest potrzebna, ale może nam się przydać chociażby do wciągnięcia szybkiego natarcia czy linii 52 w sytuacji gdy łatwiej ją poprowadzić po elewacji i przez okno lub balkon
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w Styczeń 03, 2009, 01:49:40
taa, fajnie mieć  tą druga rotę, tylko gdzie ona gdzie...

No jak to gdzie? W pkt 54.2 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 września 2008 r. w sprawie szczegółowych warunków bezpieczeństwa i higieny służby strażaków Państwowej Straży Pożarnej  (http://www.straz.gov.pl/upload/binaries/pdf/kmbt250200812077777777.pdf) 

Cytat: Rozporządzenie... pkt 54.2
Strażakom w strefie zagrożenia wyznacza się dwóch strażaków do asekuracji


Przepraszam za ot. Ewentualnie w innym wątku opowiecie jak to wygląda w praktyce w przypadku posterunków 3 osobowych. Może np tu: http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,11115.0.html
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 03, 2009, 11:34:22
uprzedzając pewnie posty niektórych chciałbym powiedzie że moja wypowiedz dotyczyła zdarzenia gdy wiemy że coś się pali, a nie gdy snuje się tylko nieco dymu po klatce. zazwyczaj jakieś informacje docierając już mamy, czy to ze zgłoszenia od dyżurnego, czy od mieszkańców
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 03, 2009, 13:19:12
moim zdaniem lepiej wbiec na 4 piętro z szybkim natarciem nawet do gaszenia patelni tudzież innego gara, niż biegać w tę i z powrotem gdy się okazuje że pożar jest bardzo rozwinięty. co do pozostałych rzeczy to oczywiście i to nie powinno być w ogóle kwestia dyskusji ODO, radio, coś do otwarcia drzwi. jeśli idzie o linkę, to spotkałem się ze stwierdzeniem, że jeśli idziemy z linią szybkiego natarcia to linka asekuracyjna nie jest potrzebna, ale może nam się przydać chociażby do wciągnięcia szybkiego natarcia czy linii 52 w sytuacji gdy łatwiej ją poprowadzić po elewacji i przez okno lub balkon

Zgadzam się, że w takim przypadku (niski budynek) z szybkim można ruszyć od razu. Co do linki podobnie - w mieszkaniówce my nie stosujemy linek asekuaryjnych - poruszamy się po linii wężowej. Po prostu za mała przestrzeń do przeszukania, by zgubić się. Natomiast linkę bierze się np. na wypadek wciągnięcia linii właśnie po elewacji.

uprzedzając pewnie posty niektórych chciałbym powiedzie że moja wypowiedz dotyczyła zdarzenia gdy wiemy że coś się pali, a nie gdy snuje się tylko nieco dymu po klatce. zazwyczaj jakieś informacje docierając już mamy, czy to ze zgłoszenia od dyżurnego, czy od mieszkańców

No właśnie, tu się nie mogę zgodzić. Z własnego doświadczenia wiem, że częściej nie mamy tych informacji. Nawet brak oznak zewnętrznych, podbiegamy pod drzwi; zamknięte. Otwieramy i wali w nas chmura dymu. Innym razem przy takich samych oznakach (czyli prawie żadnych, poza tym, że mieszkańcom coś śmierdzi) otwieramy drzwi a tu delikatny zapach przypalonej potrawy, a jeśli lokatorzy zdążyli przewietrzyć to nawet tego nie ma.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: pegaz1983 w Styczeń 04, 2009, 21:25:39
moim zdaniem warto zabrac igasnice i z2 odcinki i pradownice  zawsze mozemy skorzystac z hydrantu wewnetrznego a koledzy w tym czasie 2 rota zbuduje linie
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: kubala w Styczeń 05, 2009, 11:23:41
moim zdaniem warto zabrac igasnice i z2 odcinki i pradownice  zawsze mozemy skorzystac z hydrantu wewnetrznego a koledzy w tym czasie 2 rota zbuduje linie

Pewnie by było i warto, ale ilu ratowników miało by robić to rozpoznanie żeby zabrać jeszcze ten sprzęt?
W naszej jrg 1 zastęp to 5 ratowników. Na rozpoznanie zabieram 1 ratownika, oczywiście idziemy w ODO + czujniki bezruchu, zabieramy motorole, latarke, hooligana, linę i gaśnicę, pozostałych dwóch zostaje na dole i czeka na dalsze polecenia.

pozdr
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 05, 2009, 12:27:05
W naszej jrg 1 zastęp to 5 ratowników. Na rozpoznanie zabieram 1 ratownika, oczywiście idziemy w ODO + czujniki bezruchu, zabieramy motorole, latarke, hooligana, linę i gaśnicę, pozostałych dwóch zostaje na dole i czeka na dalsze polecenia.
pozdr

Jeśli jedziecie GBA lub GCBA 6-osobowym, to będziecie musieli postarać się o jeszcze jednego ratownika. KG już zaczyna weryfikować wykonywanie zapisów nowego rozporządzenia BHP (odnośnie pełnych obsad na pierwszym wozie). W opisówce meldunku ze zdarzenia trzeba podawać ilość osób na poszczególnych samochodach.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: kubala w Styczeń 05, 2009, 18:52:49
W naszej jrg 1 zastęp to 5 ratowników. Na rozpoznanie zabieram 1 ratownika, oczywiście idziemy w ODO + czujniki bezruchu, zabieramy motorole, latarke, hooligana, linę i gaśnicę, pozostałych dwóch zostaje na dole i czeka na dalsze polecenia.
pozdr

Jeśli jedziecie GBA lub GCBA 6-osobowym, to będziecie musieli postarać się o jeszcze jednego ratownika. KG już zaczyna weryfikować wykonywanie zapisów nowego rozporządzenia BHP (odnośnie pełnych obsad na pierwszym wozie). W opisówce meldunku ze zdarzenia trzeba podawać ilość osób na poszczególnych samochodach.

tak znam ten przepis, nie mogę się doczekać żeby zobaczyć to w praktyce. Napisałem jak jest do tej pory, ale dzięki za spostrzeżenia.
Pisemko z KG też do nas dotarło, niewiem poco powtarzać te same dane ale jak chcą tak mają.
pozdr
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: miggru w Styczeń 06, 2009, 11:18:38
U nas to się dzieje tak jeśli chodzi o mieszkaniówkę. Zawsze pełne obsady na samochodach.
Jeśli jedzie jeden wóz:
I rota
aparaty ODO, 2 węże W52 z prądownica -spakowane w plecak, linka 30m, chuligan, młot, latarka, motorola, czasem rabit. Rota I idzie z dowódcą na rozpoznanie. II rota jeśli widać zewnętrzne oznaki pożaru buduje linie główną, a potem gaśniczą (pomocnik II roty w aparacie ODO) robi gaśniczą z kasetonu bo wygodnie i szybciej. A jeśli nie ma oznak zewnętrznych pożaru to szykują sprzęt i czekają w gotowości na polecenie dowódcy.
Jeśli jest drugi gaśniczy to oni robią rozpoznanie wodne -I rota i szykują sprzęt medyczny- II rota

Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 06, 2009, 19:41:42
Proponowałbym Ci, jeśli masz 2 wóz, by rota z niego założyła AODO i waliła na górę do zabezpieczenia działań. Dobrze, gdy wezmą R1. A co do plecaka... no cóż. Zrobiliśmy małe doświadczenie kiedyś. Samo rozpięcie plecaka i wyciągnięcie z niego dwóch ciasno włożonych kręgów W-52 zajęło łądne kilkadziesiąt sekund. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest jeden odcinek z podpiętą prądownicą niesiony pod pachą. Jeden odcinek na całe mieszkanie spokojnie starcza. Wystarczy, że koledzy zrobią Ci linię pod drzwi mieszkania, a nawet na daną kondygnację po klatce czy też po elewacji i będzie git.
pozdr.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: bartek w Styczeń 06, 2009, 19:44:29
zero11 -
Spotkałem się z tym, że niektórzy zamiast gaśnicy wolą zabrać sobie ze 2 odcinki + prądownice (w chwili, kiedy nie ma oznak zewnętrznych). tylko po co? by o 60sek. przyspieszyć budowanie linii?? przecież jak sytuacja będzie wymagała podania prądu gaśniczego i tak muszą czekać na rozwinięcie od dołu.

60 sekund to dużo - póki nie otworzymy drzwi tak naprawdę nie wiemy co jest za nimi - mięso w garnku czy pożar rozwinięty, jeżeli ktoś połozy zapalonego papierosa na dłoni (gdzie żar będzie parzył dłoń :fiuu:)  i potrzyma go 60 sekund to sam zobaczy - proszę zaproponować osobie w zadymionym mieszkaniu  kolejne 60 sekund w dymie
na wszelki wypadek te dwa odcinki i prądownica nie bolą,jeść nie wołają a mamy je przy sobie - i tak poszliśmy na rozpoznanie i  jesteśmy pod wskazanym mieszkaniem stanowią one część przyszłej linii gaśniczej którą można podłączyć do II części linii wciąganej po elewacji, budowanej po klatce czy podłączonej do wewnętrznych stałych instalacji

linka najczęściej do wciągnięcia linii gaśniczej po elewacji

wątek główny - gaśnica ale jaka- jaki ładunek i jaka wielkość - pytanie ilu nas idzie i co koto będzie niósł - ile kg na jednego oprócz wyposażenia osobistego - ja raczej bym sobie odpuścił (podobnie jak R1) - jeżeli będzie to mięso w garnku (lub coś małego) to wody z kranu mi wystarczy

o słynnym plecaku - on  jest symbolem - przygotowanego pakietu - jeden odcinek + prądownica pod pacha to też jest pakiet - ideą "plecaka" jest to by łatwiej to transportować na dana kondygnację - ten sam efekt uzyska sie przez wniesienie węży w noszaku (kasetonie) śmiało można do noszakach przytroczyć prądownice, linkę - chodzi o łatwy transport by o niczym nie zapomnieć czasami trzeba wrócić z 4 pietra a czasami z 10 po niezbędny sprzęt

Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: sly w Styczeń 06, 2009, 20:00:58
Oczywiście ,że z gaśnicą .Może się okazać,że wystarczy "strzał" z gaśnicy i po temacie.A straty po pożarowe ,wiecie jak to jest...nasi rodacy tylko patrzą jak wyrwać odszkodowanko.... a ile później tłumaczenia.Co do R1 to raczej bym się nie pchał z tlenem do pożaru  :fiuu: :kwit: .
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 06, 2009, 20:06:33
Również uważam, że lepiej gaśnicę (kosztem powiedzmy tego 1 odcinka, który i tak nam doniosą). R1 oczywiście nie do pożaru;)
Piętro niżej w gotowości do użycia.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: marcin44 w Styczeń 07, 2009, 00:05:32
Lepiej odcinki od gaśnicy to się zgadzam, a co do linii gaśniczej to w większości przypadków szybkie natarcie wciągane linką po elewacji lub po schodach ale to zależy od tego na które piętro i jak ustawiony samochód  względem klatki itp
co do plecaka to proponował bym po prostu kawałek linki z dobry metr związanej w dużą pętle przeciąga sie ją przez środek dwóch kręgów W52 i pętla się zaciska pod ciężarem węży, można kombinować z różnymi opcjami lepsze to od łapania odcinków pod pachy :/ Pozdro
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 09, 2009, 21:06:29
a gaśnica strat pożarowych nie zrobisz? czyściłeś kiedyś coś po użyciu proszku gaśniczego? to diabelstwo włazi wszedzie! a jak nie dasz rady z gaśnica? weźmiesz drugą? co ugasisz strzałem z gaśnicy nie ugasisz podaniem prądu rozproszonego z wysokiego ciśnienia? to niewiele wody która szybko wyschnie, no chyba że zrobisz to nie szybkim natarciem, a działkiem przez okno...
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 09, 2009, 21:51:06
Odpuszczę sobie wdawanie się w szczegóły bo za często mnie bijecie ostatnio po głowie , więc staram się w taktyce nie wypowiadać .
 
Należy jednak również zauważyć , jeszcze jedną ewentualność , która pogodzi strony dyskusji . Zbiera się już obecnie w naszym kraju doświadczenia nad stosowaniem węzy 38 lub 42 dla mieszkaniówki . Komplet w odpowiedniej torbie jest bardzo poręczny i możemy w ten sposób pogodzić –gaśnicę- hydronetkę  vs linią gaśniczą .

Pozdrawiam MIKO   
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 09, 2009, 22:00:01
Tu nie chodzi o wielkość strat po pożarowych, ani o masę węży. Nie zawsze mamy możliwość rozwijania się z kasetonów czy też szybkim natarciem. Jeśli ten rodzaj rozwinięcia preferujemy i możemy zastosować to extra, ponieważ moment podania wody ogranicza nam jedynie czas wejścia na określoną kondygnację i pod dany lokal (mieszkanie). Ale co jeśli rozwijamy się standardowo z kręgów po schodach, czy też po elewacji. Ano wejdziemy na górę znacznie szybciej, niż zbudowana zostanie linia gaśnicza. I właśnie na taką ewentualność przydałaby nam się gaśnica.
Głupio byłoby stać pod drzwiami mieszkania całymi w ogniu (to nie koniecznie muszą być drzwi, regał z książkami, telewizor..) i czekać na linię czy też wciągać ją po elewacji, kiedy można by załatwić sprawę przy pomocy gaśnicy, której nie chciało nam się zabrać.

pozdr.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 09, 2009, 22:20:58
Problem jak zawsze biednych , w każdym razie są teoretyczne możliwości rozwinięć w czasie rzeczywistego  wchodzenia po schodach .

Intryguje mnie natomiast inna sprawa , jak już włączyłem się do dyskusji  - moja domeną  co prawda są kotłownie ( jakoś tak nie często palą się u Nas mieszkania w bloku czy kamienicach – jak już to z reguły na ostro poddasza )   ale kilka sztuk w roku udaje mi się zaliczyć – przyznaje się nigdy nie zastosowałem gaśnicy i jestem po prostu ciekaw na ile w silnym zadymieniu dużej temperaturze daje ona efekt . Często mała półka z kilkoma książkami w nieodwietrzonym pomieszczeniu potrafi stworzyć iście ciężkie warunki pracy – pożar do ugaszenia czapką – szklanką z umywalki – ale jego odnalezienie nie koniecznie w mieszkaniu jest już takie proste .

Czy gaśnica da tu  stuprocentowy efekt ?

Czy same jej posiadanie prozaicznie nie zaabsorbuje strażaka  by ją użyć , zamiast spokojnie przewietrzyć mieszkanie i bez bałaganu zakończyć sprawę ?

Osobiście stosuje wytrwale hydronetkę – szczególnie że ostatnio na stronie naszej KM Komendant nawołuje do rozsądku bo mnożą  się sprawy roszczeniowe za straty pożarowe .

Pozdrawiam Ja
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 09, 2009, 23:22:25
Ale właśnie o to chodzi - niech będzie i hydronetka. Ja jej nie stosuję z uwagi na fakt, iż na samochodzie jeździ pusta, a napełniana jest w momencie konieczności użycia - jakiś śmietniczek typu "reklamówka" czy torf w doniczce. No i ciężar (GP4 lub GP6 raczej jest wygodniejsze w tym temacie).
Tu nie chodzi o penetrowanie mieszkania w zadymieniu z gaśnicą. Staram się nie wchodzić w silne zadymienie bez linii, więc w takich sytuacjach odstawiam gaśnice na bok i czekam na linię. Jak często zabieramy ze sobą sprzęt do otwierania drzwi na górę?? Zawsze. A jak często drzwi są otwarte?? Dosyć często. Co robimy wtedy z tym sprzętem?? Zostawiamy pod drzwiami. Podobnie jak gaśnicę w przytoczonym przez Ciebie przypadku. Podobnie jak linkę, która nam na górze okaże się zbyteczna.
Tytuł: Odp: Na rozpoznanie: z gaśnicą czy bez?
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 09, 2009, 23:43:33
@ zero-11 ja tu po prostu nie dyskutuję za dużo,  bo masz rację – cos z podręcznego gaśniczego wypada zabrać – kwestia gustu i nawyków jest tylko co ? i może być gaśnica – dlatego nie mam jakiś obiekcji , sprzeciwów – koncepcyjnie jestem za . Po prostu na mieszkaniówce nigdy nie testowałem gaśnicy , więc pytam ? I nie staram się być z założenia na nie by podtrzymywać dyskusję w tym temacie . Jak napisałem na wstępie jestem teoretycznie przeciw R1 – ale też nie do końca bo jakąś tam granicą mojej tolerancji jest ilość pięter i informacje ewentualnie zebrane po dojeździe od mieszkańców na dole jeśli takowi są . Zresztą bardzo podobnie będzie w wątku obok – ewakuacja mnogość przypadków nie daje jednoznacznej opinii . Jeśli jeden na 50 pożarów mieszkań będzie stwarzał zagrożenie dla mieszkańców , czy  jest to powód by w każdej akcji zmienić standard postępowania , czy konkretnie w tym jednym . Ważne by doświadczenie dowódcy podpowiedziało mu że to jest akurat ten 50 .
Pozdrawiam MIKO