strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: młody13 w Marzec 14, 2020, 16:50:52
-
Mam pytanie , ponieważ przychodnie i lekarze badań medycyny pracy odmawiają przyjęcia na badania mojego strażaka . Jak w czasie zagrożenia epidemicznego mamy funkcjonować ? Pozdrawiam :straz:
-
Jeden chyba nie wpłynie na funkcjonowanie JOT, nie ma badań nie bierze udziału w akcjach i tyle.
Co do samego zagrożenia, wydano wytyczne jak mają być wyposażeni ratownicy ochotnicy i PSP biorący udział w zdarzeniach gdzie występuje kontakt z osobami poszkodowanymi lub zdarzeniami z osobami z podejrzeniem wirusa czy są one wystarczające czas pokaże.
-
Jeden chyba nie wpłynie na funkcjonowanie JOT, nie ma badań nie bierze udziału w akcjach i tyle.
Nie do końca , bo u mnie jeden a u kolegów obok ośmiu więc może warto się pochylić nad problemem .
-
W dobie kryzysu jaki zaistniał z racji wirusa, ale również nagminnego łamania i nie przestrzegania przez wiele jednostek przepisów o czym słyszy się wokół jak i na tym forum będą jeździć w imię zasady "Bogu na chwałę ludziom na ratunek" lub wedle powiedzenia powtarzanego przez wielu jak mantrę aby "Ratować mienie i życie ludzkie bo bez nas to społeczeństwo jest w niebezpieczeństwie" i przepisy ich nie interesują.
A tak na poważnie jak społeczeństwo będzie zdyscyplinowane i rozważne to i zdarzeń będzie minimalna ilość z racji ich przebywania w domach oraz o ile zachowają zdrowy rozsądek i nie dojdzie do wzrostu pożarów budynków mieszkalnych z racji pogody i dogrzewania, natomiast osobami z wirusem zaopiekują się odpowiednie służby bez konieczności angażowania jednostek ochrony przeciwpożarowej.
A w krytycznej sytuacji żadna siła ludzka go nie zatrzyma chyba że nastąpi przełom w postaci szczepionki.
Jak na razie widzimy że cała walka polega na odizolowywaniu potencjalnych nosicieli i chorych a w tym przypadku wszystko uzależnione jest od społeczeństwa.
-
Szczepionka nawet jak powstanie to pozwoli uniknąć pandemii w przyszłości, a nie teraz.
Wybór do dowódcy i jego samego. Dla mnie powinni jeździć już w ostatecznej ostateczności. Takie moje zdanie.
-
Raczej decyzja naczelnika,dowódca może o ile zostanie poinformowany , ale nie mus mieć wiedzy czy ktoś może czy nie brać udziału w akcjach.
Jeśli jednostek w okolicy jest wystarczająco dużo nie ma sensu ryzykować, ale jak wiadomo istnieje coś jak współzawodnictwo kto lepszy.
-
Raczej decyzja naczelnika,dowódca może o ile zostanie poinformowany , ale nie mus mieć wiedzy czy ktoś może czy nie brać udziału w akcjach.
Jeśli jednostek w okolicy jest wystarczająco dużo nie ma sensu ryzykować, ale jak wiadomo istnieje coś jak współzawodnictwo kto lepszy.
Jakże fajne byłoby współzawodnictwo kto jest bardziej profesjonalny i odpowiedzialny, zamiast kto lepszy :fiuu:
-
Zauważono problem .
Według związku każdego miesiąca ponad pięć tysięcy ochotników powinno poddać się ponownym badaniom lekarskim, a do egzaminu weryfikującego ponad tysiąc druhów.
https://remiza.com.pl/koronawirus-zosp-rp-pisze-do-ministrow/?fbclid=IwAR2kWfHZwf0RMWXsk6YF4kiPvFgwTlSdPlY44uXct_9bHDMm9IIgT54UyMc